TWÓJ KOKPIT
0

Star Tours :: Newsy

NEWSY (41) TEKSTY (2)

NASTĘPNA >>

Star Tours: Nowe misje z Ahsoką

2024-03-29 21:19:43

Już 5 kwietnia atrakcja „Star Tours – The Adventure Continues” w parkach Disneya w Orlando, Anaheim oraz Paryżu zostanie rozszerzona o misje związane z trzema serialami. Są to „Ahoska”, „Andor” i „The Mandalorian”.



W przypadku serialu „Ahsoka” zobaczymy tu planetę Seatos. Dodatkowo będzie szansa dostać misję od Ahsoki, Cassiana Andora oraz Dina Djarina z Grogu. W sumie obecnie atrakcja oferuje jakieś 250 różnych kombinacji historii, co sprawia, że powtarzanie jej jest raczej unikalnym doświadczeniem.



Ostatnie rozszerzenie atrakcji miało miejsce po premierze „Skywalker. Odrodzenie”, gdy dodano tam planetę Kef Bir.



Naszą relację ze „Star Tours – The Adventure Continues” możecie przeczytać tutaj. Znając życie, w początkowym okresie, będzie dużo większa szansa, że dostaniemy, któreś z trzech nowych rozszerzeń.
KOMENTARZE (2)

Odeszli w ostatnich dniach...

2021-04-19 20:08:02

W ostatnich dniach odeszło z naszego świata aż czworo twórców „Gwiezdnych Wojen”.

5 kwietnia zmarł Phil Eason. Urodził się 5 maja 1960 w Birmingham w Wielkiej Brytanii. Zawodowo zajmował się filmem imając różnych zajęć na planie, od oświetleniowca po aktora. My najbardziej pamiętamy go z „Mrocznego widma”, gdzie operował kukiełkę Yaddle.


Przy kukiełkach pracował też przy filmach takich jak „Labirynt”, „Niekończąca się opowieść III”, „Autostopem przez galaktykę”, „Muppety na wyspie skarbów”, a ostatnio także serialu „Ciemny kryształ: Czas buntu”. Bywał też aktorem głosowym choćby w „Muppety: Poza prawem”.

15 kwietnia zmarł Ira Keeler, modelarz z ILM. Pracował między innymi przy „Mrocznym widmie”, „Ataku klonów”, „Powrocie Jedi”, kilku filmach „Star Trek”, „Kongo”, „Powrót do przyszłości”, „Tucker – konstruktor marzeń”, „Interkosmos”, „Kapitan Eo”, czy „Indiana Jones i ostatnia krucjata” oraz „Indiana Jones i Świątynia Zagłady”. Stworzył też modele, wykorzystywane w filmikach do oryginalnego „Star Tours”, gdzie pojawił się także jako aktor. W numerze 200 „Insidera” znalazł się wywiad z Keelerem. Był też honorowym członkiem 501 Legionu.



16 kwietnia zmarł Felix Silla. Urodził się 11 stycznia 1937 w Rzymie. W „Powrocie Jedi” wcielił się w rolę jednego z Ewoków. Czasem można było go też spotkać na konwentach.



Grywał w wielu filmach. W jego biografii można znaleźć choćby oryginalną „Planetę Małp” czy „Kosmicznych jajach”. Epizodycznie pojawiał się również w wielu serialach jak „Star Trek” (oryginalny pilot), „Bonanza” czy oryginalny „Battlestar Galactica” albo przygodach „Bucka Rogersa” z przełomu lat 70. i 80. Podkładał też głos w animowanym „Władcy pierścieni”. Przegrał walkę z rakiem.

31 marca zmarł John Kellerman, autor książek o kolekcjonerstwie. Ceniony wśród kolekcjonerów twórca urodził się 8 lutego 1940 w Watertown w Wisconsin (USA).


KOMENTARZE (2)

Star Tours jeszcze żyje!

2019-09-04 17:53:58

Mała ciekawostka o „Star Tours”. Atrakcja jeszcze żyje w niektórych Disneylandach, na przykład w tym paryskim. Ale od 11 stycznia 2020 zostanie zaktualizowana, o fragmenty związane z „Skywalker. Odrodzenie”, czyli w skrócie TROS. Oprócz nowych filmików, w „Star Tours” czeka nas całe wydarzenie sezon „Legends of the Force”. Ciekawy sposób na promowanie filmu, tak wiekowej, acz popularnej, atrakcji.



Naszą relację z odnowionego “Star Tours” możecie przeczytać tutaj.
KOMENTARZE (2)

Rezerwacje wejściówek do „Galaxy’s Edge” ruszają 2 maja

2019-04-23 20:37:08

Na początek krótka informacja. Sprzedaż rezerwacji do „Galaxy’s Edge” rusza już 2 maja. Otwarcie pierwszego parku poświęconego „Gwiezdnym Wojnom” nastąpi 31 maja w Anaheim. Wszystko dla tych, którzy już nie mogą się doczekać tej atrakcji. Kolejne elementy „Galaxy’s Edge” będą dochodziły z czasem, więc może nie warto się śpieszyć.

Na Celebration w Chicago był panel poświęcony parkowi. Można go obejrzeć poniżej.



Warto jednak zauważyć, iż panel ten w dużej mierze jest panelem reklamowym, nie informacyjnym. Dostajemy choćby informacje o Coca Coli. Ale też da się wychwycić kilka innych ciekawostek. Choćby to, że Frank Oz nagrał kilka kwestii Yody. W Batuu usłyszymy też muzykę z kantyny w Mos Eisley, ale będzie też kilka nowych kawałków, w zupełnie innym stylu. W kantynie znajduje się jeszcze jeden smaczek. Otóż jest tam droid DJ – DJ-R3X, w którego wciela się Paul Reubens. Aktor po raz pierwszy wcielał się w droida, gdy nagrywano fragmenty pod oryginalny „Star Tours” w 1987. Wówczas był to RX-24, który z czasem stał się R-3x, a dziś już DJ-R3X.

Jak będzie wyglądał „Sokół Millennium” w atrakcji „Smugglers Run”? To zależy od nas. Jeśli będziemy latać porządnie i delikatnie jak Lando, będzie wyglądać prawie jak nieśmigana nówka. A jeśli wdamy się w Hana Solo, okręt będzie zdewastowany przed pierwszym lądowaniem.
KOMENTARZE (3)

„Star Tours” zostaje!

