Zawsze się zastanawiałem kto będzie następnym Wielkim Mistrzem Zakonu Jedi po śmierci Luka Skywalker (jeśli on w ogóle umrze ) Czy w ogóle wiemy jak wybierany jest taki "Przywódca" Jedi(obrzędy itp )??????
Zawsze się zastanawiałem kto będzie następnym Wielkim Mistrzem Zakonu Jedi po śmierci Luka Skywalker (jeśli on w ogóle umrze ) Czy w ogóle wiemy jak wybierany jest taki "Przywódca" Jedi(obrzędy itp )??????
Podawajcie swoje propozycje(kogo uważacie za najbardziej odpowiedzialnego na to stanowisko Jedi Nowego Zakonu)
sposób przewidzieć obrzędów w odrodzonym przeciez Zakonie, który nigdy jeszcze nie miał okazji wybierać nowego Wielkiego Mistrza.
Lektura trylogii "Dark Nest" pozostawiła wrażenie, że Luka nie da się zastąpić na stanowisku przywódcy Zakonu, bez niego to wszystko poszłoby w rozsypkę w ciągu krótkiego czasu.
Jednakże lata będą mijały i ktoś tym przywódcą kiedyś zostanie. Moje typy? Zakładam, że będzie musiał być to ktoś z rodzinki Solo/Skywalker aby autorzy mieli łatwiej. idąc tym tropem byłby to Jacen, pod warunkiiem, że okiełzna przez te lata całą filozofię którą wchłonął i bardziej dostosuje się do Jedi (chyba, że Zakon się dalej przeobrazi).
Jesli to miałby być ktoś spoza... żadna osoba mi nie pasuje na to stanowisko. Gdybym musiał wybierać pewnie bylby to Kenth Hamner. Przy swoim wojskowym, dosyć twardym podejściu do wielu sytuacji i takiejże naturze miałby szanse okiełznać Zakon, ale jak na razie jego postać jest zbyt mało rozwinieta przez autorów żeby o tym mówić wogóle.
Co do obrzędów przekazania takiego tytułu to w przypadku czasów NR rzeczywiście trudno co kolwiek powiedzieć. W sumie ciekawi mnie bardziej jak takowe obrzędy mogły wyglądać w czasach SR np: w jakich okolicznościach dochodziło do wyboru przewodniczącego Rady Jedi itp? Natomiast co do ewentualnego następcy Lucke`a to z wielką radością powitałbym na tym miejscu Kama Solusara, o ile przetrwał zawieruchę związaną z NEJ. Nie wątpię jaednak że dużą rolę będzie odgrywać ktoś z rodu Solo. Z drugiej strony Skywalker nie zejdzie z areny tak szybko. Dlaczego? Bo trzymam się kwestii, którą wypowiedział Yoda do Lucke`a na Degobah w ROTJ; że jak dożyje 900 lat to będzie wyglądał znacznie gorzej
że raczej napewno następcą pozostanie ktoś z firmy Solo&Skywalker. Prywatnie obstawiam Bena, gdyż ma naprawdę duży potencjał - zwłaszcza po treningu u Jacena i zdobyciu nawet części z umiejętności, które ten posiada. Co do samego młodego Solo, to raczej szanse, że zostanie następcą Luke`a są niewielkie. Jego filozofię i poglądy od Jedi dzieli raczej duża przepaść, której on sam nie stara się zasypać. Coś mi mówi jednak, że on tak naprawdę przestał być już nawet Jedi (co nieoznacza, że jest od razu Sithem ). Jaina nie interesuje się raczej możliwością kariery u Jedi, a po tym co słyszałem o "Swarm War"
, to raczej nie wierzę, by do końca żywotu Luke`a zdołała zyskać jakieś poważanie u starszych. Pozostaje więc jeszcze Leia - o ile jest zainteresowana taką pozycją (po tylu latach rządów mogłaby mieć dosyć).
Oczywiście pałeczkę może przejąć ktoś inny - Kyp, Corran, Kam itd, ale żaden znich nie ma takiego wpływu i takiego posłuchu, pomijając już fakt, że wybór któregoś z nich praktycznie podzieliłby zakon aż miło Poza tym może się zdarzyć, że nie trzeba bedzie wybierac następcy Grand MAstera, bo nie będzie tego komu robić
co prawda nie znam jeszcze szczegółowo wydarzeń z NEJ (szukam "Wektora Pierwszego" i wydarzenia zanm z recenzji książek na Bastionie) to typowałbym
1.Kyle Katarn(chociaż on może nie mieć wielkich zdolności przywódczych).
