TWÓJ KOKPIT
0

Carrie Fisher :: Newsy

NEWSY (377) TEKSTY (8)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Czekając na D23 Expo

2017-07-13 17:51:18



W ten weekend odbędzie się w Anaheim długo wyczekiwany D23 Expo. Jak informowaliśmy już wcześniej, w sobotę, koło 19:30 naszego czasu odbędzie się panel poświęcony aktorskim filmom Disneya. To właśnie tam będą prezentowane plany studia na najbliższe lata. Lucasfilm będzie obecny. Rian Johnson także przyznał, że będzie. Jeśli chodzi o „Ostatniego Jedi”, to należy się spodziewać jakiegoś krótkiego dokumentu z produkcji, czy filmiku z planu, no i niespodziewanego gościa, którym najprawdopodobniej będzie właśnie Rian. Nowego zwiastuna raczej nie będzie. W każdym razie nawet oficjalna w ostatnim The Star Wars Show sugerowała, iż dowiemy się czegoś istotnego.

Disney z D23 Expo postanowił wprost zawalczyć z San Diego Comic Con. Mark Hamill i Carrie Fisher dostaną nagrodę Disney Legends. Carrie oczywiście pośmiertnie, ale Mark również powinien pojawić się na konwencie. Lucasfilm natomiast powinien nam zgodnie z obietnicą zdradzić tytuł Hantologii, może dowiemy się o niej czegoś więcej. Lecz gwiezdno-wojennym gwoździem programu prawdopodobnie będzie coś innego. Kathleen Kennedy jeszcze w Orlando sugerowała, że latem zostanie zapowiedziana kolejna Antologia. To chyba ten moment. Podobno Lucasfilm jest już gotowy, a jednocześnie pozwoli to zatrzeć ślady po zamieszaniu z Hantologią, zanim firma mocno skoncentruje się na VIII Epizodzie. Sam Lucasfilm będzie też obecny na SDCC, ale nie mają tam żadnego panelu.

Jeśli chodzi o zwiastun, to będzie on na pewno pokazywany na HASCONie, czyli konwencie Hasbro, który odbędzie się we wrześniu. Nie powiedziano tylko, czy to będzie nowy zwiastun, czy ten już prezentowany.

Z innych plotek, otóż podobno w filmie zobaczymy jak porg (ptak czy coś podobnego z Ahch-To) ląduje i siada na kopułce R2-D2.
KOMENTARZE (24)

„The Star Wars Show” #57

2017-07-12 22:35:34 YouTube

TSWS powraca po tygodniowej przerwie i do tego z szokującą wiadomością: Snoke to... Andy Serkis. A tak na poważnie, to w ten weekend czeka nas D23, konwent Disneya, który dla nas będzie coraz ważniejszy, bo firma powoli wycofuje się z konkurencyjnego San Diego Comic Con. W piątek Carrie Fisher i Mark Hamil dostaną nagrody Disney Legends za całokształt twórczości. W sobotę na panelu o filmach aktorskich czekają nas wieści z „Ostatniego Jedi” i specjalny gość; tego samego dnia odbędzie się panel „Level Up”, gdzie oczywiście usłyszymy o „Battlefroncie II” (a konkretnie: kampanii dla jednego gracza) od Janiny Gavankar. Jeden z pawilonów będzie poświęcony wyłącznie powstającemu parkowi rozrywki SW.

Na Oficjalnej możemy zobaczyć zajawkę komiksu "Star Wars Adventures" od IDW (która wyciekła już jaki czas do sieci). Potem mamy spojrzenie na nową sekcję "Much to learn", w której dowiemy się kilku ciekawostek o Twi'lekach (więcej na SW.com). Andi rozmawia z Mike'em Quinnem, który grał Niena Nunba (i który uczy jak poprawie wymawiać imię Sullustanina). Pilot był początkowo jednym z obcych z tła, który miał tylko oznaczenie „Number 9”. Gdy dostał „awans”, to trzeba było go jakoś nazwać, stąd wzięto imię, które fonetycznie jest podobne do „Numeru 9”. Pamiętacie CH-33Z-a? Nie było go dawno i teraz nasze zadanie to zgadnąć, gdzie przebywał przez te ostatnie odcinki. Hasztag to #WhereisCH33Z


KOMENTARZE (10)

Weekend 40-lecia – „Mroczne widmo”: Nawiązania w pop-kulturze

2017-07-07 21:43:05



„Mroczne widmo” stanowi swego rodzaju kuriozum, związane z dwugłosem w pop-kulturze. Z jednej strony było to bardzo mocno wyczekiwane dzieło, latami. Z drugiej te oczekiwania sprawiły, że nie miało szansy im sprostać, zostało powszechnie uznane za fatalne, dopiero po wielu latach coraz więcej osób odkrywa, że to wcale nie jest taki zły film, jak go malują. To wszystko ma swoje odbicie w nawiązaniach pop-kulturowych.

Druga sprawa to fakt, że z końcem lat 90. to telewizja i seriale dużo bardziej komentują rzeczywistość niż filmy kinowe.

Zdecydowanie najbardziej znane z nich to film Fanboys Kyle’a Newmana. To swoisty hołd dla fandomu z „Mrocznym widmem” w tle. Historia umierającego fana, który pragnąłby zobaczyć przed śmiercią najnowszy film George’a Lucasa, tyle że ma niewielkie szanse dotrwać do premiery. Jego przyjaciele postanawiają zabrać go na niesamowitą wyprawę, zwieńczoną włamaniem się na ranczo Lucasa, by zobaczyć roboczą wersję I Epizodu. Jednocześnie film kończy się w wymownym momencie, w którym byłaby szansa na ocenę tego, co zobaczyli bohaterowie. Dziś historii pośrednio podobnych do opowieści Newmana wydarzyło się kilka. Lucasfilm dał możliwość obejrzenia niedokończonych filmów kilku fanom, którzy nie doczekaliby premiery.



Swoją drogą, temat nie dożycia do I Epizodu pojawił się także w serialach. Choćby w odcinku „Dziewczyny z komputera” (1995), gdzie jeden z bohaterów wyraża obawę, że może nie dożyć do następnych „Gwiezdnych Wojen”. Dobrze to koreluje tak z „Fanboys”, jak i rzeczywistością.

Im bliżej było premiery, tym w większej ilości seriali przewijały się odniesienia do oczekiwań, albo nawet wykorzystywano tytuł w ramach odcinka. Wszystko w 1999, przypadek wykluczony. Przykłady to „Trzecia planeta od słońca”, „Beverly Hills, 90210”, „Asy z klasy”, „Sabrina, nastoletnia czarownica”.

Inna głośna parodia, choć bardziej „Star Treka” niż „Gwiezdnych Wojen” to niemiecki film „Gwiezdne jaja: Część I: Zemsta świrów” ((T)Raumschiff Surprise - Periode 1). Tłumacze dodali w nim coś od siebie, poza oczywiście tytułem. Królowa planety w polskim tłumaczeniu nazywa się Amidała, co doskonale pasowało do humoru produkcji. Do Sagi jest tu kilka nawiązań, ale do „Mrocznego widma” dwie. Odpowiednik blokady Naboo oraz wyścigów podracerów.



Nie można też zapomnieć o „Robot Chicken” zwłaszcza trzeciej części parodiującej „Gwiezdne Wojny”. Choć nie jest to bezpośrednio parodia prequeli, znajdziemy tam kilka rozpoznawalnych scen.

Osobny temat to oczywiście Kevin Smith. W „Jay i Cichy Bob kontratakują”, gdzie pojawia się między innymi Mark Hamill jak i Carrie Fisher nawiązał do sposobu walki Datha Maula. Inny przykład to „Zack i Miri kręcą porno”, gdzie jeden z tytułów to „The Phantom Man-Ass”.



