Przy tej całej Disneyowej wrzawie mało kto zwrócił uwagę na inny film wyprodukowany przez George’a Lucasa – „Red Tails”, który właśnie zadebiutował na rynku DVD i BD w Wielkiej Brytanii (drugi region). Płyta blu-ray kosztuje 11,20 GBP, natomiast DVD 11,99 GBP, przynajmniej na brytyjskim Amazonie. Oba wydania nie posiadają polskich podpisów.
Na razie nie są znane losy polskiego wydania. Co prawda niektóre sklepy (jak DVDmax) niby mają już ten produkt wylistowany (i to jakoby z polskim lektorem i podpisami), ale niestety nie można się tym sugerować. Podobnie jak polskim tytułem na Filmwebie, który brzmi Eskarda „Czerwone ogony” (Eskarda, nie Eskadra), a tytuł ten został skopiowany już w kilku innych miejscach. Na razie pozostaje nam czekać na jakąś oficjalną zapowiedź, lub ściągnąć film z Wielkiej Brytanii.
Przy okazji premiery „Red Tails” warto wspomnieć o jeszcze jednej rzeczy. George Lucas mógł stworzyć Gwiezdne Wojny czy Indianę Jonesa, ale nie udało mu się pokonać barier rasowych w Hollywood. Ta legenda kina całkiem niedawno żaliła się na wszystkie problemy jakie miał z „Red Tails” i ich dystrybucją. Film opowiada o grupie czarnoskórych pilotów zwanych jako Tuskegee Airmen.
- To fantastyczna historia o której nikt nie wie. - Mówił Lucas. - A studia nie chciały tego dystrybuować. Trudno było przebić się do kin. W kwestii równouprawnia wciąż mamy wiele do zrobienia. - Potem dodał też. - Jestem z lat 60. Wychowałem się w czasach Martina Luthera Kinga. Myślałem, że żyjemy już w świecie bez rasizmu, skoro wybraliśmy prezydenta Obamę. Ale wciąż mamy długą do przejścia.
Filmowi zarzucano brak białych aktorów, co spowoduje, że nie przyjmie go mainstream. Jednak „Red Tails” to nie tylko film kinowy, to także proces edukacyjny, który wspiera George Lucas. Całkiem niedawno przemawiał on w Towarzystwie Historycznym Nowego Jorku, przy okazji projekcji filmu dokumentalnego „Double Victory”, także opowiadającego historię tych lotników. Film, stworzony przez Lucasa jest pewnym dodatkiem do historii „Red Tails”, opowiedzianym bez hollywoodzkiego rozmachu, koncentrującym się na faktach. Przy użyciu najnowszych technik dokument ten wspomaga działanie fundacji Lucasa Edutropia.org, bo zajmuje się promowaniem wiedzy. W pracy nad fundacją pomaga mu jego obecna partnerka, Mellody Hobson, prezes Ariel Investments.
- Pomagamy 22000 studentów rocznie, staramy się zwiększać poziom wiedzy, by dzięki temu ludzie mogli wyjść z ubóstwa. - Mówi Hobson która sama wychowała się podobnie jak Lucas w niezbyt bogatej rodzinie. - Edukacja to jedyne wyjście.
Lucas „utopił” 60 milionów USD własnych pieniędzy w produkcję „Red Tails”, oraz 35 milionów USD w dystrybucję. Film jednak nie okazał się sukcesem. Od maja jest dostępny t na rynku BD i DVD w USA. Teraz pojawia się w Europie. Więcej o dobroczynnych planach George’a Lucasa przeczytacie tutaj.
KOMENTARZE (4)
Już dziś odbywają się wybory prezydenckie w USA. Właściwie niewiele nas to by obchodziło, gdyby nie to, że duża część Starwarsówka mieszka w Stanach i mocno się przejmuje tymi wyborami. Przez to w kampanii zdarzyło się kilka incydentów o których warto wspomnieć.
