TWÓJ KOKPIT
0

Dave Filoni :: Newsy

NEWSY (667) TEKSTY (25)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

„Indiana Jones” i szósty sezon „Wojen klonów”

2014-05-03 01:13:39 Oficjalny blog



Bryan Young po raz kolejny postanowił rozliczyć się z bezwstydnikiem Davem Filonim, który nie przejmuje się tym, by „Wojny klonów” były oryginalnym serialem, a podkrada pomysły z czego tylko zobaczy. Tym razem „okradł” Lucasa i wmontował sceny z „Indiany Jonesa” w szóstym sezonie.



Jak większość osób czytających te słowa, spędziłem całą sobotę na oglądaniu na Netfliksie premiery „Lost Missions” z „Wojen klonów”. Nasza cierpliwość została nagrodzona 13 odcinkami serialu, który kochamy, które mogą być także 13 z najlepszych spośród wyprodukowanych. Były przepełnione akcją, pięknie zaanimowane, porywające, i czasami łamiące serce.

Ale z jakiś powodów, po tych odcinkach zachciałem obejrzeć filmy z cyklu „Indiana Jones”. Nie powinno być dla nikogo niespodzianką, że filmy z serii „Indiana Jones” mają swój wpływ na projekty „Star Wars”, także dlatego, że ich cechą wspólną jest George Luca. Jednak trzy odcinki z „The Lost Mission” złożyły dość krzykliwy hołd naszemu ulubionemu archeologowi.

Pierwszy odcinek, na który zwróciłem uwagę to właściwie trzeci odcinek Fugitive. Klon ARC Fives próbuje uciec z placówki medycznej Kaminoan, z pomocą trzęsącego się, lewitującego droida imieniem AZ-3. Dynamika tej sceny przypomina ucieczkę Indy’ego i jego ojca z austriackiego zamku w filmie „Indiana Jones i Ostatnia Krucjata”. Krąg się zamyka, gdy Fives powala grupę klonów starających się ich powstrzymać, a AZ-3 ma kamienny wyraz twarzy Henry’ego Jonesa seniora, gdy mówi:
- Zobacz, co zrobiłeś... Nie mogę uwierzyć, co zrobiłeś...

To był niesamowicie śmieszny moment, w odcinku wypełnionym pewnym zwątpieniem, balansującym delikatnie wokół linii, którą twórcy „Wojen klonów” starają się podążać.

Ten moment delikatnie połechtał moją miłość do filmów o „Indianie Jonesie”, sprowadzając uśmiech na moją twarz, ale to nie było nic poważnego aż do odcinków ósmego i dziewiątego. „The Disappeared” jest to dwuczęściowa opowieść z Jar Jarem Binksem i groźnym Macem Windu, którzy odkrywają akcję niczym z „Świątyni Zagłady” z przywróceniem kultu Thugeeich.

Jar Jar odgrywa niezdarną wersję Indiany Jonesa w tym odcinku, a królowa Julia z Bardotty jest kimś w stylu Willie Scott, gdy znika (jak Willie) zostaje pojmana przez wyznawców kultu, którzy chcą wyssać z niej energię życiową. Sceny wyglądają jak gwiezdno-wojenna wersja „Świątyni Zagłady”. Kiedy mistrz Windu i Jar Jar znajdują tropy prowadzące do królowej Julii, pościg bardzo przypomina porwanie Marion Ravenwood w koszyku na ulicach Kairu.

Reszta odcinka odgrywa ceremonię, którą przeprowadzał Moleram w podziemiach Świątyni Zagłady, pełną lawy i wiszących klatek.

Cały „The Disappeared” wprawił mnie w nastrój, by obejrzeć ponownie „Świątynię Zagłady”, która otwiera się od scen w klubie Obi-Wan.

Świetnie jest widzieć więcej nawiązań do „Indiany Jonesa” w uniwersum „Star Wars”. Prawdę mówiąc, w najnowszej książce Jamesa S.A. Coreya – „Honor Among Thieves” Han Solo zostaje rzucony w sam środek przygody w stylu Indiany Jonesa, której kulminacja ma miejsce w starożytnej świątyni wypełnionej pułapkami i sekretami.

Cykl „Indiana Jones” to filmy, które są dobrym sposobem na spędzenie czasu w gronie rodziny. Polecam obejrzeć wszystkie cztery filmy z dziećmi, a potem od razu przejść do „Kronik Młodego Indiany Jonesa”.



Jeśli chodzi o nawiązania do słynnego archeologa i „Wojny klonów”, warto wspomnieć o jeszcze innym odcinku. W The Gungan General znajdziemy bardzo czytelne nawiązanie do „Poszukiwaczy zaginionej arki”.
KOMENTARZE (4)

Wywiad z Filonim o "Rebeliantach"

2014-04-28 11:05:14 IGN

Na IGN-ie ukazał się wywiad z Dave'em Filonim, producentem serialu "Rebelianci", przeprowadzony po Wonder Conie. Ponieważ rozmowa jest dość obszerna, tu prezentujemy jej najistotniejsze fragmenty.

Przy okazji, wiele programów telewizyjnych zaktualizowało już swój rozkład do najbliższej niedzieli, czyli 4 maja. Większość z nich twierdzi, jak pisaliśmy w tym newsie, że tego dnia ujrzymy program "Mistrzowie Mocy". Jednak, wedle niektórych, takiego programu nie będzie na Disney XD, tylko wyłącznie na Channel, w jednym pojawił się również tajemniczy dopisek "reality TV", a w kilku alternatywny opis: Poznaj tajniki Mocy z legendarnymi postaciami uniwersum "Gwiezdnych Wojen". Być może w najbliższych dniach wszystko się wyjaśni.

Co możesz powiedzieć o powołaniu "Rebeliantów" do życia? Zgaduję, że podjęto decyzję o generalnej erze, ale w jaki sposób ustaliliście datę pięciu lat przed "Nową nadzieją"?

Ta-a, to wszystko wyszło podczas rozmów z Simonem Kinbergiem i grupą opowieści w Lucasfilmie (...). Sądzę, że bardzo dobrze zdajemy sobie sprawę gdzie na osi czasu jest Luke Skywalker i jak nie chcemy w żaden sposób wejść na jego ścieżkę. Są rzeczy, które są wielkimi filarami, a którym nie chcemy przeszkadzać. Zawsze wierzyłem, że najlepiej jest znaleźć swoje miejsce, rozwinąć je i stworzyć nowe, ekscytujące postaci, w które ludzie uwierzą (...). Wydawało się, że pięć lat to dobry czas. Szczerze mówiąc, w filmach są wszelkiego rodzaju poszlaki i wskazówki, które ludzie, jeśli mają dość oleju w głowie i są uważni, to dostrzegą je i będą wiedzieć to, co ja i Simon, ponieważ mówimy tak: "Cóż, tu mówią coś interesującego. Więc nie możemy tego zrobić, to na nas wpływa." (...).



Mamy te centralne postaci. Serial nazywa się "Rebelianci". (...) W tej chwili czy możesz powiedzieć o tym, jakie mają powiązania z czymkolwiek innym, z większą grupą, czy może ci bohaterowie spotkali się i wszyscy mieli antyimperialne poglądy?

(...). Wydaje mi się, że napisy początkowe w "Nowej nadziei" mówią: "Rebelianci odnieśli pierwsze większe zwycięstwo przeciwko Imperium Galaktycznemu". To daje Wam wgląd w to, jak byli zorganizowani - nie za bardzo. Myślę, że jednym z podstawowych pytań, na które staramy się odpowiedzieć przy tworzeniu serialu, to jest jak długo zajęło im, Sojuszowi Rebeliantów, stanie się czymś groźnym? Czy oni kiedykolwiek byli groźni? Imperium chyba nigdy się nimi aż tak nie przejmowało. Jedyni, o których wiem, którzy trochę się ich bali, są goście dowodzącymi flotami gwiezdnymi. Im Rebelianci sprawiali kłopoty na froncie. Ale jak widzieliśmy w "The Clone Wars", są rebelianci, spójrzmy na Sawa Gerrerę i jego siostrę Steelę (...). Wszędzie są zalążki rebelii, ale czy są sojuszem? Trzeba poczekać i zobaczyć (...). Dla nas naprawdę zaczyna się od pięciu osób, które są przeciwko Imperium. Wiedzą, że jest złe i wszyscy mają własne powody, by walczyć (...). Mają różne motywacje, które pchnęły ich na drogę Robin Hoodów, a jest to coś większego, gdyby nasza grupa była częścią wielkiej kalamariańskiej floty - i to ma sens. Gdyby była taka flota, Imperium miałoby bardzo łatwy cel do zniszczenia (...).

Co więcej - myślę, że zagorzali fani to wiedzą - ale gdy skończyły się wojny klonów i Imperium przejęło władzę, to była to dobra rzecz. Senat to oklaskiwał. Ludzie na Coruscant myśleli: "Nareszcie wojna się skończyła!" A więc jest czas imperialnych rządów, które dla światów środka i wewnętrznych układów był - nie powiedziałbym "świetny" - ale naprawdę dobry. To nie jest to, czym były wojny klonów. Nie są atakowani. To Zewnętrzne Rubieże i tereny, które zostały zdobyte przez Separatystów, a które teraz są pod władzą Imperium, są prawdziwym problemem. Świetnym przykładem jest Tatooine. W "Mrocznym widmie" nie ma tam Republiki, ale na pewno jest Imperium [do czasów "Nowej nadziei"] i właśnie tak widzicie jak Palpatine rozszerza wpływy państwa pod przykrywką wojen klonów. A więc dostrzegacie, że Palpatine chce coraz bardziej i bardziej sprawować kontrolę. Także wszystko to musiało być przemyślane z wyprzedzeniem. To zabawne, ponieważ tak naprawdę nie jest to za bardzo obecne, ale wiecie, że istnieje i ostatecznie wpływa na reakcje naszych bohaterów (...).

Zawsze będą ci ludzie (...), którzy mówią: "mrok, mrok, mrok" (...). A więc pomówmy o tym, ponieważ Killian [Plunkett] powiedział, że serial będzie "lżejszy niż TCW" - co byś powiedział tym, którzy pytają: "Gdzie jest mrok?"?

Jak dla mnie, wrócę do oryginalnych "Gwiezdnych Wojen". Nie nazwałbym ich mrocznymi. Mają mroczne chwile (...). Powiem prosto, nie będziemy na tyle mroczni, by pokazywać wrzeszczącego Dartha Maula będącego skorupą po samym sobie, mieszkającym na planecie-śmietnisku, wiecie? To mroczne, nawet jak na Star Wars (...). Chcę pójść w miejsca, gdzie wiecie, że czarne charaktery są czarnymi charakterami. Ale przynajmniej dla mnie, gdybym miał narysować mapę serialu, to powiedziałbym, że zaczynamy w miejscu, wcale podobnie jak w "The Clone Wars", które jest zabawniejsze. Sądzę, że źli goście wciąż mają swój ton, ale ponieważ zaczynamy z perspektywy chłopca, to rzeczy mają lżejszy posmak. Ale potem niejako świat rośnie dookoła nich i wszystko robi się poważniejsze (...). Teraz patrzymy na nowe starwarsowe media, które wychodzą. Sądzę, że nie wszystko powinno być takie same. Spodziewałbym się, jak to jest w tradycji gier wideo - ona mają tendencję do bycia mroczniejszymi - a nowe filmy, jaki ton przybiorą, tego nie wiem (...). Dobre jest to, że teraz wszyscy w Lucasfilmie jesteśmy na tej samej stronie. I wiem więcej, niż mówię (...).

A więc nasz ton to klasyczne "Gwiezdne Wojny", mam nadzieję, że "Nowa nadzieja", ponieważ ta jest najbardziej zbalansowana. To znaczy, Vader się nie cacka. Kapitan Antilles na pewno to wie. A jednak macie takie rzeczy jak Jawów (...). Myślę, że gdy mówimy "lżejszy ton", mamy na myśli to, że jest czasem śmiesznie. Chyba wszyscy się zgodzą, że Marvel genialnie wnosi humor do filmów akcji. Potrzebują tego. Myślę, że w "Wojnach klonów" nie byliśmy tak dobrzy. Było mrocznie i poważnie przez większość czasu (...).

Ale szanuję to, że są fani, którzy chcą mrocznych, intensywnych przeżyć. Mój Boże, napędzam nimi moją ostatnią robotę. Ale znowu, gdy spojrzycie na Grega Weismana i jego pracę nad "Gargoyles" - zdziwiło mnie, że "Gargoyles" leciał na Disneyu (...).

Chciałabym również porozmawiać o głównych bohaterach (...). Zacznijmy od duetu Kanan i Ezra. Pokazanie Jedi jest zauważalne, zważywszy na czasy, w których dzieje się serial. Czy znowu będziesz miał przed sobą lata wypełnione pytaniami: "Co stało się z Kananem?"

(...). Chyba już się do tego przyzwyczaiłem, bo ludzie wciąż pytają mnie co z Ahsoką. Nie są usatysfakcjonowani zakończeniem, dopóki postać nie umrze, wiesz? (...). Ta-a, Kanan jest dla mnie świetną postacią, ponieważ zawsze zastanawiałem się co się stało z Jedi w tym okresie czasu. Czy po prostu po cichu umknęli w noc? Czy któryś z nich przetrwał rozkaz 66? Ilu z nich go przetrwało? Jakie mają doświadczenia? A więc z Kananem mieliśmy świetną okazję, by usiąść i zobaczyć skutki wydarzeń z wojen klonów. To dla mnie szczególnie ważne, ponieważ przez ostanie osiem lat walczyłem w tym konflikcie. A więc teraz mamy do czynienia z grupą postaci, które potykają się z reperkusjami tej ery, co jest naprawdę fascynujące (...). Mam nadzieję, że ludzie zrozumieją, iż [Kanan] jest innym mentorem niż Obi-Wan (...). Sądzę, że ważne jest to, że nie każdy Jedi uczy w taki sam sposób. Nie znają na pamięć wszystkich lekcji. Myślę, że Freddie Prinze Jr. odwalił kawał dobrej roboty, powołując go do życia, w tym też to, co on właściwie wie o Mocy? Jak rozkaz 66 i tego typu sprawy, wpłynęły na niego? Jak go przetrwał? (...). Mamy wszystkie te postaci, ale Kanan jest szczególny - chcieliśmy nawet, by jego zbroja, jego wygląd, świadczyły o erze, która przeminęła. Mówią o czymś wielkim, co już przeminęło. Dzieciak taki jak Ezra nic o tym nie wie. Ezra wie, że była wojna klonów, ale nie oglądał serialu (...).