„Mroczne widmo”, choć nie zawsze mówi się o tym głośno, wpłynęło na wysokobudżetowe kino rozrywkowe. Pierwszy z nich to „X-Men”, choć w tym wypadku nawiązania raczej są koincydencją niż zamierzeniem. W obu filmach gra Ray Park. W sadze to Darth Maul, zaś w X-Menach Toad. Choreografia walk jest miejscami bardzo podobna. Wprost walka z „Mrocznego widma” wpłynęła natomiast na „Piratów z Karaibów: Skrzynię Umarlaka”. Tam walka Sparrowa, Turnera i Norringtona jest rozpisana na trzy osoby. Początkowo właśnie inspirowano ją Epizodem I, ale z czasem poszła trochę w innym kierunku. Inny przykład to oczywiście „Aniołki Charliego 2 – Zawrotna szybkość”. Znów pod koniec mamy nawiązanie do starcia Obi-Wana i Maula. Jakby nie oceniać filmu, to pomimo całej krytyki i hejtu, właśnie ta sekwencja walki jest naprawdę dopracowana i nie raz została doceniona przez innych filmowców.



Kultowe są też dwie postaci. Pierwszy, Darth Maul zainspirował także stwory w innych filmach, jak choćby orka w „Powrocie króla”, jak i obcego w „2001: Odysei komicznej”. Ot takie małe, a cieszące oko nawiązania. Drugi, czyli Jar Jar, został znienawidzony. Może mainstream raczej go omijał, ale w sieci można znaleźć wiele filmików, gdzie jest ukazany w dość negatywnym świetle. Jego wady są albo wyolbrzymiane, albo jest on zwyczajnie zabijany.

A na sam koniec „Weird Al” Yankovic i jego „The Saga Begins” , czyli piosenka poświęcona „Mrocznemu widmu” (i Anakinowi).



Zaś wszystkie atrakcje weekendu znajdziecie tutaj.
KOMENTARZE (4)

Plotki o "Forces of Destiny"

2017-07-02 22:09:46 Rózne



"Forces of Destiny" debiutuje już jutro, więc dzisiaj przedstawiamy małe podsumowanie plotek, które pojawiły się w ostatnich dniach. Oficjalna zorganizowała sondę na najbardziej wyczekiwaną bohaterkę. Na razie wygrywają kolejno: Ahsoka, Padme i Jyn. Ponadto powyżej wstawiliśmy nową grafikę, która pojawiła się niedawno na Twitterze. Możemy na niej zobaczyć jak będą wyglądały Hera i Ketsu.

Jennifer Muro nie próżnowała i udzieliła paru wywiadów. Pierwszy z nich, dla CGM Online, zdradza jedną ważną rzecz: serial będzie liczył sobie 16 odcinków. Czyli w przyszłym tygodniu zobaczymy połowę, druga czeka nas jesienią. Ponadto scenarzystka zdradziła, że w FoD oczywiście zobaczymy mężczyzn, do tego całkiem sporo; zresztą jej ulubionym bohaterem SW jest Luke. Ale oczywiście na główny plan wychodzą kobiety, bo już najwyższy czas, by i one odgrywały główne role. Muro udowodniła na przykładzie "Krainy lodu", że filmowe przedstawicielki płci pięknej też potrafią nieźle sprzedawać produkty związane z daną produkcją. Złotą zasadą scenarzystki jest skupianie się na postaciach i ich motywacjach na pierwszym miejscu.

Muro rozmawiała również z Den of Geek. Opisując bohaterki, podkreśliła, że każda z nich jest na swój sposób herosem - ale Rey rozwiąże swój problem inaczej, Ahsoka inaczej. Pisanie odcinków z Leią było wedle niej "nie do pobicia", bo jest ona przecież postacią, która zrewolucjonizowała kino i to, jak są pokazywane kobiety w filmach. Scenarzystka starała się pozostać wierną temu, co wykreowała Carrie Fisher i jej zdaniem Shelby Young wspaniale poradziła sobie w tej roli.

Ahsoka będzie miała dużą rolę w serialu. Muro konsultowała się z Grupą Opowieści, aby ustalić które historie o padawance może pokazać. Dużą inspiracją stał się dla niej Filoni - Muro powiedziała, że nie śmiałaby jej ruszać bez konsultacji z nim. Choć fani spekulują czy dziewczyna przeżyła pojedynek z Vaderem, to w FoD nie uzyskamy odpowiedzi na to pytanie (na zwiastunach i materiałach promocyjnych widać, że odcinki z nią będą się działy podczas wojen klonów).

Jyn, w którą wcieli się Felicity Jones, może nie będzie miała nie wiadomo jak epickich historii, ale Jennifer chce pokazać również "mniejszy heroizm". Fani Sabine nie powinni być zawiedzeni, bo dostaniemy jej "sporą dawkę". Odcinki rzucą więcej światła na jej przeszłość, gdy była młodsza, mniej doświadczona i bardziej impulsywna.

Ashley Eckstein jakiś czas temu pochwaliła się na Twitterze sesją nagraniową z Mattem Lanterem. W sumie nie wiadomo do czego razem ich zaangażowano (do dyskusji wtrącił się Leland Chee i napisał, że uwielbia, gdy jest tyle teorii), ale najprawdopodobniej chodzi właśnie o "Forces of Destiny". W ostatnim "The Star Wars Show" aktorka powiedziała, że serial poruszy również wątek związku Tano z Anakinem. Zawsze jest oczywiście opcja, że chodzi o coś innego, ale na chwilę obecną nie wiemy o żadnym innym projekcie, nad którym mogłaby pracować aktorka.



Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (13)

Wyniki autopsji Carrie Fisher

2017-06-20 07:31:09

23 grudnia 2016 Carrie Fisher wracając z Londynu do Los Angeles w samolocie przeszła zawał serca. Zmarła cztery dni później w szpitalu Ronald Regan UCLA Medical Center. Nie odzyskała przytomności. Ujawniono przyczynę śmierci aktorki. Odeszła z powodu zespołu bezdechu sennego i kilku innych mniejszych dolegliwości.

Ale autopsja wykazała, że Fisher najprawdopodobniej na 72 godzin przed przyjęciem do szpitala wzięła kokainę. W organizmie znaleziono także ślady opiatów, ecstasy, metadonu, a również przepisanych na receptę leków (w tym: prozac, abilify, lamictal), jak również nieprzepisanego jej oksykodonu.

Przedstawiciele koronera nie są w stanie wskazać na ile te substancje mogą odpowiadać za wzmożenie objawów bezdechu, choć ich wpływ zdaje się być tu kluczowy.

Carrie w latach 80. była uzależniona od kokainy, cierpiała także na chorobę dwubiegunową. Choć otwarcie mówiła o swoim uzależnieniu, raczej starała się sugerować, że problemy z narkotykami ma już za sobą. Problem jednak wciąż trwał.

Billie Lourd, córka Carrie przyznała, że jej mama zmagała się z uzależnieniem od narkotyków i zaburzeniami przez całe życie. I przez to zmarła. Zdaniem Billie Carrie doskonale wiedziała, że uzależnienia czy choroby psychiczne są tematami tabu i okrywają wstydem rodziny dotkniętych tym problemem. Dlatego starała się o tym otwarcie mówić.

Jak świat żegnał Carrie.
KOMENTARZE (12)

Colin o odejściu Carrie

2017-06-07 23:13:46

Colin Trevorrow, reżyser i współscenarzysta Epizodu IX (wraz z Derekiem Connollym) odniósł się do kwestii śmierci Carrie Fisher.

