TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Ogólnie o Star Wars

Co R2D2 myślał o Anakinie...

Darth Skywalker 2006-07-02 10:50:00

Darth Skywalker

avek

Rejestracja: 2005-10-01

Ostatnia wizyta: 2010-05-31

Skąd: Darth Skywalker

A dokładniej czy R2 wiedział że Anakin jest po tej złej stronie kiedy przyleciał na Mustafar ? No bo chyba nawet roboty muszą coś takiego wyczuwać (nie mam tu na myśli mocy) Więc jeżeli byśmy mogli założyć że R2 wiedział to czy mógłby jakoś powstrzymać Anakina czy było by mu to zupełnie obojętne ?

LINK
  • Droid

    Strid 2006-07-02 11:39:00

    Strid

    avek

    Rejestracja: 2003-06-28

    Ostatnia wizyta: 2025-09-13

    Skąd: Poznań

    Droid jako maszyna nie posiadająca świadmości/duszy postepujące wg. ustalonego z góry oprogramowania nie potrafi zapewne odróżnić dobra od zła a juz napewno nie interesuje jej to po jakiej stronie stoi własciciel.

    LINK
  • A może..

    Incaru 2006-07-02 17:04:00

    Incaru

    avek

    Rejestracja: 2006-04-03

    Ostatnia wizyta: 2012-08-26

    Skąd:

    .. Zaprogramowali go tak, żeby coś czuł?

    LINK
  • ...

    Tremayne 2006-07-02 19:24:00

    Tremayne

    avek

    Rejestracja: 2003-02-15

    Ostatnia wizyta: 2025-03-27

    Skąd: Katowice

    Uuuh... taaak... a jak wyobrażasz sobie zaprogramowanie `uczucia`? Można conajwyżej zaprogramować odpowiednie skrypty, które w odpowiednich momentach się zaaktywują, pod wpływem jakiś zdażeń. Ergo, żadne to uczucia.

    R2-D2 posiadał dość dużą dozę samoświadomości, co pokazywał prawie zawsze, kiedy mógł i także dawał znać, że Anakin schodzi z jego wcześniejszej ścieżki. Lecz jako robot, zaprogramowany był na posłuszeństwo, więc nie mógł nic zrobić.

    LINK
    • Re: ...

      Tgc 2006-07-03 13:11:00

      Tgc

      avek

      Rejestracja: 2004-12-11

      Ostatnia wizyta: 2023-01-22

      Skąd:

      Tremayne napisał(a):
      Uuuh... taaak... a jak wyobrażasz sobie zaprogramowanie `uczucia`? Można conajwyżej zaprogramować odpowiednie skrypty, które w odpowiednich momentach się zaaktywują, pod wpływem jakiś zdażeń. Ergo, żadne to uczucia.
      ________

      Ale to wlasnie sa uczucia, uczucie to nic innego jak odpowiednie reakcja na napotkana informacje. Wiec jak najbardzej mozna by zaprogramowac droidom uczucia (droidy w uniwersum SW caly czas pokazuja swoje uczucia). Zaprogramowanie samoswiadomosci to juz cos trudniejszego.

      LINK
      • Re: Re: ...

        Gothmog 2006-07-05 11:13:00

        Gothmog

        avek

        Rejestracja: 2004-09-08

        Ostatnia wizyta: 2025-06-29

        Skąd: Wrocław

        Tgc napisał(a):
        Zaprogramowanie samoswiadomosci to juz cos trudniejszego.

        ________

        Samoświadomość u R2-D2 czy C-3PO nie wynikała z tego, że była ona w jakiś sposób zaprogramowana, bo o ile pamiętam źrodła to się raczej nie da, ale raczej z tego, że nie były tak jak gros droidów poddawane regularnemu czyszczeniu pamięci - ogromna ilość nagromadzonych danych powodowała więc wytworzenie się czegoś na wzór osobowości czy też samoświadomości (jak zwał tak zwał... choć w sumie to nie to samo) Tak prznajmniej by to wyglądało w stosunku do ST - por. np. "Przewodnik encyklopedyczny" Billa Slavicsek`a

        LINK
  • ..

    Incaru 2006-07-03 01:34:00

    Incaru

    avek

    Rejestracja: 2006-04-03

    Ostatnia wizyta: 2012-08-26

    Skąd:

    Akcja GW dzieje się w bardziej rozbudowanej cywilizacji, do której zapewne dojdziemy min. za jakiś tys. lat. Dla porównania- sto lat temu człowiek nie uwierzyłby w historie o internecie, kompie, i wszystkich innych `nowinkach` technicznych. Więc co się będzie działo za - dajmy na to- tysiąc lat? Moim zdaniem robot nie będzie się różnił wiele od człowieka.

    LINK
  • ...

    Tremayne 2006-07-03 02:12:00

    Tremayne

    avek

    Rejestracja: 2003-02-15

    Ostatnia wizyta: 2025-03-27

    Skąd: Katowice

    Don`t get overly Asimov here, ok?

    A SW dzieje się w tak rozbudowanej cywilizacji, że Ci nadal strzelają do siebie PROMIENIAMI ŚWIATŁA -_-"

    Ogólnie rzecz biorąc, Star Warsowa technologia droidyzacji nie doszła jeszcze do takiego momentu, żeby SI rozwijała sama swoje uczucia - dopiero R2 i C3PO po wielu dziesięcioleciach bez memory wipe`a coś w ten deseń wykształciły. Nie można tego się spodziewać po droidach, które są na świeżo.

