TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Prequele

Pytanie o Agenie, Kicie i Saesee - czyli grupa uderzeniowa Mace`a

PadreAlexanderAnderson-Amen 2006-07-13 08:35:00

PadreAlexanderAnderson-Amen

avek

Rejestracja: 2006-07-13

Ostatnia wizyta: 2006-07-15

Skąd:

Spotakałem sie z opiniami że Strike team jedi był złorzony z mistrzów którzy za wyjatkiem mace´a byli słabi w walce bo tylko takich mace miał podręką.Z opinią tą całkowicie sie nie zgadzam ale chciałbym abyście sie wypowiedzieli na ten temat.Drugie moje pytanie czy moglibyscie określi warunki wyboru do rady,bo spotkałem sie z opinią że w radzie nie zasiadają mistrzowie bo są minotężni zarówno w walce jak i mocy TYLKO bo są mądzi.Opinie te negatywne o członkach zespołu jedi (zawyjatkiem Windu) co wyrżnął gildie łowców nagród wynikaja z tego że Lucas w Rots pokazał jak padają jak muchy pojednym ciosie imperatora.Z opiniami tymi sie nie zgadazam ale chciałbym dowiedzieć sie co inni o tynm myślą.

LINK
  • ...

    Lord Bart 2006-07-13 11:35:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    ciekawy nick-name...

    1. W akcji aresztowania Palpa/Sida brali udział (wspierając się databankiem i PotJS by d20RPG i wizardami) Mace Windu, Saesee Tiin, Agen Kolar i Kit Fisto.
    MW i KF to rzeczywiście jedni z najlepszych szermierzy Zakonu. ST i AK ustępowali im nieznacznie, ale nalezy dodać że Tiin specjalizował się jeszcze w dowodzeniu i oblatywaniu sił powietrznych Republiki, a Kolar pełnił w tym zespole funkcję raczej "defensywną"... znaczy się miał absorbować uwagę przeciwnika dla zostawienia większego pola do popisu (co za brzydkie słowo) dla "rzeźnika" Windu. Niemniej słabeuszem nie można go nazwać.
    To, jak i dlaczego trójka Mistrzów poległa, było już omawiane na tym forum niejednokrotnie. Wystarczy poszukać choć bastionowa wyszukiwarka jest raczej hmmm niezbyt pomocna...

    2. http://img157.imageshack.us/img157/6669/jedicouncil5mr.png

    LINK
  • Cóż...

    Vua Rapuung 2006-07-13 17:10:00

    Vua Rapuung

    avek

    Rejestracja: 2005-03-29

    Ostatnia wizyta: 2024-04-11

    Skąd: Biała Podlaska

    Mimo wizji GL, nie sposób nazwać ich słabymi.
    Pozwolę sobie przytoczyć poprzedni wyczyn owej grupy - w 20 BBY w czwórkę wyrżnęli prawie całą organizację Crimson Nova, skupiajacą najtwardszych łowców nagród Galaktyki .
    [Star Wars Republic: Show of Force]

    LINK
  • Wspomniana scena

    Kasis 2006-07-13 17:56:00

    Kasis

    avek

    Rejestracja: 2005-09-08

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Rzeszów

    z Zemsty mnie również nie pasowała. Wydawałoby się, że tacy potężni a polegli tak szybko. Rozmawiałam na ten temat z kolegą Stewiem i on przedstawił mi ciekawe spojrzenie na tą scenę.
    Po pierwsze, Lucas pokazuje nam jak potężnym Lordem i świetnym szermierzem był Palpatine. W końcu zdołał pokonać Jedi. Trzeba było obok wszystkich innych jego zdolności ukazać też jaki był w walce.
    Po drugie, ci Jedi chyba nie do końca zdawali sobie sprawę z tego kogo idą aresztować. W końcu znali go jako starszego polityka. Dopiero co dowiedzieli się, że jest Sidiousem. Nie tak łatwo przestawić się w postrzeganiu kogoś. Dlatego zdołał ich tak bardzo zaskoczyć.
    Po trzecie, Jedi nie byli szkoleni w walce z Sithami. Palpatine zaatakował Kolara pchnięciem, Jedi chyba raczej nie walczyli w takim stylu (nie znam się na walce na miecze świetlne).
    Te trzy argumenty sprawiły, że inaczej patrzę na tą scenę.

