TWÓJ KOKPIT
0

Bob Iger :: Newsy

NEWSY (176) TEKSTY (0)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Prace nad trzecim spin-offem trwają

2016-09-22 20:48:21

Bob Iger zdradził ostatnio kilka informacji, po swoim spotkaniu z Kathleen Kennedy. Otóż jak twierdzi szef Disneya, Lucasfilm i Kathy mają już opracowaną mapę filmów do roku 2020, zaś na rok 2021 i kolejne są już robione przymiarki. Oczywiście na razie wszystko jest tajne i nikt poza pracownikami Lucasfilmu i Disneya o tym nie wie, ale plany są. Nie dziwi nas to w żaden sposób, spodziewaliśmy się tego. Iger twierdzi też, że uniwersum „Gwiezdnych Wojen” będzie rozwijane, ale nie chcą na razie zwiększać ilości filmów rocznie. Zależy im na zachowaniu pewnego poziomu. Zresztą jego zdaniem Kennedy nie koncentruje się na konkretnych filmach, a na tworzeniu uniwersum.



Iger przyznał również, że trzeci spin-off (przewidziany na rok 2020), ma już swojego scenarzystę. Niestety nie zdradził o kogo chodzi. Jeśli nic się nie zmieniło, to nadal jest film za który odpowiada Simon Kinberg. Miał go reżyserować Josh Trank, ale z powodu zmiany reżysera obraz został odłożony. Jeśli zaś plotki są prawdziwe, to miał to być film poświęcony Fettowi.
KOMENTARZE (26)

Co tam słychać w Starwarsówku

2016-08-10 07:46:42

Zaczynamy od ciekawostki. Paramount zapowiedział nowy serial „Star Trek: Discovery”. Zdjęcia ruszą niebawem, premiera po nowym roku. A co to ma do „Gwiezdnych Wojen”? Ano Ralpha McQuarriego. Nowy okręt – „Discovery” będzie bazował na jego koncepcie „Enterprise”. Zanim ostatecznie zrobiono pierwszy kinowy „Star Trek” pracowano nad innym filmem w tym uniwersum. Ralph pomagał zrobić koncepty do tego. Producenci „Star Trek: Planet of Titans” próbowali do reżyserii zatrudnić kilka osób, rozmawiano między innymi z Francisem Fordem Coppolą, Georgem Lucasem, Steven Spielbergiem i Robertem Wisem. Powstały tylko projekty, które trafiły do archiwum, gdyż zdecydowano jednak zrobić serial. Potem serial anulowano, wrócił pomysł filmu pełnometrażowego (na podstawie opowiadania Alana Deana Fostera), reżyserem został Robert Wise. Teraz prawie 40 lat później użyto konceptów Ralpha.


Enterprise wg Ralpha McQuarriego.


USS Disocvery


Pozostając w temacie „Star Treka”. Kolejna część wciąż jest w planach, wypowiadał się o niej ostatnio J.J. Abrams, w kontekście śmierci Antona Yelchina. Abrams stwierdził, że na pewno nie będą szukać nowego odtwórcy roli Pavla Chekova. Albo postać zostanie uśmiercona, albo zniknie w inny sposób z historii. Abrams wszystko ma pod kontrolą.

Będąc blisko Paramountu, Bob Iger wypowiedział się na temat przyszłości serii „Indiana Jones”. Tu chcą iść inną ścieżką niż „Gwiezdne Wojny”. Na pewno nowe filmy nie będą powstawać co rok. Na pewno też na piątej części się nie skończy. Czy będzie reboot? Iger nie chciał odpowiedzieć wprost, ale zasugerował, że coś w tym stylu raczej się wydarzy. W pierwszym nowym filmie z pewnością wróci Harrison Ford. Kto go zastąpi później? Nie wiadomo. Niektórzy sugerują, że kontrakt Aldena Ehrenreicha na trzy filmy zawiera rolę nie tylko Hana Solo. Cóż, zobaczymy.
Z pewnością do pracy przy filmie wróci wiele osób ze starej ekipy. Reżyserem ma być Steven Spielberg, który zapewnił, że Indiana Jones nie zginie w piątej części. Ma też wrócić John Williams. On ostatnio potwierdził swoją gotowość, o ile nic nie stanie na przeszkodzie.

Skoro już przy Spielbergu jesteśmy, to on i Laura Dern będą zasiadać w radzie gubernatorów Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej. Tak więc, dwie osoby ze Starwarsówka będą decydować o regulaminie Oskarów i nie tylko.

Spielberg zaś kompletuje powoli obsadę „The Kidnapping of Edgardo Mortara”. Pisaliśmy już o tym filmie. U Stevena nigdy nie wiadomo, kiedy i co trafi do produkcji, ale na rolę w tym obrazie kontrakt podpisał Oscar Isaac.

Za to pozostając przy Fordzie, pojawiły się pierwsze szkice koncepcyjne nowego „Łowcy androidów”. Ford wraca jako Deckard. Wciąż nie wiadomo, która wersja filmu Scotta zostanie tą kanoniczną. Zdjęcia do filmu trwają.


Koncepty z nowego „Łowcy androidów”


Bardzo dobre recenzje zbiera nowy film Colina Trevorrowa „The Book of Henry”. Tak dobre, że na miesiąc przed oficjalną premierą (wcześniej pokazywano go na festiwalach), dystrybutor Focus Features zdecydowało się go nie wypuszczać w tym roku. Premiera planowana jest na 16 czerwca 2017. Podobno wtedy będzie mniejsza konkurencja w kinie i będą mieli więcej czasu na promocję. To opowieść o samotnej matce wychowującej dwóch synów, z których jeden jest geniuszem. Zapisuje on sposób na rozwiązanie trudnej sytuacji z sąsiedztwa, gdy matka go znajduje postanawia wprowadzić go w życie. Matkę gra Naomi Watts, syna Jacob Tremblay, który chciał bardzo wystąpić w „Gwiezdnych Wojnach”. Reżysera IX Epizodu zna.

Andy Serkis cały czas próbuje swoich sił jako reżyser. Mimo że jego filmy są na razie odkładane na półkę, ciągle znajduje nowe projekty. Tym razem jest to „Breathe”. Ma to być historia inspirowana autentycznymi wydarzeniami. Pewien młody mężczyzna wraz z żoną dzielił pasję do podróży i przygód. Zachorował jednak na polio. Potem, pomimo paraliżu, nie poddaje się, razem podróżują inaczej zmieniając życie innych ludzi. Wystąpią: Andrew Garfield, Miranda Raison, Claire Foy i Dean-Charles Chapman. No i najważniejsze, zdjęcia trwają, więc debiut reżyserski szykuje się na przyszły rok.

Gary Whitta, jeden ze scenarzystów „Łotra 1” zajmie się teraz ekranizacją komiksu o dzielnych myszach. „Mouse Guard” której autorem jest David Petersen opowiada historię myszy, który w średniowieczu zawiązują bractwo rycerskie i chronią zwykłych obywateli. Film ma powstać w technice motion-capture, za kamerą stanie Matt Reeves („Ewolucja planety małp”).

Joel Edgerton negocjuje rolę w filmie „It Comes At Night”. Miałby tam zagrać ojca, który chroni swoją żonę i syna przed kimś, kto będzie ich terroryzował. Niestety na razie niewiele wiadomo o tym projekcie.
Aktor negocjuje występ w thrillerze szpiegowskim „Red Sparrow”. Reżyserem jest Francis Lawrence, a główną rolę kobiecą ma grać Jennifer Lawrence („Igrzyska śmierci”). Film ma być adaptacją powieści Jasona Matthewsa. W posowieckiej Rosji młoda agentka wywiadu Dominika próbuje odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Jej szefostwo postanawia wykorzystać jej wdzięki, by uwodziła wskazanych mężczyzn i wyciągała od nich informację. Pewnego dnia spotyka na swej drodze młodego agenta CIA z którym wdaje się w romans. Wtedy postanawia zostać podwójną agentką.

