Discuss.
Discuss.
Skopali tyłki (w sensie metaforycznym) Europejskiej tzw. "Widowni" i coś niecoś udowodnili.
Technicznie to nie jakieś fajerwerki, ale zasada jest! I tak miało być! Wreszcie wygrało jakieś nie różowe (chyba, że to mięso na wierzchu uznamy za róż ). Pierwszy raz Eurowizja to nie Eurokiła...
Do tego Polska dała im 12 punktów... Pierwszy raz od czasów Monte Cassino jestem dumny z Polaków...
Hard Rock Hallelujah!!
...Tak jak Pan Lordi zapowiadał.
Też jestem dumny, aczkolwiek Orłoś ssie, i Orzech też.
Dodam jeszcze, że Kantyna wydała 34,16 PLN na Lordiego. xD
Na Eurivision 2007 Polskę powinien reprezentować VADER, BEHEMOTH, albo HUNTER!;P
... Blog 27!
Yuuzhan Power . Czasami zrzucamy maskujące ooglithy i wtedy wygrywamy Eurowizję.
A tak na serio, to cieszę się, że wygrał taki zespół, a nie jakiś cukierkowy koleś w kalesonach .
Oczywiście że imicz zespołu kojarzy się z Yuuzhanami Muszę zdobyć jakiś kontrakt (mail?) do Mr. Lordiego i spytać, czy nie ma przypadkiem jakiegoś zapasowego, czy nawet lekko podniszczonego stroju do przekazania dla pewnego fana Miałbym strój Yuuzhanina nie gorszy, niż członkowie 501st Legion mają stroje szturmowców
Natomiast co do kwestii muzycznej - nareszcie, naprawdę nareszcie, nastąpił przełom. Z roku na rok zespoły rockowe czy metalowe pojawiały się, zachodziły coraz wyżej, ale jak dotąd nikomu nie udało się wygrac (rok temu Wig Wam bodaj na 3cim). A teraz... jest wreszcoie zwycięstwo reprezentanta całej społeczności rockowej. Czy to znak, że społeczeństwo ma już dość muzyki elektronicznej, taniego popu i kolejnych klonów ABBY? Miejmy nadzieję, że tak
Nie no, za ch*ja nie skojarzyłbym sobie Lordiego z Yuuzhanami...
Psychole.
Hm, faktycznie, OX przypomina Yuzka, Kita [chociaż, moje pierwsze skojarzenie - Yautja], Awa też, w mniejszym stopniu Amen... [mumia].
a Lordi.. tylko od szyi w dół, a i tak, zbyt masywny jest.
P.S. Ricky - mejl do Pana Lordiego - lordi at lordi.org ;-)
[analogicznie, mejle do pozostałych członków]
Zdaje sie że Awa ma na składzie stary kostium.
...że sama charakteryzacja dla osiągnięcia takiego stanu ze 2-3 godziny trwa , ale koncepcja ciekawa ...
Bo czymże jest Eurowizja jeśli nie żałosną parodią parodii konkursu piosenki? Oglądałam jakieś trzy minuty- więcej nie chciałam tracić czasu.
Od zawsze byłem fanem Eurowizji. Pamiętam dobre czasy, kiedy było tak wiele dobrych piosenek, że nie mogłem się zdecydować, na kogo oddać swój głos. Ale w tym roku mocno się zawiodłem. Miałem problem z oddaniem głosu, ponieważ prawie wszystkie piosenki mi się NIE podobały! Eurowizja zawsze zaskakiwała - ale w tym roku to przeszła samą siebie. Tegoroczny poziom był niski. Wykonawcy, piosenki = marnota. Jeszcze nigdy się nie zdarzyło, aby na eurowizji chciało mi się spać. Wielu wykonawców tak zanudzało, że szok. Drugie zaskoczenie to fatalny gust europejczyków! Ludzie, kto wybiera takie denne piosenki na konkurs. Nic dziwnego, że daleko nam do ameryki. Prawdziwy szok przeżyłem, kiedy taka gwiazda jak Kate Ryan z Belgii nie dostała się do finału, zaś weszli do niego żałośni artyści, jak np. pseudo Shakira z Ukrainy, czy debilne Diabły z nieciekawą i mało rockową piosenką z Finlandii. Mało tego te potwory jeszcze wygrały. Europejczycy gratuluje Wam wyboru i gustu. Potwory wygrały nie za piosenkę, tylko ze względu na kostiumy ( i tylko, dlatego ). Bo się wyróżniali i fakt faktem musieli włożyć w to dużo pracy by tak wyglądać.
