TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Fandom

Kłopoty lokalnych fandomów

Kasis 2006-06-16 16:11:00

Kasis

avek

Rejestracja: 2005-09-08

Ostatnia wizyta: 2024-11-24

Skąd: Rzeszów

Chciałam w tym temacie poruszyć kilka spraw dotyczących działalności fanów Gwiezdnych Wojen w Polsce. Na początek dwa pytania.

Ciekawi mnie czy są tutaj osoby, które próbowały zorganizować jakieś imprezy, spotkania dla fanów w swoich miastach ale im to nie wyszło. A jeśli tak to na jakie problemy natrafili? Brak odzewu, brak kontaktu z fanami, kłopoty organizacyjne? Wiem, że czasem właśnie trudno trafić do fanów, wyszukać ich i ściągnąć w jedną kupę

A z jakimi kłopotami musieli sobie radzić ci z Was, którym się udało? To pytanie w dużej mierze do organizatorów seryjnych dużych spotkań w większych polskich miastach. Co zrobić by nie zrazić lub przestraszyć tych ludzi?

My, tutaj w Rzeszowie, przymierzamy się do organizacji takich spotkań fanów. Wiemy, że możemy natrafić na różne przeszkody i chcemy być przygotowani. A po co uczyć się na własnych błędach skoro można skorzystać z doświadczenia innych?
Dlatego pytam: na czym powinniśmy się skupić? Gdzie czają się pułapki i niebezpieczeństwa? Może zwrócicie nam uwagę na coś o czym nie pomyśleliśmy.

LINK
  • no

    Lord Sidious 2006-06-17 21:02:00

    Lord Sidious

    avek

    Rejestracja: 2001-09-05

    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

    Skąd: Wrocław

    ja myślę, że u nas największym problemem jest cały czas miejsce - tak by się wszyscy zmieścili, mogli grać itp. Dodatkowo był tam tani obiad. Z drugiej strony kwestia by ciągle coś nowego na te spotkania wymyślać, lub by nie powtarzać się zbyt często. Bo dyskusja to jedno, ale trzeba jeszcze coś zrobić, by wciągnąć do zabawy wszystkich uczestników. Inaczej niestety nowi nie potrafią się znaleźć, a starzy coraz bardziej przychodzą dla towarzystwa niż dla spotkań. Ok nie mam nic przeciw temu, ale trzeba umiejętnie połączyć jedno i drugie. Stąd wielokrotnie informowaliśmy by u nas osoby nie zainteresowane programem przychodziły na późniejsze godziny.
    U nas praktycznie nie jest problem ściągniecie fanów na spotkania, a raczej ich liczba. Powiem tak, swego czasu regularnie robiliśmy mejling - co w sposób o wiele lepszy niż newsy motywowało ludzi, ale obecnie mejling jest bardziej sporadyczny, w którym akcentujemy przede wszystkim konwenty. Przede wszystkim informujący o ważniejszych rzeczach - dlatego, że przy grupie 30 osób już jest ciężko coś przeprowadzić - zwłaszcza w knajpie . Ale jakoś sobie radzimy .

    LINK
    • Re: no

      Kasis 2006-06-19 10:46:00

      Kasis

      avek

      Rejestracja: 2005-09-08

      Ostatnia wizyta: 2024-11-24

      Skąd: Rzeszów

      Lord Sidious napisał:
      ja myślę, że u nas największym problemem jest cały czas miejsce - tak by się wszyscy zmieścili, mogli grać itp.

      To na razie nie jest problem - za mało nas
      Ale mamy na oku lokale, w których są osobne salki na większe grono (tak na wszelki wypadek).

      Bo dyskusja to jedno, ale trzeba jeszcze coś zrobić, by wciągnąć do zabawy wszystkich uczestników. Inaczej niestety nowi nie potrafią się znaleźć, a starzy coraz bardziej przychodzą dla towarzystwa niż dla spotkań.

      O właśnie, zdajemy sobie sprawę, że bedziemy musieli wciągnąć nowych i niepozwolić by zabawa ograniczyła się do starych znajomych.

      LINK
  • Jak to jest z tymi prelekcjami na spotkaniach?

    Kasis 2006-06-19 14:24:00

    Kasis

    avek

    Rejestracja: 2005-09-08

    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

    Skąd: Rzeszów

    No właśnie, jak to wygląda? Czy ludzi interesuje takie siedzenie i słuchanie jednej osoby niczym w szkole? Czy przeprowadzacie to raczej na zasadzie luźniej dyskusji: ktoś rzuci temat, zacznie go rozwijać i przyłanczają się inni.
    Bo tak patrzyłam na zdjęcia ze wielu spotkań to różnie z tym zainteresowaniem na twarzach uczestników
    A nie lepiej pograć w coś lub prowadzić włąśnie takie bardziej luźne rozmowy? Jedna osoba może być specjalnie przygotowana w temacie ale żeby i inni mogli się wypowiadać.

    LINK
    • byłam

      Kathi Langley 2006-06-19 14:33:00

      Kathi Langley

      avek

      Rejestracja: 2003-12-28

      Ostatnia wizyta: 2024-11-24

      Skąd: Poznań

      na dwóch spotkaniach, zanim szkola mnie z nich nie wykosiła. Ale w pamięć wryła mi się "prelekcja" Vonga czytana z kilkunastu stron zadrukowanych maczkem nie skończył jej, bo szanowne gremium było łaskawe modyfikować bądź wręcz negować treść tejże.

      W momencie, gdy cała grupa jest kreatywną, a nie tylko jedna osoba, najlepsza byłaby (przestań lizać moje kapcie!) rozmowa sterowana

      LINK
  • Zauważyłam

    faultfett 2006-06-19 17:20:00

    faultfett

    avek

    Rejestracja: 2003-10-26

    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

    Skąd: Ciechanów

    że czasem - szczególnie, jeśli na Spotkaniu jest sporo osób i raczej chaotyczna atmosfera - nowoprzybyłe osoby (w szczególności te mniej śmiałe) mogą mieć problem z aklimatyzacją. Ktoś taki przychodzi, siada gdzieś z boku, nie odezwie się i często nawet nie przyzna, że przyszedł na Spotkanie FSW, tylko zerka spod oka - a jeśli Spotkanie odbywa się w lokalu "ogólnodostępnym", to taką osobę łatwo przeoczyć - więc dobrze jest, gdy "nowi" przychodząc po raz pierwszy są łatwo rozpoznawalni jako fani SW i gdy znajdzie się ktoś, kto taką osobę wprowadzi i ośmieli
    Dwa, to często ustalanie programu Spotkania - bywa tak, że część osób może znudzić przydługa prelekcja, a część nie ma ochoty się "wygłupiać" (vide ostatnie Spotkanie Outlandera i Kalambury cytatowe :] - choć w zasadzie na WSFSW nie mamy raczej problemów ze znalezieniem chętnych do realizacji nawet najgłupszych pomysłów ). Najlepszym wyjściem byłaby możliwość wyboru między równoległymi punktami programu - ale w tym miejscu właśnie koncepcja rozbija się o brak/zbyt małą liczbę uczestników oraz często o brak chętnych i pomysłów na prowadzenie bardziej zorganizowanych działań. Wot - wsio.
    Nadmienionych wcześniej kłopotów lokalowych nie wspominam gdyż akurat chwilowo problem mamy rozwiązany - plus podział Spotkań na część "oficjalną" (w sali siedziby YMCA) oraz luźniejszą - w pubie. Wcześniej zdarzały się głosy sprzeciwu wobec organizowania Spotkań w knajpie, głównie z uwagi na dostępność trunków czy problem z właścicielami lokali (było nas dużo, co nie miało jednak zbytnio odbicia jeśli chodzi o zysk z naszej obecności :]).
    To chyba na razie tyle
    No i jeszcze może problemy z dojazdem/powrotem/noclegiem tych mieszkających dalej fanów, ale to już raczej indywidualnie - nigdy nie dogodzi się wszystkim na raz

    LINK
    • Ale spory problem to...

      Yako 2006-06-19 18:24:00

      Yako

      avek

      Rejestracja: 2002-01-06

      Ostatnia wizyta: 2012-02-10

      Skąd: Warszawa

      Sporym problemem jest jednak znalezienie tego złotego środka. Mamy 4 godziny w YMCE i... co robić podczas tego spotkania? Czasem pomysły się kończą. I to jest największy problem. Co zaproponować ludziom, zwłaszcza, że przychodzą na takie spotkanie i 13 latki i 30 latki.
      Bo ty czy prelekcja jest udana czy nie - to wyjdzie w trakcie, albo zostanie zweryfikowane przez ziewających słuchaczy. Musi być jednak najpierw POMYSŁ na taką prelekcję i ktoś, komu się będzie chciało przez godzinę ponawijać do słuchaczy.
      Oczywiście problem nie dotyczy tylko prelek, ale każdego punktu programu... i po prostu - braku propozycji

      LINK
    • Tak czytam Wasze opinie

      Kasis 2006-06-19 20:23:00

      Kasis

      avek

      Rejestracja: 2005-09-08

      Ostatnia wizyta: 2024-11-24

      Skąd: Rzeszów

      i strach się bać
      Trochę doświadczenia mamy ale w imprezach innnego typu, a tu widzę sporo przeciwności.
      Ten podział na dwie części jest ciekawy, jeśli się coś nam już rozwinie to pomyślimy o tym.
      Taka opcja: wybierasz co ciekawsze to raczej na konwentach może się sprawdzić. Więc na początku będziemy musieli postarać się na jak najciekawsze i niezbyt wąskie tematy bez nadmiernego przynudzania.

      LINK
    • Re: Zauważyłam

      Mefisto 2006-06-19 21:03:00

      Mefisto

      avek

      Rejestracja: 2003-01-05

      Ostatnia wizyta: 2017-01-10

      Skąd: Warszawa

      faultfett napisał(a):
      Wcześniej zdarzały się głosy sprzeciwu wobec organizowania Spotkań w knajpie, głównie z uwagi na dostępność trunków czy problem z właścicielami lokali (było nas dużo, co nie miało jednak zbytnio odbicia jeśli chodzi o zysk z naszej obecności :]).
      ________

      proszę mi tylko przypomnieć, kto robił takie problemy? chyba tylko ludzie nie zaaklimatyzowani, bo pozostałym jakoś to nie przeszkadzało...

      LINK
      • Re: Re: Zauważyłam

        faultfett 2006-06-19 21:42:00

        faultfett

        avek

        Rejestracja: 2003-10-26

        Ostatnia wizyta: 2024-11-24

        Skąd: Ciechanów

        Mefisto napisał(a):
        proszę mi tylko przypomnieć, kto robił takie problemy? chyba tylko ludzie nie zaaklimatyzowani, bo pozostałym jakoś to nie przeszkadzało...[/cytat]
        ________
        A były takie głosy, były - nie będę tu personalnie przytaczać. I takie głosy są nadal.

        LINK
  • Może też być tak,

    Jaya 2006-06-19 18:27:00

    Jaya

    avek

    Rejestracja: 2004-08-11

    Ostatnia wizyta: 2021-04-13

    Skąd: Bielsko-Biała

    że starsz się zwerbować osoby zainteresowane SW, a trafia ci się wszystko, tylko nie to. No i oczywiście miejse, miejsce, miejsce... Nawet fandom tak mały, jak bielski (6 osób) może mieć problem z ulokowaniem się w takim miejscu, zeby wszyscy byli zadowoleni. Bo to musi być i piwo w miarę tanie, i coś do jedzenia i klimat odpowiedni. Stolik na tyle duży, żeby wszyscy się zmieścili i na tyle mały, żeby każdy każdego słyszał i nie trzeba było wrzeszczeć.

    Poza tym "ustarwarsowianie" czyli żeby o SW pogadać, bo ostatnio bielskie wyglądają jak normalne spotkania towarzyskie. Trzeba to zmienić, zwłaszcza, że jest o czym gadać: "Dark Lord" w łapkach, "Legacy" na horyzoncie...

    LINK
    • No wlasnie...

      Yako 2006-06-19 18:35:00

      Yako

      avek

      Rejestracja: 2002-01-06

      Ostatnia wizyta: 2012-02-10

      Skąd: Warszawa

      Przy szesciu osobach pub sie nadaje Przy większej liczbie (jak 30 w Warszawie) trzeba niestety było poszukać inngeo lokum. Ja optuje cały czas za WYPROWADZANIEM spotkań z knajp i pubów! Nie ejstem przeciwnikiem browarków! Wręcz przeciwnie! Ale to odstrasza czasem ludzi!

      Po premierze E3 na Warszawskie spotkanie przyszedł... Tatuś z synkiem. I co zobaczyli? Bandę ziomków, któzy piją piwko i gadają o wszystkim, tylko nie o SW!

      LINK
      • Re: No wlasnie...

        Leonidas 2006-06-19 20:11:00

        Leonidas

        avek

        Rejestracja: 2003-11-14

        Ostatnia wizyta: 2022-12-29

        Skąd:

        Yako napisał(a):
        Ja optuje cały czas za WYPROWADZANIEM spotkań z knajp i pubów!

        Tylko dokąd? Przecież nikt chętnie nie udostępni swojego prywatnego mieszkania dla 20-30 osób, szczególnie że nie wszytkich zna na tyle(a niektóreych wogóle) żeby od tak wpuszczać ich dowoli. Domy kultury mają ten minus że ani w nich zjeść ani wypić(niekoniecznie%) a przy kilku godzinnych spotkaniach jest to raczej rzecz niezbędna. Puby maja tą niepowtarzalną zalete, że moze do nich przyjść każdy. Jak mu sie nie podoba to po prostu wychodzi. Pozatym można w nich siedzieć po kilka godzin i dopóki się w miarę regularnie zamawia - to nikt nie wyprosi.

        Nie ejstem przeciwnikiem browarków! Wręcz przeciwnie! Ale to odstrasza czasem ludzi(...)Po premierze E3 na Warszawskie spotkanie przyszedł... Tatuś z synkiem. I co zobaczyli? Bandę ziomków, któzy piją piwko i gadają o wszystkim, tylko nie o SW!

        No to to juz wina samych uczestników spotkań, że nie potrafią się zdyscyplinować i traktują je wyłącznie towarzysko. Trudno zwalać tu winę na napoje alko, bo te nierzadko rozwiązują jezyk i są katalizatorem ciekawych dysput. Zresztą jeśli orgowie spotkań nie potrafia temu zaradzić to podaję gotowe i sprawdzone rozwiązanie - We Wrocku mielismy podobny problem, ale powiedzieliśmy jasno - do 15 rozmawiamy tylko o SW, potem róbcie co chcecie. Zainteresowani programem mogą w nim bez przeszkód uczestniczyc i są zadowoleni, inni przychodzą po 15 chleja i gadają o dupie Padme - i też są zadowoleni.

        LINK
        • święte słowa

          Lord Sidious 2006-06-19 21:15:00

          Lord Sidious

          avek

          Rejestracja: 2001-09-05

          Ostatnia wizyta: 2024-11-24

          Skąd: Wrocław

          trzeba zrobić tak, by i wilk był syty i owca cała.
          Może w tym momencie któryś z organizatorów powinien nie sięgać po kieliszek w czasie spotkania, nawet w czasie jego nieoficjalnej części. No u nas jest silna grupa abstynencka więc to już inna sprawa.
          Wbrew pozorą niektóre puby - gdyby nie ceny - to są idealne miejsca spotkań.
          Ale tak jak Leo napisał, ważny jest program - ale nawet on nie wciągnie wszystkich. Dyskusje czy prelekcje, zawsze będą wciągały tylko część osób. I tego się nie zmieni. Cześc sobie posłucha i tyle. Tematy bieżące są wiec ważne, ale od pewnego czasu są tylko elementem starwarsowym - ale nie jedenym. Drugi to gry/zabawy zespołowe. Różne, od śmiesznych Planet/Miast po magiczny konkurs Leonidasa z Zemsty, na którym żadna z grup nie odpowiedziła na choćby połowę pytań . Ale to są SW na luzie i tyle.
          A dobrym sposobem na zdyscyplinowanie osób, by przychodziły po godzinie 15 - czy nawet 16 jest jeden wielki ciąg prelekcji, przy odpowiednio ustawionych stołach. NEJada się przypomina. Na następnym spotkaniu od razu było 10 osób mnie, które chyba nie do końca wiedziały po, co na spotkanie przyszły. No niestety czasem trzeba zrobić taki odsiew, po to, by się ludzie nauczyli czegoś. XXXI było generalnie super spotkaniem - bo o 12 przyszli tylko zainteresowani programem. Jakieś 20 osób, które chciało słuchać, rozmawiać itp. A co do NEJady to ma ona też wymierne plusy w postaci osób, które się NEJ zainteresowały. Nikt nikogo nie wyrzuca czy coś, ale dobrze ustawione stoły w knajpie są idealne na prelekcję. Jeszcze się pare osób uciszy i apele o późniejsze przychodzenie zostaną wysłuchane.
          U nas obecnie już prawie regularnie przychodzi Tatuś z Synkiem (pozdrowienia dla Andrzeja i Kuby), o nieregularnych przychodzeniach rodzin też można wspomnieć, ale jakoś nie ma sytuacji, żeby wychodzili oburzeni że to libacja była (ech czasy ostatniego spotkania w Alladynie się przypominają ). Myślę, że najwięcej osób "odchodzi" niezadowolnych, w tym momencie, gdy tak na prawdę nie wie, czego na takich spotkaniach szuka i czego oczekuje. Bo tu ciągle problemem jest to, że nie każdego interesują tematy bieżące - (kto przeczytał Władcę Dwumyślnych? jak się okazuje zdecydowna większość zrobiłą to wcześniej i w oryginale, większość z tych, którzy przeczytali), a powtarzaniem w kółko tych samych tematów - ulubiony epizod itp. No i nie ma co ukrywać, że wiele osób przychodzi na spotkania dla towarzystwa. Sztuka polega na kompromisie. Sami się go jeszcze uczymy. Zwłaszcza, że dochodzi jeszcze czwarta opcja - graczy.
          Wszystko jest kwestią kompromisu i podejścia. Nie ma najmniejszych przeszkód, by osoba niepijąca siedziała i prowadziłą dysputy przy stoliku, gdzie generalnie (po 16) większość sięga po piwo i to w celach większych niż degustowanie, a przy drugim tuż obok jedna osoba popijająca piwo, gra z innymi, nawet młodszymi dzieciakami. Tak to chyba w kwietniu nawet na Imperiadzie wyglądało . To jest kwestia pewnej kultury i akceptacji. No chyba, że ktoś jak jeden mój dobry kolega, przyszedł na I Imperiadę właściwie sprawdzić kto jest mistrzem żywej mocy . Wszystko można zrobić, ale nad tym wszystkim trzeba mieć jakaś kontrolę. Jak ktoś nie ma ochoty na ględzenie o SW, niech przyjdzie 3-4 godziny później. Większość na niego zaczeka i będzie już spragniona by pogadać o czymś innym. Jeśli jest problem z ułożeniem programu, to może wykorzystać to co, Zax robi w Poznaniu zaczyna od tego, co sobie w tym miesiącu kupił z figurek, komiksów itp. I już jest temat do dyskusji. Nie chodzi o to, by do 15 wszyscy z zegarkiem w ręku patrzyli ze smakiem na piwo czy coś. Ta 15 to godzina umowna, tak na prawdę u nas tym przejsciem z oficjalnej do bardziej luźniej częsci spotkania jest właściwie obiad mniej więcej w tym samym czasie zamawia jedzenie i większość je niejako wspólnie. To też tworzy klimat, wieź grupy. Ale że raz jest o 14:30 a raz o 16:30 to już właśnie chyba jest najlepszy dowód, czy program był utrafiony.

