Wszystko płynie, ludzie się zmieniają, etc, etc... Wy nie widzicie większego sensu w odświeżaniu waszych list - niemniej jednak i tak to robicie - ja powiem, że dość ciekawie czyta się, jak bardzo zmieniają się ludzie, których w jakiś tam nikły sposób się zna.
Po co ja to piszę, z kolei? Co nieco warto naprostować, by nie pozostawić po sobie mylnego wrażenia . Raz jeszcze zapewne wywołam niesmak dokonując zestawienia przyprawiającego fanów tychże kapel o stan wzburzenia, liczę się z tym, miejcie jednak na uwadze, że to tylko moje gusta.
Zaczynamy. Kolejność mniej lub bardziej przypadkowa, miejscami zbliżona do alfabetycznej,
Półka pierwsza. Te kilka zespołów ma ze sobą to wspólnego, że spora część ich twórczości wprawia mnie w zachwyt. To zdecydowanie coś więcej niż przelotna znajomość, wykonawcy bez muzyki których nie wyobrażam sobie siebie.
- COMA,
- P.O.D.,
- Rise Against
Półka druga. Okresowo słucham ich nałogowo, fanem jednak nie jestem, a to najczęściej z tego względu, iż nie znam ich twórczości dokładnie. Ich obecny status najprawdopodobniej zmieni się dość prędko - część z nich awansuje, część spadnie piętro niżej. Tendencja zdecydowanie zwyżkowa - dotknięta wytłuszczeniem.
Yellowcard, Apocalyptica, Creed, CKoD, Soulfly, Ill Nino, Thrice, SoaD; ostatnio zaczyna się to tyczyć Iron Maiden i Children of Bodom
Kolejna grupa, to zespoły których jakiejś tam - mniejszej, lub większej - części repertuaru słucham z nieskrywaną przyjemnością. Gdy mnie po prostu na coś najdzie.
RHCP, Alter Bridge, 3 Doors Down, Course of Nature, Element Eighty, FFAF, FATA [so emo... -_- ], Godsmack, Hunter, JT Bruce, Pearl Jam, Kangaroz, Linkin Park, Adema, Mushroomhead, Nightwish, Evanescence, Project 86, Pulse Ultra, Rammstein, Staind, U2, Unloco, AFI, Sweet Noise
...w sumie grzeszę przydzielając niektórym wykonawcom jedną półkę z innymi.
- - -
Muzyka inna nieco od powyższej...
- klasyka - przeważnie Mozart, Beethoven, Chopin; niekiedy operowa
- klimaty etno-celtycko-New Age z elementami elektroniki - Enya, Achillea, Dead Can Dance, Enigma, eRa, Qntal,
- [nazwijcie to sobie jak chcecie] - Sting, Katie Melua, G. Turnau.
- niekiedy weźmie mnie na cudactwa pokroju godowych pieśni humbaków, chorałów gregoriańskich i buddyjskiej muzyki sakralnej,
- stosunkowo najrzadziej klimaty elektroniczne - JMJ, Juno Reactor
- - -
Muzyka filmowa
Ulubione soundtracki:
* Baraka - film wyśmienity, w dużej mierze dzięki ścieżce dźwiękowej, która jest jedną z najlepszych rzeczy jakie w życiu słyszałem
* A. Badalamenti - Twin Peaks
* K. Badelt - Praci z Karaibów, Król Artur
* N. Hikaru - Angel Sanctuary
* J. Horner - Piękny umysł, Titanic
* C. Mansell - Requiem dla snu
* H. Shore - całość LotR
* Vangelis - 1492, Aleksander (Blade Runnera nie słyszałem )
* J. Williams - Lista Schindlera
* H. Zimmer - Hannibal, Gladiator, Pearl Harbor, Helikopter w ogniu
...i to by z grubsza było na tyle. Nie, żeby było to wszystko .