2019-03-13 21:02:52

Wszyscy koncentrujemy się na otwarciu „Galaxy’s Edge”, a tymczasem warto zadać sobie pytanie, co z obecną gwiezdno-wojenną atrakcją w parkach Disneya, czyli „Star Tours”. Jak donosi Io9 „Star Tours” nie zostanie zamknięte, zostanie w niezmienionej formie poza „Galaxy’s Edge”.



Wynika to z kilku rzeczy. Po pierwsze „Galaxy’s Edge” to nowe parki w ramach kompleksu parkowego w Anaheim i Orlando. „Star Tours” znajduje się w istniejących obiektach, a dodatkowo atrakcja ta jest obecna także w wielu innych parkach Disneya na całym świecie. Dodatkowo cieszy się bardzo dużą popularnością, więc szkoda byłoby ją zamykać. Przynajmniej na razie Disney nie planuje robić z nią zupełnie nic. Jeśli dalej będzie popularna, to na pewno nie tylko będzie utrzymywana, ale także i uzupełniana o materiały z nowych filmów (jak to ma miejsce obecnie).

Tu warto przypomnieć, że oryginalne „Star Tours” uruchomiono w 1987 i działało do 2010. Relację z wizyty możecie przeczytać tutaj. Od 2011 działa odświeżona wersja „Star Tours: The Adventures Continue” i to w niej parę lat temu wprowadzono (dostępne losowo) elementy z nowych filmów. Relację z nowszej wersji atrakcji przeczytacie tutaj.
KOMENTARZE (6)

Celebration Orlando 2017: Panel o parkach rozrywki

2017-04-18 19:01:00

Na Celebration w Orlando przeprowadzono także panel na temat parków rozrywki Disneya. Pierwsza ważna informacja dotyczy Star Tours: The Adventures Continue. Otóż atrakcja ta zostanie wzbogacona o planetę Crait, którą ujrzymy w „Ostatnim Jedi” (więcej). Podobna sytuacja miała miejsce przy „Przebudzeniu Mocy”, gdzie dodano Jakku.

Jednak najciekawsze wieści dotyczą powstającego właśnie Star Wars Land. Nazwa oczywiście może się jeszcze zmienić, póki co jest bardzo robocza. Najważniejsze dla nas jest to, że poza atrakcjami, nad światem, który tu zobaczymy pracują zarówno członkowie Story Group, jak również artyści koncepcyjni zatrudnieni przy filmach.



Po pierwsze akcja atrakcji będzie się działa na nowej, dotychczas nieznanej w uniwersum planecie. Była ona kiedyś ważnym miejscem na szlaku gwiezdnym, ale to było w czasach zanim nie opanowano jeszcze podróży w nadprzestrzeni. Obecnie jest to planeta, zdaniem Pablo Hidalgo, która znajduje się gdzieś na pograniczu. Z jednej strony kontroluje ją półświatek, z drugiej są tu obecni zarówno sympatycy i siły Najwyższego Porządku jak i Ruchu Oporu.

Star Wars Land będzie bardzo interaktywnym parkiem. Znaczy to tyle, że każdy będzie tu opowiadał swoją historię, wchodząc w interakcje i podejmując decyzję. Na tej podstawie będzie budowana nasza reputacja. Możemy dostawać zadania, by pomóc jednej czy drugiej frakcji, albo łowcom nagród. Będzie można choćby przyłączyć się do Najwyższego Porządku.



Jedną z atrakcji ma być możliwość pilotowania „Sokoła Millennium”. Tu goście parku będą znów mieli duży wpływ na tę rozgrywkę, ona zaś będzie rzutować na naszą przygodę w parku. Po raz kolejny powtórzono, że chcą by to było unikalne doświadczenie dla każdego.

Reputacja, którą zdobędziemy w parku, może być różna w zależności od frakcji. To zaś ma rzutować na dalszą zabawę w parku.

Pracownicy Disneya szykują też prawdziwą niespodziankę wszystkim wielbicielom mieczy świetlnych. Będzie szansa nimi walczyć, ale technologia, której użyją, to ma być coś bardziej realnego niż kiedykolwiek wcześniej.

Na sam koniec jeszcze filmik reklamowy nowego parku.



Park ma być otwarty w 2019. Na razie powstaje w Anaheim i w Orlando.
KOMENTARZE (6)

Ekipa „Łotra 1” – Michael Giacchino

2016-11-30 22:32:29

Michael Giacchino urodził się 10 października 1967 w Riverside Township w New Jersey. Jego rodzice byli pochodzenia włoskiego, w dodatku oboje bardziej z południa. Rodzina ojca pochodziła z Sycylii, a związek z Italią pozostał na tyle silny, że Michael dysponuje dwoma paszportami. Dorastał jednak w Stanach.

Jeszcze jako dziesięciolatek zainteresował się zarówno animacją jak i łączeniem obrazów z dźwiękiem. Wtedy też podjął pierwsze próby tworzenia ścieżki dźwiękowej. W szkole średniej jeden z nauczycieli polecił mu by zainteresował się School of Visual Arts w Nowym Jorku, gdzie mógłby rozwijać swoje zainteresowania. Rodzice zabrali go, by zobaczył jak to wygląda, a Michael wrócił zachwycony. Dotychczas nie zdawał sobie sprawy z tego, że mógłby się kształcić, no a potem pracować w czymś, co to tak intrygowało.

W końcu dostał się do SVA, gdzie głównie kształcił się produkcji filmowej, no i historii. Na ostatnim roku zgłosił się na półroczne, bezpłatne stypendium w Universal Pictures. Nikt inny nie chciał, więc nie miał konkurencji. Zresztą podanie wypełniał w nocy, bo musiał pracować też na własne czesne.

Po skończeniu SVA w 1990 z tytułem licencjackim przeniósł się do Juilliard School, gdzie kształcił się w muzyce.

W Universalu byli na tyle zadowoleni z Michaela, że zaproponowali mu pracę. Szybko jednak przeniósł się do Disneya. Tam pracował w dzień, po godzinach zaś kształcił się w UCLA dokładnie zajmując się oprzyrządowaniem muzycznym i orkiestracją.

W Disneyu Giacchino został jednym z producentów w Disney Interactive. Miał sprytny plan, by samemu zatrudnić się jako kompozytor do gier, które produkował. Udało się. Odpowiadał między innymi za muzykę w komputerowej wersji „Króla Lwa”, ale jego pierwszym naprawdę dużym projektem była gra „The Lost World: Jurassic Park”. To też pierwszy raz, gdy wszedł w buty Johna Williamsa. Zajmował się muzyką do gier przez wiele lat, może się pochwalić choćby takimi tytułami jak „Medal of Honor”, czy „Call of Duty”.