Podsumowując. Tegoroczna Eurowizja była najnudniejszą, najbardziej kiczowatą, najbardziej zaskakującą ( negatywnie ), z totalnym bezguściem głosujących w całej historii tego konkursu. Oby to był jednoroczny trend. Bo jeżeli taka będzie Eurowizja 2007 to mocno się zastanowię czy warto dalej być fanem tego konkursu. Europo walnij się w głowę i otrzeźwiej wreszcie!!! Prawdziwi fani eurowizji chcą wyższego poziomu! Nie zamieniajcie eurowizji w pokaz kiczowatych, cukierkowatych laluń lub odrażających gości, bez talentu muzycznego.
I jeszcze jeden apel. Pseudofani Eurowizji błagam Was. Nigdy więcej nie udzielajcie się w tym konkursie i nie głosujcie - nie wyrządzajcie krzywdy tym, co coś potrafią i mają do pokazania.
Pogrążony w smutku, jeszcze z nadzieją, czekam na lepsze czasy. A tym czasem gratuluje pierwszej trójce ( Finlandia, Rosja, Bośnia i Hercegowina ) choć nie wiem, za co .
Eurowizja była w tym roku nudna
A mi najbardziej podobał się występ Lordi choć nie jestem wielkim fanem tego rodzaju muzyki
się, że obejrzałeś tylko Lordi. Ja w tym roku cudem wytrzymałem całość - w poprzednich latach to nie był problem bo to było coś ( nie było mowy o nudzie ); bywało, że nawet tańczyłem i śpiewałem przed telewizorem z nimi :- D ( to była zabawa), ale tegoroczny konkurs wyglądał inaczej ( łóżko, poducha i prawie zasypiający chłopak z zapałkami w oczach ).
CO do Lordi. Jeżeli nie patrzeć pod kątem piosenki tylko pod względem wystroju i kostiumów, to rzeczywiście byli najlepsi ( realistyczni ) - gdybym spotkał ich na ulicy to uciekał bym gdzie pieprz rośnie heh .
To na eurowizji kiedykolwiek były `dobre` piosenki? Przecież rok w rok były te same, do znudzenia, cukierkowe pop-szity, a całe widowisko było tak politycznie poustawiane, że aż boli.
W tym roku nastąpił przełom, tu musze powiedzieć, bo pierwszy raz wygrał zespół, który gra normalną, dobrą muzykę; wybrany przez widzów bez względu na polityczną mapę europy. Jeden z niewielu zespołów, które zerwały z folkdisco i zrobiły coś dobrego.
Pytanie jest, czy hard rockowy zespół jak Lordi, w ogóle powinien mieszać się w coś tak skomercjalizowanego i głupiego jak Eurowizja?
Odpowiedź - a czemu nie? `Rozpieprzyli` eurowizję i może w końcu ten cały super duper konkurs zacznie nabierać kształtu, jaki powinien mieć od początku.
Tak, uważam Lordi za dobry zespół, dlatego, że gra na modłe starego dobrego KISSu, ale nie kopiując, tylko dając od siebie. Jest oryginalny i przyjemny do słuchania. Nie tak jak większość tego syfu, który widzieliśmy na eurowizji dotąd i jak niektórzy do tej kiszki nawet tańczyli - wręcz bez komentarza...
Ergo, oglądałem eurowizję dla Lordi. Chciałem zobaczyć jak rozpieprzają całą tą szopkę. Zagłosowałem na nich, a jak.
Bo lubie patrzeć jak ten szary, pop-lubny obywatel, który prędzej zagłosuje na sąsiednie państwo niż na coś co mu się podoba, robi dziwne miny, kiedy wygrywa jakiś wartościowy zespół.
Dzięki Lordi możemy mieć nadzieje, że forma eurowizji się zmieni i w końcu będzie to konkurs muzyczny, a nie polityczne mizianie się pisiorkami po plecach sąsiednich państw.
tutaj zgodzę. Rzeczywiście eurowizja jest politycznie ustawiona. Bo zawsze sąsiad głosuje na sąsiada. Ale dla dobrej piosenki to nie problem. Zauważ, że naprawdę dobra piosenka potrafi zwyciężyć po mimo temu układowi - staje ponad podziały ( przykładem tego może być choćby zwycięstwo Lordi ). Tylko to musi być coś.