2.Corran Horn
3.Ben(?) Skywalker-jak podrośnie i jeśli będzie kompetentny.
Napewno nie powinien być nim Kyp Durron.Jest świetnym wojownikeim ale według mnie jest zbyt impulsywny,i te jego numery z Caridą...
Luke`a jest ciężko zastąpić.Według mnie Jedi powinni powrócić do zasad z okresu Starej Republiki-to rada Jedi powinna wybrać jego następcę.
dodać Kypa-człowiek doświadczony, po przejściach, ustatkowany, silny Mocą i otwary na nowinki techniczne
Swoją drogą to mogliby już zakończyc ten spektakl z całkowitym brakiem informacji o Jedi z czasów SR. Teraz po nakręceniu prequeli, powinni dać jakąś powieść o odnalezieniu informacji z czasów, które znamy z Zemsty Sithów. Bo absurdem jest że 20 lat po pojawieniu się Imperium w miejscu Republiki nie ma żadnych wieści z tego okresu. W końcu to tylko dwie dekady a nie 1000 lat. Ktoś pamiętać musiał.
Przychylam się także do tego co napisał Admirał, że Jedi powinni powrócić do zasad z czasów SR.
Po pierwsze coś takiego jak "Wielki Mistrz" nie powinno mieć w zakonie Jedi miejsca. Zwierzchnictwo nad Jedi powinna miec rada bo w końcu to bardziej republika niż imperium prawda? Wywyższanie jednego z Jedi przeczy odwiecznym zasadom choć w tym chaosie nowego zakonu wszystko jest możliwe...
Wookieencyklopedii jest napisane, iż tak owym wielkim mistrzem był Yoda (ale jakoś w to wątpie) poza Lord Jedi to tytuł nadawany tylko podczas wojny między Armią Światła a Bractwem Ciemności...ale to zapewne wiesz
Z tym tematem o Lordzie Jedi chodziło mi o porównanie tego całego "Wielkiego Mistrzostwa" a Mrocznymi Lordamiu u Sithów.
Lord Jedi naprawde istnieje...jesli nie słyszałeś patrz tutaj : http://starwars.wikicities.com/wiki/Jedi_Lord
...zacytuję książkę "Yoda: mroczne spotkanie": I am the Grand Master of the Jedi Order.
I chyba wszystko jasne
Misiek z LO2 napisał:
...zacytuję książkę "Yoda: mroczne spotkanie": I am the Grand Master of the Jedi Order.
I chyba wszystko jasne
-----------
Albo nawet: Grand Master of Jedi Order am I.
jest, że Rada powinna mieć zwierzchnictwo ale:
po pierwsze nawet w SR Yoda miał tytuł Grand Mastera mimo obecności Rady
po drugie co najważniejsze odrodzony Zakon bynajmniej w takiej formie jaką prezentował Dark Nest to totalny bałagan w którym Mistrzowie nie są w stanie dojsć do jakiegokolwiek porozumienia a Rada nie byłaby zdolna do kontroli i zwierzchnictwa nad Zakonem gdyby nie Luke, który trzyma w ręku owy tytuł i gdy trzeba sprawuje władzę "dyktatorską". Zakon w obecnej formie nie jest w stanie istnieć bez silnego przywódctwa. Sam Luke wątpi w to jak będzie wyglądał Zakon gdy jego nie będzie.
zeby Luke Skywalker umarł
a tak naprawde to mu by pasował Corran Horn. Nie wiem czemu ale jakos polubiłem te postac.
Jaki jest zasięg władzy Mistrza Zakonu, krótko mówiąc na co może sobie pozwolić ?????????
wedlug mnie sa 3 propozycje, Luke "zagada" OBW i Yode co bylo przed jego narodzinami, i powola nawa reda Jedi... albo, ktos z Rodziny Skywalker&Solo... albo Kyle Katarn
Przeciesz istnieje już Nowa Rada Jedi!!!!
Wiesz, jesli mamy być formalni, to istnieje coś na jej kształt, rodzi się to w NEJ... No ale to nie do końca było, to co kiedyś. I tu mały spoiler - do "The Swarm War" ostatniego tomu Mrocznego Gniazda. Książka kończy się fajną rozmową między Pelleaonem a Lukiem Skywalkerem, który akurat dojrzał do odtworzenia Rady Jedi, ale już jako rady doradczej, a nie jakiegoś dziwnego, politycznego tworu, jaki zaproponował Cal Omas.
A może nie powinno być wielkiego mistrza? Władzę nad zakonem powinna sprawować Rada Jedi. Ale jedno wiem na pewno- nie chciałbym żeby wielkim mistrzem został Jacen...