Nie miał Netfliksa!



Tak, nie miał Netfliksa. Dlatego świetnie patrzeć jest z jego punktu widzenia, bo nagle mamy dzieciaka, który pełen jest pytań. Dla mnie największym jest - a jeśli macie dzieci, to pewnie dla nich też - co się dzieje, gdy ktoś się rodzi w tym czasie i umie używać Mocy? Ponieważ tak będzie, ponieważ Moc jest w nas wszystkich, tylko w niektórych bardziej. Gdy się rodzą, co się dzieje z takimi dziećmi? Teraz mówię do tych, którzy chcą ciemnej strony, pomyślmy. Czy naprawdę tylko Vader latałby dookoła i polował na wszystkich jak Herod? A może miał inkwizytora? Czy był ktoś, kto wspomagał go w jego wysiłkach - co, jak myślę, jest bardzo sensowne. A więc mamy taką postać, której całą misją jest wyszukiwanie i identyfikowanie ludzi. Wyobrażam sobie, że gdyby inkwizytor natrafił na kogoś takiego jak Obi-Wan, to szybko poleciałby to telefonu, zadzwonił do Vadera i powiedział: "Ten jest twój" (...).

Wiecie, tu zaczyna wyłaniać nam się obraz sytuacji, a to tylko z perspektywy Jedi i Sithów. Teraz przejdźmy do Hery i oczywiście fani, którzy znają jej pełne imię - Hera Sundulla - czynią wiele przypuszczeń jakie mogą być jej powiązania z postacią z wojen klonów, Chamem Syndullą, co moim zdaniem jest fantastyczne. Całym sercem popieram te przypuszczenia. Teraz niczego nie zdradzę, ale fajnie jest wrócić się i popatrzeć na historię walki o wolność i jak wpływa ona na nową wojnę. Jeśli chodzi o Herę, zdecydowanie chcieliśmy, aby była bardzo pewna siebie i umiała chwycić za stery, aby nie tylko Jedi popełniali wszystkie wielkie czyny - a więc dzielimy role. Sabine jest także częścią załogi, a w chwili, gdy nazywa się ją Mandalorianką, wiadomo, że ma się całą uwagę skupioną na sobie (...). Jest ona oczywiście ekspertem od materiałów wybuchowych, bardzo kumatą. Ale każde z nich ma własny powód, by dołączyć do bandy rebeliantów walczących z Imperium. Myślę, że z czasem zobaczymy, że Sabine i Hera mają różne cele i to, dlaczego są częścią tego wszystkiego. To samo z Zebem. Ma on głębokie powody, dla których chce walczyć. No i teraz tak jakby utknął z tym dzieciakiem, ponieważ dostali tę samą kwaterę. Na "Ghoście" są tylko cztery prycze, a Zeb dostaje Ezrę wraz ze swoim pokojem, co nie zawsze jest najlepszą sytuacją. Znowu, popatrzycie na Chewiego i zapytacie: "Jak możemy odróżnić go od Chewiego?" Tu nie chodzi tylko o te jego fioletowe paski. Cały jego sposób mówienia i chodzenia czyni z niego unikalną postać. Dodatkowo, jego motywacja jest zupełnie inna od tej Chewbaccy. Wydaje się, że latał on z Hanem, ponieważ był mu coś winien. Ma się wrażenie, że naprawdę o niego dbał, ale są też te niesamowite teorie, wedle których Chewie wiedział o Rebelii, ponieważ znał Yodę. Są też takie przechodzące ludzkie pojęcie, na przykład że Obi-Wan wiedział, by porozmawiać z Chewiem, ponieważ cały czas utrzymywali kontakt, a teraz nadszedł czas. To takie rozwalające mózg rzeczy. Nie wiem na ile to prawda... ale z Zebem tak nie jest. Nic nikomu nie jest winien. Jest częścią grupy z prywatnych powodów.

Przypuszczam, że wszyscy mają coś takiego w swojej przeszłości, co nakazało im zostać rebeliantami.

Było to coś innego. Jakie są osobiste powody kogoś, kto chce zrobić coś tak śmiałego jak zadzieranie z Imperium? (...) Ale w światach zewnętrznych, w Zewnętrznych Rubieżach, może ci się bardziej i częściej upiec niż w światach środka. Ezra szczególnie do mnie przemawia jako dziecko dorastające w czasach władzy Imperium, a panowanie Jedi i poczucie moralności zanikają z galaktyki. To dla niego tylko opowieści. Nigdy nie spotkał Jedi. Nigdy żadnego nie widział. Słyszał o tych sprawach, o tych fantastycznych wydarzeniach. A więc jest w jego życiu część, w której... nigdy by nie sądził, że spotka jednego. Każdy na swój własny sposób myśli, że trawa jest zieleńsza po drugiej stronie, że istnieje jasne centrum wszechświata, a oni są na najdalszej planecie. Ezra chyba tak uważa na początku serialu. Jest rozbitkiem, zdanym sam na siebie i próbuje się "zjangować": znaleźć swoje miejsce we wszechświecie. Robią to wszyscy pod rządami Imperium, którzy nie mają ciepłych posadek, dawanych przez rząd osobom takim jak Tarkin (...).

No i jest Chopper - nie możecie zapomnieć o Chopperze. Chopper to kot (...). To zabawne, chyba każdy zrozumie, jeśli powiem: "Masz psa? Chopper to kot", a każdy mówi wtedy: "Och", prócz może pięciu osób, które mają naprawdę miłe koty. Nie jest ich wiele. Masz miłego kota?



Tak, nasze dwa koty są dość śmieszne. Tą, która siedzi na moim "Sokole Milennium", nazwałbym bardziej "psotną" niż cokolwiek innego.

Tak, a moje koty nie za bardzo. Po prostu robią, co chcą. To znaczy teraz drżę na myśl co mogą robić w tej chwili. Oczywiście są bardzo miłe, ale są też bardzo chopperowe. Chopper ma wszystkie te cechy, ale oczywiście został stworzony z części różnych astromechów. Jak w ogóle trafił na "Ghosta", tego jeszcze nie jestem pewien... ale to klasyczny droid: jest w zestawie razem ze statkiem (...). Jest chodzącym chaosem, do tego ponurym. Jest psotny, lecz także bardzo niezależny. Myślę, że jest najbardziej niezależnym astromechem, jakiego kiedykolwiek mieliśmy, bo Beezee i wszyscy ci goście z "Wojen klonów" byli skupieni na misji. (...). Chopper by się na to nie pisał. To niesamowite jak dodanie ramion uczyniło go milion razy bardziej ekspresywnym, niż cokolwiek innego, co byliśmy w stanie zrobić. Myślę, że to go wyróżnia na tle Artoo. Ale wiecie, Artoo to wciąż wielki gość (...).

Musi to być dla ciebie deja vu, słyszenie reakcji fanów. Ezra jest echem Ahsoki, no wiesz: "Jak możesz pokazywać dzieciaka w centrum SW? Jak możesz to robić?!"

[śmieje się]. Tak, oczywiście, rozumiem. Ale jak powiedziałem, w tym samym czasie będzie wiele historii o "Gwiezdnych Wojnach". Ta ma w swoim centrum dziecko (...). Ezra jest pełen niespodzianek. Znaczy się, rozumiem obawy, ale on nie będzie chodził i nazywał ludzi "Rycerzykami". To chyba była najcięższa sprawa z Ahsoką na początku. Była bardzo wzniosła w swoich pomysłach i szczera w opiniach. Fani nigdy by... "Nie będziesz tu przychodziła i mówiła Anakinowi Skywalkerowi co ma robić!" Ten dzieciak zaczyna na trochę sprawiedliwszym gruncie. Nie znacie Kanana lepiej niż on. Więc może niejako wywalczyć własną przestrzeń przeciwko Herze, Kananowi i całej reszcie (...). Wszyscy zgodziliśmy się, aby był młodą osobą. Pogrywamy z ogniem. Ale daje nam to szansę na postać, która dorasta w sposób bardziej dynamiczny niż starsi. I ich również zmusza do dorośnięcia.

Ale czym byłby fandom bez sceptycyzmu? Niczym. W fandomie nie chodzi o lubienie wszystkiego jak leci (...). Nie obchodzi mnie, czy czegoś nienawidzisz, czy coś kochasz... ponieważ zawsze możemy o tym podyskutować i rozumiem to (...). Ale jak dla mnie, widzenie szturmowców i myśliwców TIE... nie było ich od tak długiego czasu. Dziwnie się o tym myśli, ale praktycznie od 1999 jest to świat zdominowany przez prequele - nawet w większości gier. A teraz nadchodzą TIE, gwiezdne niszczyciele i cała reszta.

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (28)

WonderCon 2014: Informacje o "Rebeliantach" - UPDATE

2014-04-20 00:48:25 Różne

Niedawno zakończył się panel poświęcony serialowi "Star Wars: Rebelianci" na tegorocznym WonderConie. Liczne ekipy ze stron internetowych oraz indywidualni goście przekazywali informacje głównie za pośrednictwem Twittera. Panel prowadził David Collins, a gośćmi byli producent Dave Filoni, aktorka odgrywająca rolę Hery, Vanessa Marshall, oraz artysta koncepcyjny Killian Plunkett. Informacje zacznijmy od tej podanej na samym końcu, ale chyba najważniejszej z całej imprezy - muzykę do serialu napisze Kevin Kiner, kompozytor "The Clone Wars". Widzom puszczono motyw główny serialu, który sięga do muzyki Williamsa, przede wszystkim „The Force Theme” i tej z „Nowej nadziei”, aczkolwiek „stare” będzie wymieszane z „nowym”.



Sporą część panelu poświęcono postaciom. Plunkett i Filoni powiedzieli kilka słów o Zebie – podobno było „50 wersji” jego rasy i wyglądu, brano pod uwagę między innymi Ithorianina i Snivviania. Prawdziwą gwiazdą była jednak Hera – Dave powiedział, ze praca z Vanessą jest bardzo interesująca, bo aktorka zna „The Clone Wars” na wylot. Marshall dodała też, że podczas nagrywania bawi się tak dobrze, że czuje się winna. Jeśli chodzi zaś o Syndullę, na początku rozważano zrobienie z niej Togrutanki, myślano też wiele nad jej wiekiem, dlatego na zaprezentowanych pracach koncepcyjnych jest dużo młodsza. Za jej ostateczny wygląd odpowiada Amy Beth Christenson, autorka imperialnych plakatów. Jak już wiemy, serial skupi się głównie na jednej grupie bohaterów, a Hera wystąpi w każdym odcinku pierwszego sezonu. Następnie pokazano klip z udziałem Twi’lekanki, który Oficjalna udostępniła kilka minut po zakończeniu panelu.



Kolejnym punktem programu było kilka słów o animacji. Wygląd postaci i przedmiotów będzie o wiele bardziej jednolity, niż było to w TCW, paleta za to będzie jaśniejsza, aby lepiej wpasowywać się w ton serialu. Animatorzy stosują wiele aluzji do Oryginalnej Trylogii – przykładowo, w powyższym klipie TIE wybuchają dokładnie tak, jak było to w „Nowej nadziei”. Filoni wyznał też swoją miłość do filmu „Zaplątani” i kazał Keithowi Kelloggowi przypatrzeć się animacji, zwłaszcza twarzom.



Następnie przyszła pora na pytania od fanów, które mogliśmy parę dni temu zadać na oficjalnym blogu. Wedle Plunketta, zobaczymy dużo bitew kosmicznych, a Filoni zdradził, że Lothal znajduje się na Odległych Rubieżach, ale bohaterowie raczej nie polecą na Coruscant. Producent zapewnił też, że „Gwiezdne Wojny” znajdują się w tych samych rękach, co do tej pory. Z prac koncepcyjnych pokazano jeszcze kopalnię, bar i wioskę. Nie podano jeszcze kto będzie użyczał głosu czarnym charakterom, być może tego dowiemy się podczas Star Wars Weekends – zresztą, już zapowiedziano, że 4 maja, w święto „Gwiezdnych Wojen”, mamy spodziewać się kolejnych nowości o serialu.

UPDATE

Na oficjalnym blogu pokazano jeszcze więcej prac koncepcyjnych a także wywiad z Kinerem, który można obejrzeć niżej. Kompozytor opowiada o swojej inspiracji Williamsem, jak dorastał, grając w rockowej kapeli garażowej oraz o swoim uzależnieniu od instrumentów strunowych. Pod koniec możemy posłuchać fragmentu utworu z serialu. Dłuższa wersja z panelu dostępna jest tutaj.



Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (30)

Plotki o "Rebels" #11

2014-04-07 23:12:07 Różne

Wieści o "Rebeliantach" ostatnio niemalże nie nadchodzą, nawet z plotkami jest słabo. Ta sytuacja może się jednak zmienić już wkrótce - 19 kwietnia podczas WonderConu odbędzie się panel zatytułowany po prostu "Behind the Scenes of SW: Rebels". Oficjalny blog potwierdził, że na imprezie pokaże się Dave Filoni wraz z aktorami. Co więcej, reżyser będzie odpowiadał na niektóre pytania zadane mu przez internautów - aby to zrobić, wystarczy napisać swoje w komentarzu pod wyżej wymienionym postem na blogu. Potrzebne jest do tego konto na Facebooku, a czas mamy do 9 kwietnia.