Co do piosenek w eurowizji. Tak, w poprzednich latach obok kiczu bywały porządne piosenki, bynajmniej wg mnie. Tylko pytanie. Czy Ty ogólnie krytykujesz pop w eurowizji bo nie lubisz tego gatunku, czy jest inaczej?
Na koniec popieram Twój apel i też mam nadzieję, że może LOrdi coś zmieni w eurowizji. Może to początek transformacji; skok na wyższy poziom. Oby tak było.
Krytykuje w eurowizji pop, który jest tam co roku. Taki cukierkowy, do wyżygania wręcz. I to mnie najbardziej boli, że w eurowizji rzadko zdażają się jakieś dobre piosenki, bo wszyscy idą na badziewny, słodkawy pop.
A do takiej Kate Ryan to ja nic nie mam, fajne brzękadełko w tło idące, ale to nic zachwycającego.
Yeeeeah... to był czad nawet sam się łaskawie zwlokłem sprzed kompa i załączyłem TV żeby "to" obejrzeć jupi jupi
http://www.torrentz.com/torrent_581174.html
teledysk xD
Dla mnie to iż eurowizje wygrało Lordi nie było niczym zaskakujacym ani szokujacym bo w końcu w potoku "discopolo" jaki na tym "widowisku" się przelewa ludzie mieli okazje zagłosować na coś co się wybija z tego całego kiczu... może ich utworowi daleko było do Iron Maiden ale jednak było to coś ciekawszego od pop-crapu... Pytanie tylko kogo to obchodzi? Eurowizja ma takie znaczenie co zeszłoroczny śnieg gdyż albo pokazuja tam sam kicz, albo kraje głosuja na swych sąsiadów... tragedia... Ale kto wie, moze przełanamie tego schematu przez Lordi coś zmieni i za rok pojawią się na Eurowizji wykonawcy którzy mają coś do powiedzenia a nie kserokopie pop-kiczu...
wiem od kumpla, który zamiast iść na juwenalia został w domu przed telewizorem żeby to oglądać... co zagrali? grali pod publiczkę czy tak normalnie? W sumie trochę obciach że Lordi się miesza w eurowizje i hmm... konkuruje z np. ich troje. Szanujące się zespoły i wykonawcy po prostu w tym udziału nie biorą. Teraz przyjdzie moda na "are you man enough to face the ultimate nightmare"... I znowu się dziwie, ten rodzaj muzyki nigdy nie był popierany przez tłumy, raczej zwyciężał jakiś pop lecący z radia.
2 razy na ten sam temat się nie wypowiadam, więc jak kogoś obchodzi zdanie Ulv`a:
http://transformery.maniak.pl/forum/viewtopic.php?t=2840&start=0
Chciałbym jednak zauważyć fenomen... Kiedy Lordi wygrywa Euro wszyscy wrzeszczą "zajebiście, koniec z komerchą". Ale kiedy Ulv zapuszcza Lordi na Kotulinie- przychodzą do niego i mówią, żeby wyłączył ten jazgot, bo tego się nie da słuchać... Albo ktoś niektórzy szybko zmieniają poglądy, albo coś tu nie działa jak powinno.
Uh... pytam się, kto Ci powiedział, mój Ulvie, żebyś wyłączył Lordi w Kotulinie?
Jakoż, że nie pamiętam, żeby leciało Lordi w Kotulinie - chyba, że byłem morderczo niewyspan, ew. rozkojażon - mam dziwne wrażenie, że mógł być to element, który nie docenia piękna muzyki tej kapeli.
A że od zawsze podobał mi się Devil is a Loser, czy Blood Red Sandman, to śmiem wątpić, że to ja.
