TWÓJ KOKPIT
0

Iain McCaig :: Newsy

NEWSY (36) TEKSTY (1)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Koniec zdjęć za 3 tygodnie

2014-10-18 15:15:17

Kathleen Kennedy była w środę w Londynie na oficjalnym otwarciu nowego studia Industrial Light and Magic. Studio tak prawdę mówiąc już działa i pracuje nad filmami – Epizod VII, „Ant-Man” oraz „Avengers: Age of Ultron”. Jednak co oficjalne otwarcie to oficjalne. Pani prezes Lucasfilmu wspomniała też coś o „Gwiezdnych Wojnach” i według niej zdjęcia zakończa się w ciągu trzech tygodni.

Zdaniem „Daily Mirror” Harrison Ford już zakończył swoją pracę na planie. Dla przypomnienia Oscar Isaac i Anthony Daniels potwierdzili już wcześniej, że ich rola na planie dobiegła końca.

Trochę do powiedzenia o filmie ma też Devin Faraci z Badass Digest. Twierdzi on, że choć to Daisy Ridley i John Boyega (w tej kolejności) grają główne role, to jest to zdecydowanie film Hana Solo. Takie informacje jednak pojawiały się już wcześniej. Warto też zwrócić uwagę na to, że na konceptach, które wyciekły to właśnie Kira/Rachel (czy jak tam będzie nazywać się postać Daisy Ridley) trzyma miecz świetlny. Nie jest to jakaś wielka nowość, bowiem dokładnie to mówił Iain McCaig na Celebration Europe II. Tam też wspomniał o regresie i cofnięciu się, które także doskonale widać na konceptach. Natomiast wracając do Faraci’ego, stwierdził on, że ma jeszcze w zanadrzu pewne rewelacje dotyczące fabuły, na razie jednak nie chciał puścić pary z ust, z wyjątkiem tego, że być może cyborg, którego widzieliśmy na tych konceptach wcale nie jest cyborgiem. Cokolwiek miałoby to znaczyć.

W związku z tym, że Warwick Davis dołączył do obsady AVCO, warto dodać, że w jego przypadku nie koniecznie musi on ponownie wcielać się w Wicketa. Warwick zagrał w „Gwiezdnych Wojnach” już 3 role, z tego trzy w „Mrocznym widmie”. Poza Wicketem byli to Wald (rodianin), Weazel (widz na wyścigach, który siedział obok Watto) a także był statystą w Mos Espie i być może też w Theed (ta druga nie została oficjalnie potwierdzona). Zobaczymy jaką teraz będzie mieć rolę.

Na IMDB na listę aktorów AVCO trafiła Maisie Richardson-Sellers, która ma się wcielić w rolę emisariuszki. O aktorce było głośno już wiele razy i wciąż czekamy na oficjalne potwierdzenie, czy gra w filmie czy nie. Swoją drogą od dawna na IMDB znajduje się też niejaki Dixie Arnold, ale o nim póki co nie było żadnej plotki. Niestety samo IMDB nie zawsze jest wiarygodnym źródłem, dla przypomnienia w czerwcu podali, że Daisy ma zagrać Jainę Solo, co potem zdementowano i wyśmiano. Na razie słyszeliśmy, że w filmie grają podobno jeszcze Christina Chong, Billy Lourd, Simon Pegg, Joseph Gordon-Levitt i Miltos Yerolemou, ale oficjalna w tej sprawie milczy.

Dziwnych plotek mamy więcej. Otóż jakiś bliżej nieokreślony osobnik napisał do redakcji MakingStarWars, że był w pobliżu Pinewood, a dokładnie w Black Forest. O tym miejscu już pisaliśmy jako potencjalnej lokacji. Podobno kręcono tam scenę z szturmowcami oraz Hanem i Chewiem. Podobno były tam ruiny i wymieszana nowoczesna technologia i dało się słyszeć głos J.J. Abramsa oraz kwestię „Run Chewie”. Na ile jest to prawdziwe, nie wiemy. To samo źródło daje, że pod Pinewood przywieziono dużo palm.



Na koniec jeszcze dwie rzeczy. Pierwsza jest taka, że jeśli słowa Johna Williamsa są prawdziwe od przyszłego tygodnia zaczyna on pracę nad muzyką. Druga to zdjęcia na Istagramie, otóż Lupita Nyong’o i John Boyega wrzucili fotografie z figurką Hana Solo. Co to ma znaczyć? Nie wiemy. Warto zwrócić uwagę, że Lupita ma oficjalną czapkę z Epizodu VII.
KOMENTARZE (7)

Ekipa wraca na plan

2014-08-16 20:52:37

Wygląda na to, że zdjęcia powinny ruszyć w przyszłym tygodniu, czyli tak jak zapowiadano, przerwa będzie dwutygodniowa. Ekipa powoli wraca na plan. Pip Anderson twittował, że czeka go filmowanie, spotkania i filmowanie. Natomiast John Boyega wrócił już do Londynu, po swoim kilkudniowym pobycie w Stanach. Jeden z ciekawszych twittów Boyegi dotyczy jednak nie tyle kręcenia filmu, co prawdopodobnie oglądania go. Napisał tylko, że trudno zachować zimną krew, gdy jego oczy widziały to co widziały. I że to najlepsze miejsce (lub siedzenie na pokazie) dla najukochańszej space opery. I tu dochodzimy do pewnej spekulacji. Otóż skoro zdjęcia rozpoczynają się prawdopodobnie w poniedziałek, to równie dobrze ekipa mogłaby się pojawić w Londynie w weekend, a nie wcześniej. Tyle, że jak wiemy, w Londynie odbywał się spęd twórców (więcej), wiemy, że pojawili się J.J. Abrams, Kathleen Kennedy, Gary Whitta, Gareth Edwards i Rian Johnson. Niektórzy, także pod wpływem wpisu Boyegi sugerują, że odbył się tam pierwszy pokaz fragmentów AVCO. Niestety na razie należy to traktować jedynie jako domysły i spekulacje.

Rian Johnson potwierdził, że był na planie Epizodu VII i że bardzo mu się to podobało, choć dla niego to dziwne uczucie, gdy nie ma tam nic do roboty. Podobno to nie była jego ostatnia wizyta w Londynie. Stwierdził zaś, że to co miałby do powiedzenia jest o tyle nudne, że napawa go radością i nic więcej nie doda. Reżyser przypomina także, że wokół AVCO narasta atmosfera jakby nie było żadnego filmu Star Wars od czasu „Powrotu Jedi”, a tymczasem były prequele, seriale czy nawet Angry Birds Star Wars, w które grywa, więc po wizycie na planie spodziewał się większego terroru, a tu jednak wygląda na to, że było miło. Wypowiadał się też entuzjastycznie na temat praktycznych efektów, czyli scenografii i pojazdów, które widział na planie.

Tymczasem Harrison Ford wraca powoli do zdrowia i już chodzi całkiem sprawnie o własnych siłach. Widziano go już kilka razy, w tym przy okazji premiery Niezniszczalnych 3.



Adam Driver udzielił wywiadu Entertainment Weekly, w którym głównie mówił o „Gwiezdnych Wojnach” i o tym, że niewiele może na ich temat powiedzieć. Ale zawsze można coś wychwycić. Wypadek Harrisona Forda sprawił, że praca na planie faktycznie potrwa dłużej. Driver nie będzie zaczynać kolejnych projektów aż do przełomu listopada i grudnia. Nikt też nie tłumaczył mu, co ma mówić o filmie, raczej kierują się zdrowym rozsądkiem i zaufaniem.