Kto wygra? Czy będzie to marna podróbka Landa, koleś, który całą wiedzę militarną czerpie z „Ataku klonów”, człowiek tak pokojowo nastawiony, że dostał nagrodę Nobla za to, że nim na dobre dorwał się do atomowej walizeczki nie wywołał jeszcze żadnej wojny ani nie rozpoczął Armagedonu? Czy może raczej podstarzały Han Solo, żywcem wyjęty z karbonitu, wielki przyjaciel zwierząt, który woził swojego psa na dachu samochodu, gdyż myślał, że ma tam wieżyczkę strzelnicą? Na początek facjaty obu panów, w wersji takiej jakiej widzą ich fani Star Wars.
System amerykański jest tak skonstruowany, że choć nie wiemy, kto na kogo głosował, to można się dowiedzieć (oczywiście po jakimś czasie), kto wsparł finansowo danego kandydata. System finansowania partii i kandydatów jest bardziej przejrzysty, więc zarówno partie jak i kandydaci organizują składki na swoją kampanię. Wszystko jest zapisane a potem rozliczone. Dodatkowo organizowane są składki celowe, które nie dotyczą bezpośrednio spraw wyborczych (np. na rzecz demokratyzacji itp.). Takie składki również są podliczane i publikowane. Na razie oczywiście nie mamy jeszcze informacji o tym, jak wygląda obecna kampania prezydencka, ale mamy już komplet informacji sprzed 4 lat i to na nich głównie będziemy się opierać.
George Lucas należy do ludzi którzy raczej nie zajmują się polityką. Przez całe życie ten wielki filantrop na dotacje polityczne przeznaczył w sumie 69900 USD, z tego aż 33100 dostał w ostatnich wyborach komitet Baracka Obamy, którego Lucas zna osobiście. Część z pozostałych pieniędzy niekoniecznie wspierała kandydatów Demokratów, a raczej akcje polityczne. Obamę aktywnie wspiera, nie tylko finansowo, partnerka życiowa Lucasa Mellody Hobson.
Steven Spielberg, pomocnik reżysera w ROTS, zazwyczaj popiera Demokratów i jest znany ze swojej hojności. Na różne kampanie polityczne wydał już ponad milion dolarów, z tego tylko 1000 USD trafiło na konta Republikanów. W obecnych wyborach wsparł Obamę kwotą 35000 USD w 2011 (kwota rozliczona). W kampanii w 2008 wydał na Obamę 30800 USD. Dodatkowo Demokratów i Baracka Obamę wspierała też żona Stevena Kate Capshaw (znana z roli Willie Scott w filmie „Indiana Jones i Świątynia Zagłady”).
Demokratów popiera finansowo też przyjaciel Spielberga i Lucasa – Francis Ford Coppola, acz on nie przeznaczył ani centa by wesprzeć Obamę. Za to Baracka wsparła jego córka Sofia Coppola (dworka Saché w TPM), kwotą 500 USD. Przeznaczyła też 2750 USD na inne cele polityczne.
Lawrence Kasdan (scenarzysta TESB i ROTJ) również finansowo woli wspierać Demokratów, acz nie tak hojnie jak Spielberg. W poprzedniej kampanii wsparł urzędującego obecnie prezydenta kwotą 4800 USD.
Jimmy Smits jest dość mocno zaangażowany w obóz Demokratów, czasem można go nawet zobaczyć na konwencjach politycznych. Działa, ale pieniędzy nie daje zbyt dużo, w sumie 9400 USD (z tego po 2300 dostali Barack Obama i Hilary Clinton jak jeszcze rywalizowali ze sobą).
Harrison Ford to ciekawy przypadek, gdyż można by go trochę określić mianem swing state. Wychowany w demokratycznym duchu, żartował sobie nawet, że jego religia to Demokraci, przyjaźnił się z Billem Clintonem, ale jednocześnie w ostatnich wyborach finansowo wsparł obu kandydatów – Baracka Obamę i Johna McCaina.
Carrie Fisher choć wpierała Demokratów, zazwyczaj wolała wydawać na inne rzeczy. Dlatego wspomagała polityków niewielkimi sumkami i raczej rzadko. Uzbierało się tego 13750 USD. Barackowi pieniędzy nie powierzyła.
John Williams wspierał finansowo Demokratów (w sumie na kwotę 8500 USD), z tego aż 6000 poszło na konta Johna Kerry’ego w różnych kampaniach. Williams dał też 2000 USD na inne cele.