Kolejną oficjalną wieścią jest wprowadzenie na Starwars.com sekcji z "Rebels". Co prawda na razie nie ma tam nowych materiałów, a sam dział ma dziwną tendencję do znikania z sekcji "Explore", ale mamy znak, że coś powoli zaczyna się dziać. Plotki zacznijmy zaś od wieści przekazanych przez Toma Kane'a, odtwórcę roli Yody, podczas Megaconu. Zapytany o udział aktorów z TCW w nowym serialu odparł, że stara ekipa "gdzieś tam będzie", ale twórcy chcą raczej wykorzystać nowe głosy. Wynika to z faktu, że choć większość z nich bardzo dobrze udaje różne postaci, to widownia z łatwością rozpoznaje kto jest kim. Dodatkowo, nowy serial ma się raczej skupiać na nowych bohaterach. Kane powiedział jednak, że w czasie trwania akcji serialu żyją Obi-Wan, Yoda, a Ahsoka "robi to, co robi", więc istnieje szansa na powroty.



Greg Weisman potwierdził w krótkim wywiadzie, że w istocie będą różne role gościnne, ale nie może jeszcze zdradzić jakie. Jak twierdzi serwis Liberty Voice, jednym z takich aktorów miałby być Billy Dee Williams (takie plotki pojawiły się już dwukrotnie) i ponownie wcielić się w Landa. Problem w tym, że autor artykułu powołuje się na IMDb i Wikipedię, które niekoniecznie są wiarygodnymi źródłami. Podobnie informację bez żadnego pokrycia można znaleźć na naszym podwórku - w spisie aktorów na Filmwebie znajduje się Greg Ellis (drobne role w "Piratach z Karaibów" czy "Star Treku", gościnnie między innymi w serialach "Kości", "Agenci NCIS", "Dexter"). Wynika to prawdopodobnie z tego, że i on kiedyś był w liście IMDb, ale go stamtąd usunięto.



Na koniec drobna ciekawostka - jeden z użytkowników forum TFN-u dostrzegł podobieństwo pomiędzy zbroją Inkwizytora, którą widzieliśmy na Toy Fair, a jedynym z rysunków McQuarriego. Przeprowadził on rozmowę mailową z pracownikiem Lucasfilmu, który potwierdził owo podobieństwo oraz zdradził, że sporo nigdy niepublikowanego materiału artysty ożyje dzięki serialowi.

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (6)

10 najlepszych odcinków "The Clone Wars"

2014-04-03 14:52:01 Oficjalny blog



Po dość długiej przerwie oficjalny blog powraca ze swoimi zestawieniami - tym razem z 10 najlepszymi odcinkami "The Clone Wars". Swoją drogą, TCW bardzo dobrze powodzi się na Netfliksie, gdzie w tej chwili jest najchętniej oglądanym serialem. Uwaga, w poniższym tekście znajdują się spoilery z ostatnich odcinków.

Ahsoka Tano, kapitan Rex, bogowie Mocy - trudno umniejszyć to, co "Wojny klonów" wniosły do świata mieczy świetlnych i blasterów. Zmieniły to, co wiemy o "Gwiezdnych Wojnach", od postaci, poprzez politykę, aż do tajemnic Mocy, a zrobiły to ze sprytnymi, pełnymi wyzwań historiami o bardzo różnym tonie. Stworzone zostały przez George'a Lucasa, a opiekę sprawował nad nimi Dave Filoni - TCW zawierają ponad 40 godzin kanonicznej zawartości - istna skrzynia ze skarbami zarówno dla zwykłych, jak i hardkorowych fanów i świetnie dostępna dla obu. Dzięki niedawnemu zakończeniu serii na Netfliksie wraz z "The Lost Missions", ekipa Starwars.com mogła ułożyć ranking najlepszych odcinków ze wszystkich sezonów.

10. "The Zillo Beast", sezon drugi



Główny reżyser Dave Filoni jest wielkim fanem "Godzilii" i przez całą serię dawał drobne ukłony (pilot Gogi ma na hełmie oczy Godzilli, etc.) w stronę wielkiego potwora. "The Zillo Beast" to już mniej subtelny ukłon. Podczas bitwy o Malastare siły Republiki zrzucają bombę elektroprotonową, bezwiednie budząc ogromną bestię zillo, której łuski są odporne na miecz świetlny. Projekt stwora nie jest szczególnie godzillowy, co jest dobre; jest on smukły i pełen gracji, z pewnego rodzaju straszliwym pięknem, co go różnicuje. Ale ten odcinek to klasyczny japoński film o potworach - wraz z głupimi próbami Republiki, aby zbadać bestię - i zaskakująco dobrze wpasowuje się w świat "Gwiezdnych Wojen".

9. "Wookiee Hunt", sezon trzeci



Monumentalny odcinek, który jest kamieniem milowym w procesie dorastania Ahsoki. Schwytana przez Trandoshan i ścigana dla sportu, Tano skutecznie dowodzi rewoltą (wspierana przez Chewbaccę), pokonując swoich porywaczy i zabijając ich, jeśli trzeba. Ten epizod zadaje jeszcze pytania o Jedi; ze wszystkich porwanych padawanów tylko Ahsoka miała w sobie kreatywność i odwagę, aby przeciwstawić się Trandoshanom. Może coś jest w nieortodoksyjnych metodach Anakina?

8. "Monster", sezon trzeci



Jeden z dziwniejszych odcinków "The Clone Wars", "Monster" zmienił wiele wcześniejszych założeń dotyczących tego, co jest możliwe w świecie "Gwiezdnych Wojen" i przygotował scenę dla dalszego rozwoju. Matka Talzin zmienia Savage'a Opressa w ogromnego ucznia Sithów - tak naprawdę jest to nowy typ gwiezdno-wojennego złoczyńcy, ponieważ polega on wyłącznie na brutalnej sile. Zagrożenie ze strony Talzin i jej mrocznej magii jest także nowym elementem sagi, a potem zatoczy pełny krąg po odbudowie Maula.

7. "Ghosts of Mortis", sezon trzeci



Ostatnia część trylogii, w której ujawniono wiele o Mocy, "Ghosts of Mortis" to nie tylko świetne "Wojny klonów", lecz także podstawa w "Gwiezdnych Wojnach". Fale rozchodzą się stąd na serial i filmy, od Syna ukazującego wizje Anakinowi, po głębsze zrozumienie co naprawdę oznacza "równowaga" Mocy. W tym odcinku panuje tragiczna, mroczna atmosfera, jest wypełniony śmiercią i zapowiada nieuniknione dojście Sithów do władzy. W głębszym sensie, "Ghosts of Mortis" balansuje sagę, pokazując, że istnieją siły światła i mroku, które zawsze ze sobą rywalizują. To wybory postaci mają wpływ na równowagę.

6. "Rookies", sezon pierwszy



Jednym z wielkich wyzwań "The Clone Wars" było uczłowieczenie żołnierzy-klonów - a to niełatwe zadanie, wziąwszy pod uwagę fakt, że widownia wie, że ostatecznie to oni wymordują Jedi. To czarna chmura wisząca nad serialem, która dodaje dramatycznego efektu, lecz tworzy nieodłączną atmosferę nieufności w stosunku do żołnierzy Republiki. To odcinki takie jak te pozwalają osiągnąć wydawałoby się niemożliwy cel, jakim jest autentyczne polubienie klonów; w tym przedstawiono grupę żółtodziobów, wrzuconych w niecodzienną sytuację. Tylko dwa - Echo i Fives - wychodzą z tego żywi, a świadectwem sukcesu "Rookies" jest to, że stali się ulubieńcami fanów. Żołnierze-klony byli dzielni, bezinteresowni i bohaterscy. "Rookies" tego dowodzi.

5. "The Box", sezon czwarty



Odcinek niczym gra wideo, w "The Box" oglądamy najlepszych łowców nagród w galaktyce w konkursie, w którym zwycięzca bierze wszystko. Obi-Wan Kenobi jeszcze raz bawi się w detektywa - to świetne wykorzystanie postaci, po raz pierwszy widziane w "Ataku klonów" - tym razem pod przykrywką łowcy nagród Rako Hardeena. Bierze udział w teście łowców nagród, zorganizowanym przez hrabiego Dooku, w którym poszczególne wyzwania są coraz trudniejsze. To interesujące spojrzenie na półświatek "Gwiezdnych Wojen" i jego kodeks oraz na jedną z najlepszych akcji w całym serialu.

4. "Darkness on Umbara", sezon czwarty



Kolejny świetny odcinek skupiony na klonach, "Darkness on Umbara" ilustruje napięcie, niebezpieczeństwo i dezorientację, które wprowadza wojna. Gdy Anakin w połowie misji jest wezwany na Coruscant, dowodzenie przejmuje generał Pong Krell. Lekceważy on swoich żołnierzy, jest egoistyczny i w pewien sposób bez serca. Pomiędzy klonami, w tym Reksem, Tupem i Fivesem, widzimy starcie różnych opinii i uczuć na temat walki, strategii i tego, co oznacza wykonywanie rozkazów. Dostrzegamy również mistrzowskie użycie atmosfery i napięcia, co rzadko się zdarza w serialu animowanym, a co daje odcinkowi denerwująco złowieszczy posmak.

3. "Sacrifice", "The Lost Missions"



Mocne podparcie dla trylogii Mortis i gwiezdno-wojenne dzieło sztuki. Yoda podróżuje po galaktyce, ucząc się Mocy i samego siebie, wykonując serię zadań, które ujawniają dużą część starwarsowej wiedzy i pogłębiają to, co wiemy z filmów. W "Sacrifice" Yoda podąża do starożytnej ojczyzny Sithów, gdzie napotyka widmo Dartha Bane'a i toczy bitwę z Sidiousem na planie mistycznym. Od początku do końca stawka jest wysoka, a dramat urzekający na poziomie najlepszych chwil z filmów. Mark Hamil zdumiewa w swojej gościnnej roli jako Darth Bane - zupełnie nie brzmi jak Luke Skywalker, lecz tematyczne połączenie pomiędzy dwiema postaciami jest jasne jak słońce i wzmocnione obecnością Hamila. Ton odcinka zbliża się do "Zemsty Sithów", na przykład w kwestii oprawy wizualnej i kinetycznych pojedynków, ale nic z filmu się tu nie powtarza. Co najistotniejsze jednak, dopełnia on Yodę; widzimy jak przechodzi od chłodnego przywódcy Rady Jedi, który w "Mrocznym widmie" nie chce przyjąć Anakina na trening, do cieplejszego, mądrzejszego i bardziej bezinteresownego mentora z "Imperium kontratakuje". "Sacrifice" jest wszystkim, czym są GW: jest światło, mrok, strach, jest też nadzieja. Pasujący ostatni odcinek.

2. "To Catch a Jedi", sezon piąty



Część zabójczej końcówki piątego sezonu, "To Catch a Jedi" testuje relację Anakina i Ahsoki jak jeszcze nigdy przedtem oraz zmienia to, jak postrzegamy bohaterów i złoczyńców w "The Clone Wars". Ten odcinek ma unikalny, "żwirowaty" posmak, zabiera nas bowiem w podziemia Coruscant - razem ze wszystkimi pościgami w metrze i brudnymi alejkami tworzy wizualną klaustrofobię, która pozwala zrozumieć co czuje Ahsoka. Nie ma dokąd uciec i jest coraz mniej miejsca. Dodatkowo, widzimy współczującą stronę Asajj Ventress, wady i chłód Jedi i nowy ucisk stosowany przez wojska Republiki. Kolejny odcinek, "The Wrong Jedi", pewnie jest bardziej emocjonalny, ale ten to istna jazda kolejką górską oraz serce akcji i dramatu w tej niezwykle ważnej historii.

1. "The Lawless", sezon piąty



Przywrócenie do życia Dartha Maula było wielką niewiadomą. Czy widownia w to uwierzy? Czy zrujnuje jego reputację cichego zabójcy? Czy mogłoby oddać cześć kosztownemu zwycięstwu Obi-Wana nad lordem Sithów w "Mrocznym widmie"? Wszystkie wątpliwości skończyły się wraz z tym odcinkiem, stanowiącym ostatnie machinacje Maula i świetne spojrzenie na nikczemność, gwiezdno-wojnenną i nie. Maul zaplanował sobie drogę do mandaloriańskiego tronu, kładąc po drodze wiele trupów i był gotowy zemścić się na Obi-Wanie. Torturując i zabijając dawną miłość Jedi na oczach swojego nemesis, Maul smakował tą chwilę. Kenobi miał złamane serce i był zły, ale nie załamał się. Zamiast tego, wyraził swój żal nad Maulem, a scena ta działa na wielu poziomach. Nienawiść Maula to swego rodzaju pobudka; kochamy złoczyńców i chcemy ich więcej, ale co się dzieje, gdy wypuści się ich na wolność? Nagle już nie są tacy zabawni, a zasługą twórców jest pokazanie prawdziwości czynów pełnych przemocy, czy to w space fantasy z laserowymi mieczami, czy naprawdę. Jest to również dowód wielkości Obi-Wana wśród mitów "Gwiezdnych Wojen". Nie poddaje się gniewowi, zachowuje godność i wszystko to, o co walczą Jedi. Wreszcie, odcinek ten pogłębia coś jeszcze; prócz tragedii Obi-Wana, jest tu jeszcze niesamowity pojedynek pomiędzy Maulem i Savage'em Opressem a Darthem Sidiousem, w którym widzimy, że Zabrak płaci za grzechy, zredukowany do kwilącego, przestraszonego tchórza. Jeśli "The Lawless" czegoś nas uczy, to tego, że przemoc prowadzi w ślepy zaułek i tego, że ważne jest trzymanie się naszych przekonań w obliczu takiego zła. To jeden z wielkich wątków Sagi, od Luke'a Skywalkera wyrzucającego miecz w "Powrocie Jedi", po nauki Yody w "Imperium kontratakuje", a "Lawless" oddaje temu cześć w przemyślany, jeśli nie otrzeźwiający sposób. Ostatecznie, to jedna z najlepszych historii, jaka kiedykolwiek została opowiedziana w "Gwiezdnych Wojnach".

To wszystko. Co o tym myślicie? Czy to dopracowaliśmy? A może postradaliśmy rozum? Może coś przeoczyliśmy? Dajcie znać w komentarzach.