Nathan Hamill, syn Marka Hamilla towarzyszył ojcu w ostatnich wyjazdach po Wielkiej Brytanii i Irlandii. Na jego stronie można znaleźć kilka zdjęć, także z lokacji na Micheal Skellig. Natomiast jedno zdjęcie z Pinewood warto pokazać, z rozczochranym, zarośniętym Markiem.



Pojawiły się też quasi-spoilery o tym, kto przeżyje Epizod VII. Daisy Ridley podobno podpisała kontrakt/opcję na Epizod VIII i IX. Nie jest to jakiś wielki news, zważywszy na to, że nikt już chyba nie ma wątpliwości, iż gra ona główną rolę żeńską. Ale warto dodać, że jest drugą aktorką, która pośrednio potwierdza swój udział w kolejnych filmach. Pierwszym był Andy Serksis, o którym pisano przy okazji spin-offów (lub części VIII i IX), lecz w jego przypadku może chodzić o inne role.

Pisaliśmy, że IndieRevolver umieścił dwa zdjęcia konceptów stroju Hana Solo. Wiele sugeruje na to, że faktycznie to prawdziwe koncenpty i niektórzy zauważają, że jeden ze strojów mógłby dość dobrze pasować do zdjęć z Islandii gdzie prawdopodobnie była już druga ekipa. Natomiast informator StarWars7News twierdzi, że widział 4 koncepty strojów Hana Solo (czyli jeszcze 2 kolejne) i przyznaje, że jego styl nie zmienił się bardzo przez te wszystkie lata. Dostał między innymi długi płaszcz, czasem też wygląda bardziej westernowo, ale przede wszystkim zawsze dzierży blaster. Pojawiły się też opisy konceptów postaci granej przez Daisy Ridley, a raczej strojów, które ma nosić. Podobno ukazują one szczupłą brunetkę noszącą ubranie w kolorach brązowym i szarym. Ma nosić ciemnoniebieską szarfę, której jeden z boków będzie zwisał jej na wysokości uda. Na koszuli ma mieć praktyczne ramiączka, no i zakrytą klatę jak i brzuch. Może też nosić rękawice w stylu Star Wars, jakieś tobołki przy pasku i najważniejsze miecz świetlny w ręce. Znając życie za jakiś czas te koncepty i tak wyciekną. Natomiast jeśli chodzi o kobietę i miecz świetlny, warto przypomnieć, że na Celebration Europe II Iain McCaig coś takiego właśnie sugerował.

Pojawiły się także kolejne zdjęcia z planu. Podobno dwa pierwsze dotyczące „Sokoła Millennium” są dość stare, pochodzą jeszcze sprzed momentu wypadku Harrisona Forda. Być może to jest rampa, która na niego spadła. Natomiast na trzecim i czwartym zdjęciu widać coś, co bardzo przypomina Imperialnego Niszczyciela z klasycznej trylogii.



Swoją drogą pojawiła się plotka, że za ostatnie przecieki odpowiadają pracownicy Lucasfilmu, którzy niedawno stracili pracę. Plotki jednak nigdzie nie potwierdzono.
KOMENTARZE (5)

Disney i książki młodzieżowe

2014-04-23 17:11:50 starwars.com

Disney Publishing Worldwide (DWP) zajmie się wydawaniem nowych książek młodzieżowych z serii „Star Wars”. Na razie zapowiedziano cztery, które mają bazować na oryginalnej trylogii. Tym razem adaptacjami zajmą się uznani i dobrze sprzedający się autorzy książek dla dzieci tacy jak Tom Angleberger, Tony DiTerlizzi, Adam Gidwitz i R.J. Palacio. Każdy z nich wniesie swój własny wkład i styl w galaktykę „Gwiezdnych Wojen”, a publikacje te mają stanowić większą historię, która wprowadzi nas wprost do Epizodu VII.

Cały projekt rozpocznie się w październiku 2014, kiedy do sklepów trafi „The Adventures of Luke Skywalker, Jedi Knight” książeczka z obrazkami Tony’ego DiTerlizzi (autor „Kronik Spiderwick”). Ilustracje do niej to koncepty Ralpha McQuarriego z oryginalnej trylogii. To powinno być dzieło, które spodoba się zarówno oddanym fanom sagi jak i nowym czytelnikom.

Kolejne tomy to nowe adaptacje filmów. „Star Wars: A New Hope” R.J. Palacio („Wonder”), „Star Wars: The Empire Strikes Back” Adama Gidwitza (“A Tale of Dark and Grimm”) oraz „Star Wars: Return of the Jedi” Toma Anglebergera (seria o origami Yodzie). Wszystkie trzy zostaną zilustrowane przez Iaina McCaiga (twórca konceptów z prequeli oraz sequeli). Wszystkie książki z serii zostaną wydane w Stanach przez nowy imprint (marka wydawnictwa) Disney Book Group – Disney-Lucasfilm Press.

- Będziemy kontynuować szukanie dróg, by przedstawić „Gwiezdne Wojny” nowym fanom – mówi Carol Roeder, dyrektoraka Lucasfilm Franchise Publishing w Disney Publishing Worldwide. – Dzięki wydaniu dynamicznych interpretacji klasycznej sagi napisanych przez autorów, którzy bezpośrednio mówią do młodego pokolenia, damy młodszym czytelnikom doskonały punkt wejścia do tego wszechświata.

- Disney Publishing nie mogłoby być bardziej zadowolone, mając możliwość wydawania tych książek na całym świecie no i pracować z takimi uznanymi talentami – zauważa Jeanne Mosure, starszy wiceprezes Disney Publishing Worldwide.

W Polsce większość książek Disneya wydają Ameet i Egmont. Obecnie przez 35 lat „Gwiezdne Wojny” są jedną z najpopularniejszych i najsilniejszych marek na świecie. Książki „Star Wars” trafiły na listę bestsellerów „New York Timesa” 125 razy. W sumie wydano ich 125 milionów w przeszło 30 językach.


KOMENTARZE (6)

10 najlepszych strojów

2014-02-05 14:49:11 Oficjalny blog



Ostatni ranking na oficjalnym blogu zapewne spodoba się żeńskiej części fanów (choć nie tylko), przedstawia bowiem dziesięć najlepszych strojów z całej Sagi.

Trwa Fashion Week [jedna z największych imprez w świecie mody - przyp. tłum.], coś, czego normalnie nie łączy się z odległą galaktyką. Ale "Gwiezdne Wojny" są wypełnione modą. Kostiumy w filmach łączą style różnych kultur, czasów i miejsc, by stworzyć coś oryginalnego, a jednak znajomego - informują nas także w jaki sposób postrzegać pewne postaci, jaki jest ich stan ducha i dokąd zmierzają. Więc "Star Wars" i Fashion Week mogą mieć więcej wspólnego, niż to mogłoby się zdawać - z pewnego punktu widzenia - a ten rakning oddaje hołd niesamowitym projektom, które ożyły w filmach. Uwaga: Ta lista nie zawiera mundurów ani zamaskowanych postaci (czyli brak tu szturmowców, rebeliackich pilotów czy Dartha Vadera).

10. Hrabia Dooku, "Atak klonów"



Gdy widownia pierwszy raz spotyka hrabiego Dooku w "Ataku klonów", to wie o nim naprawdę niewiele, poza tym, że był kiedyś Jedi, a teraz dowodzi ruchem Separatystów. Pasuje mu więc strój podobny do szat rycerzy, z zawadiackimi butami i tuniką, lecz nie wygląda on jak strażnik pokoju i sprawiedliwości. Zamiast tego, strój Dooku ma ciemne kolory, wygląda schludnie i odpowiednio, co sygnalizuje materializm i chciwość hrabiego. To prosty projekt, lecz potężny i idealnie ukazujący coś mroczniejszego, co kryje się wewnątrz.