John Ratzenberger (major Derlin z TESB), należy do niewielkiego grona w Starwarsówku, które raczej popiera Republikanów. Zdarzyły mu się Demokratyczne „wpadki”, ale to już zamierzchła historia. Wsparł Johna McCaina kwotą 3000 USD. W sumie na polityków dał 9525 USD.
James Earl Jones również raz w życiu wsparł Demokratów sumą 599 USD, ale było to w 1993.
Sam Obama zaczął swoją kampanię w 2010, kiedy na wiecu w Ohio (jeden z tak zwanych swing states, czyli stanów w których wygrywają i Republikanie i Demokraci), przestrzegał swoich zwolenników przed kontratakującym Imperium, czyli Republikanami.
Kampania amerykańska składa się z dwóch części, wyłaniania głównych kandydatów w obu obozach. Tym razem Demokraci mieli łatwiej, bo Barack Obama był ich naturalnym kandydatem. Za to poważne przymiarki w obozie Republikanów zaczęły się jeszcze na samym początku 2011. Michael Huckabee, były gubernator Arkansas i były kandydat na republikańskiego kandydata na prezydenta (przegrał z Johnem McCainem), próbował wysondować swoje szanse. No i uznał, że musi jakoś pojawić się w mediach. Akurat Natalie Portman spodziewała się dziecka, więc zaatakował gwiazdę (znaną z popierania Demokratów), że promuje nieodpowiedzialny model rodziny. Dla przypomnienia, Portman wówczas była jeszcze samotną przyszłą matką, choć ślub i tak był w planach. Mike Huckabee swoim wybrykiem zdołał się przebić do różnych mediów, w tym do programu Stephena Colberta, który nabijał się z polityka, twierdząc, że skoro jest przeciw matce Luke’a Skywalkera, to z pewnością współdziała z Imperium. Koniec końców, Huckabee nawet nie liczył się w republikańskim peletonie.
Skoro przy Natalie Portman jesteśmy, to ona nie wspierała wcześniej finansowo Demokratów, ale im sprzyjała. Uczestniczyła też w ruchu „Kobiety dla Obamy”. Na spotkaniu w Las Vegas podkreślała, że mimo iż sama jest szczęśliwą matką, pochwala konsekwentną politykę pro-choice, propagowaną przez prezydenta. Wymieniała także jego rozliczne zasługi i osiągnięcia. No i pozowała z plakietką wspierającą Obamę.
Wróćmy jednak jeszcze do początków kampanii. Inny republikański kandydat, Rick Santorum wpadł na genialny pomysł walki z trawiącą Amerykę epidemią pornografii, która jego zdaniem przyczynia się do mizoginii oraz przemocy wobec kobiet, a także wzrostu prostytucji i handlu żywym towarem. Przemysł pornograficzny postanowił nieoczekiwanie poprzeć tego kandydata, po to by w prawdziwych wyborach mógł przegrać z Barackiem Obamą. Nakręcono nawet reklamówkę, w której gwiazdy filmów dla dorosłych „popierają” w żartobliwy sposób Santoruma. Jedną z gwiazd była Allie Haze, czyli księżniczka Leia w „Star Wars XXX: A Porn Parody”. Krótko potem ośmieszony Santorum wycofał się z wyborów, główną przyczyną były fundusze i małe szanse na zwycięstwo. Sam filmik można obejrzeć tutaj:
Niektórzy jak George Lucas, przyjaźnią się prywatnie z Obamą. Inni bardzo bali się wygranej Republikanów. Jednym z takich gagatków, jest Mark Hamill. Ten nawet przy okazji Comic Conu mówił o polityce. Wyznał, że jeśli nie głosuje się na Baracka Obamę jest się szalonym. Dodał też, że może i Romney jest miłym facetem, ale nie jest... człowiekiem. Jest czymś co tylko imituje ludzkie zachowanie. Potem jeszcze parę razy wypowiadał się na temat Romneya, którego po pierwszej debacie (wygranej przez Romneya) opisał jako wrednego sprzedawcę, któremu nie można ufać w ani jedno słowo. Natomiast później w innym wywiadzie porównał Obamę do Obi-Wana Kenobiego, twierdząc, że obecny prezydent jest bardzo mądry. Może nie tak jak Obi-Wan, ale jest kimś między Kenobim, a Yodą. Na pewno nie jest Lukiem Skywalkerem, żartował Hamill, nie ta liga. Hamill należy do grona osób głośno popierających Demokratów, acz niekoniecznie ich wpierających finansowo.
