W TV oczywiście.
Milion złotych będzie musiała zapłacić Telewizja Polsat za emisję dwóch programów, które zdaniem KRRiT były niezgodne z Ustawą o radiofonii i telewizji - poinformował Presserwis.
KRRiT podjęła uchwałę o ukaraniu Polsatu już 16 marca br. Jednak dopiero wczoraj przewodnicząca Rady Elżbieta Kruk zadecydowała o wysokości kary.
Na stację zostały nałożone dwie kary po 500 tys. zł. każda. W pierwszym przypadku powodem była rozmowa Kuby Wojewódzkiego z Kazimierą Szczuką, podczas której przedrzeźniała ona głos Magdaleny Buczek, założycielki podwórkowych kółek różańcowych dla dzieci. W drugim, Polsat zapłaci za emisję programu "Nieustraszeni", którego uczestnicy zjadali dżdżownice.
Polsat zapowiedział odwołanie się od decyzji KRRiT - informuje Presserwis.
-------------------
Mialem akurat przyjemność oglądać oba programy.
O ile szeroka publiczność nigdy nie słyszała o tysiącach (sic!) podwórkowych kółek różańcowych (do których należą setki tysięcy dzieci) to teraz stały się niesamowicie poszukiwaną organizacją. Ja sam u siebie na dzielnicy i w przyległych kwartałach szczerze szukałem takich pkr-ów... nie znalazłem niczego. Ale nie o to chodzi (choć po części...)
Kazimiera Szczuka miała po prostu pecha. Nacięła się na poszukującą haka moherową ekipę, która szumnie trąbi o pogwałceniu uczuć religijnych przy najmniejszej nawet okazji.
Co prawda moim zdaniem gorzej jest przedrzeźniać (ale nie szydzić - to dwa różne zachowania) osobę, której się nie zna (bo mozna się naciąć jak w tym wypadku) od tej, ktorą widzieliśmy czy rozmawialismy z nią...
Sednem jednak tej sprawy nie jest to czy ktoś poczuł, że urazono jego pseudo-religijność, czy nasmiewano się z kalectwa... chodzi tu o trafienie w toczącego Polskę raka jakim jest toruńska rozgłośnia i wszystko co z nią związane. Cały fałsz tej organizacji wypływa własnie poprzez takie decyzje KRRiT - bądź co bądź również znajdującej się pod pantoflem złodzieja Rydza i jego rządowych wyznawców.
Drugi program jest już chyba w Polsacie od ładnych paru sezonów. I czego tamtejsi uczestnicy już nie jedli, czego nie pili... jakoś nikt nigdy do tego się nie doczepił dodając jeszcze, że rozliczne inne programy z samego Polsatu tylko mogłyby o wiele bardziej podpaść misyjnej-pdeudo-radzie.
Zastanawia więc mnie wolność słowa i obrazu w publikacjach telewizyjnych. Rozumiem, że TVP1 i 2 + regiony muszą iść po linii i po bazie obecnego upiornego systemu. Ale czemu przypieprzać się do nadawców prywatnych?? Przecież to właśnie dzięki nim można dosadnie i mocno powiedzieć co jest gównem, a co chwali się w publicznej. Bo jak nie to tak czy siak niedługo będziemy przypominac Białoruś... a gonimy ją bardzo szybko i tylko ktoś bardzo głupi mógłby pomysleć, że tak nie jest.