czyli Książka Której Nie Ma, aka Najbardziej Wyczekiwana Książka Wszechczasów - oto jej oficjalny temat Póki co: widział ją ktoś w ogóle w sklepach?
czyli Książka Której Nie Ma, aka Najbardziej Wyczekiwana Książka Wszechczasów - oto jej oficjalny temat Póki co: widział ją ktoś w ogóle w sklepach?
to jest jednak za@@pie nawet jak na Polskę:/ u mni nie ma nigdzie nawet w empiku
Racz nie obrażać naszego miasta Akurat z tym Empikiem (nie tylko sosnowieckim...) sprawa wygląda tak, że nierzadko książki pojawiają się w nim dużo później, niż w zwykłych księgarniach. Jeśli zas chodzi o owe zwykłe księgarnie, to zajrzyj do Matrasa na Modrzejowskiej, pewnie będzie w piątek, najdalej na początku przyszłego tygodnia. Ja i tak pojadę po książkę do Katowic - kupuję tam już od 2 lat, zawsze mam jakieś upusty No ale zanim odkryłem tę księgarnię w Kato, kupowałem zawsze w Matrasie. Już mnie tam rozpoznawali. Po głosie
PS. El Rey - jak się ma sprawa z okładką? NEJowe logo, czy takie jak prezentowane na stronie Amberu? I czy w ogóle jest może coś, co podniosło tak drastycznie tę cenę? Nie wiem, lepszy papier...? (łudzę się )
Nic specjalnego, na stornie tytułowej pomniejszyli logo NEJ, ale Bóg zapłać okładka jest w porzadku. Świetnie sie ona prezentuje i wg mnie jest jedną z lepszych. Papier jak zawsze. Dostaełem upustw wysokości...<fanfary> 20groszy!!! Tylko w Poznaniu tak dają, przyjeżdżajcie i kupujcie, takiej okzji nigdzie nie dostaniecie! Ja swoja kupiłem prosto z wózka wiozącego książke na półeczke
na końcu żadnych historyjek jak powstawało NEJ nie ma? tak? Bo w sumie mnie to najbardziej interesowało, by sobie powtórzyć, ale chyba będzie trzeba sięgnąć do oryginału .
Nie narzekałbym na cenę, bo nalezy pamiętac o ilości stronnic jaką posiada ten book! Jakby policzyć ile sie płaci za stronę, to wychodzi że TUF jest jedną z najtańszych kiążek z SW
Dla wyjaśnienia:
Jednocząca Moc - 50 PLN - 596 stron - 8,3 grosza/stronę
Myśliwce Adumaru - 30 PLN - 240 stron - 12,5 grosza/stronę!
Jak widac różnica jest ogromna!!! Oczywiscie na korzyść TUFa
a kosztowała 34,80 PLN!
były inne ceny generlanie! Zresztą SbS poczatkowo kosztował więcej, a ty moze kupiłes juz po jakims czasie ksiązkę, kiedy to była tańsza z powodu jakiś promocji.
Ja porównałem tutaj dwie książki wydane bezpośrednio w ostatnim czasie.
rzeczywiście były inne ceny, jakby nie było - od wydania w Polsce SbyS minęły równe 4 lata (no, prawie - marzec 2002), i trzeba przyznać że wzrost kosztów produkcji się rozumie. Inna sprawa, że wcale nie są one aż tak wysokie, skoro po ok. 1,5 roku ksiązki trafiają do Centrów Taniej Książki, gdzie schodzą po 10-15 zł (o 7 zł w biedronce raz na jakiś czas nie wspominając...), a Amber wciąż musi coś z tego mieć, i to raczej choć troszkę więcej, niż zwrot kosztów produkcji. Prawda jest taka, że produkcja takiej średniej grubości (300 stron) książki nie może przekraczać tych 5-7 zł. W innym wypadku takie sytuacje by nie występowały.
Co do pierwotnej ceny SbyS, to ona w momencie jej wydania wynosiła dokładnie 34,80 i była pierwszą książką SW, której cena wyniosła ponad 30 zł. Później tę cenę przektoczyły jeszcze Szlak przeznaczenia i Eskadra Widm - obie po 39,80. Idąc tym tropem, TUF powinien kosztować najwyżej 45 zł, ale nie 50!
Amberu to naprawde nie nasza sprawa, atylko i wyłącznie ich! Oni postanowili ze będzie tyle kosztowała książka i widocznie tak jest dla nich najlepiej! Naprawde nie podwazałbym ich kompetencji i znajomości rynku. Z pewnością mogliby te ksiazkę pozycjonowac za 45 PLN, ale skoro wstawili 50 to musieli miec jakies przesłanki! Widczonie po prostu, akurat w tym wypasku, opłaca się sprzedać mniej po więcej niż więcej po mniej. Zreszta mozna to uzasadniać chocby NAMI Czyli tkimi seryjnymi klientami, którzy kupią książke i tak...jest nas mniej, ale za to skubia nas na wyższej marży.
wiesz trzeba było słuchać Ricky`ego i zamiast do UE wchodzić do EU - wtedy ksiażek byś nie potrzebował, a tak płacisz cenę większą. Z tym, że w dodatku i tak jeszcze musisz być UE wdzięczny, że mamy okres przejściowy. Jakby tak trzeba było dodać jeszcze 22% ceny jako VAT do książki, to pewnie kosztowałaby 75 PLN albo i nawet 80 PLN (bo wyższcza cena oznacza mniejszą sprzedaż, więc jeszcze się ciut podniesie, parę osób odpadnie, ale wyjdzie się na swoje). Ja pamiętam jak przed wejsciem do UE masło można było za 2-2,50 kupić, a teraz 5-6 PLN. Szkoda, że płace tak nie wzrosły. A ceny książek wzrastały wcześniej, na tej drobnicy, że tak powiem, a widać to dopiero na "grubych" tytułach.