Warto przy okazji spojrzeć jak odcinki są oceniane na Bastionie - w chwili pisania newsa królował "Sacrifice", aczkolwiek ma dopiero sześć głosów. Największą popularnością cieszą się epizody dotyczące klonów. A oto jak wygląda bastionowy ranking (oczywiście zachęcamy do wystawiania ocen odcinkom w naszym spisie).

1."Sacrifice" - 9,83
2."The General" - 9,48
3."The Wrong Jedi" - 9,35
4."Darkness on Umbara" - 9,32
5."Landing at Point Rain" - 9,27
6."Destiny" - 9,25
7."Plan of Dissent" - 9,18
8."The Lawless" - 9,16
9."The Jedi Who Knew Too Much" - 9,06
10."Rookies" - 9,01

KOMENTARZE (21)

Plotki o "Rebels" #10 PRIMA APRILIS

2014-04-01 08:58:33 Różne

Ostatnio nie uzbierało się wiele plotek z nadchodzącego serialu "Rebelianci", lecz dotarły do nas szczególnie istotne wskazówki. Pierwszą z nich jest informacja, którą zamieściła wczoraj na swoim Twitterze Ashley Eckstein. Wpis niestety bardzo szybko usunięto. Aktorka poinformowała, że cieszy się z powrotu do dawnej roli, a jej postać będzie miała problemy z Inkwizytorem i "rudowłosą dziewczyną". Zapytana przez jednego z fanów o więcej szczegółów, dodała tylko, że nie może powiedzieć więcej, ale zdradziła, że "Ahsoka i Sabine będą miały wspólne tematy do rozmowy".



Powrót Ahsoki w "Rebels" to coś, czego należało się spodziewać, biorąc pod uwagę fakt, że jej historia w "The Clone Wars" pozostała otwarta. Skoro akcja "Rebliantów" będzie się działa 5 lat przed "Nową nadzieją", to Togrutanka będzie miała wówczas około 34-35 lat. Przyjrzyjmy się jednak drugiej wypowiedzi aktorki - nie wiadomo co to za "wspólne tematy" miałyby połączyć obie bohaterki, ale można przypuszczać, że chodzi o Mandalorę. Sabine jest Mandalorianką, a wśród szkiców koncepcyjnych, które Dave Filoni zaprezentował na pożegnanie z serialem, znajduje się praca przedstawiająca Togrutankę i Bo-Katan, wraz z informacją, że była padawanka mianowała ją "tymczasową przywódczynią", z czego płynie wniosek, że Tano miała mieć jakiś wpływ na wydarzenia u Mandalorian. Jak wiemy, wątek tej planety również się nie zakończył, choć sami Mando mają pojawić się w komiksie "Darth Maul: Son of Dathomir". Czy są plany dotyczące przedstawienia historii Mandalory za rządów Imperium - tylko czas pokaże.

"Rudowłosa dziewczyna" działająca razem z Inkwizytorem przywodzi na myśl właściwie tylko jedną bohaterkę - Marę Jade, która, zanim została żoną Luke'a, przez pewien czas służyła Imperatorowi. Jeśli twórcy zachowają jej datę urodzenia z EU, w czasie trwania akcji "Rebels" powinna mieć około dwunastu lat. Wskazówkę odnośnie jej potencjalnego wystąpienia w serialu dał najpierw producent Greg Weisman, potem pojawiło się kilka plotek, które początkowo wskazywały na to, że Jade rzeczywiście pojawi się u boku Inkwizytora. Później jednak stwierdzono, że nie będzie to prawdziwa Mara, a jedynie "produkt maropodobny", czyli bohaterka oparta na tej z EU. Nie wiadomo na ile to prawda, podobnie miało być z Korribanem/Morabandem, a okazało się, że to nadal ta sama planeta. Tym niemniej, informacja Eckstein z całą pewnością ma o wiele bardziej oficjalny charakter niż wyżej wymienione plotki.



Druga nie mniej istotna wiadomość pochodzi z kolei od Stephena Stantona, aktora wcielającego się w rolę Tarkina w "The Clone Wars". Okazuje się, że nie tylko znów użyczy głosu moffowi (takie sugestie pojawiły się już wcześniej), lecz także w imperialnej marynarce pojawi się obcy - Pantoranin o imieniu Thrown. Stanton opisał go jako "wielkiego stratega", a zapytany czy nie chodzi mu przypadkiem o Thrawna, odparł, że nie - pisownia jest rzekomo poprawna. Jeśli oznacza to, że owym bohaterem będzie znany z EU wielki admirał, to z całą pewnością nie obędzie się bez zmian w kanonie - tym razem zmieni się nie tylko nazwa, lecz rasa, w Expanded Universe Thrawn był bowiem Chissem. Pantoranie powstali na potrzeby "The Clone Wars" i raz już "przejęli" do swego grona jedną osobę - chodzi o barona Papanoidę, który wcześniej był Wroonianinem. Kwestię tę po części rozwiązano w starym Databanku na Oficjalnej, gdzie padła sugestia, że obie rasy były spokrewnione, a sami Pantoranie mogli mieć również wspólne korzenie z Chissami. Jest zatem prawdopodobne, że ta plotka jest prawdziwa, aczkolwiek musimy zaczekać na oficjalne wieści.

UPDATE - PRIMA APRILIS!

Jak to zwykle bywa o tej porze roku, news był żartem z okazji prima aprilis. Tym niemniej, choć ani Ashley, ani Stephen nie zamieścili nic związanego z "Rebeliantami" (chociaż zdjęcie aktorki jest jak najbardziej prawdziwe i pochodzi z jej Facebooka), to plotki dotyczące Mary i Thrawna faktycznie się pojawiły, a Ahsoka jest poważną kandydatką do powrotu w serialu. Do premiery zostało kilka miesięcy, zobaczymy zatem co takiego przygotowali dla nas twórcy.

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (13)

Plotki o "Rebels" #9

2014-03-19 19:26:06 Różne

Ostatnimi czasy o "Rebeliantach" słychać dość mało, zapewne większe atrakcje czekają na nas na majowych Star Wars Weekends i czerwcowym San Diego Comic Conie. Tym niemniej, usłyszeliśmy ostatnio parę słów od ekipy tworzącej serial. Zacznijmy od mniejszych wieści: Matthew Wood, głos Grievousa i ekspert od dźwięku potwierdził swój udział w tworzeniu serialu, ale zaznaczył, że prawdopodobnie będzie bardziej zajęty Epizodem VII, a w chwili obecnej daje wskazówki młodszym pracownikom. Clancy Brown (Savage Opress) powiedział, że chętnie wziąłby udział w kolejnym projekcie z "Gwiezdnych Wojen", podobnie Tom Kane (Yoda, Yularen), który zdradził dodatkowo, że już męczy Filoniego o rolę i jest przekonany, że ją dostanie.

Były reżyser wypowiedział się z kolei dla LA Times, zdradzając kilka drobnych szczegółów dotyczących fabuły. Na pewno skończą się historie polityczne - owszem, będziemy słyszeć co dzieje się w galaktyce i jak polityka wpływa na bohaterów, ale będzie ona bardziej na poziomie ludzkim. Nie należy się również spodziewać wielu szybkich walk na miecze świetlne, które były charakterystyczne dla TCW i prequeli. Podobnie Moc zejdzie raczej na dalszy plan. Jeśli chodzi o styl wizualny, to jak już od dawna wiemy, będzie inspirowany McQuarrie'em - Filoni próbował zrobić coś takiego w "The Clone Wars", ale nigdy mu się to nie udało. Nie znaczy to jednak, że nie zobaczymy tam innych wpływów; Kathleen Kennedy, szefowa Lucasfilmu, jest wielką fanką japońskiego reżysera anime Hayao Miyazakiego ("Księżniczka Mononoke", "Spirited Away: W krainie bogów", "Ruchomy zamek Hauru"), więc Dave zlecił Kilianowi Plunkettowi zainspirowanie się jego projektami. Filoni chce ponadto, aby "Rebelianci" byli nie tylko wprowadzali do Sagi dla młodych fanów, lecz także, aby starsi mogli powiedzieć: "To są Gwiezdne Wojny". Z kolei w rozmowie z IGN-em poruszył wiele kwestii związanych z "Wojnami klonów" - historia wskrzeszonego Echa miała po części odpowiedzieć na kwestię poruszoną w odcinkach o rozkazie 66, czyli (Spoiler):czyją "własnością" były klony. Echo znaleźliby Separatyści i prawdopodobnie wykorzystali do swoich celów(Koniec Spoilera). Reżyser powiedział też co nieco o "Rebels". Po pierwsze, omawiając końcówkę aktu o rozkazie 66 wskazał, że (Spoiler):gdy Fives mówi spisku przeciwko Jedi i oskarża Kanclerza - co jest przecież prawdą - to Anakin uważa, że klon postradał zmysły, ale Rex mu wierzy. I podobno to ma w wielki sposób zaważyć na przyszłości kapitana.(Koniec Spoilera). Po drugie, zapytany o podobieństwo imion Satine i Sabine, reżyser chciał od razu rozwiać wszelkie wątpliwości fanów: młoda Mandalorianka z "Rebels" nie będzie w jakikolwiek sposób powiązana z księżną lub Bo-Katan.



Greg Weisman z kolei wystąpił w dwóch podcastach. W Scum and Villainy opowiedział jak dołączył do ekipy: w chwili jego przyjścia większość głównych postaci już istniała, jego zadaniem było ustalenie jaką miały przyszłość oraz kto był ich rodziną - osób tych na pewno nie zobaczymy na początku serii. Nie wie też czemu datą jest akurat 5 BBY, ta decyzja również została podjęta przed jego przybyciem. Ekipie bardzo pomaga Pablo Hidalgo, który jest nie tylko chodzącą encyklopedią SW, lecz także kopalnią pomysłów. Jeśli chodzi o stare koncepty McQuarriego, to wykorzystano na przykład jedną z wczesnych wersji Jabby i stworzono z niej nową postać. Producent przedstawił też postęp prac (trzeba wziąć poprawkę, że podcast nagrywano już jakiś czas temu): powoli kończą się prace nad ostatnimi scenariuszami z pierwszej serii, prace koncepcyjne są już na cały sezon. Zostało jeszcze kilka miesięcy dubbingowania, podobnie jest z postprodukcją. Weisman zdradził też, że pierwszy sezon to ledwie pierwszy akt całej historii - akty drugi i trzeci będą potrzebowały kilku sezonów. Dalsza opowieść ma już ogólny zarys.

Z kolei w Coffee with Kenobi, zapytany o potencjalną obecność mrocznych wątków w serialu, trochę wykręcił się od odpowiedzi, mówiąc, że "Nowa nadzieja" miała i mroczne, i wesołe chwile. Weisman wymyślił większość nazwisk postaci, nie podobały mu się imiona Hera i Chopper. Powiedział całkiem sporo o Zebie: na początku wojownik znany był tylko jako Zeb, ale potem ekipa zadecydowała, że będzie się nazywał Gara Zeb (lub Garazeb, pisownia niepotwierdzona). Zapytany o jego rasę, powiedział, że nie lubi spoilerów, więc zdradził tylko trochę, z czego większość już wiemy: Orellios jest Lasatem z planety Lasan (ta również jest z EU) i członkiem straży honorowej, używającym specjalnej, tradycyjnej broni. Producent nie chciał powiedzieć czemu Zeb nie jest już członkiem straży, tego mamy się dowiedzieć w serialu - zresztą, przez cały sezon pierwszy będziemy powoli odkrywać historie bohaterów, niektóre z nich zostały świadomie przeniesione na sezon drugi. Zeb używa w walce zarówno rąk, jak i stóp. Ostatni drobny spoiler, który zdradził - on i Filoni grają szturmowców w pierwszym odcinku. Greg ma swoją stronę, na której można zadawać mu pytania (ale, jak już napisaliśmy wyżej, nie zdradza spoilerów).

Na koniec obrazek, który pokazał się na wikipedii Disneya, w artykule o filmie "Rebels". Wedle grafiki, tytuł miałby brzmieć "Rebels: First Uprising", a premiera odbyć się 29 sierpnia. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że przy grafice nie podano źródła, jest raczej pewne, że to praca fanowska.



Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (2)

Filoni o odcinkach z Yodą

2014-03-13 13:46:53 Oficjalny blog



Dave Filoni nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w sprawie "The Clone Wars", bo na oficjalnym blogu udzielił krótkiego wywiadu, w którym opowiada o tajemniczych czterech ostatnich odcinkach "The Lost Missions". Oczywiście uwaga na drobne spoilery.

Gdy rozmawiałem z Filonim na temat "The Clone Wars", mówiliśmy długo o tematach serialu, jego ostatnich odcinkach oraz dziedzictwie. W trzech częściach rozmowy zawarłem niemal wszystko, o czym wtedy dyskutowaliśmy... z wyjątkiem krótkiego fragmentu, który wówczas musiał być wycięty. Dotyczył on aktu o Yodzie, który wtedy był zbyt spoilerowy, aby go opublikować. Teraz, skoro każdy może oglądać odcinki na Netfliksie, bardzo cieszę się, mogąc opublikować jego przemyślenia na temat tej kluczowej historii.

Ze wszystkim postaci George Lucas wydaje się bardzo chronić Yodę. Czy możesz powiedzieć jak narodziła się ta historia i jak się pracowało nad nią z George'em?

Niemal każdego roku próbowaliśmy zrobić historię z Yodą, ale tak się nie stało. To taka ważna postać, że musielibyśmy cały czas zmieniać jego historię, na przykład: "Wiecie, Yoda zaczyna tutaj, ale to nie ma sensu. To nie jest dla niego zbyt wielka przeszkoda. Jeśliby tu był, to nie sądzę, by stanowiło to dla niego duży problem". Niestety, właśnie dlatego często umieszczaliśmy go jedynie w Radzie.