    Mam nadzieje, że nie wyjdzie ze mnie zbytni trekker w tym poście xP

    LINK
  • Posłuszeństwo

    Louie 2006-07-03 08:46:00

    Louie

    avek

    Rejestracja: 2003-12-17

    Ostatnia wizyta: 2025-09-08

    Skąd:

    Tak jak już pare osób tu napisalo ..
    R2 musiał byc posluszny swemu właścicielowi ZAWSZE. Obojętnie czy Anakin byl po Jasnej czy Ciemej stronie albo nawet jeśli byl obojniakiem Dlatego został stworzony - zeby służyc

    LINK
  • .

    Pajter94 2006-07-04 13:56:00

    Pajter94

    avek

    Rejestracja: 2006-04-16

    Ostatnia wizyta: 2007-10-30

    Skąd:

    No racja. R2 był programowany na posłuszeństwo.

    LINK
  • Droids

    Burzol 2006-07-04 20:06:00

    Burzol

    avek

    Rejestracja: 2003-10-14

    Ostatnia wizyta: 2025-09-13

    Skąd: Poznań

    Droidy ze sztuczną inteligencją pojawiały się, tu i ówdzie, w Galaktyce. Przykładów jest kilka: IG-72, IG-88, czy chociażby EV-9D9. Z kolei fakt, iż C-3PO i R2-D2 nie zwariowały przy tylu "wspomnieniach" jest...niemożliwością - to musi być jakaś fikcja literacka . Z drugiej strony faktycznie - najważniejsze dla droida winien być jego właściciel, co widać chociażby po zachowaniu tripio: kiedy tylko ktoś stawał się jego właścicielem, 3PO za najważniejszą osobę uważał właśnie niego. Podejrzewam, że z R2, jak i z całą resztą droidów, jest podobnie .

    PS. Według Stovera, R2 wiedział, że coś jest z Anakinem nie tak, ale "nie znał prawdy". Brak równowagi czynników.

    LINK
    • Re: Droids

      Louie 2006-07-05 09:15:00

      Louie

      avek

      Rejestracja: 2003-12-17

      Ostatnia wizyta: 2025-09-08

      Skąd:

      Burzol napisał(a):
      najważniejsze dla droida winien być jego właściciel, co widać chociażby po zachowaniu tripio: kiedy tylko ktoś stawał się jego właścicielem, 3PO za najważniejszą osobę uważał właśnie niego. Podejrzewam, że z R2, jak i z całą resztą droidów, jest podobnie .

      ________

      Według mnie dla tripio najważniejszą osoba ZAWSZE (czyli do wykasowania pamięci ) był nie kto inny jak Anakin Skywalker

      LINK
  • Droid

    R-009 Darn Otto 2006-07-04 22:27:00

    R-009 Darn Otto

    avek

    Rejestracja: 2005-09-16

    Ostatnia wizyta: 2007-01-07

    Skąd: Wojnicz

    Czy graliście w KOTOR? No właśnie, w tej grze wystepuje robot typu HK który przynależy do gracza. Jak wiadomo gracz był kiedyś na CSM a teraz jest na JSM. Tak czy siak należy do właściciela. A sam robot nie zmienił swojego nastawienia do otoczenia, był zły i tyle.

    LINK
  • :>

    Taraissu 2006-07-05 12:31:00

    Taraissu

    avek

    Rejestracja: 2005-12-29

    Ostatnia wizyta: 2017-03-31

    Skąd: Wrocław

    "zapropgramowany na posłuszeństwo" to w sumie dobre tłumaczenie..ale takie trochę krzywdzące..R2d2 sprawia wrażenie istoty czującej w sensie uczuciowym. Zresztą czy aby na pewno posłuszeństwo...w AOTC na Geonosis
    gdy Anakin i Padme wyruszją na pomoc Kenobiemu r2d2 i C3PO pozostają na pokładzie statku, jednak R2 samowolnie dochodzi do wniosku,że należy ruszyć za ludźmi..gdyby był w pełni posłuszny raczej pozostałby na statku posłuszeństwo=brak podjęcia własnej incjatywy bez uzgodnienia ze swoim panem..przynajmniej ja tak to rozumiem
    swoja drogą świadomość,że moja lodówka moze mieć pewne odczucia co do tego co z nią robię i co do niej wkładam jest dość..niepokojąca (idę ja pogłaskać na wszelki wypadek za agragatemtam gdzie najbardziej lubi )

    LINK
  • moc w droidach

    Master Gumfus 2006-07-08 20:40:00

    Master Gumfus

    avek

    Rejestracja: 2005-07-18

    Ostatnia wizyta: 2006-07-09

    Skąd: Lipce Reymontowskie

    nie chce mi się czytać wszystkich postów ale tak dodam tylko od siebie że czytałem kiedyś komiks z seri starwars gdzie robot był czuły na moc. Dokładnie chodzi o robota który ukazał się w nowej nadzieji i zepsuł się jak chciał go kupić wujek lucka. Wiem jak to brzmi ale to nie jest żart posiadam taki komiks

    LINK
    • Skippy!

      Misiek 2006-07-08 20:53:00

      Misiek

      avek

      Rejestracja: 2003-01-12

      Ostatnia wizyta: 2022-05-16

      Skąd: Wrocław

      Wszyscy kochamy Skippy`ego!

      <wszyscy> Hip hip hurra!!!



      A tak na poważnie, ten komiks to infinities. Jest poza kanonem. Taki wesoły żarcik, nic więcej

      LINK
    • Skippy...

      Lady Morte 2006-07-08 20:54:00

      Lady Morte

      avek

      Rejestracja: 2006-04-03

      Ostatnia wizyta: 2014-08-31

      Skąd: Złotniki

      ...się ten droid nazywał. i faktycznie był czuły na Moc. też czytałam ten komiks. może w takim razie Artoo też był choć troszkę czuły na Moc? zważając na to,że niemal nigdy się nie psuł, zawsze cało wychodził z oresji... no i np.: a Ep II uratował Padme przed zalaniem gorącą plazmą (??, poprawci mnie, jeśli się mylę) więc jakoś wiedział, w której wielkiej misie ()się znalazła.

