tam nie nudziłam rozmawiając o aniołach, zakładam że jag i Khorne, który potem dołączył, też nie Młody jak zaczniesz bywać częściej to zrozumiesz, że dyskusje okołostarwarsowe są raczej rzadkością na części nieoficjalnej-ustalony program i zabawy gwiezdnowojenne mają miejsce na spotkaniach oficjalnych - dobrze mówię Proszę Pana?
co do samego spotkania-cóż, mam wrażenie, że Młynek sprzyja rozczłonowaniu materiału, wieksza sala, gdzie wprawdzie mogą siedzieć wszyscy, wyklucza palaczy, a stolik z kanapą wydaje się być jakąś "ą, ę, lożą" do której strach podejść (mówię o tym stoliku w dużej sali, nie tym w małej, gdzie niedawno odbywały się orgie zdjęciowe ), a w ogródku jakoś nikt nie chciał zasiąść po przyjściu mimo, że wcale nie było tak zimno. Ja generalnie bawiłam się setnie, dawno się tak nie naszpanowałam wiedzą a wyjść musiałam expresowo na ostatni nie-nocny autobus, za brak indywidualnych pożegnań przepraszam.
Mef, ff ma rację - WSZYSCY wiemy, że spotkania podupadły, ale ile można....