TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Prequele

ZREZYGNUJ !!!

jedI 2003-02-03 14:52:00

jedI

avek

Rejestracja: 2001-09-08

Ostatnia wizyta: 2011-01-10

Skąd: Kraków

To nie żadna petycja, to nawet nie wołanie o rozsądek. Po prostu wyraz moje rozczarowania, po oglądnięciu TPM uwazałem, że walki w NT są dobre ale bez duszy, po FOTR-ze uznałęm, że Gillar musi się poparwić. Po AOTC byłem pewien, że idzie ku lepszemu, ale po TTT się prawie rozpłkałem. NT mogła stać się areną najbardziej spektakularnych scen akcji w historii kina tymczasem jest to kpina z fanów.

OTO MOJE ZARZUTY:
1) BRAK DUSZY- z tym się chyba zgodzi każdy, efektowne starcia potrafi stworzyć praktycznei każdy fan w swoim fanfilmie, to co wymyślił Gillard to nic innego jak sieczka, sama postac Dartha Maula jest ucieleśnieniem wszystkeigo tego co w walkach jest złe

2) MAMIENIE- cały czas opowiadamy coś (przyznam się, że ja też) o specjalnym stylu Jedi, może ifaktycznie Gillard coś takiego stworzył ale na ekranie właściwie widoczne jest to tylko u hrabiego Dooku i troszkę u Anakina... reszta to papka dla dzieciaków popijających Colę

3) NIEKONSEKWENCJA- spójrzcie jak walczy Kenobi w EI i II, ja na początku przyjąłem, że postać przez te 10 lat się rozwinęła ale teraz kiedy sobie o tym myślę to jak można postaci, któa pokonała Maula, w artykułach jej styl jest opisywany jako dojrzały zgotowac los tak marny... przecież Kenobi przegrywa z Dooku dosyć śmiesznie, nie będę już brał pod uwagę Kenobiego z ANH bo to jakaś pomyłka...
Następnie- Jinn na Tatooine walczy prawie identycznie jak Anakin w AOTC a jego styl jest uważany z agresywny i troszkę nierozważny... więc przepraszam ale o co tutaj chodzi ?

4) OŚMIESZENIE YODY- to skandal, już tylko to co zrobiono z Yodą w AOTc powinno być pierwszym powodem aby zmienić choregorafa; przed AOTC, jeszcze nawet przed TPM brałęm udział w kilkudziesięciu kampaniach RPG, rozmawiałem o tym setki razy i... zawsze Yoda kierował mieczem z apomocą telekinezy... nigdy nie było mowy o kicajacej żabie, nie chodzi mi nawet o spelnianie zachcianek fanow ale osmieszono poteznego Mistrza Jedi

Zarzutow jest jeszcze wiele ale ciekaw jestem waszego zdania ??

LINK
  • CO do twoich zarzutów...

    Kisiel 2003-02-03 15:20:00

    Kisiel

    avek

    Rejestracja: 2002-11-05

    Ostatnia wizyta: 2010-09-15

    Skąd:

    1) Brak duszy.. nie wydaje mi sie ze jest tu kompletny brak duszy. Walki są dynamiczne i chodzi o jakiś konkretny efekt, a nie rozczuleniem się nad tym kto walczy bardziej duchowo, baletowo itp...

    2/3) Style Jedi.. Zauważ jak Obi Wan szykuje się do walki.. Zawsze robi taki obrót mieczem dookoła własnej ręki i potem rusza do ataku. Tak jak widać w TPM to w AoTc Obi walczy owiele lepiej... Co z tego ze pokonał go Dooku w śmieszny sposób. Dooku podczas walki na arenie stał sobie spokojnie i oglądał nie męcząc się.. A Obi Wan ? pocił się na arenie odbijając strzały droidów... Był wymęczony, po za tym Obi Wan nie ćwiczył szermierki jezeli chodzi o pojedynki 2 rycerzy, tak samo jak Maul w TPM, który ćwiczył na robotach, które były uzbrojone w silne blastery, a nie miecze świetlne. Dooku natomiast od początku swojej kariery rycerza Jedi w zakonie tolerował bardziej czermierkę na miecze niż odbijanie blasterów i prowadzenia mocą broni... Dla tego Dooku miał przewagę.

    4) To co zrobiono z Yodą w AoTc nie było skandalem. Uważam ze dobrze iż pokazali Yode z mieczem. Cały początek wojny klonów musi się opierać na jakimś kluczowym wątku. Tutaj elementu z Yodą i walką z Dooku będe bronił zawsze. Mysle ze w e3 juz nie zobaczymy walczącego Yody. W AoTc miał swoją chwilę i dobrze to wyszło. Co do walki na miecze za pomocą telekinezy, to mi sie śmiać chce! Jakby Lucas zrobił taką scene, ze wyluzowany Yoda stoi sobie w kącie i macha ręką a 10 metrów od niego Hrabia Dooku spiera się z latającą świetlówką, to wyobraź sobie co to byłby za skandal dopiero !!

    Aha.. Jeszcze jedno. Zauważyłem, że sporo fanów porównuje SW i LOTR. Bardzo mi sie to nie podoba. Przeciesz to zupełnie inna dziedzina ! inny świat ! Jeżeli chcemy porównywać to ja myśle, ze w role wchodzi kasa, komercja itd. A nie pomysły. Przeciesz Lucas musiał wszystko sam wymyśleć, a pan Peter miał książke i sobie poprostu kręcił...