      LINK
    • ...

      Tremayne 2006-07-08 21:25:00

      Tremayne

      avek

      Rejestracja: 2003-02-15

      Ostatnia wizyta: 2025-03-27

      Skąd: Katowice

      Hmm... 4-LOM? Jestem zbyt zaspany, żeby przypomnieć sobie w której to książce było, ale 4-LOM wytworzył w sobie wrażliwość na Moc, co potwierdził czuły na Moc Zuckuss.
      Hm?

      LINK
      • To nie tak

        Misiek 2006-07-08 21:38:00

        Misiek

        avek

        Rejestracja: 2003-01-12

        Ostatnia wizyta: 2022-05-16

        Skąd: Wrocław

        4-LOM chciał się nauczyć intuicji, w cztm pomógł mu Zuckuss z rasy Gandów, u których intuicja jest zdolnością rasową.

        LINK
        • ...

          Tremayne 2006-07-08 22:49:00

          Tremayne

          avek

          Rejestracja: 2003-02-15

          Ostatnia wizyta: 2025-03-27

          Skąd: Katowice

          Hmm... z tego co pamiętam każdy Szukacz z rasy Gandów był w pewnym stopniu wrażliwy na Moc, bo dzięki Mocy potrafili `szukać`. 4-LOM chciał się nauczyć umiejętności takich umiejętności jak Zuckuss, których koniec końców się nauczył, więc można wnioskować, że wytworzył w sobie umiejętność, choć szczątkową, czułości na Moc.

          LINK
          • To też...

            Misiek 2006-07-08 23:46:00

            Misiek

            avek

            Rejestracja: 2003-01-12

            Ostatnia wizyta: 2022-05-16

            Skąd: Wrocław

            ...jakieś skrótowo-wookieepediowe uproszczenie. Intuicja Gandów z Mocą nie miała nic wspólnego, o ile mnie oczywiście pamięć nie myli. A przynajmniej nigdy się z tym nie spotkałem.

            LINK
            • ...

              Tremayne 2006-07-09 00:06:00

              Tremayne

              avek

              Rejestracja: 2003-02-15

              Ostatnia wizyta: 2025-03-27

              Skąd: Katowice

              Gdybym jeszcze pamiętał z której książki to wzięłem. Może to moje niewyspanie, ale jestem 200% pewien, że czytałem o tym w jakieś książce o Łowcach i było powiedziane, że Zuckuss kierował się Mocą, która była utożsamiana z tą ich intuicją.

              I nie, nie czytam tej całej `wookieepedi` czy jak to się zwie, więc nietędydroga.

              LINK
              • Wookieepedia...

                Misiek 2006-07-09 09:16:00

                Misiek

                avek

                Rejestracja: 2003-01-12

                Ostatnia wizyta: 2022-05-16

                Skąd: Wrocław

                ...była skrótem myślowym.
                O Zuckussie i jego intuicji było powiedziane w "Opowieściach łowców nagród", o ile mnie pamieć nie myli, "Wojny łowców nagród" ten temat pomijały, to samo "Wojna o Bactę" i inne X-Wingi, w których poruszany był temat Gandów.
                Jakiś przewodnik mógł sobie tak skrócić drogę, ale jakto widać na przykładzie Andy`ego Mangelsa, powierzchowne zrozumienie tematu prowadzi do buraków...

                LINK
                • Ja

                  Wedge 2006-07-09 11:47:00

                  Wedge

                  avek

                  Rejestracja: 2005-01-07

                  Ostatnia wizyta: 2019-05-26

                  Skąd: Wrocław/Psary

                  to zrozumiałem w ten sposób, że instynkt Gandów to była po prostu umiejętność przeprowadzania doskonałej analizy matematycznej - a jak wiemy z nauki, taka analiza pozwala ze sporą dokładnością, po przestudiowaniu wszystkich czynników, przewidzieć najprawdopodobniejszy scenariusz wydarzeń, czyli w pewien sposób "przewidzieć przyszłość". 4-LOM szukał odpowiedniego algorytmu, który mógłby zastosować w swoim procesorze myślowym, dzięki czemu jego komputerowe analizy z pewnego punktu widzenia mogły przewidywać przyszłość. Przynajmniej ja tak to rozumiem

                  LINK
                • ...

                  Tremayne 2006-07-09 12:15:00

                  Tremayne

                  avek

                  Rejestracja: 2003-02-15

                  Ostatnia wizyta: 2025-03-27

                  Skąd: Katowice

                  Hmm... Może było to w jakimś przewodniku... Ale dałbym głowe, że czytałem o tym w jakieś książce fabularnej. Tylko tyle tego było i tak dawno czytałem, że nie potrafie sobie przypomnieć dokładnie gdzie i jak.

                  LINK
              • "Opowieści łowców nagród"...

                Mihoo 2006-07-09 13:09:00

                Mihoo

                avek

                Rejestracja: 2003-12-02

                Ostatnia wizyta: 2022-11-05

                Skąd: Poznań

                ...Wszystkie możliwe jutra: opowieść o Zuckussie i 4-LOMie.

                strona 175:
                Pogrążony w głębokim transie Zuckuss miał spore kłopoty z ustaleniem zamiarów Dartha Vadera. Kryły się pod wirami wszystkich możliwych prądów przyszłości galaktyki. Zuckuss wyczuwał je zawsze podczas medytacji w nadprzestrzeni. Było to idealne miejsce do rozważań nad losem wszechświata. Medytacjom w dowolnym mieście przeszkadzały myśli i zamiary milionów zamieszkujących je istot. Medytacja na orbicie wiodła do rozważań o losach kultury danej planety. A w nadprzestrzeni.. Wtedy nie było nawet ważne, czego się szukało; najpierw zawsze pojawiał się ogólny obraz dróg życiowych i uczuć większości zamieszkujących galaktykę stworzeń rozumnych, wyobrażając przyszłość samego uniwersum.