          LINK
          • Re: święte słowa

            Kasis 2006-06-19 22:18:00

            Kasis

            avek

            Rejestracja: 2005-09-08

            Ostatnia wizyta: 2024-11-24

            Skąd: Rzeszów

            Lord Sidious napisał:
            Może w tym momencie któryś z organizatorów powinien nie sięgać po kieliszek w czasie spotkania, nawet w czasie jego nieoficjalnej części.
            Z tym się zgodzę. Przyda się ktoś kto jakby co będzie trzymał rękę na pulsie i towarzystwo w ryzach. Ale u nas to nie problem bo ja pić nie muszę (zresztą % wpływają na mnie niegatywnie, robię się często smutna) i ktoś tam jeszcze się zawsze znajdzie.

            Na razie na pewno nie bedziemy cierpieć na nadmiar uczestników
            A program, na pewno bedziemy się starali, żeby było coś na wesoło, jakaś zabawa, choćby po to, żeby scalić bardziej grupę i wciągnąć nowych.
            Z czasem też zobaczymy co kogo interesuje i myślę, że sami spytamy się o sugestie i propozycje.

            LINK
      • Re: No wlasnie...

        Kasis 2006-06-19 20:33:00

        Kasis

        avek

        Rejestracja: 2005-09-08

        Ostatnia wizyta: 2024-11-24

        Skąd: Rzeszów

        Yako napisał:
        Ja optuje cały czas za WYPROWADZANIEM spotkań z knajp i pubów! Nie ejstem przeciwnikiem browarków! Wręcz przeciwnie! Ale to odstrasza czasem ludzi!
        ________
        Czasami chyba faktycznie byłoby tak lepiej, ale trudno znaleźć coś innego. Zwłaszcza jeśli pojawi się ktoś młodszy, kto do knajp nie chodzi i będzie się tam po prostu źle czuł (albo go jeszcze zdemoralizujemy).

        LINK
        • No niby tak...

          Yako 2006-06-19 21:07:00

          Yako

          avek

          Rejestracja: 2002-01-06

          Ostatnia wizyta: 2012-02-10

          Skąd: Warszawa

          Leonidas ma rację po części. To jest okej podejście "Do 15 rozmawiamy o SW". Super! Myślę, że to jest jakieś znalezienie złotego środka. A czy domy kultury są złe? Nie sądzę. I pewnie wielu dyrektorów domów kultury by poszło na coś takiego. Fani SW dostają salę na kilka godzin raz w miesiącu, a dom kultury wpisuje sobie jesczez jedną "ofertę" dla młodzieży... Tylko, że na takich spotkaniach wtedy musi sie coś dziać, a nie tylko chaotyczna dyskusja) Może też zapytać jakąś szkołę, czy nie udostępniłaby sali... Ja wiem, że to łatwo tak gadać, ale wiem (już teraz z doświadczenia), że naprawdę spotkania w miejscu niepubowym mogą rozwinąć skrzydła!

          A że nie ma jedzenia... no sorry... My w YMCE jesteśmy 4 godziny. To nie jest tak długo, żeby nie można było wytrzymać bez jedzenia. A jak ktoś sobie przyniesie chipsy / orzeszki / czy butelkę coli - to nie ma problemu (byle by te chipsy nie były na całej podłodze )

          LINK
          • Dom Kultury

            Kasis 2006-06-19 22:08:00

            Kasis

            avek

            Rejestracja: 2005-09-08

            Ostatnia wizyta: 2024-11-24

            Skąd: Rzeszów

            My np. myśleliśmy o czymś takim ponieważ jesteśmy w pewnym stopniu związani z Wojewódzkim Domem Kultury w Rzeszowie. To tutaj działa Rzeszowska Akademia Komisku, której kilku członków założyło Rzeszowską Akademię Mocy. Część spotkań fanów odbywało się podczas co dwutygodniowych sobotnich komiksowych i mangowych "sesji". No i to tutaj organizowane są Podkarpackie Spotkania z Komiksem, na które i my przygotowywujemy starwarsowe punkty programu.
            Dlatego sądzę, że udałoby nam się załatwić salę raz na jakiś czas.
            Chcemy jednak najpierw sprawdzić jak te spotkania by się rozwijały, czy znajdzie się na tyle chętnych i jaka forma będzie ich najbardziej interesowała.

            Zawsze można to przeplatać, spotkania mniej formalne z takimi o bardziej rozbudowanym programie. Raz jedno, raz drugie.

            LINK
            • TAK!

              Yako 2006-06-19 22:57:00

              Yako

              avek

              Rejestracja: 2002-01-06

              Ostatnia wizyta: 2012-02-10

              Skąd: Warszawa

              Czasem jednak może się okazać, że pub "wygasi" jakoś fanów. To znaczy, że przetsanie im zależeć na przygotowaniu czegokolwiek, bo zauważą, że niewielu uczestniczy w tym, co przygotowali, bo siedzą i sączą sobie złoty płyn.

              A że raz jedno - raz drugie - to doskonały pomysł! W warszawie teraz mamy część oficjalną w YMCE i część nieoficjalną - bo po zajęciach w YMCE idziemy do knajpy po prostu. I to jest Ok.
              Ale jesczze raz proponuję uważać na reklamowanie spotkań... żeby nie było takiej wtopy jak w wawce: ze na OFICJALNE spotkanie przychodzi młody fan i widzi tylko ludkó któzy nic starwarsowego nie robią i popijają piwko... Jeśli taki młody fan ma zbyt ortodoksyjnych rodziców i opowie im, że w kanjpie było fajnie i że ludzie pili piwo - to w wielu przypadkach rodzice takiego trzynastolatka mogą więcej nie puścić na takie spotkanie!
              Zależy nam przecież na ingerencji WSZYSTKICH fanów, a nie tylko tych powyżej piętnastego, czy osiemnastego roku życia!

              LINK
              • Tak właśnie

                Kasis 2006-06-20 14:21:00

                Kasis

                avek

                Rejestracja: 2005-09-08

                Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                Skąd: Rzeszów

                myślę, że przedstawię taką propozycję reszcie: część oficjalna w WDKu a potem kto chce do knajpy. I jak trafi się ktoś młodszy czy z rodzicami to zawsze może poprzestać na części pierwszej jak mu się reszta nie spodoba. A przynajmniej nie poczuje, że go coś ominęło bo jest za młody.

                LINK
  • Problemy

    Strid 2006-06-21 20:14:00

    Strid

    avek

    Rejestracja: 2003-06-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-13

    Skąd: Poznań

    Jak dla mnie największym problemem fandomów są, a przynajmniej na SWFSW, programy spotkań. Nie, nie chodzi mi tu o to że od chyba roku wybieramy sie do muzeum figur woskowych aby zobaczyć Yode Chodzi mi bardziej o to iż na dłuższą mete ciężko takie programy tworzyć tak aby były choćby w miare orginalne i nie wtórne oraz aby przyciagały fanów.

    LINK
    • Tak sądzę

      Kasis 2006-06-21 20:32:00

      Kasis

      avek

      Rejestracja: 2005-09-08

      Ostatnia wizyta: 2024-11-24

      Skąd: Rzeszów

      że w którymś momencie mogą się wyczerpać ciekawe pomysły.
      Sądzę, że obgadanie nowinek ze świata SW zawsze jest jakimś ratunkiem, bo jednak ciągle się coś jeszcze dzieje i nie są to wtedy wtórne tematy (a przynajmniej za bardzo ).

      A jeśli chodzi o pomysły jako takie to chyba trzeba wciągnąć do organizacji wszystkich, a nie tylko kilka osób. Zawsze co dwie głowy to nie jedna

      LINK
      • Nowinki

        Strid 2006-06-24 21:28:00

        Strid

        avek

        Rejestracja: 2003-06-28

        Ostatnia wizyta: 2024-11-13

        Skąd: Poznań

        Z nowinkami i dyskusjami ogólnie-starwarsowymi tez czasem sa problemy (a przynajmniej w Pozku) gdyż zawsze znajdzie się ktoś kto nie słyszał, nie czytał, nie wie tak więc i to czasem nie pomaga. Sprawa jest o tyle trudna że naprawde, naparawde mało jest spraw które zainteresowałyby wszystkich, nawet w planety/miasta czy sabbaca nie wszyscy chcą grać

        LINK
  • Gry i zabawy na spotkaniach

    Kasis 2006-06-23 22:48:00

    Kasis

    avek

    Rejestracja: 2005-09-08

    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

    Skąd: Rzeszów

    A jak to jest z takimi rozrywkami na spotkaniach?
    Przypuszczam, że ludzie lubią zagrać w kalambury czy planety/rasy. Często to powtarzacie, nie nudzi się? Czy to jest stały i lubiany punkt programu Waszych spotkań?

    LINK
    • A różnie...

      Ricky Skywalker 2006-06-23 22:51:00

      Ricky Skywalker

      avek

      Rejestracja: 2002-07-12

      Ostatnia wizyta: 2024-01-10

      Skąd: Bydgoszcz

      czasami gramy, ale nie za często (w ogóle u nas, na SŚFSW kalambury były tylko raz) żeby się nie nudziło. Staramy się wymyślać różne atrakcje na różne spotkania - np. na swoim zeszłotygodniowym debiucie w roli koordynatora SŚFSW zorganizowałem pierwszy Konkurs Fragmentowy Off-line, zwany też Plenerowym Konkursem Fragmentowym Wesoło było, myślę że trafiłem z pomysłem, choć o ocenę konkursu należy spytać uczestników...

      LINK
    • Planety/rasy

      Strid 2006-06-24 21:30:00

      Strid

      avek

      Rejestracja: 2003-06-28

      Ostatnia wizyta: 2024-11-13

      Skąd: Poznań

      Gra w "planety/rasy" ma jeden ogromy plus: zawsze jest przy niej dużo zabawy Wypomninanie Jedi ich oszustw wymyślanie haseł takich jak "A Corellian Crovette" itd. itp. Tak więc chyba ta gra nie jest w stanie się znudzić zwłaszcza gdy uczestnicy spotkań mają bujną wyobraźnie

      LINK
  • Ulotki i plakaty

    Strid 2006-06-24 21:55:00

    Strid

    avek

    Rejestracja: 2003-06-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-13

    Skąd: Poznań

    Troszke nie na temat lecz nie do końca:
    Czy któryś z fandomów próbował przyciągac na spotkania nowych fanów przy pomocy ulotek zostawianych w sklepach czy w formie rozwieszania plakatów na słupach? A jeśli tak to czy odnosiło to jakiś skutek jeśli o frekwencje spotkaniową chodzi?

    LINK
    • NIestety są z tym kłopoty...

      Yako 2006-06-24 23:35:00

      Yako

      avek

      Rejestracja: 2002-01-06

      Ostatnia wizyta: 2012-02-10

      Skąd: Warszawa

      Wieszanie plakatów na słupach jest nielegalne zazwyczaj bez wykupienia miejsca reklamowego w jakiejs tam firmie... Poza tym, żeby to odniosło jakiś skutek - plakatay musiałyby być duże i musiałoby być ich dużo - a to już ogromny koszt. Tak można reklamować konwent a nie spotkanie. Małe plakaty i ulotki w sklepach specjalistycznych - typu z erpegami - to może być dobry pomsył na moje oko. Ale nie próbójcie tego w empiku... Bo was przegonią!

      LINK
    • Jak najbardziej w temacie:)

      Kasis 2006-06-26 20:16:00

      Kasis

      avek

      Rejestracja: 2005-09-08

      Ostatnia wizyta: 2024-11-24

      Skąd: Rzeszów

      Tak jak napisał Yako, to nie jest takie proste bo poprostu bez kasy nielegalne. Jednak można spokojnie próbować wieszać tam gdzie się zgodzą. I tak np. biblioteki czy część kin nie robi problemów. My ostatnio zbyt późno dostaliśmy plakat i sesja nie pozwoliła nam latać po mieście.
      Jednak wiemy, że trzeba zrobić to na tyle wcześniej by sporo ludzi mogło się tam przewinąć. Jak już pisałam biblioteki, kina, może jakieś pizzerie no i wspomniane przez Yaka niektóre sklepy to dobry pomysł. Tam na pewno uderzymy przy następnej okazji.
      A co do reklamowania w ten sposób zwykłego spotkania to chyba troszkę zbyt droga inwestycja. Kto wie, może kiedyś?

      LINK
    • A jednak mamy plakaty:)

      Kasis 2007-01-31 13:41:00

      Kasis

      avek

      Rejestracja: 2005-09-08

      Ostatnia wizyta: 2024-11-24

      Skąd: Rzeszów

      Kwestia plakatów rozwiązała się nam sama Jako, że dołączyliśmy do cyklicznych spotkań w WDKu, które zawsze miały swoje plakaty, automatycznie i my jesteśmy teraz reklamowani
      Nie jest to może nic wielkiego, ale zawsze. Te plakaty są czarno-białe, rozwieszane w kilku miejscach w mieście, na tablicach WDKu. A ponieważ kolega od mangowców, który się tym zawsze zajmował ma teraz mniej czasu, ja przejęłam częściowo jego obowiązki. Co za tym idzie dorzucam oczywiście jakiś starwarsowy rysunek obok tego z animek. A co do samych obrazków, postanowiłam wykorzystywać nie te znane wszystkim ujęcia z filmów czy plakaty, ale arty różnych fanów. No i dodatkowo powstaje też plakat „internetowy” na bazie tej wybranej pracy.
      Tak więc nam się udało i bez opróżniania własnych portfeli mamy dodatkową reklamę spotkań
      Na ostatnie spotkanie przyszli dwaj tatusiowie z trzema dzieciakami, którzy właśnie z plakatów się o wszystkim dowiedzieli. Zresztą muszę przyznać, że plakat był widoczny w mieście.
      Dodatkowo WDK sam reklamuje całe te spotkania i dzięki temu informacje o tym pojawiają się na niektórych rzeszowskich stronach internetowych oraz w gazetach. Raz co prawda miało miejsce pewne nieporozumienie i reklamowano spotkanie fanów, które się już odbyło, ale ogólnie to faktycznie wychodzi na plus

      LINK
  • Mało dziewczyn:(

    Kasis 2006-07-31 11:51:00

    Kasis

    avek

    Rejestracja: 2005-09-08

    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

    Skąd: Rzeszów

    Tak piszę to nie będąc ani facetem, ani lesbijką
    Może to się wyda trochę dziwne, ale moim zdaniem to też jest jakiś minus jeśli chodzi o fandom. Wiadomo, że w większości przypadków to panowie tworzą grupy fanów. Czasem myślę, że dziewczyn-fanek jest więcej niż mogłoby się zdawać, ale nie wszystkie mają odwagę pójść na takie spotkanie, a innym nie chce się w ten sposób niestety bawić
    U nas jeszcze ostatnio jedyne trzy znajome fanki mają mało czasu i nie pojawiają się za często na przeróżnych imprezach, no i nie biorą udziału w organizacji jak dawniej. I mimo, że lubię męskie towarzystwo, bo zawsze jest śmiesznie i sympatycznie (a zresztą, która dziewczyna czasem nie lubi być rodzynkiem), to zaczęłam tęsknić za innymi fankami. Nie żebym miała coś do naszych chłopców, ale brak mi kogoś kto pozachwycałby się ze mną Hanem
    A tak na poważnie to myślę, że jak grupa jest zróżnicowana pod względem płci jest ciekawiej. Zawsze to inne spojrzenie na pewne sprawy, inny głos w dyskusji. Wiem, że panowie też sobie świetnie radzą sami przy organizacji spotkań i imprez, ale chyba każdy przyzna, że czasem przyda się kobieca ręka czy troszkę inny, babski pomysł na jakąś rozrywkę, zawsze to jakieś zróżnicowanie. W końcu jesteśmy inne i myślimy inaczej I w większości przypadków dobrze radzimy sobie z organizacją.
    Przypuszczam też, że nie jeden z Was z chęcią poznał by więcej dziewczyn lubiących Gwiezdne Wojny, prawda?

    LINK
  • Walki wewnątrz fandomu

    Kasis 2006-08-14 10:23:00

    Kasis

    avek

    Rejestracja: 2005-09-08

    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

    Skąd: Rzeszów

    No właśnie, czy istnieją takowe w fandomie SW? Bo to, że na rozwój fandomu jakieś wewnętrzne rozłamy mają wpływ jest chyba jasne.
    Jak wygląda sprawa z krakowskim spotkaniami wszyscy wiemy
    (www.gwiezdne-wojny.pl/b.php?nr=196016). A co jest tego przyczyną? Obiło mi się kiedyś o uszy, że doszło tam do sporu pomiędzy grupami fanów i stąd brak działań. Czy to tylko plotki?
    Grzebiąc w różnych archiwach można natrafić, na echa awantury jaka wybuchła po drugim Alderaanie i nagonki na Polską Akademię Jedi.
    I jest jeszcze często podkreślany rozdźwięk pomiędzy Bastionem a ICO. Czy słusznie?

    Jak to z nami jest? Czy naprawdę nie potrafimy działać wspólnie? W końcu przyświeca nam jeden cel: rozwijać zainteresowanie Gwiezdnymi Wojnami, bawić się z innym fanami. A może te walki to jedynie rozdmuchane plotki, które szkodzą naszym kontaktom.

    LINK
    • napięcia i spory

      Otas 2006-08-14 11:09:00

      Otas

      avek

      Rejestracja: 2003-11-05

      Ostatnia wizyta: 2020-05-01

      Skąd: Best'veena /k. Bi-Bi

      oczywiście bedą zawsze .. w mniejszym czy wiekszym stopniu widoczne gdyz są w naturę ludzką wpisane Jak sie zbierze jakaś grupka to cześć bedzie chciała tak a część tak
      Co do Żenady (Alderaan) 2004 ... to afera nie wynikła z powodu konfliktów między fanami .... a raczej z posiadania przez organizatorów fanów w dupie
      Bastion vs. ICO?? .... stary i oklepany temat, który czasem w sezonie ogórkowym wraca wzniecany przez fanowskie mohery .

      Jedyne co moze zaszkodzić ogólnopolskiemu fanostwu.. .to zamykanie się poszczególnych regionalnych fandomów w swojej grupce

      LINK
      • Re: napięcia i spory

        Zax 2006-08-14 12:33:00

        Zax

        avek

        Rejestracja: 2005-04-17

        Ostatnia wizyta: 2022-09-18

        Skąd: Poznań

        Otas napisał(a):
        Jedyne co moze zaszkodzić ogólnopolskiemu fanostwu.. .to zamykanie się poszczególnych regionalnych fandomów w swojej grupce
        ________
        Nie wiem dla czego ale zaraz po tym co napisałeś przed oczami pojawił mi się pewna sala w Kotulinie
        Jak sobie przypomne to do dziś wydaje mi się to niewiarygodne

        LINK
        • Znaczy ....