Ona była główną postacią, to żaden sekret. Naprawdę była. Więc było to wyjątkowo przykre dla nas wszystkich, także dlatego, że była tak kochana przez rodzinę Gwiezdnych Wojen i wszystkich z którymi współpracowała. Czuję, że nasze opcje zostały mocno ograniczone, więc można zrobić z tym tylko kilka rzeczy. Ale gwarantuję, ona zostanie potraktowana z miłością i respektem, takim na jaki Carrie Fisher zasługuje.



Wypowiedź ta bardzo dobrze współgra ze słowami Kathleen Kennedy, która mówiła, iż Leia nie wróci w wersji CGI oraz, że Colin musiał od nowa zacząć pracę nad scenariuszem. Leia miała w nim faktycznie odegrać istotną rolę.

Na razie wiemy tylko, że zdjęcia do Epizodu IX ruszą w styczniu. O tym także mówiła Kathleen Kennedy przy okazji artykułów w Vanity Fair.

My zaś musimy czekać na gotowy film do maja 2019.
KOMENTARZE (21)

Tydzień 40-lecia „Nowej nadziei”: Nie dostali roli w filmie

2017-05-26 07:10:52



Choć „Nowa nadzieja” była wielką niewiadomą, jednak w castingu do filmu wzięło udział bardzo wiele osób. Można zastanawiać się jak wyglądałaby obsada klasycznej trylogii, gdyby dokonano innych wyborów. Aktorów rozważanych było bardzo wielu, więc nie wymienimy tu wszystkich. Nasza lista została ograniczona do głównie najbardziej znanych nazwisk (lub najbardziej wówczas rokujących).

Kiedyś przy okazji Prima Aprilis pisaliśmy żartem, że Han Solo nie zawsze musiał być biały. I faktycznie jak popatrzymy na plany George’a Lucasa to nie był. Po tym jak już stał się człowiekiem pierwotnie miał mieć czarną skórę. Jednym z kandydatów do roli Solo był wówczas Billy Dee Williams (późniejszy Lando). Szybko jednak rola ta przypadła Glynnowi Turmanowi. Aktor obecnie znany jest choćby z „Super 8” Abramsa, „Burleski” czy „Gremlinów”. Wydawał się być idealnym Hanem, ale wówczas zaczął się zmieniać scenariusz i pojawił się wątek miłosny między Solo a Leią. Twórcy bali się jak zareaguje publiczność na coś takiego, więc zmieniono kolor skóry Solo.

Han Solo

Glynn Turman

Sylvester Stallone

Kurt Russel

Christopher Walken


Wśród kandydatów na białego Solo znajduje się bardzo ciekawa galeria nazwisk. Kurt Russell, Nick Nolte, Christopher Walken, Jack Nickolson, Al Pacino, Chevy Chase, Steve Martin, Bill Murray, Robert Englund, Sylvester Stallone, John Travolta, James Woods, Perry King, James Caan, Robert De Niro, Burt Reynolds. niektórzy z nich po prostu odrzucili rolę. Pacino wspomina nawet, że nie zrozumiał scenariusza. Dość duże szansę z nich miał Walken. Ostatecznie jednak ta rola przypadła Harrisonowi Fordowi. Warto dodać, że Lucas trochę inspirował się tworząc Hana swoim przyjacielem Francisem Fordem Coppolą.

Również potencjalni odtwórcy roli Obi-Wana się wymienili. Bez wątpienia najbardziej znany z nich to Toshirô Mifune, słynny japoński aktor, który grywał u Kurosawy. Ale do roli również rozważano między innymi Petera Cushinga. Odrzucono go, ale potem zaproponowano mu rolę Tarkina. Potem do roli namówiono Aleca Guinnessa.

Obi-Wan Kenobi

Toshirô Mifune

Peter Cushing


Przez pewien czas Leię także miała grać jakaś japońska aktorka. Luźny pomysł, bez konkretnych przymiarek. Innymi kandydatkami do roli księżniczki były między innymi: Karen Allen (Marion z „Poszukiwaczy zaginionej arki”), Kim Bassinger, Glenn Close, Geena Davis, Farrah Fawcett, Melanie Griffith, Catherine Hicks („Star Trek IV”), Anjelica Huston („Rodzina Adamsów”), Jessica Lange, Jane Seymour, Cybill Shephard, Meryl Streep, Kathleen Turner („Miłość, szmaragd i krokodyl”), Cindy Williams, Shirley Feeney, Terri Nunn i Sigourney Weaver („Obcy”) oraz Jodie Foster. Ostatecznie rolę dostała Carrie Fisher.

Leia

Glen Close

Meryl Streep

Anjelica Huston

Jodie Foster


Dość długo wyglądało na to, że rolę Luke’a dostanie Robert Englund. Najbardziej znany obecnie jest z Freddy’ego Krugera. Na liście znajdował się też William Katt i Charles Martin Smith. Rolę ostatecznie dostał Mark Hamill.

Luke

Robert Englund

William Katt

Charles Martin Smith


Głosem Vadera początkowo miał być Orson Welles. Ostatecznie rolę dostał James Earl Jones.

Darth Vader

Orson Welles


Anthony Daniels miał zagrać C-3PO. Ale jego głos początkowo również miał być zdubbingowany. Tu było dwóch głównych kandydatów: Stan Freberg i Mel Blanc. Dopiero gdy Lucas usłyszał inny głos C-3PO zrozumiał jak Daniels idealnie do tego pasuje.

Wszystkie atrakcje tygodnia znajdziecie tutaj.
KOMENTARZE (14)

Zdjęcia i pierwsza zapowiedź „Ostatniego Jedi” z „Vanity Fair”

2017-05-24 22:42:54

Zgodnie z przewidywaniami Vanity Fair przygotowało specjalny artykuł z pierwszym spojrzeniem na „Ostatniego Jedi”. Do tekstu dołączone są zdjęcia legendarnej już Annie Leibowitz.

Mark i Daisy na Skellig Micheal
Mark i Daisy na Skellig Micheal


Na początek coś o powrocie na Skellig Micheal. Kręcąc kulminację „Przebudzenia Mocy” na tej trudno dostępnej wyspie, będącej zarówno rezerwatem przyrody, jak i zabytkiem UNESCO, J.J. Abrams nie nakręcił scen dialogowych między Daisy Ridley a Markiem Hamillem. Zakończył film zgodnie z tradycją „Gwiezdnych Wojen”, bez dialogów. Nie dla wszystkich było to zrozumiałe, bo raz trudno było załatwić pozwolenia, przetransportować ekipę i jeszcze wstrzelić się w dobrą pogodę. Zdjęcia do VII Epizodu trwały w 2014. Trochę ponad rok później, następca Abramsa, Rian Johnson wrócił wraz z ekipą, by jednak nakręcić kwestie mówione i zacząć w film w tam, gdzie skończył się poprzedni. Powrót do tego miejsca nie wszystkim się podobał. Mark Hamill stwierdził, że obiecano mu, iż nie będzie musiał tam wracać. Jego zdaniem to piękne miejsce, ale w jego wieku jest to problemowe. Nie można tam przylecieć helikopterem, trzeba płynąć, a następnie wdrapać się na górę. O ile młodszym osobom, noszącym sprzęt, zajmuje to około czterdziestu pięciu minut, o tyle Mark dostał 1,5 godziny. Tak by mógł co 10-15 minut robić sobie przerwy i odpoczywać.

