... to po prostu wszystkiego się odechciewa
Przecież są dziesiątki rzeczy, do których w gwiezdnych wojnach mogło nie dojść: gdyby odlatując z Naboo nie został uszkodzony statek na którym lecieli Obi-Wan i Qui-Gonn, zapewne nie natrafiliby na Anakina Skywalkera; gdyby Luke i Obi-Wan nie wynajęli Hana i Chewiego w Kantynie w Mos Eisley, nie doszłoby do spotkania się z Hana z Leią i nie byłoby Jacena, Jainy i Anakina, którzy w końcu w SW odegrali dużą rolę. Ba, może nawet nie zniszczonoby pierwszej Gwiazdy Śmierci, a Luke i Leia by zginęli. A gdyby Palpatine się w dzieciństwie potknął, spadł ze skarpy i skręcił kark, nie byłoby Galaktycznej Wojny Domowej, Sithów i Imperium
Są setki możliwości, jak inaczej mogłaby potoczyć się historia w SW, na wytłumaczenie wszystkiego myślę że wystarczy wola Mocy (czy te Cienie Jedi jak kto woli) i nie ma sensu takie gdybanie, gdybanie, gdybanie... może załóż jeszcze 10 podobnych tematów? <LOL> <śmieje się>