          Otas 2006-08-14 13:10:00

          Otas

          avek

          Rejestracja: 2003-11-05

          Ostatnia wizyta: 2020-05-01

          Skąd: Best'veena /k. Bi-Bi

          ta w której ty i Domator zamknęliście się wraz z 2 paletami bronków??? ...
          No tak tak zaxiu min o to chodzi

          LINK
          • o ty

            Zax 2006-08-14 13:18:00

            Zax

            avek

            Rejestracja: 2005-04-17

            Ostatnia wizyta: 2022-09-18

            Skąd: Poznań

            zazdrośniku jeden,a tobie żal poślady ściskał bo nie miałeś jak się do nas dostać.
            I właśnie przez takie akcje następują rozłamy w fandomach

            LINK
        • wiesz co

          Gilraen 2006-08-14 13:27:00

          Gilraen

          avek

          Rejestracja: 2003-05-15

          Ostatnia wizyta: 2014-06-04

          Skąd: Warszawa

          Zax, przemyśl sprawę zanim palniesz coś takiego, bo jeśli dochodzi do takiej sytuacji to, po pierwsze primo, powinno się zastanowić nad jej przyczyną, a nie podniecać skutkiem, a po drugie rzeczą oczywistą jest że na spotkaniach wyjazdowych, gdzie zbiera się kilka grup kazdy trzyma się najbliżej tej, którą najlepiej zna. Jeśli spotkania mają się odbywać pod znakiem terroru integracyjnego to ja też postoję i podziękuję. Secundo strzelanie focha i kładzenie krechy na całą grupę z tak błahego powodu jest żenująco dziecinne i równie niewiarygodne.

          LINK
          • Re: wiesz co

            Leonidas 2006-08-14 13:58:00

            Leonidas

            avek

            Rejestracja: 2003-11-14

            Ostatnia wizyta: 2022-12-29

            Skąd:

            Gilraen napisał(a):
            rzeczą oczywistą jest że na spotkaniach wyjazdowych, gdzie zbiera się kilka grup kazdy trzyma się najbliżej tej, którą najlepiej zna.

            Jakos dla mnie to nie jest oczywiste, bo jak dostad myślałem że takie spotkania mają własnie służyć integracji tych "grup". A trudno żeby to miało miejsce jeśli jedna z nich zamyka sie w sali i gdy ktoś "obcy" chce wejść słyszy "sory, ale to impreza zamknieta"(cytat autentic).

            Jeśli spotkania mają się odbywać pod znakiem terroru integracyjnego to ja też postoję i podziękuję.

            Nikt nikogo nie zmusza do integracji, ale w takim razie to po co przyjeżdżać na takie większe spotkanie jeśli ma się za cel tylko zintegrowac z tymi których sie juz zna. Ja jakoś gdziekowek byłem poza Wro to własnie nie trzymałem się "swoich" bo mam ich na codzień, tylko z innymi - np. Poznaniem, których w Pilcho`05 wogóle nie znałem, a następnego dnia czułem jakbyśmy pól życia razem ze sobą spędzili. I chyba o to właśnie chodzi w takich spotkaniach.

            Pozatym Zax nigdzie nie napisał, że chodziło mu o Warszafke. Ale jak widać uderz w stół a nożyce się odezwą

            LINK
            • Re: Re: wiesz co

              Gilraen 2006-08-14 14:42:00

              Gilraen

              avek

              Rejestracja: 2003-05-15

              Ostatnia wizyta: 2014-06-04

              Skąd: Warszawa

              Leonidas napisał(a):

              Jakos dla mnie to nie jest oczywiste, bo jak dostad myślałem że takie spotkania mają własnie służyć integracji tych "grup"


              ok, ale też niczego nie należy robić na siłe. Gdybym z grupą znajomych wpadła w tłum ludzi, których nie znam w ogóle, to nie rzucałabym się od razu w wir zapoznawania się z innnymi. Wszystko trzeba umieć wyważyć-taka jest moja opinia.

              A trudno żeby to miało miejsce jeśli jedna z nich zamyka sie w sali i gdy ktoś "obcy" chce wejść słyszy "sory, ale to impreza zamknieta"(cytat autentic).

              nie wiem nic na temat takiego cytatu, nie wypowiem się, stawiałabym jednak na to, że to był żart

              Jeśli spotkania mają się odbywać pod znakiem terroru integracyjnego to ja też postoję i podziękuję.

              Nikt nikogo nie zmusza do integracji, ale w takim razie to po co przyjeżdżać na takie większe spotkanie jeśli ma się za cel tylko zintegrowac z tymi których sie juz zna

              Plączesz się w zezananiach-jesli nie ma musu to skąd pretensja o brak działań? To, jaki ma cel grupa to już jej sprawa, może to była akcja dywersyjna mająca na celu rozpoznanie działań wroga? drażni mnie po prostu takie wytykanie palcem i ocenianie kto i jak się bawił w wiekszym gronie.

              Ja jakoś gdziekowek byłem poza Wro to własnie nie trzymałem się "swoich" bo mam ich na codzień, tylko z innymi - np. Poznaniem, których w Pilcho`05 wogóle nie znałem, a następnego dnia czułem jakbyśmy pól życia razem ze sobą spędzili.

              tak, Leo wszyscy wiemy na czym ta integracja polegała, dobrze chociaż że rano byłeś w stanie wykonywać prostą czynność jaką było "wdech-wydech" mimo, że nie wymaga to świadomych działań

              Pozatym Zax nigdzie nie napisał, że chodziło mu o Warszafke. Ale jak widać uderz w stół a nożyce się odezwą

              A czy ja gdzieś napisałam, że mówię o Warszawie? Takie samo stanowisko zajęłabym odnośnie każdej opisywanej w ten sposób grupy, to raz. Dwa jak widzę okreslenie "Warszafka" to mi gorzej .........

              Poza tym Leoś, dobrze wiemy o czym/kim mowa, mnie po prostu bolą konsekwencje takiego gadania i opowieści, które potem krążą po fandomach, a uwierz że bardzo wiele z nich do mnie dociera.......

              LINK
              • Re: Re: Re: wiesz co

                Leonidas 2006-08-14 15:58:00

                Leonidas

                avek

                Rejestracja: 2003-11-14

                Ostatnia wizyta: 2022-12-29

                Skąd:

                Gilraen napisała:
                ok, ale też niczego nie należy robić na siłe. Gdybym z grupą znajomych wpadła w tłum ludzi, których nie znam w ogóle, to nie rzucałabym się od razu w wir zapoznawania się z innnymi. Wszystko trzeba umieć wyważyć-taka jest moja opinia.

                Ok, zgadzam sie, ale pamiętaj, że na spotkaniach to nie jest jakiś przypadkowy tłum, tylko ludzie o bardzo bliskich sobie zainteresowaniach. Nie mówie, zeby od razu się z wszystkimi bratać, ale jakiś pierwszy mały krok do tego można wykonać, a zamykajac się w swoim gronie to sie nie uda. A z doswiadczenia wiem, ze w większości przypadków wystarczą do tego tylko dobre chęci.

                nie wiem nic na temat takiego cytatu, nie wypowiem się, stawiałabym jednak na to, że to był żart

                Uwierz mi, że żart to to nie był.

                Plączesz się w zezananiach-jesli nie ma musu to skąd pretensja o brak działań? To, jaki ma cel grupa to już jej sprawa, może to była akcja dywersyjna mająca na celu rozpoznanie działań wroga?

                Mówię, ze nie ma musu - to fakt, ale jednoczęśnie pytam po co w takim razie jeździć na takie spotkania, które maja niepsane załozenie integracji. Równie dobrze można pojechać sobie zupełnie gdzie indziej i nie w ramach spotkań we własnym gronie się integrowac. Wtedy nikt by nie miał zadnych pretensji.

                drażni mnie po prostu takie wytykanie palcem i ocenianie kto i jak się bawił w wiekszym gronie.

                Ja nie wytykam. Jak było każdy widział, i każdy sobie to oceni. Jak ktoś chce sie bawić tylko w swoim gronie - jego sprawa, choć mi się to do końca nie podoba. Ale też nie trzeba robić to tak ostentacyjnie, bo to od razu prowokuje takie opinie.

                tak, Leo wszyscy wiemy na czym ta integracja polegała, dobrze chociaż że rano byłeś w stanie wykonywać prostą czynność jaką było "wdech-wydech" mimo, że nie wymaga to świadomych działań

                To jedna z dróg integracji, i ja ją swiadomie wybrałem. Zresztą jak znakomita większosć towarzystwa. Nie widze w tym nic złego wiec nie wiem po co ten złośliwy komentarz...

                jak widzę okreslenie "Warszafka" to mi gorzej .........

                Cóż, mieliscie to napisane w sali w Kotulinie: "Tu śpi Warszafka", ja tylko to powtórzyłem.

                Poza tym Leoś, dobrze wiemy o czym/kim mowa, mnie po prostu bolą konsekwencje takiego gadania i opowieści, które potem krążą po fandomach, a uwierz że bardzo wiele z nich do mnie dociera.......

                Cóż...w takim razie sory, bo ja osobiscie w Ciebie nie uderzam - wszak jesteś bardzo towarzyską osóbką Ale coś jednak w tym musi być - wystarczy popatrzeć na ilość fanów na CC z Poznania, Wrocławia czy Śląska....Znikąd to się nie bierze a trudno przypuszczać że wszyscy opierają sie tylko na plotkach a nie na własnych doświadczeniach.

                LINK
                • Re: Re: Re: Re: wiesz co

                  faultfett 2006-08-14 18:25:00

                  faultfett

                  avek

                  Rejestracja: 2003-10-26

                  Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                  Skąd: Ciechanów

                  Leonidas napisał(a):coś jednak w tym musi być - wystarczy popatrzeć na ilość fanów na CC z Poznania, Wrocławia czy Śląska....Znikąd to się nie bierze a trudno przypuszczać że wszyscy opierają sie tylko na plotkach a nie na własnych doświadczeniach.[/cytat]
                  ________
                  Zaraz zaraz - nie wiem, czy dobrze zrozumiałam wydźwięk tego posta, ale jeśli nawiązuje on do tego, o czym słuchy dochodziły do mnie już od jakiegoś czasu, mianowicie oficjalnym "mamy wyje**** na CC" ze strony w/w fandomów, to jakoś marnie rozumiem takie podejście, pomijając fakt, że osobiście jest mi przykro z tego względu.
                  Niech mnie, proszę, ktoś poprawi, jeśli się mylę.
                  .
                  Akcja typu "bojkot konwentu organizowanego przez Warszawę" godzi bardziej w uczestników imprezy niż jej organizatorów - CC jest konwentem OGÓLNOPOLSKIM, więc znakomita ilość fanów przyjeżdża spoza "Warszafki".

                  LINK
                  • spokonie

                    Lord Sidious 2006-08-14 18:49:00

                    Lord Sidious

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-05

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                    Skąd: Wrocław

                    bo zaraz dojdziemy, że Lublin, Poznań czy Śląsk mają wyj**ane na Gorzów (zobacz ile fanów stamtąd było na Dagobah, pojedyncze osoby), a Warszawa, Szczecin i Trójmiasto na Wrocław (zobacz ile osób z tych mias było na Dniach Fantastyki). Jasne, można wyciągnąć takie wnioski i proszę bardzo, ale może niekoniecznie na tym forum. Można też otworzyć mapę, zobaczyć ile kosztuje gdzie PKP i zwalić wszystko na nich. Można też posłuchać głosu Otasa o zamykaniu się w sobie fandomów - i tu by nie być gołosłownym podam przykład Opola. Są tam fani, ale ani specjanie nie jeżdzą na Śląsk czy do Wrocławia, ani na odwrót, mimo, że mamy do nich bliżej niż do Poznania. Ale może faktycznie warto posłuchać Gil i zająć się przyczynami a nie skutkami. Znając życie, to prada leży gdzieś po środku i dotyka wszystkich tych wspomaniych rzeczy na raz. I warto się NA SPOKOJNIE, bez emocji zastanowić nad przyczynami, bo w przeciwnym razie w przyszłym roku jeszcze bardziej się to rozwarstwi, bo poza DF, Pilchowicami, CC czy Dagobah i coś tam jeszcze może dojdzie, to do wyboru trzeba dodać jeszcze Londyn (no i może LA) i wiele osób poświeci polskie wyjazdy byleby móc zobaczyć tamte. I to jest naturalne.

                    LINK
                  • no to teraz

                    Mefisto 2006-08-14 18:55:00

                    Mefisto

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-05

                    Ostatnia wizyta: 2017-01-10

                    Skąd: Warszawa

                    odpowiedz mi, czy naturalne jest organizowanie spotkania lokalnego (Wrocław i Poznań) w tym samym czasie, co konwent ogólnopolski, skoro wystarczyłoby przesunąć takie coś o tydzień choćby. Hmm?

                    LINK
                  • Re: Re: Re: Re: Re: wiesz co

                    Strid 2006-08-14 18:57:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-13

                    Skąd: Poznań

                    Leonidas napisał(a):
                    (...) wystarczy popatrzeć na ilość fanów na CC z Poznania (...)

                    faultfett napisał(a):
                    (...)o czym słuchy dochodziły do mnie już od jakiegoś czasu, mianowicie oficjalnym "mamy wyje**** na CC" ze strony w/w fandomów, to jakoś marnie rozumiem takie podejście (...) Akcja typu "bojkot konwentu organizowanego przez Warszawę" godzi bardziej w uczestników imprezy niż jej organizatorów - CC jest konwentem OGÓLNOPOLSKIM, więc znakomita ilość fanów przyjeżdża spoza "Warszafki".
                    ________

                    Git, właśnie się dowiaduje że bojkotowałem konwent. Czas wystosowac oficjalne oświadczenie na temat "Dlaczego nie pojechałem na CC" bo widze że zaraz moze dość do linczu całego Poznańskiego Fandomu w tym mnie :/

                    LINK
                  • wiesz

                    Lord Sidious 2006-08-14 19:02:00

                    Lord Sidious

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-05

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                    Skąd: Wrocław

                    myśmy i tak organizowali to, całkowicie niezwiązane z tematem - przynajmniej Wrocław - a datę ustalilismy w momencie, gdy wiedzielismy, że większość z nas i tak nie pojedzie na CC. Choćby z tego prostego powodu, jakim jest kasa .

                    LINK
                  • Spotkanie w Poznaniu

                    Strid 2006-08-14 19:05:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-13

                    Skąd: Poznań

                    W Poznaniu było podobnie, wiadomo było ze nikt (?) nie jedzie więc nie było sensu zmieniać daty spotkania.

                    LINK
                  • Się wytłumaczę, a co ;).

                    Burzol 2006-08-14 19:06:00

                    Burzol

                    avek

                    Rejestracja: 2003-10-14

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                    Skąd: Poznań

                    Myślę, że głównym problemem jest ta cholerna geografia . Znaczy, że bliżej mi do Wrocka, czy Gorzowa, niż do Warszawy. Drugi, znacznie ważniejszy problem to kasa. Dla wielu konieczny był wybór - Dagobah, albo CC.
                    W moim przypadku na CC już byłem, a w teatrze jeszcze nie []. Ale żałuję strasznie, że nie byłem na tegorocznym CorusConie :/.


                    Ale, ale. W przyszłym roku jadę wszędzie. Obiecuję.

                    LINK
                  • Re: no to teraz

                    Burzol 2006-08-14 19:07:00

                    Burzol

                    avek

                    Rejestracja: 2003-10-14

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                    Skąd: Poznań

                    Mefisto napisał:
                    odpowiedz mi, czy naturalne jest organizowanie spotkania lokalnego (Wrocław i Poznań) w tym samym czasie, co konwent ogólnopolski, skoro wystarczyłoby przesunąć takie coś o tydzień choćby. Hmm?
                    ________
                    W przypadku SWFSW najpierw okazało się, że nikt się z Poznania na CC nie wybiera, dopiero potem ustaliliśmy datę spotkania na 12 sierpnia.

                    LINK
                  • Re: Re: Re: Re: Re: Re: wiesz co

                    faultfett 2006-08-14 19:10:00

                    faultfett

                    avek

                    Rejestracja: 2003-10-26

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                    Skąd: Ciechanów

                    Strider napisał(a):
                    Leonidas napisał(a):
                    (...) wystarczy popatrzeć na ilość fanów na CC z Poznania (...)

                    faultfett napisał(a):
                    (...)o czym słuchy dochodziły do mnie już od jakiegoś czasu, mianowicie oficjalnym "mamy wyje**** na CC" ze strony w/w fandomów, to jakoś marnie rozumiem takie podejście (...) Akcja typu "bojkot konwentu organizowanego przez Warszawę" godzi bardziej w uczestników imprezy niż jej organizatorów - CC jest konwentem OGÓLNOPOLSKIM, więc znakomita ilość fanów przyjeżdża spoza "Warszafki".
                    ________

                    Git, właśnie się dowiaduje że bojkotowałem konwent. Czas wystosowac oficjalne oświadczenie na temat "Dlaczego nie pojechałem na CC" bo widze że zaraz moze dość do linczu całego Poznańskiego Fandomu w tym mnie :/

                    ________
                    Ne chciałam, żeby moje uwagi zabrzmiały jak oskarżenie. Wiem, że wiele osób nie mogło przyjechać z różnych względów (kasa m. in.), zresztą doskonale zdaję sobie sprawę, że czasem wypadają rzeczy, które trudno przeskoczyć (vide bodaj Toszek tegoroczny, kiedy to nasz wyjazd [W-wy] nie doszedł do skutku z uwagi na problemy z transportem.)
                    .
                    Przepraszam, nie chciałam nikogo urazić - ale trudno mi puszczać mimo uszu pogłoski, które mnie dochodzą, tym bardziej takie przykre.

                    LINK
                  • Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: wiesz co

                    faultfett 2006-08-14 19:18:00

                    faultfett

                    avek

                    Rejestracja: 2003-10-26

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                    Skąd: Ciechanów

                    faultfett napisał(a):
                    [cytat](vide bodaj Toszek tegoroczny(...))
                    ________
                    Naczy, miałam na myśli chyba zeszłoroczny

                    LINK
                  • Re: wiesz

                    Mefisto 2006-08-14 19:30:00

                    Mefisto

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-05

                    Ostatnia wizyta: 2017-01-10

                    Skąd: Warszawa

                    Lord Sidious napisał(a):
                    myśmy i tak organizowali to, całkowicie niezwiązane z tematem - przynajmniej Wrocław - a datę ustalilismy w momencie, gdy wiedzielismy, że większość z nas i tak nie pojedzie na CC. Choćby z tego prostego powodu, jakim jest kasa .
                    ________

                    a to ciekawe, bo wiem, że parę osób zdecydowało się zostać właśnie dlatego, że jest spotkanie - zresztą jak by nie było, wygląda to nieelegancko i tyle

                    LINK
                  • Właściwie

                    Leonidas 2006-08-15 12:32:00

                    Leonidas

                    avek

                    Rejestracja: 2003-11-14

                    Ostatnia wizyta: 2022-12-29

                    Skąd:

                    już Lord Sidious i Burzol odpisali za mnie, i ja się z nimi w zupełności zgadzam, dodam tylko od siebie jeszcze kilka uwag.

                    faultfett napisała:
                    Zaraz zaraz - nie wiem, czy dobrze zrozumiałam wydźwięk tego posta, ale jeśli nawiązuje on do tego, o czym słuchy dochodziły do mnie już od jakiegoś czasu, mianowicie oficjalnym "mamy wyje**** na CC" ze strony w/w fandomów, to jakoś marnie rozumiem takie podejście, pomijając fakt, że osobiście jest mi przykro z tego względu.