                Na upartego, można by powiedzieć, że na dwoje M. Shayne Bell wróżyła. Mnie to jednak bardziej Mocą trąci niż intuicją .

                UPDATE: Tuż przed naciśnięciem `Wyślij`, przypomniało mi się, że Ultimate Alien Anthology wymienia wrażliwość na Moc w wymaganiach dla klasy Findsman.

                strona 220:
                Pracując samotnie na statku 4-LOM przysiadał niekiedy na chwilę, żeby pomedytować. Rezultaty był coraz bardziej obiecujące. Pewnego razu zobaczył różne możliwe wersje swojej przyszłości. Jedna zaintrygowała go szczególnie: siedział razem z młodymi rycerzami Jedi studiującymi w nowo założonej akademii. Nie potrafił jednoznacznie stwierdzić, czy uczył się razem z nimi, czy może był już mistrzem. Zresztą to była tylko przelotna wizja, jedna z wielu prawdopodobnych dróg

                W ciągłym ruchu przyszłość jest, chciałoby się powiedzieć.

                LINK
                • Reperkusje...

                  Misiek 2006-07-09 13:51:00

                  Misiek

                  avek

                  Rejestracja: 2003-01-12

                  Ostatnia wizyta: 2022-05-16

                  Skąd: Wrocław

                  ...dla ogólnogandyjskiej wrażliwości na Moc (a nawet nie ogólnogandyjskiej, ale Zuckussa) są tak koślawe, że strach się bać. Ja zawsze traktowałem transy wyszukiwaczy jako umiejętność rasową zbliżoną do swoistej magii, ale abstrahujących od Mocy. Takie przebłyski filogenetycznej pamięci wszechświata. Ale jeśli jednak ta Moc jest potrzebna, to w takim razie sam potencjał, bez szkolenia w tym kierunku (chociaż i to zgrzyta). Bo inaczej widzę dziurę jak stąd do Wawy, a pierwsze jej imię brzmi: czemu w takim razie Imperium nie wybiło wyszukiwaczy? Czemu wśród Gandów Jedi było jak na lekarstwo, jeśli w ogóle? A i jeszcze kilka dziwnych pytań możnaby zadać...

                  LINK
                  • ...

                    Tremayne 2006-07-09 13:57:00

                    Tremayne

                    avek

                    Rejestracja: 2003-02-15

                    Ostatnia wizyta: 2025-03-27

                    Skąd: Katowice

                    Operując RPGowymi standardami:
                    Pośród wielu prymitywnych społeczności [nawet tych mniej prymitywnych] pojawiali się szamani, witch-doctorzy i tego typu jednostki, które na podstawie dawnych dawnych rytuałów, potrafiły przywoływać szczątkowe umiejętności władania Mocą, zupełnie jak właśnie ci Szukacze.
                    Oczywiście, każda rasa ma odpowiednie predyspozycje do władania Mocą i odpowiadając na Twoje pytanie, Misiek, powiedziałbym, że Gandowie po prostu największą maestrię Mocy, jaką potrafili wykrzesać z siebie, to właśnie te szczątki u Szukaczy.

                    LINK
                  • pamięć wszechświata

                    Mihoo 2006-07-09 18:22:00

                    Mihoo

                    avek

                    Rejestracja: 2003-12-02

                    Ostatnia wizyta: 2022-11-05

                    Skąd: Poznań

                    -Ja zawsze traktowałem transy wyszukiwaczy jako umiejętność rasową zbliżoną do swoistej magii, ale abstrahujących od Mocy. Takie przebłyski filogenetycznej pamięci wszechświata.

                    Ja z kolei skłonny byłem a priori przypisywać wrodzone niektórym rasom umiejętności pokroju telepatii, prekognicji, czy psychometrii ograniczonej wrażliwości na Moc. Zaznaczam - ograniczonej - nie sugeruję istnienia całego multum ras których każdy praktycznie przedstawiciel posiada wrażliwość na Moc gwarantującą mu spory potencjał potencjał. Choć są i takie - Duinogwuiny, czy swego czasu Rakatowie, na przykład. Chodzi tu o uwarunkowania genetyczne gwarantujące szczególna wrażliwość na pewien aspekt Mocy. Bo tak koniec końców, nie ma stworzeń całkowicie głuchych na Moc [czy kwalifikuje się to jako spoiler do NEJ? ;D]. Pozwolę sobie to przyrównać to do zmysłu słuchu... Mamy określone i w jakiś sposób zawężone pasma, które organizmy "słyszą" z powodu takiej a nie innej budowy aparatu słuchowego. Mamy też wyjątkowo hojnie obdarzonych przez naturę osobników potrafiących odbierać o wiele większy zakres dźwięków, graniczący wręcz z pełnym. No i takie, których wykraczanie poza standardowe zakresy nie jest jakieś tam oszałamiające, ale, widoczne.
                    Stąd, Ewokowie na przykład mają silniejszy niż inne rasy kontakt z otaczającą ich przyrodą, Kiffarowie "czytają" przedmioty czy Qom Qae posługują się telepatią. A Gandowie mają swoje mgły i trans medytacyjny.

                    To Moc jest tym, co spaja wszystkie żywe istoty, ich umysły a tym samym pragnienia, emocje... Moc jest naturalnym sposobem by do owej żywej sieci uzyskiwać dostęp, jakich innych dróg dojścia do zbiorowej świadomości szukać? Oczywiście, można by się pokusić o stworzenie kolejnych wymiarów gwiezdno-wojennej duchowości, ale, zaraz dałbym po łapkach brzytwą Ockhama.