9. Dwórki, "Mroczne widmo"



Projekt dwórek powstały na potrzeby "Mrocznego widma" odniósł pełen sukces. Wygląda jak dodatkowa część do sukien królowej, pasuje pod względem wyglądu i koloru, ale jest odpowiednio skromny. Wyróżnia się głównie dzięki unikatowemu połączeniu barw, które przechodzą od czerwieni do żółci, i pomaga zilustrować specyficzną modę będącą nieodłączną częścią różnych światów. Teraz, gdy ktoś zobaczy szaty podobne do tych, które nosiły dwórki, to od razu przychodzi mu do głowy Naboo.

8. Leia Organa (w bikini), "Powrót Jedi"



Niesławne "niewolnicze" bikini Lei to jeden z najbardziej znanych strojów z "Gwiezdnych Wojen". Nie ma niczego podobnego w żadnym z filmów, co łączyłoby jednocześnie metal i tkaninę na sposób retro futurystyczny. Choć jasno widać, że ten kostium odsłania najwięcej ciała, to warto spojrzeć na inne detale, takie jak zakręcone elementy, oplatające księżniczkę niczym wąż - co bardzo kontrastuje z liniami prostymi w większości filmów, a co jednocześnie przywołuje na myśl jej nikczemnego oprawcę. Od czasu premiery "Powrotu Jedi" bikini stało się symbolem siły Lei, ponieważ ze strasznej sytuacji wychodzi zwycięsko.

7. Luke Skywalker, "Powrót Jedi"



Na pierwszy rzut oka czarne szaty Jedi należące do Luke'a odzwierciedlają jego wewnętrzną bitwę z ciemną stroną. Ale sam kostium jest niezaprzeczalnie fajny, łączący tunikę i kamizelkę w tradycyjne szaty Jedi, zaakcentowane przez pas z narzędziami. Luke wygląda w nim naprawdę potężnie, co jest szczególnie ważne podczas jego pierwszej konfrontacji z Jabbą, który nie bierze gróźb młodego Jedi na poważnie.

6. Han Solo, "Nowa nadzieja"



Kamizelka, czarne buty i kabura. Han Solo wygląda w "Nowej nadziei" jak futurystyczny kowboj, a jego strój jest jednym z bardziej znanych w historii kina. Pod pewnym względem projekt ten nie powinien wypalić - niebieskie spodnie połączone z czarną kamizelką i białawą bluzką to dziwne połączenie - ale po prostu wypala, a detale takie jak czerwone paski naszyte na spodnie dodają całości gwiezdno-wojennego posmaku. Jako prawdziwe świadectwo dziedzictwa tego kostiumu, okazał się on popularny wśród fanów kostiumów, zarówno mężczyzn, jak i kobiet.

5. Padmé Amidala (w sukni ślubnej), "Atak klonów"



Widziana tylko przez chwilę pod koniec "Ataku klonów", suknia ślubna Padme to elegancki kostium, pełen wzorów i detali. Ma w sobie starożytny wdzięk - wynikający z faktu, że została po części wykonana z australijskiej narzutki w stylu vintage. Ma białawy kolor i prześwitujące elementy. Dołączony welon, pełen ornamentów, przydaje projektowi równowagi i utwierdza nas, że to najpiękniejsza suknia Padme.

4. Anakin Skywalker, "Zemsta Sithów"



Z wszystkich Jedi to Anakin pokazuje największą klasę. W "Zemście Sithów" jest strój jest całkowicie unikalny, z tuniką i ciemniejszymi kolorami, które pasują do jego mechanicznej ręki. Przypomina kostium hrabiego Dooku, ale jest bardziej kinestetyczny, z fałdami i warstwami, które odzwierciedlają wewnętrzne potyczki bohatera.

3. Lando Carlissian, "Imperium kontratakuje"



Garderoba Landa nadaje się idealnie dla tego, kim jest i gdzie się znajduje. Gładkie czarne spodnie i bluzka w kolorze nieba wraz z dopasowaną peleryną - perfekcyjne dla łotra sprawującego pieczę nad Miastem w Chmurach. Jest łagodny, dziarski i pewny siebie. Schemat kolorów jest charakterystyczny tylko dla Landa, tak jak powinno być.

2. Leia Organa (podczas ceremonii wręczenia medali), "Nowa nadzieja"



Wielu fanów uważa suknię z kapturem za kwintesencję Lei, ale jej strój z ceremonii wręczenia medali jest o wiele ciekawszy pod względem projektu - bierze elementy z jej szat i tworzy coś nowego. Z efektownym srebrnym pasem i zbiegającymi się warstwami, które zwisają z jej ramion, łączy w sobie prostotę i wyrafinowanie o wiele bardziej niż cokolwiek innego w jej garderobie. Stanowi także ładne połączenie ze stylem, który prezentowała w prequelach jej matka, co udowadnia, że w odległej galaktyce istniały tradycje związane z modą.

1. Padmé Amidala, "Mroczne widmo"



"George [Lucas] powiedział, że ["Mroczne widmo"] to zdecydowanie film kostiumowy. Zwłaszcza, jeśli chodzi o królową", mówi artysta koncepcyjny Iain McCaig. W istocie, Padme Amidala nosi dużo stylizowanych sukienek i egzotycznych strojów formalnych w "Mrocznym widmie", z których wszystkie wymagały dużej pracy, wyrafinowania i pracy rąk tylko dla kilku minut (a czasem sekund) czasu ekranowego. Tym niemniej, liczba detali i ilość sukienek noszonych przez królową w "Mrocznym widmie" mówią nam wiele o tradycji na Naboo, jej kulturze i sztuce, dodając znaczący aspekt do wszechświata "Gwiezdnych Wojen". A z wszystkich tych strojów nie ma bardziej imponującego niż ikoniczna szata królewska Padme. Inspiracją do jej stworzenia były niezliczone kraje i kultury, w tym Mongolia i Tybet, a najwięcej pracy włożyli w to McCaig i projektantka kostiumów Trisha Biggar. Stworzyła ona stroje dla postaci z całych prequeli, wykorzystując tkaniny z całego świata oraz kolory, które sprawdzały się w różnych oświetleniach i sytuacjach, oraz mówiły coś o bohaterze. Suknia z sali tronowej jest tego przykładem. Jej barwą jest głównie śmiała czerwień, podkreślająca silną osobowość królowej i jej wolę walki, co widać w punkcie kulminacyjnym filmu. Suknia ma dziwne detale, takie jak owalne klejnoty nad brzegiem, które w jakiś sposób dobrze się sprawdzają i pasują do rękawów oraz trzyczęściowej ozdoby głowy; dodają też azjatyckich motywów do "Gwiezdnych Wojen". Kostium ten, widziany po raz pierwszy na zwiastunie filmu, sprawił, że widzom otworzyły się oczy ze zdumienia i pozostaje on niesamowitym dziełem sztuki.

To wszystko. Co o tym myślicie? Czy to dopracowaliśmy? A może postradaliśmy rozum? Może coś przeoczyliśmy? Dajcie znać w komentarzach.


KOMENTARZE (19)

Przedsmak „Star Wars Art: Concept”

2013-10-21 20:04:05

Zgodnie z trzyletnią tradycją jesienią do sprzedaży trafia kolejny album z serii Star Wars Art. Tym razem jest to „Concept”. Podobnie jak w przypadku poprzednich, trudno stwierdzić, kto jest jednoznacznie autorem tego dzieła. Zebrał to oczywiście Jonathan W. Rinzler, ale w środku znajdziemy prace zarówno Ralpha McQuarriego pochodzące jeszcze z „Nowej nadziei”, późniejsze jak choćby Iaina McCaiga, ale również tego, co może nie jest jeszcze najnowsze, ale wciąż gorące tematy jak choćby Star Wars 1313. Słowo wstępne napisali Joe Johnston i Doug Chiang. Album został wydany nakładem wydawnictwa Abrams, tymczasem oficjalny blog zaprezentował nam przedsmak tego, co znajdziemy w tym dziele.