John Boyega rozkręca się. Tuż po zakończeniu prac nad Epizodem VIII trafił na plan nowego filmu Kathryn Bigelow („Wróg numer jeden”). Będzie to opowieść o zamieszkach na tle rasowym w Detroit w 1967. Poza Boyegą występują Hannah Murray, Jack Reynor i Ben O’Toole. Zdjęcia już trwają.
Drugi projekt Boyegi to sequel „Pacific Rim” – „Pacific Rim: Maelstrom”. John zagra syna Stackera Pentecoata, którego w pierwszej części grał Idris Elba. Za scenariusz odpowiada między innymi Derek Connolly (współscenarzysta Epizodu IX), zaś nad całością czuwa Guillermo del Toro. Ciekawostką jest to, że Boyega ma być nie tylko aktorem, ale i koproducentem obrazu.


KOMENTARZE (3)

Firma produkująca film o Hanie Solo ujawniona

2016-08-04 17:02:51

Powoli poznajemy szczegóły komedii o Hanie Solo (oczywiście gatunek nie jest w stu procentach potwierdzony). Lucasfilm powołało ostatnio dwie spółki córki, które mają zarządzać produkcjami kolejnych filmów. Pierwsza z nich to Carbonado Industries (UK) Ltd, ma odpowiadać za film o Solo. Druga PLT Productions Ltd zajmie się kolejnym obrazem, czyli najprawdopodobniej Epizodem IX. Niektórzy co prawda sugerują, że może to być inny film, czyli piąty Indiana Jones, więc pewnie za jakiś czas przy okazji dostaniemy potwierdzenie.



Druga sprawa dotyczy Aldena Ehrenreicha. Aktor nie pojawi się w „Łotrze 1”. Jako Han Solo zadebiutuje w Hantologii, jak niektórzy fani nazywają ten film. Potwierdził to wprost Gareth Edwards, pisaliśmy o tym tutaj.

Powoli zaczynają się już przymiarki do innych ról. Wcześniej Bob Iger potwierdził Chewbaccę w tym filmie, więc siłą rzeczy najprawdopodobniej powróci tu Joonas Suotamo. Ale to było do przewidzenia. Pojawiły się plotki, że szukana jest główna aktorka, partnerka Hana Solo. Podobno w zaawansowane rozmowy prowadziła pewna pani o inicjałach M.D. Niektórzy strzelają, że może chodzić o Mackenzie Davis, którą ostatnio widzieliśmy w „Marsjaninie”, a którą pamiętamy z castingu do „Łotra 1”. Tam odpadła. Czy tym razem jej się uda? Zobaczymy. O ile oczywiście o nią chodzi.

Zdjęcia do filmu ruszą na przełomie stycznia i lutego.
KOMENTARZE (16)

McGregor, Jackson, Kinberg i petycja o postać LGBT

2016-07-06 05:49:15

Jak pewnie wszyscy się domyślają, w Lucasfilmie ciągle myślą o kolejnych „Gwiezdnych Wojnach”. Więc czasem warto dać o sobie znać. Zrobiło tak niedawno dwóch aktorów.

Pierwszy to Ewan McGregor. Tym razem zmienił trochę strategię. Powiedział w jednym z wywiadów, że to całe przebieranie nóżkami pod powrót do roli Obi-Wana to tak naprawdę dla fanów jest. Oni chcą, oni go pytają, a nawet zadręczają o to, więc on tylko i wyłącznie grzecznie się czasem przypomina, no bo „Gwiezdne Wojny” to była przygoda życia. No prawie, bo gdy je kręcono to narzekał. Teraz złe wspomnienia wyparł i z powodu fanów, jest gotów się poświęcić i wrócić.

Samuel L. Jackson natomiast nie musi robić nic dla fanów. No może niekoniecznie, ale sam doszedł do wniosku, że coś jest nie tak z tym Macem Windu. Taki Jedi nie mógł zginąć wypadając przez okno. Przecież mógł użyć Mocy. Wiec Jackson wierzy, że Mace żyje, o czym poinformował fanów na twitterze. Więc, jak żyje to czemu nie miałby mieć własnego filmu?



O przyszłych filmach wypowiedział się też Simon Kinberg. Właściwie to głównie mówił o „Rebeliantach”, ale też tym, że Saw Gerrera przeszedł z animacji do „Łotra 1”. To zdaniem Kinberga dopiero początek. Obiecał, że zobaczymy w „Rebeliantach” kolejne postaci z klasycznych filmów, ale też, że serial może stać się kuźnią bohaterów dla przyszłych filmów. Niestety na razie nie wiemy nic o spin-offie Kinberga.

Na koniec warto wspomnieć o pewnej petycji, wokół której narosło trochę kontrowersji. Fan „Gwiezdnych Wojen”, Christopher Andrew “Drew” Leinonen wraz ze swoim chłopakiem, był jedną z ofiar strzelaniny w klubie gejowskim w Orlando. Zostali zabici przez islamskiego fundamentalistę z powodu swojej orientacji seksualnej. Najlepszy przyjaciel Drew, Joshua Yehl, postanowił uczcić pamięć zamordowanego organizując petycję do Lucasfilmu i Kathleen Kennedy oraz Boba Igera. Chce, by Drew został upamiętniony i stał się inspiracją dla pierwszej postaci LBGT, która pojawi się w filmach w sposób widoczny. Zaś powiązanie jej z Drew autor petycji w całości pozostawia Lucasfilmowi. Petycję poparł między innymi Mark Hamill. Petycja znajduje się tutaj.

Temat o petycji znajdziecie tutaj.
KOMENTARZE (39)

„Entertainment Wekkly” o „Łotrze 1”

2016-06-25 20:52:01 EW

„Entertainment Weekly” powoli odsłania kolejne tajemnice „Łotra 1”. Magazyn potwierdza też kilka rzeczy. To oni po raz pierwszy oficjalnie podali, że Alexandre Desplat napisze muzykę do filmu, a także, że Mon Mothmę gra Genevieve O’Reilly. W obu przypadkach zaskoczenia nie ma, ale przynajmniej dostaliśmy prawie oficjalne potwierdzenie.

Jeśli chodzi o rolę Mon Mothmy to Kathleen Kennedy twierdzi, że będzie ona dużo bardziej znacząca niż jej występ w „Powrocie Jedi”. Zobaczmy jak przywódczyni Rebelii stara się pogodzić zwaśnionych Rebeliantów, mających różne pomysły na prowadzenie wojny, a jednocześnie problem z brakiem sukcesów.



Co ważniejsze redaktorzy „Entertainment Weekly” postanowili wyjaśnić sprawę dokrętek do „Łotra 1”, pytając o to wprost Lucasfilm. Dokrętki mają trwać cztery do pięciu tygodni i skończyć się tuż przed Celebration Europe (czyli już trwają). Warto dodać, że dodatkowe zdjęcia były zaplanowane jeszcze na długo zanim w ogóle padł pierwszy klaps „Łotra 1”. Nie ma w tym nic niezwykłego, to obecnie standard przy dużych filmach. Początkowo planowano je na wiosnę, ale uznano, że przesunięcie ich w czasie da ekipie Garetha Edwardsa więcej swobody w podjęciu decyzji, co trzeba zmienić. Wszystkie zaplanowane zmiany nie mają większego wpływu na fabułę, czy sceny bitewne. Raczej są to wręcz dodatkowe ujęcia w danych scenach. Ale co ważniejsze, plan jest taki, by w połowie sierpnia film został ostatecznie zmontowany. We wrześniu odbędą się sesje na których nagrana zostanie muzyka. Warto dodać, że w przypadku „Przebudzenia Mocy” film skończono w październiku, ale muzyka powstała wcześniej. Ten terminarz oznacza tylko tyle, że nie ma szans, by dokrętki dotyczyły 40% materiału. One mają być bardzo szybko wmontowane w istniejący film. Tu istotnym pytaniem jest to dlaczego, trwają one tak długo. Okazuje się, że w dużej części wynika to z przesunięcia ich w czasie i dopasowania się do harmonogramów pracy aktorów. Dziewięcioro aktorów ma kluczowe role, a są to: Felicity Jones, Diego Luna, Donnie Yen, Alan Tudyk (jako droid), Riz Ahmed, Forest Whitaker, Wen Jiang, Ben Mendelsohn i Mads Mikkelsen.