                    Czemu wśród Gandów Jedi było jak na lekarstwo, jeśli w ogóle?

                    Jak co, to mi na myśl przychodzi tylko Vaabesh .

                    LINK
                  • W sumie racja...

                    Misiek 2006-07-09 22:48:00

                    Misiek

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-12

                    Ostatnia wizyta: 2022-05-16

                    Skąd: Wrocław

                    ...przyznaję, trochę źle rozumiałem umiejętności Gandów. Trem dość dobrze to wyjaśnił, Ty zresztą jeszcze lepiej. Mała tylko uwaga natury ogólnej: nie wszystkie umiejętności telepatyczne czy inne mogą wiązać się z Mocą; myślę teraz o zdolnościach powodowanych przez błyszczostym, i innych podobnej natury. Oczywiście tłumaczenie Mocą zdolności Ewoków, Chevinów i innych jest sensowne i podpisuję się pod tym obiema łapami, ale myślę, że pewne umiejętności trzeba dopasować do kontekstu.
                    A Imperium polowało na Gwiezdne Smoki, o ile się nie mylę...

                    LINK
                  • open your mind.

                    Mihoo 2006-07-10 00:49:00

                    Mihoo

                    avek

                    Rejestracja: 2003-12-02

                    Ostatnia wizyta: 2022-11-05

                    Skąd: Poznań

                    -Mała tylko uwaga natury ogólnej: nie wszystkie umiejętności telepatyczne czy inne mogą wiązać się z Mocą; myślę teraz o zdolnościach powodowanych przez błyszczostym, i innych podobnej natury.

                    Hmm... Nie porzucałbym tego tak szybko .
                    Czytając swego czasu Uzdrowicielkę Jedi a mianowicie opisy zabaw psychonautki Barrissy z botą, naszły mnie skojarzenia z jak najbardziej ziemskimi (no, może tak w połowie...) relacjami dotyczącymi przygód z DMT - substancją psychoaktywną wytwarzaną przez ludzki organizm a której pochodne stanowią o sile połowy najstarszych znanych ludzkości halucynogenów. W opisach tych niejednokrotnie pojawiają się tymczasowe zdolności paranormalne - doznania wyjścia poza ciało, mistycznych wizji, kontaktu z wyższą inteligencją, czy wreszcie, połączenia ze zbiorową świadomością.
                    I, już kompletnie abstrahując od prawdziwości tych twierdzeń, tłumaczy się je wejściem umysłu w odmienne stany świadomości - takie umożliwiające bezpośrednie i świadome połączenie umysłu z tkanką wszechświata.

                    Moja teoria jest już chyba nazbyt widoczna .
                    Po kolei... Korzystanie z Mocy, to stan umysłu - że przypomnę nauki Yody o różnicach wyłącznie w umyśle. Pewną wrażliwość na Moc wykazuje każde żywe stworzenie, tym bardziej inteligentna istota świadoma swego istnienia, z racji tego, że jest jej częścią. Tym samym, jej umysł w jakimś stopniu tworzy coś, co można nazwać roboczo społecznością umysłów wewnątrz Mocy. Ergo, jest do niej [Mocy] podłączony - Jedi są w stanie odbierać myśli istot określanych jako niewrażliwe na Moc. Taki przeciętny umysł połączony jest z Mocą w sposób mocno ograniczony, co w pewnym uproszczeniu wynika z biologicznych uwarunkowań w postaci niskiego stężenia midi-chlorianów w organizmie. Co to dokładnie oznacza? Że ich ilość jest zbyt mała, by zapewnić danemu osobnikowi pełną łączność z Mocą. Złączenie z nią danego umysłu jest zbyt słabe by korzystać z jej możliwości.
                    Choć nie jest mi znany dokładny mechanizm całego procesu, myślę, że można w miarę bezpiecznie przyjąć, iż narkotyki pokroju błyszczostymu dość brutalnie wpływając na jego gospodarkę chemiczną wprowadzają mózg w `inny tryb pracy`, uaktywniając funkcje bądź obszary normalnie uśpione. Krótkotrwale dają mu tzw. kopa - wzmacniają go. Pokusiłbym się o przyrównanie mózgu osoby będącej pod wpływem tego rodzaju środków psychoaktywnych do odbiornika radiowego o nagle zwiększonej mocy, dzięki czemu jest w stanie odbierać szerszy zakres fal.
                    Poprzez analogię - narząd taki zyskuje chwilową zdolność do wsłuchiwania się w kanał Mocy.

                    Mam świadomość, że i mnie powinno się w tym momencie pogrozić wspomnianą wyżej brzytwą - można by w sumie przeprowadzić analogiczne rozumowanie ze "wzmocnieniem", w miejsce Mocy wstawiając bliżej nieokreślone fale mózgowe będące naturalnym efektem jego pracy, ale, gotową infostradę mamy już pod ręką.

                    A Imperium polowało na Gwiezdne Smoki, o ile się nie mylę...

                    Racja, zdaje się, że Vader nawet osobiście zlecił komuś ich poszukiwania, ale, to już rasa z wyższej półki jeśli o kontakt z Mocą idzie .

                    LINK
                  • To nawet...

