Ignorancja GL jest zamierzona; juz dawno ma napisany scenariusz, a teraz dopasowuje go do oczekiwań. zbiera opinie, analizuje pewne dane itp. Gdyby film był taki sam jak książka, czy komiks nie byloby to ciekawe, a w filmie pewien element zaskoczenia musi być. Sami przyznacie, ze najmniej wiadomo było o e1, nieco więcej o e2, a teraz gdy droga jest praktycznie wyznaczona GL musi sie postarać, aby nie stracić; tzn i tak zarobi, ale więcej. na e1 w Polsce poszlo ok. 1400000, na e2 już tylko 900000. ile pójdzie na e3, nie wiem. Moim zdaniem GL nie ignoruje fanów, a dopasowuje film do tego, co pierwotnie kiedyś wymyslil. To nie jego wina,że saga stała się tak popularna i "wytworzyła" tyle dzieł innych autorów, a skoro moze na tym zarobić, to czemu nie. Pamiętajmy,że L mowil kiedyś coś o e7-e9, ale później powiedział, że to dokończą jego dzieci lub spadkobiercy. Tak naprawde nie wiadomo,czy to co było w zamyśle Gl dotyczące przyszłości Skywalkerow będzie ciekawe. I proszę, nie pioszcie, że ktos napisał rzygody o przyszlości, o wydarzeniach równoległych; skupmy sieę na pierwowzorze, a wtedy wszystko będzie w porządku.