W 2001 po raz pierwszy zainteresował się nim J.J. Abrams. Spodobała mu się muzyka do gier i szukał kogoś, kto by umiejętnie wykorzystywał muzykę elektroniczną. Abrams pracował wówczas nad serialem „Alias”. Swoją drogą za muzykę do gry bazującym na nim właśnie odpowiadał Giacchino. Do właściwiej współpracy między nimi doszło wraz z serialem „Lost – Zagubieni”. Choć warto przypomnieć, że główny motyw z czołówki serialu to dzieło Abramsa.

Praca kompozytora w Disneyu dostarcza wielu wyzwań i możliwości. Zatem Giacchino miał okazję pracować nad muzyką do parków rozrywki, dokładniej atrakcji Space Mountain, ale też zaproponowano mu skomponowanie ścieżki dźwiękowej do „Iniemamocnych” Brada Birda. Początkowo myślano o zatrudnieniu tam Johna Barry’ego (seria o Bondzie), ale ostatecznie padło na Michaela. Wykorzystał tę szansę. Jego pracę nominowano nawet do nagrody Grammy.

Tu też rozpoczyna się jego kariera filmowa. Jest i muzyka do „Mission: Impossible III” Abramsa, jak i kolejnych filmów Pixara – „Ratatuj”, „Odlot”. Za pierwszy dostał nominację, za drugi już Oskara. No i w końcu „Star Trek”, „Projekt: Monster” i ich sequele. Giacchino staje się kompozytorem rozpoznawalnym i wychodzi poza stajnię Disneya. Do samego „Star Treka” wrócił dwukrotnie. Skomponował dodatkową muzykę do pokazów z orkiestrą na żywo. Jeden z nich miał miejsce w Krakowie 2 lata temu. Wrócił też do „Mission: Impossible: Ghost Protocol”.

Inne filmy Michaela to „Kraina jutra”, „Ewolucja planety małp”, „John Carter”, „Jupiter: Intronizacja”, „W głowie się nie mieści”, „Jurassic World”, „Zwierzogród” czy ostatnio „Doktor Strange”. W kolejce czekają jeszcze „Book of Henry” (reżyserem jest Colin Trevorrow, reżyser Epizodu IX), „Spider-man: Homecoming”, oraz sequele „Iniemamocnych” i „Planety małp”.

Michael dyrygował też orkiestrą na 81 rozdaniu Oskarów w 2009. Przygotował też muzykę czołówki Paramountu z okazji 100-lecia.

Giacchino komponował także muzykę do „Star Tours 2”, gdzie ponownie wykorzystywał muzykę Johna Williamsa. Na tym jednak jego przygoda z „Gwiezdnymi Wojnami” się rozpoczęła. Abrams początkowo bardzo chciał, by to właśnie Giacchino skomponował muzykę do „Przebudzenia Mocy”, ale potem reżyser zmienił zdanie. John Williams powrócił. By wynagrodzić tę „stratę” Michaelowi, Abrams zaprosił go na plan i przebrał za szturmowca –FN-3181. To ten który rzuca na Jakku złapanego Poe Damerona przed Kylo Renem. Kolejnym etapem jest oczywiście „Łotr 1”. Tu początkowo muzykę miał skomponować Alexandre Desplat, acz z powodu dokrętek nie udało się dograć terminów. W to miejsce wszedł Giacchino. Jak mu to wyszło, przekonamy się niebawem.

Chroni swoją prywatność. Wiemy tylko, że ma żonę i troje dzieci.

Dotychczas z ekipy „Łotra Jeden” prezentowaliśmy sylwetki:
Gareth Edwards - reżyser
Gary Whitta - pierwszy scenarzysta
Chris Weitz - drugi scenarzysta
Jason McGatlin - producent
Kathleen Kennedy - producentka
Felicity Jones - aktorka
Riz Ahmed - aktor
Diego Luna - aktor
Alan Tudyk - aktor
Ben Mendelson - aktor
Mads Mikkelsen - aktor
Forest Whitaker - aktor
Donnie Yen - aktor
Jiang Wen - aktor
KOMENTARZE (1)

IMAX, bilety i inne Łotrowe plotki

2016-10-29 20:29:43

W USA sprzedaż biletów na „Łotra 1” ma ruszyć w poniedziałek 7 listopada. Na razie w niektórych kinach IMAX (głównie w USA) pojawiają się standy. Podobno będą one tylko w wybranych kinach.



Diego Luna twierdzi, że promocja filmu ma rozpocząć się w Meksyku, jakieś 3-4 dni przed premierą w USA ma się tu pojawić także reżyser Gareth Edwards. Zdaniem Luny „Łotr 1” to przede wszystkim film widziany oczyma Jyn Erso. Na niej oparta jest cała narracja. Diego mówił też o swojej postaci, choć wie, że to jest film fantasy, to jednak chciał zrobić wszystko, by Cassian Andor był wiarygodny i naturalny. Zresztą zdaniem aktora, realizm wyróżnia „Łotra 1” w stosunku do wcześniejszych filmów z cyklu. Co więcej, na planie było kilka drobnych wypadków, z których część trafiła do finalnej wersji filmu. W scenie, którą nagrywano w silnym wietrze, do oka wpadł mu jakiś odłamek, próbując go wyjąć uszkodził sobie rogówkę, więc na planie miał przepasane oko przez kilka dni.

Pojawiają się też nowe zdjęcia, jak to poniżej. Niektórzy twierdzą, że Jehda w filmie pojawi się szybciej niż przypuszczaliśmy. Może tam zacznie się akcja?



Premiera „Łotra 1” coraz bliżej, więc temat ten przewija się częściej w mediach. Nie tylko podczas promocji „Gwiezdnych Wojen”. Tom Hanks wraz z Felicity Jones mają teraz tournee związane z „Inferno”. Tam podczas jednego z wywiadów zapytano Jones, czy „Łotr 1” kończy się tak, iż możliwa jest kontynuacja. Felicity oczywiście nie mogła nic powiedzieć, wtedy wtrącił się Tom Hanks, mówiąc, że codziennie na planie „Inferno” próbowano z niej coś wyciągnąć. Choćby to, czy będzie miała miecz świetlny i nic. Nie dało się. Dziennikarz także nic nie wskórał.

