TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Literatura światowa

Harry Potter i Książe Półkrwi

Burzol 2006-01-30 23:25:00

Burzol

avek

Rejestracja: 2003-10-14

Ostatnia wizyta: 2025-04-18

Skąd: Poznań

Nie znalazłem takiego tematu - był tylko ten o Potterze jako "szicie popkultury", a chyba książka zasługuje na osobny temat. Ja właśnie skończyłem czytać i... słowem: MASAKRA . Trochę więcej napiszę jak już odsapnę , ale póki co: książka trzyma poziom poprzednich części (choć nadal 5 IMO najlepsza), od połowy zacznya cholernie wciągać, końcowa śmierć Sami-Wiecie-Kogo (Jeśli-Czytaliście-Spoilery-Lub-Oryginał) zdaje się przytłaczać resztę akcji..i znów bardzo chciałbym wiedzieć co będzie dalej - wiele jest do opowiedzenia w ostatniej części...

LINK
  • ja...

    Shedao Shai 2006-01-30 23:53:00

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2025-04-18

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    póki co jestem na 441 stronie Zakonu Feniksa - tak czytam dla odświeżenia Tak więc za KP zabiorę się pewnie jutro... ale wiążę z tą książką duże nadzieje

    LINK
  • Najlepsze

    Komandor Eire 2006-01-31 18:48:00

    Komandor Eire

    avek

    Rejestracja: 2005-08-08

    Ostatnia wizyta: 2013-05-05

    Skąd: Ze wsi

    było jednak rozwiązanie z Ksieciem Półkrwi i wątki romansowe Więcej nie napiszę, bo nie jestem w nastroju do złoszczenia ludzi.

    LINK
  • to

    Zax 2006-02-01 05:21:00

    Zax

    avek

    Rejestracja: 2005-04-17

    Ostatnia wizyta: 2022-09-18

    Skąd: Poznań

    żeś mi Burzol smaku narobił,a ja dopiero zaczne czytać w przyszłym tygodniu,bo teraz ksiązke ma sam wiesz kto A nie wypada dziecku z ręki ksiązki wyrywać.
    Chociaż tak sobie myśle że w zasadzie to do ciebie mam nie daleko,a skoro już przeczytałeś to może bym na weekend pożyczył.Odezwe się na gg.

    LINK
  • Nie pisz

    Valorum 2006-02-01 19:58:00

    Valorum

    avek

    Rejestracja: 2002-03-17

    Ostatnia wizyta: 2024-03-02

    Skąd: Łódź

    śmierć Sami-Wiecie-Kogo, bo Sam-Wiesz-Kto to Lord Voldemort, a on nie umiera (natomiast umiera ktoś inny).

    LINK
  • NIE

    Lorn 2006-02-01 21:07:00

    Lorn

    avek

    Rejestracja: 2005-01-16

    Ostatnia wizyta: 2025-02-13

    Skąd: Sosnowiec / Kraków

    nie czytam tego co tu piszecie bo zostało mi 160 stron do końca wypowiem sie jutro<rotfl>

    LINK
  • Ekhem,

    Mel 2006-02-01 21:20:00

    Mel

    avek

    Rejestracja: 2005-03-21

    Ostatnia wizyta: 2012-12-21

    Skąd: Warszawa

    Najlepsza książka z serii HP. Początek pokazujący w świetny sposób stan wojny. Bardzo fajna postać Snape`a który zdaje sie odnalazł miejsce między dobrem a złem. Bardzo ciekawe przedstawienie postaći Lorda Voldemorta co mi sie strasznie podobało("Wiedziałem że jestem kimś wyjątkowym") O wiele lepszy wątek miłosny, niż ten szczeniacki z Cho. W końcu Harry szybko opuścił Dursley`ów, no i Stworek("Szlama mówi do Stworka, Stworek będzie udawał że jej nie słyszy")Świetna postać
    No i Horacy Slughorn

    LINK
  • No i przeczytałem:)

    Lorn 2006-02-02 10:32:00

    Lorn

    avek

    Rejestracja: 2005-01-16

    Ostatnia wizyta: 2025-02-13

    Skąd: Sosnowiec / Kraków

    hm IMO najlepsza część, walki w Hogwarcie kojażą mi się trochę z obroną Akademii Jedi w JKII Śmierć tego-o-którym-wiemy troche jakby nie było leszego pomysłu, mało dramatyczna A autorka otwiera sobie drogę do kolejnych części a nie tylko do ostatniej siódmej Skoro harry nie wróci wiecie gdzie to będzie się włuczył szukał najpierw medalionu, potem węża a potem Rowling jedna wie czego:/ Oby nie zrobił się tasiemiec.