    LINK
  • cóż..

    Burzol 2006-07-13 18:58:00

    Burzol

    avek

    Rejestracja: 2003-10-14

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Poznań

    W tej kwestii ważne są dwie sprawy - po pierwsze: Lucas źle zrobił tą scenę. Całkiem źle - od złego przygotowania choreografii, po nieładne ujęcia i fatalny montaż – to jest źle zrobiony pojedynek.

    Druga sprawa to ci czterej wielcy Mistrzowie, najlepsza grupa uderzeniowa, ten "młot na Sithów". Jak pisał Vua - są to dobrzy przyjaciele, którzy mają już doświadczenie we "współwalce" (żeby nie używać słowa `bitwowięź` ), co swego czasu pięknie pokazali Ostrander i Duursema. Z drugiej strony jest to zaskoczenie, o którym pisze Kasis: i z tym się zgadzam. Sidious to był pierwszy prawdziwy Sith, którego spotkali Jedi od jakichś 1000 lat, więc Jedi IMO byli niesamowicie zaskoczeni poziomem jego umiejętności, tajemniczym sithowym stylem, itd., itp.

    LINK
    • Re: cóż..

      darth_numbers 2006-09-12 16:31:00

      darth_numbers

      avek

      Rejestracja: 2004-08-03

      Ostatnia wizyta: 2025-01-18

      Skąd:

      Burzol napisał(a):
      W tej kwestii ważne są dwie sprawy - po pierwsze: Lucas źle zrobił tą scenę. Całkiem źle - od złego przygotowania choreografii, po nieładne ujęcia i fatalny montaż – to jest źle zrobiony pojedynek.
      ________

      To jest chyba kluczowa scena filmu. To wlasnie tutaj Palpatine NAPRAWDE sie ujawnia. Nie moge zgodzic sie z tym, ze jest zrobiona
      calkiem zle - jest to po prostu ZUPELNIE inny pojedynek od pozostalych bojek sagi.
      Wydaje mi sie, ze Lucas pokazujac to starcie byl zlapany niejako pomiedzy mlot a kowadlo - z jednej strony mial w tej scenie dominowac nastroj, a z drugiej trzeba bylo pokazac, ze Palpatine jest kims absolutnie innym niz Jedi.
      Kiedy ogladalem ten film w kinie, ta scena wydala mi sie bardzo DZIWNA. Dopiero niedawno mialem okazje obejrzec RotS po raz drugi ( DVD ), i okazalo sie ze to wrazenie ciagle trwa. Lucas nie skoncentrowal sie na choreografii, nie przedstawil "technicznie" ruchow walczacych. Wydaje sie, ze patrzy sie w pewnym sensie na scene ze snu - ruchy przeciwnikow sa bardzo plynne, jednoczesnie obserwuje sie bardzo szybka akcje, a zarazem ma sie wrazenie ze wszystko dzieje sie w "zwolnionym" tempie... Akcent na nastroj w tej scenie przypomina nieco pojedynki ze starej trylogii, zeby jednak zadowolic fanow "instruktazowego" pokazywania stylu walczacych Lucas przemyca male smaczki w postaci dosc niezwyklych ruchow Palpatine`a - choc trudno jest to dojrzec, trzeba sie naprawde dobrze wpatrywac
      Wg mnie jednak tym co "polozylo" te scene jest fakt, ze Jedi walczacy u boku Mace Windu sa pionkami. Nikt z widzow ich nie zna i nikogo tak naprawde nie obchodzi ich smierc, moze poza absolutnymi fanatykami, ktorzy twierdza, ze 3 sekundy, podczas ktorych widac Kita Fisto sprawily, ze jest on bardzo ciekawa postacia. Nie jest - bo w filmie go nie ma. Gdyby Lucasowi przyszlo do glowy nie usmiercac glupio Qui-Gon Jinna w EI, gdyby wprowadzil choc jeszcze jednego Jedi, ktory bylby czyms wiecej niz tylko statysta walczacym na arenie Geonosis, ale prawdziwa postacia z krwi i kosci... Wyobrazcie sobie, ze Qui-Gon nie ginie w EI, ze staje do pojedynku z Sithem u boku Mace i moze jeszcze jednej postaci. Wtedy wszyscy bioracy udzial w walce byliby ZNANI i LUBIENI przez widzow, ich smierc bylaby naprawde dramatyczna i pojedynek robilby kolosalne wrazenie. A tak ... mamy po prostu szatkowanie tekturowych stand`ow, a nie prawdziwych Jedi. Ale to juz temat na inna dyskusje.