Magazyn także potwierdził udział Christophera McQuarrie w pracach nad scenariuszem. Było na ten temat wiele plotek, to kolejne potwierdzenie. Jednocześnie to nie McQuarrie zajmował się dokrętkami, a Tony Gilroy, który został konsultantem nie tylko przy „Łotrze 1” ale też następnych projektach Lucasfilmu. To Gilroy w dużej mierze odpowiadał za poprawienie dialogów i scen, jest też obecnie nowym reżyserem drugiej ekipy.

Co ważniejsze, nawet po dokrętkach to wciąż będzie inny film niż „Przebudzenie Mocy”. To nadal obraz wojenny. Wszystkie plotki na temat pokazów testowych filmów są bzdurą. Lucasfilm i Disney nie robiły niczego takiego przy „Gwiezdnych Wojnach” i obecnie nie ma takich planów. Tak jak nie ma planów Disneya by ufamilijnić ten obraz. Dwie jedyne osoby, które nie są związane z filmem czy Lucasfilmem, a które widziały ten film to Bob Iger i Alan Horn z Disneya.



Z ciekawostek, na jednym z niedawno publikowanych zdjęć widzieliśmy czarnego szturmowca, trzymającego lalkę/figurkę białego szturmowca. Podobno ma to mieć wytłumaczenie w fabule filmu.

Więcej ciekawostek ma zostać pokazanych fanom w lipcu, na Celebration Europe.
KOMENTARZE (34)

Kolejne plotki o Łachudrach

2016-03-12 20:36:56

Zaczniemy od małego przecieku z spotkania akcjonariuszy Disneya. Tam Bob Iger pokazał fragment „Rogue One”. Niestety nie trafił on do sieci, znalazły się jedynie opisy. Nie pokazano zbyt wiele, bardziej kilka dynamicznych ujęć niż scen. Pojawiają się tam zarówno szturmowcy w czarnych zbrojach jak i chromowych, przypominających trochę Phasmę. Są też nowe AT-AT. Pokazano też zdjęcia trzech osób z obsady: Felicity Jones, Diego Luny i Donniego Yena. Felicity Jones siedziała w jakimś pojeździe. Reszty niestety świadkowie nie zapamiętali.

Ale powoli pewne rzeczy zaczynają wyciekać. MakingStarWars ma trochę informacji na temat droida, którego zagra Alan Tudyk. Ma on być wszystkim tym, czym nie jest BB-8. Będzie humanoidalny, w pewien sposób straszny i niebezpieczny. No i wysoki. Nie będzie to taki słodziak jak BB-8. Redaktorzy nie mają zdjęć, ale to co widzieli pozwolił im narysować tego droida z pamięci.



Jeszcze jedna ciekawostka to fakt, że hełmy nowych szturmowców mogą mieć wbudowany system celujący. Wcześniej nawet na fanowskich modelach pojawiły się zielone światełka. To właśnie one prawdopodobnie będą częścią tego systemu.

Z jeszcze innych plotek, podobno część postaci tła to jacyś partyzanci, taki dodatek obok religijnych wojowników.

Natomiast brak zwiastuna czy jakichkolwiek materiałów promocyjnych powoduje, że w sieci pojawiają się fałszywki. W tym jedna, sugerująca, że zwiastun zajawkowy pojawi się przed filmem „Batman vs. Superman”. Pablo Hidalgo uciął tą dyskusję, mówiąc że to podróbka. Cóż, może jak już premiera BD i DVD „Przebudzenia Mocy” przycichnie to w końcu zaczną coś reklamować „Rogue One”. Pierwsze książki już zostały zapowiedziane.
KOMENTARZE (19)

Chewbacca wraca

2016-03-10 07:04:33

Bob Iger wziął telefoniczny udział w konferencji Deutsche Bank‘s 24th Annual Media, Internet and Telecom Conference. CEO Disneya robi wiele różnych rzeczy, udziela wielu wywiadów i czasem też mówi o „Gwiezdnych Wojnach”. Tym razem wspomniał oczywiście „Rogue One” (który jest nakręcony), Epizod VIII (który jest kręcony), a także film o Hanie Solo. Ale teraz określił go mianem filmu o Hanie i Chewiem. Nie jest to oczywiście żadne zaskoczenie, bo chyba wszyscy się spodziewali, że oprócz Hana pojawi się też Chewbacca, ale miło, że dostaliśmy tę informację oficjalnie. Czy będzie to opowieść o początku ich przyjaźni, czy coś innego, na razie nie wiemy.



Warto przypomnieć, że Peter Mayhew, którego nie wymieniono jako członka obsady Epizodu VIII sugerował, że niebawem pojawi się jakaś duża zapowiedź. W „Przebudzeniu Mocy” oprócz Petera w Chewbaccę wcielał się też Joonas Suotamo i wiele wskazuje, że to on właśnie przejmie tę rolę. Przynajmniej w Epizodzie VIII, choć pewnie też jest murowanym Chewiem w filmie o Solo. Może Peter też wróci jako konsultant, lub wcieli się w wookiego w kilku mniej wymagających scenach?

Zdjęcia powinny ruszyć po nowym roku. Premiera jest zapowiedziana na maj 2018. Scenariusz napisali Lawrence Kasdan i jego syn Jon. Za reżyserię odpowiadają Phil Lord i Chris Miller. NA razie nie wiemy, kto miałby zagrać młodszą wersję Hana Solo.
KOMENTARZE (19)

Zapowiedź wydania Blu-ray

2016-03-03 20:58:28 oficjalna

Dziś rano (czasu Chicago) Robert A. Iger, czyli CEO Disneya na dorocznym spotkaniu akcjonariuszy ogłosił datę premiery „Przebudzenia Mocy” na Blu-ray, DVD a także w wersji cyfrowej. Zaraz potem oficjalna dodała kilka szczegółów.

W Stanach film będzie dostępny od 1 kwietnia jako Digital HD a także w Disney Movies Anywhere. Na Blu-Ray (wydanie combo z DVD) pojawi się 5 kwietnia. Dokładnie tak jak zapowiadano wcześniej (nieoficjalnie). Tego samego dnia pojawi się też wersja DVD.


Wydanie BD (combo)

Wydanie DVD
Oprócz filmu w pakiecie BD dostaniemy dodatki, w tym dokumenty, filmy z planu, wycięte sceny, a także wywiady. Na razie ich lista wygląda następująco.

  • Secrets of The Force Awakens: A Cinematic Journey – dokument ukazujący historię powstawania „Przebudzenia Mocy”. Zawiera zarówno archiwalne zdjęcia, jak i wywiady z filmowcami i aktorami.
  • Building BB-8 – dokument o tym jak filmowcy stworzyli najnowszego, ukochanego droida galaktyki „Gwiezdnych Wojen”.
  • Crafting Creatures – dokument o tym jak filmowcy ożywiali nowe stwory.
  • Blueprint of a Battle: The Snow Fight – będziemy mieli okazję wejść głębiej w epicki, klimatyczny pojedynek między Rey a Kylo Renem.
  • John Williams: The Seventh Symphony – legendarny kompozytor zdradza swoje osobiste odczucia i tajemnice na temat pracy nad VII Epizodem.
  • ILM: The Visual Magic of The Force – dokument ukazujący artystyczną i cyfrową stronę pracy ILM.
  • Force For Change – dokument o inicjatywie „Force for Change” i o tym jak fani na całym świecie pomagali innym.
  • Wycięte sceny.
Wersja 3D „Przebudzenia Mocy” pojawi się w tym roku ale później.

