jak to bylo w Ksiazce ANH. W bajkach i basniach nie ma chronologii. Poprostu sa. Tak jak w fantasy. A wszka SW to space fantasy. P{oprostu jest. Nie wiadomo kiedy, ale jest

Ten tekst wprowadza widzów w inny świat, świat baśni i przygód. Za każdym razem gdy widzę go w kinie, ciarki przechodzą.Później jeszcze kultowe (a b. baśniowe ) napisy. Miód.

Z jednej strony Sw stylizowane na baśń w stylu "dawno dawno temu za siedmioma morzami", a z drugiej postęp technologiczny i broń o której nawet Bushowi się nie śniło . I to jest właśnie najlepsze.

czasu wspolnego z naszym. chronologia jest.

uważam, że on wyjaśnia to co się zobaczy w filmie, żeby patrzyć na to jak na coś zupełnie z innych czasów. Skierowane jest to szczególnie do tych, którzy nie trawią fantastyki

To dodaje filmowi uroku. Kiedy widz widzi lub słyszy te słowa (zależne w jakiej wersji) to wie, że czeka go coś niezwykłego, że wybiera się w fascynującą podróż z bohaterami filmu. Pozdrowienia dla wszystkich forumowiczów!!

To, że coś dzieje się dawno temu wcale nie musi oznaczać przeszłości (przynajmniej dla nas). Wiem, że to pozornie nielogiczne, ale podstawą jest czas odniesienia. Ja sam zastanawiam się jak traktować Gwiezdne Wojny. Czy jako coś co rzeczywiście działo się kiedyś tam w odległym miejscu? Czy jako coś co może się wydarzyć w przyszłości? A może jako coś co dzieje się równocześnie? Choć ta ostatnia opcja jakoś najdziwniej brzmi...

Moje zdanie jest takie, że dzieje się to tak jak jest w przedmowie dawno, dawno temu w odległej galaktyce, czyli sam GL sugeruje, że jest to gdzie indziej (inna galaktyka), a co do czasu to jestem za opcją, że to już było, choć nie wykluczam innych rozwiązań.

z Anorem. To musiało się dziać DAWNO temu.

żeby osadnicy z galaktyki SW przybyli na Ziemię i wtedy mielibyśmy wyjaśnioną zagadkę pochodzenia życia. Darwin by się w grobie przewracał ,ale podobno każda teoria jest wartościowa

... ze to bylo dawno temu i po NEJ wszystko **** i nie bylo nic. Dopiero 300000 lat potem powstała ziemia... fajna wersja co ?

tylko ziemia jest faktycznie troche starsza, wg mnie oni mieszkaja w tejk tam galaktyce zaraz koło naszej i może juz niedługo Yuzki do nas wpadną

Ja sobie mysle ze to sie dzieje w przeszłości tylko miliony lat swietlnych od nas

Te słowa stały się istotnym elementem legendy Gwiezdnych Wojen. Są tak samo nierozerwalnie związane z SW jak Moc, miecze świetlne, nadprzestrzeń czy Marsz Imperialny. Tak naprawdę to od nich zaczęła się w kinie przygoda z SW. To było pierwsze co ujrzeli widzowie.
I faktycznie, te słowa wprowadzają mnie w nastrój zupełnie inny niż ten który towarzyszy mi np. gdy oglądam Obcego czy inne filmy, których akcja dzieje się w kosmosie. Obojętnie czy jest to nasza czy inna galaktyka.
Myślę, że sam Lucas nie przywiązywał bardzo uwagi do tego jak dawno jest to "dawno". To miało być wprowadzenie w starą opowieść, mit. Takie kosmiczne "za siedmioma górami i siedmioma morzami".
W końcu Star Wars to swoista baśń osadzona w kosmicznych realich. I sądzę, że temu właśnie służą te słowa. Uświadomieniu wszystkim, że to stara bajka, którą jakaś mama może opowiada w tej chwili, na innej planecie swemu dziecku przed snem.

używa takich słów:" W moich GW..."
I to wyjaśnia.
W jego filmach dzieje sie jego wizja, brak logiki i zgodności z rzeczywistością.
Dawno, dawno - sugeruje przeszłość i to odległą.
w odległej gal. - w jakiejs tam galaktyce, jednaj z mld galaktyk we wszechświecie. Świecie nam nie znanym.

Ot co...

mozna na podstawie naszej obecnej wiedzy spróbować określić tę galaktykę.
No, ale z astronomii musicie byc dobrzy.