                    Misiek 2006-07-10 14:51:00

                    Misiek

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-12

                    Ostatnia wizyta: 2022-05-16

                    Skąd: Wrocław

                    ...ma sens, i byłbym się pod tym podpisał, jeśli powiesz mi jeszcze jedną rzecz: czemu, skoro manipulacje natury psychofizycznej doprowadzają do manipulacji szeroko pojętą wrażliwością na Moc, to poza wydziwianiem Doliny Jedi (też funkcjonującej na trochę innych zasadach) nie znamy w historii SW sytuacji, w których jakiś Jedi albo Sith multiplikowałby swój potencjał w taki sposób (pomijam Barrissę, bo to przypadek, zresztą z botą)? Skoro właściwości błyszczostymu są znane od dawna, a i przyprawa jest już wiekowym narkotykiem, nikt nigdy nie wpadł na to, aby nie stworzyć uberMocarza, karmiąc go błyszczostymem chociażby?
                    Pomijam już kwestię wątpliwości wokół panny Offee; na ile jej stan byłstanem faktycznego otwarcia się na Moc, a na ile urojonego. Pamiętajmy, że wszelkiego rodzaju narkotyki często symulują pewne bodźce i oszukują umysł.

                    LINK
                  • ...

                    Tremayne 2006-07-10 17:35:00

                    Tremayne

                    avek

                    Rejestracja: 2003-02-15

                    Ostatnia wizyta: 2025-03-27

                    Skąd: Katowice

                    Co do uberMocarza - trzeba pamiętać, że glitterstim, jak każdy narkotyk - wyniszcza i to dość szybko. Dlatego jest trade-off, albo chcesz być przez jakiś krótki czas superMocarzem i wykorkować, albo wolisz być po prostu Mocarzem.

                    LINK
                  • Jedi...

                    Misiek 2006-07-10 17:41:00

                    Misiek

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-12

                    Ostatnia wizyta: 2022-05-16

                    Skąd: Wrocław

                    ...są w stanie usuwać truciznę z organizmu i leczyć się w zasadzie na miejscu. Myślę, że przy Mocarzach groźba zmaltretowania swojego ciała jest minimalna, prędzej przedawkowanie. Ale to wszystko można ograniczyć, nic w tym trudnego, jak się jest Jedi.

                    LINK
                  • czy

                    Halcyon 2006-07-10 17:49:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-09-12

                    Skąd: Police

                    nie nasuwa się tutaj pewien paradoks? Mianowice Jedi by tego nigdy nie użyli, ponieważ byłoby to wbrew ich kodeksowi. Jedi nie pożąda władzy. A więc z góry zakładamy, że mówimy o Ciemnych Jedi i Sithach. Zaś oni wątpie aby jakoś specjalnie znali się na dawkowaniu władzy i potęgi ;] Poza tym skoro CSM wyniszcza ich od środka to ciekawe co by zrobił taki "dopalacz".

                    LINK
                  • ...

                    Tremayne 2006-07-10 18:54:00

                    Tremayne

                    avek

                    Rejestracja: 2003-02-15

                    Ostatnia wizyta: 2025-03-27

                    Skąd: Katowice

                    Hmm... jeżeli przyjąć, że błyszczostym działa podobnie jak inne narkotyki jednocześnie pobudzając przednie płaty mózgowe, to taki Mocarz mógłby mieć po prostu problemy z odpowiednim skupieniem się, żeby wykorzystać tak wymagającą skupienia technikę jak neutralizowanie toksyn. Taką potęge posiadają dopiero dobrze rozwinięci Jedi i mistrzowie, zaś Ci nie za bardzo potrzebują glitterstimu do pomocy - czyli taka sytuacja miałaby miejsce w przypadku mniej zaawansowanych Mocarzy.
                    No i nawet Jedi jest człowiekiem. A narkotyki dają tą pewność siebię, że się ma kontrolę. A większość force userów nie jest na tyle silna, żeby się przeciwstawić.

                    Sith? Pogardza takimi metodami, on ma Ciemną Stronę. Dark Jedi? Jest zbyt zajęty niszczeniem, żeby pomyśleć o tym.
                    Pozostawia to raczej tylko eksperymenty.

                    LINK
                  • Do...

                    Misiek 2006-07-10 19:28:00

                    Misiek

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-12

                    Ostatnia wizyta: 2022-05-16

                    Skąd: Wrocław

                    ...obu: to też jest zbytnie uogólnianie. Taka mizeria jak Lumiya może by się dała zachłysnąć, ale Sithowie i mroczni Jedi pokroju Vadera czy nawet Volfe Kaarko (który sam był uzależniony od zupy, więc wiedział, jak wygląda działanie narkotyku) już wiedzieliby, co z tym fantem zrobić. Zresztą błyszczostym nie powoduje natychmiastowych zmian w organizmie, wyniszczenie następuje sukcesywnie w ramach używania. A i wpływ przyprawy na psychikę jest zbyt krótkotrwały, aby mówić o jakichś ciągach.
                    Poza tym, nawet jeśli założyć, iż stosowanie dopalaczy zewnętrznych automatycznie rujnuje Mocarza, moje pytanie pozostaje aktualne: czemu nigdy nie słyszeliśmy o takim przypadku? Skądś ludzie musieli wiedzieć, że doprowadzi i ch to na skraj przepaści.

                    LINK
                  • ten towar daje mocnego kopa

                    Mihoo 2006-07-10 22:26:00

                    Mihoo

                    avek

                    Rejestracja: 2003-12-02

                    Ostatnia wizyta: 2022-11-05

                    Skąd: Poznań

                    Myślę, że całość rozbija się o nietrwałość efektu jaki dają chemiczne stymulanty. Z tego co pamiętam, nasz stymulator błyszczka dawał stosunkowo krótką przyjemność zabawy w telepatię, tym samym jego działanie mogłoby być korzystne wyłącznie dla osób `niewrażliwych` na Moc. Dla tych z potencjałem było to być może po prostu niepraktyczne, lub, ściślej, nieekonomiczne. Mniemam, że podobnie jest w wypadku innych środków psychoaktywnych.