To nie koniec informacji. W Stanach sieci Target, Walmart i Bet Buy będą miały własne, kolekcjonerskie wydania Blu-ray. Oczywiście w wersji limitowanej. W sieci Target zobaczymy dodatkowe 20 minut materiału, w tym nowy wywiad z Daisy Ridley i Johnem Boyegą oraz dokument o kostiumach i broni. W sieci Walmart dostaniemy ekskluzywne pokaowanie z BB-8 a także Star Wars Galactic Connexions Trading Disc. W sieci Best Buy film ukaże się w wersji Steelbook.


Wydanie Target

Wydanie Walmart

Wydanie Best Buy


Europejskie wydania pojawią się na początku kwietnia. Możliwe jest kilku dniowe opóźnienie. W Wielkiej Brytanii film ma się podobno pojawić 18 kwietnia. Czekamy jeszcze na polską zapowiedź.

Na koniec jeszcze zwiastun wydania domowego.



Update
Polskie wydanie BD pojawi się 21 kwietnia, wersja cyfrowa 18 kwietnia.



Temat na forum
KOMENTARZE (31)

Bez Oskarów w tym roku

2016-02-29 17:09:30



88. gala oskarowa za nami. Smutna wiadomość jest taka, że „Przebudzenie Mocy” nie dostało żadnej statuetki, ale było obecne podczas rozdania nagród.

W kategoriach montaż, montaż dźwięków, miksowanie dźwięków zwyciężył „Mad Max: Na drodze gniewu”. Za efekty specjalne nagrodzono „Ex Machinę” (z Oscarem Isaaciem i Domhnallem Gleesonem). Za muzykę statuetkę dostał Ennio Morricone za film „Nienawistna ósemka” (z Samuelem L. Jacksonem), który pokonał Johna Williamsa.

Wśród prezenterów znaleźli się J.J. Abrams, Daisy Ridley, Andy Serkis i Benicio Del Toro. „Przebudzenie Mocy” wykorzystano w montażu wprowadzającym. Na scenie w pewnym momencie pojawiły się też droidy – C-3PO, R2-D2 i BB-8. Żartowano sobie z podobieństw między C-3PO a Oskarem. Pojawienie się droidów wywołało spore zamieszanie i zainteresowanie wśród publiczności. Kamery uchwyciły podekscytowanie młodego aktora - Jacoba Tremblaya (który gdzieś tam był wymieniony jako potencjalny kandydat do roli w IX epizodzie).

Na gali obecni był także Bob Iger i Steven Spielberg, oczywiście na widowni.

Niejako na „pocieszenie” Starwarsówek zgarnął kilka Malinek. Josh Trank został najgorszym reżyserem, a wyprodukowana przez Simona Kinberga „Fantastyczna czwórka” najgorszym filmem (razem z „Pięćdziesięcioma twarzami Greya”) i najgorszym sequelem lub remakiem.
KOMENTARZE (61)

Kilka wieści o przyszłych filmach

2016-02-18 07:04:17

Zaczynamy od Boba Igera. Otóż poza statusem („Rogue One” – zdjęcia skończone, Epizod VIII – zdjęcia ruszają, Epizod IX i Han Solo – preprodukcja) zdradził on nam jeszcze jedną istotną rzecz. Na razie spin-off Simona Kinberga jest w pewnym zawieszeniu. Z jednej strony dostajemy informację, że coś tam się dzieje i pewnie do 2020 się wyrobią. Z drugiej Iger wyraźnie zaznaczył, że na razie w produkcji są jeszcze cztery filmy i tylko one są zaplanowane. A co będzie potem? Jeszcze tego nie zatwierdzono. Iger wspomniał o ilości kolejnych obrazów i ich częstotliwości. Obecnie ani Disney, ani Lucasfilm nie wiedzą jak to będzie wyglądać po IX Epizodzie. Wszystko zależy od wyników finansowych i przerobów. Możliwe, że „Gwiezdnych Wojen” będzie więcej, albo mniej, albo tyle sam (czyli film co rok).



Tymczasem Kathleen Kennedy w jednym wywiadów wspomniała o scenarzyście, którego chciałaby zobaczyć w „Gwiezdnych Wojnach”. To Tony Kushner. Napisał on „Monachium” i „Lincolna”. Oba dla Stevena Spielberga wyprodukowała Kennedy. Więc, kto wie, namiar pewnie ma.

Z drugiej strony Disneyowskiej rodzinki przemówił niedawno legendarny twórca komiksów Stan Lee. Zasugerował on, że mógłby powstać crossover „Gwiezdnych Wojen” i „Avengersów”. Jego zdaniem, jeśli Disney uzna, że to ma szansę się powieść, znajdą sposób by połączyć jakoś postaci Marvela i „Star Wars”. Lee potrafi sobie wyobrazić Spider-Mana mówiącego „Niech Moc będzie z Tobą”. Wspomniał też, że właśnie w ten sposób powstała seria „Avengers”. Tam połączono wiele postaci z różnych komiksów i kazano im współpracować. Zatem jego zdaniem mogłoby być zabawne, gdyby pewnego dnia Luke Skywalker stał się jednym z Mścicieli.
KOMENTARZE (56)

Kolejni Solo?

2016-02-16 07:09:55

Zaczynamy od Boba Igera. Otóż potwierdził on niedawno, że prace nad filmem o Hanie Solo już trwają. Jest on przygotowywany do zdjęć. Data premiery (przynajmniej na razie) nie uległa zmianie. Antologię o Solo zobaczymy 25 maja 2018. O ile nic się nie zmieni, będzie to ten obraz, który przywróci majowe premiery „Gwiezdnych Wojen”.

Tymczasem tra casting do filmu. J.J. Abrams ma poradę dla wszystkich kandydatów do roli Hana Solo. Otóż jak twierdzi, powinni oni przede wszystkim obejrzeć sobie kilka razy klasyczną trylogię, zwłaszcza „Nową nadzieję” i skoncentrować się na tym, jak grał Harrison Ford.


Taron Egerton

Alden Ehrenreich

Idris Elba


Tymczasem najnowsze plotki castingowe wyglądają następująco. Jakoby znów w grze jest Taron Egerton („Kingsman: Tajne służby”). Otóż podobno przesłuchania aktora do tej roli były wielokrotne. Drugim aktorem na nowej krótkiej liście jest Alden Ehrenreich. Ale najciekawsze jest to, że podobno obaj aktorzy odgrywali razem jakieś sceny jednocześnie. Do różnych ról. Niektórzy sugerują, że mogą grać braci Solo. Inni, że może być to zmyłka jak przy Epizodzie VII.

Ostatnio w Lucasfilmie pojawił się jeszcze jeden aktor - Idris Elba („Prometeusz”, „Luther”). Raczej w jego przypadku nie chodziło o rolę Hana Solo, ale zobaczymy co z tego wyniknie.
KOMENTARZE (36)

Plotkowo łachudrowo

2016-02-13 16:30:05

Na początek małe potwierdzenie. Bob Iger stwierdził, że zdjęcia do „Rogue One” zostały ukończone. Teraz trwa postprodukcja filmu Garetha Edwardsa. Iger jest bardzo zadowolony z tego, co widział. A widział prawdopodobnie roboczy montaż filmu, lub pewną jego część. Więcej o tym, co Iger mówił o sadze przeczytacie tutaj.

Pojawiły się informacje, że pierwsze produkty związane z filmem zawitają do sklepów już w czerwcu. Okazało się, że to pomyłka. Otóż firma produkująca kalendarze wysłała taką datę do Amazonu, ale po wnikliwym sprawdzeniu sprawy wyszło, że pojawią się one dopiero jesienią, wraz z pierwszą partią produktów. Wiele wskazuje, że nowy dzień Mocy będziemy mieć na początku października.