      LINK
  • hmmmm......

    PadreAlexanderAnderson-Amen 2006-07-14 14:02:00

    PadreAlexanderAnderson-Amen

    avek

    Rejestracja: 2006-07-13

    Ostatnia wizyta: 2006-07-15

    Skąd:

    Czy wie ktoś gdzie jeszszcze były zaprezentowane umiejętności bojowe tych mistrzów (oczywiście poza show of the force)lub jakieś dokładniejsze informacje?

    LINK
  • Nie wiem ale wiem

    mgmto 2006-07-17 18:14:00

    mgmto

    avek

    Rejestracja: 2006-02-27

    Ostatnia wizyta: 2009-08-09

    Skąd:

    że jeden z nich (wstyd ale nie który to ) Walczył na geonosis i świetnie sobie radził

    LINK
  • Zgadza się...

    halo 2006-07-23 23:20:00

    halo

    avek

    Rejestracja: 2005-08-26

    Ostatnia wizyta: 2009-06-23

    Skąd:

    ...Tiin i Kolar są jak najbardziej obecni, widać ich w paru ujęciach.

    LINK
  • Bed

    Lux 2006-07-23 23:30:00

    Lux

    avek

    Rejestracja: 2005-10-15

    Ostatnia wizyta: 2016-01-14

    Skąd:

    Źle zrobiona scena, kompleteni to nie pasuje , że Ci mistrzowie gina tak szybko no dobra Palpatine imo lepszy ale to byli wspaniali szermierzy i wstyd i glupota ze zgineli tak szybko. Mozna oczywiscie porownywac style, ze Palpi walczyl Ataru dlateog mial przewage szybkosci a Kit I forma (ale byl w niej najlepszy za to), Tiin Soresy bodajze a Kolara nei pamietam, ale i tak troche ta scena budzi we mnie niesmak, bo spodziewalem sie czegos wiecej. Bed.

    LINK
  • Palpatine vs Jedi

    Xalkigo 2012-10-08 14:26:00

    Xalkigo

    avek

    Rejestracja: 2012-09-09

    Ostatnia wizyta: 2024-06-19

    Skąd: Kobylnica

    W tym temacie chciałbym u względnić jedną recz która mnie interesuje czemu W epizodie III gdy Jedi aresztują Palptine`a to czemu yylko Windu dość dugo walczył a Agen Kolar, Kit Fisto i Saesee Tin tak szybko giną (tylko Kit broni pare uderzeń) przecierz z Windu byli najlepszymi szermierzami zakonu Jedi.Nie chodzi mi już oto ćzemu nie ma ich ciał potem w miejscach gdzie zgineli. Z góry prosze moderatorów o nie usuwanie tego tematu i przyłanczanie do jednego z dwóch podobnych. Bo chodzi mi o tą trójke Jedi.

    LINK
    • -

      Xalkigo 2012-10-08 14:52:00

      Xalkigo

      avek

      Rejestracja: 2012-09-09

      Ostatnia wizyta: 2024-06-19

      Skąd: Kobylnica

      Jak dla mnie to troce dziwne że najlepsi szermierze było ich 4 a Palpatine jeden nowet się nie obronili tylko stali w miejscu.

      LINK
      • Cóż

        Matek 2012-10-08 15:02:00

        Matek

        avek

        Rejestracja: 2004-10-04

        Ostatnia wizyta: 2018-06-22

        Skąd: Skierniewice

        dwójka zginęła dość szybko bo zadziałał element zaskoczenia ? Fisto, jak sam powiedziałeś, zdołał wyciągnąć miecz i odbić pierwsze ciosy ale i on również nie zadziałał dostatecznie szybko i nie odnalazł się w sytuacji. Sytuacji, nomen omen, szokującej i przeważającej najgorsze wyobrażenia. A Mace dał radę bo nie tylko miał najwięcej czasu, ale również był najsilniejszym i najbardziej opanowanym z tejże czwórki ? Poza tym jego wyjątkowy "dar" - widzenie punktów przełomu - też mu zapewne nieźle pomógł

        LINK
        • Element zaskoczenia

          Lord Budziol 2012-10-08 15:30:00

          Lord Budziol

          avek

          Rejestracja: 2011-02-12

          Ostatnia wizyta: 2024-07-21

          Skąd: Imperial City

          Generalnie masz rację, tylko czy nie bez sensu jest to że 3 mistrzów Jedi idzie aresztować Lorda Sithów, który jest na tyle potężny że przez ponad dekadę zdołał ukrywać swoją tożsamość stojąc metr przed nimi, dodatkowo to Jedi pierwsi włączają miecze a potem są zaskoczeni że Sith ich zaatakował?;p

          LINK
          • ...

