Cześć fani!!!!!!
Od dawna nurtuje mnie takie pytanie: czym się różni wielki admirał od moffa?? Czy np. Piett był Wielkkim Admirałem czy kim?? Jeśli tak to czemu nie nosił on tego słynnego białego munduru?? Czekam aż ktoś mnie oświeci
Cześć fani!!!!!!
Od dawna nurtuje mnie takie pytanie: czym się różni wielki admirał od moffa?? Czy np. Piett był Wielkkim Admirałem czy kim?? Jeśli tak to czemu nie nosił on tego słynnego białego munduru?? Czekam aż ktoś mnie oświeci
Wiesz, po pierwsze nie grand admirał bo to już jakaś totalna kaszana się robi. Albo piszesz po polsku, albo po angielsku a nie, że pół nazwy tłumaczysz... ręce opadają.
A tytuł Wielkiego Admirała masz przede wszystkim wziętego z Marynarki Rzeszy (i poprzedników, czy następników) Großadmiral to był odpowiednik marszałka polnego (Generalfeldmarschall). Admirał, to admirał, zupełnie czym innym się zajmuje . A Moff to tytuł mniej więcej równoważny Gubernatorowi.
ale dzięki twojej odpowiedzi niewiele się dowiedziałem. Po napisaniu grand admirał od razu wyczułem że się ktoś przyczepi. Jestem tylko człowiekiem ale jeżeli ciebie tym sformuowaniem obraziłem lub naraziłem twoją psychikę na poważne uszkodzenie to przepraszam i bardzo nad tym ubolewam
zastanowiłem się nad tym po trylogi zahna, gdzie był Thrawn. on był jednym z 12 Grand admira!!!L!!!s, a według książki to najwyzsza ranga w Imperium. Mógłby mi więc ktoś odpowiedzieć czy Tarkin i Piett byli GA?? Jeśli nie, to czemu innych nie było w filmie??
Tarkin był Moffem i to zupełnie inna bajka niż Wielki Admirał. Piett nie był WIELKIM ADMIRAŁEM.
A przy okazji - skoro wiesz, że się czepiają, to czemu nie piszesz po polsku nazwy? Jest Wielki Admirał i nie ma sensu wywalać drzwi i pisać Grand. Termin jest od dawna uznany, po co wprowadzać syf.
Ale by nie wprowadzać syfu warto też zajrzeć do Przewodnika użytkownika (dział drzewka) i się do tego stosować. Tak jak do nazewnictwa. Zresztą jakbyś napisał Gwiezdny Psujek zamiast Gwiezdny Niszcyciel, to też by sie ktoś przyczepił.
...powiedział, co trzeba, ja tylko uzupełnię.
Przede wszystkim trzeba rozróżnić stopnie we Flocie Imperiumi w czymś, co można nazwać służbą cywilną albo władzą wykonawczą. Flota jest tożsama ze służbą wojskową, i ci, którzy w niej służą, są najogólniej rzecz biorąc żołnierzami i posiadają inne rangi, niż gubernatorowie i pochodne, którzy są cywilami. I tak we Flocie masz (z tych ważniejszych) generałów (chyba tylko w Sojuszu było rozróżnienie generałów latających na myśliwcach i dowodzących w polu), potem admirałów (vide Piett, Ozzel, Harsk, Motti itp.), a najwyższą rangą we Flocie był Wielki Admirał, czyli ktoś wyżej, niż admirał. W służbie cywilnej (znów najważniejsi) są gubernatorowie, zarządzający planetą lub systemem, wyżej moffowie (wcześniej gubernatorowie sektora), którzy odpowiadają za administrację itp. całych sektorów, w końcu Wielcy Moffowie, którym podlegają całe grupy sektorów czy rejony galaktyki. Jak nietrudno się domyślić, nie było ich wielu. Władza w Imperium była absolutna, toteż gubernatorom, moffom i wielkim moffom podlegali podporządkowani im oficerowie Floty. To chyba wszystko. Źródło: odpowiednie książki, których nie chce mi się wymieniać + przewodnik po postaciach.
Misiek z LO2. Ty jestes zawsze pewnym źródłem informacji. Mógłbyś mi jeszcze wytłumaczyć czemu nie było Wielkich Admirałów w filmie i czemu Tarkin nie był Wielkim Admirałem chociaż był zarządcą (szefem czy jakoś takoś) gwiazdy śmierci. Ona byla przeciez czescią floty.
...ale poza kadrem Może i rzeczywiście byli jacyś wielcy admirałowie na pierwszej Gwieździe Śmierci, acz nie dam sobie za to ręki uciąć, wiem natomiast, że kilku było na drugiej i większość z tych kilku na niej zginęła.
Co do Tarkina, to jest on dość ciekawy. Z początku służył we Flocie Republiki w randze komandora, ale z tego, co wiem, już podczas Wojen Klonów nie brał udziału w działaniach wojennych. Nie jestem pewien, czy nie był senatorem z Eriadu, w każdym razie był jednym z pierwszych moffów po proklamowaniu Imperium, a przypadł mu rodzinny sektor Seswenna. Po masakrze na Ghormanie został wielkim moffem i rozciągnął swoje urzędowanie na spory kawałek Zewnętrznych Rubieży. Tyle kariera zawodowa.
