Epizod III na pewno będzie wielkim wydarzeniem, ale czy ostatnim... hmmm.. ciężko mi w to uwierzyć... ale nawet gdyby, to abstrakując od tego, jak sobie wyobrażacie Epizod IX. ROTJ kończy sagę rodu Skywalkerów, ale nie kończy losów Republiki/Imperium... pomijając całe EU, brakuje czegoś co by zamknęło konflikty w galaktyce, domkneło wszystkie niedopowiedzenia klasycznej trylogii i prequeli. Połaczyło to. Można by to zrobić trylogią, albo Epizodem VII i ostatnim. Jak chcielibyście by SW się skończyło...
ja bym chciał, żeby potem nie było już nic, żadnej książki, której akcja dzieje się po itp... tylko przed. nawet gdyby miało to być opisywanie dziejów galaktyki Od Exara do Dooku... Jedi, po Jedi... ale nie wiem, czy to byłaby jeszcze nasza galaktyka.