                    Sami tworzycie sobie jakieś niedorzeczne mity i opowieści wyssane z palca. Żadnego "spisku" Wrocławia, Poznania, Śląska nie było(co to wogóle za pomysł????),a i pewnie Gorzów trzeba byłoby do tej grupy dorzucić. Chyba jesteśmy na tyle dorosłymi ludźmi, że takie dziecinne zabawy zostawiliśmy dawno w piaskownicy.

                    Teraz to mi jest przykro, że wogóle ktoś o czymś takim pomyślał. Jasne, że przyczynę takiego stanu rzeczy najlepiej szukać w takich niedorzecznych pomysłach, a nie np. w sobie. Na pewno mnóstwo racji ma Lord, mówiąc, że prawda jak zawsze leży pośrodku i na nieobecność ww fandomów składa się wiele powodów, które zresztą już się w tym wątku pojawiły. Dlaczego prawie nikt z tych rejonów nie pojechał - trzeba by było spytać każdego z osobna. Ja mogę mówić tylko za siebie a u mnie zdecydowała głównie kasa – bo wyprawa do stolicy z Wro tania nie jest, i jak to sobie wszystko podliczyłem w 200 zł bym się zamknął a na większy wydatek mnie niestety jeszcze nie stać. Tymbardziej, że w sierpniu są też Pilchowice, na które chcę jechać, a tak musiałbym z nich zrezygnować, bo finansowo wtedy już na pewno bym nie wyrobił (idąc dalejwaszą „teorią spisku” równie dobrze można by oskarżyć Banitę o współudział – w końcu mógł wybrać np. wrzesień tak żeby nie kolidowało w żaden sposób z CC) Drugą sprawą, choć mocno podrzędną, było nazwanie „Dagobah” konwentem „ssąco-chapiącym” na warszawskim forum(teraz już jest to zmienione). Odczytalem to jako zazdrość, że im tak dobrze wyszło i brak jakiegokolwiek szacunku dla włożonej pracy przez jego orgów.

                    Jako orgowie CC, jeśli zamierzacie zorganizować konwent i w przyszłym roku, i zależy wam na ściągnięciu na niego fanów z ww regionów, to powinniście się raczej zastanowić dlaczego ich tym razem nie było, odrzucając już na wstępie niedorzeczną teorię bojkotu, i postarać się wyeliminować jak największą ilość pojawiających się w tym wątku powodów. Ale to już wasza działka. Powiecie, ze nie możecie wpłynąć na PKP aby bilety były tańsze, ale to też nie do końca prawda, bo przykładowo byłem w tym roku na festiwalu filmowym ENH, na którym org. załatwili od PKP zniżki 50% dla wszystkich uczestników festiwalu. Jak widać można.

                    CC jest konwentem OGÓLNOPOLSKIM, więc znakomita ilość fanów przyjeżdża spoza "Warszafki".

                    Nie fałszujmy faktów. Przez długi czas CC reklamowaliście jako „Warszawski Konwent" a nie "Ogólnopolski". Mówię to dlatego, bo wiem, że paru osobom nie za bardzo przypadło to do gustu. To tak gwoli ścisłości.

                    odpowiedz mi, czy naturalne jest organizowanie spotkania lokalnego (Wrocław i Poznań) w tym samym czasie, co konwent ogólnopolski, skoro wystarczyłoby przesunąć takie coś o tydzień choćby. Hmm?

                    Z datą spotkania podeszliśmy po prostu pragmatycznie - skoro prawie nikt poza jednym wyjątkiem nie wybierał się na CC to zrobiliśmy spotkanie, dlatego że wybieramy się większą grupą do Pilchowic(26 sierpnia) a nie chcieliśmy mieć spotkania tydzień po tygodniu, jak by to miało miejsce gdybyśmy przesunęli na 19.08. Pozatym z datą Corusconu to też nie jest taka pewna sprawa – patrz zeszłoroczna edycja.

                    A co do pogłosek – niewiem od kogo je słyszycie. Ale nie jest to chyba najlepsze źródło informacji prawda? Już po tym wątku widać, że przyczyny nieobecności były złożone i w ogromnej mierze naturalne. Więcej spokoju i trzymania się faktów, a napewno uda nam się wszystkim dogadać, bo chyba zależy nam wszystkim na tym, żeby takie sytuacje nie powtarzały się w przyszłości.

                    LINK
                  • Re: Właściwie

                    faultfett 2006-08-15 13:13:00

                    faultfett

                    avek

                    Rejestracja: 2003-10-26

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                    Skąd: Ciechanów

                    Leonidas napisał:
                    Sami tworzycie sobie jakieś niedorzeczne mity i opowieści wyssane z palca. Żadnego "spisku" Wrocławia, Poznania, Śląska nie było(co to wogóle za pomysł????)
                    _______
                    Nikt nie mówi o żadnym spisku, po prostu powtarzam, co usłyszałam od paru osób - i mam nadzieję, że jasną sprawą jest, że nie pokażę palcem, od kogo.

                    Drugą sprawą, choć mocno podrzędną, było nazwanie „Dagobah” konwentem „ssąco-chapiącym” na warszawskim forum(teraz już jest to zmienione). Odczytalem to jako zazdrość, że im tak dobrze wyszło i brak jakiegokolwiek szacunku dla włożonej pracy przez jego orgów.
                    _______
                    Jeśli śledzisz uważnie, co dzieje/działo się w wątku o D `06 na w-wskim Forum, to powinieneś również zauważyć, w jaki sposób zostało to wytłumaczone i czemu zmienione. Posądzanie kogokolwiek z nas o brak szacunku i zazdrość jest w tym momencie bardzo krzywdzące (choć z jednej strony nie dziwię się takiej reakcji). Jesteśmy dorosłymi ludźmi, a organizując imprezy tego typu doskonale zdajemy sobie sprawę, ile wysiłku trzeba włożyć w dopięcie wszystkiego na ostatni guzik.

                    przykładowo byłem w tym roku na festiwalu filmowym ENH, na którym org. załatwili od PKP zniżki 50% dla wszystkich uczestników festiwalu. Jak widać można.
                    _______
                    Ano, wiele rzeczy można. Jazda z biletami jest pomysłem fajnym, na pewno warto wziąć go pod uwagę.
                    Łatwo jest napisać "jak widać można", bo właśnie to, co "widać", to efekt, a nikt przyjeżdżając na konwent nie wnika w sposoby i drogi załatwiania pewnych rzeczy. Nie chcę się tu tłumaczyć i żalić, ale czasem po prostu załatwienie czegoś nie jest takie proste, jak z pozoru wygląda.

                    CC jest konwentem OGÓLNOPOLSKIM, więc znakomita ilość fanów przyjeżdża spoza "Warszafki".
                    _______
                    Nie fałszujmy faktów. Przez długi czas CC reklamowaliście jako „Warszawski Konwent" a nie "Ogólnopolski".[/cytat]
                    Nie wiem, do jakiego stopnia starasz się czytać między wierszami.
                    Bogiem a prawdą, nie pamiętam, czy rzeczywiście tak było, jednak ja określenie "warszawski", "poznański", "wrocławski" czy jakiekolwiek inne odbieram jako wskazujące rejon, na terenie którego impreza ma miejsce, nie zaś określające preferencje co do pochodzenia uczestników :| Czy to, że "śląskie" spotkania są "śląskie" zabrania udziału w nich komuś spoza tego regionu?

                    Pozatym z datą Corusconu to też nie jest taka pewna sprawa – patrz zeszłoroczna edycja.
                    _______
                    To chyba trochę "od drugiej strony" podejście. Tym bardziej, że piszesz tego posta PO tegorocznym CC, który odbył się "planowo" - rozumiem, że zawirowania z datą zeszłorocznej edycji w pewnym momencie przypominały farsę, ale trudno uwierzyć mi, że zdeterminowały aż do tego stopnia sceptycyzm wobec ustalania dat kolejnych eventów.

                    A co do pogłosek – niewiem od kogo je słyszycie. Ale nie jest to chyba najlepsze źródło informacji prawda?
                    _______
                    Z palca sobie w/w nie wyssałam, tyle mogę powiedzieć.

                    LINK
                  • Re: Re: Właściwie

                    Leonidas 2006-08-15 14:42:00

                    Leonidas

                    avek

                    Rejestracja: 2003-11-14

                    Ostatnia wizyta: 2022-12-29

                    Skąd:

                    faultfett napisał(a):
                    Nikt nie mówi o żadnym spisku

                    Wiesz, to ty pisałaś o "bojkocie konwentu organizowanego przez Warszawę" czy o "oficjalnym "mamy wyje**** na CC" ze strony w/w fandomów"...sory, ale brzmi to jak próba wciśniecia jakieś zmowy ze strony fandomów...

                    Posądzanie kogokolwiek z nas o brak szacunku i zazdrość jest w tym momencie bardzo krzywdzące (choć z jednej strony nie dziwię się takiej reakcji)

                    Lecz niestety wiele osób tak to zrozumiało, szczególnie ze gro krytycznych uwag na temat Dagobah pochodzilo własnie od fanów z Warszawy. Zresztą ten temat poruszł juz Lord Sidious w wątku o Dagobah, i chyba nie ma sensu do tego wracać.

                    Ano, wiele rzeczy można. Jazda z biletami jest pomysłem fajnym, na pewno warto wziąć go pod uwagę. Łatwo jest napisać "jak widać można", bo właśnie to, co "widać", to efekt, a nikt przyjeżdżając na konwent nie wnika w sposoby i drogi załatwiania pewnych rzeczy. Nie chcę się tu tłumaczyć i żalić, ale czasem po prostu załatwienie czegoś nie jest takie proste, jak z pozoru wygląda.

                    Ok, nikt nie mówi, że jest łatwo - ale jest to rzecz ktorą można się zainteresować, bo własnie koszty transportu należały do jednego z głównych przyczyn nieobecności fanów z Wrocławia czy Poznania na CC. Jeżeli udało by się Wam coś takiego w przyszlym roku osiagnąć to macie dodatkowy argument w ręku i nikt wtedy nie będzie mógł z tego powodu tłumaczyć.

                    nie pamiętam, czy rzeczywiście tak było, jednak ja określenie "warszawski", "poznański", "wrocławski" czy jakiekolwiek inne odbieram jako wskazujące rejon, na terenie którego impreza ma miejsce, nie zaś określające preferencje co do pochodzenia uczestników :| Czy to, że "śląskie" spotkania są "śląskie" zabrania udziału w nich komuś spoza tego regionu?

                    Nie. Ale jak sama nazwa wskazuje są to spotkania "śląskie" których założeniem jest skupianie fanów ze "Ślaska", podobnie jak w przypadku "poznańskich" "gorzowskich" czy "warszawskich" itp. Skoro więc Konwent ma być z założenia spotkaniem fanów ze wszystkich regionów kraju(w przeciwieństwie do zwykłych spotkań) to przydomek "warszawski" w moim mniemaniu to ogranicza. Z resztą chyba doszliście to takiego samego wnisoku skoro zostało to zamienione na "ogólnopolski".

                    cZ palca sobie w/w nie wyssałam, tyle mogę powiedzieć.

                    Cóż, ja w to nie wątpię. Wątpię jedynie w ich wartość, bo jest ona własnie z palca wyssana. Pozatym sami nie chcecie aby inni wierzyli w krązace o warszawskich fanach pogłoski,(vide post Gil), a sami dajecie wiarę w bzdury o innych...To chyba powinno działać w obie strony.

                    Cała ta sytuacja pokazuje tylko, że powinniśmy sobie bardziej ufać jako fandomom i jak wiele jeszcze musimy się w zajemnych kontaktach nauczyć. Bo żadnych "bojkotów" "wyje**nia" na CC" nie było, a osoby, które propagują takie bzdurne plotki sieją tylko niepotrzebny ferment, który psuje atmosferę w fandomie. Wystarczy popatrzeć tylko jakie zamieszanie wywołało to tutaj...a chyba nie na tym zalezy wszystkim najbardziej.

                    LINK
                  • Leo

                    Mefisto 2006-08-15 20:43:00

                    Mefisto

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-05

                    Ostatnia wizyta: 2017-01-10

                    Skąd: Warszawa

                    misiu puszysty - nie wmówisz mi, że NIKOGO z wymienionych miast nie było stać na przyjazd do wawy - tym bardziej, że 80% fanów to studenci i uczniowie, a poza pociągami są też autobusy, kilka osób pewnie ma też auta. Z tego co wiem, to FF specjalnie się zapożyczyła, żeby pojechać na Dagobah, więc jak widać można. A tłumaczenie, że bo Pilcho, że wawa jechała po Dagobah (notabene słówka ssać i hapać powinny wejść do słowniczka, bo widać Wy wciąż nie widzicie różnicy, choć została wyjaśniona). I jeszcze te spotkania na równi z konwentem - nie wiem, jak zostało to ustalone, ale niesmak pozostaje. Niesmak tym większy, że skoro taki twardy dał radę przyjechać, to i Wy mogliście. I nie pisz już więcej "Warszafka" ptysiu :>

                    LINK
                  • Dobra

                    Harpoon 2006-08-15 21:13:00

                    Harpoon

                    avek

                    Rejestracja: 2003-05-24

                    Ostatnia wizyta: 2013-09-22

                    Skąd: Poznań

                    jest, już się nie kłóćcie
                    Ja na CC nie byłem bo po prostu nie stać mnie było na to (zresztą ledwo mi się udało na Pilcho uzbierać). Natomiast za rok postaram się być. I wydaje mi się, że inni teć

                    LINK
                  • za rok

                    Mefisto 2006-08-15 21:24:00

                    Mefisto

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-05

                    Ostatnia wizyta: 2017-01-10

                    Skąd: Warszawa

                    jest Celebration - tylko idiota robiłby w tym samym czasie konwent w kraju (z całym szacunkiem dla tych, którzy mają takie plany)

                    LINK
                  • taa

                    twardy 2006-08-16 00:07:00

                    twardy

                    avek

                    Rejestracja: 2002-07-16

                    Ostatnia wizyta: 2012-02-07

                    Skąd: Wrocław

                    zobaczysz za rok bedzie 10 konwentów i kilka spotkan...

                    LINK
                  • Re: Leo

                    Strid 2006-08-16 00:24:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-13

                    Skąd: Poznań

                    Mefisto napisał(a):
                    (...) 80% fanów to studenci i uczniowie, a poza pociągami są też autobusy, kilka osób pewnie ma też auta. (...)
                    _______

                    Cholender, zapomnaiłem ze mam nadzianych rodziców którzy mogą mi zafundowac kazdy wyjazd, ba specjelnie mnie zawiozą gdzie chce!

                    No dobra, koniec sarkazmu, niech wam będzie że jestem uczestnikiem ogólnopolskiego spisku mającego na celu zbojkotowanie CorusConu... Cholera miało byc bez sarkazmu ale wybaczcie, nic innego nie jestem w stanie z siebie wydusić patrzac na to - za przeproszeniem - kretyńskie wyszukiwanie na siłe spisków czy też wypominanie iż jak ktoś by chciał to by mógł przyjechać... Skończcie to i lepiej poszukajcie śladów UFO w Nevadzie to chociaż spisek który ma sporą rzesze "wyznawców" więc będziecie mieli wsparcie tłumu...

                    LINK
                  • wysublimowany

                    Mefisto 2006-08-16 00:30:00

                    Mefisto

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-05

                    Ostatnia wizyta: 2017-01-10

                    Skąd: Warszawa

                    ten Twój sarkazm, jak cholera :| Nikt nie mówi nic o spisku - o ile wiem, sam sobie to ubzdurałeś. Ja po prostu nie wierzę, że NIKT z danych regionów (bo tak mówicie) nie był w stanie przyjechać na CC

                    LINK
                  • Re: wysublimowany

                    Strid 2006-08-16 00:44:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-13

                    Skąd: Poznań

                    Mefisto napisał(a):
                    ten Twój sarkazm, jak cholera :| Nikt nie mówi nic o spisku - o ile wiem, sam sobie to ubzdurałeś. Ja po prostu nie wierzę, że NIKT z danych regionów (bo tak mówicie) nie był w stanie przyjechać na CC
                    ________

                    Hmmm skoro nie wierzysz w to to jaka była twoim zdaniem przyczyna nieobecności owych fandomów? Bo chyba nie ten spisek który sobie ubzdurałem... a tak co do tego co ja sobie ubzdurałem to rzuć okiem na te cytaty:

                    Mefisto napisał(a):
                    to po prostu zarówno Poznanik, jak Wrocławik i Ślączek pokazał jak bardzo ma wyje**** i tyle - ja to przynajmniej tak widzę i mnie to boli. (...)
                    Sugestia iż całe fandomy zmówiły sie aby nie jechac...

                    Mefisto napisał(a):
                    a to ciekawe, bo wiem, że parę osób zdecydowało się zostać właśnie dlatego, że jest spotkanie - zresztą jak by nie było, wygląda to nieelegancko i tyle
                    Sugestia iż przez spotkania Fani nie chcieli jechac na CC.

                    faultfett napisał(a):
                    Zaraz zaraz - nie wiem, czy dobrze zrozumiałam wydźwięk tego posta, ale jeśli nawiązuje on do tego, o czym słuchy dochodziły do mnie już od jakiegoś czasu, mianowicie oficjalnym "mamy wyje**** na CC" ze strony w/w fandomów, to jakoś marnie rozumiem takie podejście, pomijając fakt, że osobiście jest mi przykro z tego względu.

                    Niech mnie, proszę, ktoś poprawi, jeśli się mylę.

                    .

                    Akcja typu "bojkot konwentu organizowanego przez Warszawę" godzi bardziej w uczestników imprezy niż jej organizatorów - CC jest konwentem OGÓLNOPOLSKIM, więc znakomita ilość fanów przyjeżdża spoza "Warszafki".

                    No i na koniec przekazywanie dalej idiotycznej plotki... W moich oczach wygląda to jak szukanie na siłe jakiegoś spisku który miałby usprawiedliwić nasza nieobecność na CC i prawde powiedziawszy ni cholery mi sie to nie podoba bo czuje się w tym momencie oskarżany o Bóg jeden wie co...

