Jak to jest z klonami. Czy ci szturmowcy, któży walczą za czasów Nowej Repóbliki dorastali w Kamino? Chodzi mi o to czy też są klonami Jango?
Jak to jest z klonami. Czy ci szturmowcy, któży walczą za czasów Nowej Repóbliki dorastali w Kamino? Chodzi mi o to czy też są klonami Jango?
Dawno nie pisałem i już musze wracać do starej śpiewki:
temat wielokrotnie we wszystkie strony omawiany, radze nieco poszukac.
Nie chcę mi się nigdzie szukać. W końcu forum jest od tego aby pomagać młodszym fanom z brakami w ich wiedzy.
Powiem to tak, gdybym miał prawo dawania banów kilka osob by juz tutaj nie pisało, ale nie o to chodzi. W sumie nawet fajnie ze zagladaja tutaj "młodsi fani" ;-D Zawsze sie cos dzieje i warto tu powracac, przynajmniej po to by klepnac sie w głowe otwarta ręką i spytac stwórce czemu nie rozdał rozsądku sprawiedliwie każdemu. Ale luzz, jak to pisałem jednemu z "prawdziwych bastionowiczów" dorośniesz kiedyś ;-D !!!
to że giertych da ci maturę bo ci się nie będzie chciało uczyć to nie znaczy, że na tym forum też znajdziesz takich głąbów
http://gwiezdne-wojny.pl/szukaj.php?q=Klony&gdzie=4&od=0&kategoria_sz=0&data_od=2001-09&data_do=2006-12&sortuj=1&filtr=1&sz=zaawansowane
To czego szukasz znalazłem w jakieś 73 sekundy. I tak wolno bo jestem zmęczony. Znaj lordowską łaskę.
Nikt Ci chyba nie odpowiedział na pytanie, więc zrobie to JA. Przeczytaj se Czarnego Lorda to zrozumiesz, że imperator postanowił przestać używać klonów bo za szybko się starzeją. Póżniej Thrawn reaktywował stwarzanie klonów za pomocą jakiśtam fantów które znalazłna Wayland (jeżeli nazwa mi się pomyliła to sorry).
za odpowiedź chłopie
przychodzi ktoś z zewnątrz, pyta o coś i na starcie dostaje zjebę. Teraz pytanie, na czym nam zależy? Na rozroście forum i propagowaniu SW czy na porządku w skryptach PHP w archiwum do którego mało który użytkownik wraca?
bardzo dobre pytanie. Ale i odpowiedź na nie nie jest taka prosta. Z jednej strony rzeczywiście nowych powinno się naprowadzać. Z drugiej jednak natychmiast zaroiłoby się od setek tematów z podobnymi tematami, na dodatek rojącymi się od błędów ortograficznych. Ja osobiście zanim cokolwiek zacząłem tu pisać długo przyglądałem się jak wszystko działa. Hmm... Może rozwiązaniem byłoby utworzenie nieprzesuwalnego, stale widocznego topicu do takich pytań jak powyższe (czyli po prostu Star Wars: Pytajmy się nawzajem)? To tak w ramach offtopa.
to by coś rozwiązało. Ale od czego jest admin? Poza przywilejem banowania. Chciało by się rzec że "With great power, comes great responsibility". No żeby się nie nudzili, mogą zająć się porządkowaniem. Taka praca. Nie bądźmy już takimi purystami. Błędy ortograficzne zdarzają się, czasami są częste. Ale o ile nie są celowo wprowadzane by utrudnić komunikację, to nie wiem o co afera. A z nieprzesuwalnym tematem. I tak część ludzi by z niego nie korzystała, z różnych, nie wnikam jakich, powodów. Tak już jest.
zalezy na tym by ludzie czytali to co im sie wyświetli po rejestracji czyli Regulamin Forum i Przewodnik użytkownika. Co do przeglądarki to zgadzam się, że powinna być lepsza z dokładniejszą mozliwością wyszukania.
Pod warunkiem, że ktoś z zewnątrz będzie chciał.
Jak ktoś chce to może z google skorzystać, o dziwo ten serwis ma więcej mozliwości niż wyszukiwanie stron w całym necie, w polskich stronach bądź też grafik, tak, tak wiem ze wielu ta informacja zszokowała ale google potrafi wiecej
A co do samej sprawy to kto wie, może zrobiłby mi sie głupio z powodu ze na dzień dobry klijenta tak potraktowałem ale jego kolejny post w tym temacie skutecznie mnie z tego leczy...
chce poszukać informacje, wchodzi np. na Wookieepedie i już wie wszystko. Nie musi korzystać z niepełnych zbiorów np. Bastionu. Ale już inna sprawa gdy ktoś chce o tym podyskutować. A dyskutowanie z archiwum... do łątwych i przyjemnych nie należy.