Tymczasem szkocka modelka Eunice Olumide przyznała niedawno, że zagrała małą rólkę w „Rogue One”. Co prawda nie mówi ani słowa, ale zrobiono skan 3D Eunice na potrzeby figurek. Dla modelki było to niesamowite przeżycie. Podobno początkowo miała grać jakiegoś nomada, ale skończyło się, że gra jednego z przywódców Rebelii. Opisała też scenę w której gra. Goni ją jakiś czołg i dwudziestu szturmowców. No i jest dużo wybuchów. Eunice nie ma pewności, czy jej rola nie zostanie wycięta, ale już jest zadowolona, że na zawsze trafiła do archiwów Lucasfilmu.

Pojawiły się też kolejne doniesienia o „roli” Petera Cushinga. To podobno najbardziej zaawansowane odtworzenie aktora za pomocą techniki komputerowej. Podobno najwięcej problemów było z chodzeniem Tarkina. Na planie „Nowej nadziei” ze względu na problemy z nogami aktora, zamiast w oficerkach chodził on w kapciach. Więc zdjęcia kręcono tak, by nie było widać jego nóg, no i sam Cushing najczęściej siedział lub stał. Jednocześnie kamery nie nagrywały Tarkina chodzącego w kapciach po Gwieździe Śmierci, więc spece od grafiki komputerowej musieli skorzystać z innych filmów, w których Cushing normalnie chodził.

Z mniejszych spoilerów jest jeden. Otóż podobno postać Jianga Wena ma być entuzjastą broni. To taki typ, któremu jak skończy się amunicja w jednej broni, zwyczajnie wyciąga kolejną ze swojego bogatego arsenału. Wcześniej słyszeliśmy, że ma on odpowiadać za komunikację. Cóż, zobaczymy.



Skoro nie ma oficjalnych zdjęć, trzeba je stworzyć samemu. Z takiego założenia wyszedł fan - Ian Hamilton, który na podstawie opisów odtworzył nowe stroje szturmowców. Zarówno tych czarnych (Death Troopers?) jak i piaskowych.
KOMENTARZE (14)

Zdjęcia do Epizodu VIII ruszyły?

2016-02-10 21:49:00

Bob Iger zamykając pierwszy kwartał roku fiskalnego Disneya (nie pokrywają się one z latami kalendarzowymi), powiedział kilka rzeczy o „Gwiezdnych Wojnach”. Jego zdaniem „Rogue One” jest już skończony i bardzo mu się podoba. Oczywiście prace nad efektami i poprawkami trwają. Epizod IX jest już w preprodukcji (o czym też wiemy), a także trwają przygotowania do kręcenia filmu o Hanie Solo. Tu premiera pozostaje bez zmian, majowa. Przynajmniej na razie. Właściwie nic nowego nie powiedział, z wyjątkiem tego, co dotyczy Epizodu VIII. Tu było krótko, acz treściwie. Otóż zdaniem szefa Disneya zdjęcia właśnie się rozpoczęły. Czekamy teraz na jakieś oficjalne informacje o obsadzie.

Przechodzimy do innych wieści. Daisy Ridley umieściła w sieci filmik na którym pokazuje jak przygotowuje się do VIII Epizodu.



Podobnie sprawa wygląda z Johnem Boyegą. On też ostatnio spędzał czas głównie ćwicząc. Ale zamiast filmiku wrzucił zdjęcie.



Peter Mayhew i Tim Rose odwołali swoją obecność na konwencie Pensacon. Czyli wygląda na to, że Chewbacca i Ackbar także wracają.

Z innych plotek warto dodać, że podobno Ewan McGregor negocjuje powrót do roli Obi-Wana w VIII Epizodzie. Duch, hologram, albo wizja? Zobaczymy. A może znów chodzi o inny film, którąś z „Antologii”?

Tymczasem burmistrz Dubrownika poleciał do San Francisco, do Lucasfilmu rozmawiać w sprawie kręcenia zdjęć w Chorwacji. Jest duża szansa, że ekipa Riana Johnsona tam poleci.
KOMENTARZE (38)

Oscarowe przebudzenie

2016-01-14 17:06:46



Zaczynamy od smutnej wiadomości. 25 grudnia 2015, w wieku 95 lat zmarł Jason Wingreen. To człowiek, który był oryginalnym głosem Boby Fetta, jednak przez wiele lat nie mówiono o tym. W klasycznej trylogii Fetta grał Jeremy Bulloch i tylko o nim wiedzieliśmy. Dopiero, gdy zmieniono głos przy okazji wydania DVD (użyczył go tym razem Temuera Morrison), ujawniono wkład Wingreena. Jason wystąpił w wielu filmach i serialach w mniejszych rolach. Pojawił się choćby w „Szpitalu miejskim”, „Kojaku” czy „Czy leci z nami pilot?”

Dziś jednak tematem numer jeden w świecie filmowym są Oscary. No i oczywiście Złote Maliny. Tam się poszczęściło naszym. Dokładniej to duetowi Simon Kinberg i Josh Trank. Ich „Fantastyczna czwórka” jest nominowana jako najgorszy film, najgorszy remake, najgorszy zestaw ekranowy, najgorsza reżyseria i najgorszy scenariusz.

Z Oscarami sprawa wygląda trochę inaczej. „Przebudzenie Mocy” dostało pięć nominacji.
Za montaż - Maryann Brandon i Mary Jo Markey.
Za muzykę - John Williams.
Za miksowanie dźwięków - Andy Nelson, Christopher Scarabosio, Stuart Wilson. Swoją drogą Andy Nelson i Gary Rydstrom są też nominowani w tej kategorii za „Most szpiegów”.
Za montaż dźwięków - Matthew Wood i David Acord.
Za efekty specjalne - Roger Guyett, Pat Tubach, Neal Scanlan i Chris Corbould.

Poza tym w kategorii najlepszy film nominowano producentów: Stevena Spielberga („Most szpiegów”) i Simona Kinberga („Marsjanin”).

A teraz przechodzimy do normalności. Pojawiły się pierwsze zdjęcia z „Inferno” Rona Howarda z Felicity Jones. Premiera filmu w połowie października, w sam raz by zobaczyć Jones w kinie przed „Rogue One”.

Tymczasem jeden z scenarzystów „Rogue One”, Chris Weitz zabrał się za przygodowy romans. „The Mountain Between Us” jest ekranizacją książki Charlesa Martina. Opowiada o dwojgu ludzi, Ashley, która leci na swój ślub i Benie, lekarzu wracającym z konferencji medycznej. Ich samolot zostaje odwołany, a oni wynajmują mały czarter. Tyle, że podczas lotu pilot dostaje zawału, a maszyna rozbija się na odludziu. Ashley i Ben są zdani tylko na siebie. Weitz, podobnie jak to miało w przypadku „Rogue One” zajmie się poprawianiem scenariusza. Reżyseruje Hany Abu-Assad.

Pierwszy scenarzysta „Rogue One” też nie próżnuje. Gary Whitta poprawił scenariusz filmu „The War Magician”. Opowiada on historię Jaspera Maskelyne’a, iluzjonisty, który podczas II wojny światowej pomagał Brytyjczykom w walce z Niemcami. Wykorzystywał sztuczki, by zmylić wrogów. Reżyseruje Marc Foster, a główną rolę zagra Benedict Cumberbatch.

Ben Mendelsohn jeszcze nie wypłynął dzięki „Rogue One” a już jest rozchwytywany. I to jako złoczyńca. Jest szansa, że zagra jednego w „Dark Universe”. Tam miałby wcielić się w postać Arcane’a i ma walczyć z Constantinem. Czarny charakter ma też zagrać w „Ready Player One” Stevena Spielberga. W filmie ma też zagrać Olivia Cooke, premiera w grudniu 2017.

Adam Driver zagra u Jima Jarmuscha w filmie „Patterson”. Ma być to historia kierowcy autobusów z małego miasteczka Patterson w New Jersey.