Inny mocno zaangażowany zwolennik Demokratów to Samuel L. Jackson. Ten przyznawał się zarówno do tego, że jest rasistą i głosował na Obamę, bo ten jest czarny. Potem wściekał się na Boga, że huragan Isaac nie zmiótł Republikanów. Akurat gdy huragan atakował w tym roku Florydę, w Tampie odbywała się konwencja Republikanów. Isaac zakręcił i zaatakował Luizjanę, co wg Jacksona było bardzo niesprawiedliwe. Finansowo wsparł w poprzednich wyborach Baraka Obamę sumą 2300 USD. W życiu wydał na polityków jeszcze 1000 USD, ale czuje się mocno zaangażowany w sprawę. Ostatnio ząś Jackson wystąpił w reklamówce, która ma zachęcać do głosowania na Obamę. Uwaga, Sam wypowiada się tam po swojemu, czyli miejscami jest to język dość niecenzuralny.
Finalizacja transakcji sprzedaży Lucasfilmu powinna sie odbyć przed końcem roku. Z uwagi na to, że firma ta w 100% należy do George'a Lucasa, to "Maker" otrzyma całe 4,05 mld dolarów. Niedługo później, jak twierdzi jeden z członków Lucasfilmu, George planuje przeznaczyć sporą część tej sumy na fundację wspierającą edukację. Ta lwia część tej sumy będzie oscylować wokół 4 mld USD.
Nie jest jeszcze pewne, która fundacja otrzyma środki. Lucas, wspólnie ze swoją partnerką Mellody Hobson, jest obecnie szefem Edutopii, która jest częścią Fundacji Edukacyjnej George’a Lucasa. Wykorzystując tę fundację przeznaczył on w 2006 roku 175 mln dolarów na rozwój USC - uczelni do której uczęszczał. Sama Edutopia skierowana jest do szkół podstawowych, pomaga we wdrażaniu programów nauczania wspierających analizowanie informacji, kreatywne rozwiązywanie problemów czy współpracę i komunikację potrzebną do osiągnięcia zamierzonych celów. Dodatkowo należy pamiętać, że jedną z firm wchodzących w skład grupy Lucasfilmu była przez spory czas Lucas Learning, która odpowiadała za rozwój materiałów i gier edukacyjnych. To właśnie przy współpracy z tą firmą powstała cała seria gier edukacyjnych jak Droid Works czy The Gungan Frontier.
Sam Lucas na temat swojej decyzji wypowiedział się w środę: Przez 41 lat większość swojego czasu i pieniędzy włożyłem w firmę. Zaczynając nowy rozdział w swoim życiu, cieszę się, że mam możliwość poświęcenia czasu i środków filantropii. Podtrzymuje tym samym oświadczenie, które wydał w 2010 roku. W roku 2010 George Lucas złożył publiczną obietnicę, że przeznaczy co najmniej połowę swojego majątku na cele charytatywne, dołączając do grona miliarderów, którzy zrobili to wcześniej (np. Bill Gates czy Warren Buffet).
George Lucas złożył wtedy następująca przysięgę:
Przysięgam, że tak długo aż będę miał środki do swojej dyspozycji, będę starał się podnieść możliwości edukacyjne dla przyszłych pokoleń studentów, niezależnie od ich wieku.
Dedykuję większość mojego bogactwa by rozwinąć edukację. To jest klucz do przetrwania ludzkiej rasy. Musimy zaplanować naszą wspólną przyszłość, a pierwszy krok to właśnie społeczne, emocjonalne i intelektualne narzędzia, które dajemy do dyspozycji naszych dzieci. Jako ludziom, naszym najważniejszym narzędziem przetrwania jest umiejętność myślenia i adaptowania się, a nauczyciele, opowiadający historie i inni są odpowiedzialny by nadal tak się działo.