    LINK
  • Książę Półkrwi

    Vua Rapuung 2006-02-02 10:52:00

    Vua Rapuung

    avek

    Rejestracja: 2005-03-29

    Ostatnia wizyta: 2024-04-11

    Skąd: Biała Podlaska

    Ostatnio nieco chorowałem, więc korzystając z tego grałem w Hitmana i czytałem HPiKP (świetny skrót, swoją drogą ).
    Książka różni się nieco od poprzednich pozycji z tej serii, brak w niej końcowego wydarzenia do którego zmierza od początku (jak Komnata Tajemnic, czy Turniej Trójmagiczny), ten punkt kulminacyjny ujawnia się bardzo późno. Przez większość roku życie toczy się spokojnym tempem, przerywanym od czasu do czasu przez narkotyczne seanse z Dumbledorem . Tym niemniej pod koniec akcja przyspiesza i robi się ciekawie.
    W moim przekonaniu nieco zbyt słabo oddano atmosferę świata, w którym toczy sie wojna. Autorka postanowiła się chyba skupić na wewnętrznych przeżyciach bohaterów. Wątki "romansowe" przedstawione nieco lepiej niż w "Zakonie", choć też nieco im brakuje. Wątek z Voldemortem niezły, trochę tak, jakby zobaczyc młodego Hitlera . Końcową śmierć dodano moim zdaniem nieco na siłę.
    No i co ciekawe, Voldemort (pomijając drobne niedogodności w stylu odpadanie skóry i ogólne gnicie ciała) zrobił z siebie licza (ew. lisza). Najpierw zmiennokształtni, teraz licz z relikwiarzami i zombie, na koniec zobaczymy hordę orków, albo drowy wychodzące z podziemi . Aż się zacząłem zastanawiać, co by sie stało, gdyby wprowadzić tam mojego D&D`owego maga .
    Podsumowując: książka niezła, trzymająca poziom serii, acz IMO nieco gorsza od "Zakonu". Wciąż ma to coś, co wywołuje syndrom "jeszcze jednego rozdziału".
    Jeszcze jedno: książka mogłaby byc nieco dłuższa, tak na oko ma mniej stron nawet od "Czary Ognia".

    LINK
    • no

      Lorn 2006-02-02 11:26:00

      Lorn

      avek

      Rejestracja: 2005-01-16

      Ostatnia wizyta: 2025-02-13

      Skąd: Sosnowiec / Kraków

      "nieco dłuższa" dawno nie widziałem zeby ktoś narzekał na książkę która ma 700 stron że jest za krótka ale to fakt, też bym jeszcze poczytał. A jak moja 12-letnia siostra przeczytała to w 1 dzień i powiedziała rodzicom że za krótkie to złapali się za głowę

      LINK
  • mam pytanie

    Lorn 2006-02-02 15:31:00

    Lorn

    avek

    Rejestracja: 2005-01-16

    Ostatnia wizyta: 2025-02-13

    Skąd: Sosnowiec / Kraków

    może nieco spoilerowe dla tych co nie czytali jeszcze 6-ej części więc ostrzegam A teraz pytanie: Nie wiecie o kogo może chodzić w tej ulotce która była w fałszywym horkruksie z jaskini?? Autorka twierdzi ze po lekturze tej części można na to wpaść ale mnie się jakoś nie udało- Myślałem o Karkarowie(mam nadzieję że tak się to pisze) ale nie pasuje do inicjałów R.A.B - może to jakiś były śmierciożerca który w gronie "swoich" miał przezwisko jak np Snape?? Pomóżcie w domysłach

    LINK
    • Może

      Kaldam 2006-02-02 15:40:00

      Kaldam

      avek

      Rejestracja: 2003-09-13

      Ostatnia wizyta: 2020-07-17

      Skąd: Wrocław/Olesno

      Regulus Black, brat Syriusza ?? nie mam niestety przy sobie "Zakonu Feniksa" - tam można to sprawdzić przy scenie podziwiania drzewa genealogicznego Blacków.