Oscar Isaac negocjuje rolę w thrillerze politycznym „The Foreigner”. Będzie to adaptacja artykułu prasowego Davida Granna, gdzie opisano historię biznesmena zajmującego walką z przestępczością w Gwatemali. Reżyseruje Alfonso Gomez-Rejon. Temat jest o tyle bliski Isaacowi, że jest on Gwatemalczykiem.
Swoją drogą, Isaac dostał ostatnio Złotego Globa w kategorii najlepszy aktor w serialu limitowanym lub filmie telewizyjnym za „Kto się odważy”. Pokonał tam między innymi Davida Oyelowo, czyli głos agenta Kallusa.

David ma szansę zagrać w filmie Nasha Edgertona (kaskader z prequeli i brat Joela Edgertona). „American Express” dostał już zielone światło i trwa casting. Na pewno wystąpi Joel. Podobno także Amanda Seyfried. Producentką jest między innymi Charlize Theron.

Jesteśmy obecnie świadkami przedziwnego pojedynku między Harrisonem Fordem a Samuelem L. Jacksonem. Ten pierwszy właśnie został najbardziej kasowym aktorem wszech czasów. Znaczy to tyle, że filmy z jego udziałem zarobiły najwięcej. Oczywiście „Przebudzenie Mocy” jest tu wliczone. 41 filmów z Fordem zarobiło ponad 4,7 miliarda USD, podczas gdy filmy Jacksona przyniosły jedynie póki co 4,626 miliarda USD. Walka jednak będzie trwać dalej. Zwłaszcza, że Jackson ma powrócić w kolejnym „xXx”, co niedawno potwierdził Vin Diesel. Forda być może zobaczymy w kolejnym „Indiana Jonesie” oraz może Epizodzie VIII.

Skoro jesteśmy przy Fordzie, to wygląda na to, że powrót Indiany Jonesa nabiera coraz bardziej realnego kształtu. Scenariusz powstaje, pisze go David Koepp. Steven zaś ma nadzieję, że uda się wszystko zrealizować zanim Ford dobije do 80. Fakt prac nad filmem potwierdza też Bob Iger. Konkretów na razie nie ma, ale temat ruszyli na poważnie.

Ewan McGregor prowadzi negocjacje z Disneyem. Rola na razie nie znana. Obstawiane są dwie możliwości. Albo trafi do świata Marvela, albo wróci jako Obi-Wan Kenobi.

Sofia Coppola chyba zabiera się w końcu za kolejny film. Niestety nie wiemy wciąż co to ma być, ale Kirsten Dunst pochwaliła się niedawno, że będzie z reżyserką współpracować po raz trzeci. No i że efekt ich pracy zobaczymy w 2016.

Andy Serkis intensywnie pracuje. Trwają zdjęcia do „War for the Planet of Apes” gdzie po raz kolejny wciela się w postać Cezara. Cały czas trwają prace nad jego „Jungle Book: Origins”. Ale nie wiemy, co będzie jego kolejnym projektem reżyserskim. Wcześniej była mowa o „Folwarku zwierzęcym”, teraz podobno jest to „Rumplestiltskin”, rewizjonistyczna wersja baśni braci Grimm, zachowana w klimatach „Królewny Śnieżki i Łowcy”.
KOMENTARZE (22)

Oficjalne podsumowanie 2015

2016-01-13 07:26:00 oficjalna

Oficjalna podsumowała rok 2015. Oto najważniejsze według nich wydarzenia ubiegłego roku.



„Rebelianci” na Star Wars Celebration
Czemu akurat „Rebelianci” na tym wspaniałym konwencie z niezapomnianymi panelami o „Rogue One” czy „Przebudzeniu Mocy”? Cóż o „Rebeliantach” i sezonie drugim było tam dużo więcej, a dodatkowo zadebiutował zwiastun drugiej serii i, co ważniejsze, odbyła się uroczysta premiera pierwszego odcinka. Z wszystkim co najistotniejsze, czyli czerwonym dywanem. Zaś relację z Celebration przeczytacie tutaj.



Koncert „Star Wars” przy okazji SDCC
Nietypowe rozszerzenie panelu o „Przebudzeniu Mocy” na San Diego Comic Con. Skończyło się koncertem na otwartym powietrzu. Grano oczywiście muzykę Johna Williamsa z „Gwiezdnych Wojen”. Fani zaś zrobili klimat.



Aplikacja Star Wars
Wszystkie ważne newsy w jednym miejscu, w komórce (albo smartfonie). Wszystko dzięki oficjalnej aplikacji #StarWarsApp.



Star Wars Land, Season of the Force w Parkach Disneya
To już potwierdzone. Na D23 Expo 2015 Bob Iger poinformował, że będzie specjalny park tematyczny Disneya. Powstanie w Anaheim i w Orlando. Będą miały po 14 akrów, więcej niż inne. Dodatkowo w parkach Disneya rozpoczęto „Season of the Force”, czyli dodatkowe atrakcje powiązane też z rozszerzeniem Star Tours o „Przebudzenie Mocy”. Więcej o nowym Star Wars Land przeczytacie tutaj.



Szczegóły o spin-offach
Oficjalnie zaprezentowano „Rogue One: A Star Wars Story”. Film Garetha Edwardsa opowie o zdobyciu planów Gwiazdy Śmierci. Pierwsze szczegóły podano na Celebration, kolejne na D-23. Dodatkowo zdradzono, że kolejny samodzielny film opowie historię Hana Solo napisaną przez Lawrence’a Kasdana i jego syna – Jona, a wyreżyserowaną przez Christophera Millera i Phila Lorda.



Marvel zaczyna nową linię Star Wars
Zamknęliśmy krąg. Marvel ponownie rozpoczyna komiksowe „Gwiezdne Wojny”. Od stycznia 2015 cały czas można śledzić kolejne serie, koncentrujące się na najbardziej znanych bohaterach sagi.



Star Wars wraca na konsole
Gry gwiezndo-wojenne to całkiem pokaźna historia. W tamtym roku pojawiły się dwa ważne tytuły na konsolach następnej generacji. Są to Disney Infinity 3.0 i Star Wars Battlefront. W dodatku po premierze filmu pojawiły się rozszerzenia obu tych gier przenoszące nas w świat „Przebudzenia Mocy”.



„Przebudzenie Mocy”
No i oczywiście najważniejsze wydarzenie roku to premiera „Przebudzenia Mocy” J.J. Abramsa. To otwarcie nowej ery „Gwiezdnych Wojen”. Poznajemy nowe postaci, wracają także znane, ale przede wszystkim rozpoczyna się nowa przygoda.

Warto jeszcze wspomnieć, że Darth Vader w końcu wygrał „This is Madness”.
KOMENTARZE (6)

Dokładnie rok do premiery „Rogue One”

2015-12-16 07:36:51

Do premiery „Rogue One” dzieli nas dokładnie rok. Podobnie jak to zrobiliśmy w przypadku Przebudzenia Mocy, tak i dziś pozwolimy sobie na małe podsumowanie.



Po sprzedaży Lucasfilmu Disneyowi zaczęto dość szybko mówić nie tylko o trzeciej trylogii, ale też spin-offach, samodzielnych, niezależnych filmach. Dziś noszą one nazwę „Antologii” bądź „Opowieści”. Lucasfilm używa zamiennie obu tych nazw, pierwsza bardziej dotyczy serii, druga jest prawdopodobnie odpowiednikiem słowa „Epizod”. Cóż, pewnie za jakiś czas się to wyklaruje. W każdym razie pojawiały się plotki na temat nowych, niezależnych filmów, a już w lutym 2013 oficjalnie je potwierdzono. Początkowo dwa, mieli za nie odpowiadać Lawrence Kasdan i Simon Kinberg. Obaj znajdowali się w małej grupie osób, które planowały wszystkie nowe filmy, włącznie z trzecią trylogią.