Nie wiń UE za chory system finansów naszego państwa!!!
Wyższy poziom cen w UE na żywnosć ma swoje podstawy, choćby w tym, ze wtedy pomoc dla rolników nie musi być taka potężna jak jest to u nas dzisiaj! Gdyby realizowano rozsądne reformy, to zamiast ty oddawac podatk na KRUS i inne rolnicze zapomogi płaciłbys w tym maśle rolnikom ... Niestety nasze mądre rządy nie potrafiły odwazyć sie na politycznie niepopularne ruchy i nie zdecydowały sie na ucięcie pewnych spraw. Tym samym dzisiaj płacimy podwójnie, bo zarówno w wyższych cenach jak i podatkach ... ale to już nie jest wina UE
Lord Sidious napisał:
Ja pamiętam jak przed wejsciem do UE masło można było za 2-2,50 kupić, a teraz 5-6 PLN.
-----------
W Pabianicach masło nadal po starych cenach (specjalnie się właśnie ojca zapytałem po ile kupuje - koło 2 zł). Może oni was tak w tych największych miastach nabijają w konia .
...masło we Wrocławiu i więcej, niż 2,60 za nie nie płacę (ewentualnie 3,40, ale to za wyjątkowo dobre masło "Wiejskie", które nie zamarza w lodówce i jest gęstsze od innych; zresztą widziałem je tylko w dwóch miejscach we Wrocku). Może Lord po wejściu Polski do Unii zaczął kupować masło w kilogramach?
pokaże Ci rachunek następnym razem, zobaczysz co kupuję i za ile. Moze wtedy wyjasnisz kwestię lepiej niż ja .
chyba prędzej zamówie na merlinie tą książeczke bo za nim dojdzie na moją wieś to ho ho... troche czasu minie
ale teraz sam z siebie sie śmieje - myślałem do niedawna, że Szlak przeznaczenia był drogi. ha, ha, kochany Amber wyprowadził mnie z błędu serwując nam po chyba 1,5 roku oczekiwania książkę z okładką odstającą od reszty i za 5 dych. a teraz na poważnie - wy, *****, bedziecie teraz marudzić, że tych książek mało osób kupuje! no jasne, 50 zł to żaden wydatek...
W Krakowie 34.80
jeśli chodzi ci o cenę, bo tak naprawdę to kosztuje 49.80
A ja dostałem ją przez taki przypadek...
Dzwonię do EMPIKu i pytam: czy jest "Jednocząca Moc". Gościówa odpowiada: "Jest, ale jeszcz nie wypakowaliśmy"
No to idę do EMPIKu, patrzę na półkę i ni ma. Pytam się kobiety przy kasie. Ona idzie na zaplecze przynosi książkę i mówi: "Ofizjalnie ta książka ma dostać się na półkę jutro, ale..." I sprzedaje mi ją
No i już przeczytałem pół książki
W poprzednich tomach była mapka na początku książki a teraz im się nie chciało (nawet za 50 zł).
Wiesz, oni już wczesniej z mapami kombinowali, wklejali nie z tych tomów co trzeba. A tym razem szkoda, bo w mapce pojawiłą się między innymi Csilla. No, a paperbacku był ciekawy dodatek w postaci rozmowy z twórcami NEJ (w hardcoverze był na CD). Niestety też nie ma.
TUF na mnie troche poczeka. Zaległości mam - aż 3 ksiązki! (nie poznaję aż siebie, no )
I mimo, iż nie kupiłem (i pewnie długo nie kupię) to to chyba jedna z lepiej wydanych ksiązek SW w Polsce Bardziej ślizga okładka i jakiś lepszy papier Sam nie wiem, ale ąż podniosło to SWowy standard
dzisiaj byłem w Empiku no i pomyślałem że se popatrze troche na ``Jednoczącą Moc" no i faktycznie chłopaki z wydawnictwa poprawili papier
Jest tak bardziej bielszy i gładszy
czyli Plejady, w której znajduje się też sosnowiecki Empik, no i cóż, co widzę... Jednocząca Moc Uznałem, że skoro jest okazja kupić, to nie będę sępił 5 zł (czuję, że jakoś nie będę miał zresztą jakoś sił w tym tygodniu jechać do Kato) więc kupiłem książkę za te 49,80. Tym, co się rzuca w oczy, jest rzeczywiście o wiele lepszy papier. Już wiadomo, dlaczego cena tak drastycznie podskoczyła
A kiedy przeczytam? Pewnie pod koniec marca dopiero, bo mam teraz nawał booków do czytniecia (lektury w większości...).