Pojedynek w kantynie Mos Eisley wg Ralpha McQuarriego. Praca wykonana na potrzeby „Nowej nadziei” za pomocą akrylu i gwaszu.



Akrylowy koncept droida Betty autorstwa Hajime Sorayamy.



Cyfrowy koncept obcego autorstwa Fabiana Laceya. Projekt powstał na potrzeby „Star Wars 1313”.



Kolejny cyfrowy koncept do gry „Star Wars 1313”, tym razem autorstwa Ryana Churcha, przedstawia speeder policji z dolnych rejonów Coruscant.

KOMENTARZE (5)

Udział Lucasa w sequelach

2013-10-19 13:17:59

W tym tygodniu nawet plotek nie było zbyt wiele, ale na szczęście pojawiło się kilka sporych ciekawostek w temacie nowych filmów. Najważniejsza z nich to kolejny wywiad z Jettem Lucasem, zaadaptowanym synem George’a Lucasa. Jett poopowiadał trochę o sequelach ze swojej perspektywy.

Wygląda na to, że George Lucas zaczął je pisać jeszcze sporo czasu przed oficjalnym ogłoszeniem. Jak mówi Jett, jego tata jest dość tajemniczy. W każdym razie jeszcze na mniej więcej rok przed ich ogłoszeniem, George zaczął się inaczej zachowywać. Lucasa napędzają projekty, dają mu dużo radości, ale też męczą w pewien sposób. Gdy Jett zapytał w końcu nad czym obecnie pracuje jego tata, ten odpowiedział nad siódemką, ósemką i dziewiątką. Jetta to zdziwiło. Ale jak to? Po tym wszystkim co publicznie opowiadał? Czy na pewno chodzi o „Gwiezdne Wojny”. Okazało się, że tak, a Lucas był na tyle zdeterminowany, że zdecydował się stworzyć te filmy. Disney nie miał tu nic do gadania, zdaniem Jetta nowa trylogia powstałaby także bez sprzedaży Lucasfilmu. Z drugiej strony Jett mówi też, że tak naprawdę nie wie o czym będą to filmy. George Lucas jest dość tajemniczy w tej kwestii, nie tylko przed swoimi dziećmi, ale także przed żoną Mellody. Twierdzi, że filmy lepiej oglądać na wielkim ekranie, gdy są skończone. Zdaniem Jetta, choć w nowych filmach będziemy mieć powroty postaci z klasycznej trylogii, to jednak będzie film dla nowego pokolenia z nowymi bohaterami. Jett potwierdza to o czym pisano tuż po ogłoszeniu nowej trylogii. Zarówno treatment całej trylogii, jak i scenariusz, które napisał Michael Arndt, bazują na pomysłach George’a Lucasa. Niestety, nawet Jett nie wie, kiedy tak naprawdę Lucas zmienił zdanie, sugerował, że on od zawsze gdzieś tam miał w głowie kolejną trylogię.

Wracamy do tematów bardziej plotkowych. Na European Brand Licensing Show rozdawano broszurę z planami Disneya odnośnie marki „Gwiezdnych Wojen”. Tam jest napisane, że planowana data Ep7 to wiosna/lato 2015. Informator JediNews.Co.Uk niejaki Jedi Master SQL stwierdził jedynie, że jego źródła raczej wciąż wskazują na 2015-11-11 i zauważył, że ta broszura może dotyczyć planów Disneya, a nie Lucasfilmu. Prawdopodobnie te dwie daty będą musiały się gdzieś spotkać. Natomiast informator zauważył też jedną rzecz, że szukanie kogoś wysokiego przez Lucasfilm wcale nie musi oznaczać, że szukają Wookiech do nowej trylogii. Skoro wg tej broszury ma powstać Darth Vader TV Specials, być może szukają kogoś do roli Vadera? Cóż, zobaczymy, gdy pojawią się jakieś oficjalne informacje.

Przechodzimy do aktorów, tu niestety dalej to samo, co zwykle. Harrisona Forda nadal wypytują o Ep7 przy okazji promocji „Gry Endera”, on zaś nadal nie chce nic mówić. Zapytany o to, co chciałby zobaczyć w nowych filmach, powiedział tylko, że liczy na kreatywność George’a Lucasa i jego ekipy, jednocześnie unika jakichkolwiek odpowiedzi wprost na temat trzeciej trylogii. Również Benedict Cumberbatch ponownie wypowiedział się w temacie swojej domniemanej roli. Stwierdził tylko, że na razie nikt nie dostał żadnej propozycji, z wyjątkiem kilku osób, które powracają do swoich ról. Dodał też, że Abrams jak coś, to ma jego numer. Za to najwięcej powiedział chyba Anthony Daniels, choć w jego przypadku mogła to być gra z publicznością. Podczas ostatniego Comic Conu w Nowym Jorku, aktor odpowiadał na pytania. Scena wyglądała mniej więcej tak.

Pytanie z publiczności: Jesteś jednym aktorem, który grał w wszystkich sześciu filmach.
Daniels: Tak. Jestem jednym aktorem, który grał we wszystkich sześciu filmach.
Pytanie: A może w siedmiu?
Daniels: To było podstępne, podstępne, podstępne. Był jeszcze film „Wojny Klonów”, jak myślę, ale nie jestem pewien, gubię się trochę. Tak, jestem jednym aktorem, który był we wszystkich siedmiu, ponieważ inni umarli albo zostali...
Publiczność milczy.
Daniels: Sześciu, znaczy się!
Uśmiechy.
Daniels: Nie chciałem.
Mówiąc to spogląda w kamerę, tak jakby mówił do George’a Lucasa.
Daniels: Tylko się z nimi drażnię! Dobra, zobaczymy się później.

O tym, że oba droidy powrócą, są chyba przekonani wszyscy. Oficjalnie oczywiście tego nie potwierdzono, ale jakiś czas temu odbyła się impreza Disneya D23 Expo Japan, na którym gdy zapowiedziano siódmy epizod na scenę wyszły R2-D2 i C-3PO.



Na koniec, tak dla przypomnienia, co w ciągu roku podano nam oficjalnie.

Będzie nowa trylogia, no i spin-offy. Za scenariusz Ep7 odpowiada Michael Arndt. Film wyreżyseruje J.J. Abrams, wyprodukują Kathleen Kennedy, Bryan Burk i J.J. Abrams. Poza Lucasfilmem film wyprodukuje też Bad Robot, dystrybutorem będzie Diseny. Twórców będąwspomagać kreatywni konsultanci – George Lucas, Lawrence Kasdan i Simon Kinberg. Muzykę skomponuję John Williams. Projekt warstwy wizualnej jest w rękach Douga Chianga i Iaina McCaiga. Film ma się pojawić latem 2015 (potem raczej mówiono już ogólnie o 2015, ale nie podano dotychczas żadnej konkretnej daty). Będzie kręcony w studiach Pinewood w Wielkiej Brytanii. Spin-offami zaś zajmą się Lawrence Kasdan i Simon Kinberg.
KOMENTARZE (8)

Celebration Europe II: Garść informacji o Epizodzie VII

2013-07-27 22:38:05

Drugi dzień Star Wars Celebration Europe II potencjalnie był dniem, w którym mogliśmy się najwięcej dowiedzieć o Epizodzie VII. Wszystko to z uwagi na zaplanowane spotkanie z Kathleen Kennedy, obecną prezes Lucasfilmu. Kathlyn, jak się okazało, nie chciała jednak zdradzać zbyt wielu szczegółów, nie oznacza to jednak, że nie dowiedzieliśmy się niczego.