Warto przypomnieć, że George Lucas zostawiał w Lucasfilmie szkice co najmniej kilku takich filmów.

Pierwszy na tapecie był film Kasdana. Jak wiemy już oficjalnie, jego głównym bohaterem będzie młody Han Solo. Temat ten wybrany z puli Lucasa. To właśnie ten film był początkowo planowany na rok 2016. Obraz Kinberga zaplanowano na 2018 i jak przypuszczamy, jego bohaterem może być Boba Fett. W momencie przejęcia przed Disneya Lucasfilmu planowano pięć filmów, nie sześć.

Nie wiemy dokładnie w którym momencie do Kathleen Kennedy przyszedł ze swoim pomysłem na film John Knoll. Prawdopodobnie wtedy, gdy już było pewne, że spin-offy powstają i prace nad nimi się rozpoczęły. John Knoll chciał nakręcić obraz o tym jak Rebelianci zdobywają plany Gwiazdy Śmierci. Kathleen początkowo jedynie kurtuazyjnie wysłuchała jego pomysłu, ale im dłużej mówił, tym bardziej jej się to podobało. Jak sama wspomina, chciała się zgodzić już w połowie, ale jedyne co ją przerażało to fakt, że inni pracownicy Lucasfilmu będą przychodzić do niej w podobnych sprawach. Zgodziła się ostatecznie, a jak się okazało wielu pomysłów na film na razie nie dostała.

John Knoll był nie tylko pomysłodawcą tego, co stało się „Rogue One”, ale też został jego głównym producentem. Oczywiście za kwestie techniczne i logistyczne odpowiadał Jason McGatlin, szef produkcji filmowej Lucasfilmu. Jednak w rozwoju tej „Antologii” istotną rolę odegrała Kiri Hart, prawdopodobnie większą niż przy pozostałych filmach. W Lucasfilmie to ona nadzoruje wszystkie opowiadane historie i tym razem mogła się tym zająć, bez Abramsa, Kasdana, Kinberga, Arndta czy notatek Lucasa nad sobą. Szybko stało się jasne, że „Rogue One” stanie się trzecim spin-offem, a jego premiera była planowana na rok 2020. Dużo czasu by się nim zająć. No a wieść o tym, że są trzy filmy w produkcji rozniosła się po świecie. Warto podkreślić, że będzie to pierwszy film z cyklu, do którego nie dołoży swojej cegiełki George Lucas. To w całości autorski pomysł Lucasfilmu.

W połowie roku 2013 Lawrence Kasdan musiał się bardziej zaangażować w „Przebudzenie Mocy”. To właśnie on razem z J.J. Abramsem przepisywali scenariusz, w miejsce Michaela Arndta. Było jasne, że Larry nie jest w stanie pracować jednocześnie nad dwoma filmami. Co prawda do pisania scenariusza zaangażował swojego syna, Jona, ale spin-off o Hanie Solo musiał zostać przesunięty. Informacja o tym wypłynęła w sieci kilka miesięcy później, bo dopiero w lutym 2014. Wtedy jednak był już opracowany plan B. Najłatwiej byłoby zamienić film Kinberga i Kasdana miejscami, ale Simon mając też inne projekty w innych uniwersach nie mógł się „streścić”. Najłatwiej więc było zamienić „Rogue One” z filmem o Hanie Solo. I tak też zrobiono. Tak na marginesie, potem jeszcze po odejściu Josha Tranka zamieniono kolejnością film Kasdana i Kinberga, ale to już inna historia.

John Knoll miał pomysł na film, ale on jest specem od efektów specjalnych, a nie scenarzystą. Dlatego scenariusz był rozwijany pod czujnym okiem Kiri Hart. To ona zajęła się szukaniem scenarzystów i reżysera. Działo się to na przełomie roku 2013 i 2014.

W maju 2014 prace nad „Rogue One” są już na tyle zaawansowane, że można pochwalić się tym światu. Wpierw Bob Iger już oficjalnie mówi, że trzy spin-offy są w produkcji. Potem następuje wyciek planów Disneya (starych na tamten czas), gdzie trzeci spin-off jest oznaczony jako „Red Five”. Następnie Lucasfilm ogłasza, że zaangażowano Garetha Edwardsa jako reżysera oraz Gary’ego Whittę jako scenarzystę. Obaj de facto pracowali dla Lucasfilmu od przynajmniej od początku 2014. Angaż i rozmowy musiały trwać wcześniej. Ci młodzi twórcy rozwijali scenariusz i pomysły na film, a także brali udział w lekcjach. Te polegają na tym, że filmowcy oglądają klasyki kina, by podpatrzeć pewne techniki. Robił tak Abrams, robił tak Lucas. Edwardsowi, ale też Joshowi Trankowi i Rianowi Johnsonowi „zorganizowano” takie pokazy w Lucasfilmie.



Moment ogłoszenia Edwardsa i Whitty jest starannie dobrany. „Godzilla” Edwardsa weszła właśnie na ekrany, reżyser kończył promocję tego filmu, więc mógł łatwo omijać niewygodne pytania. Zwłaszcza wspominając coś o „Godzilli 2”. Sam Edwards opowiadał potem na Celebration, że o swoim angażu wiedział jeszcze przed gwiazdką 2013. Dostał nawet prezenty związane z sagą od rodziców, ale nie mógł im nic powiedzieć. Wszystko było tajne. Dopiero tuż przed oficjalnym ogłoszeniem, dostał wiadomość z Lucasfilmu, że może zadzwonić do najbliższych, by dowiedzieli się o tym od niego, a nie z mediów. Co zresztą uczynił. Na Celebration pokazywał też film z reakcją jego mamy na jego wielkie szczęście.

Edwards był zafascynowany „Gwiezdnymi Wojnami”. Dla niego ten film to spełnienie marzeń. I pomyśleć, że gdy na 30 urodziny postanowił pojechać ze swoją dziewczyną do Tunezji, by odwiedzić lokacje, myślał, że to największa gwiezdno-wojenna przygoda jego życia. To również jemu przypisuje się pomysł, by kręcić część zdjęć w Meksyku. Tam powstały zdjęcia do jego debiutanckiego filmu „Strefy X”. O Meksyku wspominano wiele razy przy tym filmie, ostatecznie niedawno Kathleen Kennedy przyznała, że faktycznie powstaną tam jakieś zdjęcia.

Z drugiej strony dostaliśmy Gary’ego Whittę. On również nie ma zbyt udanego dorobku filmowego („1000 lat po Ziemi”, „Księga ocalenia”), ale dość dużo udzielał się w sieci, gdzie hejtował prequele, Lucasa czy „Wojny klonów”. Gdy dostał angaż do filmu zaczął usuwać niewygodne wpisy, czym się tylko ośmieszył.

Razem z oficjalną zapowiedzą podano też datę premiery. 16 grudnia 2016. Nie powiedziano jednak o czym będzie to film. Nic dziwnego, że większość informacji dalej się nam zlewała. Były głosy, że to film o Solo, ale też, że to film o Bobie. Źródła przypisywały produkcję filmu Kinbergowi lub Kasdanowi. Nikt nie wspominał o Knollu.

Kolejne miesiące nie przyniosły żadnej naprawdę nowej informacji. Były tylko spekulacje na temat Fetta i Solo i tyle. Tuż po premierze „Strażników Galaktyki” Gary Whitta oficjalnie podziękował twórcom tego filmu, że utrudnili mu pracę. Opublikował też pierwszy fragment scenariusza. Oczywiście nic nie ujawniający, poza jedną drobną kwestią. Film zacznie się od napisu „Dawno temu, w odległej galaktyce” - więcej.

Bliżej końca roku 2014 Gareth Edwards zaczął już zbierać swoją ekipę. Pierwszą osobą o której się dowiedzieliśmy był operator - Greig Fraser. Jego angaż zdradził kierunek jakim podążali twórcy. Szukali ludzi pracujących przy filmach wojennych. Klimat „Rogue One” ma być cięższy.

