TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Ogólnie o Star Wars

Mistrz Yoda a John Keating

Jedi Master Zalew 2006-03-04 14:55:00

Jedi Master Zalew

avek

Rejestracja: 2004-09-18

Ostatnia wizyta: 2008-02-10

Skąd: Świętochłowice

O ile podejrzewam, że prawdopodobnie postać Yody może być znana kręgom sympatyków Star Wars..... o tyle szybko przypominam, kim John Keating był. Otóż pamiętacie "Stowarzyszenie umarłych poetów" ze świetnym Robinem Williamsem w roli pewnego niezwykłego wykładowcy? No właśnie.... Niezwykły film z niezwykłym przesłaniem. I tak poszukując autorytetów myśle sobie- cholera kogo tu słuchać? Yody czy Keatinga? Krótko streszczając konfrontację światopoglądową- mamy tu: `let go of everything` vs. `carpe diem`, czyli problem natury poważnej, z którym często spotykamy się nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Co do nauki Yody, to wszystko jasne. Natomiast Carpe diem Keatinga nie sprowadza się do"muszę się nachlać bo trza chytać dzień". Tu chodzi raczej o rozmiłowanie się w świecie ja myślę, o czerpanie sił witalnych z naszych radości, pragnień, pasji.... heh.... Czy to nam się z czymś nie kojarzy? No pewno że kojarzy się z ideologią Sithów. Jednak nie sposób nazwać Keatinga Sithem. Yoda mówił, że zawiódł Jedi, bo Sithowie się zmienili, kiedy to on poddał zakon stagnacji. Nie sądzicie, że Yoda mógłby trochę nauczyć się od Keatinga? Osobiście po długich przemyśleniach doszedłem do wniosku, że -o wybacz Yodo- Keating wypada o wiele bardziej przekonująco. I staję na stole dla innej perspektywy świata.

LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..