Jak sądzicie czy Palpatine był o wszystkim informowany przez Jedi z racji pełnienia funkcji kanclerza?
Ja myślę, że oni mu mówili tylko to co musieli, a odnośnie problemów z Sithami to chyba byli wyjątkowo wstrzemięźliwi. Pewnie kanclerz został oficjalnie poinformowany o tle wydarzeń na Naboo i pojawieniu się Czarnego Lorda, ale czy od samego początku wiedział o prawdopodonym istnieniu drugiego Sitha? Mam duże wątpliwości... W "Ataku" Yoda wyraźnie sprzeciwia się informowaniu kogokolwiek o rosnących wpływach Ciemnej Strony (w rozmowie z Mace`em).
Oczywiście pomijam tu fakt, że Palpatine wiedział wszystko sam, bo był osobiście odpowiedzialny za ten bałagan.
Co o tym myślicie?