Żeby facet jeszcze chciał podyskutować, on ten temat założył zeby uzyskac odpowiedź na pytanie nie żeby dyskutować.
Ja też dopiero niedawno zacząłem pisać na Forum i niefortunnie rzuciłem temat "Wasze ulubione gry SW", ale zostałem upomniany przez Seishiro, żebym przed napisaniem posta poszperał w archiwum i o takie tam, ale to nic strasznego bo chyba każdy po upomnieniu weźmie to sobie do serca (przynajmniej tak było w moim przypadku )
Po wojnach klonów wszystkie klony wyginęły,ponieważ za szybko się starzały.Imperium prowadziło pobór wśród mieszkańców rasy ludzkiej do oddziałów szturmowych.Ale rodzi się pytanie.Z tego co rozumiem Boba Fett jest klonem wychodowanym na specjalne życzenie Jango.Skoro nie starzeje się w przyśpieszonym tempie,oznacza to,że znano technikę klonowania przedłużającą okres życia klona.Dlaczego nie zastosowano tego w stosunku do armii?Boba Fett rozwijał się normalnie,a klonów potrzebowano od razu,dlatego przyspieszono u nich rozwój.Ale inne klony które się później pojawiają np.klon Joruusa w trylogii Thrawna,klon Luka również rozwijali się w przyspieszonym tempie,a później proces ten był wychamowany. Nie umierali tak szybko (nie mam pewności co do klona Luka,ale w przypadku Joruusa takie założenie jest uzasadnione).Tak samo klony Fela.Przecież one nawet założyły rodziny.Może w przypadku klonów chodziło o ograniczenie zalania "rynku" klonami?Ale przecież była to armia zawodowa.Głupotą byłoby chodowanie jej tylko na okres wojny klonów.Nieścisłość.
...wszystko się zgadza.
Zacznijmy od tego, że klonowania nie zaprzestano ot tak (nawet pomimo zakazu klonowania). Imperium dalej wykorzystywało klony, a Kamino wciąż je produkowało, Vader zamówił nawet specjalną partię klonów Sheyvana, mających wejść w skład 501. Legionu. Tak było do 10 BBY, czyli do buntu klonerów na Kamino, po którego pacyfikacji zaprzestano produkcji klonów na potrzeby armii. Niewykluczone są też przypadki kloniego szaleństwa. Faktem jest natomiast, że po proklamacji Imperium na masową skalę zaczęto szkolić szturmowców i pilotów z poboru (już w wojnach klonów taki proceder miał miejsce, ale raczej utrzymywał zasięg lokalny).
Teraz co do technik klonowania. Można wyróżnić co najmniej cztery technologie się tym zajmujące, z czego trzy są do siebie bardzo podobne: kaminoańską, khommicką i ithoriańską. Zauważ, że funkcjonują one na zasadzie wyhodowania serii sklonowanych egzemplarzy do poziomu płodu tudzież niemowlęcia, następnie zaprogramowanie przyspieszonego tempa wzrostu. U Kaminoan klony wzrastały co najmniej dwukrotnie szybciej, chociaż mam wrażenie, że poza ściśle kontrolowanym środowiskiem dojrzewanie ulegało przyspieszeniu. Ithorianie prawdopodobnie nie stosowali przyspieszaczy (chociaż oni klonowali głównie rośliny), Khommici też nie. Na tym również najpewniej osadzało się klonowanie medyczne straconych lub wadliwych narządów.
Co innego klony Spaarti. Zauważ, że one nie są programowane na wzrost, tylko cały proces dojrzewania odbywa się w kapsule klonującej. Ryzyko kloniego szaleństwa jest tu rzecz jasna nieporównywalnie większe, ale wyhodowany klon najprawdopodobniej funkcjonuje zgodnie ze swoim zegarem biologicznym (możliwe, że są pewne odchylenia, ale nic mi na ten temat nie wiadomo). Szkolenie odbywało się natomiast na zasadzie imprintu, na pewno dochodziły też do tego standardowe ćwiczenia sprawnościowe. Tak byli klonowani Sate Pestage, Joruus C`baoth i wszystkie niekaminoańskie, a przedthrawnowe klony. Z tego typu technologii korzystało też pewnie Czarne Słońce. Thrawn zmodyfikował proces, dzięki czemu wykluczył możliwość kloniego szaleństwa: tutaj masz Felów, Tierce`a, klona Thrawna, Luuke`a Skywalkera itp. Ciekawostką może być Palpatine, który wykradł technologię ithoriańską i na pewno miał dostęp do kaminoańskiej, jednak klonował się po spaartańsku (niewykluczone, że była to jakaś fuzja tych technik; wszak już po wyjściu z komory był doskonale sprawny) chociaż na dobrą sprawę też się szybciej starzał, ciężko jednak jednoznacznie określić, na ile był to wynik procesu klonowania, a na ile nadużywania Mocy.