Taraissu napisała:
ale twórcy muzyki powinni być oceniani przez pryzmat wszystkich swoich dokonań a nie tylko za jeden krążek) ileż to zespołów nagrało jedną płytę, która była szczytem ich możliwości, a potem zeszło z afisza ponieważ wszystkie następne były wtórne i nieciekawe.
Właśnie dlatego oddaję palmę pierwszeństwa Willimasowi. Przy całym moim zachwycie muzyką Zimmera, to jednak ten pierwszy, moim zdaniem, pokazał większą klasę. Chodzi mi o większą różnorodność w jego twórczości. Tak, wiadomo, że jego muzyka jest do siebie podobna, ale u Zimmer to chyba trochę bardziej wszystko na jedno kopyto. A w samych soundtrackach do filmów SW mamy tak różne kawałki jak: "Imperial March", zkończenia z ROTJ i TPM, "Cantina Band", "Leia`s Theme", "Duel of the Fates", "Lapti Nek" czy "Battle of the heroes". Każdy w inym stylu, każdy zachwycający. I dlatego ja wybieram Williamsa