Tak czy siak, the circle is really complete...
Ricky Skywalker napisał:
jw
-----------
Mam nadzieję że nie z DJ rydzem??
trzeci dzień z rzędu nawiedzam rybnicki Empik i przeglądam tamtą książkę... cholera, 5 dych naprawdę, za dużo, za dużo... ale w końcu i tak nie wytrzymam
No Shedao Shai ja mam to samo Co jestem w Empiku to odrazu wale na stoisko z jednocząca moca hehe... No ale na tym sie zazwyczaj kończy
Na razie u mnie cienizna w portfelu
no dobra... niedługo wytrzymałem - ale NEJ to NEJ. Zakupiłem dziś, dla przypomnienia, przeczytałem sobie TFP - TUF pójdzie na dechę jutro
...wczoraj, na razie jestem zbyt wgnieciony, żeby napisać recenzję. Na prawdę warto wydać te 50 zł.
i skończyłem.
Świeeeeeeeeeeetna książka! Naprawdę świetne zakonczenie serii! Wciągająca, klimatyczna itp. Naprawdę dużo by wymieniać. Ale są dwie rzeczy które mi trochę przeszkadzają i przez które ocena nie będzie najwyższa:
Czasem dialogi były na poziomie przedszkolnym!
To łączenie wątków, nazw, faktów... Fajnie fajnie, ale jednak za dużo tego było.
9/10
ponieważ Merlin ma dzisiaj 7 urodziny, to kto jeszcze nie kupił JM może ją tam kupić za 42.77 zł - warunkiem jest złożenie zamówienia do godz. 24.00
W ogóle na wszystko są tam dzisiaj promocje, tak przy okazji
Świetna książka, doskonałe zwieńczenie serii NEJ. Pomysł, by Luceno napisała ostatni tom, był strzałem w dziesiątkę. Powieść zawiera wiele nawiązań do innych powieści, ale nie tylko do tych NEJowych, ale też choćby do "Zjawy z Tatooine" . Bardzo mnie ucieszyło pojawienie się Kyle`a Katarna, (co prawda, nie ma go zbyt dużo) i Boby Fetta . Książkę czyta się bardzo przyjemnie, zwroty akcji niekiedy są zaskakujące. No i bitwa o Coruscant (albo, jak kto woli, o Yuuzhan`tar) pięknie opisana.
Luceno po raz kolejny udowodnił, że nie ma sobie równych w całym uniwersum.
Polskie wydanie także jest na bardzo dobrym poziomie. Okładka jest bardzo ładna (z białym logiem SW), tłumaczenia pana Andrzeja Syrzyckiego jak zwykle bardzo dobre.
Ocena 10/10
Carth Onasi poleca!
Trwało ładnych parę lat zanim dobrnąłem wreszcie do ostatniego tomu New Jedi Order. I musze powiedzieć, że czuję się lekko rozczarowany. Miałem nadzieję, że to zakończenie w lepszy sposób podsumuje wszystkie wątki. Ale po kolei.
W książce jest zbyt dużo Hana i Lei. Właściwie to są wszędzie i trudno nie odnieść wrażenia, że są wciskani na siłę. Tak jakby nie można było dać im odpocząć bo inaczej galaktyka się rozpadnie. Ja rozumiem, że oni są integralną częścią świata SW, a nawet może jej symbolem z resztą paczki, ale trudno nie zapytać kiedy autorzy im wreszcie odpuszczą? Nie odpowiada mi sposób w jaki użyto Zonamę Sekot. Dość mam już tego całego filozofowania i podobnego chrzanienia. Zwyczajnie mnie to nudzi, choć pewnie wielu osobom właśnie wątek filozoficzny się podoba. Sceny batalistyczne były w porządku, ale bez przesady. Bitwa o Kalmar ciekawa, jednak nie do końca wciągająca. Podobnie z bitwą o Coruscant, z tymże ta wydaje mi się być zbyt rozwleczona i jak na kulminacyjny moment nie za bardzo porywająca. Podobało mi się użycie wirusa i postawienie pytania jakim kosztem można zwyciężać. Rozczarowała mnie natomiast scena szturmu cytadeli i pokonania wielkiego władcy Shimmry, choć przyznaję, że zwrot akcji z Omnim przyjemnie mnie zaskoczył. Jeżeli jednak patrzę na całą finałową bitwę to myślę, że jednak James Luceno mógł wykrzesać z niej coś więcej. Zbyt ją rozwlekł i przez to trochę zepsuł.
Cieszę się, że to już ostatni tom Nowej Ery Jedi, bowiem wydaje mi się, że seria się już trochę się wypaliła. W każdym razie mnie lekko zmęczyła. A jak ocenić zakończenie w postaci Jednoczącej Mocy? Powiedziałbym, że średnio. Książka zawiera kilka smaczków (np. mnie ucieszył Boba Fett), ale nie wybija się specjalnie na tle innych pozycji SW, a po zakończeniu tak długiego cyklu spodziewałem się więcej.