                    LINK
                  • hm

                    Domator 2006-08-16 00:46:00

                    Domator

                    avek

                    Rejestracja: 2003-03-31

                    Ostatnia wizyta: 2007-10-09

                    Skąd: Wioska Gungan

                    Ja mogłem. I pewnie przyjechał bym, ale za późno się "obudziłem", moja wina. Ale gdybym mógł a nie miał ochoty lub wolałbym posiedzieć z fanami w knajpie to co w tym złego?
                    No i chyba nie myslisz, że my kogoś z naszego grona trzymaliśmy siłą i nie puściliśmy? Gdyby ktoś był w stanie przyjechać, pozałatiwał by sobie wszystkie formalności i chciałby tam być to by był - proste :]
                    Tak więc panie nie grupa, a jednostka.

                    LINK
                  • hmm

                    Mefisto 2006-08-16 01:11:00

                    Mefisto

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-05

                    Ostatnia wizyta: 2017-01-10

                    Skąd: Warszawa

                    no ale ja tam nic nie pisałem o żadnym spisku, tylko o tym, że nie zależało widać nikomu, żeby przyjechać i z tego błędu na razie nikt mnie nie wyprowadził, a Domator nawet upewnił - szkoda po prostu i tyle.
                    Poza tym -a propos posta Domatora i tych Twoich "sugestii", to tak właśnie było. Osobiście słyszałem parę uwag, że "ja nie jadę, bo mamy spotkanie" to raz. Dwa, to czysta kalkulacja, że jeżeli w danym fandomie jest spotkanie i większość osób na to spotkanie przyjdzie, to także ta mniejszość, która mogłaby pojechać zdecyduje się zostać. Tyle. Więc przestań się Strider wygłupiać, bo konkretnie na Ciebie nikt palcem nie wskazuje. Wszystkim jest po prostu głupio, że wyszło tak, a nie inaczej i zwalanie tego na kasę nic nie pomoże. Tyle.
                    A zdrobnienie miast było moją odpowiedzią na Warszafkę

                    LINK
                  • Re: hmm

                    Strid 2006-08-16 01:21:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-13

                    Skąd: Poznań

                    Mefisto napisał(a):
                    no ale ja tam nic nie pisałem o żadnym spisku, tylko o tym, że nie zależało widać nikomu, żeby przyjechać i z tego błędu na razie nikt mnie nie wyprowadził, a Domator nawet upewnił - szkoda po prostu i tyle.
                    Jednostka to nie cały fandom.

                    Poza tym -a propos posta Domatora i tych Twoich "sugestii", to tak właśnie było. Osobiście słyszałem parę uwag, że "ja nie jadę, bo mamy spotkanie" to raz. Dwa, to czysta kalkulacja, że jeżeli w danym fandomie jest spotkanie i większość osób na to spotkanie przyjdzie, to także ta mniejszość, która mogłaby pojechać zdecyduje się zostać.
                    Współczuje w takim razie danej mniejszości jej słabości i łatwemu uleganiu innym...

                    Tyle. Więc przestań się Strider wygłupiać, bo konkretnie na Ciebie nikt palcem nie wskazuje. Wszystkim jest po prostu głupio, że wyszło tak, a nie inaczej i zwalanie tego na kasę nic nie pomoże. Tyle.
                    Cóż, wskazano Poznański fandom czyli również mnie i to mnie boli gdyż miałem powód dla któergo nie mogłem jechać ale w twoich oczach zapewne nic nieznaczący (co nawiasem mówiąc tez mnie "boli") bo w końcu jesli ktos chce to kase wyciągnie chocby spod ziemi, prawda?

                    A zdrobnienie miast było moją odpowiedzią na Warszafkę
                    A czy ja coś na ten temat mówie?

                    LINK
                  • Re: Re: hmm

                    Mefisto 2006-08-16 01:45:00

                    Mefisto

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-05

                    Ostatnia wizyta: 2017-01-10

                    Skąd: Warszawa

                    Strider napisał(a):
                    Jednostka to nie cały fandom.

                    ale fandom składa się z jednostek - najczęściej jednostki są ze sobą w jakiś sposób zżyte

                    Współczuje w takim razie danej mniejszości jej słabości i łatwemu uleganiu innym...

                    źle to odczytujesz - jeśli ktoś ma do wyboru zostać z grupą przyjaciół, tudzież osób z którymi jest zżyty, a jechać sam na konwent, gdzie nie zna nikogo albo mało osób, to chyba wiadomo, co wybierze

                    Cóż, wskazano Poznański fandom czyli również mnie i to mnie boli gdyż miałem powód dla któergo nie mogłem jechać ale w twoich oczach zapewne nic nieznaczący (co nawiasem mówiąc tez mnie "boli") bo w końcu jesli ktos chce to kase wyciągnie chocby spod ziemi, prawda?

                    a myślałem, że jednostka to nie cały fandom i na odwrót, więc tu się gubisz, bo jak mówiłem, nikt Cię palcem nie pokazuje. Z drugiej strony szkoda, że nie przyjechałeś (o ile wiem nie znamy się osobiście) i przykro mi z powodu Twoich problemów, ale raz jeszcze nadmienię postać FF, która nie raz i nie dwa, przy naprawdę sporych problemach osobistych potrafiła się zapożyczyć i jednak przybyć na Dagobah, do Bydzi i w inne miejsca. Szkoda, że inni nie potrafią się odwdzięczyć.

                    LINK
                  • pytanie odwrotne

                    Lord Sidious 2006-08-16 06:38:00

                    Lord Sidious

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-05

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                    Skąd: Wrocław

                    Mefisto, skoro tak, to dlaczego Ciebie nie było na Dagobah? Nie mogłeś pożyczyć kasy od kogoś? Wiesz, prawdę mówiać wątpie by liczba fanów, którzy byli i na Dniach Fantastyki 2006 we Wrocławiu (z Warszawy jest taka sama droga do Wrocławia, jak od nas na CC, jak mniemam, za rok przylecicie jak twardy samolotem, od Was był tylko Freedon, a że Was nie było, to powiem tylko żałujcie, bo myśmy się ekstra bawili), Dagobah 2006, CC 2006 czy Pilchowicach. Więc czemu Ciebie nie było ani na DF ani na Dagobah? Czy nikt nie pożyczył Ci kasy, czy miałeś po prostu wy**** (o czym w przypadku Dagobah mogły świadczyć Twoje komentarze w newsach, które musiałem wycinać).

                    LINK
                  • Re: Leo

                    Leonidas 2006-08-16 10:54:00

                    Leonidas

                    avek

                    Rejestracja: 2003-11-14

                    Ostatnia wizyta: 2022-12-29

                    Skąd:

                    Mefisto napisał:
                    misiu puszysty - nie wmówisz mi, że NIKOGO z wymienionych miast nie było stać na przyjazd do wawy

                    kaczuszko milusia - widzę, że nie czytasz dokładnie. Powiedziałem, że kasa to jedna Z WIELU przyczyn. Że zacytuję: na nieobecność ww fandomów składa się wiele powodów, które zresztą już się w tym wątku pojawiły. Dlaczego prawie nikt z tych rejonów nie pojechał - trzeba by było spytać każdego z osobna. Ja mogę mówić tylko za siebie

                    tym bardziej, że 80% fanów to studenci i uczniowie, a poza pociągami są też autobusy, kilka osób pewnie ma też auta.

                    Czegoś tu nie rozmiem. Skoro aż tak duży odsetek fanow to osoby, które z reguły nie mają swoich dochodów i są na utrzymaniu i lasce rodziców, to dlaczego "tymbardziej" miało by ich stać na CC??? Brak logiki...

                    A tłumaczenie, że bo Pilcho, że wawa jechała po Dagobah.

                    Hmm? Sory, ale nie zrozumiałem.

                    skoro taki twardy dał radę przyjechać, to i Wy mogliście.

                    Twardy na CC przyleciał samolotem - stać go było. Twardy pracuje za granicą i zarabia. Ile? Jak będzie chciał to sie pochwaili. Jak przyrównujesz innych do twardego to rozumiem, że uważasz, iż kazdy fan, a jak ty to mówisz "tymbardziej uczeń lub student" może sobie na to pozwolić.

                    LINK
                  • lol?

                    Domator 2006-08-16 11:33:00

                    Domator

                    avek

                    Rejestracja: 2003-03-31

                    Ostatnia wizyta: 2007-10-09

                    Skąd: Wioska Gungan

                    w czym ja cię utwierdziłem? pojechał bym z miłą checią, ale nie w porę się zorientowałem, że dostałbym na to pieniądze!
                    No i naprawdę, nie wydaje mi się zeby ktoś świadomie zrezygnował z trzy dniowego konwentu dla paro godzinnego spotkania w pubie. A na naszym spotkainu było bodajże 6 osób - to nie cały poznański fandom.

                    Zwalanie na kasę? A wskaz mi inne materialne potrzeby, żeby sobie taki wyjazd zafundować. Bo jak dla mnie to trzeba mieć zdrowie + mały bagaż + dużo grosza, zwłaszcza, że mamy do was dalej niż do Berlina
                    (zeby nie było - odległość czyli seidzenie ileś tam godzin w pociągu to średni problem, ale koszta z nią związane już tak).

                    LINK
                  • Re: lol?

                    Mefisto 2006-08-16 15:08:00

                    Mefisto

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-05

                    Ostatnia wizyta: 2017-01-10

                    Skąd: Warszawa

                    Lord Sidious napisał(a):
                    Mefisto, skoro tak, to dlaczego Ciebie nie było na Dagobah?

                    a co to ma do rzeczy? ekipa warszawska była i to dość liczna

                    Leonidas napisał(a):
                    [cytat]kaczuszko milusia - widzę, że nie czytasz dokładnie.[cytat]

                    kaczorku jeśli już

                    Dlaczego prawie nikt z tych rejonów nie pojechał - trzeba by było spytać każdego z osobna. Ja mogę mówić tylko za siebie

                    dobrze, widzę, że doszliśmy do sedna - dlaczego NIKT nie pojechał, bo o to mi od początku chodzi -na tyle osób niemożliwe jest aby nikt nie miał kasy, znaczy wychodzi tu brak chęci ergo co innego ergo = wielka szkoda

                    [cytat]Czegoś tu nie rozmiem. Skoro aż tak duży odsetek fanow to osoby, które z reguły nie mają swoich dochodów i są na utrzymaniu i lasce rodziców, to dlaczego "tymbardziej" miało by ich stać na CC??? Brak logiki...[cytat]

                    chodzi raczej o zniżki i ulgi dla studentów/uczniów - na pociąg czy bilet weekendowy byłoby stać, no ale nie wnikam

                    [cytat]Hmm? Sory, ale nie zrozumiałem.[cytat]

                    to odnośnie Twojego poprzedniego posta, gdzie napisałeś, ze wawa zjechała Dagobah

                    [cytat]Twardy na CC przyleciał samolotem - stać go było. Twardy pracuje za granicą i zarabia. Ile? Jak będzie chciał to sie pochwaili.[cytat]

                    tak, powiedział mi ile kosztował samolot - nie była to wielka suma. A są do dyspozycji autobusy, pociągi

                    Jak przyrównujesz innych do twardego to rozumiem, że uważasz, iż kazdy fan, a jak ty to mówisz "tymbardziej uczeń lub student" może sobie na to pozwolić.

                    chodziło mi raczej o to, że jak ktoś potrafi przylecieć specjalnie z Islandii, to ktoś z kraju tym bardziej - info o CC nie pojawiło się na 2 tygodnie przed, data była wiadoma już od jakiegoś czasu

                    Domator napisał(a):
                    w czym ja cię utwierdziłem? pojechał bym z miłą checią, ale nie w porę się zorientowałem, że dostałbym na to pieniądze!

                    no właśnie - a więc brak większego zainteresowania, chęci - szkoda i tyle. Nie szykanuję tu nikogo, po prostu bardzo mi przykro, że znowu nie zobaczyłem tylu zakazanych gęb.

                    No i naprawdę, nie wydaje mi się zeby ktoś świadomie zrezygnował z trzy dniowego konwentu dla paro godzinnego spotkania w pubie. A na naszym spotkainu było bodajże 6 osób - to nie cały poznański fandom.

                    no wiesz, jeśli będzie to grono przyjaciół i kasy jednak mniej poleci, to czemu nie - ale skoro 6 osób, to znaczy że reszta gdzieś wybyła

                    Bo jak dla mnie to trzeba mieć zdrowie + mały bagaż + dużo grosza, zwłaszcza, że mamy do was dalej niż do Berlina
                    (zeby nie było - odległość czyli seidzenie ileś tam godzin w pociągu to średni problem, ale koszta z nią związane już tak).


                    no to już uściśliłem wcześniej - Ricky ze śląska mówił ile płacił (jeśli pamiętam, to coś koło 40 dych, Ricky popraw mnie), Hal też jakoś nie za dużo wybulił. I choć rozumiem, że różni ludzie mogą mieć różne problemy, to jednak zwalanie wszystkiego na pieniądze nie jest dobrym wyjściem moim zdaniem. Ale dobrze, koniec, bo to do niczego nie prowadzi - kto był ten był, reszty mi po prostu szkoda, jak cholera. Peace.

                    LINK
                  • *ekhem*

                    Halcyon 2006-08-16 15:51:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                    Skąd: Police

                    - Hal też jakoś nie za dużo wybulił

                    Nie wypowiadaj się jeśli nie wiesz, a powiem Ci, że wybuliłem nie mało. Wspominając, że z powodu rodziców musiałem jechać droższymi pociągami, dodając żarcie i wreszcie 40 zł za konwent (powiem, szczerze, że to była dla mnie największa wada CC. Na Dagobah też się bawiłem dobrze, a płaciłem dwa razy mniej). Kiedy to razem z dodam wychodzi mi nie mało kasy. Ale ja tą kasę oszczędzałem od dawien dawna właśnie na tego typu wyjazdy. I tylko dlatego, że stwierdziłem, że starczy mi na wizyte w Pilcho i w Wawie nie musiałem między tymi dwoma wybierać. (z tego co widze w Pilcho będzie więcej znanych mi osób niż na CC). Powiem szczerze, że na konwencie samym bawiłem się średnio (choć może dlatego, że byłem za krótko by wszystko zobaczyć?), ale ludzi poznałem świetnych i na to właśnie liczyłem. Dlatego jeśli musiałbym bym wybierać kiedyś między CC a Pilcho to chyba jasne ze wybrałem bym to drugie (które mogłoby by mi wyjść nawet tańsze).
                    Ale los pozwolił mi mieć odpowiednią ilość funduszy na oba wyjazdy, bo nie darowałbym sobie opuszczenia CC (i do dziś nie moge sobie darować DF). I zaufaj mi Mef, że ja żadnych uprzedzeń nie mam. Po prostu tak już wyglądała moja sytuacja i mogła wyglądać wielu innych w moim wieku.

                    LINK
                  • hmm

                    Mefisto 2006-08-16 15:55:00

                    Mefisto

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-05

                    Ostatnia wizyta: 2017-01-10

                    Skąd: Warszawa

                    to może nie Ty, ale na pewno z kimś jeszcze o tym gadałem

                    LINK
                  • W tej sprawie

                    Jaya 2006-08-16 16:26:00

                    Jaya

                    avek

                    Rejestracja: 2004-08-11

                    Ostatnia wizyta: 2021-04-13

                    Skąd: Bielsko-Biała

                    każdy powinien wypowiadać się za siebie. No to może ja się za siebie wypowiem. Nie czuję, że powinnam się tłumaczyć. Po prostu żal patrzeć, jak wszyscy na wszystkich rzucają oskarżenia. Mało mnie interesuje, dlaczego ktoś nie był we Wrocławiu (DF), Gorzowie, czy Warszawie. Indywidualna sprawa każdego. A jeśli o mnie chodzi, to dość długo myślałam, że pojadę na CC. Na fakt, że mnie tam nie było, złożyło się kilka okoliczności.
                    Po pierwsze, ja nie mam dwóch czy trzech miesięcy wakacji, tylko dwa tygodnie urlopu, który nie tak łatwo w mojej pracy wyprosić. Okazja nadarzyła się początkiem lipca, więc po dość męczącym i stresującym roku postanowiłam z niej skorzystać.
                    Po drugie jestem fanką szeroko pojętej fantastyki, nie tylko SW, więc mocno zainteresował mnie program Dni Fantastyki, co było kolejnym powodem, by z urlopu akurat wtedy skorzystać. Nie przeczę, że wolałam coś innego, niż CC, ale z przyczyn wyłącznie programowych.
                    Nie pojawiłam się na Dagobah, bo musiałabym wracać w niedzielę rano, żeby na poniedziałek do pracy zdążyć (prosto z pociągu). Nie pojawiłam się na CC, bo mi się nie kalkulował wyjazd w piątek po pracy i powrót w niedzielę. W sumie byłabym tylko jeden dzień, a 200 zeta poszłoby w diabły (co najmniej). Wbrew pozorom nawet dla osoby pracującej taka kwota nie jest bez znaczenia, zwłaszcza jeśli mówimy tylko o jednym dniu. A poza tym jakoś nikt inny z bielska też się nie wybierał, a dla kobiety samotna podróż nie jest zbyt przyjemna, a może być niebezpieczna.
                    Fakt, że spota liczba ludzi podjęła podobną decyzję, kierując się takimi lub innymi przesłankami, możesz zwalić na układ gwiazd, na pecha, na co tam chcesz... ale nie mów mi o ogólnym "wyjebaniu". Gdybym mogła być wszędzie, to bym była, bo oglądając zdjęcia z CC myślę sobie "kurcze, szkoda, że mnie tam nie było"...

                    Tyle ode mnie. Na poważne pytania odpowiem, na zaczepki nie zamierzam...

                    LINK
                  • plum

                    Mefisto 2006-08-16 16:54:00

                    Mefisto

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-05

                    Ostatnia wizyta: 2017-01-10

                    Skąd: Warszawa

                    ja nie oskarżam i nie pokazuje palcami, gwoli ścisłości. A co z tym starym dziadem, Gufim

                    LINK
                  • A...

                    Gunfan 2006-08-16 17:23:00

                    Gunfan

                    avek

                    Rejestracja: 2003-11-27

                    Ostatnia wizyta: 2023-04-16

                    Skąd: Bielsko-Biała

                    ...co ma być?

                    LINK
                  • Miałem się w tę dysputę nie wtrącać...

                    Ricky Skywalker 2006-08-16 17:35:00

                    Ricky Skywalker

                    avek

                    Rejestracja: 2002-07-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-01-10

                    Skąd: Bydgoszcz

                    no ale tak gwoli ścisłości...

                    Mef napisał:

                    Ricky ze śląska mówił ile płacił (jeśli pamiętam, to coś koło 40 dych, Ricky popraw mnie)

                    28 zł w jedną stronę (czyli 56 w obydwie), ale gdybym jechał do Wawy w piątek rano to zabuliłbym 54 zł w jedną (a za taką cenę jechał Trem). Więc nie jest tak źle, no ale z drugiej strony - 56 zł bilety, 42 zł wstęp, dalsze mniej-więcej 60 zł - jedzenie&picie... czyli troszkę mimo wszystko wyszło. No ale, jak to w reklamie MasterCard - przeżyć miły konwent w sporym gronie fajnych ludzi - bezcenne...

                    Tyle ode mnie w tym temacie.