    LINK
  • ZREZYGNUJ !!!

    jedI 2003-02-03 15:44:00

    jedI

    avek

    Rejestracja: 2001-09-08

    Ostatnia wizyta: 2011-01-10

    Skąd: Kraków

    1) tak efekt byłtaki aby dziecko pod wrażeniem zassało więcej coli, bo kto chce dziś oglądac siwobrodego starca z miecze mna dodatek ględzącego coś o Mocy, lepiej, niech pomachają tymi kijaszkami w stylu Kendo czy Aikido, dzieciarnia będzie miała świetną zabawę a i zwiększy się sprzedaż coli...

    2) dużo tutaj w twojej wypowiedzi faktów z expanded universe a nie bedziesz mi chyba wmawial ze Gillard sie na tym opieral ))))))))))))))) hahahahaha

    3) Yoda ci sie podobal, taki kicajacy zielon ystworek, jakby mial owskiki w dupie ? dziwne t otroche, najpierw chodzi o lasce a zaraz potem skacze lepiej od kazdego mlodzieniaszka (nawiase mmowiac kolejna niekonsekwencja) wole juz zeby ?Dooku bil sie z latajaca swietlowka lub zeby wogole nie pokazywali Yody w akcji niz zeby odzeirali go z calego majestatu...

    Nie porownuje tutaj SW i LOTR-a a mysle ze mialbym takie prawo jesli chodzi o aspekt walk. Ja kiedys tez uwazalem ze Gillard odwala kawal dobrej robotyy, na dodatek studiujac ta rzekoma sztuke walki Jedi sie w tym utwierdzalem ale teraz widze ze to wierutna bzdura aby jeszcze wiecej zarobic na stuffie, zabawkach, grach itp. itd.

    Zeby tylko dali innego choregorafa !!!!!!!

    LINK
  • Po raz kolejny powtarzam

    Quide 2003-02-03 18:19:00

    Quide

    avek

    Rejestracja: 2003-01-08

    Ostatnia wizyta: 2025-04-19

    Skąd: Łódź

    ze Yoda walczac mieczem wspiera sie Moca, i dzieki temu otrzymujemy niesamowity kontrast - Stary i niezbyt mobilny Mistrz Jedi wsparty przez Moc w nim drzemiaca potrafi zrobic wiecej niz oddzial lekkoatletow. i o to chodzi. Pozatym gdyby miał walczyc za pomoca telekinezy byloby to dla niego duzo trudniejsze (wg zasad RPG na ktorych tez sie opierasz)
    Dla mnie to jedna z lepszych scen, zwlaszcza koncowka, gdy podnosi laske i odczlapuje sobie stary i zmeczony jak zwykle. Pokazuje idee Jedi - robi co musi, a nie co moze.

    LINK
  • ale !

    jedI 2003-02-03 18:37:00

    jedI

    avek

    Rejestracja: 2001-09-08

    Ostatnia wizyta: 2011-01-10

    Skąd: Kraków

    Mozesz to tak odbierac ale dla mnie Yoda zawsze byl mentorem, walczyl (zawsze w ostatecznosci) rozumem i Moca. Skoro byla taki potezny to czemu nie zalatwil Dooku bez wlaczania miecza.

    A jesli juz nawet uznalbym, ze to co mowisz jest zgodne z calym expanded universe, wybrazeniami wszystkich fanow i faktycznym zamyslem Lucasa... to nie bylo jeszcze powodu aby on musial tak skakac... sa momenty kiedy Yoda walczy bez tego kicania i sa one stokroc lepsze od wirujacej w powietrzu zielonej kulki, ktora nie posluguje sie zadnym stylem a przeciez (zawsze tak bylo mowione) jest to najlepszy szermiez w galaktyce) wiec powinien walczyc a nie ciac gdzie popadnie.

    LINK
    • fakt

      jedI 2003-02-03 19:23:00

      jedI

      avek

      Rejestracja: 2001-09-08

      Ostatnia wizyta: 2011-01-10

      Skąd: Kraków

      faktem jest też, że trudno wymyślić jakąś sensowną choreografię dla postaci niskich... potwierdza się to zresztą w LOTR-ze gdzie Gimli prezentuje bardzo komiczny styl (zdecydowanie najgorzej choreograficznie ustawiona postac w tym filmie)- posluguje sie malymi toporkami i o ile to wyglada efektownie to juz walka duzym toporem to takie stukanie Orków po głowie... jak baba wałkiem do ciasta, zresztą brak pomysłu na ta postać potwierdzają sytuacje jak cios między nogi Orka- niedość, że banalne to jeszcze niesmaczne
      Z kolei hobbici są już o wiele lepiej ustawieni,. być może dlatego, że w FOTR walczą częściej grupą, w której widać wyraźne prawidłowości (usawianie się plecami, wieczna pozycja obronna czyli wycofywanie się i w zasadzie tylko pchnięcia)

      LINK
  • ale

    Quide 2003-02-03 21:55:00

    Quide

    avek

    Rejestracja: 2003-01-08

    Ostatnia wizyta: 2025-04-19

    Skąd: Łódź

    takie wlasnie skakanie i odbijanie sie jest niesamowicie efektywne w przypadku takiego Yody. Jako mały cel jest strasznie trudny do trafienia, a w połączeniu z ciągłym zmienianiem położenia był praktycznie nieuchwytny.
    A co do tego ze nie pokonał Dooku bez miecza, to sam Dooku stwierdził, że pojedynek na umiejętności Mocy nie rozstrzygnie ich konfliktu.