Rey


Ale to nie jedyna rzecz na którą Hamill narzekał. Podobnie jak zmarła Carrie Fisher, tak i on zanim wrócił do sagi, musiał poprawić swoją kondycję i przejść na dietę składającą się z marchewki i humusu. Harrison Ford, który był wciąż aktywny miał o wiele łatwiej, kontrakt nie wymagał od niego aż tak wielkich wyrzeczeń. Fisher także doskwierała dieta. Musiała odstawić nawet takie podstawowe rzeczy jak chleb czy masło, nie mówiąc o słodyczach, czy cukrze. Żadnego podjadania, żadnych czipsów, snacków, nic. Tu nawet nie chodzi o głód, ale o przyjemność wyskoczenia sobie i przekąszenia czegoś. Mark zaś pracował nad sobą prawie 50 tygodni, zanim ostatecznie się dowiedział, że prawie nie pojawi się w filmie Abramsa. No i jeszcze nic nie powie. Hamill sam się zastanawia, czemu jego postać nie mogła się pojawić wcześniej w filmie, wziąć udział, lub choć obserwować tak ważne sceny jak śmierć Hana Solo. Aktor wspomina, że najlepiej pracowało mu się, ale też odbierało sceny, w których cała trójka była razem. To było coś, jak choćby na Gwieździe Śmierci. Tu każdy był osobno. Gdyby Luke i Leia obserwowali śmieć Solo, to byłoby bardziej osobiste, istotniejsze, niż Chewbacca, który może co najwyżej naryczeć i dwoje ludzi, którzy znali Hana jakieś 20 minut. Jednocześnie, Mark przyznaje, że odbiór „Przebudzenia Mocy” i tego, jak potraktowano Luke’a bardzo go zaskoczył. Przyznał nawet Abramsowi, że nigdy nie był tak szczęśliwy z tego powodu, że się mylił.

Zaś w „Ostatnim Jedi” Luke nie tylko ma więcej roli na ekranie, ale przede wszystkim także mówi.

Daisy i Joonas Suotamo jako Chewbacca
Daisy i Joonas Suotamo jako Chewbacca


Rian Johnson, który przejął stery po Abramsie, jest także jedynym scenarzystą filmu. Jak wspomina, dostał trudne zadanie, by napisać środkowy akt trylogii o Rey. J.J., Lawrence Kasdan i Michael Arndt nadali trajektorię tym filmom, ale to od Johnsona zależało, co się stanie dalej. Wpierw jednak musiał poskładać to, co zostawili mu poprzednicy. Rian zaś był bardzo zaskoczony jak wiele wolności twórczej dostał.

Kylo Ren


I tak Finn, znajduje się w stanie śpiączki, mocno zraniony przez Kylo Rena. John Boyega powiedział, że w zwiastunie „Ostatniego Jedi” widzieliśmy Finna w czymś co jest nowszą wersją komory z bactą. Regeneruje się. W podobny sposób będzie regenerował się Kylo Ren, któremu jednak zostanie szrama. Choć Adam Driver sugeruje, że ta zewnętrzna nie będzie tak istotna, jak ta zadana ego postaci.

Ruch Oporu


Gdy Rian zaczął pisać scenariusz, rozpisał sobie najpierw imiona postaci, potem zastanawiał się z czym powinny się one mierzyć. Oczywiście na górze listy był Luke Skywalker. W „Powrocie Jedi” wszystko układa się po jego myśli. Mógł spokojnie znaleźć jakąś dziewczynę i zacząć prowadzić akademię. Jednak z Epizodu VII wiemy, że nie wszystko poszło jak powinno. Był pewien chłopiec, Ben Solo, który zrujnował wszystko. Luke zaś wyruszył na poszukiwanie pierwszej świątyni Jedi. Johnson potwierdza, że Ahch-To to faktycznie planeta-świątynia. Choć zdjęcia na Skellig Michael były bardzo krótkie, wrócono na wybrzeże Irlandii (półwysep Dingle), gdzie nawet odbudowano cześć świątyń ze Skellig. Luke żyje właśnie w tej świątyni razem z pewną lokalną rasą, która opiekuje się tym miejscem. Johnson nie chciał ich opisywać, mówił tylko, że to nie są Ewoki. Zaś w filmie zobaczymy przede wszystkim relację między Lukiem a Rey. Z jednej strony jest ona dość podobna do tego, co widzieliśmy w „Imperium kontratakuje” między Lukiem a Yodą, ale jednak inna. Nie koniecznie wszystko będzie wyglądać tak jak się tego można spodziewać. Reżyser i scenarzysta oczywiście nie chce zdradzać więcej, zresztą powiedział wprost dziennikarzom, że nie dowiedzą się od niego, czy Luke jest spokrewniony z Rey, jakiej rasy jest Snoke i do kogo faktycznie odnosi się tytuł „Ostatni Jedi”. Za to bardzo chwali występ Marka Hamilla. Tu zobaczymy innego Luke’a, który w klasycznej trylogii jest dość prostą i jednoznaczną postacią. Może czasem trochę złości się na wuja Owena, ale to wszystko. Warto jednak pamiętać, że Mark przez te wszystkie lata bardzo się rozwinął jako przede wszystkim aktor głosowy.

Neal Scanlan i stwory z kasyna
Neal Scanlan i stwory z kasyna


Oscar Isaac, najstarszy członek nowej, głównej ekipy, dość dobrze pamięta klasyczną trylogię z czasów, gdy wchodziła do kin. Mówił, że zobaczenie Marka na planie, zwłaszcza w kilku scenach pod koniec filmów to niesamowite uczucie. Trochę to wygląda jak spotkanie po latach starej bandy, która nie jest już może w stanie uzyskać najlepszych wyników, ale akurat to się nie dzieje tym razem. Podobno dostaniemy to, czego się spodziewaliśmy po Luke’u.

Stwory z kasyna


Dziennikarzom z „Vanity Fair” pokazano też kilka ujęć. Choćby Poe Damerona, który poucza Paige, nową postać, która jest strzelcem. Gra ją wietnamska aktorka Veronica Ngo. W innej scenie zobaczyli Domhnalla Gleesona, który wraca jako generał Hux. Na oknie, przez które patrzy, można dostrzec pewne zabrudzenia, coś czym wcześniejsi twórcy się nie bawili. Czy to Najwyższy Porządek nie trzyma porządku, czy coś innego, na razie nie wiemy.

Najwyższy Porządek


Dla Johnsona to także był dość duży obraz. Starał się czerpać inspirację zarówno z filmów o II wojnie światowej (jak „Z jasnego nieba” Henry’ego Kinga) oraz samurajskich („Kill!” Kihachi Okamoto czy „Three Outlaw Samurai” Hideo Gosha).

Anthony Daniels, BB-8 i R2-D2
Anthony Daniels, BB-8 i R2-D2


Johnsona wybrała Kathleen Kennedy. Miała na niego oko od dawna, ale do pierwszego filmu wybrała Abramsa. Do drugiego zaś chciała kogoś z mniej imponującym dorobkiem. W przypadku IX Epizodu jej wybór padł na Colina Trevorrowa. Tego też dostrzegła dzięki niezależnym produkcją, zanim nakręcił „Jurassic World”. Zresztą polecił go jej także jej przyjaciel Brad Bird. Nad scenariuszami wszystkich filmów czuwa grupa zwana Story Group, której przewidzi dawna scenarzystka Kiri Hart. Obecnie pracuje tam 11 osób. Czytają i recenzują oni każdą wersję scenariusza, tak to ewoluuje.

 Johnson, Kennedy, Fisher i Hamill
Johnson, Kennedy, Fisher i Hamill


Rian w swoim scenariuszu wprowadził też nowe postaci. Jedną z nich jest grany przez Benicio Del Toro DJ. Właściwie nie poznajemy jego imienia, ale podobno zobaczymy dlaczego nazywają go DJ. To postać, która nie wiadomo, po której stronie się opowiada. Inna nowa bohaterka to grana przez Laurę Dern wiceadmirał Ruchu Oporu Amilyn Holdo. Jednak najważniejsza nowa postać to Rose Tico, grana przez Kelly Marie Tran. To siostra Paige. Rose zajmuje się konserwacją. Jej wątek jest mocno połączony z wątkiem Finna. Zobaczymy ich na planecie kasynie Canto Bight. To takie Monte Carlo w wersji Star Wars. Trochę w stylu filmów z Jamesem Bondem. Dla Johnsona to było ciekawe wyzwanie, by pokazać galaktyczny luksus. To także taki odpowiednik kantyny w Mos Eisley, zobaczymy tu wiele dziwnych i ciekawych obcych. Rian starał się tam też przemycić trochę humoru.

