skromnym zdaniem choroby typowo wirusowe mialy by dosc duze szanse bytu, gdyz jak wiadomo wirusy nie sa organizmami zywymi, rozmnazaja sie, alecz niszcza samewnetrze komorkowe wykorzystujac ich organelle (jak sie gdzies pomyle, to mnie poprawiac). Poza tym, jak wiemy niektore stwory w SW dawaly wyrazne oznaki alergii na niektore przedmioty/organizmy. Aby doszlo do alergii potrzeba alergenow, a skoro alergeny... Otwiera sie brama przed piekna i roznobarwna gama chorob genetycznych, czy tez dziedzicznych... Poza tym, biorac pod uwage teorie ewolucji pierwotne organizmy rozwinely sie z prokariontow z odpowiednim zestawem roznych glutow, jak rozwiniete symbiotycznie mitochondria... Skoro juz przeszlismy na rozbicie do poziomu komorki, zajmijmy sie chorobami bakteryjnymi. Otoz, moim zdaniem skoro z alg niebieskich utworzyly sie chloroplasty i weszly w wyrazna (dzieki bogu) symbioze z komorkami, nie widze powodu, dla ktorego inne drobnoustroje nie mialyby stworzyc symbiontow bakteriopodobnych. A skoro juz mamy komorki bakteryjne, dodatkowo z blizej nieokreslonym skladem mozliwa jest nieskonczona mnogosc modyfikacji i mutacji, takze teoretycznie bakterie i choroby bakteryjne szanse rozwoju mialy by, ale czy ich nie zlikwidowano, tego juz nie wiadomo...