            Apophis_ 2012-10-08 15:49:00

            Apophis_

            avek

            Rejestracja: 2005-12-25

            Ostatnia wizyta: 2021-04-26

            Skąd: Łódź

            No właśnie o to chodzi, 3 mistrzów Jedi dla których Palpatine był kimś kogo znali od ponad 10 lat, może i nie darzyli go sympatią jako polityka, ale jako człowieka zapewne tak.
            Wyobraź sobie, że się nagle okazuje, że Twój najlepszy kumpel z którym niejedną flaszkę obaliłeś nagle okazuje się być agentem KGB który wyciąga pistolet i zaczyna strzelać w Twoją stronę - o czym myślisz, o tym, że to agent KGB to Ciebie naparza z broni palnej czy o tym, że przez tyle lat Cię zwodził, że to nie może być prawda, że co się tutaj w ogóle dzieje???
            Może i włączyli miecze świetlne, ale może oczekiwali, że Palpatine to Sith nie władający mieczem świetlnym ale intrygą i spiskami? Nie spodziewali się, że ten stary dziadek spędzający czas głównie w swoim kabinecie jest aż tak sprawny i wytrenowany.
            Ja sobie tak to tłumaczę

            LINK
            • Banda amatorów...

              Lord Budziol 2012-10-08 16:08:00

              Lord Budziol

              avek

              Rejestracja: 2011-02-12

              Ostatnia wizyta: 2024-07-21

              Skąd: Imperial City

              Trochę mi to Twoje porównanie nie pasuje...
              Jasne że byłbym zszokowany dowiadując się takiej rzeczy o przyjacielu, jednak napewno nie poszedłbym później do niego grożąc mu bronią, a jeśli już taka sytuacja miałaby miejsce to byłbym raczej przygotowany na to że może odpowiedzieć ogniem (mając na uwadze jego wyszkolenie jako agenta). Tymczasem Jedi byli zaskoczeni że Sith ich zaatakował mimo że sami grozili mu mieczem i doskonale wiedzieli że wiek nie jest ograniczeniem - Dooku mimo siwych włosów usiekł niejednego młodszego Jedi. Gdyby było tak jak mówisz czyli że Jedi mieli nadzieję że Palpatine nie włada mieczem a intrygą i spiskami świadczyłoby to o ich ignorancji, czyli o czymś czego wg kodeksu nie powinno być u Jedi;p Dlatego w tej sytuacji Jedi zachowali się jak kompletna banda amatorów i nie ma dla nich wytłumaczenia...

              LINK
    • Jedi

      Lord Budziol 2012-10-08 14:59:00

      Lord Budziol

      avek

      Rejestracja: 2011-02-12

      Ostatnia wizyta: 2024-07-21

      Skąd: Imperial City

      Kanonicznie to chyba miało to związek z tym, że Sidious był cholernie dobrym szermierzem oraz użył Force Speed, jego ataki były tak szybkie, że żaden z tych 3 Jedi nie zdążył zareagować. Niestety na filmie tego nie widać, po prostu twórcy dali ciała i nie użyli choćby najprostszego triku czyli tzw. Bullet Time znanego z np. Matrixa.

      Kolejną sprawą jest to że wymienieni wyżej Jedi wcale nie należeli do najlepszych szermierzy Zakonu. Byli conajmniej oczko niżej od takich wojowników jak Yoda, Windu, Skywalker, Kenobi czy Drallig. Byli najlepsi z tych co zostali pod ręką Windu na Coruscant a to zupełnie coś innego;p

      Co do znikania ciał, to teoretycznie można to tłumaczyć zjednoczeniem z Mocą ale wydaje mi się że to nie jest konieczne, bo czy walka Windu i Sidiousa nie przenosi się czasem do innego pomieszczenia?