                    Kwestia kolejna - jeśli wierzyć Przewodnikowi po planetach i księżycach, glitterstim uzależnia błyskawicznie [str. 109], zatem, zmiany jakie zachodzą pod jego wpływem muszą być znaczne. Możemy oczywiście liczyć na zdolności autoterapii, ale, to błędne koło. Jeśli narkotyk upośledza pracę mózgu, nie tylko nie przynosi długotrwałych korzyści w korzystaniu z Mocy, jego wpływ długofalowy przynosi skutek wręcz odwrotny, utrudniając tym samym ewentualną likwidację wyrządzonych w organizmie szkód.

                    Wrócę raz jeszcze do stopnia w jaki sposób owe psychodeliczne zabawy otwierały śmiałka na Moc. Wymienia się tylko ograniczoną telepatię i tyle przewiduje moja teoria. Nikt nie mówi o uzyskiwaniu nagłych zdolności Jedi, jedynie o pewnym stopniu poszerzenia wrażliwości na określone bodźce, lub, ściślej - świadomego do nich dostępu. Czyli coś, co Mocni mają w podstawowym koszyku świadczeń.
                    Zresztą, czy dobrze mi świta, że któryś z Jedi nowego zakonu powątpiewająco wypowiadał się o rzekomych korzyściach z zażywania błyszczostymu?

                    I wreszcie - to o czym Misiek wspomniał wcześniej - trudno nam w tym momencie obiektywnie ocenić na ile efekty jego stosowania są rzeczywiste a na ile rzeczywiste inaczej. Skłonny jestem przyjąć, że mimo wszystko w sporym stopniu prawdziwie.

                    Bota. AFAIR Barrissa jest święcie przekonana o realności swoich doznań, w pewien sposób potwierdzają je też słowa mistrzyni Unduli o wychwyconych przez członków Rady zmarszczkach Mocy.

                    Jeśli już jednak przyjąć, że zabawa Mocnych w transy narkotyczne ma sens...
                    Dlaczego nic o tym jeszcze nie słyszeliśmy? Raz. Podpisuje się pod tym, co mówią Hal i Trem. Nie uważam, żeby tak znowu wielu osobom było to potrzebne. Dwa. Być może takie przypadki eksperymentów faktycznie się zdarzały, z tym, że kończyły się albo dość szybko i bezgłośnie, albo w sposób, który co niektórzy woleliby przemilczeć.

                    LINK
                  • W sumie...

                    Misiek 2006-07-11 08:08:00

                    Misiek

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-12

                    Ostatnia wizyta: 2022-05-16

                    Skąd: Wrocław

                    ...miażdżycie mnie wszyscy trzej żelaznymi argumentami i właściwie już od dwóch postów się z wami zgadzam, przyznając się do wcześniejszego błędu, jednak żeby falsyfikacji stało się zadość:

                    - uzależnienie fizyczne i psychiczne to dwie różne bajki. Domniemuję, że w przypadku błyszczostymu to drugie jest znacznie silniejsze, ponieważ możliwość czytania cudzych myśli jest kwintesencją powodów, dla których ktokolwiek kiedykolwiek zażywał narkotyki: mowa o nieskrępowanej wolności i radości (czy też jej iluzji).
                    W związku z powyższym nie widzę powodów, dla których błyszczostym miałby czynić równie rozległe szkody fizycznie uzależniając od siebie organizm. Zwłaszcza, jeśli przypomnimy sobie, że Wywiad (chyba nawet Republikański) korzystał z błyszczostymu przy przesłuchaniach, a etat naćpanego tajnego agenta brzmi trochę niepoważnie...

                    - oczywiście, że nikt nie mówi o zwięszkonych umiejętnościach Jedi, ale ja taki wpływ przyrównałbym do kopa, jaki daje zwiększony zastrzyk adrenaliny; można w sobie znaleźć pokłady energii, które umożliwiają pełniejsze wykorzystanie Mocy. Oczywiście jestem świadom, że wyszkolony Jedi jest w stanie angażować swój potencjał i bez tego, ale czy w pełnym stopniu?

                    - co do prawdziwości doznań to znane są przypadki ludzi, którzy doznali autentycznych obrażeń od urojonego zagrożenia. Potęga wyobraźni jest niezmierzona...

                    Chyba tyle; zbijecie to i nie mam pytań

                    LINK
                  • kto pyta, nie błądzi ;)

                    Mihoo 2006-07-11 12:27:00

                    Mihoo

                    avek

                    Rejestracja: 2003-12-02

                    Ostatnia wizyta: 2022-11-05

                    Skąd: Poznań

                    Zacznę od zastosowań w wywiadzie. Nie wiem gdzie, ale, również doczytałem się tych zastosowań, z tym, że przez wywiad imperialny i, co najistotniejsze, jako serum prawdy, czyli najprawdopodobniej w małych ilościach, najprawdopodobniej tych powodujących jedynie stany psychodeliczne i euforyczne. Wielkości dawki, jak się okazuje, mają kluczowe znaczenie jeśli o doraźne efekty (w odróżnieniu od długofalowych skutków) zażywania chodzi. Bo mamy też przecież i jego medyczne zastosowania.

                    Jedi Academy Sourcebook; str. 87:

                    (...) Characters imbibing glitterstim are considered Force Sensitive for 10 rounds. During this time, they can read the surface thoughts of a target person. This functions just like the Force skill receptive telepathy, except that the user is restricted to using his or her Perception to make a difficulty roll.
                    Those who already have the
                    receptive telepathy power derrive no benefit from using glitterstim.

                    ...to tyle tytułem potwierdzenia naszych dociekań. Mamy też użycie sformułowania surface thoughts, co pozwala przypuszczać, że sondowanie umysłu w poszukiwaniu tajemnic skrywanych przez przesłuchiwanego poprzez błyszczostym jest raczej nieefektywne, również przez ulotność efektu. Oczywiście, mam świadomość, że są to uproszczenia dokonane na rzecz mechaniki RPG, ale, wciąż skłonny jestem upierać się przy stwierdzeniu, że zastosowanie tegoż specyfiku pozwalało jedynie na bierne słyszenie myśli, bez możliwości ingerowania w umysł danej osoby. Co zresztą słówko receptive potwierdza .