      LINK
      • Szczerze

        Shedao Shai 2006-02-02 15:46:00

        Shedao Shai

        avek

        Rejestracja: 2003-02-18

        Ostatnia wizyta: 2025-04-18

        Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

        to o nim nie pomyślałem - z jednego prostego względu - jest martwy. Ale to się da przecież obejść założywszy, że Regulusowi udało się uciec i zmylić wszystkich, włącznie z Voldemortem, Dumbledore`em i własnym bratem... to by robiło sens i otwierało możliwość na dużo fajnych scenek w 7 tomie (nie mówiąc już o tym, że wtedy zrozumiałe by było zabójstwo Syriusza). Dobry pomysł

        LINK
        • On

          Kaldam 2006-02-02 16:08:00

          Kaldam

          avek

          Rejestracja: 2003-09-13

          Ostatnia wizyta: 2020-07-17

          Skąd: Wrocław/Olesno

          sam napisał w notatce że prawdopodobnie będzie w momencie jej odczytywania martwy - ja widzę to jako przysługę zza grobu, a nie jako możliwość dodania nowej postaci Kwestią nie rozwiązaną pozostaje to czy eliksir ukrywający horkruksa, po spożyciu, był substancją śmiertelną. Jeżeli tak, to opcja z Regulusem odpada, ponieważ jego "dopadli śmierciożercy".
          Nie zgodzę się jednak z kwestią zabójstwa Syriusza - ta nie miała według mnie z powyższym zagadnieniem nic wspólnego.

          LINK
          • Aaa...!

            Shedao Shai 2006-02-02 19:28:00

            Shedao Shai

            avek

            Rejestracja: 2003-02-18

            Ostatnia wizyta: 2025-04-18

            Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

            Faktycznie - zapomniałem o tym fragmencie, w którym mówił, że będzie martwy Tak więc moja teoria padła, a co do zabójstwa Syriusza, to nie mówiłem o czymś wspólnym fabularnie, tylko o zabiegu autorki - Syriusz ginie, ale Harry odnajduje jego brata. Ale skoro w notatce nawet jest zapisane, że ten ktoś nie żyje, no to chyba możemy to przyjąć za pewniaka. W takim razie Regulus A...(?) Black wydaje mi się najodpowiedniejszym kandydatem.

            LINK
            • tylko ze

              Lorn 2006-02-02 22:58:00

              Lorn

              avek

              Rejestracja: 2005-01-16

              Ostatnia wizyta: 2025-02-13

              Skąd: Sosnowiec / Kraków

              on tam pisze że pewnie będzie nie żył- jak ty bys napisał narażając się Palpatinowi na przykład i mając do obrony blaster?? Co nie znaczy że MUSI być martwy taka opcja też istnieje i to zaciemnia troche sytuacje :/

              LINK
    • Karkarow...

      Shedao Shai 2006-02-02 15:42:00

      Shedao Shai

      avek

      Rejestracja: 2003-02-18

      Ostatnia wizyta: 2025-04-18

      Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

      ...przecież nie żyje. W sumie nie myślałem jeszcze nad tym, ale chyba na nic nie wpadnę - pozostaje nam poczekać do 7 tomu

      LINK
  • No cóż...