Michael Giacchino jest w mediach ze względu na Doktora Strange’a, do którego muzykę skomponował. Czasem kompozytor powtarza, to, co mówił niedawno. Czasem dodaje coś nowego. Po pierwsze, zdaje sobie sprawę, z tego, jak ważny będzie temat muzyczny Jyn. To ma być główny motyw z filmu i wie, że fani na niego czekają i pokładają w nim duże nadzieje. Po drugie, mówił też o wpływie Johna Williamsa, którego traktuje jak nauczyciela. Nie tylko, gdy czasem z nim mógł zamienić kilka słów, ale przede wszystkim, gdy miał okazję zanurzyć się w jego muzyce. To dla Giacchino było bardzo pouczające. Warto przypomnieć, że Michael przejął muzyczną schedę po Williamsie już przy „Jurassic World”, ale także przy Star Tours 2.0. W obu przypadkach adaptował słynne motywy muzyczne i przeplatał je z własnymi kompozycjami.



W najnowszym widowisku Marvela występuje też Mads Mikkelsen, więc i on mógł się wypowiedzieć o „Łotrze 1”. Akurat Madsowi dość często udaje się chlapnąć więcej niż innym. Jak sam twierdzi, to film choć nowoczesny, to nadal zrobiony w staromodny sposób. Jak w czasach zanim nie było CGI. Ono tu jest, ale zdaniem Mikkelsena nie jest używane w sposób przytłaczający. Wciąż najważniejsza jest historia i postaci. Mówił też, że starali się wspierać reżysera jak tylko mogli. Nie obyło się bez anegdotki. Otóż pewnego dnia,\ na planie przechadzał się obok stołu, na którym leżało jakieś sto hełmów szturmowców. Nawet dla Madsa to bardzo surrealistyczne wydarzenie, w które trudno uwierzyć. Zwłaszcza, że jest się częścią tego filmu.

Za to Edwards mógł się wypowiadać już o „Łotrze”, choć pewnie i tak z ograniczeniami. Stwierdził, że większość filmów ma ten problem, że nie wiadomo w jaki sposób je zakończyć. Tu zakończenie było znane od początku, więc istotna było rozłożenie historii na czynniki pierwsze tak, by z wielu opcji i możliwości wybrać to co jest najciekawsze i osiągnąć najlepszy rezultat. Reżyser mówił też, że film w jednym jest bardzo wierny „Gwiezdnym Wojnom”, w drodze jaką musi przejść główna bohaterka. Ona dopiero stanie się tym, kim miała się stać przez całe życie i my będziemy to obserwować.

Jakiś czas temu w sieci krążyła informacja, że „Łotr 1” trwa 133 minuty. Pablo Hidalgo odniósł się do tego, twierdząc, że film nie jest jeszcze skończony. To taka wartość zastępcza, mniej więcej oczekiwana, ale nie należy się do niej przywiązywać.
KOMENTARZE (10)

Oficjalne podsumowanie 2015

2016-01-13 07:26:00 oficjalna

Oficjalna podsumowała rok 2015. Oto najważniejsze według nich wydarzenia ubiegłego roku.



„Rebelianci” na Star Wars Celebration
Czemu akurat „Rebelianci” na tym wspaniałym konwencie z niezapomnianymi panelami o „Rogue One” czy „Przebudzeniu Mocy”? Cóż o „Rebeliantach” i sezonie drugim było tam dużo więcej, a dodatkowo zadebiutował zwiastun drugiej serii i, co ważniejsze, odbyła się uroczysta premiera pierwszego odcinka. Z wszystkim co najistotniejsze, czyli czerwonym dywanem. Zaś relację z Celebration przeczytacie tutaj.



Koncert „Star Wars” przy okazji SDCC
Nietypowe rozszerzenie panelu o „Przebudzeniu Mocy” na San Diego Comic Con. Skończyło się koncertem na otwartym powietrzu. Grano oczywiście muzykę Johna Williamsa z „Gwiezdnych Wojen”. Fani zaś zrobili klimat.



Aplikacja Star Wars
Wszystkie ważne newsy w jednym miejscu, w komórce (albo smartfonie). Wszystko dzięki oficjalnej aplikacji #StarWarsApp.



Star Wars Land, Season of the Force w Parkach Disneya
To już potwierdzone. Na D23 Expo 2015 Bob Iger poinformował, że będzie specjalny park tematyczny Disneya. Powstanie w Anaheim i w Orlando. Będą miały po 14 akrów, więcej niż inne. Dodatkowo w parkach Disneya rozpoczęto „Season of the Force”, czyli dodatkowe atrakcje powiązane też z rozszerzeniem Star Tours o „Przebudzenie Mocy”. Więcej o nowym Star Wars Land przeczytacie tutaj.



Szczegóły o spin-offach
Oficjalnie zaprezentowano „Rogue One: A Star Wars Story”. Film Garetha Edwardsa opowie o zdobyciu planów Gwiazdy Śmierci. Pierwsze szczegóły podano na Celebration, kolejne na D-23. Dodatkowo zdradzono, że kolejny samodzielny film opowie historię Hana Solo napisaną przez Lawrence’a Kasdana i jego syna – Jona, a wyreżyserowaną przez Christophera Millera i Phila Lorda.



Marvel zaczyna nową linię Star Wars
Zamknęliśmy krąg. Marvel ponownie rozpoczyna komiksowe „Gwiezdne Wojny”. Od stycznia 2015 cały czas można śledzić kolejne serie, koncentrujące się na najbardziej znanych bohaterach sagi.



Star Wars wraca na konsole
Gry gwiezndo-wojenne to całkiem pokaźna historia. W tamtym roku pojawiły się dwa ważne tytuły na konsolach następnej generacji. Są to Disney Infinity 3.0 i Star Wars Battlefront. W dodatku po premierze filmu pojawiły się rozszerzenia obu tych gier przenoszące nas w świat „Przebudzenia Mocy”.



„Przebudzenie Mocy”
No i oczywiście najważniejsze wydarzenie roku to premiera „Przebudzenia Mocy” J.J. Abramsa. To otwarcie nowej ery „Gwiezdnych Wojen”. Poznajemy nowe postaci, wracają także znane, ale przede wszystkim rozpoczyna się nowa przygoda.