    LINK
  • Dwa światy

    Sebastiannie 2003-02-03 22:51:00

    Sebastiannie

    avek

    Rejestracja: 2002-12-28

    Ostatnia wizyta: 2008-09-20

    Skąd: Pabianice

    Ja nie bardzo wiem co ty tak właściwie porównujesz jedI. Przecież sama istota walk we Władcy Piercieni i w Gwiezdnych Wojnach jest zupełnie inna. W LOTR mamy prawie wyłącznie walki bezpośrednie, a w SW są to głównie walki na blastery albo miecz-blaster, czyli zupełnie co innego niż miecz-miecz. Takich typowych pojedynków w całym przekroju Gwiezdnej Sagi jest naprawdę stosunkowo niewiele (praktycznie jeden na film, w AOTC - sekwencja).
    Wracając do Władcy Pierścieni - czy tam w ogóle mamy jakiś pojedynek w stylu Star Wars? Prawdę mówiąc nic mi nie przychodzi do głowy. Walki na miecze świetle toczą się pomiędzy głównymi bohaterami, a w LOTR nie ma bohaterów po tej drugiej stronie (zdolnych do walki oczywiście). We Władcy po przeciwnej stronie barykady mamy przecież orczą czerń... Chyba już widać, że to są zupełnie inne światy.
    Co do Yody - osobiście wolę pojedynek Dooku-Anakin, ale ten z Yodą też jest niczego sobie. W pełni zgadzam się z Quide. Nie traktuję tego jako skandalu. Kisiel też ma rację - gdyby Dooku walczył z latającym mieczem byłoby o wiele gorzej (i śmieszniej).

    LINK
  • chyba sobie

    jedI 2003-02-04 09:13:00

    jedI

    avek

    Rejestracja: 2001-09-08

    Ostatnia wizyta: 2011-01-10

    Skąd: Kraków

    Chyba sobie ze mnie zartujecie ? Jak wam sie podobal skaczacy Yoda to o czym my wogole rozmawiamy ? Ja rozumiem, ze ktos moze uwazac, ze to jest efektYwne, moze nawet uwazac, ze to jest efektOwne ale przeciez te walki nie maja nic wspolnego z prawdziwymi pojedynkami. A o to chyba wlasnie chodzi... jakos w CT mielismy walki, ktore zapieraly dech w piersiach bez malpich figli Yody a wiecie czemu ?
    Bo te walki mialy dusze... to nie byla siekanina, to nie byl Dart "maszynka do miesa" Maul, to nie byl Yoda "kermit" Mistrz Jedi, tam byli starcy i dzieci i zrozumiale jest ze styl walki musial byc inny... ale na litosc boga walki z CT i NT nie maja nic wspolnego a powinny byc jakies zbiezne elemnty.

    Ze ja nib porownuje LOTR-a z SW ? Nie w tym temacie, choc przeciez walka np. Aragorn : Ork a Qui-Gon : droid bojowy to samo, tu i tu trzeba wymyślić choreografię polegającą na bezpośrednim starciu.

    Wytknac wam nastepne bledy Gillarda, prosze bardzo:

    5) SPACEREK (zeby nie bylo to w Lotrze tez pare razy popelniono ten blad)- wielcy Jedi, oki ale ida siekaja setki droidow bojowych, gdyby sie przy tym chociaz wysilili a to co Obi i Jinn robia w pierwszych sekwencjach TPM przypomina scinanie drzew lub gre w baesballa, znam goscia, ktory trenowal kiedys Kendo doszedl do bardzo wysokich umiejetnosci i on skomentowal ten film tak: miecz swietlny sluzy do walki nie do zabijania... i wedlug mnie pieknie powiedzial

    6) LUBIA SIE MECZYC- ja rozumiem, ze w SW wystepuje Moc itd. rozumiem, ze Rycerze Jedi byli szybcy a Maul dobrze wytrenowany ale...
    ogladnijcie sobie koncowa walke w TPM kawaleczek, dowolnie wybrany... zauwazcie ile NIEPOTRZEBNYCH ruchow wykonuje Maul, Kenobi, Jinn (w tej kolejnosci) to razacy blad dla kazdego zaczynajacego nawet przygode z szermierka (kendo, aikido)

    7) JEDI GINA JAK SMIECIE- kolejny przyklad nieknsekwencji, na Geonosis jeden z Jedi walczy jak prawdziwy mistrz, wymiata, tnie (takich jest zreszta kilku) odbija strzaly, po czym ginie od jakiegos banalnego wrecz strzalu ??? Co to k... ma być ? Niech sztampowym przykladem bedzie tu nowy MJ wprowadzony tylko p oto chyba aby Fett mial kogo zestrzelic... przeciez to sie nadaje do jakiejs parodii

    Na marginesie to z anjlepsza choc i tak slaba) walke w NT uznaje potyczke Jinna i Maula na Tatooine, na dalekim drugim miejscu jest potyczka Dooku : Anakin, a reszty nawe tnie chce mi sie komentowac

    LINK
    • walka na mieczyki

      Anor 2003-02-04 10:25:00

      Anor

      avek

      Rejestracja: 2003-01-09

      Ostatnia wizyta: 2023-05-17

      Skąd: Chyby

      Wydaje mi sie Yoda walczac w ten sposób w AOTC, w porówaniu do jego codziennych ruchów, pokazuję jaka potęga mocy w nim drzemie i to własnie chciano ukazac.
      Moze to rzeczywiscie wygladać trochę kiczowato, lecz niektorym na pewno sie podoba. Osobiscie lubie ogladac te scene, mimo iz wcale nie uwazam ze zrobiona jest dobrze.
      Ale z drugiej strony moze ktos z krytykujacych zaproponuje jak taka walka powinna wygladac (cytuje: kermit Yoda vs. Dooku - pewnie z 4 razy wiekszy), jak sobie wyobrażasz ukazanie tej sceny. Bo ja nie wiem jak to mialoby byc inaczej?? Przeciez nie moze być ze stali by na przeciwko i by sie siekali bo to byłby dopiero kimizm. Dlatego uwazam ze to co zrobil Gillard w AOTC z walka Yody vs Dooku na miecze jest pewnym mniejszym zlem.