Informacją, która najszybciej chyba obiegła internet, była wiadomość, o której już pisaliśmy – John Williams podjął się stworzenia muzyki nie tylko do siódmej części Gwiezdnych Wojen, ale i dwóch kolejnych.

Kathleen, zanim jeszcze to ogłosiła, poopowiadała trochę o pracach nad Epizodem VII, czy raczej Ep7. Tak go bowiem roboczo nazywają, nie posiada jeszcze tytułu. Połowę każdego tygodnia spędza w Lucasfilmie na spotkaniach, na których starają się wypracować szczegóły dotyczące produkcji filmu, drugą połowę poświęca pracom z Abramsem w związku z rozwojem scenariusza. Duży nacisk chcą położyć na scenariusz i postacie, tak aby opowiadał on historię która zarówno zainspiruje, jak i będzie zabawna. Dopiero wokół tej historii budować będą efekty, które zadowolą widzów.

Samo tworzenie efektów specjalnych będzie przypominało to, co widzieliśmy w poprzednich filmach. Zdjęcia wykonywane będą w rzeczywistych lokacjach, które wciąż są wybierane, ale te podobno mają być fajne. I dopiero do nich dorabiane będą efekty. Do tworzenia filmu wykorzystane zostaną również makiety, modele i rzeczywiste roboty oraz rekwizyty i dekoracje. Wszystko po to, aby efekty w filmie wydawały się jak najbardziej naturalne. Podobnie jak trwają dyskusję na temat scenariusza, tak też trwają dyskusję na temat proporcji CGI i klasycznych efektów.

Wspomniane powyżej spotkania w Lucasfilmie są też mocno różne od tych, które były przy okazji produkcji poprzednich filmów. Ludzie zajmujący się w firmie różnymi projektami tworzą jeden duży zespół, który ma się uzupełniać i wymieniać informacjami czy pomysłami. Wszystko po to, aby tworzone projekty uzupełniały się, tak jak to było w przypadku poprzednich dużych multimedialnych projektów (Shadows of the Empire, The Force Unleashed). Z informacji uzyskanych ze spotkania z Lelandem Chee i Pablo Hidalgo wynika, że zostali oni wciągnięci do tego zespołu i we dwójkę odpowiadają za zgodność produkcji z kanonem Star Wars. Wspominali, że o ile w przeszłości gdy się z nimi konsultowano i mówili, że czegoś nie powinno się robić to zazwyczaj byli zbywani, o tyle obecnie nowy zespół chce z nimi współpracować i uważnie słucha tego co mają do powiedzenia w sprawie kanonu.

W podobnym tonie wypowiedzieli się także Doug Chiang i Iain McCaig. Okazuje się, że prace nad Ep7 są konsultowane z innymi artystami. Obecnie artyści w Lucasfilm, choć pracują nad różnymi projektami, pracują wspólnie, stąd dokładnie wiedzą, co robi choćby Killian Plunkett dla „Rebels”. Przy konceptach używają wszystkiego, czego się da, szkiców Ralpha McQuarriego, ale także zdarza im się sięgnąć po to, co stworzyli inni artyści dla potrzeb EU. Podstawa to jednak ewolucja. Wychodzą z założenia, że punktem odniesienia musi być klasyczna trylogia, a oni idą o krok dalej, więc projekty będą nawiązywać do poprzednich, ale będą inne. W prequelach przyjęto styl art nouveau, by pokazać galaktykę kilkadziesiąt lat wcześniej. Na razie nie ma jeszcze stylu sequeli, są jedynie koncepcję. Podstawą jest jednak reinterpretacja ludzkiej historii, tam szukają największych inspiracji. Raczej tego nie potwierdzili, jedynie zasugerowali, że w historii ludzkości zdarzyły się etapy regresu (choćby po upadku Cesarstwa Rzymskiego), gdzie cześć osiągnięć zanikła, więc niekoniecznie należy się spodziewać nowocześniejszego uniwersum. McCaig nie raz przyznawał, że lubi dodawać kobiety do Gwiezdnych Wojen, ale zapytany o to czy chciałby narysować kobietę z mieczem świetlnym do nowych filmów, zrobił głupią minę i nie chciał odpowiedzieć. Potem porozmawiano chwilę o sposobie pracy z J.J.Abramsem. Obaj artyści współpracowali wcześniej z Lucasem, ale najdobitniej określił to McCaig. Stwierdził on, że praca z Georgem jest jak praca z dinozaurem, który żyje po swojemu, jest silny, kształtuje swój świat. Abrams jest archeologiem, który jest zafascynowany dinozaurami, ale jedynie może zgadywać, jak one się zachowywały. Zresztą Abrams ostatecznie ma też odpowiadać za powiązania z EU. Plan jest taki, by na bazie klasycznej trylogii (stąd konsultacje z Lawrencem Kasdanem), stworzyć coś nowego, a dopiero potem osadzić to w EU.
KOMENTARZE (38)

Jadąc na Celebration Europe II #4: Przed wyjazdem

2013-07-24 17:14:27



Celebration Europe II już w najbliższy piątek. Osoby, które się wybierają pewnie już się pakują, ale na koniec mamy jeszcze kilka rad, uwag i wieści.

Przede wszystkim sprawdźcie swój bagaż, czy macie:
  • wydrukowane potwierdzenie z kodem kreskowym za wejściówkę. Powinniście je już otrzymać, jeśli kupowaliście bilet online. Jest on potrzebny, by odebrać wejściówkę, przed wejściem na konwent. Wejściówki można odbierać już w czwartek, bądź w piątek od godziny 8:00. W tych samych godzinach można też kupować bilety.
  • bilet kolejowy/samolotowy, jeśli w ten sposób podróżujecie.
  • potwierdzenie rezerwacji noclegu też się przyda.
  • wejście na konwent zaczyna się oficjalnie o godzinie 10:00, ale kolejka ustawia się dużo wcześniej. Jeśli chcecie zdążyć na panele o np. 10:30, lepiej być po dziewiątej przed targami.
  • aparat, dobry humor i wygodne ubranie, ewentualnie strój jeśli chcecie zaszaleć.

    Przypominamy, że cały program z uwzględnieniem ostatnich zmian znajdziecie tutaj.

    W tym roku mamy pięć sali panelowych. Celebration Stage (Grugahalle), w której urzęduje Warwick Davies. Tutaj zobaczymy w piątek Iana McCaiga i Douga Chianga (artyści koncepcyjni preqeuli oraz nowych filmów), Anthoniego Danielsa (to będzie show) oraz Iana McDiarmida. W sobotę będzie szansa by zobaczyć tu Kathleen Kennedy, panel o „Rebels”, czy Carrie Fisher, a także maskaradę kostimowcow. Niedziela to czterech Fettów, spotkanie po latach członków Pałacu Jabby, Mark Hamill oraz ceremonia zamknięcia.

    Digital Stage (Halle Essen) w której będzie rządził David Collins, to sala bardziej filmowa. Codziennie będzie okazja by zobaczyć tu „Atak klonów” w 3D, w piątek i sobotę dodatkowo będzie szansa na obejrzenie odcinków o Darthie Maulu z „Wojen klonów”, oraz kilka innych paneli, w tym kobiety „Gwiezdnych Wojen” w niedzielę z Ashley Eckstein, Femi Taylor i jeszcze kilkoma innymi).