    Shedao Shai 2006-02-02 15:39:00

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2025-04-18

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    ...książka zostawia ogromny apetyt na 7 część i coś czuje Shed, że tamta się sprzeda dobrze, oj tak... pomysł z listem był podły - choćby dlatego będę chciał przeczytać siódemkę. Zanosi się na to, że Harry będzie miał jakiegoś sprzymierzeńca
    Najmocniejszym punktem są zdecydowanie jak to określił Vua "seanse narkotyczne" Harrego i Dumbledora - wreszcie dowiadujemy się, jak to i gdzie było z Voldemortem, chociaż oczywiście dużo pozostaje w sferze domysłów. Książka trzyma w napięciu, nie powiem... ale końcówka... końcówka zawodzi. Finał nie jest taki przejmujący jak śmierć Syriusza i bitwa w ministerstwie. Sami śmierciożercy... wybrali jakichś nieznanych, niefajnych. W końcówce brakowało mi przede wszystkim Bellatriks (w ogóle za mało jej w tej powieści, a jak już jest, to tam gdzie nie powinna, ale o tym za chwilę). Natomiast polemizując z Vuą, chciałbym powiedzieć, że jak dla mnie realia wojny czarodziejów zostały pokazane świetnie - poprzez "Proroka" i każdorazowe pytania: "ktoś znajomy?". Czuje się zagrożenie wiszące w powietrzu, czuje się, że zwolennicy Czarnego Pana mogą uderzyć zawsze i znienacka. Co również zawodzi, to... niespodzianka. Kto czytał, wie o co chodzi - PO CHOLERĘ KOMU W TEJ KSIĄŻCE DRUGI ROZDZIAŁ, ja się pytam?! Owszem, te wydarzenia są ważne, ale powinny być pod koniec książki, gdy na czytelnika spada i miażdży zaskakujące wydarzenie - wtedy dopiero powinna zostać pokazana geneza zdrady, jej początki. No i właśnie dlatego panna Lestrange wraz z szanowną mamusią naszego Draco nie powinny nigdy zawitać do Spinner`s End
    Wątek miłosny jest dla mnie plusem. Tylko nie wiem, czy dla Rowling też - bo mi dostarczał niezłej zabawy, nie wiem czy w domyśle miał być humorystyczny. Ale mnie się podobał No i szlachetne zachowanie Garncarza na koniec - prawidziwy odpowiedzialny macho
    W książce brakuje Syriusza, a Weasley`ów mam już jakoś dość (poza Ronem w kontekście jego podbojów miłosnych i Billem, bo tego jest tak mało, że nie ma prawa się znudzić. Natomiast Molly od 5 tomu nie znoszę).
    Quidditcha czy jak to się tam pisze było w sam raz, czyli mało - jako antyfan sportu się z tego osobiście cieszę, bo im mniej tym lepiej Walki w Hogwarcie to jak zauważył OLD dobra rzecz i byłoby naprawdę super, gdyby agresorzy byli bliżej znani czytelnikowi.
    Wczuwając się w sytuację Harrego w następnym tomie, możemy już poczuć że będzie się działo, oj będzie. Bez płaszcza ochronnego jaki był wokół niego roztoczony, bez wsparcia [spoiler], za to z morderczym pragnieniem zemsty i krucjatą w sercu - zapowiada się ciekawie. Tylko życzę sobie, żebym nie musiał czekać do 2008 roku.

    LINK
    • Myślę że

      Lorn 2006-02-02 17:30:00

      Lorn

      avek

      Rejestracja: 2005-01-16

      Ostatnia wizyta: 2025-02-13

      Skąd: Sosnowiec / Kraków

      oczekiwanie na siódemkę może byc krótsze niż sądzimy- od dawna wiadomo że autorka ma napisane ostatnie rozdziały czyli dramatyczne końcówki i samo pożegnanie z postaciami czyli wystarczy "tylko" dopisać jakiś senoswny środek -ale to było jeszcze przed tym jak sama zaczęła spekulować nad kolejnymie częściami więc nie wiado mo czy nie zmieni wszystkiego:/

      LINK
  • HPiKP

    Jaqob 2006-02-02 18:45:00

    Jaqob

    avek

    Rejestracja: 2005-04-16

    Ostatnia wizyta: 2015-12-07

    Skąd:

    Od razu zaznaczam, że nie jestem wielbicielem Pottera.

    Muszę przyznać, że rozczarowałem się. Tomy IV i V są zdecydowanie lepsze. Książka nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia. Brakowało mi elementów zaskoczenia. Rozstrzygnięcia większości wydarzeń można było łatwo przewidzieć. Dobrze, że przynajmniej klimat został zachowany. Czyta się w miarę dobrze. Chociaż zdarzają się nudne usterki. Wielką zaletą książki jest ciekawe przedstawienie przeszłości Voldemorta. Postać budzi respekt i współczucie. Wątek miłosny był przeciętny. Wiadomo, uczniowie dorastają i takie dylematy są normalne. Humor również trochę zawiódł. Końcówka jest zupełnie inna niż w dotychczasowych tomach. Nawet nieco krótka. Akcja od początku rozkręca się bardzo wolno. W końcu osłabiony dyrektor i Potter wracają z wyprawy i zastają nad wieżą zamku Mroczny znak. Każdy czytelnik wie co się później wydarzy. Niczego rewelacyjnego w książce nie widzę. Moim zdaniem dobrze się sprzedaje, ponieważ jest sprawnie napisana i nie zawiera skomplikowanych elementów. Poza tym ludzie lubią się przenieść do świata magii na parę godzin. Zapominają wtedy o codziennych obowiązkach i zmaganiach. Nie uważam utworów Rowling za wybitne dzieła. Mimo wszystko przeczytać warto.