      A co do Twojego punktu 7) (GINĄ JAK SMIECIE) to zgadzam sie w 100% a gdyby sie dalo to nawet wiecej, to jest przeciez paranoja z jednej strony Yoda fruwa (wiemy ze jest najlepszy, no ale na pewno bylo wielu innych dobrych) z drugiej MJ padaja jak kawki i to prawie nie robiac unikow nie skaczą, nie wiem... A już w zupełności to przegieli z tym MJ co go Fett z "balkonu" zrzuca, (to ja nawet bym chyba zdażył machnąc raz mieczem hehe, a MJ nie jestem..hm tak mi sie przynajmniej wydaje)

      LINK
      • kermit

        jedI 2003-02-04 12:03:00

        jedI

        avek

        Rejestracja: 2001-09-08

        Ostatnia wizyta: 2011-01-10

        Skąd: Kraków

        Nie jestem choreografem walk... mam pare swoich wyobrazen odnosnie tej sceny ale moge je tylko opisac, gdzy rysunkow tu nie wstawie.

        1) Yoda wogóle nie walczy... i to jest według mnie najlepsze rozwiązanie

        2) Yoda walczy za pomocą telekinezy ale... ważne jest aby to nie wyglądało tak, jakby czekał na hamburgera w mcdonaldzie, niech na jego twarzy maluje się wysiłke (i to nie taki kretyński jak wtedy kiedy podtrzymywał sufit), niech się rusza, każde odparcie ataku przez Dooku będzie też pośrednio oddziaływać na niego np.:
        klinga skierowana pionowo w górę (rękojeść na wysokości twarzy Dooku) opada w pozycji "cięcie proste" na głowę hrabiego, ten ją paruję po czym odbija z głębokiego wymachu, miecz odrzucony do tyłu upada na posadzkę i toczy się po niej pod ścianę, Yoda również się cofa i z wysiłku musi przyklęknąć itd.

        3) walka Yoda : Dooku podobnie jak to jest w AOTC tyle, że bez tych kermickich podskoków, w zasadzie to bardzo prosto coś takiego rozwiązać... przykład: Obi Vader na DS I... czyli cios, riposta... odejście i jakiś tekst, wystarczy tka parę razy a zakończenie może być takie jak było czyli zwarcie...

        Kiedyś bawiłem się w wymyślanie choreografii ale bynajmniej nie sądze, że jestem lepszy od Gillarda poprostu on popełnia rażące błędy a wobec tego kogo Lucas mógły zagospodarować do tej roboty głupotą jest skazywanie pojedynków w EIII na beznadziejność.

        LINK
  • Nie chce mi sie

    Quide 2003-02-04 14:03:00

    Quide

    avek

    Rejestracja: 2003-01-08

    Ostatnia wizyta: 2025-04-19

    Skąd: Łódź

    szukać, ale w jakimś innym wątku już pisałem, że podstawową różnicą walk w TNT i TOT jest ich podłoże psychologiczne (a konkretnie jego brak w TNT). Popatrzmy chronologicznie (od 1977)

    1) Pojedynek Vader-Kenobi
    Vader napawa się tą chwilą, nie widzi zagrożenia, lecz tylko ostateczne upokorzenie swego dawnego mistrza. Nie spieszy mu się do zwycięstwa, chce pokazac Obiemu, o ile jest od niego potężniejszy.
    Obi z kolei gra na zwłokę. Wie, iż to od Luke`a, a nie od niego zależy los Galaktyki, więc kupuje mu jak najwięcej czasu, by potem jeszcze wspierać go jako duch.

    2) Vader-Luke po raz pierwszy
    Luke, cóż, jest słaby, i walczy tak jak umie (co wychodzi mu średnio), natomiast Vader ma na celu przeciągnąć Luke`a, i w żadnym wypadku nie chce go zabić (pomijając to co powiedział Imperatorowi, gdyż ma swój własny plan). Vader zabiłby Luke`a natychmiast, gdyby chciał, ale to nie leżało w jego planach. Bawił się z nim, chciał go omamić, osłabić na tyle, żeby się złamał.
    3) Vader-Luke po raz drugi
    Tu już mamy Luke`a dużo potężniejszego, stanowiącego zagrożenie dla Vadera. Tym razem jednak to Luke nie chce śmierci ojca, chce go nawrócić. Jednocześnie kierowany strachem o siostrę poddaje się CSMi dopiero wtedy walczy `na poważnie` (ale też na ślepo z powodu CSM)

    TNT
    Tutaj wszystkie pojedynki (z wyjątkiem tego pół-pojedynku Qui-Gonn - Maul) są dużo prostsze - My albo Oni. Nie ma przeciągania na inne strony Mocy, niema kompleksu Edypa. Jest zwykła prosta walka. Bez słów, tylko miecze.

