TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Nowa Era Jedi

Jedi vs. Vong. Jak myślicie kto wygra?

SALVO 2007-03-06 15:02:00

SALVO

avek

Rejestracja: 2006-09-19

Ostatnia wizyta: 2015-07-06

Skąd:

Temat podobny do kilku poprzednich które napisałem.
W Szturmie Vongowie są b.trudnymi przeciwnikami do pokonania. W Zmierzch jedi już są mniejszym (jak Kyp z tuzinem walczył na pokładzie gronostatku nie było problemów, chociaż tu jedaiom pomagali piloci z pistoletami.) problemem. W Podboju są jeszcze słabsi, a w Powrocie rebelii i następnych książkach tak samo. Jak to jest, że nawet ulepszone Vongi nie pokonały trzech jedi, a na początku byli takim problemem?

LINK
  • Jedi i Vong...

    Louie 2007-03-06 15:16:00

    Louie

    avek

    Rejestracja: 2003-12-17

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd:

    Z tym jest taka sprawa że rzeczywiście na początku były problemem, ale gdy poznano ich technikę, taktykę itd. zaczęto opracowywać skuteczne plany przeciw przeciwnikowi. A Vongowie nie mogli ulepszać gdyż uchodziło to za herezję. W końcu na przykładzie II wojny - Niemcy na początku też były armią nie do pokonania, ale wszystko przemija

    LINK
    • dup.

      Łotr122 2007-03-06 15:54:00

      Łotr122

      avek

      Rejestracja: 2006-10-22

      Ostatnia wizyta: 2017-02-23

      Skąd: Wysokie Mazowieckie

      tam porównanie do armi Niemieckiej nie jest tu chyba zbyt trafne. Owszem okoliczności łudząco podobne ale to był świat realny a ekspansja Vongów odbywała się na łamach książek NEJ.......nie ujmując całej twojej wiedzy o IIwojnie nie zgadzam się na twoje porównanie

      LINK
  • ...

    Bakuś 2007-03-06 15:22:00

    Bakuś

    avek

    Rejestracja: 2006-06-26

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd: Kazimierz Biskupi

    Na początku nic o vongach nie wiedziano i jedi nie mogli ich wykrywać poprzez moc co było dla nich niecodzienne, później przyzwyczaili sie do walki bez tego i było łatwiej

    LINK
  • a ja

    Piett 2007-03-06 15:51:00

    Piett

    avek

    Rejestracja: 2005-07-01

    Ostatnia wizyta: 2022-03-19

    Skąd:

    bym radził zmienić tytuł artykułu na Jedi vs. Yuuzhan - kiedyś na jednym forum jeden user rozpętał o to nazewnictwo wojnę, a tego lepiej chyba uniknąć.

    LINK
  • sorry

    Prezi 2007-03-06 16:03:00

    Prezi

    avek

    Rejestracja: 2006-06-24

    Ostatnia wizyta: 2022-02-18

    Skąd: Ułan Bator

    ale jedi wygra z jakimś tam jak mu tam vongem bo jedi jest z SW a vogowie to tylko zapożyczenie ze star treka który jest beznadziejny

    LINK
  • Salvo...

    Sky 2007-03-06 16:29:00

    Sky

    avek

    Rejestracja: 2003-03-24

    Ostatnia wizyta: 2021-02-11

    Skąd: Wrocław

    ... zbierz całą NEJ, przeczytaj, pomyśl. To naprawdę nie jest takie trudne. Na pewno nie trudniejsze od zakładania kolejnego tematu.

    Tak jak powiedział Louie - na początku byli trudnymi przeciwnikami, bo nie wiadomo było kim są, nikt nic nie wiedział o ich technologii i jak ich pokonać. Z czasem jednak, po wielu walkach, zaczęto opracowywać (często skuteczne) różnorodne techniki obrony i walki, choć i tak nadal Vongowie byli bardzo silni - w starciu 1:1 Yuuzhanina z (dajmy na to) jakimś komandosem Republiki (czy też Sojuszu), komandos jest przegrany. Ale Jedi już niekoniecznie, gdyż posiada Moc. To też był kolejny aspekt - na początku Jedi trudno było z nimi walczyć, gdyż byli zdezorientowani, nie mogli bezpośrednio użyć swojego najlepszego atutu, jakim była Moc, potem jednak nauczyli sobie radzić na różne inne sposoby. To był dla nich pewnego rodzaju sprawdzian.

    A co do tych "ulepszonych wojowników" - chodzi Ci o superwojowników, z którymi walczyli Luke, Jacen i Jaina na szczycie cytadeli Shimmry? Ojj daj spokój, przecież zarówno Luke jak i Jacen byli wtedy jednymi z najpotężniejszych Jedi, Jaina trochę odstawała bo w końcu przez długi okres siedziała w kokpicie zamiast ćwiczyć techniki walki i umiejętności kontrolowania Mocy, ale też dawała sobie jako tako radę.

    Admirał Piett -> zapewne chodzi Ci o Yun-Yuuzhana i jego chore apele na Ossusie... chłopak powinien się leczyć, więc nie zwracajmy na niego uwagi

    LINK
    • ...