 Wiceadmirał Holdo
Wiceadmirał Holdo


Daisy Ridley także ma swoje wspomnienia związane ze Skellig Michael. Gdy kręcili „Przebudzenie Mocy”, była wyczerpana fizycznie i psychicznie, a także chora. Nawet wymiotowała. Wracając na Skellig była już w dobrej kondycji. Również była przerażona powrotem, ale też czuła się bardziej odpowiedzialna. Wiedziała mniej więcej czego ludzie mogą oczekiwać. Młodej aktorce bardzo pomogła na planie Carrie Fisher, która była jej opiekunką i mentorką. Jak wspomina Daisy, Carrie żyła życiem, którym chciała i nie musiała za nic przepraszać. To coś, czego Ridley musi się jeszcze nauczyć. John Boyega także wspomina, że gdy pojawiły się negatywne komentarze po pierwszym teaserze, gdy ludzie zobaczyli czarnego szturmowca, Carrie powiedziała mu, kogo w ogóle to obchodzi, co ludzie piszą. Teraz widział, jak Fisher pomagała Daisy.

 DJ
DJ


Rola Lei jest większa w nowym filmie niż była w „Przebudzeniu Mocy”. Oscar Isaac wspomina, że kręcili scenę w której Leia uderza Poe. Powtarzali ją 27 razy. Bardzo się to podobało Carrie. Isaac mówi też, że Rian znalazł swój sposób na to, by z nią pracować i sprawdzali się jako ekipa. Cóż, pomagała mu poprawiać scenariusz. Ale też opowiadała historie ze swojego życia, w tym te o Debbie Reynolds. Na planie zaś był oczywiście obecny Gary i dużo Coke-Coli, którą popijała Carrie. Fisher bardzo czekała na IX Epizod. Jak sama zauważyła, w VII było dużo Hana, w VIII to Luke zajmuje tę pozycję, więc IX powinien być poświęcony Lei. I tak miało być, ona miała tam być w centrum. Niestety z powodu jej śmierci, trzeba to wszystko było przepisać. Jednak to, co zostało nakręcone na potrzeby „Ostatniego Jedi” nie ulegnie zmianie.

Jak brat z siostrą


Zdjęcia do Epizodu IX rozpoczną się w styczniu. Trevorrow będzie miał jeszcze trochę czasu, by wszystko jakoś wyjaśnić i jak to rozwiązać. Na pewno nikt nie rozważa przywracać cyfrowej Lei, jak to miało miejsce w „Łotrze 1”, gdzie stworzono komputerowo Petera Cushinga. Kennedy nie chce tworzyć nowego trendu i mocno odżegnuje się od takiego pomysłu. Jak to rozwiążą? Nie wiadomo. Zaś na planie Carrie towarzyszyła także córka, Billie Lourd, która także powróciła do roli z „Przebudzenia Mocy”.

 Fisher z córką
Fisher z córką


Śmierć Fisher także mocno odbiła się na Marku Hamillu. Dość mocno zżyli się na planie oryginalnej trylogii, a relacja brat-siostra z pewnością wyszła poza film. Gdy kręcili VII i VIII Epizod, oboje byli w Londynie, nawet gdy reszta ekipy jechała na lokację. Byli w kontakcie, ale też rywalizowali ze sobą, choćby o to, kto będzie miał więcej obserwatorów na twitterze. Dla Hamilla śmierć Carrie to faktycznie jakby śmierć siostry, bliskiej osoby. O Daisy Mark mówi, że jest w wieku jego córki i w pewien sposób dokładnie tak ją widzi.

Na koniec jeszcze dwa filmiki. Jeden z „Vanity Fair”, drugi przygotowała ekipa „The Star Wars Show”.




KOMENTARZE (42)

Śmierć Carrie wpłynęła na Epizod IX

2017-05-08 17:58:38 EW



Jakiś czas temu Bob Iger oświadczył, że śmierć Carrie Fisher nie spowoduje zmian w „Ostatnim Jedi”, ale nie mówił noc o kolejnym filmie. Teraz Kathleen Kennedy wypowiedziała się na temat IX Epizodu właśnie w tym kontekście. Oczywiście, odejście Carrie, zszokowało nas wszystkich – mówi Kennedy. – Musieliśmy zacząć od początku. Wiemy, że rozważano wiele opcji jak rozwiązać problem Lei, której obecność była ważna dla ciągłości historii. Lucasfilm bardzo szybko oświadczył, że nie będzie cyfrowej Lei. W zeszłym miesiącu brat Carrie, Todd wspomniał o podpisaniu klauzuli na wykorzystanie archiwalnych ujęć Carrie. Parę dni później Kennedy oświadczyła, że nie będzie Carrie w Epizodzie IX. Wygląda na to, że Colin Trevorrow i Derek Connolly, którzy piszą scenariusz Epizodu IX dostali dość trudne zadanie, jak w wiarygodny sposób zamknąć wątek Lei, prawdopodobnie niewiele jej pokazując. Wszystko, co dotyczyło tej postaci, musieli właściwie wyrzucić i napisać od nowa. Na razie pozostaje nam czekać na „Ostatniego Jedi”, gdzie podobno Lei będzie więcej.
KOMENTARZE (29)

Stroje Kylo Rena i Rey z Battlefronta

2017-04-28 17:59:19

Zaczynamy od ptaszków, które zobaczymy na Ahch-To. Wygląda na to, że szpiegom MakingStarWars.Net w końcu udało się wykraść ich nazwę. Gatunek będzie się nazywał Porg. Zaś nadworny rysownik serwisu, czyli Lumberjack Nick, przygotował szkic porgów. Wcześniej sugerowano, że ptaki te będą convorami. Nie będą (chyba). Za to mamy zobaczyć jak reaguje na nie Chewbacca.



Na twitterze zapytano Riana Johnsona czy „Ostatni Jedi” będzie kopią „Imperium kontratakuje”. Reżyser i scenarzysta przyznał, że to prawda, oczywiście ironicznie, pisząc, że spędził ostatnie trzy lata na kopiowaniu V Epizodu.

Otrzymujemy coraz więcej informacji o drugim Battlefroncie. Ale z punktu widzenia filmowego najważniejsze są skórki postaci Rey i Kylo Rena z „Ostatniego Jedi”. Obie poniżej.





Oscar Isaac promując swój najnowszy film, czyli „Przyrzeczenie”, mówi czasem o „Gwiezdnych Wojnach”, zwłaszcza w kontekście swojego udziału w „Ostatnim Jedi”, a także zmarłej Carrie Fisher. Mówił, że już pierwszego dnia na planie pracował w scenie z Carrie. Bardzo intensywnej, wymagającej fizycznie. Powtarzali ją jakieś 25 razy. Połowę z powodu Carrie, połowę z jego. To było zabawne, ale i męczące doświadczenie. Isaac czeka, aż zobaczy finalny montaż. Wspominał też, że miał szczęście znaleźć się w polu oddziaływania Carrie. Przychodziła ze swoją Coke-Colą (piła jej dużo na planie) i generalnie rozśmieszała wszystkich.

Mówiąc o Epizodzie VIII Oscar stwierdził też, że zobaczymy w nim postaci, które już poznaliśmy wcześniej, ale tym razem będą testowane ich słabości i wady. Dzięki temu lepiej je zrozumiemy. Jego zdaniem właśnie najlepiej jest poznać kogoś widząc jak reaguje w trakcie kryzysowej sytuacji.
KOMENTARZE (58)

„Ostatni Jedi” i plotki po Celebration

2017-04-20 07:09:14

Na Celebration Rian Johnson zaprezentował kilka zdjęć z planu „Ostatniego Jedi”. Reżyser podobno zrobił tysiące zdjęć. Część z nich udostępnił na swoim profilu na Istagramie.

