Jak już taka typowa Φιλοσοφία, to Grecja, zdziwienie światem, dziecięca ciekawość, jończycy stoicy cynicy i cała reszta wesołej gromadki. Zgoda, nie tylko w tej dziedzinie Helleńczycy byli pionierskimi geniuszami, im należy się uznanie
.
Ale, jako, że cogito ergo sum, nie było chyba miejsca na świecie, w którym nie padłoby fundamentalne pytanie dlaczego?, taka już ludzka natura. Niezależnie, czy było to w Państwie Środka, czy tam, gdzie pod bokiem leżał sobie omfalos - Azjaci nie byli wyjątkiem, choć, ich filozofia rzeczywiście jest wyjątkowa. Nie na darmo przecież, zarówno konfucjanizm, buddyzm jak i taoizm, stoją okrakiem pomiędzy religią a filozofią. Wszystkie coś łączy, wiele dzieli - temat rzeka do którego trzeba kogoś, kto się na tym autentycznie zna (czyt. - poważę się jedynie na kilka słów odnośnie własnego odbioru
).
Samodoskonalenie... Hm. Rzeczywiście, zamierzeniem filozoficznego taoizmu jest osiągnięcie przebywania w [powrotu do] Tao, jako zhiren - człowiek doskonały (ew. człowiek Tao, człowiek prawdziwy). Poprzez odrzucenie konwencjonalnych pojęć i wartości, osiągnięcie świadomości tego-jak-się-rzeczy-mają, wzniesienie się ponad ograniczenia, działanie w zgodzie z wolą naturalnego biegu rzeczy... To wszystko, poprzez prawdziwą, wynikającą z natury, m ą d r o ś ć. Nie: wiedzę. Taoiści wielokrotnie podkreślali tę różnicę, utrzymując, iż poświęcenie nietrwałego życia dążeniom do zdobycia pełni wiedzy o świecie, będącej nieprzebraną, jest głupstwem. Natomiast mądrość - świadomość natury świata - winna być zastosowana praktycznie, wcielona w czyn, poprzez życie wolne od udręk, zgodne z wola Tao/naturalnym biegiem spraw.
...jednakże, w moim odczuciu, samodoskonalenie nie jest tu celem samym w sobie, jest raczej jedynie środkiem służącym w zamierzeniu do osiągnięcia pełni życia. Dychotomia ja-świat (w oryginale: wo-wu) jest tu (podobnie jak w buddyzmie i hinduizmie, np.) jedynie złudzeniem stanowiącym przeszkodę - motywy działania powinny być wolne od egoistycznych jednostkowych pragnień; choć, paradoksalnie, biorąc pod uwagę zalecenia wyzwalania się z ograniczeń społeczeństwa, taoizm jest filozofią indywidualizmu (w przeciwieństwie do nauk Konfucjusza i jego koncepcji ładu społecznego będącego odwzorowaniem niebieskiego).
...oczywiście, jak zawsze, mówienie o filozofii (=systemie przekonań, światopoglądzie...) słowami innymi niż zastosowane w oryginale jest haniebnym uproszczeniem, do tego jeszcze jest to maleńki fragment całości, także, wolałabym byś nie wyrabiał sobie zbyt trwałego obrazu taoizmu po tym, co przeczytasz, ale, to z pewnością wiesz
.
Wracając - Zhuangzi, drugi po Laozi najbardziej znany filozof Drogi w szczególności podkreślał wyższość postawy kontemplacyjnej nad rozważaniami teoretycznymi - właściwie to nawet bezzasadność tych drugich.
Resumując, podejścia obu "szkół" są raczej różne.
Z ciekawszych zaś podobieństw do Filozofii - rzeczywistość jest dla taoisty ciągłą zmianą, procesem, niczym stałym (pantha rei?), przyznanie się do własnej niewiedzy jest wielką cnotą ludzi światłych, kluczowe dla taoistycznej kosmogonii rozważania na temat natury bytu i niebytu...
Ale to tak na marginesie.
- - -
Wracając już do naszych Jedi - być może legendarni pierwsi Jedi (opisywani właśnie jako pustelnicy i monastyczni filozofowie) pasowaliby do wizerunku filozofa, filozofującego z samej miłości do mądrości. Później jednak, służba, powołanie i jeszcze raz obowiązki wobec Mocy determinowały postawę Jedi. Czyli, że wola Mocy decyduje - już zwłaszcza widać to w postawie wszystkich tych, których domeną była Living Force. Choć i postaw kontemplacyjnych niekiedy nie brak...