Ja raz na kilka miesięcy. W kolejności: Mroczne widmo, Atak klonów, Clone wars, Zemsta Sithów, Nowa nadzieja, Imperium kontratakuje, Powrót Jedi, a na koniec dokument "Moc będzie z tobą"
Ja raz na kilka miesięcy. W kolejności: Mroczne widmo, Atak klonów, Clone wars, Zemsta Sithów, Nowa nadzieja, Imperium kontratakuje, Powrót Jedi, a na koniec dokument "Moc będzie z tobą"
mniej więcej - już jest
http://www.gwiezdne-wojny.pl/b.php?nr=50780
dziennie !!
To chyba fizycznie niemożliwe (chyba że wersje skrócone czyli ulubione rozdziały)
to nie możliwe, zaokrąglijmy każdy film do 2,5 h, czyli:
2,5 x 6 = 15
Wychodzi, że zostaje 8 h na spanie, tyle wystarczy prawie każdemu...
I co, można, jak się chce?
Jeżeli przyjąć, że "jak często" oznacza cały film, to oglądam co najmniej jeden tygodniowo. Jesli jednak uznać za to pojedyncze sceny to codziennie
kiedyś bywało troszkę częściej...ale od miecha planuję zrobienie sobie swojego rodzaju dnia z SW....rozłożyć to muszę na dwa dni bo mi oczy wysiądą od telewizora. Dzień a właściwie dni odbywać się będą w miłej, domowej atmosferze z paroma przyjaciółmi. A co do tego jak często oglądam to myślę że nie rzadziej jak raz na miech
podobno to ja jestem maniakiem SW, ale przy was wymiękąm. Oglądam około 1x na miesiąc. W ten sposób nie znudzę się i nie przesypiam jak niedzielnej mszy
ja każdy epizod, mniej więcej, raz na 3 miesiące. Czasem trochę częściej.
Najczęściej, tak a nie inaczej (patrz pierwsze zdanie), z braku czasu/chęci/ lub zmęczenia...