Na zdjęciach z Celebration widzimy miedzy innymi Gwendoline Christie, Johna Boyegę, Billie Lourd, Anthony’ego Danielsa, Oscara Isaaca, Carrie Fisher czy Daisy Ridley.



Przy okazji Celebration różni dziennikarze przepytali Riana Johnsona, Daisy Ridley, Johna Boyegę i Marka Hamilla na temat „Ostatniego Jedi”. Oto kilka ciekawostek, które udało się wyłapać z różnych wywiadów.

Choć Epizod VIII zacznie się w miejscu, gdzie skończyło się „Przebudzenie Mocy”, tradycyjne żółte napisy na początku filmu będą. Rian Johnson potwierdził, że napisy będą składać się z trzech paragrafów, ale nie będą się koncentrować na tym, że Rey przyleciała na Ahch-To, Finn leży nieprzytomny, a Najwyższy Porządek stracił Starkillera. Raczej mają nam przedstawić stan galaktyki i to, co zamierza zrobić obecnie Najwyższy Porządek. Jak wiemy w galaktyce zapanował chaos.

John Boyega przyznał, że Finn będzie miał nową, bardzo istotną misję. Powtórzył też, to co mówił na Celebration. Finn będzie musiał się opowiedzieć po którejś ze stron. Choć w jego przypadku raczej nie wchodzi w grę powrót na stronę Najwyższego Porządku. Raczej musi zdecydować, czy chce walczyć, czy uciekać. Na pewno Finn będzie walczył w tym filmie, jak twierdzi sam Boyega będzie to bardzo interesujące dla widzów. Nie zdradził tylko, czy ta walka będzie przed czy po tym jak podejmie decyzję. Tym razem Finn będzie już Wielką Szychą w Ruchu Oporu. Inni usłyszą o jego wyczynach i będą na niego spoglądać jak na bohatera. To dotyczy również kobiet, które będą w niego wpatrzone. Rose (czyli postać Kelly Marie Tran) ma być wręcz fanką Finna, bardzo nim zainteresowaną. Finn w niej będzie widział trochę siebie. Ona też nie jest ani pilotem, ani żołnierzem, ale będzie musiała się odnaleźć w tych rolach.



Rian Johnson potwierdził, że poza nowymi AT-AT zobaczymy też nowe AT-ST. Podobno są nawet w zajawce, ale trzeba mocno wytężyć wzrok i powiększyć sobie kadr, by je dostrzec. Oczywiście nowe AT-ST pewnie zostaną rozbudowane przez Najwyższy Porządek względem imperialnych.

Reżyser przyznał się także, że przesunięcie szramy Kylo Rena to jego pomysł. Według niego, ta poprzednia przebiegająca przez nos wyglądała dość głupkowato, więc to poprawiono.

Daisy wspomniała, że miała już okazję rozmawiać z kilkoma osobami na temat roboczego montażu filmu. Ci, którzy widzieli powtarzają, że to jest inny film. Nie jest już tak nostalgiczny jak „Przebudzenie Mocy”, jest dość inny. Więcej nie zdradziła.

Ridley mówiła też, że kwestia jej rodziców, zostanie zaadresowana w filmie. Unikała jednak stwierdzenia, czy zostanie to w pełni wyjaśnione, czy odpowiedź poznamy dopiero w IX Epizodzie (kiedyś pojawiły się już takie sugestie).

Mark właściwie powtarzał już rzeczy, które słyszeliśmy, choćby na panelu.



Natomiast z przecieków od ludzi, którzy widzieli już fragmenty zmontowanego filmu. Podobno w jednej scenie wokół Rey mamy zobaczyć małe kuleczki światła zawieszone w powietrzu (tak zwane orbs). Jest to jedna z form emanacji Mocy, która pojawiła się w serialach animowanych, między innymi w odcinku „The Clone Wars”: Voices oraz serialu „Rebelianci” w odcinku Path of the Jedi. Z jednej strony kuleczki pozwalały na komunikację ze zmarłymi (Yoda rozmawiał z Qui-Gonem), z drugiej Yoda używał jej do komunikacji z Kananem. Może właśnie w tej formie pojawi się też Yoda w filmie? Zwłaszcza, że Frank Oz ostatnio coś sugerował no i słyszeliśmy znów głos Yody w zwiastunie.
KOMENTARZE (28)

Carrie nie będzie w Epizodzie IX

2017-04-15 09:49:08

Od czasu śmierci Carrie Fisher wielokrotnie powracał temat jej obecności w Epizodzie IX. Zastanawiano się nad tym czy i jak umieścić jej postać w tym filmie. Na początku pojawiły się plotki na temat tego, że Disney rozmawia z rodziną Carrie na temat cyfrowego odtworzenia jej w Epizodzie IX - te plotki dosyć szybko oficjalnie zdementowano. Jeszcze kilka dni temu jednak brat Carrie (Todd Fisher) twierdził, że zostanie ona wkomponowana w film za pomocą nagranych już ujęć. Jak się okazuje nie jest to prawda. Wczoraj w wywiadzie udzielonym w programie Good Morning America prezes Lucasfilm, Kathleen Kennedy zaprzeczyła tym doniesieniom. Stwierdziła, że po przemyśleniu tej kwestii postanowili nie umieszczać Carrie w Epizodzie IX. Wypowiedź Kathleen zamieszczamy poniżej.


KOMENTARZE (23)

Celebration Orlando 2017: Panel o kobietach Sagi [UPDATE]

2017-04-15 00:15:19 Różne

Niedawno zakończył się panel "Heroines of Star Wars" prowadzony przez Amy Radcliffe i z Dave'em Filonim jako głównym gościem. Przed spotkaniem na scenę wyszły cosplayerki przebrane za różnorakie panie z Sagi, w tym rodzina ze stadkiem małych Lei - była to forma hołdu dla Carrie Fisher.



Na początku ukazano film składający się ze zmontowanych scen ze wszystkich filmów i seriali, który ukazywał główne bohaterki SW. Potem na scenę wyszły Ashley Eckstein i Tiya Sircar. Dave zaczął opowieść od Lei - zaznaczył, że w swoich czasach Lucas był rewolucjonistą, bo pokazał bohaterkę tak niezależną. Podobnie zresztą było w przypadku Ahsoki; George stwierdził, że Anakin będzie miał padawnkę, bo do tej pory widzieliśmy samych chłopaków. Ashley powiedziała, że Tano była niepopularna z powodu swojej dziecinności (nazywała R2-D2 "Artooee", czyli coś w stylu "Artusio"), ale porządna postać nigdy nie zaczyna idealnie. Aktorka zwróciła uwagę na fakt, że Togrutanka stała się pierwszą kobietą-Jedi, która została główną postacią. Ale z biegiem czasu ludzie przestali zwracać uwagę na jej płeć - stała się po prostu "czadową postacią" i tyle. I tak, zdaniem twórców, powinno być: o tym, czy bohater jest dobry, nie powinien decydować wygląd. Dave wtrącił w międzyczasie, że Ahsoka jest ważna, bo wydobywała dobre cechy z Anakina, co często powtarzał przy drugim sezonie "Rebeliantów".