Warto jeszcze wspomnieć, że Darth Vader w końcu wygrał „This is Madness”.
KOMENTARZE (6)

Zapowiedź "Wiedzy i Obrony"

2014-04-22 13:31:14 Galakta

Na stronie Galakty pojawiła się zapowiedź trzeciego Zestawu Mocy z cyklu Echa Mocy zatytułowanego Wiedza i Obrona. Jak to mamy w zwyczaju poniżej czeka na was oficjalna zapowiedź i kilka grafik prosto ze strony Galakty:
„Będziesz wiedział jak, kiedy będziesz pogodzony…, spokojny, pasywny. Rycerz Jedi używa Mocy do zdobywania wiedzy. Nigdy do ataku.”
-Yoda, Imperium kontratakuje

Z przyjemnością informujemy, że nakładem naszego wydawnictwa ukaże się trzecie rozszerzenie do gry karcianej Star Wars z cyklu Echa Mocy, zatytułowane Wiedza i Obrona. Podczas szkolenia, Yoda uczył Luke’a, że Jedi nigdy nie używa Mocy do ataku. Nowy zestaw Mocy pozwoli graczom wykorzystać jej potęgę pełniej niż dotychczas.

Pięć nowych zestawów celów pozwala powrócić na Hoth razem z Sojuszem Rebeliantów lub zająć się lukratywnym handlem niewolnikami wraz z Szumowinami i Nikczemnikami. Moc jest silna w każdej frakcji, dlatego nawet Przemytnicy i Szpiedzy będą mogli osiągnąć cele poprzez wiedzę, obronę i trochę drobnego przemytu.
Kolejny szczęśliwy skok
W Wiedzy i Obronie Moc pomoże Przemytnikom i Szpiegom dzięki nowemu celowi Na Trasie na Gamor. Oddaje on do dyspozycji graczy potężną Reakcję. Za każdym razem kiedy rozpoczyna się faza Mocy, gracz może odsłonić wierzchnią kartę z talii i dodać jej symbole Mocy podczas zmagań Mocy. Jeśli przegra zmagania, karta zostaje odrzucona, ale jeśli wygra, dobiera tę kartę na rękę, zwiększając możliwości obrony lub pozwalając zaplanować przyszłe ataki.

Zwycięstwo w zmaganiach będzie skutkowało czymś więcej niż tylko zadawaniem obrażeń celom ciemnej strony, dzięki nowym kartom, takim jak Stacja paliwowa na Denebie. Na pierwszy rzut oka ta karta może wydawać się kolejnym rozwinięciem zapewniającym zasoby, ale jej Reakcja pozwala usuwać z niej żetony skupienia po zwycięstwie w zmaganiach Mocy. Nawet wygrywając tylko jedne zmagania Mocy na rundę można przygotować tę kartę, aby można było ponownie użyć jej w swojej turze.

Na stacji Paliwowej, takiej jak ta na Danebie, może pojawić się Najemna siła, oferująca swoje usługi, a w tym zestawie karty celu znajdują się dwie takie karty. Te jednostki posiadają przydatny zestaw symboli walki, dzięki którym nadają się zarówno do przeprowadzania zabójczych ataków jak i stanowią solidną obronę. Ich zestaw symboli jest nawet bardziej korzystny, biorąc pod uwagę próg obrażeń o wartości 3, a to wszystko kosztem jednego zasobu! Niestety, Najemna siła jest niepewna, ponieważ po każdych przegranych zmaganiach Mocy należy odrzucić tę kartę, co zmusza do wykorzystania ich, kiedy tylko to możliwe.
Nawet jeśli Najemna siła na chwile opuści graczy, nie znikną na długo, zwłaszcza kiedy zagrany zostanie „Hyperspace Marauder”. Ten statek to osobisty pojazd znanego przemytnika – Lo Khana – i jest zarówno świetnym atakującym jak i obrońcą, ale najlepiej przypisać go do Mocy. Kiedy zostanie przypisany do Mocy otrzymuje Reakcję mówiącą: „Po tym jak wygrasz zmagania Mocy, umieść w grze jednostkę o wydrukowanym koszcie 1 lub niższym ze swojej ręki lub stosu kart odrzuconych.”. Dzięki tej zdolności, karty takie jak Najemna siła czy C-3PO szybko mogą powrócić do gry.

Czasem nawet największe wysiłki nie wystarczą aby powstrzymać ciemną stronę przed osiągnięciem przewagi podczas zmagań Mocy. W takich momentach przyda się Zakład taki jak Kowal własnego losu. Kiedy rozpoczynają się zmagania Mocy, można wybrać przyjazną jednostkę, która na czas zmagań otrzyma trzy dodatkowe symbole Mocy.

Kowal własnego losu wyraźnie podkreśla inne synergie tego zestawu celu. Dzięki niej można zapewnić sobie zwycięstwo w zmaganiach Mocy i wykorzystać karty „Hyperspace Marauder” i Stacja paliwowa na Denebie, upewnić się, że Najemna siła będzie pod ręką i że zatrzymasz kartę osłoniętą dzięki Na Trasie na Gamor. Dzięki kartom z tego zestawu celu przed Przemytnikami i Szpiegami otwiera się nowa ścieżka do zwycięstwa i pojawiają się nowe możliwości atakowania celów ciemnej strony.

Ciemność powstaje
Podczas gdy Przemytnicy i Szpiedzy szukają szczęścia, ciemna strona wzrasta w siłę w osobie Prorokini Sithów – Sariss. Wyszkolona przez złowrogich Proroków Ciemnej Strony Sariss jest groźną przeciwniczką. Jej symbole walki pozwalają skutecznie nią atakować i się bronić, ale najbardziej niebezpieczna jest po przypisaniu jej do Mocy.

Sariss posiada słowo kluczowe Elita, jak również Reakcję, która pozwala, po przdzieleniu jej do Mocy, przydzielić do Mocy jednostkę przeciwnika. Otwiera to drogę wielu zabójczym spiskom ciemnej strony. Dzięki niej można przydzielić jednostkę z wieloma znacznikami skupienia lub z małą liczbą symboli Mocy, i zapewnić sobie przewagę w zmaganiach Mocy.

Dzięki niektórym innym kartom z tego zestawu celu można jeszcze bardziej manipulować jednostkami przeciwnika poświęconym Mocy. Kiedy działa Plan prorokini, każda wroga jednostka przydzielona do Mocy traci jeden symbol Mocy, a Zabójczy wzrok pozwala pozbawić jednostkę dwóch symboli Mocy i zniszczyć ją, jeśli nie posiada już żadnych symboli. Dzięki takim kartom łatwo można pozbawić przeciwnika jego najpotężniejszych jednostek.

