Jak to właściwie z nimi jest? Często czytamy je ochoczo, a później żałujemy, prawda? Ja tak miałem z Harrym Potterem i Księciem Półkrwi. Przeczytałem tylko jeden spoiler - początek spoilera że Dumbledore umrze koniec spoilera - przyjemność z czytania książki odebrana . Zemstę Sithów miałem całą zaspoilerowaną, bo jak głupi czytałem każdy który pokazał się na Bastionie ... Przed Atakiem Klonów udało mi się jakoś ustrzec spoilerów, ale tylko dlatego że nie miałem neta Ale najgorsze co mnie spotkało, związanego ze spolierami, zdarzyło mi się wczoraj Otóż od niedawna gram w KOTORa i ustrzegam się spoilerów jak mogę A tu wczoraj wchodzę na sondę i czytam komentarze do niej, a tam koleś wali komentarz w którym bez ostrzeżenia piszę że początek spoilera główny bohater jest Revanem koniec spoilera. I już mam całą grę w plecy, bo jakiś cham nie mógł się powstrzymać. ;/;/
A wy macie takie "przygody" z spoilerami - minami? Chodzi mi o takie, które ktoś niepostrzeżenie napisał i nie oznakował go. A poza tym w ogóle co myślicie o spoilerach ?