    Podsumowując, w obu Trylogiach walki są inne, ale nie same z siebie, lecz z powodu postaw osób walczących. Nie da się moim zdaniem ocenić, czy to gorzej, czy lepiej. Poprostu inaczej.

    Co do Yody i rozwiązań jedIego
    1) Yoda musi walczyć, bo to on jest najpotężniejszy. Ktoś młodszy od niego napewno lepiej poradzłby sobie z mieczem samym w sobie, lecz nikt inny nie umiał tak wesprzeć się Mocą jak Yoda, i mimo wieku był on lepszym wojownikiem niż wszystkie Mace`y i Anakiny.
    2) Ale tłumaczyłem już i powtarzam raz jeszcze. Gdyby miał walczyć mieczem na odległość to by to kosztowało go więcej wysiłku, niż zwykła walka.
    3) A tu odsyłam do powyższej analizy walk. Yoda dał z siebie wszystko, bo tyle potrzebował. Musiał powstrzymać Dooku, a nie lecieć z nim w kulki i pogaduszki typu `There can be only one` (oops, zły film )jedyne co by mogło być (przynajmniej dla mnie) fajniejsze, to nawiązanie do pojedynku Exar Kun - Vodo Siosk Baas, gdzie Vodo parował miecz świetlny swoją laską. Ale jak wiemy, Lucas komiksów nie czyta

    A co do ginących Mistrzów na Arenie, to cóż, była to dobra moim zdaniem scena. Ukazała nam, że mistyczni i wielcy Jedi, są tak naprawde zwykłymi ludźmi (czy innymi wookiemi) których też można zabić. Zobaczyliśmy ich zadufanie, pewność siebie obracające się przeciwko nim.

    A co do E3, hmm, tam walki (przynajmniej część) będą również mieć podłoże psychologiczne, więc kto wie co zobaczymy

    LINK
  • Powiem tak...

    Lord Sidious 2003-02-04 19:26:00

    Lord Sidious

    avek

    Rejestracja: 2001-09-05

    Ostatnia wizyta: 2025-04-21

    Skąd: Wrocław

    Co do Yody to to było przegięcie. Fakt... Ale pojedynek Maula i Obi-wana z Qui-Gonem... Moim zdaniem to jedna z najlepszych tego typu scen. Pojedynki w klasycznej trylogii miały w sobie magię... bo w ANH to był pojedynek mistrza z uczniem, mistyczny miał coś w sobie. w TESB i ROTJ to były pojedynki ojca z synem... jeszcze większa głębia. To one trzymały napięcie, były punktem kulminacyjnym filmu.
    W nowej trylogii, zwłaszcza w AOTC to jest trochę bezsensowne. W TPM nie ma tej magii, ale jest inna magia - magia obrazu, magia która rzuca na kolana... i to jest piękne...
    W LOTRZe... przykro mi ale nie widzę pojedynków ani tak perfekcyjnie zaarażnowanych jak ten z TPM, ani o tak silnych emocjach jak te z CT. Myślę, że pojedynek Obi-wana z Anakinem powinien łaczyć te dwie cechy... doskonałą dynamikę i siłę emocji. Tolkien nie robił pojedynków... a peter jackson tę bitwę z Nazgulami w Wichrowym Czubie zbarszył fatalnym montażem i nienajelpszmiy zdjęciami... a za to co zrobił z Sarumanem i Gandalfem to powinni go wrzucić do wulkanu zamiast Anakina... zresztą... było to zupełnie nie przemyślane posuniecie... co widać doskonale w TTT... w tym śmiesznym egzrocyźmie... ale może w ROTK będzie ciekawy pojedynek Czarnoksiężnika z Eowiną i Theodenem... ale on nie ma w powieści tak ważnego emocjonalnego znaczenie, jak pojedynki w trylogii..

    LINK
  • Co do LOTR

    Narsil 2003-02-04 22:11:00

    Narsil

    avek

    Rejestracja: 2002-01-21

    Ostatnia wizyta: 2007-09-06

    Skąd: Konin

    Zgadzam ię z Kisielem i Quidem w sprawie walk w SW. Nie będę tu tego poruszał ponieważ wszystko było już powiedziane. Porównując natomiast LOTR i SW widzę pewne różnice w sposobie walki. W SW (może prócz areny w AOTC) walki na miecze są bardziej płynne. Ostrza krzyżują się ze sobą, cięcia są parowane, itd. W LOTR w większości walk nie obejdzie się bez kopniaka, małego sztyletu czy czegoś innego. To zazwyczaj kończy pojedynek. Wg mnie walki są niehonorowe i w porównaniu z SW są barbarzyństwem.

    LINK
  • Wątpiwość... może nieuzasadniona

    Sebastiannie 2003-02-04 22:36:00

    Sebastiannie

    avek

    Rejestracja: 2002-12-28

    Ostatnia wizyta: 2008-09-20

    Skąd: Pabianice

    Powiem wam o moich wątpliwościach. Nie jestem tak przekonany czy te ukryte znaczenia jakie nadajecie np. walce Obi-Wana z Vaderem, to nie jest tylko wymysł fanów. Taka legenda, która po latach stała się prawdą. Chciałbym wierzyć w to napawanie się Vadera możliwością pokonania starego mistrza, ale podświadomie coś nie daje mi spokoju. Zawsze miałem wrażenie, że ekipa Lucasa dopiero zaczynała i po prostu nie potrafiła zrobić czegoś lepszego. To nie jest jednak stwierdzenie faktów, tylko mała wątpliwość.