Sojusznikiem moim jest Moc
Echa Mocy niosą się dalej, wraz z Wiedzą i Obroną, trzecim rozszerzeniem w cyklu. Czy wykorzystacie Moc zgodnie z naukami tylko do obrony? Czy może przejdziecie na ciemną stronę i użyjecie jej dla własnych korzyści? Niezależnie, którą stronę wybierzecie, Wiedza i Obrona zapewni wam środki do celu, już w maju tego roku!"

Zawiera zestawy celów 107-111 z cyklu Echa Mocy.
Uwaga! To nie jest samodzielna talia. Do gry wymagany jest zestaw podstawowy Star Wars: Gry karcianej."


Temat na forum
KOMENTARZE (2)

P&O 63: Czy będzie park tematyczny o Star Wars?

2014-03-23 14:19:28



Niektóre pytania pomimo lat wciąż nie przestają być aktualne, ale co innego można powiedzieć o odpowiedziach. To pytanie dotyczy parku tematycznego, na które kiedyś odpowiadał Steve Sansweet. Niestety tym razem odpowiadał jedynie rzeczowo.



P: Jak oceniacie szanse rozbudowania należącego do MGM Star Tours lub zbudowania przez Lucasa własnego parku tematycznego?

O: W 1984, Lucasfilm i Walt Disney Co. rozpoczęły prace nad określeniem możliwości stworzenia parku rozrywki bazującego na „Gwiezdnych Wojnach” i „Indiana Jonesie”. Początkowo planowano stworzyć osobny fragment w Disneylandzie poświecony tym filmom. Ostatecznie, w 1987, otworzono „Star Tour” w Dysneylandzie, a potem w parkach Disneya w Orlando, Tokyo i Paryżu. Potem dodano też atrakcje związane z „Indianą Jonesem”. Wciąż wierzymy, że parki Disneya są najlepszym miejscem dla filmów Lucasfilm i wierzymy, że będzie to nie tylko odświeżane, ale i rozwijane w miarę możliwości w ramach istniejących parków.

K: Przez te parę lat wiele się zmieniło. Po pierwsze „Star Tours” zostało poprawione i obecnie mamy drugą wersję tej atrakcji. Po drugie Disney wykupił Lucasfilm, tak więc szanse na park Lucasa spadły do zera. Jednocześnie wszystko wskazuje na to, że park tematyczny o „Gwiezdnych Wojnach” lub w dużej części nimi inspirowany, w ramach kompleksów Disneya to już nie mrzonka, a coś co czeka nas za parę lat.
KOMENTARZE (0)

Star Wars Land – ciąg dalszy plotek?

2014-03-21 18:42:45

Oficjalnie, co prawda nikt tego nie zapowiedział, ale według planów Disneya wiemy, że coś takiego powstaje (więcej). Tym razem potwierdza to też pośrednio Lucasfilm. Otóż niedawno zatrudniono tam nową osobę, Patti Burke, która zajmie się w Lucasfilmie działem odpowiedzialnym za produkcję parków tematycznych. Patti ma duże doświadczenie w tej dziedzinie, pracuje w niej ponad 20 lat. Zajmowała się także tworzeniem centrów logistycznych choćby dla DreamWorks, ale za jej największy sukces (w dziedzinie parków) należy uznać pracę dla Disneya. To ona jest odpowiedzialna za uruchomienie w ramach Disneylandu/Disneyworldu takich parków jak Animal Kingdom (coś w stylu zoo) oraz kalifornijskiego Adventure Park. Na razie pozostaje czekać na pierwsze oficjalne zapowiedzi nowego parku, a potem efekty.
KOMENTARZE (1)

Star Wars Land staje się faktem

2014-01-14 17:31:36

O tematycznym parku rozrywki bazującym na „Gwiezdnych Wojnach” mówi się już od jakiegoś czasu. W sierpniu pisaliśmy o możliwej lokalizacji tej rozrywki w Anaheim lub w Orlando. Teraz powoli zaczynają docierać do nas szczegóły. W grudniu 2013 zarząd Disneya dał zielone światło pierwszemu etapowi tego projektu. Polega to na tym, że istniejący park – „Tomorrowland” w Anaheim zostanie przerobiony na „Gwiezdne Wojny”. „Tomorrowland” pierwszy raz powołano do życia w 1955. To park przede wszystkim skupiony na fantastycznej przyszłości, który nie tylko bawił, ale też uczył. Jednak wraz z rozwojem techniki wymagał dość istotnych poprawek. Obecnie istniejące „Tomorrowlandy” to najczęściej już trzecia generacja. Teraz czeka nas czwarta, bazująca na sadze. Na razie nie podano daty nowej wersji, ale już teraz źródła Disneya mówią, że zbudowany tam zostanie olbrzymi port kosmiczny i cała masa innych atrakcji, bazujących na „Gwiezdnych Wojnach”. Teraz przechodzimy do najciekawszych rzeczy, otóż twórcy atrakcji zostali już „przeszkoleni” z tego, co nas czeka w Epizodzie VII – wydarzenia i postaci, co z pewnością odbije się na parku. Jednak na razie główny nacisk zostanie położony na trzy pierwsze filmy. Mówi się o zbudowaniu kantyny z Tatooine oraz atrakcji związanej z wioską Ewoków. Pewnie będą też nawiązania do nowej trylogii, ale Star Wars Land nie będzie wielkim spoilerem, gdyż zostanie otwarty najwcześniej 18 miesięcy po premierze Epizodu VII.

Na razie współpraca Lucasfilmu i Disneya w parkach skończyła się na Star Tours oraz Kapitanie EO.

Temat na forum
KOMENTARZE (3)

10 najlepszych utworów muzycznych

2013-10-09 15:05:29 Oficjalny blog



Artykuł z serii „Starwars.com 10” poszedł w trochę innym kierunku i zamiast patrzeć na 10 najlepszych rzeczy z perspektywy in-universe, tym razem prezentuje nam coś, co istnieje niezależnie od świata „Gwiezdnych Wojen” – muzykę Johna Williamsa. Próbek utworów możecie posłuchać na oficjalnym blogu.

Uwaga: Ta lista opiera się na muzyce symfonicznej nagranej razem z dyrygentem (a więc nie ma tu kapeli z kantyny, „Jedi Rocks”, etc.), którą można znaleźć na oficjalnych soundtrackach z filmów. Optowaliśmy za wykorzystaniem jedynie głównych kompozycji, a nie innych aranżacji lub przeróbek – przykładowo, „Yoda’s Theme” jest używany wielokrotnie podczas „Imperium kontratakuje” i „Powrotu Jedi”, ale w naszym głosowaniu uwzględniliśmy tylko główną wersję.

