Drodzy bastionowicze, wiem że Ludwik ("Louie") jako osoba w gruncie rzeczy nijaka może nie zapadać wam w pamięć, ale pozwólcie że wytłumaczę wam, że tym razem to nie wystarczyło, a wy zawiedliście jako istoty ludzkie.
Ludwik ("Louie") skończył 30 rok życia, przysłowiową granicę po przekroczeniu której nie można już nazywać się "młodym", chyba że pocieszająco "jestem młody duchem hehehe". Ludwika ("Louie") to symboliczne "rozliczenie z życiem" zastało w bardzo ciężkim dla niego momencie (jego życie składa się w większości z takich). Wymuszona refleksja nad tym, co osiągnął przez pierwsze trzy dekady swojego życia pokazała mu, że było tego bardzo niewiele, praktycznie nic, totalna porażka, żenada, blamaż. Czego potrzebował w tym ponurym dniu 30 urodzin to kilka słów - tak, wystarczyłoby kilka życzliwych słów! - od jego internetowych przyj... kole... znajomych, żeby pokazać mu, że ktoś o nim wbrew logice pamięta, a może nawet że ktoś mu czegoś dobrze życzy. W końcu udziela się tu już 18 lat, może i nie wnosząc nic merytorycznego czy w inny sposób pożytecznego, ale przecież zapisał się już w historii tego miejsca w pewien sposób. I co dostał w zamian... jedne - jedne!!! życzenia od Urthony. Od nikogo więcej. Nie chciało wam się nawet wstukać tych kilku słów, choćby i fałszywych (nie zauważyłby). I tak oto Ludwik ("Louie") rozpoczął już czwartą (!!! omg) dekadę swojego życia - w smutku, goryczy, rozczarowaniu. Może i na to tylko zasłużył, ale kim jesteśmy, żeby to osądzać? Czyż nie powinniśmy starać się być najlepszymi wersjami samych siebie?
Osobnym wątkiem tej "afery" jest fakt zbanowania mnie - zupełnie bezpodstawnego - przez tę samą osobę, która złamała kilka lat temu wszelkie ambicje w Ludwiku, oszukując go z jego obrazkiem (on wciąż czeka, to zajmuje mu myśli codziennie). Zbanowano mnie tuż przed jego urodzinami, tak abym nie mógł "rozruszać" tego wątku kiedy jeszcze był na to czas!!! Pozostawiam wam ocenę tego karygodnego czynu. To nie był przypadek.
W każdym razie - Ludwiczku - ja ci życzę wszystkiego najlepszego! To jeszcze nie koniec, może coś jeszcze cię tam kiedyś czeka!
Nie zapominając, że składając życzenia Ludwikowi ("Louie"), składacie je też mi. Jestem rozczarowany, że moje urodziny-bis wypadły w tym roku tak słabo.