    Shedao, czytałem jakiś czas temu, że ostatni tom zostanie wydany w 2007 roku. Wszystko zależy, w którym miesiącu pojawi się w Anglii. Jeżeli na początku roku to aż tak długo nie będziesz musiał czekać.

    LINK
  • Potter - diabła kumoter

    Burzol 2006-02-02 23:18:00

    Burzol

    avek

    Rejestracja: 2003-10-14

    Ostatnia wizyta: 2025-04-18

    Skąd: Poznań

    UWAGA! SPOILERY, SPOILERY i jeszcze raz SPOILERY!

    Jak już pisałem książka ta jest podobna do poprzednich - w wakacje dowiadujemy się o jakiejś tajemnicy, co kilka rozdziałów zbieramy o niej coraz więcej informacji, aż w końcu roku szkolnego...no właśnie HPiKP jednak różni się do poprzedników – po pierwsze zakończeniem, po drugie... W czasie roku szkolnego poznajemy lepiej młodość Toma Riddle`a, dowiadujemy się szczegółów z jego życia i dzięki temu wszystkie wydarzenia z poprzednich części nabierają dodatkowego znaczenia – książka ta generalnie zbiera wszystkie elementy układanki z całej serii i dlatego według mnie, jest przede wszystkim wstępem do części ostatniej. A sam koniec ‘Księcia Półkrwi’ zostaje przesłonięty faktem śmierci najpotężniejszego czarodzieja po „naszej” stronie, a sam Książe zupełnie nie robi wrażenia. Pytanie brzmi, kto teraz wskaże Potterowi drogę? On naprawdę nie ma już żadnego ‘mistrza’. Trochę nie podoba mi się, że to Snape okazuje się być tym bardzo złym. Od pierwszej części jest to jedna z ciekawszych postaci (choć duża w tym zasługa Alana Rickmana) - zły, choć dobry; dawny "Smie(r)ciożerca", teraz nawrócony; IMO to wielka strata dla tej postaci, że stał się łotrem. Z drugiej strony?.. Ale o tym w spekulacjach . Jeszcze co do łotrów – cieszę się, że Malfoy stał się nareszcie zły na wskroś, samodzielny, choć świadomy swojej słabości. Natomiast mało ciekawie prezentują się tematy damsko-męsko-miłosne. Pani Rowling nie umie napisać dokładnie, co dzieje się w umysłach, czy sercach, takich "smarkaczy" i raczej się to średnio czyta. Cóż, nie każdy może umieć pisać tak jak Musierowicz. Poza tym Potter "zadaje się" z Ginny, co mi średnio pasuje – jakoś brakuje Cho Chang w tej książce . Natomiast motyw Rona, który sam nie wie czy i jak zerwać jest świetny . Sumując: dobra książka, dobrze się ją czyta, jest trochę humoru, sporo smutku (żeby nie pisać mroku ) i przede wszystkim: książka ta robi wielką chęć na czytanie kolejnej części.

