Podejmuję ten temat mimo wielu sprzeczności i różnych poglądów na temat Ciemnej Stron oraz oczywiście Jasnej, która jest potężniejsza, czy Sithem można nazwać Ciemnego Jedi.
Zaznaczam, że jest to tylko moja interpretacja i liczę na polemikę.
Myślę, że powinienem zacząć od genezy. Czyli dawno temu w odległej galaktyce, pewna rasa nazywana Sith dysponująca ogromnym potencjałem siły zostaje zniewolona przez Ciemnego Jedi, do którego w krótkim czasie dołączają inni tworząc w ten sposób grunt dla wielkiego imperium sith.
Należy zadać sobie pytanie co skusiło Jedi do przejścia na Ciemną Stronę, czy była ona wcześniej znana ? Bo jeśli nie to kto wogóle ją tak nazwał. Niemniej jednak Ciemni Jedi zostają pokonani ale cały czas tworzy się Imperium Sith na obrzeżach galaktyki. Później nastaje wiele lat wojen między Ciemną a Jasną Stroną Mocy. Kolejni Ciemni Jedi walczą o koronę Mrocznego Lorda Sith aż dochodzimy do punktu tzw. Dartha Bana, któy ustala zasadę, że Sithów może być tylko dwóch. Należy zaznaczyć słowo Sith... uczeń i mistrz nie wywodzili się przecież z tej rasy a więc znaczenie Sith jest tylko zwyczajowe, być może pochodzi, z któregoś narzecza huttańskiego. I w końcu przez setki lat realizowany jest plan SITHÓW zemsty na Jedi. A przecież nie powinniśmy ich nazywać Sithami tylko Ciemnymi Jedi. Chociaż niezupełnie, na ich rozwój znaczący wpływ miała kultura i magia tamtego plemienia więc ni można ich całkowicie od nich odciąć. Jak wiemy tytuł Mrocznego Lorda Sith jest jedną z największych zagadek SW. Dlaczego Vader był Mrocznym Lordem Sith a Palpatine nie ? Myślę, że jest tu zbyt wiele niewiadomych ale sytuacja mogła kształtować się tak:
Palpatine jako Daryh Sidous był Lordem Sith (nie Mrocznym Lordem Sith) dlaczego ? Gdyż nie potrzebowałtego tytułu, wiedział, że jest czystym złem, złem, którego galaktyka jeszcze wcześniej nie znała i nie potrzebuje się specjalnie tytułować więc scedował swoje honory najpierw na Maula (tu mam pewne wątpliwości) a potem Vadera.
A więc czy każdy Sith jest równocześnie Ciemnym Jedi lub na odwrót. Myślę, że nie... jeśli dajmy na to Jedi daje się ponieść Ciemnej Stronie, mieszka sobie na jakiejś planecie i zabija Jedi, którzy mu się czasem nawiną to nie jest Sithem. Ale jeśli Jedi przechodzi na Ciemną Stronę i jest pod wpływem jakiegoś potężniejszego mistrza, który wtajemnicza go w kulturę Sithów- ten Jedi zostaje Sithem.
A więc czy Sith jest potężniejszy od Ciemnego Jedi, myślę, że nie... napewno jest mądrzejszy w zakresie wiedzy o Mocy ale nie daje mu to od razu większej potęgi. Zresztą przeanalizowałem kawałek publikacji SW i po nich jawi mi się obraz Sitha- uczonego w Mocy, potężnego, władającego Ciemną Stroną i z RZADKA Jasną (zupełnie nieświadomie) oraz obraz Ciemnego Jedi, wojownika, który przeinacza Jasną Stronę Mocy ale całkowicie z niej nie rezygnuje; sprawia tylko, że jest ona zepsuta.
Teraz pytanie do was- jak wy to widziecie ?