      LINK
      • Re: Jedi

        Xalkigo 2012-10-08 16:15:00

        Xalkigo

        avek

        Rejestracja: 2012-09-09

        Ostatnia wizyta: 2024-06-19

        Skąd: Kobylnica

        Lord Budziol napisał(a):

        Kolejną sprawą jest to że wymienieni wyżej Jedi wcale nie należeli do najlepszych szermierzy Zakonu. Byli conajmniej oczko niżej od takich wojowników jak Yoda, Windu, Skywalker, Kenobi czy Drallig. Byli najlepsi z tych co zostali pod ręką Windu na Coruscant a to zupełnie coś innego;p

        ________
        Tak tylko z Star Wars komiks Nr 9/2010 jest jasno napisane w opisie komiksu ,,Pokaz mocy`` jest jasno napisane cytuje ,,W misji udział biorą najlepsi szermierze zakonu: Mace Windu, Agen Kolar, Kit Fisto i Saesee Tin [...]"

        LINK
        • Taaa...

          Lord Budziol 2012-10-08 16:24:00

          Lord Budziol

          avek

          Rejestracja: 2011-02-12

          Ostatnia wizyta: 2024-07-21

          Skąd: Imperial City

          Problemem jest to że w komiksach, książkach czy grach główne postacie są "podkręcane" aby były "naj" pod każdym względem żeby zwiększyć popyt na dany produkt. Nikt nie chce czytać historii o nieudacznikach czy średniakach. Czy jednak Agen Kolar, Kit Fisto czy Tin mieli jakieś wielkie osiągnięcia jeśli chodzi o pojedynki na miecze? Kilka wygranych sparingów z prawdziwymi szermierzami się nie liczy ponieważ były to tylko sparingi. Żaden z nich nie zabił pierwszoligowej złej postaci. Fisto uciekał przed Greviousem i oberwał od Ventress, więc jakim cudem może być uznawany za najlepszego szermierza w Zakonie? Może był lepszy od 9 tysięcy innych, bezimiennych rycerzy i mistrzów, ale zdecydowanie nie był w gronie najlepszych.

          LINK
    • Sidious = brat Yody

      Hardrada 2012-10-08 16:09:00

      Hardrada

      avek

      Rejestracja: 2011-01-01

      Ostatnia wizyta: 2025-01-16

      Skąd:

      Taa... zaskoczenie... Force Speed... słyszałem też teorie o jego "paraliżującym krzyku", który miał być jakimś rodzajem magii Sithów

      Moja teoria natomiast jest taka - Lucas z premedytacją wymyślił taki idiotyzm, a teraz siedzi z popcornem przed monitorem, czytając jak jego wierni licytują się w coraz głupszych próbach wytłumaczenia tej niedorzeczności. W istocie Lucas jest największym trollem w świecie SW

      Dobra a tak na poważnie, jest to jeden z wielu przykładów, gdy coś się dobrze zaczyna, ktoś ma pomysł, ale jego zakończenie zostaje źle zrealizowane. Ile filmów podzieliło taki los ? I jak ktoś chce się upierać, to niech sobie analizuje ten źle zrealizowany pomysł, wmawiając sobie, że wszystko jest OK. Ale przyznajcie, że próbujecie to po prostu jakoś posklejać - patrzycie na wielkich Mistrzów Jedi, którzy zginęli jak zarżnięte przez Anakina dzieciaki ze Świątyni. Patrzycie też na Sidiousa, który po starej Trylogii miał być mistrzem mocy, a nie wymiatać mieczem. I cóż... coś się tu nie zgadza A więc dopasowujecie fakty, żeby nasza drogocenna konstrukcja - kanon - jeszcze się nie rozpadła. To tak jak z Maulem - zabili go i uciekł.

      LINK
    • No dobrze

      Xalkigo 2012-10-08 16:29:00

      Xalkigo

      avek

      Rejestracja: 2012-09-09

      Ostatnia wizyta: 2024-06-19

      Skąd: Kobylnica

      Ale umileli walczyć bardzo dobrze a zgineli bezwalki trochem to dziwne (oprócz Kita).

      LINK
      • Re: No dobrze...