      Bakuś 2007-03-06 19:03:00

      Bakuś

      avek

      Rejestracja: 2006-06-26

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd: Kazimierz Biskupi

      Pamiętam ta dyskusje z Yun-Yuuzhanem, kiedy ją czytałem to zastanawiałem sie czy śmiać sie czy płakać

      LINK
    • Jeszcze jeden

      Carno 2007-03-06 20:00:00

      Carno

      avek

      Rejestracja: 2004-02-24

      Ostatnia wizyta: 2024-09-17

      Skąd: Żyrardów

      argument- na początku Jedi mieli problemy ( jak Mara z Yominem Carrem np albo Luke na Belkadan z dwoma czy tam trzema Yuuzhanami, tak samo Horn ) ale może to wynikać po prosut z tego, że na początku do ataku ruszyła także eltia wojowników, najlepsi-jako forpoczta- tych których ubił Horn to w końcu Shai, A Mara ciężko walczyła z Carrem, doskonale wyszkolonym agentem

      LINK
    • ...

      Darth Doomsday 2007-03-07 14:15:00

      Darth Doomsday

      avek

      Rejestracja: 2007-02-01

      Ostatnia wizyta: 2013-06-28

      Skąd: Augustów

      Doskonały pomysł. Wszyscy siądźmy do czytania. Bastion nie będzie już potrzebny do wymiany poglądów i zdobywania informacji, bo wszyscy wszystko będą wiedzieli.

      Co do 1:1 należy się zgodzić. Yuuzhanie walczyli od dziecka. Nie znali strachu i nie obawiali się bólu. Podałeś przykład komandosa. Przypomnieć należy pojedynek Yuuzhanina z Noghri (Szturm). Nie ulega chyba wątpliwości, że ci drudzy byli doskonale wyszkoleni i zabójczo niebezpieczni. A jednak obaj przeciwnicy zginęli.

      Jedi vs. Yuuzhanin. W początkowym okresie traktowano ich jak równych partnerów. Pojedynek Mary w Wektorze Pierwszym. Misja Corrana i Gannera na Bimmiel, Jacen na Belkdanie oraz bitwa na Dantooine w Szturmie. Wyprawa Anakina na Yavin 4 w Podboju. Jednak z czasem, Jedi radzą sobie coraz lepiej. Między innymi dzięki lepszemu poznaniu technologii Yuuzhan. Kończy się niestety na tym, że Yuuzhan sprowadza się do mięsa armatniego, które Jedi masowo rozczłonkowują.

      LINK
      • Doomsday...

        Sky 2007-03-07 18:07:00

        Sky

        avek

        Rejestracja: 2003-03-24

        Ostatnia wizyta: 2021-02-11

        Skąd: Wrocław

        Spójrz na post autorstwa Salvo, tam niżej. Jak ktoś nie czytał książek to przepraszam, ale o czym z takim dyskutować?

        Z Tobą owszem Dobra uwaga, że Yuuzhanie to takie mięso armatnie. Cóż, oni stawiali na ilość, Jedi - na jakość Tak bardzo uogólniając... Chociaż w pewnej fazie wojny Czulkang Lah (chyba on, o ile dobrze pamiętam) zaczął trochę bardziej szanować życie wojowników i ograniczał wysyłanie ich na pewną śmierć - właśnie z powodu tego, że po prostu za dużo ich ginęło i istniała pewna obawa, że może ich nie starczyć do wygrania wojny. Tworząc superwojowników, także stawiano na jakość...

        LINK
        • ...

          Darth Doomsday 2007-03-08 08:53:00

          Darth Doomsday

          avek

          Rejestracja: 2007-02-01

          Ostatnia wizyta: 2013-06-28

          Skąd: Augustów

          Z tego co się zorientowałem Salvo przeczytał około 8 książek NEJ. Jego wiedza nie jest więc pełna (głównie początkowe pozycje). Dlatego nie bardzo orientuje się co działo się dalej, jak rozwijała się sytuacja i w jakim kierunku szła fabuła.

          Wydaje mi się, że Yuuzhanie mięsem armatnim zostali gdzieś w okolicy duologii Ostrze Zwycięstwa. Wcześniej uważano ich za niebezpiecznych przeciwników do pojedynku. W początkowym etapie, uzbrojenie Yuuzhan było świetne. Wytrzymała zbroja i broń odporna na miecze świetlne. Jedi w późniejszym okresie nauczyli się to obchodzić. Wiedzieli już z jakimi rodzajami uzbrojenia mogą się spotkać i jak im przeciwdziałać.

          Powiem tak, Yuuzhanie bardzo mi się podobają. W późniejszym okresie (po Ostrzu Zwycięstwa) potraktowano ich jak zwykłych przeciwników Nowej Republiki. I to mnie smuci. Można by ich porównać do Spartan. Wojownicy, dzielni, nie znający strachu, nie przejmujący się bólem, ich przeznaczeniem jest walka i chwalebna śmierć. To budzi sympatię. A tu później walczą jak zwykli imperialni żołdacy i masowo umierają nie podczas wielkich bitew, tylko np. ganiając rodzinkę Solo po szybach kopalni w Szlaku przeznaczenia.