    Kolejna sala to Behind-The-Scenes Stage (Halle 5) z Pablo Hidalgo. Tu będzie kilka paneli o „Wojnach klonów”, spotkanie z Benem Burttem, dokument o 501 („Star Warriors”), spotkanie z Lelandem Chee o Holokronie, nowości Hasbro i kilka innych.

    Sala kolekcjonerska jest połączona z salą fanowską, więc tam panele będą się zmieniały. Ostatnia sala to Uniwersystet (Halle C), tu będzie między innymi spotkanie z redakcją Insidera, twórcami projektu Save the Lars Homstead, ale też nauka rysowania pod czujnym okiem Iana McCaiga.

    Dla przypomnienia, informacje o samym Celebration, centrum konwentowym, akredytacjach znajdziecie tutaj. O tym jak wyglądają panele przeczytacie tutaj, natomiast czego jeszcze można się spodziewać po Celebration, możecie zobaczyć tutaj.

    W ramach przygotowań do Celebration przygotowaliśmy też historię tych konwentów w pigułce. Możecie ją przeczytać tu:
    Celebration 0
    Celebration I
    Celebration II
    Celebration III
    Celebration IV
    Celebration Europe
    Celebration Japan
    Celebration V
    Celebration VI
    Od rozpoczęcia największej, gwiezdno-wojennej imprezy roku dzielą nas już właściwie tylko godziny. Wszystkim, którzy się wybierają życzymy udanej zabawy, a pozostałym ciekawych informacji, które pewnie pojawią się w sieci po konwencie.
    Temat na forum
    KOMENTARZE (0)
  • Doug Chiang i Iain McCaig wracają do sagi

    2013-06-14 19:41:29

    W końcu mamy jakąś oficjalną informację na temat nowych epizodów i spin-offów. Szkicami koncepcyjnymi, kreowaniem wizualnym światów i postaci zajmą się Doug Chiang i Iain McCaig, którzy pokierują zespołami projektowymi. Obaj dołączą do ekipy prezes Lucasfilmu Kathleen Kennedy zajmującej się przyszłością Gwiezdnej Sagi na wielkim ekranie, w której skład wchodzą już J.J. Abrams, Michael Arndt, Lawrence Kasdan, Simon Kinberg, Bryan Burk oraz w mniejszym stopniu George Lucas. Chiang i McCaig nie są bynajmniej ludźmi z łapanki, mają olbrzymie doświadczenie, a przede wszystkim obaj nadali wizualny kształt prequelom.

    Zanim Doug Chiang został szefem zespołu projektowego Epizodu I, pracował wcześniej jako dyrektor kreatywny w ILM, współtworzył też efekty specjalne. Za swoją pracę był niejednokrotnie nagradzany, dostał między innymi Oskara za wizualną stronę filmu „Ze śmiercią jej do twarzy”. Pracował między innymi przy filmach „Ekspres polarny”, „Beowulf”, „Opowieść wigilijna”, „Matki w mackach Marsa” jako główny projektant wizualny. Pracował też przy efektach specjalnych w „Mrocznym widmie”, „Terminatorze 2”, „Masce”, „Forrescie Gumpie”, „Jumanji” czy „The Doors”. Pracując już jako projektant w „Mrocznym widmie” udało mu się znaleźć równowagę między prostotą kształtów a pewną złożonością scenografii, która sprawia wrażenie realności. Nadał tym samym wizualny ton wszystkim prequelom. W „Ataku klonów” pracował już tylko jako kierownik sekcji projektującej koncepty. W „Mrocznym widmie” pojawił się jako jeden z uczestników parady flag.

    Iain McCaig pracował przy całej nowej trylogii. Jest przede wszystkim odpowiedzialny za kilka najbardziej zapadających w pamięć projektów, czyli Dartha Maula oraz stroje królowej Amidali. Stworzył setki rozpoznawalnych postaci, stworów, kostiumów czy sekwencji akcji. Został uwieczniony także w filmach. Zagrał jednego z doradców senatora Orn Free Taa w „Mrocznym widmie”, a jak podaje oficjalna robił także za szturmowca w wersji specjalnej „Imperium kontratakuje”. McCaig zajmował się nie tylko konceptami, ale też scenopisami. Na swoim koncie ma udział w takich filmach jak „Star Trek VI: Wojna o pokój”, „Terminator 2”, „Hook”, „Harry Potter i Czara Ognia”, „John Carter”, „Jack – pogromca wmapirów”, „Outlander” (który także współprodukował), a także „Avengers” i „Guardians of the Galaxy”.

    – To cudownie wrócić! Minęło prawie dziesięć lat odkąd ostatni raz pracowałem przy „Gwiezdnych Wojnach”, ale to moje korzenie, które miały wpływ na każdy film, który potem projektowałem. To wciąż trochę nierealne, że będę pracował nad kolejnym – mówi Chiang. – Miałem szczęście być na pierwszym Star Wars Celebration w Denver w 1999, bardzo cieszyło mnie uznanie naszych projektów przez społeczność fanowską. Jestem zaszczycony, że mogę uczestniczyć ponownie w takim wydarzeniu i poznać nowych fanów.

    – Zabranie nas zza desek projektowych, by spotkać ludzi dla których tworzyliśmy te filmy to zawsze jest wielka sprawa – mówi McCaig. – Informacja zwrotna od fanów z całego świata pomogła nadać kształt wielu projektom w uniwersum „Gwiezdnych Wojen”. – Zapytany o swoją pracę przy nowych filmach McCaig jedynie się uśmiecha. – Nigdy nie sądziłem, że dożyję takiego dnia. To czysta magia, że znowu zbierają nas razem.

    I na koniec jeszcze jedna informacja, która ewidentnie przewija się w wypowiedziach obu twórców. Znaleźli czas by przyjechać do Essen na Celebration Europe II. Oficjalnie mają mieć panel, w którym opowiedzą o swoich wcześniejszych filmach, ale z pewnością będzie okazja, by zdradzili także coś o nowych. Zważywszy na to, że swój przyjazd zapowiedziała tam także Kathleen Kennedy, to właśnie tam należy się spodziewać jakiś oficjalnych zapowiedzi.

    Temat na forum
    KOMENTARZE (7)

    Kolejne zapowiedzi książkowe

    2013-04-04 17:30:57

    Wciąż nie otrzymaliśmy jeszcze żadnej oficjalnej zapowiedzi najnowszej książki J.W. Rinzlera, a jej premiera już jest tuż tuż. Na szczęście nieoficjalnie wiemy już dość sporo. „Star Wars Storyboards: The Prequel Trilogy” ukaże się już 14 maja 2013 nakładem wydawnictwa Abrams. Cena standardowa to 40 USD, ale na Amazonie można znaleźć całkiem niezłą zniżkę. Słowo wstępne napisał Iain McCaig.

    W roku 1997, gdy George Lucas pracował nad scenariuszem „Mrocznego widma”, zatrudnił kilku największych współczesnych artystów zajmujących się scenopisami, by zajęli się pracą nad jego filmem. To oni stworzyli przepiękne ilustracje, które zobrazowały pomysły Lucasa na sceny, czy nawet całe sekwencje, tym samym stały się podstawą dla światów, postaci czy ujęć trylogii Prequeli. Album zawiera nie tylko te finalne scenopisy, ale także kilka nie użytych, czy alternatywnych podejść do postaci, czy projektów środowiska, także tych, które dotyczą kluczowych elementów filmu. „Storyboards: The Prequel Trilogy” to nie tylko wiele z najlepszych i najciekawszych scenopisów z epizodów I, II i III, ale także fragmenty scenariusza, które mają pomóc w głębszym zrozumieniu powstawania danej sceny.