10. „Across the Stars”, „Atak klonów”



Najbardziej zapadający w pamięć utwór z “Ataku klonów”, który brzmi jak klasyczne arcydzieło, ale nadal pozostaje bardzo gwiezdno-wojenne. Jako wielkie, romantyczne dzieło, „Across the Stars” odnosi sukcesy na wielu poziomach – melodia zachowuje równowagę pomiędzy melancholią i uczuciem tęsknoty, a wykorzystanie skrzypiec przekłada się na to, co znaczy zakazana miłość dla Anakina i Padme. Idea piosenki lub kompozycji miłosnej dla „Gwiezdnych Wojen” wydaje się niemożliwa, ale John Williams podszedł do sprawy z opanowaniem.

9. „The Emperor Arrives”, „Powrót Jedi”



Towarzysząca naszemu pierwszemu prawdziwemu spojrzeniu na Imperatora w chwili jego przybycia na Gwiazdę Śmierci, ta kompozycja nie ma w sobie ani życia, ani energii jak w „The Imperial March” lub innych imperialnych utworach. Melodia tutaj jest prosta, mroczna, zapowiadająca coś złego i przewodzona przez – po raz pierwszy w „Gwiezdnych Wojnach” – męski chór, co dodaje Sadze nowego wydźwięku. Utwór jest grany ponownie w punkcie kulminacyjnym filmu i pojawia się w różnych aranżacjach w prequelach. Natarczywość „The Emperor Arrives” sprawia, że są to dźwięki ciemnej strony.

8. „The Asteroid Field”, „Imperium kontratakuje”



W muzyce Johna Wiliamsa chodzi zarówno o emocje i nastrój, jak i o techniczną pomysłowość kompozycji, a „The Asteroid Field” to idealny przykład. Jest to głównie utwór na instrumenty dęte, ma w sobie zawrotne tempo, osiągane dzięki wysokim i niskim nutom, przez które muzyka daje wrażenie jazdy na kolejne górskiej (pewnie dlatego tak dobrze sprawdziła się w Star Tours). Pasuje do chaosu, który prawdopodobnie towarzyszyłby nawigowaniu przez pole asteroid – a spokojny ton, jaki dzieło przybiera w chwili zakończenia sekwencji, jest niemal magiczny.

7. „Battle of the Heroes”, „Zemsta Sithów”



Jako podkład muzyczny do pojedynku Anakina i Obi-Wana z „Zemsty Sithów”, „Battle of the Heroes” jest jedną z najważniejszych kompozycji w całych „Gwiezdnych Wojnach”. Muzyka ta łączy w sobie chór, staccato na instrumentach dętych i szerokie wykorzystanie skrzypiec, jest pełna, lecz ma w sobie uroczysty, choć niespokojny ton. Różni się od innej „pojedynkowej” muzyki z filmów, ale przywołuje w sobie pewne elementy ze starszych dzieł – chór z „Duel of the Fates” i ostrość instrumentów dętych z pojedynku Vadera i Luke’a z „Imperium kontratakuje” – co daje kompozycji siłę, na którą zasługuje.

6. “Princess Leia’s Theme”, „Nowa nadzieja”



Debiutujący w „Nowej nadziei”, lecz powracający w „Imperium kontratakuje”, „Powrocie Jedi” i „Zemście Sithów”, „Princess Leia’s Theme” okazał się jednym z najbardziej zapadających w pamięć utworów w całych „Gwiezdnych Wojnach”. Zarówno delikatna, jak i „szybująca”, ta skrzypcowa aranżacja jest czymś wyjątkowym w filmach, oddala bowiem energię i szybszy rytm znany ze scen akcji. Tylko „Across the Stars” zbliża się do cudowności tej ścieżki dźwiękowej, a gdy myślicie o Lei, pewnie przychodzi Wam do głowy ten kawałek – co jest prawdziwym dowodem jego siły.

5. “Yoda’s Theme”, „Imperium kontratakuje”



Jeśli “The Emperor Arrives” to dźwięki ciemnej strony, to z kolei jest jasna. Odgłosy skrzypiec wzrastają od szeptu do wielowarstwowego crescendo, ale zawsze z życzliwym tonem. Muzyka ta jest spokojna, lecz pewna siebie, silna, lecz nie agresywna – podsumowuje to, co o Jedi mówi Yoda. Aby pokazać jak genialna jest to kompozycja, zauważcie, że w chwili wyciągania X-winga z bagna jest ona emocjonująca i potężna; a potem, w momencie śmierci Yody w „Powrocie Jedi” ta sama melodia emanuje delikatnością. Niesamowita robota.

4. “Binary Sunset”, „Nowa nadzieja”



Jedno z najbardziej ikonicznych dzieł wszech czasów w filmach z Sagi. Dla wielu chwila, w której Luke wpatruje się w zachodzące słońca na Tatooine to czyste „Gwiezdne Wojny” – i prawdopodobnie jak w żadnym innym momencie w Sadze, tutaj muzyka jest niezbędna. Obraz zachodu słońca jest paralelny do przemijającego czasu; Luke robi się coraz starszy i są rzeczy, których chce doświadczyć i które chce zrobić. Czeka na niego cała galaktyka. Muzyka Williamsa znowu buduje i buduje, odzwierciedlając tęsknotę Skywalkera oraz wszystkie jego nadzieje – lecz jest również zabarwiona smutkiem. Jak na tak krótki utwór, jego oddziaływanie jest imponujące.

3. “Duel of the Fates”, „Mroczne widmo”



Najbardziej unikalna ścieżka dźwiękowa prequeli i jedna z najlepszych we wszystkich filmach. Puszczony podczas klimatycznego pojedynku Darth Maul/Obi-Wan/Qui-Gon w „Mrocznym widmie” (i podczas poszukiwań matki Anakina w „Ataku klonów”), „Duel of the Fates” prezentuje nam chór niemal od początku do końca z „uderzeniami” instrumentów dętych i skrzypiec, tempem spowalniającym i przyspieszającym oraz ścianą dźwięku, która rośnie i rośnie. Co interesujące, nie czuje się, aby ten utwór był tematem głównym ani dobrej postaci, ani złej. Jest złożony, jasne i mroczne dźwięki opadają i się wznoszą, nie stając po żadnej ze stron. A skoro tak, to nie ma naprawdę nic porównywalnego w całej Sadze.