          "Chociaż w pewnej fazie wojny Czulkang Lah (chyba on, o ile dobrze pamiętam) zaczął trochę bardziej szanować życie wojowników i ograniczał wysyłanie ich na pewną śmierć." Masz na myśli chyba bitwę o Borleias. Tak to chyba pierwszy raz, kiedy dowódca Yuuzhan okazał zdrowy rozsądek. Później już sam Shimmra zakazał szastania życiem wojowników. Niestety w tym samym momencie flota Yuuzhan wpada w pułapkę. I tam Tsavonga Lah (syn Czulkanga) nie licząc się z kosztami doprowadza do masakry. Ironia.

          Ciekawostka!! W końcu zmusiłem się do obejrzenia Apocalypto. Pamiętacie może moment, kiedy żona głównego bohatera zszywa nogę swojego dziecka w grocie? Coś wam to przypomina? Ponieważ ostatnio zdobyłem Zdrajcę od razu stanął mi przed oczami Jacen leczący niewolników za pomocą żuków. Tak jak powiedział jeden Usrajczyk w odpowiedzi na pytania mające ustalić, czy rzeczywiście Usrajczycy są tak głupi za jakich się ich uważa. SW oparte jest na prawdziwych wydarzeniach, tylko coś tam zmienili. Wygląda na to, że miał rację.

          LINK
          • Jeśli już jesteśmy przy porównaniach...

            Sky 2007-03-08 15:44:00

            Sky

            avek

            Rejestracja: 2003-03-24

            Ostatnia wizyta: 2021-02-11

            Skąd: Wrocław

            ... do świata rzeczywistego, to ostatnio czytałem o sztuce islamu w "Sztuce i czasie", był tam bardzo fajnie sformułowany fragment:

            "Arabowie (....). Pasterskie plemiona prowadziły ze sobą walki. (...) Religia jako jednolity system światopoglądowy miała wielkie znaczenie w formowaniu się narodu. Wszystkich ludzi innych wyznań uważano za niewiernych, a swój naród za nosiciela prawdy o Bogu. Wierzono, że muzułmanin poległy w wojnie z niewiernymi dostaje się wprost do raju, który wyobrażano sobie jako przedłużenie życia ziemskiego pełne nieustających uciech i radości. Stąd istniała pogarda śmierci, która w połączeniu z walecznością Arabów przyczyniła się w krótkim czasie do podbicia olbrzymich obszarów".

            Znajome?
            Wprawdzie zupełnie się nie orientuję jak to jest z muzułmanami w dzisiejszych czasach (choć pogarda śmierci jest widoczna w wielu ugrupowaniach terrorystycznych) więc nie będę się tutaj wymądrzać, ale w tamtym okresie dodatkowo miały miejsce walki między plemionami - coś jak walki pomiędzy domenami u Yuuzhan, a także podbicie dużych obszarów (ok. VI-VIII w.) w stosunkowo krótkim czasie - idealnie pasuje do wojny z Yuuzhan Vongami.

            Nie interesuję się współczesnym światem muzułmańskim dlatego nie wiem jak liczna grupa muzułmanów wciąż stosuje się do kilku z tych powyższych zasad, nie chcę nikogo szufladkować, dlatego może niech ktoś inny się wypowie, ja tylko dałem porównanie do czasów drugiej połowy pierwszego tysiąclecia n.e.

            LINK
  • Sky

    SALVO 2007-03-07 15:07:00

    SALVO

    avek

    Rejestracja: 2006-09-19

    Ostatnia wizyta: 2015-07-06

    Skąd:

    Jak mi sprzedasz TANIO książki których nie mam z chęcią przeczytam.
    Piett
    Napisałem vong (wiem, że dla bohaterów mojego tematu to obrażliwe), ale bałem się, żę zrobie byka.

    LINK
    • Ajajajaj...

      Sky 2007-03-07 18:10:00

      Sky

      avek

      Rejestracja: 2003-03-24

      Ostatnia wizyta: 2021-02-11

      Skąd: Wrocław

      ... biednyś ty, oj biedny Polecam Allegro, a jeśli mieszkasz w dużym mieście to tanie książki i hipermarkety, aż dziw jakie tam okazy można czasem dostać... trochę wiary i cierpliwości ja też nie mam wszystkich ale jest też coś takiego jak biblioteki, jest też ktoś taki jak Lord Sidious...

      Aha, nie przejmuj się nazewnictwem, na Bastionie nikt poza Yun-Yuuzhanem nie ma zaburzeń osobowości i nie obrazi się, jak będziesz ich tak nazywał

      LINK
  • Na allegro

    SALVO 2007-03-08 14:35:00

    SALVO

    avek

    Rejestracja: 2006-09-19

    Ostatnia wizyta: 2015-07-06

    Skąd:

    to ja już troche książek kupiłem (ale czekam na okazje), a z bibliotek też kilka przeczytałem.

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..