    Mamy też dobrą informację dla wszystkich fanów twórczości Jeffreya Browna, twórcy Darth Vader and son. Drugi tom, czyli „Vader’s Little Princess”, ukaże się zgodnie z zapowiedziami 23 kwietnia 2013. Będzie kosztował 14,95 USD, a w sieci można znaleźć już jeden fragment zapowiadający tę książeczkę, a także swoisty zwiastun.




    KOMENTARZE (4)

    Niewykorzystane pomysły: Han Solo

    2013-02-19 16:57:27 /film

    Niedawno Bob Iger zapowiedział, że Disney i Lucasfilm przygotowują spin-offy. Niektóre plotki mówią, że filmy te mogłyby opowiadać o przygodach młodego Hana Solo, na przykład gdzieś w okresie między „Zemstą Sithów” a „Nową nadzieją”. Choć w EU jest ten okres trochę wypełniony, to jednak w archiwach Lucasfilmu znajdują się jeszcze inne rzeczy, które dotychczas pozostały niewykorzystane. A jak dobrze wiemy, w LFL lubią wracać do starych idei. Tym razem chodzi o sam pomysł wstawienia Hana Solo w „Zemście Sithów”, o którym wspominaliśmy tutaj. Dziś jednak na ten temat mamy trochę więcej danych i można więcej na ten temat napisać.

    Han Solo nie tylko został wspomniany w jednej z pierwszych wersji scenariusza do „Zemsty Sithów”, ale dodatkowo trwały prace koncepcyjne nad tą postacią. Ze względu na akcję Han miałby wówczas zaledwie dziesięć lat. Nie odegrałby w „Zemście” ważnej roli, ale z pewnością miałby coś do powiedzenia. Młodego Hana mieliśmy spotkać n Kashyyyku, gdzie miał pomóc w odnalezieniu kryjówki generała Grievousa. Koncepty Iaina McCaiga można znaleźć nawet w wydanym w Polsce Zemsta Sithów Album. Tam właśnie McCaig wspomina, że postaci już nie ma w scenariuszu, ale w poprzedniej wersji Han Solo miał być wychowywany na Kashyyyku przez Chewbaccę. Według scenariusza Han miał poinformować Yodę o droidzie przesyłającym sygnały, dzięki czemu mistrz Jedi mógł zlokalizować kryjówkę Grievousa na Utapau.

    Pomysł został jednak zarzucony w dość wczesnym stadium powstawania filmu, także ze względu na problemy z jego kanonicznością. Według istniejącego wówczas kanonu to Han uratował Chewbaccę z niewoli. Potem był pomysł, by Han tylko przewinął się gdzieś w tle, ale i z tego zrezygnowano. Z tamtego pomysłu pozostały koncepty, kto wie, czy one nie posłużą w sportretowaniu trochę starszej wersji Hana Solo?




    KOMENTARZE (19)

    Kulisy powstawania „Star Wars Storyboards: The Prequels”

    2012-11-05 18:00:13 oficjalny blog



    O „Star Wars Storyboards: The Prequels” już wspominaliśmy przy okazji zbiorczych wieści książkowych. Jednak najważniejsze pytanie jakie możemy sobie zadać to jakim cudem taka książka powstaje o prequelach, gdzie podstawą była animatyka. To właśnie wyjaśnia autor tej pozycji, Jonathan W. Rinzler.


    Concept Board stworzony przez Eda Natividada ukazający atak Jedi na Theed w Epizodzie I.

    Jeden z szefów departamentów poprawił mnie kiedyś, że do prequeli „Gwiezdnych Wojen” nie robiliśmy żadnych scenopisów (storyboardów). To co on/ona miał na myśli, to tradycyjne scenopisy, które zostały zastąpione przez animatykę w połowie lat 90., przynajmniej w Lucasfilmie. Więc nie było żadnych scenopisów w stylu tych tworzonych przez Joe Johnstona w ILM. Zamiast tego animatyczna grafika komputerowa służyła w Industrial Light and Magic jako podstawa do fotorealistycznych ujęć. Przy oryginalnej trylogii, scenopisy stanowiły wskazówkę dla osób filmujących modele, miniatury, plany czy obrazy. Scenopisy wskazywały też elementy potrzebne w każdym ujęciu, które potem nakładano już ze sobą optycznie, z wyjątkiem może kilku ujęć. Ten typ scenopisów odszedł w niepamięć w czasach Epizodu I. Ale nasza niedawno ogłoszona książka „Star Wars Storyboards: The Prequels” potwierdza jasno i wyraźnie, że scenopisy tworzono także na potrzeby prequeli. (Album jest przygotowywany na wiosnę 2013 i zostanie wydany przez Abrams).


    Tradycyjny scenopis postprodukcyjny Johnstona, ukazujący podstawową akcję i zawierający listę elementów, które trzeba stworzyć w ujęciu w tym wypadku do „Powrotu Jedi”. Czasem dołączana jest liczba klatek bądź jeszcze inna informacja.

    Prawdę mówiąc, gdy wspomniałem ten komentarz o „brak uscenopisów” artyście pracującemu nad prequelami, Ianowi McCaigowi, on wykrzyknął:
    - Co? Narysowaliśmy cały film!
    Mówił o Epizodzie I. W sumie miał do powiedzenia w tej sprawie jeszcze więcej, skoro napisał słowo wstępne do tej książki. Wszystkie trzy prequele wygenerowały coś, co nazwałbym raczej concept boradami. Benton Jew, McCaig, Terryl Whitlatch, Jay Shuster, Ed Natividad, Warren Drummond, Derek Thompson i wielu innych, tworzących setki scen, wyglądających jak komiksowe sekwencje, narysowane pomysły na historię ale i żarty czy innych rzeczy powstałych na spotkaniach preprodukcyjnych z Georgem Lucasem, które miały miejsce co piątek. Te scenopisy są niesamowite. Spędziłem kilka tygodni oglądając je w archiwach, wybierając najciekawsze sekwencje do tej książki. Większość z nich nigdy wcześniej nie skanowano, zwłaszcza tych z Epizodu I, stanowiących lwią cześć. Kiedy zobaczycie te scenopisy, łatwo zrozumiecie dlaczego wówczas uważano Jar Jara za postać przełomową, miał być śmieszny i wyrazisty, takie trochę cofnięcie się w rozwoju animowanych postaci do poziomu Kaczora Donalda (naprawdę przypomina mi trochę na tych scenopisach coś z genialnych postaci Disneya autorstwa Carla Barksy). Jest elastyczny. (A te nowe skany oznaczają, że reprodukcje w książce będą bardzo, bardzo dobre). Część z tych scenopisów przewiduje bardzo blisko końcowe ujęcie. Niektóre ukazują fantastyczne sceny, których nigdy nie nakręcono, choćby atak dwóch Jedi na Theed, który powstawał jeszcze przed bitwą w hangarze w Epizodzie I. Federacja Handlowa na innych scenopisach uciska cywilną ludność Theed. Pojedynek Obi i Fetta z Epizodu II planowano na pierwszą bitwę Wojen Klonów, a klimatyczny pojedynek z Epizodu III świetnie rozrysował Thompson (a tylko kilka scen widzieliśmy).

    Stary dobry Joe Johnston, oczywiście powinniśmy o nim pamiętać, zrobił wyśmienitą robotę przy koncepcyjnych scenopisach do oryginalnej trylogii (pomagali mu Nilo Rodis-Jamero i George Jenson), podobnie jak przy scenach posprodukcyjnych. A co do pisania „Making of Jedi”, niedawno skończyłem książkę i bardzo bolesne było że nie mogłem dołączyć więcej jego prac. Więc kilka załączyłem właśnie tu. Jedna z nich pojawi się w tej zapowiedzianej książce o scenopisach.