Warto tutaj przypomnieć, że Lucas wielokrotnie już przeznaczał swoje pieniądze na różne fundacje, nie tylko poświęcone edukacji. Dotował między innymi fundacje wspierające walkę z rakiem, fundację Spełniamy Marzenia i fundację filmową. Możliwe jest więc, że i tym razem wszystkie środki nie zostaną przeznaczone tylko na jeden wybrany cel. Niezależnie jednak od ostatecznego wyboru, godne uznania jest to, że trafią one do potrzebujących. Na pewno jednak większość z nich zostanie przeznaczona na edukację. Zarówno Lucas, jak i jego obecna partnerka Mellody Hobson, bardzo doceniają znaczenie edukacji. Sami są doskonałym przykładem tego, że dobra edukacja może otworzyć drogę do wielu sukcesów. Ani Lucas, ani Mellody nie pochodzili z bogatych rodzin i gdyby nie wykształcenie oraz własna ciężka praca, to nie byliby w stanie osiągnąć tyle w życiu.
KOMENTARZE (12)
I wcale nie chodzi o Marcię Lucas, a o Mellody Hobson, obecną towarzyszkę życia George'a Lucasa, czyli aktualną panią Lucas omc (o mało co). Jak wszyscy dobrze wiemy, jeszcze w czasach klasycznej trylogii rozpadło się burzliwe małżeństwo George'a z Marcią Lucas, a następnie ten genialny filmowiec i znany filantrop (za obydwa te osiągnięcia dostał nawet nagrodę od księcia Monako) zajął się wychowaniem adoptowanych dzieci. Pewne romanse mu się zdarzały, ale prasa plotkarska niewiele miała z tego pożytku, choć może kiedyś do niektórych z nich wrócimy (np. romansu z Amy Allen). Od 2006 u boku George'a zaczęła się pojawiać właśnie Mellody Hobson. Dziś ją trochę prześwietlimy.
W przypadku Mellody jedno jest pewne, nie poleciała na Lucasa ze względu na kasę, sama jest multilionerką, więc może to George poleciał na kasę? Hobson urodziła się w Chicago w 3 kwietnia 1969, jako najmłodsza z szóstki rodzeństwa. Wychowywała ich samotnie matka, która zarabiała kupując i remontując stare domy, a następnie odsprzedając je z zyskiem. Młoda Mellody uczyła się głównie w szkółce parafialnej, potem jednak zaczęła studiować w Princeton, gdzie spotkała Johna W. Rogersa Jr. To spotkanie stało się dla niej trampoliną do sukcesu, Rogers bowiem jest obecnie przewodniczącym rady nadzorczej i CEO Ariel Investments, Hobson zaś jest prezesem tej firmy, oboje zaś są wspólnikami i głównymi udziałowcami. Ariel Investments zajmuje się głównie inwestowaniem w inne firmy, skupowaniem akcji, przejmowaniem, sprzedawaniem firm i konsumowaniem dywidend. Właśnie przez to Mellody zasiada w kilku radach nadzorczych, w tym w Estree Lauder, DreamWorks, Starbucks czy Grouponie (tylko te największe i najbardziej znane). Poza tym wspiera i działa w Instytucie Sundance, pojawia się często w ABC, gdzie pełni rolę komentatora, tak spraw gospodarczych jak i politycznych. No i skoro jesteśmy przy polityce, to jest w nią dość zaangażowana, choćby przez aktywne wspieranie Barracka Obamy, gdy kandydował na prezydenta w 2008. Podobnie jest teraz. Zresztą Obamę wspierała wraz ze swoją przyjaciółką, którą jest Oprah Winfrey. Zresztą to właśnie Mellody poznała osobiście George’a Lucasa z Barrackiem Obamą. Prawdopodobnie miała też duży wpływ na twórczość George’a w ostatnich latach, mowa tu o „Red Tails”, filmu, który ze względu na udział Afro-Amerykanów, jest bardzo bliski sercu pani „Lucas”/Hobson.
