Star wars się komercjalizuje. Jako fan gwiezdnych wojen nie chcę abyście mnie źle zrozumieli dlatego wiedzcie że moja opinia nie ma zamiaru obrazić tego świata.Pewne rzeczy są trochę naciągane. A mianowicie weźmy filmy książki opowiadanie komiksy. No i wszystko jest ok.Zadowolenie wyskoie.Jednak czy aby Lucas nie przesadza trochę z wydaniem licencji na tworzenie histori i przygód do bohaterów SW.Chodzi mi o to że w tych wszystkich powiązaniach jest za duży natłok przygód na jednego bohatera.Wiadomo że jak jakaś postać się podoba to trzeba o niej dużo pisać itp. Ale wychodzi na to że załużmy Luke Skywalker ma dużo pojedynków, pościgów, odbijań przyjaciół, pojmań, przybywań z odsieczą to to wszystko jest wspaniałe jednak dostrzegam tak jakby nie miał on w ogóle "normalnego" dnia. Tak się dzieje jeszcze z kilkoma innymi postaciami. Czy nie uważacie że to troche jest przesadzone i np. powinno sie stworzyć nowych postaci i osadzić je w jakieś perypetie. Tak wiem że powstają nowe postacie ale jak się nie podbają to one nie mają kontynuacji i się o nich zapomina a te które się podobają to od razu przechodzą przez ten schemat: wtłaczanie w jego życie sporej ilości nieprzewidzianych historii. Nie można by było stworzyć troche więcej drugoplanowych.Lucas dopiero niedawno dał licencje na uśmiercenie włochatego kompana Hana Solo. To zdecydowanie za mało.Nie sądzicie że dobrze by było aby historia ciągneła się o wiele dalej i szybciej niż wciskać pomiędzy inne ksiąki nowych opowidań.