    LINK
    • Takie same

      Anor 2003-02-05 15:43:00

      Anor

      avek

      Rejestracja: 2003-01-09

      Ostatnia wizyta: 2023-05-17

      Skąd: Chyby

      watpliwosci szczerze mowiąc miałem rowniez i ja . Pewnie niektorzy powiedzą,że bluznie przeciw naszym wspanialym SW, ale wydaje mi sie, że niektóre zdarzenia, jednym z nich jest walka Vadera vs Obi, podlegają znacznej nadinterpretacji fanów (tu musze dodać, że określenie Sebastiannie "wymysły" jest trochę za mocne). Dotyczy to oczywiście przede wszystkim ANH, kiedy GL nie zdawal sobie nawet sprawy jaki kult tworzy. Oczywiscie ta (nad)interpretacja jest czyms wspanialym i tym co odróznia prawdziwego fana od zwyklego oglądacza...

      LINK
  • re

    Valarian Skywalker 2003-02-05 19:02:00

    Valarian Skywalker

    avek

    Rejestracja: 2003-01-05

    Ostatnia wizyta: 2004-03-28

    Skąd:

    Witam ,
    jedI - nie zgadzam się z Tobą ani trochę.

    LINK
  • cale TTT to BUBEL

    Jackson 2003-02-06 02:42:00

    Jackson

    avek

    Rejestracja: 2002-06-07

    Ostatnia wizyta: 2025-02-09

    Skąd: Wioska Gungan

    ZERO TOLKIENA. Gimli to sierota, do Rohanu wedruja elfy, Eowyn to wogole taka... baba... DNO!!!
    A legolas ma dalekowidnie * w oczach czy cos...
    DNO!!!

    *po gungansku makrolornetka

    LINK
  • fajne

    la_touffe 2003-02-06 03:11:00

    la_touffe

    avek

    Rejestracja: 2003-01-05

    Ostatnia wizyta: 2023-02-18

    Skąd: Wroclaw

    mi sie podoba LOTR TTT tylko troche za dlugi!!! na i para( duzo) scen pomineli

    LINK
  • TTT

    Quide 2003-02-21 21:42:00

    Quide

    avek

    Rejestracja: 2003-01-08

    Ostatnia wizyta: 2025-04-19

    Skąd: Łódź

    to jest bardzo fajny film na motywach powiesci JRR Tolkiena, lecz jesli ktos chce przyczepic mu etykietke ekranizacja, to zalecam wizyte u Okulisty i laryngologa, ew przeczytanie Dziela Mistrza.

    Efekty w filmie faktycznie mnie wbily w fotel, oglada sie go milo i wogole, ale na te 179 minut trzeba poprostu wylaczyc obszar pamieci z lektury Trylogii, coby ponarzekac po filmie, a nie w trakcie

    LINK
  • efekty ach efekty

    la_touffe 2003-02-22 00:18:00

    la_touffe

    avek

    Rejestracja: 2003-01-05

    Ostatnia wizyta: 2023-02-18

    Skąd: Wroclaw

    Efekty byly piekne UWAGA: lepsze niz w AOTC!!!. Tylko mnie nie bic!!!

    LINK
  • zgadzam sie

    Anor 2003-02-23 14:05:00

    Anor

    avek

    Rejestracja: 2003-01-09

    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

    Skąd: Chyby

    ekranizacja to to nie byla i jak sie nie pamieta ksiazki to wtedy sie bardzo fajnie oglada, spotkalem sie ze zdaniem ludzie ktorzy nie czytali i im sie podobalo. A jak ktos czytal to od razu przesmradza. Ja czytalem dwa razy raz po Polsku raz po ang no i poczatkowo mi sie tez nie podobalo, ale jak sie zastanowilem i poszedlem kolejny raz na film to stwioerdzilem, ze trzeba go ogladać nie proównując do książki i wtedy jest OK...

    LINK
  • lepszy

    la_touffe 2003-02-23 17:27:00

    la_touffe

    avek

    Rejestracja: 2003-01-05

    Ostatnia wizyta: 2023-02-18

    Skąd: Wroclaw

    lepszy moim zdaniem jest po angielsku poniewaz po polsku lub francusku jest taki sobie ( bylem na tym filmie 4 razu )

    LINK
  • jeszcze

    Valarian Skywalker 2003-02-23 19:15:00

    Valarian Skywalker

    avek

    Rejestracja: 2003-01-05

    Ostatnia wizyta: 2004-03-28

    Skąd:

    Dopiszę jeszczę , że w AOTC nie ma takiego napięcie , jak choćby w TPM. Tam walka była przerywana scenami w pałacu , walki na ziemi i w kosmisie , a w Ataku tylko kilkusekundową sceną , pozbawioną napiącia. Oczywiście , jeśli się nie jest fanem SW , to ta scena może rozwalać : ONA ŻYJE ! CHodzi mi oczywiście o scene z Padme i klonem.

    LINK
  • TPM

    la_touffe 2003-02-24 00:01:00

    la_touffe

    avek

    Rejestracja: 2003-01-05

    Ostatnia wizyta: 2023-02-18

    Skąd: Wroclaw

    Tpm wiecej napiecia niz w Aotc juz uwierze, a kiedy sa na arenie i wypuszczaja zwierzaki!!!!!!!??????!!!!!! jak ja nieznosz TPM!!!