Więc na koniec pamiętajcie, idąc na film DreamWorks, pijąc kawę w Starbuksie bądź kupując coś na Grouponie, dokładacie się do prezentów gwiazdkowych dla George'a.
KOMENTARZE (6)
Na jednym z serwisów Wirtualnej Polski, Luxclubie.pl znalazła się lista kilku bogaczy amerykańskich, którzy ubierają się w sposób prosty, żeby nie powiedzieć dosadniej lumpowaty. Co ciekawe na jednej z pozycji znalazł się George Lucas.
Amerykański reżyser i producent jest dla miłośników kina postacią niezmiernie ważną. Zdaniem krytyków, gdyby nie twórca "Gwiezdnych wojen", kino wyglądałoby dziś zupełnie inaczej. O ile jednak w świecie X Muzy, Lucas uchodzi za wizjonera, to dla specjalistów mody pozostaje nieporadnym, podstarzałym panem.
Wprawdzie na oficjalnych uroczystościach można go zobaczyć w szykownych kreacjach, ale na co dzień, paradujący we flanelowych koszulach. Lucas, do elegancików z pewnością nie należy. Mając ponad 3 miliardy dolarów na koncie, stać go na wszystko. On jednak woli wyglądać jak wybiedzony majster.
Na liście poza Lucasem znaleźli się Reid Hoffman (założyciel linkedin.com), Courtney Love, Bill Gates (Microsoft), Britney Spears, Steve Jobs oraz Mark Zuckenberg. Lista znajduje się tutaj.
Grzesiu Napieralski pisze doktorat o SW?
Jakiś czas temu pisaliśmy o tym, że Grzegorz Napieralski ogląda Gwiezdne Wojny. Okazuje się, że to wszystko nic. Grzesiu podobno zabiera się za doktorat z Gwiezdnych Wojen. Oto fragment wywiadu z Polski.
Jacek Nizinkiewicz: Podobno robi pan doktorat z "Gwiezdnych Wojen"?
Grzegorz Napieralski: Za dobre pytanie ma pan ode mnie w prezencie świątecznym pakiet filmów "Gwiezdne Wojny".
Jacek Nizinkiewicz: Bardzo dziękuję, ale należę do tej część Narodu, która sceptycznie odnosi się do obietnic polityków. A wracając do tematu?
Grzegorz Napieralski: Użytkownicy Onetu są świadkami, pozostaje tylko kwestia czy pan redaktor woli dvd, czy blu-ray. A wracając do tematu "Gwiezdnych Wojen". Obraz George’a Lucasa to niezwykle interesujący film, o którym powstało wiele prac naukowych i myślę, że niejedna doktorska. To kultowe zjawisko kulturowe, kinematograficzne i socjologiczne, do którego odnosili się niejednokrotnie politycy, ale doktoratu z "Gwiezdnych Wojen" robić nie będę.
Imprezowy George?
Gdzie spędził sylwestra George Lucas? Ano u Romana Abramowicza, na imprezie która odbyła się St. Barts. Nie mogło tam zabraknąćnajwiększych sław showbiznesu. Dziwne, że osoba tak nieimprezowa jak Lucas siętam pojawiła. Ale może to bardziej sprawka jego partnerki Mellody Hobson? W każdym razie na zdjęciach nie widać, aby się wspaniale bawili.
W dodatku Mellody zgubiła gdzieś swoje buty.
Impreza przeniosła się potem nad wodę i George okazał się prawdziwym, troskliwym mężczyzną.
Jak widać po zdjęciach, w tej roli sprawił się o niebo lepiej.
I jeszcze jedna wiadomość o tej parze. A mianowicie Oprah nagrała swój nowy program na ranczu Skywalkera. W dodatku główną rolę ma w tym odcinku zagrać Mellody. Pewnie i George się pojawi. Sam program zostanie wyemitowany 15 stycznia, jak będzie tam coś godnego uwagi, z pewnością o tym napiszemy.
Keira relaksuje się piwem!
Niedawno mogliśmy oglądać Keirę Knightley w "Niebezpiecznej metodzie". Film Cronnenberga nie należy do łatwych, co ciekawe także dla aktorów. Opowiada o przyjaźni i rozstaniu Zygmunda Freuda i Karola Gustawa Junga, które przyśpieszyła Sabina Spielrein (w tej roli Keira), kochanka i pacjentka Junga. Okazuje się, że ta rola była także trudna dla młodziutkiej aktorki.