Tiya mówiła oczywiście o Sabine. Zanim na poważnie zaczęła swą przygodę z SW, Dave uprzedzał ją jakie mogą być reakcje fanów, ale aktorka cieszy się z ciepłego powitania w fandomie. Dla niej Wren była super od samego początku, bo reprezentowała sobą coś nowego: z jednej strony ekspertka od broni i bomb, z drugiej artystka. A trzeci sezon jeszcze ją pogłębił, bo poznaliśmy jej "słabszą" stronę, zobaczyliśmy jak zachowuje się w chwilach zwątpienia. Dave kocha Japonię i właśnie jej kulturą inspirował się podczas tworzenia Mandalorianki (wymienił tu graffiti i anime). Zdał sobie sprawę, że nie robi serialu dla dzieciaków w latach 70., tylko współczesnych, a więc jego bohaterki muszą przemawiać do dzisiejszego pokolenia. Podczas nagrań instruuje Tiyę, by mówiła do Ezry tak, jak mówi do Taylora, bo ta dwójka tak dobrze się ze sobą dogaduje.



Potem Radcliffe zapytała kogo aktorki stawiały sobie za wzór w dzieciństwie. Eckstein powiedziała, że były to bohaterki Disneya, bo wychowała się blisko Disneylandu na Florydzie, oraz Sandra Day O'Connor - pierwsza kobieta, która została sędzią Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych. Mała Ash podziwiała w niej determinację, ale dzieciaki śmiały się z takiej idolki. Tiya powiedziała, że im więcej będzie pań w SW, tym mniej będzie trzeba o nich mówić, bo staną się "naturalniejsze". Trzeba pokazywać chłopcom, że i one są fajnymi, godnymi naśladowania postaciami. Jej matka jest socjologiem, toteż w dzieciństwie zakazywała jej bawić się niektórymi lalkami, bo utwierdzały niewłaściwe stereotypy. Zatem w jej pokoju znajdowały się figurki z "Transformerów" i "He-Mana", a z siostrą lubiła się wcielać w role... greckich bogów. Wyjaśniła, że oboje jej rodzice są profesorami, stąd wpływ ich wiedzy na tę raczej nietypową zabawę. Dodała, że siostra ją zabije za to, ale wyznała, że zawsze walczyły o to, która będzie Ateną, bo to najlepsza bogini.

Następnie rozmowa zeszła na nowy serial "Forces of Destiny". Filoni powiedział, że chce w nim opowiedzieć o przeszłości bohaterek, dlatego zobaczymy różne punkty na osi czasu, które "wypełnią główną opowieść". Między innymi dzięki temu będziemy mogli zobaczyć co robiła Jyn zanim spotkała resztę rebeliantów. Wśród bohaterek znajdą się także Hera i Padme. Ta seria to forma eksperymentu, pierwsze odcinki będą krótkie, dłuższe zobaczymy jesienią na Disney XD. Scenarzystką jest Jennifer Muro (zatem wyjaśniła się sprawa sprzed paru miesięcy), a każdy odcinek będzie miał swego rodzaju morał.



Potem na scenę nieoczekiwanie wkroczyła Daisy Ridley, aby opowiedzieć parę słów o swej roli w serialu. Nie lubi brzmienia swego głosu, ale podoba jej się animacja. Musiała już parę razy w ciągu ostatnich dni odpowiadać na to pytanie, ale cieszy się z cosplayerek Rey. Następnie wszystkie trzy dostały lalki od Hasbro (w zestawie z Ahsoką jest tooka). Dave nie otrzymał takowej i troszkę zaczął się dąsać i przekomarzać z Amy; zasugerował jej, że stworzy w serialu postać reżysera, a jego figurka będzie mówiła kwestie w stylu: "Powtórzcie to ujęcie!", aby lepiej motywować do zabawy. Ahsley powiedziała Tiyi, że mama pewnie pozwoliłaby jej się bawić takimi lalkami, a aktorka się z nią zgodziła. Filoni w dziecińastwie dostał od ojca figurki SW zanim jeszcze nawet się dowiedział, że takie filmy istnieją, a ponieważ miał brata, to każdy musiał mieć swojego Luke'a i Hana, ale była też Leia.

Na zakończenie Dave powiedział, że przyszłość kobiet w "Gwiezdnych Wojnach" jest wspaniała. Podczas tworzenia stara się słuchać fanów i swej żony, co nie zawsze jest łatwe, ale się opłaca. Potem relacja na żywo się skończyła, ale nie impreza - zgromadzeni fani mieli okazję obejrzeć pierwszy odcinek FOD - "BB-8 Bandits". Trwa on mniej więcej 3 minuty i rozpoczyna się od (Spoiler):słów Maz Kanaty (na tle loga), która mówi o tym, że nasze czyny - nawet małe - kształtują przeznaczenie. Następnie widzimy Rey na pustyni Jakku; kobieta przytwierdza BB-8 do swojego pojazdu za pomocą siatki. Mówi, że jadą do osady i jeśli ktoś go szuka, tam go znajdą. Nagle coś budzi jej niepokój, więc wyciąga makrolornetkę i widzi Teeda w oddali. Zostaje zaatakowana od tyłu przez drugiego, lecz łatwo się z nim rozprawia za pomocą kija. Napastnicy wyciągają blastery, więc Rey zmuszona jest uciekać na speederze. Wrogowie gonią ją na skuterach repulsorowych. Po drodze jeden z nich się rozbija, a dziewczyna mówi droidowi, że jest całkiem popularny. Wlatuje do wraku niszczyciela, gdzie jej maszyna zostaje trafiona i zaczyna dymić. Ledwo udaje jej się uniknąć zderzenia. Zatrzymuje się w dużej pustej przestrzeni wewnątrz okrętu i mówi ostatniemu Teedowi, że jeśli chce astromecha, będzie musiał o niego walczyć. BB-8 jest zaniepokojony, lecz Rey mówi mu po cichu, by zaczekał. Z piasku wyłania się stwór, który ryczy na napastnika i zmusza go do ucieczki. Dziewczyna dziękuje mu za pomoc i życzy smacznego, a następnie odlatuje.(Koniec Spoilera)

UPDATE - 15.04.

Wideo z panelu jest już dostępne na YouTubie.


KOMENTARZE (9)

Ciekawostki z panelu i nazwa nowej planety

2017-04-14 22:49:49

Panel na trwającym właśnie w Orlando Celebration promujący „Ostatnich Jedi” już za nami. Prowadził go Josh Gad, zaś jego gośćmi byli Kathleen Kennedy, Rian Johnson, Daisy Ridley, John Boyega, Kelly Marie Tran i Mark Hamill. Pod sam koniec pokazano zajawkowy zwiastun oraz plakat. Poza tym w trakcie rozmowy pojawiło się kilka nowych informacji, które warto wypunktować. Dodatkowo Entertainment Weekly opublikowało specjalny artykuł, w którym zdradzają kolejne szczegóły VIII Epizodu. Zarówno te, które proszono na panelu, jak i poza nim.



Zdaniem Kathleen Kennedy, Rian Johnson wniósł swoją własną unikalność do „Gwiezdnych Wojen”. Jej zdaniem reżyseruje równie dobrze, co pisze. Zaś szczególną uwagę, szefowa Lucasfilmu zwróciła na postaci kobiece, które u Riana są waleczne i niezależne. Dodatkowo podobno umie uchwycić też humor.

Rian Johnson porównał kręcenie filmu w Pinewood do wizyty w Camelot. To jest dla niego spełnienie marzeń i mierzenie się z legendą. Mówił też dużo o kręceniu na lokacjach w Irlandii, gdzie udało im się uchwycić wiele niesamowitych plenerów. Na planie reżyser nie rozstawał się z aparatem i fotografował wszystko, co wpadło mu w oko. Podobno zrobił tysiące zdjęć. Był właściwie jedyną osobą, nie licząc dokumentalisty, który miał pozwolenie na robienie zdjęć. Przyznał się także, że zostawił swój podpis na makiecie „Sokoła”.



