mówisz i masz - dadaizm, nie mylić z da-da-da-daizmem, choć korzenie obu zwrotów są te same, a oznaczają po prostu gaworzenie małego dziecka, nieważne, czy ludzkiego czy wooczego, gungańskiego czy innego jakiegoś... ha, wracając, bo się pogubiłam, dadaizm o jaki mi chodziło, jest to prąd w sztuce, zapoczątkowany w 1916 roku jako bunt artystów wywołany wojna, a był to bunt przeciwko wszystkiemu, na czym ten świat stoi, a trwający do mniej wiecej 1922 roku, kiedy za porozumieniem stron artyści postanowili skończyć z tymi bazgrołami. dadaizm to prąd samounicestwiający się, jak zresztą i dowiódł rok 22.
gdzie artysta używał często formy kolażu (nie mylić z Kolarzem), ale używana w dziele symbolika była wymyślona przez danego artystę i tak naprawdę niezrozumiała dla kogokolwiek innego, sztuka dadaizmu była oderwaniem od wszelkiej tradycji artystycznej, nie nawiazano nigdy chyba dialogu dzieło-odbiorca, pełne chaosu i brak spójności, logiki. dadaizm nie zapoczątkował żadnego stylu. przedstawiciele: Max Ernst, Tristan Tzara, Georges Ribemont-Dessaignes...
ja zaś użyłam dadadaaizmu żeby podkreślić dziwaczność pomysłu stworzenia symbolu, który nie kojarzyłby sie z niczym