Aż w końcu przyszła ta wielka historia, która w pewien sposób łączy się z trylogią Mortis. To jest jakby druga strona medalu, gdzie Yoda jest bezpośrednio zaangażowany w wielkie pytania dotyczące Mocy. George i ja dyskutowaliśmy nad tą historią przez cały czas, ponieważ jest to Yoda, to dla niego naprawdę ważne i chciałem się upewnić, że wszystko będzie w porządku. Więc zawsze pytałem George'a o mistrza, jak by się zachował, co by zrobił i o co by pytał.

Tym, co można wyciągnąć po obejrzeniu tej historii, jest zrozumienie, że Yoda z okresu wojen klonów nie jest tą samą osobą, co w "Imperium kontratakuje". Ludzie, jak sądzę, zawsze się zastanawiali "Dlaczego [w TCW] nie jest taki jak w Imperium? Nie jest taki dziwny ani żartobliwy. Dlaczego podczas wojen klonów jest taki poważny i gdzie jest zabawny, mały Yoda, który był mądry?" Cóż, zobaczycie, że jeszcze tam nie doszedł. Historia, którą opowiadamy, przechodzi bardzo długą drogę w wyjaśnianiu kim Yoda był przed wojnami klonów, a kim się stał po nich.



Mówiąc najogólniej, mistrz osiąga pewien stopień oświecenia i łączy się to z Qui-Gonem oraz tym, co Yoda mówi w "Zemście Sithów". Wszystko spaja się w jedną całość. I gdy popatrzycie na to i usłyszycie co mówi na końcu aktu i porównacie z tym, co mówi na początku, to dostrzeżecie, że zaczął rozumować inaczej. W "Imperium" rzecze: "Wojna wielkim nikogo nie czyni". No ale przecież walczył na wojnie. Trzeba walczyć na wojnie, trzeba przez nią przejść, zobaczyć jak inni to robią, aby dojść do takiej myśli. Więc nie może mieć takich przekonań [w "The Clone Wars"]. "Jedi używa Mocy do zdobywania wiedzy i obrony. Nigdy do ataku". Cóż, Jedi ery wojen klonów chyba nie myśleli w ten sposób. Może to było dawno zapomniane przekonanie, ale z całą pewnością nie zachowują się tak podczas wojny klonów. Rozumiecie więc, że Jedi z ery wojen klonów i prequeli ma inne przekonania od tego, co pojmują Yoda, Qui-Gon, a ostatecznie też Obi-Wan, a jest to prawda o byciu zupełnie bezinteresownym. Pewnych rzeczy w życiu nie można rozwiązać na drodze konfliktu. Można je rozwiązać dzięki byciu bezinteresownym i ofiarnym dla innych. Inspiracja, oświecenie, nauczanie. Chodzi o to, to wszystko jest w "Imperium kontratakuje".

Nigdy nie mówią Luke'owi, aby powziął działania w celu uratowania ojca. Tak naprawdę mówią, że prawdopodobnie będzie musiał go zniszczyć. Ale to głównie dlatego, że nie mogą mu zdradzić tego, co musi sam zrozumieć - "Muszę uratować ojca". Nie mogą tak powiedzieć. To by ułatwiło sprawę. W wierze nie chodzi o wiedzę.

A może chciałbyś plan jak dokładnie to zrobić?

Taa. Tu nie chodzi o widzenie, tu chodzi o wiarę.

To wszystko jest w akcie o Yodzie. Jest naprawdę, naprawdę wielki w kwestiach czym jest Moc i o co w niej chodzi. I sądzę, że mieliśmy szczęście, że George mógł odpowiedzieć na nasze pytania zanim odszedł. Ale nie odszedł całkiem! Jest teraz bardziej jak duch Mocy, z którym mogę się od czasu do czasu komunikować! [śmieje się]

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (3)

Pożegnanie Filoniego z "The Clone Wars"

2014-03-10 21:39:29 Oficjalny blog



Wiele portali internetowych pożegnało się w taki czy inny sposób z zakończonymi już odcinkami "The Clone Wars", teraz przyszedł czas na ostatnie słowo głównego twórcy serii, Dave'a Filoniego. Swoje pożegnanie napisał na oficjalnym blogu i dołączył do niego całkiem sporo niewykorzystanych prac koncepcyjnych. Część z nich prezentowano już na Celebration, ale większość jest nowych; jeśli ktoś jest zainteresowany, to może je porównać z naszym podsumowaniem wszystkich plotek, ponieważ potwierdzają wiele z nich.

"The Clone Wars: Lost Missions" zadebiutowały w piątek na Netfliksie i aby uhonorować ten fakt, pomyślałem, że czas na kolejny post na blogu, zwłaszcza dla tych, którzy wspierali serial.

Dorastając jako fan "Gwiezdnych Wojen", myślałem o tym jakie były wojny klonów, ale w najśmielszych snach nie marzyłem o tym, że będę jedną z osób opowiadających te historie, wraz z innymi, jednymi z najbardziej kreatywnych i utalentowanych, jakie znam.

Jako mały wyraz wdzięczności za Wasze wsparcie, pomyślałem, że chcielibyście zobaczyć niektóre z moich szkiców z jednej z ostatnich naszych konferencji dla scenarzystów. Uwielbiam teorie i jestem pewien, że będziecie mieć ich wiele po zobaczeniu tych obrazków.






"Tarrful [sic] mówi do drzew".




"Tundra Dowmeia?" oraz "Król Lee-Char stoi na ogonie morskiego stwora, aby powitać Anakina i Padme".


"Spotkanie z Tikkesem w mieście Quarrenów" oraz "Miasto Quarrenów na wodzie!"


"Ścigacz z Naboo" oraz "Nogi składają się do góry".




"Ahsoka mianuje Bo-Katan tymczasową przywódczynią".



Choć nie udało nam się opowiedzieć wszystkich historii z okresu wojen klonów, to istnieje wiele rzeczy, na które warto czekać. Każdego dnia tu, w Lucasfilmie, powstają nowe fantastyczne historie. Wydaje mi się, że moim zamiarem tutaj jest zachęcić Was, byście marzyli, wyobrażali sobie nie tylko jakie te historie mogłyby być, ale jakie są jeszcze inne możliwości opowiedzenia nowych. A może osobą, która je przedstawi, będziesz Ty. Mam nadzieję, że cieszyło Was to, co było i co jeszcze będzie w odległej galaktyce...

Moc będzie z Wami... zawsze.

Dave Filoni

P.S. Muszę Wam dać jeden spoiler, ponieważ wiem, że dla niektórych wiele to znaczy. Tak, Echo żyje.




Warto też spojrzeć na oryginalne nazwy plików. Obrazki przedstawiające łowców nagród to sezon piąty, Wookieech i Echo - szósty, cała reszta - siódmy.

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (19)

Niewyświetlone odcinki "The Clone Wars"

2014-03-09 18:04:34 Różne

Premiera 6 sezonu "The Clone Wars" już za nami, niektórzy już obejrzeli, inni nadal oglądają, ale jedno jest pewne - w serialu na pewno nie zakończono wszystkich wątków. Choć na sporą część pytań odpowiedziano, to przez ostatnie lata nazbierało się wiele plotek, które dawały sygnał w którą stronę pójdzie serial i czego mogliśmy się spodziewać - niestety, szanse, że owe historie zadebiutują w wersji animowanej, na razie są znikome. Tym niemniej, w ramach pożegnania z serialem, postanowiliśmy zebrać owe pogłoski. Na pewno nie są to wszystkie, były ich bowiem dziesiątki, a być może w przyszłości jeszcze się dowiemy co takiego mogło na nas czekać.

Kilka serwisów również chciało się pożegnać, lecz w inny sposób - na io9 napisano obszerny artykuł, którego autor udowadnia, że Ahsoka to jedna z najlepszych postaci w przeciągu ostatnich 20 lat. Na IGN-ie spojrzano na bohaterów z filmowego tła, którzy rozwinęli się dzięki serialowi oraz na 10 najlepszych odcinków.

Uwaga! - w tekście znajdują się drobne spoilery dotyczące szóstego sezonu, choć staraliśmy się nie ujawniać zbyt wielu szczegółów. Przy każdym podpunkcie podajemy listę źródeł, z odnośnikami do odpowiednich newsów - w jednym często znajdowało się wiele informacji, dlatego linki się powtarzają.

I. O serialu ogólnie



Źródła: 1, 2, 3

Serial anulowano i jest to niezaprzeczalny fakt. Nadal nie uzyskaliśmy oficjalnej odpowiedzi dlaczego (poza dość niejasnym tłumaczeniem Filoniego, że "nadszedł czas"), ale wszystko wskazuje na to, że decyzja ta była strategicznym posunięciem Disneya. Brent Friedman zasugerował, że w ten sposób firma chciała odwrócić uwagę fanów od prequeli i zwrócić ich uwagę w stronę sequeli - na to wskazywałyby też źródła CNN-u, które twierdzą, że Cartoon Network chciał przedłużenia kontraktu, ale Disney się nie zgodził. Wiemy, że wedle bardzo pierwotnych planów serial miał mieć pięć sezonów, ale historie rozrosły się do tego stopnia, że liczba ta wzrosła do ośmiu. Wszystkie zaplanowano, a końcówka ósmego miała być "ładnym przeniesieniem do akcji Zemsty Sithów". Wiemy też, że zdubbingowano cały szósty sezon, to prawdopodobnie nieskończona animacja sprawiła, że nie dostaliśmy kompletnej serii.

Z całą pewnością jest szansa, że jeszcze kiedyś zobaczymy te historie - w Lucasfilmie rzadko kiedy coś ginie, zresztą sam Filoni wyraził nadzieję w wywiadzie dla EW, że kiedyś ujrzą one światło dnia, na przykład w innym medium.

II. Akt o łowcach nagród



Źródła: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9

To historia, której losy ważyły się niemal do końca i wydaje się, że niewiele brakowało, aby trafiła na ekrany. Miał powrócić w niej Boba, założyć swą mandaloriańską zbroję, a do tego psychicznie zmierzać w kierunku osoby, którą był w "Imperium kontratakuje". Rzeczywiście, wkrótce potem do sieci wypłynął wyglądający dość profesjonalnie render, przedstawiający Fetta w beskar'gamie - później się jednak okazało, że grafika pochodziła ze Star Tours. Wróciłby Bane i miałby się ukazać u boku Fetta, prawdopodobnie w roli jego mentora. Odcinki miały podobno pokazywać "ostateczny los" Cada i Aurry - jeśli rozumiemy przez to śmierć, to na pewno w przypadku Sing kłóciłoby się to z EU, bo wiemy, że łowczyni działała jeszcze długo po wojnach klonów. Duros miał dostać nowy okręt, była też szansa na Bosska, Honda, Dengara, Sugi, droida Highsingera (który miał też podobno pojawić się w "1313") oraz prawdopodobnie znaną z drugiego sezonu Cato Parasitti, graną przez Gwendoline Yeo. Prócz nich w tej historii miały pokazać się jeszcze zupełnie nowi łowcy - być może jednym z nich była postać grana przez Kyle'a Newmana, której głos podkładał u boku żony, Jaime King (odtwórczyni roli Aurry). O tym bohaterze nie wiemy nic, poza tym, że był "zabawny". Dodajmy jeszcze, że uważni fani wypatrzyli graffiti przedstawiające Bane'a i Emba w filmiku o Sabine. Easter egg, a może wskazówka?

III. Maul


Źródła: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8

Wątek Dartha w samym serialu został urwany, ale wiemy już, że jego historia zakończy się w komiksie "Darth Maul: Son of Dathomir" - zakończy lub nie, bo Filoni w swojej wypowiedzi zasugerował, że może to nie jest ostatnia historia o nim. O roli Sitha niekonsekwentnie wypowiadał się Sam Witwer: przed anulowaniem TCW twierdził, że Zabrak będzie miał "trwały wpływ na serial", potem wyznał, że odcinki dziejące się na Mandalorze były ostatnimi, które nagrał, a Darth miał wrócić nieprędko. Tym niemniej, zebrało się kilka plotek dotyczących jego przyszłości: miano go ukazać w nieokreślonej relacji z Dooku - na pewno miała zmienić się ta pomiędzy hrabią a Sidiousem, bo Palpatine niekoniecznie chciał się chwalić hrabiemu "zmartwychwstaniem" starego ucznia. Pojawiła się również pogłoska, wedle której w nadchodzących odcinkach wytłumaczono by jak dokładnie Sith utrzymał się przy życiu po pojedynku z Obi-Wanem. Filoni zasugerował również, że być może poznalibyśmy prawdziwe imię Zabraka (choć w "Darthcie Plagueisie" nazywa się po prostu Maul).

IV. Grievous


Źródła: 1, 2, 3, 4

Sam generał występował relatywnie rzadko w serialu, ale pojawiło się o nim kilka większych plotek - prawdopodobnie miał mieć swój własny akt. Jeszcze przed sezonem czwartym zasugerowano Filoniemu, aby przestał robić z cyborga "frajera" i trochę poszerzył jego historię. Reżyser odparł, że odniesie on "wielkie zwycięstwo" (być może miał na myśli bitwę z odcinka "Massacre"), a więcej będzie można z nim zrobić, gdy serial zbliży się do "Zemsty Sithów". Jakiś czas potem Dave sam powiedział, że ekipa ma "(...) plany, które pokażą dlaczego został wybrany na generała armii droidów", jednakże w listopadzie zeszłego roku Firedman przekazał wieści, że ten akt nie trafi do bonusa. Jeśli chodzi o samą historię, nie wiadomo nic ponad to; z EU wiemy, że generał dołączył do Konfederacji z pomocą Klanu Bankowego, ale czy serial respektowałby tę historię - możemy tylko domniemywać. Grievous będzie głównym tematem najbliższego "Insidera", może tam poznamy więcej szczegółów na temat tej historii. Ostatecznie też nie doczekaliśmy się nowego modelu cyborga, który miał już bardziej przypominać swoją filmową wersję.