    LINK
  • AOTC

    Anor 2003-02-24 08:55:00

    Anor

    avek

    Rejestracja: 2003-01-09

    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

    Skąd: Chyby

    jest nieporównywalnie bardziej dynamiczne od TPM, więcej wątków, więcej akcji, więcej dynamiki więcej miejsc, brak ulubieńca Jacksona - wszystko przemawia za AOTC

    LINK
  • Moje zdanie

    Qui-Gon jinn 2003-03-01 09:54:00

    Qui-Gon jinn

    avek

    Rejestracja: 2002-06-17

    Ostatnia wizyta: 2003-09-27

    Skąd:

    Jakoś długo nie czytałem tego tematu na forum, ale teraz widzę, że trzeba stanąć w obronie TPM i AOTC:
    1) Po pierwsze chciałbym wyjaśnić tobie JedI sprawę stylu walki Qui-Gona. U Jinna tak naprawdę można dostrzec mieszankę wielu stylów walki, gdyż Qui-Gon nigdy nie miał jakieś gotowej techniki przed walką (w przeciwieństwie do prawie wszystkich innych Jedi), co zawsze w młodości wytykał mu Yoda. Jinn po prostu zawsze improwizuje.
    2) No nie! Nie mów mi JedI, że nie potrafisz dostrzec różnych stylów walki Rycerzy Jedi oprócz Dooku i Anakina. Dla mnie są one wyraźnie widoczne :
    - Mace i Anakin walczą bardzo agresywnym stylem, tylko, że Windu zawsze panuje nad emocjami. - VII i IV forma
    - W sposobie walki Obiego widać wyraźnie główny nacisk na manewry obronne, czyli można powiedzieć jest to styl uosabiający duszę prawdziwego Jedi (zero agresji) - III forma
    - dosyć charakterystycznym stylem na arenie walczy również Kit Fisto, który prawie zawsze atakuje mieczem świetlnym z góry.
    3) Nie wyobrażam sobe co by było gdyby Yoda nie walczył, tym stylem żaby z Dooku. Hrabia by go pokonał, gdyż ma dwa razy większy zasięg niż Yoda i jego styl jest niepokonany w "bezpośredniej" walce (jak obi vs dooku czy anakin vs dooku). Forma walki Yody była po prostu najlepszą odpowiedzią na styl Dooku i tak musi być.
    4) Brak duszy?! Oj, przepraszam bardzo, ale twoje zdanie na ten temat JedI po prostu mnie powala
    TPM
    - "Duel of the fates" to po protu majstersztyk jak dla mnie. Muzyka wspaniała, miejsce zajebiste, walka niesamowita. W tym pojedynku nie ma gadania (zresztą nie wiem o czym by sobie Jedi pogadali z Maulem), bo tak ma być. Rozmowy zastępują przerwy w walce podczas których Sith i Jedi patrzą sobie w oczy.

    AOTC
    - Obi-Wan vs Dooku to krótka, acz oryginalna walka. Hrabia celowo gardzi i próbuje wyprowadzić z równowagi Kenobiego tym co mówi.
    - Anakin vs Dooku, ta walka ma klimat i pokazuje niezwykłe umiejętności Skywalkera, a jest on dopiero padawanem. Jedyne co mi się w niej stanowczo nie podoba to sposób w jaki Dooku odcina Skywalkerowi rękę (tak jakby Anakin znieruchomiał).
    - o walce Yody z Dooku pisałem w punkcie 3.

    Jak dla mnie to walki na lightsabery są lepsze w TPM niż AOTC. Chciałbm JedI, abyś porównał walki z E1 i E2 z tymi ze starej trylogi i na podstawie wszystkich częśc sagi określił swoje zarzuty wobec Gillarda. Po prostu powiedz co jest takiego w ANH, TESB i ROTJ, a czego nie ma w TPM i AOTC (chodzi oczywiście o walki na jarzeniówki)

    LINK
    • Pojedynki

      Sebastiannie 2003-03-02 20:09:00

      Sebastiannie

      avek

      Rejestracja: 2002-12-28

      Ostatnia wizyta: 2008-09-20

      Skąd: Pabianice

      A propos utraty ręki. Dooku wykonuje świetny cios z obrotu i miecz tnie ciało jak masło. Był to bardzo szybki i zaskakujący ruch, więc może Anakin po prostu nie zdążył zareagować i go zablokować... W ogóle walka na miecze wymaga niebywałego refleksu i antycypacji - naprawdę bardzo łatwo jest tu o błąd i utrata rączki jest chyba najmniejszym wymiarem kary. Tak na marginesie to tą scenę mógłbym oglądać tysiąc razy albo i więcej.

      LINK
  • Qui-gon

    Anor 2003-03-01 19:23:00

    Anor

    avek

    Rejestracja: 2003-01-09

    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

    Skąd: Chyby

    w 100% sie zgadzam

    LINK
  • Wielkie dzięki Anor

    Qui-Gon jinn 2003-03-01 20:32:00

    Qui-Gon jinn

    avek

    Rejestracja: 2002-06-17

    Ostatnia wizyta: 2003-09-27

    Skąd:

    Dobrze mieć kogoś kto cię poprze

    LINK
  • W AotC idzie kulepszemu? Toz to kpina a nie walki

    Jackson 2003-03-02 20:22:00

    Jackson

    avek

    Rejestracja: 2002-06-07

    Ostatnia wizyta: 2025-02-09

    Skąd: Wioska Gungan

    Walka Obi Wana i Dooku jest beznadziejnie zmontowana. Wogole Lee sie nie postaral. Obi zaslania sie przed ciosem zanim Dooku go za da, a juz o walce z Yoda mowic nie bede...

