-Jeżeli szympansy mają świadomość, jeżeli są zdolne do abstrakcji, dlaczego nie są objęte tym co nazywa się `Prawami Człowieka`? Jak bystry musi być szympans by zabicie go było morderstwem? Jakże jeszcze inne cechy musi on wykazać, by misjonarze uznali za stosowne zająć się jego nawróceniem?
- C. Sagan
No cóż...
Bart słusznie zauważa, że często dochodzi do pomyłek znaczeniowych. W angielskim istnieją dwa terminy, które przewodniki zdają się stosować zamiennie. A które wcale takie nie są.
- sentience - zdolność istoty do pewnego rodzaju świadomości [consciousness] - odczuwania i postrzegania - niekoniecznie jest to jednak równoznaczne z samoświadomością [self-awarness]
- sapience - zdolność istoty do wykonywania działań inteligentnych [tu jest miejsce na Wasze rozważania], lub, z innej strony, zdolność istoty do myślenia nad tym, co odczuwa, postrzega.
...powstaje pytanie - co mieliśmy w oryginale?
Fakt dość istotny - w Starej Republice, prawa jednostki gwarantowane były poprzez klauzulę galaktycznej konstytucji zwaną Rights of Sentience.
Jaro napisał:
[cytat z przewodnika]
Z tymi całymi definicjami jest masa uciechy. AFAIR, rasa Wol Cabasshite która znana jest z zajmujących najtęższe umysły galaktyki dzieł swoich filozofów, nigdy nie rozwinęła technologii. Przykład z innej beczki - za inteligentne uważa się Yammoski. A co ze świadomościami zbiorowymi, jak Bilarianie czy Moappa?