Kathleen chwaliła występ Carrie Fisher. Rian zaś powiedział, że przeprowadził z Fisher bardzo wiele długich rozmów na temat scenariusza. Carrie poza aktorstwem, była też znanym script doctorem. Po takich sesjach z Carrie Rian przepisywał całe strony skryptu.

Daisy Ridley nie chciała zdradzić nazwiska Rey. Powiedziała tylko, że poznamy lepiej jej historię. Bardzo ważnym elementem w filmie będzie także to jak ona odbiera Luke’a Skywalkera i czego od niego oczekuje. W dodatku nie zawsze to coś, co może dostać. Musi się zmierzyć ze swoimi oczekiwaniami.

J.J. Abrams i jego producenci powiedzieli Rianowi, że BB-8 na ekranie nigdy nie jest za dużo. Rian porównał zaś małego droida do Bustera Keatona VIII Epizodu. Tak, BB-8 będzie w filmie.



Finn oczywiście się obudzi w filmie. Tym razem nie będzie się wałęsał bez celu, ale wpierw musi sobie odpowiedzieć wprost, czy jest członkiem Ruchu Oporu, czy tylko ucieka przed Najwyższym Porządkiem.

Najwyższy Porządek natomiast przechodzi do ofensywy. Nie siedzi z założonymi rękoma. Choć strata Starkillera była bolesna, to również straty po stronie Nowej Republiki są ciężkie i trzeba to wykorzystać. Od samego początku filmu zobaczymy mobilizację Najwyższego Porządku.



Kelly Marie Tran gra postać Rose. Nowa bohaterka, podobnie jak Rey i Finn na razie nie ma nazwiska. Johnson twierdzi, że to najważniejsza postać z nowych bohaterów, nie tylko ze względu na jej czas ekranowy. Rose jest zwyczajnym mechanikiem w Ruchu Oporu, która pracuje w utrzymaniu. Zostaje sparowana przez pewien czas z Finnem i musi stać się bohaterką. Jest zwyczajną osobą, która dopiero odnajdzie w sobie siłę.


Mark Hamill natomiast powiedział, że to nie jest już film o Luke’u Skywalkerze, to postać ważna w perspektywie sagi, niekoniecznie „Ostatnich Jedi”. Kennedy sprostowała, że Luke wciąż jest jego bardzo istotną częścią. Mark też opisując osoby siedzące na panelu, powiedział, że patrząc na Daisy Ridley widzi córk... koleżankę. Potem wykręcał się z tego, mówiąc, że jest patologicznym kłamcą i nie należy mu wierzyć.

Zaś już poza panelem dowiedzieliśmy się, że kolor czerwony, który przewija się przez logo, zwiastun czy plakaty, ma znaczenie symboliczne. Czerwień w „Gwiezdnych Wojnach” zawsze kojarzyła się z czarnymi charakterami. To znaczenie jest tu przywołane celowo.



Nowa planeta, którą widzimy w zwiastunie to Crait. (Wygląda na to, że plotki o Boliwii były prawdziwe). Crait to planeta bogata w minerały, są tu kopalnie, ale jednocześnie znajduje się ona poza szlakami, gdzieś daleko. Kiedyś istniała tu baza Rebelii, która została dawno temu opuszczona. Teraz interesuje się nią Ruch Oporu. Ten czerwony dym, który widzimy za pojazdami na Crait, to coś, co zostanie jeszcze lepiej ukazane i wyjaśnione. Na Crait mamy pokrywę soli na czerwonych minerałach. Zatem bitwa nie będzie działa się w dokładnie białym środowisku jak na Hoth.
Zaś sam pomysł na tę planetę Rian miał praktycznie od początku, gdy zabrał się za scenariusz. Nie wiedział tylko, że okaże się to tak ważne miejsce dla akcji filmu. Zobaczymy tu także kilka niesamowitych, zdaniem reżysera, projektów wizualnych.

I tak przy okazji. Obecny wczoraj na konwencie Billy Dee Williams potwierdził ponownie, że nie gra w VIII Epizodzie.

Jeśli ktoś przeoczył panel, a chciałby go jeszcze obejrzeć, to można to zrobić tutaj. Na kanale Disney Expirience jest cała playlista z Celebration w Orlando.
KOMENTARZE (24)

Celebration Orlando 2017: Hołd dla Carrie Fisher

2017-04-13 20:50:24

Tegoroczne Celebration rozpoczęło się panelem będącym trybutem na 40-lecie Gwiezdnych Wojen. Organizatorzy na prawdę się postarali sprowadzając na panel ojca Gwiezdnych Wojen: George'a Lucasa oraz aktorów z oryginalnej trylogii i prequeli, w tym m.in. Harrisona Forda, Marka Hamilla, Anthonyego Danielsa i Petera Mayhew, a koncert dała orkiestra pod batutą maestro Johna Williamsa. Nie mogło jednak zabraknąć wspomnienia księżniczki, która opuściła nas pod koniec ubiegłego roku. Złożono jej swoisty hołd prezentując materiał ze scenami z filmów i zza kulis (w tym również ujęcie z nadchodzącego Epizodu VIII). Zamieszczamy go poniżej, jeszcze raz wspominając naszą księżniczkę.


KOMENTARZE (16)

Carrie Fisher w Epizodzie IX

2017-04-08 08:50:29

Co prawda Disney i Lucasfilm wydały oficjalne oświadczenie, że nie będą odtwarzać cyfrowo Lei w Epizodzie IX, ale był tam też kruczek, że znajdą sposób na rozwiązanie kwestii śmierci aktorki. Wygląda na to, że już znaleźli. Carrie Fisher powróci w Epizodzie IX, tak przynajmniej twierdzi jej brat Todd Fisher. Todd oraz córka Carrie - Billie Lourd podpisali zgodę, dzięki której studio może wykorzystać archiwalne ujęcia z Fisher i wkomponować je nowy film.

Jak twierdzi Todd, razem z Billie zastanawiali się jak wyciągnąć Leię w tej sytuacji z nowej trylogii. Ale na szczęście okazało się, że nie trzeba. Jego zdaniem, Carrie jest istotną częścią tego przedsięwzięcia, a teraz pomimo śmierci będzie tu jeszcze bardziej obecna duchem, zupełnie jak Obi-Wan, który stał się potężniejszy niż można sobie to wyobrazić. W ten sposób będzie trwało dziedzictwo.

Oboje z Billie doskonale zdawali sobie sprawę, że Leia jest tak ważną częścią „Gwiezdnych Wojen”, że odebranie jej fanom byłoby złe. Oni są w pewnym sensie jej właścicielami i należy się im jej obecność.



Jak wielka będzie rola Carrie? Tego nie wie nikt. Pewnie w zdecydowanej większości wykorzystają materiał nakręcony przez Riana Johnsona na potrzeby „The Last Jedi”, którego ostatecznie nie znalazł się w filmie.

Warto przypomnieć, że jakiś czas temu Bob Iger oświadczył, że śmierć Carrie nie spowoduje zmian w VIII Epizodzie. W Epizodzie IX na pewno spowoduje, ale tu twórcy mieli chyba już dość czasu by uwzględnić to w scenariuszu.

Tymczasem Colin Trevorrow oświadczył, że pracując razem z Derekiem Connollym nad scenariuszem mają już wstępną wersję. Podobno prace prace nad projektami scenografii, kostiumów i wielu innych rzeczy są także zaawansowane. Niektóre źródła sugerują wprost, że Connolly i Trevorrow już skończyli scenariusz, a obecnie jedynie go szlifują. Jeśli doniesienia o rozpoczęciu zdjęć w lipcu okażą się prawdziwe, to scenariusz musi być już bardzo zaawansowany. Być może więcej dowiemy się w przyszłym tygodniu na Celebration.



Premiera Epizodu IX jest zapowiedziana na maj 2019. Podobno w grę wchodzi 24 maja.
KOMENTARZE (13)
Loading..