        Lord Budziol 2012-10-08 16:38:00

        Lord Budziol

        avek

        Rejestracja: 2011-02-12

        Ostatnia wizyta: 2024-07-21

        Skąd: Imperial City

        Widocznie bardzo dobrze to było za mało. I nie ma w tym nic dziwnego. Dla przykładu Adamek jest wg mnie świetnym bokserem, wygrał prawie wszystkie swoje walki w tym większą część przez nokaut tymczasem w walce z Kliczką wyglądał jak amator.

        LINK
        • Adamek

          Hardrada 2012-10-08 17:04:00

          Hardrada

          avek

          Rejestracja: 2011-01-01

          Ostatnia wizyta: 2025-01-16

          Skąd:

          Wg mnie świetne porównanie, dowodzące tego, że błędnie to interpretujecie - Adamek wytrzymał kilka ładnych rund. "Amator" jak to określiłeś nie wytrzymałby jednej. Chodzi o to, że koniec tej walki był oczywisty, ale Kliczko musiał się napocić, żeby zrobić swoje. Nie wygrał tego za samo wyjście na ring i pomachanie rękami (czy przeraźliwy krzyk - lol). Wygrał to, bo wypracowywał systematycznie przewagę, która zakończyłaby się w końcu wygraną na punkty lub nokautującym ciosem.

          Podoba mi się jak takie sytuacje opisywane są w książkach, gdy po długiej wymianie ciosów jeden z przeciwników ma coraz większe problemy z odparowywaniem kolejnych ataków, a drugi też jest tego świadom i wie, że błąd wkrótce nadejdzie i cierpliwość zostanie nagrodzona. Np:
          Darth Maul dostrzegł w oczach przeciwnika ponurą rezygnację, gdy Twi’lekianin
          uświadomił sobie, że nie zdoła pokonać przeciwnika. Kiedy tamten już w duchu uznał
          swoją porażkę, jej urzeczywistnienie stało się tylko kwestią czasu.


          W filmie natomiast zobaczyliśmy trzech Mistrzów Jedi wiedzących, że idą walczyć z Sithem władającym ciemną stroną mocy, a ginących, jak nieświadome zagrożenia kundle pod kołami pędzącego samochodu. Tymczasem byli to wielcy Jedi, na tyle by rozejrzeć się w obie strony, czy coś przypadkiem nie jedzie - tym bardziej jeśli jest to TIR.

          Ta walka mogła być naprawdę epicka (coś na kształt tej między Darthem Bane i Zannah przeciwko bodajże czwórce Jedi, w II częśći Trylogii), ale jej potencjał został roztrwoniony.

          LINK
  • qwe

    Influence 2012-10-08 19:47:00

    Influence

    avek

    Rejestracja: 2012-02-04

    Ostatnia wizyta: 2025-01-16

    Skąd:

    Darth Marcin napisał(a):
    (..)przecierz z Windu byli najlepszymi szermierzami zakonu Jedi.

    Są - w opinii niektórych - tylko dlatego, że Stover tak ich określił.
    Palpatine sprostał Mace`owi, Agenowi, Kitowi i Saesee, czterem największym fechmistrzom, jakich kiedykolwiek wydał zakon. - nowelizacja ROTS, polskie wydanie.

    Palpatine faced Mace andAgen and Kit and Saesee—four of the greatest swordsmen our Order has ever produced. - nowelizacja ROTS, angielskie wydanie.

    Nie jestem specjalistą od języka angielskiego, ale może jest tu błąd w tłumaczeniu? Bo - sprostujcie mnie - ale chyba four of the, można przetłumaczyć jako czterech z (ewentualnie jednych z

    A więc teoria o tym, że byli oni najlepsi, może wcale nie być teorią Stovera, a wynikiem błędnego tłumaczenia. Bo jednak "jedni z najlepszych", to określenie dużo mniej precyzyjne, zostawiające sporo miejsca. Tak czy inaczej, zostawiam to tym, którzy się na tym znają.

    Inna rzecz, że nowelizacje trzeba jednak traktować z przymrużeniem oka, bo jednak wiele faktów się nie zgadza. Więc i ten cytat z pewnością nie jest święty.

    Apophis_ napisał(a):
    No właśnie o to chodzi, 3 mistrzów Jedi dla których Palpatine był kimś kogo znali od ponad 10 lat, może i nie darzyli go sympatią jako polityka, ale jako człowieka zapewne tak.
    Wyobraź sobie, że się nagle okazuje, że Twój najlepszy kumpel z którym niejedną flaszkę obaliłeś(...)