Teraz zasługi, za które został komendantem Gwiazdy Śmierci. Przede wszystkim był tym, który przedstawił projekt tejże Palpatine`owi, i jeśli nie liczyć zawirowań związanych z Geonosianami i Wojną Klonów, cały czas miał go na uwadze. To on stworzył Labolatorium Otchłani, gdzie powstały ostateczne projekty superlasera, to on, już jako moff, zorganizował miejsce budowy Gwiazdy Śmierci (planeta D`spayre), to on załatwił niewolników Wookieech do jej budowy (i do Otchłani przy okazji). Jednocześnie jako były wojskowy, ciągle zafascynowany armią, był on autorem Doktryny Strachu, która legła u podstaw całego programu nie tylko militarnego, ale i politycznego Imperium. Wreszcie był on zaangażowany w machinacje Sidiousa w zasadzie od zamieszek związanych z Frontem Mgławicy, a więc jeszcze przed Mrocznym Widmem.
Z legislacyjnego punktu widzenia z kolei też wszystko było w porządku. Moffowie i wielcy moffowie byli zwierzchnikami sił zbrojnych podporządkowanych im terytorialnie, a więc stacjonujących w podległych im systemach czy rejonach galaktyki. Tarkin często to wykorzystywał, a to lecąc na Kashyyyk, by rozpocząć obławę na Wookieech, a to lądując krążownikiem na manifestantach z Ghormanu... kolonia D`spayre i budowana tam Gwiazda Śmierci także była podporządkowana jego jurysdykcji. To + fakt, iż pomysł Gwiazdy Śmierci byl jego (chociaż pierwszy projekt powstał w głowie Raitha Sienara, ale to tylko szczegół), sprawiało, iż nie było lepszego kandydata na jej komendanta.
A nie był wielkim admirałem, bo nie mógł nim być; wtedy już od dłuższego czasu nie był wojskowym w służbie czynnej (a tylko w Sojuszu powroty do służby i awanse były dziełem kilku sekund; we Flocie Imperium nie było tak łatwo).
Moff Tarkin był jednak "najbliżej" imperatora i najbardziej się liczył w Imperium, a Wielcy admirałowie byli najwazniejsi od sił zbrojnych, podlegali jednak Tarkinowi. Dobrze??
...tak, tylko z tym podleganiem wielkich admirałów byłbym ostrożny. Teoretycznie mogło tak być, w praktyce niezmiernie rzadko przyporządkowywano ich do konkretnych flot czy systemów, w związku z czym oficjalnie nie podlegali żadnemu wielkiemu moffowi. Acz w teorii było to możłiwe.
A najbliżej Imperatora mimo wszystko był Vader, ale on wymyka się wszelkim formalnym klasyfikacjom...
Sygnaturkę zmienię wkrótce.
Rozmowy inteligentów:
- Vzemu wy gadacie na tematy nie zwiazane ze sw?? Zapiszcie sie moze do bastionu spijdarmn.
- Najpierw wytrzeźwiej
Wszelkie podobieństwo do userów nr 7094 i 474 jest przypadkowe.
(Misiek głupio troche że tak wyskoczyłem ale byłem świezo zarejestrowany na tym forum i nie rozumiałem wielu spraw. Więcej grzechów nie pamiętam...)
...chyba wciąż jesteś świeżo zarejestrowany na tym forum + patrz ciąg dalszy...
Misiek z LO2 napisał:
Nie jestem pewien, czy nie był senatorem z Eriadu
Był gubernatorem systemu Seswenna, czyli systemu, w którym była Eriadu. Senatorem nie był.
...razie senatorem był jego ojciec. I żeby być ścisłym: Eriadu leżało w systemie o tej samej nazwie, natomiast Seswenna to sektor, w którym tenże system się znajdował.
Misiek z LO2 napisał:
Eriadu leżało w systemie o tej samej nazwie, natomiast Seswenna to sektor, w którym tenże system się znajdował.
System w systemie? Czy coś źle zrozumiałem?
Eriadu to planeta, która znajdowała się w systemie Eriadu, który to system mieścił się w sektorze Seswenna, który to sektor był na Zewnętrznych Odległych Rubieżach. Tarkin był po kolei gubernatorem planety (czy tam systemu), moffem sektora i wielkim moffem tego fragmentu Rubieży.
-[cytat]Przewijali się......ale poza kadrem[/quote]
Wcale nie poza kadrem. Widać białe mundury wielkich amdirałów w czasie narady, kiedy to Vader zabija jednego z oficerów.
kiedyś na oficjalnej było o tym. Koleś który przewija się w kadrze w ANH, ma faktycznie biały mundur, ale Wielkim Admirałem nie jest. Zahn na którymś konwencie stwierdził, że powinni do trylogii wstawić jakiegoś Wielkiego Admirała, ale koleś w białym mundurze przynajmniej wg EU i twórców kart CCG to pułkownik Wullf Yularen, członek Imperialnego Biura Bezpieczeństwa.
Nawet jest o nim w Wookieepedii:
http://starwars.wikia.com/wiki/Wullf_Yularen
Nie wiedziałem o tym. Zobaczyłem kogos w białym mundurze z blacha odznaczeń, to go uznałem za wielkiego admirała. Wydało mi sie to proste i logiczne-Zahn luknął na film, wypatrzył "białego" i wymyślił,że to wielki admirał. Ale widzę, ze ktoś go ubiegł i to dostało się do kanonu...
niestety nie był Wielkim Admirałem...
Ale Sidious nie byłbym pewny czy pomysł na WA wzięto właśnie z marynarki niemieckiej. W Imperium naraz jest 12 Admirałów natomiast w Marynarce Trzeciej Rzeszy naraz był tylko 1 admirał.
Konkretnie do 1943 roku był Reader a do 30 kwietnia 1945 roku był nim Doenitz.
Pomysł przyszedł zapewne z innego źródła.
ja wcale nie mówiłem że tytuł ten powstał w Niemczech dopiero w latach 30-tych. Wziąłem po prostu pozornie bardziej znany przykład.