- Gdy przypada ci w udziale tak mroczna i wyczerpująca rola, po pracy masz ochotę na przyziemne, proste zajęcia - tłumaczy aktorka. - Inaczej grozi ci depresja. Podczas zdjęć byłam bardzo skupiona i kreatywna, ale pod koniec dnia piłam piwo i oglądałam mecze piłki nożnej. Dzięki temu wyszłam z tego projektu bez szwanku.
Ewan o Mrocznym widmie 3D
Okazuje się, że promocja Mrocznego widma w 3D nie jest na tyle skuteczna, by wiedzieli o tej konwersji choćby aktorzy, którzy grają w tym filmie. Dobrym przykładem jest Ewan McGregor. Owszem ma on obecnie wiele ważniejszych projektów, w tym promocję trzech innych filmów, które pojawią sięw pierwszej połowie 2012 roku, jednak zapytany przez dziennikarza magazynu GQ o Gwiezdne Wojny zdziwił się.
- Serio zamierzają to wypuścić ponownie w kinach? – Zatkało go na chwilę, a potem dodał. – To interesujące.
Najbliższa premiera filmowa McGregora to „Ściana” Soderbergha, którąbędziemy mogli oglądać już w lutym.
Najdroższe rozwody w Hollywood
Mimo, że od rozwodu Harrisona Forda minęło wiele lat, wciąż znajduje się on na liście najbardziej kosztownych rozstań Hollywoodu. Niedawno przez portale plotkarskie przeszła znów ta lista. Harrison Ford znalazł się tam na 3 pozycji.
Po 18 latach małżeństwa Ford rozstał się ze scenarzystką Melissą Mathison Ford. Zapłacił jej aż 90 milionów USD, a rozprawa, czy może raczej batalia sądowa, zakończyła się dopiero w 2004. W tym czasie Ford był już związany z Calistą Flockhart od dwóch lat.
Więcej od Forda zapłacili - dotychczas - jedynie Steven Spielberg (100 milionów USD) oraz Mel Gibson (450 milionów USD).
KOMENTARZE (1)
Wygląda na to, że fani będą musieli jeszcze długo poczekać na długo zapowiadany mroczny serial aktorski Star Wars. Choć plotki o jego powstaniu krążą od dawna, a sam George Lucas już od wielu lat wypowiada się publicznie, że nad nim pracuje, jednak produkcja serialu wciąż nie ruszyła. Co więcej nadal nie jest pewne kiedy wystartuje.
Podczas majowych obchodów 30-lecia „Imperium kontratakuje” w Chicago odbył się specjalny pokaz charytatywny tego filmu, na którym gościem specjalnym był właśnie George Lucas. Po seansie porozmawiał, rozdawał autografy, pozował do zdjęć z ponad setką obecnych tam widzów. Odpowiedział też na kilka pytań.
Kiedy ktoś spytał „Jak mają się sprawy z aktorskim serialem telewizyjnym”, George odpowiedział: "Z telewizyjnym serialem nic się teraz jakby nie dzieje, ponieważ mamy scenariusze, ale nie wiemy jak je zrealizować. Ponieważ, to dosłownie będą Gwiezdne Wojny, ale musimy zrobić je...dziesięć razy taniej. A to duże wyzwanie...dużo większe niż nam się to wydawało."
Jak wiemy Rick McCallum wciąż szuka i testuje różne nowe technologie, które pozwolą na zmniejszenie kosztów produkcji kolejnych projektów Lucasa, stąd obecność Philipa Blooma na ranczu Skywalkera. Wygląda na to, że w czasach gdy James Cameron usiłuje produkować coraz droższe i bardziej rozbuchane filmy, inny wizjoner kina – George Lucas – próbuje uczynić proces tworzenia filmu tańszym i bardziej dostępnym dla wszystkich. Nie ma wątpliwości, że kiedyś mu się uda, jednak nie wiadomo ile jeszcze będziemy musieli czekać.