V. Ventress


Źródła: 1, 2, 3, 4

Asajj to jeden z niezakończonych wątków, bo ostatnio widzieliśmy ją w sezonie piątym, gdy pracowała jako łowczyni nagród i nie wiadomo co się z nią stało po wojnie. Twórcy nie zamierzali raczej planować jej powrotu do Konfederacji i Sithów, ani nawiązywać do komiksu "Obsesja". Na ekranie miała ponownie się pojawić w sezonie szóstym lub siódmym, w dramatycznej historii. Do tego tym razem z włosami na głowie. Wiele serwisów, na przykład Geek Exchange, wymienia ją w swoich przewidywaniach dotyczących powracających postaci w "Rebeliantach".

VI. Ahsoka


Źródła: 1, 2, 3, 4

O dalszych losach Ahsoki nie pojawiło się wiele plotek, bo jej historia, choć niedokończona, to jednak stanowi swego rodzaju zamknięcie rozdziału. Filoni wyjawił, że chciałby, aby jej wątek podjęło inne medium. Ashley Eckstein napomykała swego czasu, że jeszcze ją zobaczymy (i co się stało, acz jej rola była epizodyczna), a jej wątek nie jest ostatecznie skończony - istniały plany dla niej w kolejnych odcinkach. W ostatnim wywiadzie dla LA Times Filoni powiedział, że ma dobry pomysł na to, co się z nią stało i na razie tak to zostawi. Należy zaznaczyć, że wielu fanów spodziewa się również jej w "Rebeliantach" - zobaczymy co przyniesie przyszłość.

VII. Matka Talzin


Źródła: 1, 2

Mówiąc o porażce Sióstr Nocy w "Massacre", Filoni powiedział, że nie da się ich tak łatwo pokonać. I rzeczywiście, Talzin wróciła w szóstym sezonie, ale okazuje się, że przedstawione tam wydarzenia wcale nie oznaczają jej końca - wedle oficjalnego przewodnika jeszcze ją zobaczymy. I słusznie, bo postać tajemniczej Matki knuła nie gorzej od Sitha i właściwie nigdy nie wyjaśniono jaki miała interes w działaniu na kilka frontów. Mieliśmy też poznać inne jej motywy - zwłaszcza zainteresowanie Savage'em i Maulem. Być może nadchodzący komiks "Son of Dathomir" rozjaśni trochę tę kwestię.

VIII. Klony


Źródła: 1, 2, 3, 2, 4, 5, 6

O klonach dostaliśmy wiele w ostatnich odcinkach, lecz i tak miało być więcej. Po pierwsze, Filoni wielokrotnie podkreślał, że chciałby zobaczyć w serialu marines i Bacarę, ale były to plany na przyszłość. Komandosi z drużyny Delta już raczej by nie wrócili, bo twórcy nie chcieli mieszać z kanonem, ale pojawiła się sugestia, że Gregor z odcinków o drużynie D mógł przeżyć eksplozję i pojawić się w przyszłości - nie byłaby to pierwsza sytuacja, w której bohater powróciłby zza grobu, wspomnijmy tu choćby o Embie oraz droidzie Grievousa, A4-D. Parę razy padły sugestie, że pokazałyby się nowe drużyny, a później Friedman zdradził, że napisał historię o eksperymentalnych klonach-komandosach, w której też mieli wystąpić Anakin i Obi-Wan. Inspiracją do jej napisania był film "Parszywa dwunastka". Friedman był też scenarzystą historii o Reksie i R2-D2. Miała znaleźć się w sezonie ósmym, była zabawna i mroczna jednocześnie oraz podkreślała różnice pomiędzy przestrzegającym regulaminu kapitanem, a niezależnym droidem. Ona z kolei czerpała z "Terminatora 2".

IX. Padme


Źródła: 1, 2, 3

O pani senator wiadomo, że miała wraz z Mon Mothmą coraz bardziej zastanawiać się nad działaniami Palpatine'a, czego skutki dobrze widać chociażby w scenach usuniętych "Zemsty Sithów". Na Celebration Europe zdradzono, że zaprojektowano dla niej nowy pojazd, była też bohaterką jednej z wersji końcówki serialu, wedle której pani senator miała wynegocjować pokój z Separatystami, lecz wszystko przerwałoby porwanie Kanclerza. Amidala miała połączyć siły z Ahsoką i jeździć na wspomnianym wyżej pojeździe - Lucas przypomniał jednak Filoniemu, że kobieta była wówczas w zaawansowanej ciąży, więc sceny akcji byłyby dość nieprawdopodobne. Podobna historia pojawiła się jednak w sezonie trzecim.

X. Kwestia Mortis


Źródła: 1

Tu akurat plotka się sprawdziła - obiecano nam więcej historii w stylu Mortis i rzeczywiście akt o mistrzu Yodzie zabiera nas w podobne rejony. Tym niemniej, padło stwierdzenie, że dowiemy się kim dokładnie była tajemnicza trójka Władców Mocy, Ojciec, Syn i Córka, a w nowych odcinkach nawet o nich nie wspomniano. Bohaterowie ci przewijają się jednak przez serię "Przeznaczenie Jedi", zwłaszcza w "Apokalipsie".

XI. Historia o Kashyyyku


Źródła: 1, 2, 3

Pierwsza wzmianka o tej historii była dość nietypowa - podczas Celebration VI i omawiania aspektów technicznych serialu, Filoni zażartował, że stworzenie płonącego Wookieego skaczącego do wody nie byłoby już problemem dla animatorów. Na kolejnym Celebration nie tylko potwierdzono tę historię, lecz także pokazano klip, na którym klony i mieszkańcy Kashyyyka jeździli na wielkich małpach/jaszczurkach (które były święte dla Wookieech) i walczyli z owadami przypominającymi skrzyżowanie pająka i modliszki. Miał się tam pojawić Yoda wraz z Luminarą, a cała historia to kolejna wersja wstępu do Epizodu III.

XII. Jeźdźcy Tusken


Źródła: 1, 2

O tej historii pokazało się naprawdę mało plotek - zapowiedź wystąpienia Jeźdźców Tusken pojawiła się na początku 2012 roku, więc istniała duża szansa, że mogli wystąpić w sezonie szóstym. Mieliśmy spotkać tam postać szamana i jest to właściwie wszystko, co wiemy.

XIII. Plotki rozproszone

Źródła: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
  • Istniała szansa na okręt tej samej klasy, co "Sokół Millenium", ale na pewno sam statek Hana Solo by się nie pojawił.

  • Podobno ważny miał być fakt, że Dooku był kiedyś mistrzem Qui-Gona - nie wiadomo nic więcej, może chodziło o pewną scenę z przedostatniego odcinka aktu o Yodzie, ale to nic pewnego.

  • Na Celebration VI Filoni pokazał jeszcze nieskończoną scenę, przedstawiającą Anakina i Obi-Wana dyskutujących przy ognisku na trawiastej równinie. Żadnych dialogów, szczegółów, poza tym, że Skywalker miał nowszy model.

  • Brent Friedman napisał początek sezonu siódmego, a Aayla Secura miała małą rolę wspierającą w jednym z odcinków.

  • Jeden z przyjaciół Sama Witwera miał grać "słynnego bohatera z Oryginalnej Trylogii". Można tylko domniemywać kto to mógł być - być może któryś z przyszłych imperialnych oficerów, bo i taka pogłoska się pojawiła.

  • Mieliśmy poznać część motywów, które skłoniły Obi-Wana do samotnego zamieszkania na pustyni.

  • Jednym z pomysłów, który Filoni próbował bezskutecznie wprowadzić, była Ahsoka jeżdżąca na wielkim wilku.

  • Mieliśmy dowiedzieć się czemu Windu tak bardzo nie ufał Anakinowi.

Jak napisaliśmy wyżej, to na pewno nie wszystkie plotki, ale dają one ogólny obraz tego, co mogliśmy zobaczyć. Kto wie, może rzeczywiście kiedyś powstanie kontynuacja serialu, albo chociaż dowiemy się jakie dokładnie odcinki planowano.

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (10)

Plotki o "Rebels" #8

2014-03-01 09:57:45 Różne

Po burzy newsów z połowy lutego wieści o "Rebeliantach" na razie przycichły, ale nie oznacza to, że nic się nie dzieje. Na Jedi News zamieszczono zdjęcie strony z najnowszego Insidera, gdzie w małej ramce umieszczono informacje o bohaterach serii. Po pierwsze, potwierdzono tam wszystkie nazwiska, które się do tej pory pojawiły, a Sabine otrzymała swoje - Wren. Kończy to spekulacje sugerujące, że Mandalorianka dzieliłaby nazwisko z księżną Satine (fani zwracali uwagę na podobieństwo ich imion), aczkolwiek wszystko jeszcze przed nami. Po drugie, ujawniono rasę Zeba - wbrew słowom Filoniego, nie jest ona nowa, gdyż wojownik jest Lasatem. Gatunek ten pojawił się między innymi w przygodach do gier RPG West End Games, a oparto go na niewykorzystanej pracy koncepcyjnej przedstawiającej Chewbaccę. W magazynie napisano też, że w "Rebeliantach" możemy spodziewać się wielu szturmowców (co jest raczej oczywiste), a także pokazano zabawną pracę fanowską przedstawiającą Inkwizytora i Maula.



Ze starszych newsów z Toy Fair należy wspomnieć o pogłosce, która wyciekła z panelu serialu "Liga Młodych" ("Young Justice"), którego twórcą był między innymi Greg Weisman. Głosi ona, że do ekipy dołączył Brent Spiner, najbardziej kojarzony z roli Daty z serialu "Star Trek: Następne pokolenie", ale miał też swój epizod w "Lidze Młodych". Choć to na razie plotka, to warto zauważyć, że Weisman znany jest z ponownego angażowania aktorów, z którymi kiedyś pracował. Z kolei na panelu związanym z "Rebels" pojawił się Freddie Prinze Jr., czyli głos Kanana. Aktor opowiedział, że podczas przesłuchań nie wiedział, że stara się o rolę w serialu z uniwersum "Gwiezdnych Wojen", a gdy mu to uświadomiono, to musiał wyjść i ochłonąć. Ujawnił, że szturmowców w serialu zwie się żartobliwie "kubłogłowymi" ("bucket heads"), czego przykład widzieliśmy w filmiku przedstawiającym Zeba. "Ghost" pierwotnie nazywał się "Wolf", o czym kiedyś pisaliśmy. Nagrano już pół sezonu.

Obszernego wywiadu dla Newsaramy udzieliła Vanessa Marshall, odtwórczyni roli Hery. Aktorka najpierw opowiedziała kilka słów o sobie - jej ojciec jest pilotem, więc bardzo cieszy się, że sama dostała rolę właścicielki "Ghosta". Gdy dowiedziała się o angażu, to upadła na podłogę i zaczęła płakać, a jej agentka chciała wzywać pogotowie. Jej pierwsze wspomnienia związane z "Gwiezdnymi Wojnami" dotyczą "Nowej nadziei" - jako dziecko od razu zakochała się w księżniczce Lei. Vanessie zadano pytanie o kontrowersje związane z Toy Fair - nie pokazano tam żadnych zabawek z "Rebels" dla dziewczynek, ani żadnej figurki postaci kobiecej, choć, jak już wiemy, zostaną one zaprezentowane na Comic Conie w San Diego. Aktorka odpowiedziała, że wśród fanów science-fiction jest wiele kobiet, a kupowanie przez nie zabawek "dla chłopców" nie naznacza ich w żaden sposób. Wymieniła też przykłady silnych pań z SW - między innymi Marę Jade i Jan Ors, którą kiedyś grała.

Jeśli chodzi o Herę, to Marshall opisała ją jako silną, ale i łagodną jednocześnie - jest mentorką dla Sabine, zachęca Ezrę do działania i powstrzymuje wybuchowy temperament Zeba. Chopper należy do niej i pilotka rozumie jego mowę. Choć nie jest wrażliwa na Moc, to jej umiejętności pilotażu są niezwykłe - jest przede wszystkim nadzwyczaj zwinna. Syndulla ma osobiste powody, by walczyć z Imperium, a mamy je odkrywać z każdym sezonem. Mimo że to ona jest właścicielką statku, to stuprocentowym przywódcą grupy zostanie Kanan. Hera jest Twi'lekanką, ale nie oznacza to, że wpisuje się w kategorię "niewolnic" i "tancerek" - Vanessa porównała ją do wojowniczki, jaką była Aayla Secura. Serial nie będzie jednak skupiał się zanadto na jej obcej naturze, ponieważ załoga walczy z Imperium bez względu na rasę. Marshall zapowiedziała, że prawdopodobnie pojawi się na SDCC.

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (4)

"Rebelianci": Poznajmy Kanana

2014-02-12 15:36:14 Różne

Wydaje się, że ostatnie plotki o bohaterach nadchodzącego serialu "Star Wars: Rebelianci" są prawdziwe. Dzisiaj do ekipy oficjalnie potwierdzonych postaci dołączył Kanan, o którym parokrotnie już pisaliśmy. Film o nim wypuściło USA Today; Filoni nazwał nowego bohatera "kowbojem - Jedi", lecz nie będzie on rycerzem w tradycyjnym rozumieniu tego słowa - Kanan jest bardziej wyluzowany i sarkastyczny niż inni przedstawiciele zakonu, aczkolwiek nie lubi opowiadać o swojej przeszłości. Wynika to z faktu, że przetrwał rozkaz 66, a po tym wydarzeniu zamienił miecz na blaster i ukrył się przed Imperium. Przyjdzie jednak w serialu czas, gdy znowu będzie musiał sięgnąć po ostrze.

Kanana gra Freddie Prinze Jr. - jeden z piątki aktorów, o których możliwym zaangażowaniu w produkcję serialu już kiedyś pisaliśmy, jest więc prawdopodobne, że i pozostali również dostali role. Wedle Prizne'a, Kanan będzie faktycznym przywódcą na statku "Ghost". Kilka dodatkowych słów o nowym bohaterze, Inkwizytorze oraz Chopperze możecie przeczytać w innym artykule USA Today. Zapraszamy do oglądania.



Skoro przy temacie bohaterów i aktorów jesteśmy, to strona Fans Share twierdzi, że Billy Dee Williams również dostał rolę w "Rebels", a jego postać ma tymczasowy pseudonim... William Williams. Co prawda sam aktor jakiś czas temu dawał do zrozumienia, że użyczy głosu w serii, ale Fans Share podaje również, że "Rebelianci" powstają wyłącznie dla Netfliksa, co, jak wiemy, nie jest prawdą.