W listopadzie 2014 pojawiła się informacja, że spin-off może być o łowcach nagród wynajętych przez Sojusz Rebeliantów w celu wykradnięcia planów Gwiazdy Śmierci. Z końcem roku poznaliśmy nazwę kodową filmu – „Los Alamos”. To nawiązanie do „Projektu Manhattan” i miejsca w którym rozpoczęto budowę bomby atomowej. Aluzja do Gwiazdy Śmierci jest dość czytelna. Oczywiście brakowało oficjalnych potwierdzeń.

W kolejnych miesiącach historia medialna o łowcach rozwija się. Są w nią zaangażowani albo Fett, albo Solo, albo nawet obaj jednocześnie. Łowcy mogą być piratami. Praktycznie nikt nie zauważa, że Gary Whitta wrzucił na swoim twitterze największy spoiler. Swoje zdjęcie w stroju rebelianckiego pilota. Wygląda na to, ze cieszy się sagą, a nie, że bawi się z fanami.

Jednocześnie Whitta kończy pracę nad scenariuszem. W jego miejsce z początkiem roku 2015 wchodzi Chris Weitz („American Pie”, „Złoty kompas”). Wcześniej sugerowano, że może zajmie się tym Kinberg, ale nie. Nie dokładnie wiemy też, dlaczego Whittę zamieniono na Weitza. Z jednej strony miał inne projekty. Z drugiej pojawiły się wieści, że Lucasfilm nie jest zadowolony ze scenariusza. Z trzeciej zaś takie, ze Whitta zaszalał i to co chciał zrobić przekroczyłoby budżet. W każdym razie Weitz odpowiadał za kolejna iterację.

W tym czasie ruszyły też poszukiwania aktorów, a przede wszystkim aktorki. Wymieniano się dwie główne kandydatki - Tatianę Maslany i Rooney Marę. Jednocześnie źródła wskazywały, że w Lucasfilmie najbardziej chcieliby w tej roli widzieć Felicity Jones. W pewnym momencie wyglądało już na to, że obsadzono Tatianę Maslany, jednak ostatecznie okazuje się, że podpisano kontrakt z Jones. To był dla niej dobry okres, właśnie dostała nominacje do Oskara za rolę w „Teorii wszystkiego”, a także miała angaż w „Inferno”. Felicity jest na fali.



Punktem zwrotnym w tym, co wiemy o spin-offie był 12 marca 2015. Wtedy to na spotkaniu udziałowców Disneya Bob Iger zdradził tytuł – „Rogue One”. Potwierdził udział Felicity Jones już oficjalnie, a także wymienił trzech kolejnych producentów - Tony’ego To, Johna Swartza i Simona Emanuela. Było też już jasne, że nie będzie to spin-off ani Kasdana, ani Kinberga. Ujawniono też kluczowy udział Johna Knolla.

Nagle rozwiązały się też języki twórców. Okazuje się, że muzykę skomponuje Alexandre Desplat (co do dziś nie zostało oficjalnie potwierdzone). Gary Whitta stwierdza, że to on jest autorem tytułu. I coraz mocniej akcentowani są Rebelianci, piloci i tak dalej. Brakuje tylko jednej rzeczy, powiązania z Gwiazdą Śmierci. O tym jakby zapominamy na jakiś czas. Wręcz przeciwnie wszyscy nastawiają się na „Top Gun” w wersji „Star Wars”. Powoli jednak zmienił się ton. Od tego momentu sugeruje się, że film będzie mroczniejszy, bardziej wojenny.

Jednocześnie dowiedzieliśmy się, że twórcy mają na oku Bena Mendelsohna. Ale też szybko stało się jasne, iż niewiele będą nam mówić o „Rogue One”. Tym razem to nie tylko kwestia tajemniczego pudełka, ale też porozumienia z Paramountem. Ze względu na podobieństwo tytułu do „Rogue Nation” Disney i Lucasfilm obiecały, że nie będą reklamować nowego filmu do czasu premiery nowego „Mission: Impossible”. Jedynym wyjątkiem było Star Wars Celebration. Tam gośćmi byli i John Knoll, i Gareth Edwards, i Kiri Hart. No i oczywiście Kathleen Kennedy. Pojawiły się informacje, że film ma dotyczyć wykradzenia planów Gwiazdy Śmierci. Pokazano też teaser i zdradzono kolejnych członków ekipy. To co się działo na panelu możecie przeczytać tutaj. Warto zwrócić uwagę na to, że teaser powstał jeszcze przed rozpoczęciem zdjęć i nie został potem nigdzie więcej oficjalnie pokazany. W sieci pojawiły się jedynie pirackie nagrania.

Kolejnym aktorem, o którym mowa, a którego potem zaangażowano w filmie jest Riz Ahmed. Po nim mowa jest o Diego Lunie i Forescie Whitakerze. Precyzują się wówczas porównania filmu. To już nie „Top Gun”, a „Hamburger Hill” spotykający „Gwiezdne Wojny”.

W międzyczasie pojawiały się plotki o udziale Lei, Baila Organy (powrót Jimmy’ego Smitsa), Vadera (powrót Haydena Christensena), no i gdzieś tam ew. powrót Imperatora (Ian McDiarmid), czy droidów R2-D2 i C-3PO. Żadna z tych wieści nie została w żaden sposób potwierdzona.

W lipcu wyglądało na to, że zaczęto zdjęcia. Brak informacji tworzył zamieszanie. Dziś wygląda na to, że zwyczajnie trwały już prace w Pinewood i tyle. Zresztą wiele osób pracujących wcześniej przy „Przebudzeniu Mocy” przeskoczyło do nowego projektu. W tym oczywiście Neal Scanlan czy fani odpowiedzialni za nowego R2-D2 Oliver Steeples i Lee Towersey. Krążą też plotki o zatrudnieniu Donniego Yena, a także Benicio Del Toro. Problemem jest to, że trwa już casting do Epizodu VIII i zaczynały się nakładać wieści. Del Toro ostatecznie trafił do Epizodu. A co ważniejsze zaczęliśmy poznawać lokacje. Pierwsza z nich to Cardington i dawna baza RAFu, w której prawdopodobnie odbudowano Yavin 4.

W sierpniu ruszyły zdjęcia. „Sun” publikuje zdjęcia z Bovingdon Airfield, znajdującego się niedaleko Pinewood. Co ciekawe stworzono tam jakąś „rajską” wyspę.



Przy okazji D-23 Expo oficjalnie poznajemy obsadę. Dołączają do niej Mads Mikkelsen, Alan Tudyk i Jiang Wen. Dowiedzieliśmy się też, że Tony’ego To zastąpiła Allison Shearmur. No i najważniejsze, mamy pierwsze (i na razie jedyne) oficjalne zdjęcie.

Znów rozwiązały się języki. Alan Tudyk ma zagrać postać motion-capture. Mads Mikkelsen mówił o lokacjach w Wielkiej Brytanii i Islandii. Pojawiają się też plotki o komputerowym wskrzeszeniu Petera Cushinga w roli Tarkina. Gdzieś po drodze sugerowano, że Felicity Jones zagra albo Sabine z „Rebeliantów” lub córkę Boby Fetta. Jednak plotki te wydają się być mocno chybione.

Z końcem września ekipa wylądowała na Islandii. Dostrzeżono tam między innymi Madsa Mikkelsena. Dodatkowo podobno film dostał trzeciego scenarzystę. Christopher McQuarrie miałby poprawiać film po Weitzu.

Najnowsze wieści mówią, że ekipa „Rogue One” pojawiła się na Malediwach, no i że jeszcze został im Meksyk do odwiedzenia. Promocja filmu powinna niebawem nabrać tempa, wtedy dowiemy się pewnie czegoś więcej.
KOMENTARZE (6)
Loading..