Dlategoż, skruszony winowajca, niech się przyzna, a winy zostaną mu - może - odpuszczone!
na Eurowizji pokazują sie zafajdane zespoły G klasy! ..... och gdyby takie tuzy współczesnej kultury muzycznej jak Blog 27 i Tokyo Hotel zechciały sie zniżyć ze swoich wyrzyn kunsztu muzycznego i wystąpiły na Eurowizji toby nikt niemiał z nimi szans!!!
ja nie lubie ełrowizji , a w tym roku piosenki były dennie tandetne.
a ci yozuanieto terz nic specjalnego nie było
Odgrzebię to, bo jakoś nie idzie się nawet w... żeby nie wpaść w tematykę "życia polskich wieśniaczek", czyli Donatan & Cleo „My Słowianie – We Are Slavic”.
Dla mnie, od kiedy wiem co to Eurowizja, ten konkurs zawsze był bekowy i nie miał najmniejszego sensu. Mimo to ktoś zawsze podejmował decyzję o wypchnięciu jakiejś ekipy, która miała "reprezentować Polskę".
Z tym krajem robili to już różni, łącznie z chippendalesowym hydraulikiem, więc to akurat małe miki.
Ale przejrzałem sobie historię. Ostatni raz w finale Polska miała niejką Isis Gee z „For Life” - 10 miejsce w 2008. A rdzennie narodową nutę przedstawiał Andrzej Piaseczny z „2 Long”. 20 miejsce w 2001 roku.
I teraz tak sobie na to patrzę, czytam, wszyscy oczywiście propsują, nawet osoby po których bym się tego całkowicie nie spodziewał i... ja wiem, że obecnie 95% rynku muzycznego opiera się na dupach, goliźnie i podtekstach seksualnych. Ale czy naprawdę przez 13 lat nic lepszego nie jesteśmy w stanie wystawić?
Damn, jak komicznie teraz brzmią słowa Jacka Cygana, że pisał "To nie ja" dla Górniak specjalnie tak żeby polskie słowa, których oczywiście nikt nie rozumiał, przynajmniej płynnie wpadały w ucho europejskie, bez tych naszych szelestów sz-rz-czy i tak dalej...
Starał się a dzisiaj wystarczą dupy. A ci którzy to oklaskują burzą się potem na "szczucie cycem".
Nie nadążam
Lord Bart napisał:
(...)opiera się na dupach, goliźnie i podtekstach seksualnych. Ale czy naprawdę przez 13 lat nic lepszego nie jesteśmy w stanie wystawić?
(...)
-----------------------
<zezuje w prawo>
się jest jakaś inna ekipa?
znaczy krytykujesz przemysł muzyczny za opieranie się na najniższych instynktach, a sam robisz dokładnie to samo swoim avatarem no chyba że to jakaś głęboka metafora dla heideggerowskiej zagadki egzystencji.
nie za bardzo "otake" krytykę mi chodziło. To że od dawien dawna na jakim bym kanale muzycznym nie zawiesił oka i o dowolnej godzinie - 98% teledysków to... dupy.
Różnie by o tym można mówić, ale
raz - jako fan pewnego gatunku jestem tym doświadczony
dwa - kogo obchodzą teledyski skoro z mp3/telefonów lecą dźwięki (chyba że dzisiaj też się "ogląda" muzykę)
to mi nie przeszkadza jako takie.
Po prostu niezmiernie dziwię się czymś co... heh jest mało oryginalne (wszędzie są fajne laski) i co (tak mi się zdaje) ma przykryć dość mierną jakoś tekstu i prostych dźwięków. I to coś nagle jest propsowane w sposób raczej zarezerwowany dla autentycznej gwiazdy. Nie mówię o Grammy, ale chociaż granej w stacjach europejskich.
W tym musi być jakaś filozofia, ale nie potrafię tego zgłębić. I nie wiem co avek ma do tego - brzydki jest?
Teledyski nadal potrafią stanowić istotną gałąź promowania muzyki, pod warunkiem, że faktycznie mają coś do przedstawienia/pokazania. Czyli zakłada to jakiś głębszy pomyślunek twórcy... I chyba tu leży problem A skoro nie ma głębszej treści to niech będą chociaż fajne dupy, co?
A avek brzydki... nie, tylko banalny i idealnie wpasowujący się w trend fajnych dup :>
jest banalne, ale żeby wyjść z tej niskiej filozofii - kiedy przyjrzysz mu się dokładniej (avkowi, nie życiu ) - zobaczysz coś więcej
Natomiast mam dzisiaj radochę, popcorn i czyde jak czytam ból biało-czerwonych dupsk
Wygrała/grał/grało (sorry, nie wnikałem jak jest naprawdę) Conchita Wurst (wg osoby, która zjebała sobie życie obejrzała całość - piosenka i wykonanie w normie)... i zaczął się MEGABÓL.
Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie to że... w miejscach, w których najczęściej piszą komentarze ludzie przeciwko konserwie, pisuarowi, prawakom, kibolom, szczuciu cycem i tak dalej, popierający wszystko to co szeroko można nazwać postępowym - otóż w tych miejscach nagle pojawiły się przelajkowane wpisy w stylu polskie zdrowe cyce przegrały z pedalskobrodatoniewiadomo czym
A po nickach widać, że są to osoby, które wcześniej np. propsowały idee związków partnerskich itp.
Dawno nie widziałem tak flashmobowo zorganizowanej obłudy... ale jaja. Z brodą <mlaszcze popcornem i siorbie napój gazowany>
Lord Bart napisał:
(życie) jest banalne, ale żeby wyjść z tej niskiej filozofii - kiedy przyjrzysz mu się dokładniej (avkowi, nie życiu ) - zobaczysz coś więcej
-----------------------
kiedy ja właśnie mam odwrotnie, w życiu dzieją się fajne rzeczy, a na avku nic nie widzę (za mały?). Chyba że cycki. Ale cóż, mam swoje.
Ale akurat co do bólu nad Conchitą muszę się zgodzić bez dwóch zdań ;p
<patrzy w dół>
meh...
teraz to czytając uświadomiłem sobie, że... nie jesteś/byłaś za bardzo zadowolona z boskiego planu
ja rozumiem że jesteś bardzo spragniony mojej uwagi bo co drugi post mnie zaczepiasz, ale ja już okres dojrzewania mam za sobą i nie interesują mnie mali chłopcy zaglądający w dekolty i ciągający za warkoczyki.
Cycków mam zdecydowanie aż nadto (to i cudze nie robią na mnie wrażenia), a nie mam już warkoczyków, niestety
Kolejny maj i kolejna, sześćdziesiąta już Eurowizja... W tym roku wyjątkowa, gdyż zaproszono Australię którą zaprezentuje taki singiel --> https://www.youtube.com/watch?v=i7MwzRBEY_M
Będzie śmiesznie jak Australia wygra a utworek ma potencjał...
Za nami pierwszy półfinał, jutro kolejny z udziałem Polaków, a w sobotę finał.
W odróżnieniu od zeszłego roku, tym razem reprezentuje nas dość smętny utwór (nie żebym był fanem Cleo i Donatana, ale przynajmniej coś się działo). Zresztą posłuchajcie sami --> https://www.youtube.com/watch?v=4fjWLzeQ9K8
Muzycznie w tym roku, po pierwszym półfinale jest wyjątkowo dobrze w porównaniu do ostatnich 5 lat. Byłem wczoraj mile zaskoczony, chociaż wyniki dość średnie - Estonia i Białoruś powinny były wejść do finału zamiast np. Grecji czy Armenii lub Rumunii, ale OK to tylko moje subiektywne zdanie...
Do finału dostała się Rosja i Belgia z moich faworytów, zresztą jak się okazuje nie tylko ja uważam Polinę Gagarinę za potencjalną zwyciężczynię --> http://muzyka.interia.pl/raport-eurowizja-2015/wiadomosci/news-eurowizja-2015-polina-gagarina-kim-jest-piekna-rosjanka,nId,1742164
A tu sam utworek Rosjan --> https://www.youtube.com/watch?v=Q2gbKglCL5s
I Belgów --> https://www.youtube.com/watch?v=xV2b3L1K6_c
Czekam na II półfinał, który będzie jutro o 21:00. W tym roku finału niestety nie obejrzę na livie
Trzymam kciuki za Rosję, chyba że jutro ktoś mnie zachwyci...
fajne cycki na horyzoncie?
Nie zauważyłem
Wyjątkowo grzeczny był pierwszy półfinał - żadnych wybuchów, fajerwerków, płomieni ani jak to ująłeś "fajnych cycków".
______________________________________________
Abstrahując od zasadniczej treści pytania...
Conchita był/była jednym/jedną z prowadzących, no i oczywiście zaśpiewał/zaśpiewała Rise like a Phoenix na początek...
Byleby te cycki nie szły w parze w pakiecie z penisem, jak rok temu