Przy okazji 30-lecia Gwiezdnych Wojen serwis AskMen.com stworzył listę dziesięciu największych sławnych fanów SW. Oto ona:
10.
Conan O’Brien – dziennikarz, prowadzący talk show. Podczas jednego z odcinków gościem był George Lucas i oznajmił, że admirał Motti ma na imię Conan Antonio. O’Brien także odwiedził Lucasfilm, gdzie dowiadywał się między innymi o efekty specjalne. Twierdzi, że Sprośny Okruszek byłby idealnym partnerem komediowym w jego programie.
Ulubiona postać O’Briena to księżniczka Leia.
9.
Marc Ecko - słynny projektant mody, słynący także z kupienia piłki Barry'ego Bonda, którą ten zdobył rekord, i odesłanie jej do specjalnego muzeum, ale nie ukrywa też swych gwiezdnowojennych fascynacji, z których
czerpie inspiracje.
Ulubiona postać to Yoda.
8.
Jeordi White lub też Twiggy Ramirez. Bardziej znany z zespołu Marlina Mansona, ale sam też jest autorem albumu „A New Hope” z 1993, który jest trybutem dla Gwiezdnych Wojen.
Ulubiona postać to Luke Skywalker.
7.
Chris Jericho – aktor, piosenkarz, oraz były członek światowej federacji Wrestlingu, pochodzi z Winnipeg, gdzie jak sam twierdzi mógł się bawić w Hoth. Posiada olbrzymią kolekcję figurek i odtwarzał sobie nimi bitwę o Hoth, czasem dodając siebie w roli Godzilli. Nigdy jednak nie zrobiła ona krzywdy Luke’owi czy Hanowi. Był przekonany, że rolę Hana Solo grał Alec Guinness, a nie Harrison Ford.
A jego ulubiona postać to właśnie Han Solo.
6.
Seth Green – aktor i reżyser. Twórca "Robot Chicken", fan Gwiezdnych Wojen od lat 4. Kolekcjoner zabawek. Pomimo wielkiego szacunku dla sagi, nie boi się z niej naśmiewać. Prócz żartów, jest też poważnie oddany sadze - choć nie znalazła się dla niego rola w nowej trylogii, jednak zawsze był na pierwszych pokazach filmów przeznaczonych dla twórców filmowych.
Ulubiona postać – Boba Fett.
5.
J.J. Abrams – reżyser i scenarzysta, twórca seriali Alias, czy Lost. Był fanem od wielu lat, ale jednym z największych przeżyć było obejrzenie "Zemsty Sithów" i doświadczenie zakończenia sagi. Fascynuje go to, że ludzie z jego pokolenia bardziej interesują się perypetiami Luke’a, podczas gdy do młodszych lepiej przemawia Anakin. Nawiązywał do Gwiezdnych Wojen w Lost i w Mission Impossible III. Ciekawe czy nawiąże też w Star Treku?
Ulubiona postać – Luke Skywalker.
4.
Kevin Smith – aktor, reżyser, scenarzysta. Właściwie nawiązuje do Gwiezdnych Wojen gdzie tylko może, podobno nawet Jay i Cichy Bob są inspirowani C-3PO i R2-D2. W jego „Sprzedawcach” główni bohaterowie zastanawiali się nad wymordowaniem robotników sezonowych pracujących na Gwieździe Śmierci, do jednego ze swoich filmów zaprosił Marka Hamilla i Carrie Fisher. Jego córka twierdzi, że widziała już tyle marketingu SW, że nie potrzebuje już więcej oglądać samych filmów.
Ulubiona postać to R2-D2.
3.
Simon Pegg – aktor znany z filmu Hot Fuzz, komediant. Zaczynał od figurek, które w młodości przedstawili mu koledzy. Potem nawiązywał do sagi w serialu Spaced. Jak fan może pochwalić się własną repliką miecza, spotkanie z Carrie Fisher, chwali się też wydaniem DVD z wersjami nie zmienionymi trylogii podpisane przez George’a Lucasa.
Ulubione postaci to Ewoki.
2.
Samuel L. Jackson. Niegdyś kolekcjoner komiksów, początkujący aktor, który zachłysnął się Gwiezdną Sagą. Dopiero po 20 latach miał okazję współtworzyć Gwiezdne Wojny, kiedy Lucas zaprosił go na swoje ranczo, choć Jackson oczekiwał skromnej, epizodycznej roli. Zamiast tego dostał rolę największego Jedi, w dodatku uprosił o indywidualny kolor miecza świetlnego.
Ulubiona postać to naturalnie Mace Windu.
1.
Stephen Colbert – dziennikarz, prezenter i autor programu The Colbert Report w którym bardzo często nawiązywał do Gwiezdnych Wojen. Pewnego razu wśród najważniejszych wydarzeń znalazło się to, że Peter Mayhew dostał amerykańskie obywatelstwo. Często dawał oznaki bycia fanem: często nazywa swoich gości "Lando", kiedyś zrobił filmik, w którym otwierał drzwi Bushowi mieczem świetlnym, a to kazał Raplhowi Naderowi rozmawiać z droidami. Ogłosił też konkurs „Green Challenge” na dorobienie tła do filmu nagranego z Colbertem walczącym z mieczem świetlnym na zielonym tle. „Wygrał” go George z Kalifornii, jak się później okazało Lucas, któremu pomagał ILM. Na koniec tamtego programu Colbert zmierzył się z Flanelowcem na miecze świetlne i przegrał. Całkiem niedawno w swoim programie zaczął przeglądać Star Wars Pop-up Guide.
Ulubiona postać – Lando Calrissian.
KOMENTARZE (27)