Moje ulubione to Tatooine (w obu misjach), Ten pociąg na korelii i Koribian (wraz zdoliną mrocznych lordów)
Moje ulubione to Tatooine (w obu misjach), Ten pociąg na korelii i Koribian (wraz zdoliną mrocznych lordów)
Jak dla mnie naprawde fajnie zrobiona była tylko Świątynia na Yavinie Dużo szczegółów, pierdołki nie pierdołki, ale widać że się postarali Z Korribanu przypadł mi do gustu jedynie sam grobowiec Ragnosa. Równiez pochwalę tę planszę na której musimy uratować iluś tam ludków i goni nas Rancor (nie pamiętam dokładnej nazwy Nal/Nar coś tam). Choć samej misji nie nawidze, to projektanci odwalili jednak kawał dobrej roboty
Otóż moim zdaniem najbardziej klimatyczna jest Chandrilla , przechodziłem tą misję jakieś 50 razy
To zależy... Na początku bardzo spodobało mi się na Blenjeel, ale za którymś z kolei przechodzeniem gry ciągłe uciekanie przed czerwiami robi się uciążliwe.
Chandrila jest moim zdaniem jedną z sympatyczniejszych lokacji, szczególnie jeśli ktoś lubi działalność snajperską i gripowanie wrogów w przepaść - a ja lubię Dodatkowo jest ładna i posiada miły akcent na wejście
Duży sentyment żywię do misji na Korelii - bieganie po pociągu przypomina mi taki nieoficjalny level do Dark Forces, w który ostro pogrywałem za dawnych czasów (w sumie pogrywałem w każdy level który na drzewo nie uciekał). No i gripowanie w przepaść
Podobają mi się podziemia na Korribanie oraz Hoth, ze względu na ślady działania wroga - widać, że ekipa przyszła, zastała instalację w jakimś konkretnym stanie i zostawiła swoje ślady. Ale z większym sentymentem wspominam podziemia Doliny Jedi z JK, z zasuwającymi się kamiennymi blokami i szczątkami szturmowców rozszarpanych przez kella.
Najbardziej lubię misję na tatooine, nie pamiętam jak się nazywała ta planeta ale chodzi mi o tą misję co się latało tymi ścigaczami, czy to czasami też nie była tatooine????? I jeszcze te dwie ostatnie misje.
Qui-Gon Danio napisał(a):
Najbardziej lubię te dwie misję na tatooine. Na drugim miejscu- nie pamiętam jak się nazywała ta planeta ale chodzi mi o tą misję co się latało tymi ścigaczami, czy to czasami też nie była tatooine????? I jeszcze te dwie ostatnie misje.[/cytat]
____
Poprawiłem ten post bo po przeczytaniu w oryginale trochę nie dało się zrozumieć treści jeśli ktoś nie wiedział co miałem na myśli, takie masło maślane wyszło.
zdecydowanie najbardziej klimatyczna jest Chandrilla można się naprawdę wczuć, podczas tego biegania, po krętych ścieżkach i skakania nad przepaściami. Natomiast drugie miejsce zajmuje Hoth, bo tak jak napisał N`Loriel, widać, że przeszło tamtędy jakieś wojsko, co podobnie skojarzyło mi się z Valley of the Jedi z DF II
A ta górnicza planeta gdzie trzeba było dezaktywowac bomby jak się nazywała.Pamietam że była podobna w JO.
Tatooine, oraz Hoth. A z tych co nie lubię (a raczej się boję xD) to ta planeta gdzie z ziemi wychodzą te okropne mutanty, oraz wszelkie mapy z rancorami xD
Rancora łatwo rozwalić. Wystarczy że pozwolisz, aby Cię gonił aż do tego wyjścia gdzie biegną więźniowie. Później z bezpiecznej odległości rzucasz mieczem w niego, aż padnie.
ale ja przeszedłem to wszystko, tylko chodzi o to, że rancory i reszta tych świństw jest po prostu obrzydliwa xD
ja też nie lubię tych mapek nigdy nie wiadomo kiedy Ci ten czerw wyskoczy spod ziemi, albo zza rogu wypadnie Rancor chociaż ta planeta ze zmutowanym Rancorem nie była taka zła
Taspir III, Vjun,Byss (znaczy ten niszczyciel) i oczywiście Korriban. Nie no ogólnie gra była fajna. Mimo tych, które wymieniłem, nie można zapomnieć o Hoth, która wg. mnie była chyba najciekawszą misją, pierwszą taką na dalekim planie (pomijając tę, w której latało się skuterem, bo tam oprócz latania i machania mieczem nic nie było).
Na Hoth fajna jeszcze była "ukryta" jama Wampy i Planet Defender, z którego można sobie było postrzelać (ciekawe, jakim cudem, po tylu latach i zniszczeniach z czasów bitwy o Hoth)...
Dla mnie to nuda, tylko się chodzi, macha świetlówką, robi się czary mary itp. Lecz jeśli miałbym napisać najlepsze to właśnie one:
-To z tym robaczkiem co ciągle cię zjada gdy staniesz na ziemi (chyba Brajjnel czy jakoś tak)
-to co cię gruby kolo więzi i zabiera świetlówkę (ze względu na kierowanie AT-ST)
-Korriban (świetna miejscówka)
- ta co Rankorn biegł za tobą i zjadał mrocznych Jedi
Moimi ulubionymi lokacjami są Korriban, Hoth, Vjun oraz Nar Kreeta.
Moje to:
Hoth,
Chandrila,
Ta planetka, na której są Nogrhi (przechodziłem ze 100 razy ).
Tatooine
Hoth
Chandrilla
Korriban
Yavin 4
Moimi ulubionymi lokacjami w Jedi Academy są: Tatooine, Hoth, Dosuun, Vjun, Yalara, Chandrilla, Taspir III i Korriban.
Ja inny nie będę - Chadrilla to najlepsza mapa w singleplayer. Zonju V jest fajna ze względu na oryginalność (tak, wiem, w Outcaście AT-ST też się chodziło w kanionie, ale to nie to samo). Yalara też jest wspaniała. A z map multiplayerowych najpiękniejsza jest bez wątpliwości Korriban Siege - mistrzostwo.
Sporo jest misji w Jedi Academy, które mi się podobają, ale najbardziej lubię misje w następujących miejscach:
1) Tatooine - obie misje, bo fajnie jest wpierw z Chewie`m eliminować wrogów, a potem samemu mieć do czynienia z ludźmi pustyni
2) Hoth - jazda na Tauntanie to dość fajne urozmaicenie, ale walki z Wampami - jeszcze lepsze. Lubię też walczyć z Alorą na Hoth
3) Korelia - przechodzenie od jednego wagonu pociągu do kolejnego to coś pięknego
4) Bakura - rozbrajanie bomb na tejże planecie spodobało mi się
5) Zonju 5 - jazda śmigaczami jest świetna
6) Coruscant - prosta plansza, ale z fajnym klimatem
7) Vjun - ale od planszy po kwaśnym deszczu, bo ten padający kwaśny deszcz zawsze mnie irytuje (nawet, jak co chwila włączam moc "Protection"), ale później jest już ciekawie
8) Chandrila - bo dużo walk na miecze
9) Yalara - bo są trzy strony i fajnie jest popatrzeć, jak Yalaranie strzelają do sztrmowców i wyręczają mnie czasem w ich zabijaniu
10) Koriban - też dużo walk na miecze, a sama walka z Tavion jest epicka. No i ujawnienie się Ragnosa to także powód, dla którego lubię tę misję przechodzić.