    Concept board autorstwa Johnstona ukazujący Ewoki w bitwie. Pomysł nie został wykorzystany w finalnym filmie.


    KOMENTARZE (1)

    Star Wars: Visionaries

    2004-08-04 12:29:00 StarWars.com


    Pierwsze kroki ku stworzeniu czegoś nowego z Gwiezdnej Sagi, polegają na zajrzeniu do niewykorzystanych wcześniej szkiców koncepcyjnych. Są to pewne galerie, czasem zapomniane, które zostały stworzone z myślą o nowych filmach.

    Firma komiksowa Dark Horse oraz artyści koncepcyjni do Epizodu III współpracują razem, aby stworzyć graficzną powieść z Gwiezdnych Wojen, która będzie zupełnie inna niż wcześniejsze.

    Star Wars: Visionaries stanie się kolekcją dwunastu komiksów w jednym zeszycie, opowiedzianych przez artystów od szkiców koncepcyjnych. Dzięki temu będzie nam dane zobaczyć światy, stworzenia czy technologie i postacie niewykorzystane na potrzeby filmu, jak i te które się pojawią w "Zemście Sith".
    Za rysunki będą odpowiedzialni: Robert Barnes, Ryan Church, Warren Fu, Alex Jaeger, Sang Jung Lee, Stephan Martiniere, Aaron McBride, Iain McCaig, Michael Murnane, Erik Tiemens, Derek Thompson, a także Feng Zhu, pod rekacją Jeremy`ego Barlowa.

    Niektóre nowe opowieści będą dalej kontunuowane, ale będą również pojedyncze historie. Całość zapowiada się imponująco. Zobaczymy w nich ciekawe szkice i projekty artystów, najbardziej odpowiedzialnych za wszelkie obrazy i klimat w Epizodzie III.

    Komiks pojawi się w kwietniu 2005 roku w USA. Będzie składał się z kilku opowiadań na 120 stronach.
    KOMENTARZE (15)

    Tydzień wirtualnych planów

    2003-07-26 16:26:00 StarWars.Com

    Niestety tak można określić cały tydzień na planie Epizodu III. Większość scen właśnie była robiona albo na niebieskim ekranie, albo na zielonym. Nie inaczej było wczoraj podczas 20 dnia produkcji, gdy na planie pojawił się nie kto inny jak Jimmy Smits (nie po raz pierwszy). Plan oczywiście był wirtualny, a scena ma być podobna do tej gdzie Mace Windu w AOTC chodził w rotundzie senatu. Wszystko było tam wirtualnie, nie inaczej jest teraz.

    Na planie pojawił się też inny artysta – żywa legenda - Iain McCaig, który przybył do studia Foxa by pooglądać swoje prace. Ale nie wszystko mu się udało zobaczyć. Nieosiągalny był np. kostium którego będzie używał Bruce Spense, grający obcego w E3. Schemat wyszedł spod ręki McCaiga, ale po tym jak Spense został obsadzony w tej roli, trzeba było przyjąć pewne modyfikacje. McCaig bardzo chciał zobaczyć jak ten kostium wygląda w ostatecznej wersji.

    Cały tydzień, gdzie przeważały plany wirtualne, konstruowano nowe, w tym basem, który zostanie zalany wodą. Co pokrywa się z pewnymi doniesieniami, że ktoś ma być w Epizodzie III mokry.
    KOMENTARZE (3)

    Artyści

    2003-02-05 19:32:00 SW.com

    Lucas (i nie tylko on. Tego typu rzeczy wykorzystuje większość twórców) od zawsze przy kręceniu sagi wykorzystywał wielu artystów. Na oficjalnej znalazła się lista osób, które zajmą się plastyczną stroną Epizodu trzeciego.
    Iain McCaig - osoba która zajęła się konceptami artystycznymi w poprzednich częściach. Tym samym zajmie się w E3.
    Erik Tiemens - artysta mający na koncie już Forrest Gumpa, Jurassic Park, Kontact, Star Wars: Special Edition, oraz oczywiście Atak Klonów.

    Ryan Church - osoba znana nam przede wszystkich ze szkiców, których filmowe wydanie ujrzeliśmy w AOTC. Nim trafił do ekipy Illusion Light&Magic pracował dla Universal Studios oraz Walta Disneya.
    Sang Jun Lee - kolejny mistrz mający na koncie między innymi Men in Black II, oraz Hulk and Peter Pan - film który wejdzie na ekrany kin w niedalekiej przyszłości. Do kolejnego Epizodu zaprojektuje kostimy, postacie, oraz jego ogulny wizerunek.
    Derek Thompson - artysta znany z Men in Black, Men in Black II, The Mummy, The Mummy Returns oraz Return of the Jedi: Special Edition. W EIII zajmie się konceptami artystycznymi.
    Stian Dahlslett - najmłodszy artysta który zajmie się EIII. Na swoim koncie ma na razie tylko rysunki do ksiażek fantasy.
    Feng Zhu - osoba która wcezęsniej zajmowała się projektowaniem gier dla Microsoftu, Electronic Arts, Sierra i Epic games. W E3 zajmie się projektowaniem środowiska naturalnego, powierzchni, oraz pojazdów. Więcej jego prac możesz znaleść tu. TJ Frame - wcześniej pracownik EAGames. W EIII zajmie się nadzorem nad kreowaniem w 3D urządzeń mechanicznych.
    Warren J. Fu - Warren pracował wraz z Doug Chiangime nad TPM, AOTC, i Sztuczną Inteligencją. W EIII będzie pełnił funckję dyrektora artystycznego.
    Alexander Jaeger - Alexander ma spore doświadczenie jeśli chodzi o filmy. Zajmował się już: Star Trek: First Contact, Deep Impact, Galaxy Quest, Starship Troopers, Wild Wild West, i Pearl Harbor. W E3 będzie nadorował wszystkie pojawiające się nowe technologie.
    Robert E. Barnes - Barnes zajmował się rzeźbami w E1 i E2. Jest twórcą między innymi Acklaya i Poggle'a Mniejszego. Tym samym zajmie się w E3.

    Michael Patrick Murnane - Murnene podobnie jak Barnes zajmował się tworzeniem rzeźb-konceptów, ale tylko do Ataku Klonów. Stworzył między innymi Zam Wessel, Reeka, i Dexttera. Rzeżby będzie nadal robił w E3.
    John Goodson - Goodson w poprzednich częściach zajmował się tworzeniem modeli-konceptów różnych pojawiających się w filmie pojazdów. Poza sagą modele kleił na potrzeby kilku innych produkcji: Ghostbusters II, Back to the Future II, Die Hard 2, oraz Star Trek: Generations.
    Jak widać Lucas zatrudnił porządnych fachowców do pracy nad kolejnym Epizodem. Wcześniejsze prace niektórych z nich poza filmami możemy obejrzeć w książce The Art of Star Wars.
    KOMENTARZE (2)

    Artyści kontratakują...

    2002-11-18 19:12:00 TFN

    Okazuje się, że po odejściu Douga Chianga, nie doszło do kolejnych rezygnacji ludzi z jego zespołu. Do pracy powróci między innymi Ian McCaig, a także Erik Tiemens i Ryan Church, a dołączył do niech Feng Zhu, o którym pisaliśmy wcześniej. Najprawdopodobniej przyłączy się też Sang Jun Lee, wcześniej pracujący w ILMie. Kolejnym artystą w ekipie ma być jeszcze TJ Frame, którgo prace możecie oglądać tutaj, szczególnie zaś polecamy tę galerię, sami sprawdźcie dlaczego.
    KOMENTARZE (0)
    Loading..