Faworytami są jak zwykle Argentyna i Brazylia ale ja licze na Urugwaj

nie będę - oczywiście będę kibicował Argentynie, tak jak przez ostatnie 13 lat Zwłaszcza, że w tym roku w reprezentacji seniorskiej zobaczymy Sergio Aguero, który obecnie jest moim topowym piłkarzem (szkoda, że Batistuta już nie gra ... )

Pamiętam czasy, gdy jako 11-latek (1999 rok) emocjonowałem się Copa America rozgrywanym w Paragwaju. Wygrała wtedy Brazylia a światu ukazał się geniusz 18-letniego Ronaldo Assisa (przezwanego później Ronaldinho) jednak ja trzymałem kciuki przede wszystkim za Argentynę (szybko odpadła, ale grała bez m.in. Batistuty i Crespo) i rewelacyjnemu finaliście - Urugwajowi, gdzie właśnie dochodziło do głosu młode pokolenie, na czele z Recobą, Zalayetą i świetnym bramkarzem - Carinim (szkoda, że później, pomimo "gry" m.in. w Interze i Juve, rozmienił się na drobne). Potem były lata 2001 i 2004, kiedy śledziłem turniej z równie wielkim zainteresowaniem, jak za pierwszym razem. Myślę, że podobnie będzie i teraz, chociaż muszę się niestety ograniczyć do śledzenia wszystkiego z prasy i sieci - mecze będą na Sportklub, którego niestety nie posiadam

Niemniej jednak, kciuki - jak zawsze - trzymam za Argentynę i Urugwaj

oglądałem powtórkę Gold Cup i Copa Libertadores 2 meczu i już mi się nie chce oglądać południowej piłki... przejedzenie.
Zresztą i tak nigdzie chyba nie nadają w normalnej telewizji.
Poza tym nie grają Kaka, Ronaldinho i Juninho w Brazylii a Messi... też mi się przejadł w Fifce
Ta piłka jest nieobliczalna. Teoretycznie Argentyna to samograj. Teoretycznie.

Ja tam napaliłem się na MŚ U-20. Bo po tym co widziałem na ME U-21 to młodzież wymiata...