bardzo się cieszę, że miałam możliwość obejrzenia ST na srebrnym ekranie. Zawsze sobie powtarzałam, że jak w Pozku puszczą maraton ST, to nic mnie nie powstrzyma, żeby go obejrzeć, nie sądziłam jednak, że będę musiała jechać aż do W-wy... Drogi był to wyjazd i męczący, ale mimo wszystko warto było. Fenomenalne uczucie dla fana oglądać w 30 rocznicę ST w klimatycznym, starym kinie nasze kochane SW. Oczywiście zaserwowano nam wersję bez żadnych poprawek, gdzie Han strzela pierwszy. Wspomniany już lektor w ANH wspaiale się spisał, po raz pierwszym oglądałam Ep IV ze łzami ze śmiechu w oczach : D Nie lepsze zresztą były napisy do kolejnych Epizodów: w TESB zamiast Mocy była Siła, tylko w RotJ nic nie zdołałam wyłapać, może dlatego, że nie czytałam całych, o Sile wiem od Hala xD
Po każdym seansie, podczas napisów końcowych na scenę wyskakiwali jacyś Force Userzy i dawali w tej klimatycznej ciemności klimatyczny pokaz na walki na lightsabery. Fajny akcent, mnie się bardzo podobał, zwłaszcza, że w ciemności FX`y wglądały niczym prawdziwe miecze.
Brawa należą się też przedszkolankom, które cierpliwie udzielały lekcji władania mieczem młodym Padawanom. Słodki widok : )
Przebierańcy w strojach Jedi, Dark Jedi, Sith, Imperialni etc też wypadli bardzo fajnie, dziwne ale i ciekawe uczucie, gdy mija Cię Szturmowiec... : D
Inne atrakcje również bardzo pomysłowe, szczególnie megatrudny : P konkurs wiedzy o SW xD
I na koniec chciałabym podziękować wszystkim organizatorom, bez Was nie byłoby takiej okazji uczczenia 30-sto lecia SW : D Wielkie, wielkie, wielkie dziękuję : D