                    Oczywiście, oba rodzaje uzależnienia są innymi procesami, ale, nie należy zapominać, że uzależnienie psychiczne też ma podłoże neurologiczne. Po prostu nie znamy dokładnego mechanizmu oddziaływania błyszczostymu na mózg zażywającej go osoby.
                    Wiemy jednak, że na owe zażywanie decydowano się niekiedy z powodów czysto praktycznych [JASB; str 86] - biznesmeni pragnący zyskać przewagę nad przeciwną stroną w negocjacjach, kochankowie pragnący szczególnej więzi, czy, wreszcie, artyści szukający inspiracji.
                    Niby jasne uzależnienie psychiczne. Czyli to, którego leczenie jest o wiele trudniejsze.
                    Choć i tak, jak wiemy, bez uzależnienia psychicznego nie ma fizycznego. Na jedno więc wychodzi.

                    Misiek:
                    Oczywiście jestem świadom, że wyszkolony Jedi jest w stanie angażować swój potencjał i bez tego, ale czy w pełnym stopniu?

                    Kopowi wywoływanemu przez adrenalinę dość blisko do bycia pod wpływem emocji. That`s not the Jedi way. Sithowie zaś na co dzień korzystają z pełnego wachlarza "możliwości" jakie dają emocje. Z kolei wartość zażywania rzeczonego narkotyku dla osób wrażliwych na Moc wydaje się być znikoma w porównaniu z ich wrodzonymi możliwościami.

                    LINK
                  • Ale...

                    Misiek 2006-07-11 23:26:00

                    Misiek

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-12

                    Ostatnia wizyta: 2022-05-16

                    Skąd: Wrocław

                    ...emocje nie są do końca adekwatnym porównaniem; mówiąc o adrenalinie miałem raczej na myśli samą mechanikę procesu, w którym dany hormon wywołuje w organizmie pewne efekty, których nie spodziewalibyśmy się po standardowym udziale.

                    A co do działania błyszczostymu, to - podpierajac się opisem KJA i przypadkiem Morutha Doole`a - ma to jednak pewien aspekt inwazyjny. Han wyraźnie boi się, że Doole odczyta wspomnienia o intymnych chwilach z Leią, które usiłował zepchnąć na skraj świadomości. Czytanie powierzchowne oznacza po mojemu, że zażywajacy błyszczostym nie jest w stanie dobrać się do faktów zapisanych w podświadomości, nieświadomości czy też nieuświadomionych, przez co nie zyskuje pełnego obrazu psychiki. A jeśli wziąć poprawkę na teorie Freuda, według których ego jest jedynie wierzchołkiem góry lodowej, to można zaryzykować stwierdzenie, że błyszczostym jest w stanie penetrować jedynie zewnętrzne warstwy świadomości, nawet bez dociekania niższych pokładów.

                    Cały czas szukam dziury w całym, bo Twoje teorie wciąż mają sens

                    LINK
                  • Hmm...

                    Mihoo 2006-07-14 19:55:00

                    Mihoo

                    avek

                    Rejestracja: 2003-12-02

                    Ostatnia wizyta: 2022-11-05

                    Skąd: Poznań

                    Emocje. Choć jestem temu raczej przeciwny, można by się w gruncie rzeczy upierać, iż absolutnie wszystko co dzieje się wewnątrz umysłu [w tym kontekście jednoznacznego z mózgiem] sprowadzić można do takiej czy innej neurochemii. To już chyba jednak tytułem lekkiego zejścia z tematu .

                    Inwazyjny? Być może... zależy jak na to patrzeć, ale, w gruncie rzeczy każde wtargnięcie do, dość intymnej przecież , sfery prywatnych myśli nosi takie znamiona. Zwłaszcza, że w większości wypadków jest to wbrew naturze.

                    Jak najbardziej masz jednak rację co do stopnia, w jakim zażycie błyszczostymu pozwala na poznanie procesów myślowych danej osoby. Brakowało mi tego sprecyzowania. Wspomnienia... Powiedziałbym, że paradoksalnie to Han mógł ewentualnie umożliwić Doole`owi odczytanie jego wspomnień - wyprowadzając je na pierwszy plan poprzez wystąpienie związanej z nimi obawy. Ściślej - w y s y ł a j ą c nawiązujące do nich obrazy [procesy myślowe] do kolektywu połączonych w Mocy mózgów, poprzez ich sformułowanie. Stąd mój wcześniejszy nacisk na bierny odbiór.
                    Freudowskie sfery nieświadomości i im podobnych, pozostałyby tu jak najbardziej nienaruszone, tak długo, jak pozostałyby nietknięte świadomymi procesami myślowymi.

                    Wybacz zawiłość niektórych sformułowań, ale, staram się oddać to, co mam do przekazania możliwie dokładnie i, co może brzmieć nieco zabawnie, jasno, nie posiadając jednocześnie jakiejś większej wiedzy z zakresu neuropsychologii .

                    LINK
  • R2D2

    marcin1994 2006-08-18 09:02:00

    marcin1994

    avek

    Rejestracja: 2006-08-07

    Ostatnia wizyta: 2006-12-07

    Skąd:

    Roboty mają oprogramowanie i nie odróżniają dobra od zła

    LINK
  • R2D2

    Aldiaron 2006-09-25 15:20:00

    Aldiaron

    avek

    Rejestracja: 2006-09-08

    Ostatnia wizyta: 2006-12-11

    Skąd:

    Zmienam zdanie ale R2D2 nie wyrażał swoich uczuć

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..