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (64)

Znamy imiona bohaterów "Rebels"? - UPDATE #2

2014-01-27 21:02:55 Różne

Dziś byliśmy świadkami całego potoku plotek związanych z "Rebels", ale wszystko tak naprawdę zaczęło się parę dni temu, gdy serwis Yakface zwrócił uwagę na stronę niemieckiego sklepu z zabawkami, Toy Palace. W jego ofercie znalazły się figury znanego nam już Inkwizytora, Kanana (o którym pisaliśmy tu i tutaj), Ezry (tu i tu), a także produktu o nazwie "Green Stormtrooper" - "Zielony szturmowiec". Dodatkowo, Star Wars Underworld zamieściło poniższe zdjęcie - jest to kadr z filmiku promocyjnego "The Empire Returns", przedstawiający rysunek broni z podpisem: Proszę zauważyć: to są zatyczki, które przytwierdzają strzelbę do tyłu kostiumu Kallusa (...). O tym bohaterze na razie nie wiadomo nic więcej.



Jeszcze więcej nowych informacji wyciekło dzisiaj, prawdopodobnie dzięki niedawno zakończonej imprezie London Toy Fair - najpierw za sprawą jednego z użytkowników YouTube'a, który wstawił na swój kanał zdjęcia wstępnej wersji pudełek dwóch zestawów LEGO - "Phantom" i "The Ghost", o których była mowa jakiś czas temu. Na pierwszym zdjęciu widać, że w zestawie znajdą się figurki droida R1-D1, którego ujawniono na Celebration oraz bohatera, który prawdopodobnie jest człowiekiem lub pochodzi z rasy blisko spokrewnionej. Na drugim można dostrzec, że figurki nie mają jeszcze twarzy, ich ręce nie pasują do koloru głowy, ale widać tam Twi'lekankę, Kalamarianina (?), szturmowca i bohatera o czerwonej głowie. Jeden z użytkowników forum Eurobricks twierdzi, że widział katalog klocków i w zestawie "Ghost" znajdowały się postacie Ezry Bridgera, Kannana Jarrusa, Hery Syndulli oraz szturmowca. Prawdopodobnie jego słowa są prawdą, ponieważ pod obrazkiem Twi'lekanki można dostrzec słabo widoczne imię Hera; mógł się natomiast mylić w kwestii Ezry, ponieważ na jego miejscu, wedle pierwotnych doniesień, miał znajdować się Zeb - nazwisko to widnieje pod podobizną Kalamarianina. Kannanem (teraz zapisane przez dwa "n") zatem byłby prawdopodobnie czerwonogłowy bohater.



Dodatkowe informacje ma JediNews ze swojego tajemniczego źródła, lecz tu znajduje się już więcej spoilerów: (Spoiler):Rodzinę Hery "już spotkaliśmy i jeszcze możemy spotkać" - zapewne chodzi tu o jej przynależność do familii Syndullów, której przedstawicielem był znany z "The Clone Wars" Cham Syndulla - przywódca twi'lekańskiego ruchu oporu. Zeb będzie "zaufanym pomocnikiem", a jego zadaniem będzie obsługa działa. Informacje o Ezrze mogą być wiarygodne, zważywszy na ostatnie przesłanki na temat serialu: Bridger będzie kadetem-renegatem, który dowiaduje się o wrażliwości na Moc [w newsie napisano "their" - "ich", ale nie sprecyzowano kogo] dzięki holokronowi, którego znalezienie powierzył Inkwizytorowi Imperator. Ezra będzie ubierał się w zmodyfikowaną imperialną zbroję, a jego okrętem będzie "Phantom".(Koniec Spoilera)

Na razie Lucasfilm nie potwierdza ani nie dementuje żadnej z wyżej wymienionych pogłosek, lecz w trakcie pisania newsa pokazano na niemieckiej stronie Movie Pilot filmik z Dave'em Filonim, w którym twórca opowiada o nowym, tym razem potwierdzonym bohaterze "Rebels" - droidzie Chopperze. Jest on gderliwy i zawsze robi to, co sam chce, ale często ratuje bohaterów z opresji. Zbudowano go z części zapasowych, bo Rebelianci nie mogą sobie pozwolić na nowe. Producent, mówiąc o nim, wykorzystał analogię: jeśli Artoo to pies, to Chopper jest kotem. W zamieszczonym na stronie wywiadzie można też wyczytać, że na razie nie wiadomo jakie nawiązania do Epizodu VII pojawią się w serii, bo wszystko jest jeszcze w trakcie procesu produkcji. Film dostępny jest w powyższym linku (widać na nim dość zaawansowaną animację), a poniżej znajdują się zdjęcia nowego astromecha.



UPDATE

SWU wstawiło dodatkowo niepotwierdzoną listę figurek od Hasbro. Prócz powtórzenia imion Ezra, Zeb i Kallus, znajduje się tam zestaw oznaczony jako "Rebels C-3PO & R2-D2", choć na razie nie wiadomo czy te dwa droidy również pojawią się w serialu. Warto zauważyć, że na Movie Pilot wstawiono grafikę porównującą Choppera z niebiesko-białym astromechem.

UPDATE #2 - 28.01.14.

Filmik w jakości HD został już udostępniony przez Lucasfilm, wraz z krótkim artykułem o Chopperze na Oficjalnej. Można w nim wyczytać, że astromech będzie miał desygnację C1-10P, a jego zadaniem będzie utrzymanie "Ghosta" na chodzie - będzie to możliwe dzięki wielu "unikatowym" modyfikacjom. W pokazie slajdów w artykule znajduje się również zdjęcie figurki droida od firmy Hasbro.



Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (14)

„Bitwa o Ardeny”

2014-01-27 17:33:25 oficjalny blog



Po raz kolejny Bryan Young okazuje się dobrym obserwatorem i interpretatorem twórczości Lucasa i Filoniego. Tym razem dopatrzył się w niej nawiązań do kolejnego klasyka kina, filmu „Bitwa o Ardeny” (Battle of Bulge, amerykańskiej produkcji z 1965.



Jestem fanem filmów wojennych starej szkoły i dość jasne jest, że George Lucas jest nim także. Dla mnie film „Bitwa o Ardeny” w reżyserii Kena Annakina (przyp. red. w oryginalnym tekście autor stosuje pisownię Ken Annikan, co jest prawdopodobnie literówką) to film, którego nie widziałem, dopóki nie polecił mi go Dave Filoni, główny reżyser „Wojen klonów”. Kiedy po raz kolejny zastraszałem Filoniego, by zdradził mi tytuły filmów, które oglądają, szukając inspiracji do „Wojen klonów”, powiedział mi że ten jest ważny i muszę go obejrzeć, no i nie żartował.

Annakin także wyreżyserował „Szwajcarską rodzinę Robinsonów”, która może nawet bardziej bezpośrednio inspirowała „Nową nadzieję”, ale ten film wojenny ma też swoje momenty.

„Bitwa o Ardeny” to film z 1965, będący dramatyczną adaptacją ostatecznego kontrataku Nazistów podczas drugiej wojny światowej. Nazistom przewodzi nie kto inny jak Robert Shaw (który grał Quinta w „Szczękach” Stevena Spielberga), który mógłby być odbierany jako analogia do generała Veersa czy admirała Trencha.

Amerykańska obsada jest bardziej zróżnicowana, a wielu spośród nich jest uwikłanych w przypominające „Gwiezdne Wojny” momenty. Prawdopodobnie najbardziej rozpoznawalnych z nich to scena, gdy amerykański sierżant Duquesne (w tej roli George Montgomery) zostaje pojmany przez Nazistów i wykrzykuje obecnie już sławną kwestię: „Mam złe przeczucie”, w sposób wspaniałego niedopowiedzenia jak u każdej postaci z sagi „Gwiezdnych Wojen”.

Duch filmu również przypomina i ma się całkiem dobrze w „Imperium kontratakuje”. Dobrzy przez cały film uciekają, a bitwa rozgrywa się w europejskich wioskach, pełniących rolę substytutu Hoth.

Niemcy próbują przeprowadzić swój ostateczny atak, ostatni pokaz siły, zanim Alianci zmiotą ich kompletnie, a genialny dowódca Nazistów prowadzi kolumnę czołgów typu Tygrys aż pod samą linię Amerykanów. Siedząc wewnątrz swojego bardzo przypominającego AT-AT czołgu, Shaw prowadzi ostatni atak, ale dochodzi do wniosku, że dobrzy są o krok przed nim.

Henry Fonda gra Amerykanina, który zna właściwie odpowiedzi na każdy temat, nawet jeśli jego dowodzący oficerowie niezbyt mu wierzą. Myśli, że Niemcy szykują ofensywę. Beton mówi, że to niemożliwe. Niemcy są zdesperowani a ich czołgom kończy się paliwo? Prawda, ale postaraj się przekonać oficerów do tego. To bardzo przypomina rolę Anakina względem Obi-Wana w „Wojnach klonów”. On zawsze zdaje się mieć właściwie rozwiązanie każdego militarnego problemu, ale nawet pomimo to nikt z Rady Jedi mu nie ufa.

Tuż przed przerwą, gdy Niemcy zakładają pułapkę na moście, odcinając nieświadomych Amerykanów, to przypomina trochę moment w którym Imperialni zakładają pułapkę w „Powrocie Jedi”. Zarówno dla dobrych jak i publiczności, ta informacja wychodzi i atakuje nas w sposób bardzo podobny do stwierdzenia Landa: „Jak mogą nas zagłuszać, skoro nie wiedzą... że nadchodzimy...?”

Choć bitwy tego filmu mają wiele wizualnych motywów, które znalazły swoją drogę do „Gwiezdnych Wojen”, najbardziej istotnym z nich są widoki przez lornetki czy peryskopy czołgu. Wydają się być bezpośrednio przetłumaczone na widok przez makrolornetkę Luke’a czy ekran którego używał w AT-AT generał Veers. Czuje się jakbym oglądał „Gwiezdne Wojny” na sposób w jaki się przyzwyczaiłem.

Chociaż prezydent Eisenhower przerwał swoją emeryturę tylko po to, by wyśmiać historyczne bzdury tego filmu, pozostał on wciąż świetnym, zabawnym dziełem kinematografii, które umieszcza widza w najbardziej przygodowych aspektach bitwy. Odbijają się w nim echem uczucia jakie nam towarzyszą, gdy oglądamy „Gwiezdne Wojny”, duch tej przygody i jestem bardzo wdzięczny Filoniemu, że mi go wskazał.

Ten film nie został nigdy oceniony, ale myślę że miałby rating PG. Nie ma w nim nic niewłaściwego, nie licząc przemocy, ale to ta sama fantastyczna, bezkrwawa przemoc, której można oczekiwać po filmach o super-macho podczas drugiej wojny światowej z lat 60. I podobnie jak w innych filmach o drugiej wojnie światowej z lat 60. w tym także występuje Telly Savalas w głupkowatej roli drugoplanowej. To film dla całej rodziny.


KOMENTARZE (3)

10 najlepszych Jedi

2014-01-23 10:47:37 Oficjalny blog



Czym byłyby "Gwiezdne Wojny" bez Jedi? To jedni z bohaterów, którzy najbardziej fascynują fanów, dlatego oficjalny blog przygotował kolejny ranking, tym razem skupiając się na dziesięciu najlepszych przedstawicielach zakonu.

"Gwiezdne Wojny" kocha się za ich technologiczne czarodziejstwo, statki kosmiczne, projekty, strzelaniny, obcych i dziwne stwory. Ale sercem GW są Jedi. Ich nauki nas inspirują, ich wykorzystanie Mocy przemawia do naszej wyobraźni, a ich potyczki - ucieleśnione w historiach Anakina Skywalkera, Luke'a Skywalkera, Ahsoki Tano i innych - dają nam wejrzenie w nas samych. Na potrzeby tej listy, spojrzeliśmy na Jedi z filmów i "The Clone Wars", układając ich w rankingu w zależności od wpływu na sagę i osobistych osiągnięć.

10. Aayla Secura, filmy i "The Clone Wars"



Aayla Secura to naturalna przywódczyni i jedna z najbardziej szanowanych Jedi z okresu wojen klonów. Na początku widziana była jedynie przez chwilę w prequelach, a jej wystąpienie w "Wojnach klonów" ujawniło, że była zrównoważona, myśląca strategicznie i mądra. W "Jedi Crash" jej rola jest kluczowa w przetrwaniu przez Ahsokę i klony katastrofy okrętu oraz w nauczeniu padawanki Anakina skupienia się na misji. W "The Zillo Beast Strikes Back" nieustraszenie staje naprzeciw jednemu z największych stworzeń, jakie widziała galaktyka. Potrzeba było rozkazu 66, aby zaatakować ją z zaskoczenia i zabić, ale i tak pozostaje ulubienicą fanów.

9. Kit Fisto, filmy i "The Clone Wars"



Z zabójczym imieniem, świetnym wyglądem i przyjazną postawą, Kit Fisto jest jednym z najpopularniejszych Jedi prequeli. Ratuje C-3PO od jego samego w "Ataku klonów" i jest jednym z kilku rycerzy wybranych przez Mace'a Windu do aresztowania Kanclerza w "Zemście Sithów". Szczególnie błyszczy podczas bitwy z generałem Grievousem w "The Clone Wars", ucinając jedną z mechanicznych dłoni straszliwego zabójcy Jedi i stawiając mu czoła do czasu, aż nadlatują posiłki - przekazując generałowi wiele mądrości zakonu, lecz bezskutecznie.

