Myślę, że odpowiedzią może tutaj być fascynacja Lucas kulturą i filozofią Azji, zwłaszcza Japonii i Chin. Nie chciałbym jednak odchodzić od tematu, jako że jest on bardzo obszerny. W nawiązaniu do systemów filozoficznych / religijnych takich jak buddyzm, taoizm, konfucjanizm i shinto oraz tego co przedstawił sam Lucas w SW można wysnuć kilka wniosków. Moc jest energią spajającą wszystko co żywe i ,de facto, będącą esencją tej siły życiowej. Ciała są czymś w rodzaju naczynia. Po śmierci danej istoty jej energia życiowa, Moc, wraca do, powiedzmy wulgranie, wspólnej puli. Energią tą można manipulować (jedi, sithowie i inni). Jest to niezwykle podobne do postrzegania energii chi (Chiny) czy też ki (Japonia). Mistrzowie sztuk walki potrafią robić naprawdę niezwykłe rzeczy ze swoim ciałem, co jako żywo przypomina jeden z aspektów Mocy (control). Możliwość zachowania własnej jaźni i możliwość jej manifestacji w świecie materialnym jest po prostu jedną z technik, trudnych ale wykonalnych. Nie określałbym ich jako duchy. Uważam z kolei, że sithowie potrafili związać swoje ja, a przynajmniej silne emocje z określonym przedmiotem lub miejscem. Kiedy powstaje nowe życie, czerpie po prostu z tej "wspónej puli" a przesycenie nią jest różne dla różnych istot i osób. Być może można by uznać, że odzwierciedla to ilość midichlorianów. Zaznaczam, że jest to moja prywatna opinia i nikomu jej nie narzucam. To tak w dużym skrócie bo i tak sie rozpisałem. Zapraszam chętnych do ewentualnej dyskusji.