                    LINK
                  • Ty

                    Mefisto 2006-08-16 17:53:00

                    Mefisto

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-05

                    Ostatnia wizyta: 2017-01-10

                    Skąd: Warszawa

                    staruchu zboczony czemu Cię nie było?

                    LINK
                  • Re: Re: lol?

                    Leonidas 2006-08-16 17:59:00

                    Leonidas

                    avek

                    Rejestracja: 2003-11-14

                    Ostatnia wizyta: 2022-12-29

                    Skąd:

                    Mefisto napisał:

                    dobrze, widzę, że doszliśmy do sedna - dlaczego NIKT nie pojechał, bo o to mi od początku chodzi -na tyle osób niemożliwe jest aby nikt nie miał kasy

                    Ja do sedna to do sedna. Nieprawdą jest, że NIKT nie pojechał. Z Wrocławia wg mojej wiedzy były 2 osoby, ze Śląska też 2. To więcej niż warszawiaków np. na DF`06 czy Ślązaków na Dagobah. I jakoś nikt z tego powodu wyrzutów nikomu nie robił.

                    tak, powiedział mi ile kosztował samolot - nie była to wielka suma.

                    Widzisz, to juz zalezy od punktu widzenia, a raczej zasobnosci kieszeni. Dla mnie jest to naprawdę spora suma, i nie mając swoich dochodów trudno mi jest na coś takiego uzbierać, a pociąg czy autobus do wawy z wrocka to też nie tania inwestycja - ok 120 zł w dwie strony ze zniżką. Jak dla mnie mała kasa to to nie jest.

                    chodziło mi raczej o to, że jak ktoś potrafi przylecieć specjalnie z Islandii, to ktoś z kraju tym bardziej - info o CC nie pojawiło się na 2 tygodnie przed, data była wiadoma już od jakiegoś czasu

                    twardy nie przyleciał z Islandii tylko na CC, po czym zapakował się i wrocił do gejzerów. Jest w kraju na urlopie, a że ustalił go sobie tak, żeby też uchwycić CC to juz jego broszka. Termin znałem dawno, tak jak i przypuszczalną kase jaką bedę dysponował na wakacyjne wyjazdy. Wyjazd na CC kosztował bym mnie tyle co Pilcho i Dagobah razem wzięte, więc nie miałem problemu z wyborem

                    Nie szykanuję tu nikogo, po prostu bardzo mi przykro, że znowu nie zobaczyłem tylu zakazanych gęb.

                    Nic straconego. Większość z nich bedzie można zobaczyć za niecałe dwa tygodnie w Pilcho Juz pisałeś, ze Cię nie będzie i nie wnikam z jakich powodów. Ciekawe czy byłoby Ci miło, gdy po Pilcho wszyscy by stwierdzili, że Mef miał wyj**ane na Pilcho dlatego go nie było Kaczorku

                    LINK
                  • nie

                    Mefisto 2006-08-16 18:26:00

                    Mefisto

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-05

                    Ostatnia wizyta: 2017-01-10

                    Skąd: Warszawa

                    będzie mnie, bo dopiero co się daty dowiedziałem i już za późno - jestem umówiony gdzie indziej

                    LINK
                  • Re: Ty

                    Gunfan 2006-08-16 18:43:00

                    Gunfan

                    avek

                    Rejestracja: 2003-11-27

                    Ostatnia wizyta: 2023-04-16

                    Skąd: Bielsko-Biała

                    Mef napisał:
                    staruchu zboczony czemu Cię nie było?
                    ________
                    Bo mam kure*sko daleko, zniżek na bilety już nie mam od dawna, a całość wyszłaby mnie grubo ponad dwie stówy. A, jak już pisałem Carnoksowi, przy tegorocznym zatrzęsieniu konwentów trza wybierać. No to wybrałem... To część powodów, reszta pozostanie moją tajemnicą

                    LINK
                  • chyba jednak ma

                    Lord Sidious 2006-08-16 19:43:00

                    Lord Sidious

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-05

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                    Skąd: Wrocław

                    Mefisto -> ano myślę, że ma i to bardzo dużo. To Ty jesteś głównym krytykantem nieobecnych (hmm chyba pierwszy raz na polskim konwencie SW obrywa się tym, co nie przyjechali, bo nie przyjechali - niezachęca mnie to przyjazdu w przyszłości, niestety), a że tak powiem, Ciebie nie było ani na Dagobah, ani na Dniach Fantastyki, powoduje, że jest 2:1 dla mnie. To Ty nawaliłeś w dwóch miejscach, w których mogliśmy się spotkać, więc to chyba ja powinienem mieć większy żal do Ciebie, niż Ty do mnie. Póki, co cały czas zasłaniasz się innymi. Fakt, ekipa z Warszawy była na Dagobah, podobnie jak ekipa z Wrocławia. Ale już na DF 2006 - sorry Mef droga jest dokładnie ta sama jak od nas na CC, tylko w drugą stronę, a tylko Freedonowi udało się ją przebyć. I prawdę mówiąc wcale się nie dziwię, bo trzeba samozaparcia trochę. Nie moja wina, że pociąg w jedną stronę kosztuje 103 PLN. Dla mnie wyjazd na CC - to min 300 PLN. A to, że za tę sumę mam prawie dwa wyjazdy - do Pilchowic i na Dagobah, to działa na ich zdecydowanie korzyść. A druga sprawa, że Dagobah programowo zaciekawiło mnie bardziej niż CC, tak jak Pilchowice wygrywają towarzysko z CC i wygrałyby z Dagobah, gdyby się nakładały. Złórz to razem do kupy. Mnie się zawsze wydawało, że konwent jest dla ludzi, a nie ludzie dla konwentu (przynajmniej w obecnym systemie), ale w tej rozmowie odnoszę wrażenie, że nie wszyscy to podzielają. Fajnie, że mamy pluralizm, dzięki temu mamy wybór, ja takiego dokonałem. Mam zamiar zaliczyć trzy z czterech letnich imprez fandomowych, pokaż mi ile osób zaliczyło wszystkie? A to, że nawet w świecie SW mamy inne zainteresowania, to o tym chyba najlepiej świadczy moja prelekcja na Dagobah, gdzie przyszło bardzo niewiele osób (nie robię nikomu wyrzutów, w żadnym wypadku, wolę mówić do mniejszej ale zainteresowanej grupy; i w sumie mówiłem wcześniej Sizarowi, że nie spodziewam się specjalnie frekwencji, ale cud, że większość została, widać nie nudziłem tak bardzo ;D), mimo, że dla mnie temat jest bardzo ciekawy i ciągle bym go drążył. Jak widać nie jest to temat interesujący wszystkich i to właśnie jest normalne. Tu na prawdę ciężko dogodzić wszystkim. Wielość pozwala wybrać, to co mnie najbardziej intersuje. Nawet mi nie przyszło na myśl, by robić Leonidasowi wyrzuty, że nie był na mojej prelekcji. Mam nadzieję, że w tym czasie bawił się dobrze, a nieliczni obecni nie mieli zamiaru pokątnie wyjść .
                    A ludzie? Nie wiem, z czego wynika fakt, że na Forum w większości przeważają ludzie z Wrocławia, Poznania i Śląska, w rezultacie to z nimi jestem najbardziej zżyty i do nich mnie najbardziej ciągnie. I w tym momencie fakt, że już zapominając o Dagobah i Pilchowicach, to za pieniądze które odłożyłbym na CC mogę sobie pozwolić na 2 wycieczki na Śląsk i jedną do Poznania, jest dla mnie bardzo ważny element. (Nie wspomnę, że zawsze można wydać na coś innego, a obecnie wydatki dopiero mnie czekają). A że oni nie zawsze przyjeżdżają do nas, wtedy gdy my chcemy (np. Ricky czy Lady Aragorn), cóż czekam dalej, będą nastepne okazja i pewnie przyjadą, jak tylko bedą mogli i jak będa chcieli. Ale do tego drugiego ich nie przymuszę, mogę tylko zachęcać.
                    Szkoda, że nie będzie Cię na Pilchowicach, bo myślę, że w realu szybciej byśmy się dogadali. Cóż w takim razie pozostaje mi zaprosić Cię na Dni Fantastyki 2007 - w nowym roku, roku 30. rocznicy, może lepiej wyjdą nam te wspólne zjazdy. Może uda mi się zdobyć koronę czterech spotkań (ciekawe ile osób mi wtedy dorówna ), a może nie. A może w tle tej dyskusji warto sobie zadać pytanie, czego ludzie oczekują od konwentu i jak ich na niego ściągnąć? Myślę, że byłoby to bardziej owocne, niż szukanie dziury w całym . Bo niestety o ile po komentarzach po poprzednim CC, gdzie Melipone pisał właściwie dzień w dzień, odczuwałem pewien żal, że się nie zdecydowałem, o tyle teraz po tej awanturze, właściwie, to wstyd powiedzieć, ale tego powiedzieć nie mogę. W takim razie, oby do następnego. I może dożyjemy czasów, gdy ekipy Wrocławia i Warszawy nie będą się spotykać w pół drogi (np. Gorzów), a jedni u drugich i na odwrót.

                    LINK
                  • Re: chyba jednak ma

                    Mefisto 2006-08-16 20:29:00

                    Mefisto

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-05

                    Ostatnia wizyta: 2017-01-10

                    Skąd: Warszawa

                    Lord Sidious napisał(a):
                    To Ty jesteś głównym krytykantem nieobecnych (hmm chyba pierwszy raz na polskim konwencie SW obrywa się tym, co nie przyjechali, bo nie przyjechali - niezachęca mnie to przyjazdu w przyszłości, niestety), a że tak powiem, Ciebie nie było ani na Dagobah, ani na Dniach Fantastyki, powoduje, że jest 2:1 dla mnie.

                    dobrze, niech będzie 2:1 dla Ciebie, aczkolwiek te DF są trochę naciągane; ja sam nigdy nie byłem "wyjezdny" poza tymi największymi konwentami, a i nie jestem tak ortodoksyjnym fanem, jak większość tutaj. Nie mówiąc już o tym, że mam trochę inną sytuację finansową od reszty: albo studentów albo pracujących (albo pracujących studentów )

                    Mam zamiar zaliczyć trzy z czterech letnich imprez fandomowych, pokaż mi ile osób zaliczyło wszystkie?

                    a co to jakiś konkurs jest?

                    A to, że nawet w świecie SW mamy inne zainteresowania, to o tym chyba najlepiej świadczy moja prelekcja na Dagobah, gdzie przyszło bardzo niewiele osób

                    o czym?

                    Nawet mi nie przyszło na myśl, by robić Leonidasowi wyrzuty, że nie był na mojej prelekcji.

                    Leo, Lord miał prelekcję, a Ty żeś się zachlał pewnie

                    A ludzie? Nie wiem, z czego wynika fakt, że na Forum w większości przeważają ludzie z Wrocławia, Poznania i Śląska, w rezultacie to z nimi jestem najbardziej zżyty i do nich mnie najbardziej ciągnie.

                    no właśnie, czyli bardziej opłacało Ci się zrobić spotkanie

                    Szkoda, że nie będzie Cię na Pilchowicach, bo myślę, że w realu szybciej byśmy się dogadali.

                    też mi się tak wydaje

                    Cóż w takim razie pozostaje mi zaprosić Cię na Dni Fantastyki 2007 - w nowym roku, roku 30. rocznicy, może lepiej wyjdą nam te wspólne zjazdy.

                    jak mówiłem, w przyszłym roku jest Celebration, więc tu już wybór jest jasny, mimo iż bardziej, znacznie bardziej kosztowny - no, ale zobaczymy

                    Bo niestety o ile po komentarzach po poprzednim CC, gdzie Melipone pisał właściwie dzień w dzień, odczuwałem pewien żal, że się nie zdecydowałem, o tyle teraz po tej awanturze, właściwie, to wstyd powiedzieć, ale tego powiedzieć nie mogę.

                    a właśnie - rok temu też Cię nie było 2:2
                    A awantury jeszcze nie zauważyłem - wymianę zdań i owszem

                    W takim razie, oby do następnego. I może dożyjemy czasów, gdy ekipy Wrocławia i Warszawy nie będą się spotykać w pół drogi (np. Gorzów), a jedni u drugich i na odwrót.

                    też na to liczę

                    LINK
                  • Kończąc

                    Lord Sidious 2006-08-19 21:20:00

                    Lord Sidious

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-05

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                    Skąd: Wrocław

                    ad 1) DF`06 - naciągne, cóż polemizowałbym trochę, z prostej przyczyny, gdy masz ponad 60 osób, znanych z ksywek w fandomie, czy to Bastionowym czy Jedi Order... a nie mówię już o osobach przypadkowych, które przyszły coś zobaczyć, i to wszystko na programie SW to de facto masz mały konwent . Ale cóż, trzeba było być i zobaczyć, zapraszam za rok. Bo prawdę mówiąc, gdybym miał wybierać zjazd ze względu na ludzi i nie był z Wrocławia, to nie wiem, czy wybrałbym Pilchowice, czy Wrocław. Na szczęscie, nie musiałem wybierać, bo byłem na miejscu .

                    ad 2) Nie, nie konkurs, a raczej obrazowa ilustracja pewnego faktu, że prawie nikt w fandomie nie mogł sobie pozwolić na bycie we wszystkich czterech miejscach. Najazd na osoby, które nie wybrały w tym momencie CC, jest jakiś, lekko mówiąc dziwny, tym bardziej, że jeszcze raz to wspomnę, po raz pierwszy musieliśmy się tłumaczyć, z czegoś, czego nie zrobilismy. Bycie wszędzie to nie konkurs, ale jestem święcie przekonany, że i w przyszłym roku osób, które będą wszędzie będzie jak na lekarstwo. I prawdę mówiąc moim zdaniem jest to normalne.

                    ad 3) O schematyczności obu trylogii w kontekscie mitu Campbelliańskiego.

                    ad 4) Cały czas patrzysz na spotkanie jako na przyczynę, a nie skutek. Tak, dla nas było wygodniejsze, bo termin był dobrany pragmatycznie do naszych potrzeb, po tym jak i tak wiedzieliśmy, że nie jedziemy na CC, a wiedzieliśmy, że jedziemy do Pilchowic 2 tygodnie później. Z drugiej strony, poza skutkiem, był to też doskonały chwyt zastępczy, dla nas samych. Bo nie musieliśmy siedzieć np. na forum i czekać, na infa na CC, co się tam działo. W momencie, gdy masz "wyj***" na konwent, to takie infa Cię nie interesują. W momencie, gdy musisz dokonać wyboru, dobrze znaleźć sobie coś innego do roboty, choćby po to, by nie zastanawiać się nad słusznością, tego co się zrobiło . Prawdę mówiąc Mefisto, przyczyniłeś się jak nikt, do tego, że przestałem się zastanawiać, czy wybrałbym teraz inaczej, ale to niestety drobny przykry szcegół. A tak przy okazji, czy Twoim zdaniem Wrocław ma "wyj***" na Banitę? Skoro w czasie Pilchowic jest organizowany IV Turniej Miniatur? Sytuacja jest podobna, część osób nie pojedzie itp. Musimy wybrać, ale prawdę mówiąc nikt u nas nie postrzega tego w ten sposób. Fandomem powinien mimo wszystko kierować pragmatyzm i prawa rynku - popyt i podaż. Tak też jest z konwentami. Tu decydowały i finanse i podaż/popyt - czyli w tym przypadku dwie rzeczy program albo ludzie i jakiś magiczny nieokreślony wzór wiążący to wszystko i dodający do tego jeszcze urlopy itp.

                    ad 5) No i już się tłumaczysz . W sumie ja też jeszcze ze względu na Celebration nie wiem, gdzie będę w przyszłym roku, ale myślę, że jeśli chodzi o program, zwłaszcza merytoryczny, to Celebration w Polsce nikt nie przebije i to jeszcze przez długie lata. A ponieważ tam, prawdę mówiąc w moim przypadku ludzie na pewno przegrają z programem, to myślę, że tym wyjazdem w Polsce, który wybiorę, będzie ten, na który będzie się wybierało najwięcej ludzi z forum. Z resztą się zobaczy.

                    ad 6) A byłeś w zeszłym roku w Pilchowicach? Tak można jechać aż do Star Wars Celebration 2000, na którym pewnie nie byłeś .

                    LINK
                  • dobra, nieważne

                    Mefisto 2006-08-20 01:17:00

                    Mefisto

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-05

                    Ostatnia wizyta: 2017-01-10

                    Skąd: Warszawa

                    kajam się i przepraszam

                    LINK
                  • aha, LS

                    Mefisto 2006-08-20 14:51:00

                    Mefisto

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-05

                    Ostatnia wizyta: 2017-01-10

                    Skąd: Warszawa

                    jeszcze jedno, bo wczoraj zapomniałem o tym napomknąć. Pilchowice trwają jedną noc, CC 3 dni. Pozostawię to bez komentarza w kwestii kosztów...

                    LINK
                  • Re: aha, LS

                    Freed 2006-08-20 15:02:00

                    Freed

                    avek

                    Rejestracja: 2003-04-06

                    Ostatnia wizyta: 2019-12-09

                    Skąd: Warszawa

                    Mefisto napisał(a):
                    Pilchowice trwają jedną noc, CC 3 dni.
                    ________
                    Liczy się jakość a nie ilość.

                    LINK
                  • nom

                    Mefisto 2006-08-20 15:07:00

                    Mefisto

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-05

                    Ostatnia wizyta: 2017-01-10

                    Skąd: Warszawa

                    na CC było i to i to

                    LINK
                  • Hmm

                    Lord Sidious 2006-08-20 15:09:00

                    Lord Sidious

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-05

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                    Skąd: Wrocław

                    3 dni? - to licz na Pilchowice 2 w takim razie od soboty, do niedzieli .
                    a co do cen, chętnie pogadam po Pilchowicach, jak wszystko podliczę .

                    LINK
                  • 3 dni

                    Mefisto 2006-08-20 15:15:00

                    Mefisto

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-05

                    Ostatnia wizyta: 2017-01-10

                    Skąd: Warszawa

                    przyjechać można było już w czwartek, jak niektórzy zrobili lub w piątek rano, potem sobota i niedziela do popołudnia. Pilcho liczy się jako 1 noc, bo reszta to dojazd i wyjazd. Ale czekam na Twój kosztorys (tylko pamiętaj o tym, że do Pilcho masz znacznie, znacznie bliżej)
                    Poza tym temat uważam za zamknięty

                    LINK
                  • wiesz

                    Lord Sidious 2006-08-20 15:17:00

                    Lord Sidious

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-05

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                    Skąd: Wrocław

                    własnie chyba zaczynasz łapać . Mam znacznie bliżej, dlatego cena jest dla mnie mniejsza . Chyba nie muszę powtarzać, co post wszystkich argumentów, które tu padły. A tak by przyjechać w czwartek, to trzeba mieć urlop . A z tym to nawet na DF miałem problemy. Zresztą na Dagobah też nie udało mi sie dostać i jechałem zaraz po pracy .

                    LINK
                  • Kosztorys

                    Lord Sidious 2006-08-27 18:33:00

                    Lord Sidious

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-05

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                    Skąd: Wrocław

                    To Cię teraz zabije, jak dla mnie sam wyjazd kosztował 1,15 PLN
                    Dokładny kosztorys poniżej.

