... zbierz całą NEJ, przeczytaj, pomyśl. To naprawdę nie jest takie trudne. Na pewno nie trudniejsze od zakładania kolejnego tematu.
Tak jak powiedział Louie - na początku byli trudnymi przeciwnikami, bo nie wiadomo było kim są, nikt nic nie wiedział o ich technologii i jak ich pokonać. Z czasem jednak, po wielu walkach, zaczęto opracowywać (często skuteczne) różnorodne techniki obrony i walki, choć i tak nadal Vongowie byli bardzo silni - w starciu 1:1 Yuuzhanina z (dajmy na to) jakimś komandosem Republiki (czy też Sojuszu), komandos jest przegrany. Ale Jedi już niekoniecznie, gdyż posiada Moc. To też był kolejny aspekt - na początku Jedi trudno było z nimi walczyć, gdyż byli zdezorientowani, nie mogli bezpośrednio użyć swojego najlepszego atutu, jakim była Moc, potem jednak nauczyli sobie radzić na różne inne sposoby. To był dla nich pewnego rodzaju sprawdzian.
A co do tych "ulepszonych wojowników" - chodzi Ci o superwojowników, z którymi walczyli Luke, Jacen i Jaina na szczycie cytadeli Shimmry? Ojj daj spokój, przecież zarówno Luke jak i Jacen byli wtedy jednymi z najpotężniejszych Jedi, Jaina trochę odstawała bo w końcu przez długi okres siedziała w kokpicie zamiast ćwiczyć techniki walki i umiejętności kontrolowania Mocy, ale też dawała sobie jako tako radę.
Admirał Piett -> zapewne chodzi Ci o Yun-Yuuzhana i jego chore apele na Ossusie... chłopak powinien się leczyć, więc nie zwracajmy na niego uwagi