Temat który chce poruszyc to Śmierć Qui-Gon Jinna ...
Załóżmy że Jinn nie umarł. Czy wtedy młody Skywalker zostałby Jedi ?
Po śmierci Qui-Gona, Kenobi był związany z nim obietnicą . Nie miał serca jej nie wypełnić . Dlatego prawie wymusił na Yodzie przyjęcie go do Jedi ("Będe szkolił Anakina, nawet bez zgody Rady jeśli będe musiał")
Gdyby ten nie umarł, nie wiem czy Qui-Gon przekonałby Yode. Jak myślicie czy zrobił by to ? A tak przy okazji śmierć Qui-Gona była zgubna dla Sidiousa. Jeśli by ten nie umarł Skywalker raczej nie zostałby Jedi. Ale został i zabił Imperatora ...