                    Straty (Koszty)
                    54 PLN - bilety PKP w obie strony
                    4,9 - bilet PKS Gliwice - Wilcza
                    4 - bilet PKS Pilchowice - Gliwice
                    7 - wejściówka
                    to razem daje 69,90

                    Do tego dolicz jeszcze koszt dodatkowy, jakim jest jedzenie, który zamyka się w sumie 15 PLN - głównie dlatego, że to suchy prowiant .
                    Koszt Całkowity 84,90

                    Zyski (Przychody)
                    80 PLN - kasa zwindykowana od Zaxa
                    3,75 - kasa zwindykowana od Lady Morte
                    Zyski kosztowe 83,75

                    Czyli koszt ostateczny wyjazdu to 1,15 . Ale nawet 84,90 jest całkiem przyzwoitym wynikiem.

                    LINK
                • co do ostatniego zdania

                  Mefisto 2006-08-14 18:48:00

                  Mefisto

                  avek

                  Rejestracja: 2003-01-05

                  Ostatnia wizyta: 2017-01-10

                  Skąd: Warszawa

                  to po prostu zarówno Poznanik, jak Wrocławik i Ślączek pokazał jak bardzo ma wyje**** i tyle - ja to przynajmniej tak widzę i mnie to boli. A co do wcześniejszego, to rację ma Gil - na CC 06 zarówno Lublin, jak i Bydgoszcz pozostawały w swoim gronie, chyba raczej o orientacji nie myśląc...więc coś w tym musi być. Prawda jest jednak taka, że przy takim podejściu upada w ogóle sens czegoś takiego, jak konwent. Bo co innego lokalne fochy, które co chwila się zdarzają, a co innego "mieć wyjebane"

                  LINK
          • spox

            Zax 2006-08-14 14:01:00

            Zax

            avek

            Rejestracja: 2005-04-17

            Ostatnia wizyta: 2022-09-18

            Skąd: Poznań

            ja na nikim nie kłade żadnej krechy,ani tym bardziej nie robie fochó.
            Nie mam zamiaru się kłócić,ale sama twierdzisz,że każdy trzyma z tym z kim najlepiej się zna.Ale aby lepiej się znać to najpierw trzeba wogóle się poznać a z tym było róznie.A dla mnie między innymi po to organizowane są takie wypady,aby poznać jak największą liczbe fanów.

            LINK
            • Re: spox

              Gilraen 2006-08-14 14:46:00

              Gilraen

              avek

              Rejestracja: 2003-05-15

              Ostatnia wizyta: 2014-06-04

              Skąd: Warszawa

              Zax napisał(a):
              ja na nikim nie kłade żadnej krechy,ani tym bardziej nie robie fochó.
              Nie mam zamiaru się kłócić,ale sama twierdzisz,że każdy trzyma z tym z kim najlepiej się zna.Ale aby lepiej się znać to najpierw trzeba wogóle się poznać a z tym było róznie.A dla mnie między innymi po to organizowane są takie wypady,aby poznać jak największą liczbe fanów.

              ________

              ok, problemem jest rozdmuchanie takich pierdół do rangi afery i obracanie tematu wciąz i wciąż od nowa, co własnie ma miejsce jeżeli w pierwszej lepszej rozmowie nasuwa Ci się takie "skojarzenie".......

              LINK
        • Re: Re: napięcia i spory

          Freed 2006-08-16 07:41:00

          Freed

          avek

          Rejestracja: 2003-04-06

          Ostatnia wizyta: 2019-12-09

          Skąd: Warszawa

          Zax napisał(a):
          Nie wiem dla czego ale zaraz po tym co napisałeś przed oczami pojawił mi się pewna sala w Kotulinie
          ________
          Ja się nie poczuwam na przykład. xD

          LINK
  • Ups

    Kasis 2006-08-14 16:14:00

    Kasis

    avek

    Rejestracja: 2005-09-08

    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

    Skąd: Rzeszów

    Ja się tylko spytałam, a co niektórzy zaczęli się prztykać. Nie o to mi chodziło.
    Wnioskuję z Waszych wypowiedzi, że jednak jakieś spory na imprezach zrzeszających fanów z różnych okolic się pojawiają. Sądzę jednak, że nie są aż tak poważne, bo inaczej ludzie przestaliby się udzielać poza rodzinnymi miastami. Nie jest więc tak źle, bo jak widzę to ciągle podróżujecie na różne imprezy. Zresztą byłam na Dniach Fantastyki i nie zauważyłam jakiś rozdźwięków. Dlatego też zadałam to pytanie bo o czym innym słyszałam a z czym innym się spotkałam (we Wrocławiu czy na naszych rzeszowskich konwentach).
    Gdy byłam we Wrocławiu to naprawdę ujęło mnie wasze ciepłe przyjęcie ludzi z innych stron Bawiłam się świetnie (tylko krótko) i nie miałam jakiś kłopotów z integracją.

    LINK
    • W takim razie

      Lord Sidious 2006-08-14 18:27:00

      Lord Sidious

      avek

      Rejestracja: 2001-09-05

      Ostatnia wizyta: 2024-11-24

      Skąd: Wrocław

      zapraszamy za rok Cieszę się, że takie dobre wspomnienia pozostały.
      A konflikty są i będą. W końcu jesteśmy tylko ludźmi, i kto wie, czy w tym momencie jak się nie nasilają, nie lepiej się wycofać z życia fandomowego. Bo chyba najważniejsze są Gwiezdne Wojny i zdobyte dzięki nim przyjaźnie. Fandom jako całość, przynajmniej dla mnie jest tak apstrakcyjnym pojęciem jak narodowość. Polacy potrafią się porozumieć we wspólnym języku, ale czy potrafią go znaleźć? Myślę, że jak się znajdzie odpowiedź na to pytanie i przyczynę stanu, można to mniej więcej 1:1 przenieść na grunt fandomu. Ale i tak zawsze znajdą się wyjątki I dobre, i złe.

      LINK
      • A pozostały,

        Kasis 2006-08-14 23:17:00

        Kasis

        avek

        Rejestracja: 2005-09-08

        Ostatnia wizyta: 2024-11-24

        Skąd: Rzeszów

        pozostały
        A, że jakieś konflikty zawsze będą to jest jasne jak słońce. W końcu jesteśmy ludźmi Ale od nas zależy czy będą błache czy wielkie i czy będziemy potrafili dochodzić do kompromisów i rozwiązywać wspólnie problemy. Wszytsko da się zrobić tylko trzeba chcieć i umieć słuchać innych. Bo przecież jak piszesz tu chodzi o SW Odrobina wysiłku i wszystko może się lepiej układać. Sądzę, że jednak nie jest źle z tym naszym polskim fandomem SW

        LINK
        • W każdym razie

          SethBahl 2006-08-14 23:43:00

          SethBahl

          avek

          Rejestracja: 2006-01-14

          Ostatnia wizyta: 2009-11-06

          Skąd: Gorzów Wlkp.

          ogólnofantastyczny ma się dużo gorzej.

          Takie małe obserwacje przeprowadziłem: fani SW są generalnie dużo mniej konfliktowi od ludzi z innych "działów" fantastyki... Nie wiem od czego to zależy i dlaczego tak jest...

          LINK
          • Powaga?

            Gunfan 2006-08-14 23:48:00

            Gunfan

            avek

            Rejestracja: 2003-11-27

            Ostatnia wizyta: 2023-04-16

            Skąd: Bielsko-Biała

            Napisz, proszę, coś więcej na ten temat, bo się zaciekawiłem...

            LINK
            • Kwestia środowiska

              SethBahl 2006-08-15 00:13:00

              SethBahl

              avek

              Rejestracja: 2006-01-14

              Ostatnia wizyta: 2009-11-06

              Skąd: Gorzów Wlkp.

              Przynajmniej moim zdaniem. Jestem jednym z redaktorów największego serwisu stricte-fantastycznego w Polsce (tak koło 80-100k userów miesiecznie). Przejąłem tam nieco podupadający dział Star Wars (gdyż uważam że w tak reprezentacyjnym miescu wizerunek SW żadną miarą nie może pozostać podupadający ), jestem moderatorem forum. Mam wgląd do tego jak wygląda paca moderatorska w innych działach, mam też wgląd w relacje między poszczególnymi osobowościami w fandomie czy serwisami.

              Możliwe, że część "winy" (złe słowo, ale dobra) za taki stan rzeczy leży po stronie tego, że społeczności D&D, czy komiksowe sa nipomiernie większe, jednak mam miejscami wrażenie, że prowadzę jeden z najspokojniejszych działów. Ludzie wiedzą po co się zebrali, wiedzą że administracja nie jest od palowania, chętnie angażują się w rozwojowe inicjatywy. A zestawia się to z komiksiarzami, którzy generalnie (generalizowanie jest be, ale sobie pozwolę, sorry jak kogoś urażam) wychodząc z założenia, że oni są indywidualistami co rusz wywołują jakieś rozruchy to między sobą, to z administracją. To tylko przykład.

              Oczywiście jest spore prawdopodobienstwo, że po prostu mam cholerne szczęscie i pracuje z ludźmi odpowiedzialnymi, z głowami na karkach, a dzieci neostrady omijają miejsce naszego pobytu szerokim łukiem (choć pojedyncze sztuki się zdarzały).

              W kwestii fandomu ogólnofantastycznego. To jest masa ludzi. Oni pracują razem, dzielą się tam na kilka wiodących serwisów, robią razem konwenty, jeżdżą na nie... ale czasem mam wrażenie, że niedługo zaczną tam jeździć z kałachami. Sprzeczki pomiędzy liderami niektórych grup zaogniają się już o takie pierdoły, że strach się bać. Jakoś w fandomie SW czegoś takiego nie zauważyłem. Ale może to też brak obycia w realiach stricte-SW.

              LINK
              • Oczywiście

                SethBahl 2006-08-15 00:20:00

                SethBahl

                avek

                Rejestracja: 2006-01-14

                Ostatnia wizyta: 2009-11-06

                Skąd: Gorzów Wlkp.

                troszkę przejaskrawiam i demonizuję ale staje się to już momentami nużące...

                Bo nie jest fajne oglądanie jak ludzie się kłócą.

                LINK
                • Hmm.

                  Gunfan 2006-08-15 00:34:00

                  Gunfan

                  avek

                  Rejestracja: 2003-11-27

                  Ostatnia wizyta: 2023-04-16

                  Skąd: Bielsko-Biała

                  A więc generalnie twoje spostrzeżenia opierają się na doświadczeniach z sieci? Bo tak zrozumiałem... Powiem: ok, ale to może nie być do końca adekwatne źródło. Sieć ma tendencję do przejaskrawiania pewnych spraw. Z doświadczenia wiem, że na żywo ludzie dogadują się jakby lepiej.

                  Nie siedzę na twoim stołku, a z polskimi serwisami ogólnofantastycznymi mam do czynienia od święta, więc nie mnie oceniać, czy przejaskrawiasz, czy nie Ale tak na zdrowy rozsądek biorąc, to prawda pewnie leży gdzieś pośrodku. Chcę przez to powiedzieć, że konflikty w relacjach międzyludzkich pojawiają się wszędzie, w naszym fandomie też. Owszem, raczej nie przeradzają się w nic większego niż mała pyskówka... Choć powyższe posty (te o Corusconie) dają do myślenia Z drugiej strony, może faktycznie miałeś do tej pory pecha

                  Po prostu jakoś trudno mi uwierzyć, że akurat my jesteśmy takim spokojnym i bezkonfliktowym fandomem. Ale może się mylę...?

                  LINK
                  • Dlatego piszę z dystansem

                    SethBahl 2006-08-15 00:44:00

                    SethBahl

                    avek

                    Rejestracja: 2006-01-14

                    Ostatnia wizyta: 2009-11-06

                    Skąd: Gorzów Wlkp.

                    Żeby nie było, że lansuję stereotyp fana SW jako człowieka bezkonfliktowego podczas gdy jakiś tam pan X - fan SW zorganizował komuś takiego flejma że głowa boli. Szczególnie, że próba na jakiej operuję w żadnym wypadku nie jest miarodajna i reprezentatywna. Ot, obserwacja osobista na podstawie własnych doświadczeń.

                    I nie jest też dziwnym że opieram się głownie na sieci - Polska to jednak duży kraj inie jestem w stanie być wszędzie i wszędzie ludzi obserwować (choć po paru spotkaniach bym się przejechał ). Ale "głównie" nie znaczy "jedynie", bo doświadczeń spoza sieci mam sporo, a i kilka ładnych flejmów też zaliczyłem :>.

                    LINK
              • Hmm, coś w tym

                Kasis 2006-08-15 13:40:00

                Kasis

                avek

                Rejestracja: 2005-09-08

                Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                Skąd: Rzeszów

                na pewno jest. Ale myślę, że bierze się to głównie z faktu, że "starwarsowców" jest mniej niż "ogólnofantastycznych". A wiadomo, im więcej ludzi tym więcej zdań na dany temat, tym gorzej wszystkich zadowolić i tym samym więcej konfliktów.
                Myślę, że ma też rację Gunfan, bo w realu nie każdy taki zadziorny czy pyskaty.
                A może faktycznie jesteśmy wyjątkowi?

                LINK
                • Wiesz

                  SethBahl 2006-08-15 13:53:00

                  SethBahl

                  avek

                  Rejestracja: 2006-01-14

                  Ostatnia wizyta: 2009-11-06

                  Skąd: Gorzów Wlkp.

                  na mój gust to jest kwestia ludzi. Po prostu trafiłem na taką, a nie inną, fajną grupę ludzi. Bo równie dobrze mogłem trafić na zestaw dzieci neostrady (wtedy SW by padło bo Polter jest strasznie restrykcyjny pod tym względem). W każdym razie wychodzę z założenia, że odsetek tych pyskatych jednostek dla każdej grupy społecznej jest mniej więcej podobny.

                  LINK
                  • Pewnie tak

                    Kasis 2006-08-15 14:04:00

                    Kasis

                    avek

                    Rejestracja: 2005-09-08

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                    Skąd: Rzeszów

                    Możesz w takim razie mówić o szczęściu, bo tu dzieciaki neostrady lubią zaglądać Choć ostatnio jest chyba lepiej.
                    A może jednak Gwiezdne Wojny przyciagają innych ludzi? Kto wie?

                    LINK
                  • Profil serwisu

                    SethBahl 2006-08-15 14:42:00

                    SethBahl

                    avek

                    Rejestracja: 2006-01-14

                    Ostatnia wizyta: 2009-11-06

                    Skąd: Gorzów Wlkp.

                    Bastion stawia generalnie na społeczności, Polter jest profesjonalną redakcją nastawioną głównie na dłuższe (lub krótsze texty). Choć osobiście prowadząc dział także staram się dogadywać z lokalnymi fandomami, newsować spotkania, akcje - głównie by przekazać je dalej "w świat", poza fandom SW, pokazać reszcie fantastyki jak potrafią się bawić fani Gwiezdnych Wojen . Powoduje to kompletnie inne podejście do użytkowników - stawianie na jakość. Bastionowi chodzi o gromadzenie wokół siebie jak największej liczby fanów (przynajmniej mi tak się wydaje) by mogli znaleźć wszystko w jednym miejscu, Polter tępi dzieci neostrady, wymaga dbałości o jakość wypowiedzi, wykrusza jednostki od tych wymagań odstające. Z drugiej strony kosztem mniejszej ilości userów (o ile 15k zarejestrowanych można nazwać "mniejszą ilością" :> dba o nich nieco lepiej dając możliwość indywidualnego blogowania, tworzenia własnych galerii itd... Różnica w profilach i na Bastionie "dzieciaki..." trzeba po prostu ścierpieć.

                    Co do przyciągania. Pewnie że przyciągają, o ile mówim o ludziach otwartych. Gwiezdne Wojny odpowiednio przedstawione są bardzo atrakcyjne tak dla bezpośrednio zainteresowanych (tzw. "fanów") jak i dla osób zupełnie pobocznych. Pisałaś gdzieś, że wam się wkręciła ekipa totalnie z SW nie związana. Generalnie dzieje się tak dość często (przynajmniej tak wynika z moich doświadczeń) i spokojnie można to przekręcić "na własną korzyść". Właśnie taka jest rola organizatorów spotkań, by "wymusić" na fanach pewną dyscyplinę i pokazać "tym z zewnątrz", że to jest fajne. Znam masę osób, która za SW jako filmem nie koniecznie przepadają, ale przychodzą na spotkania fanów, bo twierdzą, że ludzie, akcje i cała otoczka, którą moża stworzyć wokół ich motywów jest świetna .

                    LINK
  • mój punkt widzenia

    Halcyon 2006-08-16 00:22:00

    Halcyon

    avek

    Rejestracja: 2004-09-07

    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

    Skąd: Police

    hmm... czytam sobie wypowiedzi na temat kłotni wśród fandomowych społeczeństw, a temat ten krązył już od dawna. Jako, że mieszkam w Policach, gdzie fandomu nie ma, a ze Szczecinem kontaktów nie mam bo niewiele z nich jeździ na inne spotkania, czuję się jak obserwator, który jest poza tym wszystkim. Miałem okazję być w Gorzowie (Dagobah), Wawie (CC), Wrocławiu (Coolkon), Poznaniu (Wielkopolskie Spotkania) i mam zamiar odwiedzić Pilchowice. Poznałem trochę ludzi i słyszałem co nieco o fandomowych uprzedzeniach. Niestety nie należę do "starej gwardi" Bastionu i dane mi było widzieć tego co było wcześniej, ale wydaje mi się, że powodem tych animozji są osobiste konflikty/urazy kilku osób. Zaś te drobne konflikty z powody plotek i kilku nieporozumień zamieniły się w coś większego.
    Cóż więcej mogę powiedzieć? Ja zamykać się w lokalnych fandomach nie mogę (szczęście to czy nie?) i pozostaje mi jeździć na spotkania w innych miastach. A że Wrocław czy Warszawe trudniej mi odwiedzić to już chyba sprawa jasna

    LINK
  • Bleh :(

    faultfett 2006-08-16 23:26:00

    faultfett

    avek

    Rejestracja: 2003-10-26

    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

    Skąd: Ciechanów

    Widzę, że zeszło wszystko na takie tory, że każdy szczeka na każdego...
    .
    Jeśli do kogos jesio nie dotarło: przepraszam za insynuacje odnośnie spisku wroc/poz/ślunsk na CC - wedle Waszych wyjaśnień wypada mi pozbyć się wiary w insynuacje, którym dałam wiarę. Wiem, jak wygląda kwestia finansowa uczestnictwa w imprezach na terenie odległych od miejsca zamieszkania rubieży, bo sama bardzo usilnie starałam się, żeby "wycieczki" z W-wy dotarły na miejsca zborne przeróżnych spędów organizowanych "tam, u Wasz". Wiem również, że wypowiadając się w tych kwestiach biorę na siebie odpowiedzialność za część "fandomu" w-wskiego, bo szczerze powiedziawszy, niewiele osób "od nas" w takich kwestiach się tu udziela.
    .
    Wiem również, skąd wynikaja ansy i niechęci międzyfandomowe, choć osobiście staram się im zapobiec - choć mimo to wiem, że czasem może to zabrzmieć nieszczerze... :|
    .
    I wiem, że to, co teraz napiszę zostanie zlane ciepłym moczem przez część osób, które nie lubią czytać dokładnie postów poprzedników - albo zostanie uznane za chowanie się w cieplutką niszę "regionalną" - ale strasznie bym chciała, żeby next time, jak dane mi będzie spotkać się z Wami, to wszystko pójdzie "do kąta"
    .
    No offence?
    .
    pzdr - zasmarkategesFF

    LINK
    • jedna

      twardy 2006-08-16 23:56:00

      twardy

      avek

      Rejestracja: 2002-07-16

      Ostatnia wizyta: 2012-02-07

      Skąd: Wrocław

      sprawa... ale dosc wazna.. jak chodzi o Wroclaw.
      Na spotkania chodzi okolo 30 osob, ale na wyjazdy (wiekszosc) to tylko kilka jezdzilo reguralnie (wiem bo sam ich zabieralem), wiec nie mozna bylo sie spodziewac az tylu osob, fakt ze niektore osoby nie przyjechaly z roznych przyczyn, ale nie mozna mowic ze Wrocek sie wypial, sa rozne przypadki....