    Tutaj poszedłeś stanowczo za daleko. Takie skrupuły byłyby do omówienia, jeśli dotyczyłby by Dooku, ale Palpatine`a? Nie przesadzajmy.

    Może i włączyli miecze świetlne, ale może oczekiwali, że Palpatine to Sith nie władający mieczem świetlnym ale intrygą i spiskami? Nie spodziewali się, że ten stary dziadek spędzający czas głównie w swoim kabinecie jest aż tak sprawny i wytrenowany.

    Był młodszy od Dooku, a i pewnym odniesieniem jest tutaj też Yoda. Dooku był świetnym szermierzem, a znalazł też przecież kupę czasu na doskonalenie się jako użytkownik mocy czy polityk. Yoda to gorszy przykład, bo na wszystko miał jednak ponad 800 lat, ale jednocześnie pomimo wieku, nadal był jednym z najwybitniejszych - a zaryzykuję stwierdzenie, że nawet najwybitniejszym - szermierzy swoich czasów.
    Więc też argument bardzo naciągany.


    Lord Budziol napisał(a):
    Kolejną sprawą jest to że wymienieni wyżej Jedi wcale nie należeli do najlepszych szermierzy Zakonu. Byli conajmniej oczko niżej od takich wojowników jak Yoda, Windu, Skywalker, Kenobi czy Drallig. Byli najlepsi z tych co zostali pod ręką Windu na Coruscant a to zupełnie coś innego;p

    Ja bym się jednak powstrzymał, przed wrzucaniem Dralliga, Kenobiego i Skywalkera do jednego worka. Skywalker np., wyjątkowo łatwo poradził sobie z Dralligiem:

    When Darth Vader and his clone troopers attacked the Temple the night of Order 66, the new Dark Lord choked Bene with one hand while dueling Drallig with the other. - archiwum, databank

    Tu jednak będę się kierował databankiem - pomimo, że jest reliktem przeszłości, to jednak opisuje wydarzenie z filmu. Sceny z gry są z nim sprzeczne, więc nie wydają mi się wiarygodne (a właściwie to one mogą być głównym źródłem broniącym tutaj Dralliga... chyba).

    Co do znikania ciał, to teoretycznie można to tłumaczyć zjednoczeniem z Mocą

    Wydaje mi się, że nie można ; p


    Lord Budziol napisał(a):
    Kanonicznie to chyba miało to związek z tym, że Sidious był cholernie dobrym szermierzem oraz użył Force Speed, jego ataki były tak szybkie, że żaden z tych 3 Jedi nie zdążył zareagować.

    Tak, to jest raczej oficjalna wersja. Ja miałem kilka własnych, ale pamiętam póki co jedną.
    Palpatine jako mistrz ciemnej strony był źródłem - tak przez jedi często wspominanej - "zasłony ciemnej strony". Jak wiemy, odbierała ona jedi część ich zdolności (chociażby widzenie przyszłości).

    - Jesteśmy jak istoty błądzące w kopalni przyprawy, bez pręta jarzeniowego. Jeśli się zatrzymamy, nigdy nie dotrzemy do światła.

    W mojej opinii, Palpatine emanował pewną aurą, która bardzo utrudniała jedi korzystanie z mocy. Metaforycznie można by rzec, że jedi czuli się jak człowiek zamknięty w ciemnym, lub bardzo silnie zadymionym pomieszczeniu. Jak we mgle. Naturalnie Sidiousowi to nie przeszkadzało. Tak więc pokonał przeciwników, wykorzystujących nędzne ochłapy mocy, i ludzkie odruchy. Windu z drugiej strony, korzystając z Vaapadu, był w stanie kompletnie zneutralizować tą zdolność kanclerza, samemu z niej, że tak to ujmę, korzystając. Yoda z drugiej strony, sam był swego rodzaju źródłem światła, a więc "widział" w ciemności.
    Myślę też, że Dooku (jako że jeszcze będąc w zakonie poznał ciemną stronę) również byłby w stanie znaleźć swój sposób. Jako jedi oczywiście, bo jako Lord Sithów czuł się raczej jak ryba w wodzie.
    No i jest jeszcze oczywiście Anakin, który sam używał ciemnej strony w walce. Nawet jako jedi. Sorę i Depę wrzucam do worka z Macem.

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..