8. Plo Koon, filmy i "The Clone Wars"



Spokojny i pewny siebie, Plo Koon to utalentowany wojownik, stanowiący jednocześnie dla wielu ojcowską figurę. W swoich interakcjach z bohaterami "Wojen klonów" - od Ahsoki Tano do łowczyni nagród Aurry Sing - woli przekładać rozwagę nad czyny. Gdy Togrutanka zaginęła na trandoshańskich łowach, to Plo nakłania Anakina, by miał cierpliwość i nie pozwolił, aby kierowały nim emocje. Jednocześnie nie ucieka od czynów, dowodząc misją ratunkową mającą na celu uratowanie Skywalkera i Windu ze skazanego na zagładę statku. W połączeniu z jego bardzo fajną aparaturą do oddychania, goglami i buczącym głosem, nie ma drugiego takiego Jedi.

7. Ahsoka Tano, "The Clone Wars"



Ahsoka Tano to prawdziwa ikona "Gwiezdnych Wojen", której przemianę z niedoświadczonej padawanki w doświadczoną przywódczynię mogą oglądać widzowie. Jej czyny w serialu tylko pokazują jak daleko zawiodła ją jej podróż, od porażek (ignorowanie rozkazów, a w konsekwencji utrata wielu pilotów) do sukcesów (dowodzenie innymi padawanami w rewolcie na trandoshańskim księżycu). Ale to jej decyzja o opuszczeniu zakonu Jedi może być jej najlepszą chwilą, ponieważ pokazuje, że jest indywidualnością i już nie dzieckiem, odważniejsza niż większość Jedi.

6. Mace Windu, filmy



Jeden z najwyższych rangą Jedi z czasów Starej Republiki, Mace Windu to jeden z najistotniejszych rycerzy, jacy kiedykolwiek żyli. To jasne, że on i Yoda darzą się wzajemnym szacunkiem, obaj cenią też zasady i ideały Jedi bardziej nad swoje własne (spójrzcie na ich odrzucenie kandydatury Anakina w "Mrocznym widmie"). Wyśmienity szermierz z ponurą naturą, Mace zabija Janga Fetta podczas bitwy o Geonosis i pokonuje Sidiousa w bitwie (do czasu, gdy przybywa Anakin...) - coś, czego nawet Yoda nie mógł osiągnąć. Jego śmierć w "Zemście Sithów" to tragedia i punkt, z którego nie ma już odwrotu dla Anakina i całej Sagi, co ilustruje wagę jego postaci jako Jedi.

5. Qui-Gon Jinn, "Mroczne widmo"



W Qui-Gonie publiczność dostrzegła, że Jedi może być nieco bardziej buntowniczy, niż to sobie wcześniej wyobrażano. W "Mrocznym widmie" podejmuje wielkie ryzyko, zakładając się o wygraną w wyścigu śmigaczy, do tego jego pilot jest dzieckiem; ośmiela się również grać o wolność Anakina i nie boi się wziąć za bary z Radą Jedi. Te cechy dotykają wszystkich, których spotyka, od Skywalkera i jego buntowniczej natury, do zamyślenia Obi-Wana. Dodatkowo, to on jest Jedi, który odkrywa ścieżkę do nieśmiertelności, co ma wielki wpływ na to, kim są rycerze i jak rozumieją Moc. Nie można w pełni pojąć wagi Qui-Gona dla całej Sagi.

4. Anakin Skywalker, filmy i "The Clone Wars"



Potężny. Współczujący. I pełen wad. Anakin Skywalker ma to wszystko, dlatego jest jedną z bardziej zniewalających postaci w "Gwiezdnych Wojnach". Niesamowicie potężny w Mocy (i być może to on jest Wybrańcem, który ma przynieść równowagę Mocy), Anakin jest pomysłowy i buntowniczy wobec rozkazów oraz zakonu, ale zawsze udaje mu się wykonać zadanie, bez względu na okoliczności. Jest zaciekle lojalny i nie ma drugiego takiego wojownika; jest jedynym Jedi, który próbuje udowodnić niewinność Ahsoki w dochodzeniu dotyczącym ataku terrorystycznego. Zabija hrabiego Dooku na pokładzie "Niewidzialnej ręki" i prowadzi akcję ratunkową z nieprzytomnym Obi-Wanem na plecach ("Jego los będzie taki jak nasz", ośmiela się powiedzieć Palpatine'owi). Ale jego lojalność i współczucie, połączone z ego, tworzą fatalną wadę: strach przed utratą. Skywalker ma tupet, by myśleć, że mógłby utrzymać w tajemnicy małżeństwo i złamać kodeks Jedi; popełnia też straszne czyny, by uratować żonę od śmierci, a potem rusza na podbój galaktyki. Może nie wymazał on wszystkich jego złych postępków, ale ostateczny czyn Anakina - poświęcenie się, by uratować syna - odkupuje go i pokazuje jak wielkim Jedi był i jest.

3. Obi-Wan Kenobi, filmy i "The Clone Wars"



W Kenobim nie ma chciwości, nie ma chęci zdobycia uznania, nie ma potrzeby wygrania za wszelką cenę. Może Obi-Wan, kwintesencja Jedi, jest jednocześnie zdolnym wojownikiem i dowódcą, lecz pomnym na swoje obowiązki i szanującym Radę Jedi ponad wszystko inne. Choć nazywany jest "Negocjatorem", to jego umiejętności w walce nie mają sobie równych: pokonuje Dartha Maula, pierwszego lorda Sithów, który pojawił się od tysiąclecia; niszczy generała Grievousa (pomimo użycia "niecywilizowanej" broni); i powstrzymuje szaleństwo Anakina, mimo że łamie mu to serce. Lata później ratuje Luke'a i uczy go ścieżek Mocy, odgrywając rolę przewodnika, ojca i poświęcając się dla swojego ucznia. Obi-Wan zawsze przekłada dobro innych nad swoje. Jeśli Jedi są sercem "Gwiezdnych Wojen", to Obi-Wan jest sercem Jedi.

2. Yoda, filmy i "The Clone Wars"



"Rób albo nie rób. Prób nie ma.", "Czy oceniasz mnie po rozmiarze?", "Wielkiego wojownika... wojna nikogo wielkim nie czyni." Choć jest najpotężniejszym Jedi, to mądrość Yody przemawia do fanów. W "Imperium kontratakuje" robi coś więcej, niż tylko instruuje Luke'a jak walczyć czy przygotować się fizycznie do pojedynku z Darthem Vaderem - przygotowuje jego umysł i stara się okiełznać niecierpliwość i złość młodzieńca, co jest o wiele trudniejsze. I dzięki temu Luke - i widownia - uczy się, że życie Jedi to coś więcej niż przygody. Oczywiście jest również wielkim wojownikiem, co widać w prequelach, gdzie zmaga się z hrabią Dooku, klonami i Darthem Sidiousem. Podsumowując, Yoda jest największym mistrzem Jedi.

1. Luke Skywalker, filmy



Luke Skywalker nie jest idealny. Ma gniew swojego ojca. Popełnia błędy. Jest lojalny aż do bólu. Ale jego umiejętność przezwyciężenia tego wszystkiego, brania nauk z przeszłości i znalezienia równowagi pomiędzy odpowiedzialnością a indywidualnością czyni z niego najlepszego Jedi. Gdy patrzymy na Jedi z prequeli, to widzimy, że jedną z ich głównych tendencji jest wyzwalanie się od przywiązania. Ale czy nie zaszli z tym za daleko? Dave Filoni powiedział Starwars.com: "Czy współczucie Anakina jest złe? (...) Ponieważ na pewnym poziomie musicie zaakceptować, że Jedi przegrali wojnę klonów. A więc jest coś, co robią nie tak. Jest w nich coś, co jest niewłaściwe, a co sprawia, że ciemna strona poszerza swoje wpływy." I właśnie Luke Skywalker rozgryza to. Jest silny Mocą, stał się bohaterem Rebelii i pokazuje swą potęgę w niesamowity sposób - popatrzcie jak dziesiątkuje załogę Jabby nad paszczą sarlacca. Ale jest jedynym Jedi, który przywraca zakonowi współczucie i w ten sposób pokonuje Imperatora - tam, gdzie nawet Yoda zawiódł. Zarówno on, jak i Obi-Wan mówią młodzieńcowi, by zabił ojca, czego nie chce robić. W "Powrocie Jedi" nienawiść Luke'a bierze nad nim górę i jest gotowy zadać śmiertelny cios, a Imperator go ponagla. A potem Skywalker zatrzymuje się na chwilę. "Jak odróżnię dobro od zła?", zapytał Yodę w "Imperium kontratakuje". "Będziesz wiedział, gdy spokojny będziesz. W pokoju", odpowiedział mistrz. Wtedy Luke wyrzuca broń. Ten gest konfunduje Imperatora - chce, aby ludzie walczyli, aby używali agresywnych emocji - a wybranie miłości zamiast nienawiści jest jedynym sposobem, aby go pokonać. Współczucie młodzieńca budzi dobro w jego ojcu i właśnie to dobro przynosi pokój w galaktyce. Nie blaster, nie torpeda protonowa, nie miecz świetlny. Luke słucha mentorów, stając do walki z Vaderem, ale robi to po swojemu. Prawdziwy z niego oryginał.

To wszystko. Co o tym myślicie? Czy to dopracowaliśmy? A może postradaliśmy rozum? Może coś przeoczyliśmy? Dajcie znać w komentarzach.


KOMENTARZE (42)

Jest data premiery materiałów bonusowych "The Clone Wars"? - UPDATE

2014-01-16 16:24:48 Różne



Dobre wieści - choć na razie to jeszcze niepotwierdzona informacja - dotarły z niemieckiej stacji telewizyjnej SuperRTL. Z zaprezentowanej tam informacji prasowej można się dowiedzieć, że premiera szóstego sezonu (nie pada tam sformułowanie "materiały bonusowe") nastąpi u naszych sąsiadów w sobotę, 15 lutego o godzinie 20:15. Co ciekawe, podczas premiery zostaną pokazane cztery odcinki. W tekście znajduje się również krótki opis epizodów z mistrzem Yodą - wersja angielska dostępna jest tutaj, poniżej tłumaczenie.

Mistrz Yoda musi więc wykonać specjalną misję, ponieważ zwodniczy przeciwnik z przeszłości może wkrótce zdobyć tajemniczą broń o ogromnej sile. Aby temu zapobiec, mistrz Yoda musi wyruszyć w długą podróż, podczas której wyjaśni zniknięcie zaprzyjaźnionego Jedi i odkryje tajemnicę ukrytego wroga.

Dodatkowo, strona StarWars-Union podaje tytuły wyżej wspomnianych czterech odcinków wraz z ich opisami, aczkolwiek nie wymieniono tam źródła, dlatego do tej wiadomości trzeba podejść z większym dystansem. Epizody te dotyczą historii o rozkazie 66.

1. Zustand unbekannt (State Unknown)

(Spoiler):Kadet-klon Tup cierpi na ciężką chorobę nerwów, która ostatecznie prowadzi do śmierci mistrzyni Jedi. Gdy motywy zamachu wychodzą na jaw, Tup zostaje zabrany z powrotem na Kamino, w celu zbadania. Anakin jest członkiem obserwującej go grupy, lecz wówczas zostaje ona zaatakowana przez Separatystów...(Koniec Spoilera)

2. Verschwörung (Conspiracy)

(Spoiler):Kadet-klon Tup zostaje zbadany w sterylnym laboratorium na Kamino, z powodu jego wstrząsającego zamachu na mistrzynię Jedi. Dodatkowo, kadet Fives musi głęboko spenetrować jego świadomość: natrafia na ukryty kod manipulacyjny w programie klonów Republiki.(Koniec Spoilera)

3. Fluchtreflex (Fight lub Flight)

(Spoiler):Ciało klona-kadeta Tupa zostaje zabrane na Coruscant, gdzie mają je zbadać lekarze Kanclerza. Kadet Fives dostarcza niezależnych danych, które znalazł wcześniej - o tym, że w mózgach wszystkich klonów znajduje się zmodyfikowany kod...(Koniec Spoilera)

4. Befehle (Orders)

(Spoiler):Fives szuka dodatkowych odpowiedzi na temat tajemniczego postępku Tupa. Chce osobiście porozmawiać z Kanclerzem Palpatine'em, lecz nagle zostaje oskarżony o przeprowadzenie zamachu na przywódcę Republiki. Wskutek tego Fives musi zacząć uciekać...(Koniec Spoilera)

Choć żadna z tych informacji nie została jeszcze oficjalnie potwierdzona, to z jednej strony data 15 lutego zgadzałaby się ze słowami Filoniego z października, z drugiej, podane opisy przywodzą na myśl to, co pokazano na warszawskim zwiastunie. Na razie czekamy na oficjalne wieści.

UPDATE:

Pojawiły się też opisy kolejnych:

1. An Old Friend

(Spoiler):Podczas misji pokojowej na planecie Scipio, Padme Amidala otrzymuje prośbę o pomoc od swojego byłego adoratora, Rusha Clovisa. Sprzeciwiając się korupcji na Scipio, Clovis stał się celem łowcy nagród, Embo. Razem z Padme próbują mu uciec i wydostać się z planety...(Koniec Spoilera)

2. The Rise of Clovis

(Spoiler):Z powrotem na Coruscant Clovis zawiera podejrzany układ by stać się przywódcą swojego rodu, który jest mocno skorumpowany. Anakin nie ufa Rushowi, co staje się przyczyną jego napiętych stosunków z Padme.(Koniec Spoilera)

3. Crisis at the Heart

(Spoiler):Zawierając układ z hrabią Dooku, Clovis zostaje wciągnięty w tryby wojny. Ponieważ to on sprowadził ją na Scipio, Republika zmuszona jest interweniować.(Koniec Spoilera)

4. Disappeared (cz. 1)

(Spoiler):Na spokojnej planecie Bardotta ma wkrótce ziścić się prastara przepowiednia. Ponieważ w tym samym czasie zniknęli duchowi przywódcy ludu planety, mieszkańcy proszą swojego przedstawiciela w Senacie o pomoc. Jar Jar Binksowi udaje się przekonać Mace'a Windu, że to naprawdę poważna sytuacja...(Koniec Spoilera)

Poznaliśmy też tytuły kolejnych odcinków. Mają to być: Disappeared (cz. 2), The Lost One, Voices, Destiny i Sacrifice.

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (22)
Loading..