      LINK
  • Newsy o spotkaniach lokalnych fandomów

    promil 2007-04-14 00:09:00

    promil

    avek

    Rejestracja: 2006-09-22

    Ostatnia wizyta: 2024-11-22

    Skąd:


    Mam pytanie właśnie odnośnie tych newsów. Gdzie je umieszczacie? Gdzie najlepiej je wysyłać gdy zbliża się spotkanie, a Wy chcecie zgromadzić jak największą liczbę fanów? Nie kieruje tego pytania tylko do organizatorów lokalnych spotkań czy konwentów, ale również do osób, które dzięki takim newsom dowiadują się o tego typu imprezach. Skąd czerpiecie te informacje i jakie witryny poświęcone lub powiązane z SW najczęściej odwiedzacie?

    Wydaje mi się, że największy sens ma umieszczanie newsów na takich stronach jak: Bastion, ICO, Outerrim, Gildii Star Wars i na Poltergeist Star Wars. Ale może macie jakieś inne lub lepsze sugestie? Jeśli wiecie do jakich osób można się zwrócić z prośbą o umieszczenie informacji tego typu na poszczególnych witrynach, to napiszcie.

    LINK
  • Niezbędni ludzie??

    Kasis 2007-12-07 12:15:00

    Kasis

    avek

    Rejestracja: 2005-09-08

    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

    Skąd: Rzeszów

    Tak patrzę na nasze spotkania stare i nowe, na zdjęcia i opowieści z Waszych, przygladam się konwentom i zaczynam dochodzić do pewnego wniosku.
    Niezwykle istotne jest by w grupie fanów byli ludzie o silnych osobowościach. I chyba aż trzy różne rodzaje Tacy, którzy czasami będą potrafili pokierować innymi, coś narzucić, będą mieli posłuch. Tacy, którzy są typowymi duszami towarzystwa i potrafią wszystkich rozśmieszyć, rozruszać imprezę. Oraz tacy, którzy są fanatykami, posiadają olbrzymią wiedzę o SW i interesuje ich praktycznie wszystko.
    Jeśli w grupie fanów są takie osoby, to wydaje mi się, że spotkania itd. wypadają po prostu lepiej i jest łatwiej je prowadzić, a fani bawią się lepiej.
    Nie macie wrażenia, że tak jest patrząc na swoje lokalne fandomy?

    LINK
    • :D

      Nestor 2007-12-07 16:29:00

      Nestor

      avek

      Rejestracja: 2004-10-28

      Ostatnia wizyta: 2024-11-24

      Skąd: Lasocice

      Tutaj warto nawiazac do watku o rodzajach fanow. No i miedzy tymi rodzajami fanow musi byc w pewnym sensie rownowaga, dzieki ktorej spotkania beda mialy odpowiedni charakter: otwarty, Star Warsowy i malo sformalizowany. Takie wlasnie wg mnie powinny byc spotkania. Kazdy powinien sie na nich luzno czuc, tematy zwiazane ze Star Wars poruszane, a nie powinno byc nadmiaru formalnosci.
      Przypuscmy, ze na spotkania przychodzi za duzo:
      -osob o silnej osobowosci, wtedy fandom jest rozdzierany na mniejsze grupy i idea spotkan jednoczesnie upada
      -dusze towarzystwa, wtedy spotkanie jest towarzyskie a nie Star Warsowe, co zniecheca nowych czlonkow
      -fanatykow, czasem mozna dostac na glowe maglujac 6 godzin stare tematy...
      Wychodzi na to (przynajmniej ja mam takie odczucie), ze spotkaniom potrzeba przedstawicla kazdej z tych grup.

      Nawiaze moze do swojego, Wielkopolskiego fandomu. U nas nie ma zbednej formalizacji, nie zawsze realizowane sa punkty programu. Za to zawsze porozmawiamy o nowosciach ksiazkowych/komiksowych i innych. Jest odpowiednio luzno, bo czesto wspominamy spotkania/konwenty/akcje z forum no i poswiecamy odpowiednio duzo czasu na nakrecanie sie wzajemne. Ktos mowi co kupi, drugi mu zazdrosci i tez planuje sobie kupic. Moze to troche dziwne, ale tak wlasnie u nas dziala fandom. Kazdy po spotkaniu pala jeszcze wieksza miloscia do Star Wars.
      : - )

      LINK
  • Odświeżę wątek

    Mistrz Seller 2010-12-09 20:16:00

    Mistrz Seller

    avek

    Rejestracja: 2006-11-24

    Ostatnia wizyta: 2022-02-10

    Skąd: Skierniewice

    bo może on być pomocny dla fandomów lokalnych.
    Najważniejszą rzeczą są ludzie. Bez nich nic nie będzie i to od nich właściwie wszystko zależy.
    Jeśli chodzi o atrakcje to muszą być one różnorodne, tak aby nikt się nie nudził. Co do punktów programu:
    -Prelekcje -Muszą być prowadzone w sposób ciekawy i dostosowany do członków fanklubu. Trochę inaczej robi się prelekcje dla ludzi którzy książki SW czytają od czasu do czasu, a inaczej dla nerdów. Ważne by znaleźć złoty środek. w dodatku prelekcja powinna mieć w miarę dużo ilustracji, filmików i różnych ciekawostek. Wtedy jest bardziej interesującą.
    -Kalambury -To świetna rozrywka, dla osób w każdym wieku.
    -Wiedzówki -Ich poziom musi odpowiadać poziomowi wiedzy fanklubu. Pytania nie mogą być przesadnie trudne, ani przesadnie łatwe.
    -Selleropoly -Trochę przypomina wiedzówkę, ale ta gra jest bardziej nie przewidywalna. Wygrać może każdy. Poza tym to konkurs drużynowy, więc fani znający EU w mniejszym stopniu też mogą się przyłączyć.
    -Pocket Models -Jeśli ktoś ma odpowiednią ilość można w to pograć. Zasady są stosunkowo łatwe. Poza tym to gra nadająca się zarówno dla mniejszych jak i większych fanów.
    Oczywiście można wymyślać własne punkty programu wzorowane na jakiś teleturniejach. Tu wspomniałem o tych najczęściej spotykanych (przynajmniej w Skierniewicach). Trzeba dbać by nie powtarzac cały czas tych samych punktów, bo grozi to znudzeniem i zniechęceniem. ostatnio trzeci miesiąc z rzędu na spotkaniu Utapau było Selleropoly. O ile poprzednimi razy było ciekawie, to teraz było trochę nudno.

    Co do znajdywania fanów- Tu nie należy się ograniczać tylko do internetu. potrzebna jest i reklama w tzw. realu. A przede wszystkim, jeśli ktoś natrafia na fana SW powinien mu powiedzieć o spotkaniach.

    Mam nadzieje, że moje porady będą pomocne dla tych, którzy organizują takie spotkania.

    LINK
    • A byłem przekonany że

      Boris the Black Dog 2010-12-09 20:35:00

      Boris the Black Dog

      avek

      Rejestracja: 2008-08-11

      Ostatnia wizyta: 2016-02-08

      Skąd:

      to ja piszę posty bez składu i ładu...

      Ładna reklama gry autorskiej, problemów fandomowych to tu za wiele nie poruszyłeś ;/

      LINK
      • napisałem

        Mistrz Seller 2010-12-09 20:48:00

        Mistrz Seller

        avek

        Rejestracja: 2006-11-24

        Ostatnia wizyta: 2022-02-10

        Skąd: Skierniewice

        problemach z rożnymi punktami programu. Na tym się skupiłem, bo na tym się znam. Napisałem też o tym jak fanów znajdywać. A Selleropoly wspomniałem przy okazji.

        LINK
        • Punkty programu

          Boris the Black Dog 2010-12-09 20:58:00

          Boris the Black Dog

          avek

          Rejestracja: 2008-08-11

          Ostatnia wizyta: 2016-02-08

          Skąd:

          to dodatek, tak jak wódeczka jest dodatkiem w barze. Na spotkkanie nie chodzi się dla atrakcji, tak jak do baru na wódkę...

          LINK
          • ...

            Stele 2010-12-09 21:10:00

            Stele

            avek

            Rejestracja: 2010-01-04

            Ostatnia wizyta: 2019-12-19

            Skąd: Wrocław

            Idealne porównanie. :d

            Dziwne są te polskie fandomy. Merytorycznych spotkań im się zachciało. Nerdowskie prelekcje wygłaszać... Za dużo czasu macie? Spotkania służą celom czysto towarzyskim. Jakbym chciał zgłębiać wiedzę, to czytałbym sourcebooki, a nie siedział cały dzień w knajpie.

            LINK
            • Ale oprócz

              Mistrz Seller 2010-12-09 21:24:00

              Mistrz Seller

              avek

              Rejestracja: 2006-11-24

              Ostatnia wizyta: 2022-02-10

              Skąd: Skierniewice

              tego, ze gadasz z innymi to możesz też posłuchać jak ktoś o czymś opowiada. Wiele osób nie ma czasu siedzieć nad wszystkimi źródłami i śledzić je na bieżąco dzięki prelekcjom mogą się co nieco dowiedzieć. To, że dla ciebie ideał spotkania to sama rozmowa to nie znaczy, że wszyscy tak czują. Poza tym wspólne zabawy typu Kalambury itp. zbliżają do siebie ludzi. Poza tym siedzieć kilka godzin i tylko gadać? To może być nudne.
              Żeby się spotkać i pogadać nie trzeba fandomu lokalnego.

              LINK
              • Re: Ale oprócz

                Appo 2010-12-09 21:25:00

                Appo

                avek

                Rejestracja: 2007-05-20

                Ostatnia wizyta: 2013-01-10

                Skąd: Wrocław

                Mistrz Seller napisał(a):
                Poza tym siedzieć kilka godzin i tylko gadać? To może być nudne.

                ________
                Jak nie masz wspólnych tematów, to tak jest.

                LINK
                • Na SWFSW...

                  Heavy Metal SITH 2010-12-09 21:31:00

                  Heavy Metal SITH

                  avek

                  Rejestracja: 2005-10-14

                  Ostatnia wizyta: 2016-09-08

                  Skąd: Poznań

                  ...wystarczy że Burzol i Strid zaczną gadać o filmach/komiksach i ze dwie godziny wypełnione <3

                  LINK
                • Nieprawda

                  Mistrz Seller 2010-12-09 21:35:00

                  Mistrz Seller

                  avek

                  Rejestracja: 2006-11-24

                  Ostatnia wizyta: 2022-02-10

                  Skąd: Skierniewice

                  W Utapau wspólnych tematów jest dużo, ale gdybyśmy mieli całe 5 godzin gadać to byłoby bez sensu. Lepiej zająć się czymś ciekawym (konkursy, prelekcje itp.)

                  Spotkanie bez atrakcji to żadne spotkanie.

                  LINK
                  • A ja głupi

                    Appo 2010-12-09 21:37:00

                    Appo

                    avek

                    Rejestracja: 2007-05-20

                    Ostatnia wizyta: 2013-01-10

                    Skąd: Wrocław

                    zawsze myślałem, że główną atrakcją spotkania FANÓW są FANI. No, ale cóż, dzięki, że wyprowadziłeś mnie z błędu.

                    LINK
                  • Dokładnie

                    Boris the Black Dog 2010-12-09 21:57:00

                    Boris the Black Dog

                    avek

                    Rejestracja: 2008-08-11

                    Ostatnia wizyta: 2016-02-08

                    Skąd:

                    Zgadzam się w 120%. A atrakcje owszemale tylko wtedy gdy wychodzi to naturalnie, a nie na siłę program, sztywny, godzinowy, ramowy, gdzie prelegent spaceruje z liniją i tych co chcą łyknąć `Mocy` po łapskach smaga tak jak Emperor smagał błyskawicami Mocy Lukea.

                    LINK
                  • Nic na siłę

                    Mistrz Seller 2010-12-09 22:13:00

                    Mistrz Seller

                    avek

                    Rejestracja: 2006-11-24

                    Ostatnia wizyta: 2022-02-10

                    Skąd: Skierniewice

                    Często punkty programu mogą być nie zrealizowane, ale warto by coś było. Zwłaszcza, że konkursy itp. przyciągają tych którzy na spotkaniu są dopiero pierwszy raz. Bo dla takiej osoby gadanie z osobami nieznanymi może nie być ciekawe.

                    LINK
                  • ...

                    Stele 2010-12-09 22:17:00

                    Stele

                    avek

                    Rejestracja: 2010-01-04

                    Ostatnia wizyta: 2019-12-19

                    Skąd: Wrocław

                    A to dlaczego nie ciekawe? Jeśli oboje są nerdami SW i nie dyskutowali wcześniej, to mają aż nadto sztampowych tematów do dyskusji. :d

                    LINK
                  • ---

                    Maxi Sith 2010-12-09 22:33:00

                    Maxi Sith

                    avek

                    Rejestracja: 2007-08-28

                    Ostatnia wizyta: 2016-04-15

                    Skąd:

                    Masz całkowitą racje! Spotkanie bez atrakcji to nie spotkanie, gdyby GROM nie przychodził nie miałbym tam po co przychdozić. Inni tylko gadają i gadają, nie mam pojęcia jakim cudem się te spotkania jeszcze nie rozpadły! GROM za to potrafi, w przeciwieństwie do innych, rozmawiać o Star Wars!

                    LINK
              • ...

                Stele 2010-12-09 22:16:00

                Stele

                avek

                Rejestracja: 2010-01-04

                Ostatnia wizyta: 2019-12-19

                Skąd: Wrocław

                No i po to są konwentowe prelekcje. Przygotowywać taką jednak co miesiąc? Jak dla mnie to jest przejaw nadmiaru czasu.

                Nie mówię, że trzeba tylko chlać browary i gadać o niczym. Nigdzie nie zanegowałem kalamburów, gier (ciągle pamiętam o tych Harnasiach) czy zwykłych nerdowskich dyskusji. Jak już Boris powiedział, powinno być to jednak spontaniczne. Idziesz się spotkać z ludźmi. Porozmawiać. Nie wygłaszać wykład.

                LINK
    • Spóźniony komentarz

      Kasis 2011-10-06 09:41:00

      Kasis

      avek

      Rejestracja: 2005-09-08

      Ostatnia wizyta: 2024-11-24

      Skąd: Rzeszów

      Wszystko to prawda i w ogóle fajnie, ale jak sam napisałeś we wstępie i tak zbyt wiele zależy od czynnika ludzkiego. Wielokrotnie spotykałam się z sytuacjami, gdzie ludzie nie chcieli (bo np. się wstydzili) brać udziału w kalamburach czy innych konkursach i zabawach. A jak przygotować wiedzówkę, kiedy nie wiesz w jakim wieku (i jak zaawansowani) będą uczestnicy?
      Jak dla mnie opisałeś troszkę działania w wyidealizowanej sytuacji, w której wiele osób (w zbliżonym wieku) powinno czynnie uczestniczyć w organizacji spotkań i na dodatek mieć podobne oczekiwania. A nie w każdej grupie tak jest.
      Np. w przypadku Rzeszowa zbyt często nie wiemy kto pojawi się na spotkaniu czy imprezie. A różnice w składzie i stopniu geekostwa bywają kolosalne, co bywa dużą przeszkodą i ograniczeniem w przygotowywaniu atrakcji. Nie tak łatwo równocześnie zabawić 5- i 25-latka. Trzeba się trochę nagimnastykować. Bo jak np. pokazać coś związanego z SW, z wyraźnym podtekstem erotycznym, kiedy na sali siedzą kilkulatkowie z rodzicami? Trochę głupio. A jak materiały masz tylko w języku angielskim?
      Chłopaki trochę przesadnie na Ciebie naskoczyły, ale dużo racji mieli mówiąc, że nie da się narzucić sztywnego programu i ważne jest, żeby po prostu pozwolić fanom na integrację w taki sposób na jaki mają ochotę. Ale zgadzam się z Tobą, że jakieś przygotowane atrakcje, czy mini-prelekcje są dużym plusem. Nie zawsze trzeba przecież zrealizować program. Ja swego czasu ponad rok nosiłam na spotkania tabelki do gry w Planety-Rasy nim w końcu zostały wykorzystane. Nauczyliśmy się już trochę adaptować na spotkaniach do potrzeb sytuacji i zmieniać na gorąco program kiedy jest to konieczne. Ale muszę szczerze przyznać, że czasami bywa to kłopotliwe.
      Przy czym większość tego co napisałam dotyczy spotkań odbywających się w Wojewódzkim Domu Kultury. Te w knajpach siłą rzeczy mają właśnie luźniejszą formułę i mniejszy program.

      A tak w ogóle, to będziemy musieli na którymś spotkaniu wypróbować Selleropoly

      LINK
      • Co do ludzi

        Mistrz Seller 2011-10-06 20:48:00

        Mistrz Seller

        avek

        Rejestracja: 2006-11-24

        Ostatnia wizyta: 2022-02-10

        Skąd: Skierniewice

        to akurat na Utapau przychodzą osoby mniej więcej w tym samym wieku. Na jednym czy dwóch spotkaniach były dzieciaki, ale jakoś nie było kłopotu (chyba im się podobało). A znajomość SW jest mniej więcej na takim samym poziomie (niskim). Co do języka to zawsze przygotowuje materiały do prelekcji tak by były po Polsku. Choć nie zawsze się to udaje, ale jeśli coś jest po angielsku to zazwyczaj trailery/ przeróbki czołówek.
        Sztywnego programu nie. Ale plan ogólny jak najbardziej.
        Poza tym z bardziej uniwersalnych rozrywek to polecam Force Attax. Fajna gra, nie kosztuje zbyt wiele, a starsi fani też pewnie chętnie zagrają.

        LINK
  • po co komu fandom

    Lord Sidious 2014-05-03 22:38:16

    Lord Sidious

    avek

    Rejestracja: 2001-09-05

    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

    Skąd: Wrocław

    jak kanonu nie ma

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..