    LINK
  • Posłuchaj Jackson...

    Qui-Gon jinn 2003-03-02 20:40:00

    Qui-Gon jinn

    avek

    Rejestracja: 2002-06-17

    Ostatnia wizyta: 2003-09-27

    Skąd:

    każdy ma własną wizję tego jak powinny wyglądać walki w Star Wars. Ja nie zmienię swego zdania.

    Co do Obi-Wana to chodzi o to, że jego styl to prawie tylko i wyłącznie obrona, na tym się po prostu skupił.

    LINK
  • fajna

    la_touffe 2003-03-03 00:24:00

    la_touffe

    avek

    Rejestracja: 2003-01-05

    Ostatnia wizyta: 2023-02-18

    Skąd: Wroclaw

    fajna jest walka luka z vader w VI

    LINK
  • gdyby

    Anor 2003-03-03 09:03:00

    Anor

    avek

    Rejestracja: 2003-01-09

    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

    Skąd: Chyby

    Lucas przy kreceniu starej trylogii mial takie mozliwości jak przy nowej to walki wygladały by tak jak je widzimy w nowej, wiec nie ma się co tu podniecać, bo dla mnie np walka Vader vs Ben, to jest macanie przez ściane (no ale takie mieli tylko możliości wtedy, nawet mocniej nie mogli się uderzyć mieczem, bo im pseudo miecze pękały)

    LINK
  • Czas na konkret

    Sebastiannie 2003-03-03 20:47:00

    Sebastiannie

    avek

    Rejestracja: 2002-12-28

    Ostatnia wizyta: 2008-09-20

    Skąd: Pabianice

    Bezduszne walki? Zastanawiam się czy ludzie piszący te słowa wyobrażają sobie w ogóle jak mogłyby wyglądać walki z duszą... Czy chodzi im o to, by bohaterowie wygłaszali jakieś porywające dialogi nawalając się mieczem? A może by obficie krwawili i sprawiali wrażenie męczenników?
    Walka powinna być przede wszystkim dynamiczna i porywająca, ponieważ taki jest jej sens. Jestem niezmiernie ciekaw jakie elementy postulują dodać nasi krytycy w celu "uduchowienia" pojedynków. Proszę o konkrety.

    LINK
  • Dusza

    Qui-Gon jinn 2003-03-04 18:57:00

    Qui-Gon jinn

    avek

    Rejestracja: 2002-06-17

    Ostatnia wizyta: 2003-09-27

    Skąd:

    Z tą duszą to chodzi o coś w stylu klimatu, a także wszystko co się tyczy walki (miejsce, postacie itd.)

    LINK
  • Duels

    Kyle Katarn 2003-04-21 13:33:00

    Kyle Katarn

    avek

    Rejestracja: 2002-06-13

    Ostatnia wizyta: 2025-02-12

    Skąd: Pilchowice

    Jeszcze się nie wypowiadałem więc uraczę Was paroma mętnymi wywodami
    Zarzuty Jedla są słuszne ale niesłuszne
    Też mam kumpli trenujących sztuki walki i szermierkę, sam byłem na paru treningach, coś tam szermierki liznąłem. Zgadza się, jest masa niepotrzebnych ruchów podczas walki np. u Maula. Ale ten argument IMHO nie działa przeciwko SW. Dlaczego? Bo to Kino Nowej Przygody. Tu walki MAJĄ BYĆ EFEKTOWNE. Nie muszą być efektywne. Zobacz ile razy szturmowcy strzelają do naszych bohaterów w TOT. Dawno powinni być martwi, jeśli szturmowcy spędzili choć trochę czasu na strzelnicy. Ale SW to nie film dokumentalny o oddziałach antyterrorystycznych. Realistyczny klimacik to może sobie Mistrz Gry wprowadzić na sesji SW RPG ( informując przedtem graczy, że nie ma taryfy ulgowej a bohaterszczyzna kończy się często wypaloną dziurą w klatce piersiowej ). Tak to już jest, Indiego tez się nikt nie czepia, że przyjął serią ciosów na szczękę po której każdy normalny człowiek by się nie pozbierał.
    Yoda – to rzeczywiście kontrowersyjny kawałek z tą walką, mogli sobie darować. ( Chyba lepiej było by gdyby Mace walczył z Dooku ) z drugiej strony Yoda też jest rycerzem Jedi i jak każdy rycerz potrafi walczyć używając miecza i Mocy, więc co w tym dziwnego? Choć jego walkę traktuję bardziej jako ciekawostkę. Główne pojedynki to dla mnie Dooku\ Annie \Obi. Zauważcie, że tu nie ma żadnych salt i fikołków i to mi się podoba – nie ma przegięć.

    Quide - Aspektów psychologicznych można się dopatrzeć i w NT. Śmierć Qui Gona, czego świadkiem jest bezradny Obi. Jinn jest chyba nie tylko jego mistrzem ale i najbliższym mu człowiekiem. Końcowy pojedynek to już nie tylko walka z jakimś wrogiem, to także sprawa honoru. Obi rzuca się na Maula z takim impetem jakby nie widział już innej drogi, prócz śmierci, swojej lub sitha, jest to winien swemu mistrzowi.

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..