Zastanawia mnie sukces Gwiezdnej Sagi, co jest w niej takiego ze osiągnęła taki sukces. Piszcie za co ją kochacie, wielbicie i co w niej Was urzekło. Osobiście wielką fanką nie jestem, ale też jej nie krytykuje. Chciałabym tylko zrozumieć ten fenomen. pozdrawiam .gif)
jako dziecko kochałem SW za efekty specjalne i inne takie wizualne pierdółki, ale teraz gdy podrosłem, poczytałem i zrozumiałem jakie podteksty kryją się pod tą kosmiczną przykrywką, pokochałem tą Sagę za pomysł ożywienia tradycji samurajskich, które zaginęły w dzisiejszym świecie, lub są kultywowane (trudne słowo
) przez małe grupki zapaleńców, no i za fakt, że przynajmniej na ten temat mogę pogadać ojcem i wytłumaczyć mu, że tak naprawdę o SW nie wie nic bo nie czytał książek
. A tak naprawdę to kocham to przez Imperial Star Destroyera wylatującego z góry telewizora
P.S czasem potrafie nawet mądrze napisać
od choroby w wieku 5 lat i 3 części praktycznie pod rząd obejrzanych XD a co wkońcu kinomanem być to przez całe życie...miecze świetlne, kosmos wszystko to co nie ma szans zaistnieć w rzeczywistej postaci wokół 5latka.Im bardziej dorastałem tym wiecej odnajdywałem przyjemności w GW.Ponadczasowość to jest to.Wkoncu jak sam Lucas powiedzial to nic innego jak baśń zmiksowana z nitzheanizmu ogólnego, pojęcia dobra i zła,wymieszania wierzeń różnych kultur no i oczywiście sztuki walki na nieco innym poziomie niż Segalowskie popisy.Gdy dorwałem książki głębia wszechświata jeszcze bardziej wzrosła ukazując historie bohaterów,aspekt psychologiczny, zawiłości (wszech)świata.
Im dalej w las tym wiecej drzew więc teoretycznie z każdą książką komiksem itp rosną możliwości i powody by jeszcze bardziej oddać się gwiezdnowojennej pasji XD...chociaż w sumie należałoby powiedzieć nie ma pasji jest pogoda ducha ;D
nie ma rzeczy w SW jakiej by się nie polubiło. Zarąbiste efekty specjalne, teksty Hana, walki na miecze świetlne, kosmiczne bitwy... dużo by można wymieniać... A poza tym SW ,to spełnienie moich mażeń o podróżach kosmicznych... chyba każdy to rozumie
Trudno to określić.Początkującym podobają się chyba filmy z efektami i wybuchami.Jest to zafascynowanie.Później staje się sposobem na życie pod różnymi formami.Dla jednych hobby,dla innych przynależność do wspólnoty,dla innych przygoda,którą przeżywają tak jak miliony fanów od 30 lat.Mówiąc sposób na życie mam na myśli również przeniesienie wartości ze świata SW do życia codziennego,co da się zauważyć.W głębi serca pozostajemy dziećmi,które żyją w świecie fantazji.Ale na czym polega sam fenomen SW?Że wciąż trwa i przyciąga nowych fanów? Nikt ci na to nie odpowie.
za:
1. Dartha Vadera (zawsze miałam słabość do czrnych - tu dosłownie - charakterów)
2. Hana Solo (czyż nie jest słodki z tym swoim krzywym uśmiechem?)
3. muzykę J. Williamsa
4. zapierające dech w piersiach bitwy
5. pewną naiwność, że dobro zawsze zwycięża, a american dream (tu w przypaku Luke`a czy małego Anakina) zawsze się spełnia
6. za to, że te planety, rasy, statki, miecze świetlne itd. nie mają prawa istnieć, a jednak istnieją (w świecie filmów, książek, komiksów i Moc jedna wie gdzie jeszcze)
7. za KOTORa (tu zgadzam sie z Darthem Revanem)
8. ... i wreszcie za wszystkie pozostałe rzeczy, których nie wymieniłam!!!!
zaczeło sie od kiedy byłam małym dzieckiem i na polsacie leciały odcinki SW a ja je ogladałam razem z moimi rodzicami (to filmy ich młodości) i bardzo mi sie spodobały. póżniej tata dostał od kolegi wszystkie części na DVD, cały czas je oglądałam i pokochałam je. dalej były książki, wszystko związane z SW i tak mi już zostało. SW NIE DA SIĘ NIE LUBIC!!!
kończąc poprzedniego posta uwielbiam je za wszystko, za to że są i urozmaicają życie.
