Pewnego razu podczas zjazdu na imprezie zaswitala w mojej glowie pewna mysl. Dlaczego nowsze epizody nie sa az takim hitem jak ich poprzednicy? Odpowiedz nasunela sie wrecz blyskawicznie!
Pomyslcie tylko ile na swoim wizerunku stracilyby "stare" gwiazdy w obliczu brand new superstar Christiansen? Mysle wobec tego ze Ford i spolka (Lucas) zadecydowali iz nowe epizody nie moga przycmic tego co zafundowala nam stara trylogia. Wiem ze czesc z was tworzy GARSTKE zagorzalych fanow i na mysl o samozapomnieniu o starej, dobrej trylogii przyprawia ich o bol glowy. Dzisiaj jednak fandomy tworza ludzie mlodzi a w przyszlosci jeszcze mlodsi. Gdyby nowe epizody okazaly sie HITem, z pewnoscia zapomnieliby oni o tym co najlepsze, najwaznejsze i najpiekniejsze (w skrocie OT). Takze moje zdanie jest takie: mamy do czynienia z intryga na szczeblu gwiazdy-lucas, na ktorej tracimy tylko my-uczciwi i zawsze wierni fani. Dopoki wszyscy ze starego skladu nie wymra, galaktyka nie zazna spokoju. Czas na prawdziwa wojne domowa to taka przenosnia. Osobiscie moim marzeniem jest stworzenie epizodow 7,8,9 wspolnymi silami i finansami wszystkich fanow na calym swiecie. pozdro all!