Rian Johnson póki, co niewiele mówi o „The Last Jedi”. Jednak przy okazji artykułu o
Laurze Dern w „LA Weekly” zrobił mały wyjątek. Oczywiście o samym filmie nic praktycznie nie powiedział, ale o Laurze owszem.
Podobno Rian i Laura złapali pewną chemię na planie. Oboje mieli wrażenie, że są jakby dziećmi wychowanymi w kinie niezależnym. Oboje nagle znaleźli się na planie poważnej produkcji i nie do końca zdają sobie sprawę z tego, co mogą zrobić. Stąd nie raz patrzyli na siebie, jakby się pytali wzajemnie czy faktycznie producenci na to im pozwolą?
Johnson mówił też, że gdy Dern pojawiała się na planie to było to coś jak promienie słońca. Twierdzi, że nie tylko on miał takie wrażenie. Według niego Moc jest silna w Laurze. Dla niego aktorka jest jedną z najbardziej niesamowitych osób, jakie widział na Ziemi, a wpadła mu w oko jeszcze, gdy oglądał „Blue Velvet”. Ten film zrobił na Johnsonie olbrzymie wrażenie. To pewnie też zaważyło na jej angażu.
Niestety wciąż nie powiedział najważniejszego. Kogo właściwie gra Laura Dern?
Z innych ciekawostek.
Frank Oz był ostatnio dopytywany o Yodę w VIII Epizodzie. Jak wiemy, plotki o powrocie mistrza Jedi (choć nie wiemy w jakiej formie), krążą od dawna. Oz także zawitał na plan „The Last Jedi”. Zapytany wprost, powiedział, że czuje się trochę jak na wojnie. Może co najwyżej podać swoje imię, nazwisko, stopień wojskowy i numer. Chętnie by porozmawiał o Yodzie, ale na razie musi milczeć.
Wśród „szalonych” teorii które pojawiają się w sieci jest kolejna o której może jeszcze usłyszymy. Otóż mówi ona, że tytułowym ostatnim Jedi jest... Snoke.
Warto dodać, że w zeszłym tygodniu odbyło się spotkanie akcjonariuszy Disneya. Pokazano im fragmenty filmu. Nie wiemy jak to dokładnie wyglądało, ale według przecieków pokazano Finna w mundurze Najwyższego Porządku na mostku niszczyciela gwiezdnego, generał Leię, Rey ćwiczącą walki mieczem świetlnym, Phasmę, ryczącego Chewbaccę, Poe w X-wingu krzyczącego do BB-8 „Teraz albo nigdy”, okręty w kosmosie oraz rozbijającego się X-winga. Fragmenty nie składały się w fabułę. Był to raczej teaser z kilkoma ujęciami. Zobaczymy, czy trafią one do zwiastuna, który prawdopodobnie zobaczymy na Celebration.
KOMENTARZE (22)