Burzol napisał(a):
(jak choćby zdjęcia z spotkania na płytce
________
zdjęcia z XXX spotkania, rzecz jasna.

Burzol napisał(a):
Na spotkaniu pojawić się ma Nestor, czyli człowiek, który uratował polski fandom, wysyłając do Ambera maila. Łał!
________
ROTFL

wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że przybędzie do was obca forma życia (na dzisiejszą porę liczba sztuk wynosi 1) z takiego małego miasteczka, które się nazywa Wrocław

sprzed paru minut, Nestora nie będzie - ma inne plany.

idziemy do Dzika,bo Popend będzie zamknięty,wszystko wyjaśnie na miejsu,chyba że do tego czasu zrobi to za mnie Brencz,bo troszkę się spóżnie.

Mnie raczej nie będzie... szok, nie? Tak wiem, wiem od wieków mnie nie było na spotkaniach ale tak to już wyszło że soboty ostatnio mam często zajęte :] Szczerze mówiąc coraz bardziej się od SW oddalam, taka deewolucja z fanatyka na fana czy nawet sympatyka Cóż mam nadzieje że jeszcze na jakieś spotkanie wpadne ale nie w tym miesiącu.
A teraz wracam do obserwowania tego co sie na tym forum wyprawia

Ja osobiście postaram się być na spotkaniu i podręczyć was trochę dłużej niż ostatnio

Rehabilitacja zalecona przez Zaxa nadal trwa

Będę! Ja miałbym nie przyjść? Kwestia pubu - będziemy siedzieć w DZIKU z jednego, oczywistego dla mnie powodu: po prostu barmanowi nie opłaca się wpuszczać tych 7-10 osób od godziny 12:00 (czyli kilka godzin przed faktycznym otwarciem knajpy), z których tylko kilka zamawia piwo/colę/herbatę Mylę się?

więc jest tak śmiało możecie iść do Popendu.Ja się troche spóżnie ale na pewno będe

Dokładnie przed paroma minutami dowiedziałam się, że mam na dzisiaj jedną ważną sprawę do załatwienia i nie będzie mnie na dzisiejszym spotkaniu (chciałam przekazać ten news przez LA ale okazało się, że jej też nie będzie) Zapewne i tak ma to dla was nikłe znaczenie ale obiecuje, że stanę się porządnym obywatelem IV RP i zacznę przychodzić na spotkania jak każdy szanujący się fan SW.

Było bardzo fajnie - obiecuję, że będę częściej się zjawiał

A barman miał świetny pomysł z przekazaniem kluczy do "PopEndu" Zaxowi - nikt obcy nie właził i można było spokojnie pogadac

Jak się okazuje mamy już swój własny spotkaniowy pub , przy czym Zax obsługuje bar. Po drugie z Wrocławia przyjechało aż trzech fanów (a podobni do siebie! może nawet bliźniaki) i bardzo miło, że przybyli. Wpadajcie częściej, Zabraki . Na spotkanie przyszedł też fan, którego armia przebija armie Nestora, Harpoona i seishira razem wzięte, czym mnie osobiście rozwalił (a przy okazji zobaczyłem na żywo Starship Battles i...ładny taki Egzekutorek, ładny). Pozatem okazało się, że: Droidka wreszcie przyszła na spotkanie, Nestor faktycznie uratował polski fandom, Lady Morte świetnie rysuje, tylko że nie skanuje, a ja...cóż a mi nie udało się pobić rekordu w czkawce. Może następnym razem :/. No a Sejsziro stwierdził, że wszyscy jesteśmy...niezrównoważeni psychicznie (sam on również).

Fajnie było .

Spotkanie udane, choc wieksza jego czesc gralismy w minisy;p Raptor ma duzo figurek i ciekawy sklad. Razem z Harpoonem pokazal ze kampienie > rush. Milo ze odwiedzil nas Zabrak a szef baru udostepnil nam caly lokal. Zax jest swietnym barmanem i ma F@jNom figurke, ktorej tylko mozna mu pozazdroscic. Jak ustalilismy bedzie mozna zobaczyc nas na Pyrkonie 2007 i CoolKonie 3, mozliwe ze nawet w Londynie na Celebration IV. W kazdym razie do zobaczenia @ miesiac!

Byc moze przywioze nowego fana xD

Jak zawsze daliśmy czadu - ten pojedynek 2 vs 2 na 800 punktów był przegięty, ale co tam Liczy się dobra zabawa. Apeluję tylko do Harpoona i Raptora: panowie, mniej kamperstwa!!! Co to za przyjemność stać w miejscu i strzelać do Mace`a Windu (albo i dwóch), Alyii Secury i innych wymiatających postaci? Gdyby tak doszło do walki w zwarciu...ech, pomarzyć dobra rzecz

mogę powiedzieć....
Spotkanie było jak zwykle wyjątkowo udane i tym razem wyjątkowo długie (najlepsi wytrzymali do 23ciej). W dodatku własna knajpa, własny wymiatacz w miniaturki (Raptor), i własny barman (Zax) . Nie obyło się oczywiście bez typowych atrakcji jak podziwianie koziołków (chociaż to mnie akurat ominęło), wspólna wycieczka do bankomatu, wspólne kupowanie boosterów, turniej minisów (Seishiro wygrał nawet jedną walkę! ), wspólne dyskusje (udało się nam nawet o SW porozmawiać), wspólne opróżnienie baru z zapasów Lecha i specjalnie dla nas koncert zespołu Dwa koła.
Czyli, ujmując to najkrócej, było świetnie. Szkoda tylko że część ekipy tak szybko wymiękła