2. “The Imperial March”, „Imperium kontratakuje”



„The Imperial March” reprezentuje potęgę Imperium i jest złowieszczym utworem, który prawdopodobnie stał się jednym z najpopularniejszych w „Gwiezdnych Wojnach”; jako symfoniczny leitmotiv, jest jednym z tych, które osiągnęły największy sukces. Muzykę tę słychać przez całe „Imperium kontratakuje” (pierwsza pełna aranżacja następuje w chwili prezentacji imperialnej floty) i w „Powrocie Jedi”, a także kilka razy w prequelach. Podobnie jak inne kompozycje z Sagi, jest uniwersalna – zauważcie scenę śmierci Dartha Vadera, gdzie gra się ją jedynie na harfie i brzmi jak kołysanka. A pełna wersja to mroczna melodia napędzana wojskowym rytmem i natychmiast rozpoznawana, dlatego jest dziś klasykiem.

1. “Main Title”, „Nowa nadzieja”



„Main Title” to synonim „Gwiezdnych Wojen” i to z dobrego powodu – otwiera każdy film eksplozją dźwięku i jest używany cały czas w Sadze. Williams powiedział, że chciał czegoś „idealistycznego, wznoszącego, lecz z wojskową nutą”, a „Main Title” spełnia wszystkie te warunki – jest pełen nadziei i energetyzujący, wypełniony górnolotnymi odgłosami instrumentów dętych oraz skrzypiec i jest to melodia, która od razu wpada w ucho. Od samego początku wiecie, że bierzecie udział w romantycznej przygodzie i nie ma tam nic wymuszonego ani obłudnego. Jeden z najlepszych filmowych motywów głównych wszech czasów.

To wszystko. Co o tym myślicie? Czy to dopracowaliśmy? A może postradaliśmy rozum? Może coś przeoczyliśmy? Dajcie znać w komentarzach.


KOMENTARZE (10)

Gwiezdne Wojny na D23 Expo

2013-08-13 17:08:08



Chyba wszyscy, poniekąd zachęceni sugestiami oficjalnej, czekaliśmy na nowinki dotyczące „Gwiezdnych Wojen” na D23 Expo, czyli konwencie i targach Disneya, które odbyły się w ostatni weekend w Anaheim. To, że nie padły tam żadne konkrety nie oznacza jednak, że nic nie wspominano o sadze.

Bob Iger się nie pojawił, ale tuż przed imprezą dał znać, żeby nie spodziewać się nowych wieści o filmach. Ogłoszenie tego publiczności przypadło prezesowi Disneya Alanowi Hornowi (de facto druga osoba w firmie). Podczas przemówienia, na którym zapowiadał kolejne projekty wspomniał o „Gwiezdnych Wojnach” w kontekście roku 2015 i potwierdził cześć informacji, które już oficjalnie potwierdzono. Potem przeskoczył do kolejnego tematu, co zdecydowanie nie spodobało się publiczności. Choć warto wspomnieć, że sam początek zapowiedzi Lucasfilmu spotkał się z dużo większym aplauzem niż zapowiedzi Marvela czy Pixara.

Trochę bardziej rozgadany był Pablo Hidalgo, który podobnie jak na Celebration Europe II zaczął sypać informacjami, których na razie nikt inny nie potwierdza. Po pierwsze mówił o „Wojnach Klonów” i dodatkowym materiale, który powoli szykują do upublicznienia. Ma tam być tego więcej niż się ludziom na razie wydaje. Wspomniał też o „Detours”, niestety serial jest zawieszony obecnie, co oznacza, że nie trwają nad nim żadne prace. Nie znaczy to, że nie zostaną wznowione, ale na razie nie dzieje się nic. Nie zabrakło też pytań o przyszłość klasycznych filmów, w tym wydanie na DVD (w formie odrestaurowanej) oryginalnych klasycznych wydań „Nowej nadziei”, „Imperium kontratakuje” i „Powrotu Jedi”. Tu Pablo powiedział nigdy nie mów nigdy. W roku 2006 filmy te wydano na DVD w oryginalnej formie, acz nie odnowiono ich, wykorzystano matrycę z początku lat 90. na podstawie której szykowano wydanie LaserDisc.

Oczywiście najważniejsze informacje, których Disney nie podał, ale nie omieszkali ich sugerować to nowe atrakcje w parkach Disneya. „Star Tours” to dopiero początek. Na razie nie zdradzono, co będzie więcej, ale ustawiono pudła, które mają zwiększyć ciekawość potencjalnych gości.








KOMENTARZE (10)

Star Wars Land jednak powstanie?

2013-08-01 17:32:11

Disney, czy może raczej Di$ney, kupił „Gwiezdne Wojny” i już im tak łatwo nie odpuści. Całkiem sporo zarobków dla tej firmy generują nie tylko gadżety i filmy, ale również parki tematyczne i wszystko, co z nimi związane. Nic dziwnego, że w końcu zabiorą sagę także do parków rozrywki. Na razie Disney potwierdził jedynie jedno, że pracują nad nowymi atrakcjami dotyczącymi „Gwiezdnych Wojen” i „Avatara” i że więcej powiedzą na ten temat podczas D23 (konwent Disneya, który odbędzie się w sierpniu).

Konkretnych informacji na razie nie ma, ale są plotki. Po pierwsze nowe atrakcje powinny być gotowe już na premierę Epizodu VII. Po drugie nowe atrakcje będą bliższe pomysłom na Star Wars Land (o tym koncepcie pisaliśmy tutaj i tutaj) niż Star Tours. Po trzecie natomiast wstępnie będą dwie lokalizacje jedna to Anaheim w Kalifornii, druga to Orlando na Florydzie, gdzie zostałyby wybrane parki (w ramach Disney Worldu), które by zmodyfikowano. W Anaheim miałby zostać przerobiony Tomorrowland, natomiast w Orlando Hollywood Studios. Ten pierwszy prawdopodobnie będzie ważniejszy i bardziej przerobiony, niż ten drugi. Zresztą w Anaheim właśnie będzie odbywać się kolejne Celebration), gdzie centrum konwentowe także jest praktycznie w parkach Disneya. Na razie jednak pozostaje nam czekać na oficjalne informacje i ew. cieszyć się Star Toursem.
KOMENTARZE (12)
Loading..