    Teraz jeszcze trochę domysłów na temat 7 części:
    Autorka od samego początku książki 6 nastawia czytelnika, że Snape jest poplecznikiem Voldemorta. A co jeśli to tylko pozory? Teraz zapraszam do krótkiego opowiadanka : http://www.fictionalley.org/authors/aurora/WMBD.html/. Już? No właśnie może tak było? To wyjaśniałoby bezgraniczne zaufanie Dumbledora do Severusa, oraz tą potworną zdradę Snape`a. Wszystko to ukartowano tylko po to, by Snape mógł zbliżyć się do Każdy-Wie-O-Kogo-Chodzi i pomóc Harremu w ostatecznej walce. Może właśnie dlatego czytelnik nie ma tej niespodzianki w 6 kto jest zdrajcą? No jest jeszcze tajemniczy R.A.B. Sprzymierzeniec to, czy przeciwnik? Trudno powiedzieć, ale biorąc pod uwagę, że Harry zupełnie nie przejmuje się tym listem od niego, postać ta pewnie będzie jedną z najważniejszych w ostatniej książce. I ostatnia (znaczy pewnie nie ostatnia, ale już więcej teraz nie wymyślę ) tajemnica: co jest ostatnim nieznanym Horcruxem Voldemorta? A może pewna blizna? A może pewien Chłopiec-Który-Przeżył? Oj, wiele się będzie działo w 7 HP.

    LINK
    • Ja osobiście jestem pewna (spoilery)

      Kasis 2006-02-16 12:12:00

      Kasis

      avek

      Rejestracja: 2005-09-08

      Ostatnia wizyta: 2025-04-18

      Skąd: Rzeszów

      że Snape na końcu stanie po właściwej stronie. Od zawsze to czuję czytając książki. Dlatego myślę, że ten początek książki jest dla zmylenia czytelnika, zresztą on wyraźnie się zawahał. Właśnie podoba mi się to opowiadanko, bo jak tylko skończyłam czytać książkę to pomyślała, że ta scena kłótni nie została "rozwinęta" a na pewno miała duże znaczenie i myślę, że jej przebieg mógł tak wyglądać. Snape będzie na końcu takim Gollumem, tak myślę.
      A tajemniczy R.A.B. to moim zdaniem brat Syriusza.
      I ciekawy masz pomysł Burzol z tym ostatnim horcruksem, ale to by znaczyło, że i Harry będzie musiał na końcu zginąć jeśli będzie chciał pokonać Voldemorta do końca.
      Tak, zdecydowanie będzie się działo..

      LINK
      • hmm ale

        Lady Aragorn 2006-02-24 10:09:00

        Lady Aragorn

        avek

        Rejestracja: 2004-10-07

        Ostatnia wizyta: 2019-02-26

        Skąd: Poznań

        dlaczego twierdzisz że to brat Syriusza bedzie tym talemniczym R.A.B.em ?? Braciszek zwał sie Regulus Balck, nic autorka nie pisze o tym że miał drugie imie, z resztą zmarł 15 lat przed wydarzeniami w HP5, więc skąd takie przypuszczenia ??

        Co do ostatniego horcrusa, to Burzol ma ciekawą koncepcje ale wątpie żeby Rowling odważyła się pisac taki "sad end", pewnie napisze coś pozytywnego i pokrzepiajacego ^^`

        LINK
        • Tak mi przyszło do głowy

          Kasis 2006-02-24 13:38:00

          Kasis

          avek

          Rejestracja: 2005-09-08

          Ostatnia wizyta: 2025-04-18

          Skąd: Rzeszów

          jak skończyłam czytać książkę. Przecież jest bardzo prawdopodobne, że miał drugie imię ale nie musiała go nam Rowlling podawać. Zresztą ona lubi takie drobiazgi gdzieś tam naisać a potem okazuje się, że to ważny szczegół był. Więc może ten wspomniany mimiochodem brat Syriusza okaże się tym kto wykradł horkruksa. A to, że zmarł wiele lat temu o niczym nie świadczy. Przecież to mogło się wydarzyć dawno. Nie ma rzadnych przesłanek, że stało się dopiero co. Oczywiście może tak nie być, ale zobaczymy za jakieś dwa lata.

          LINK
    • W kontekscie 7 tomu

      Mel 2006-02-24 18:58:00

      Mel

      avek

      Rejestracja: 2005-03-21

      Ostatnia wizyta: 2012-12-21

      Skąd: Warszawa

      należy pamiętać o bardzo ważnej rzeczy któą wielu z Was przeoczyło- dług życia Glizdogona wobec Harrego...

      LINK
  • Nareszcie

    Kasis 2006-02-16 12:03:00

    Kasis

    avek

    Rejestracja: 2005-09-08

    Ostatnia wizyta: 2025-04-18

    Skąd: Rzeszów

    mogłam skończyć Harrego, którego czytanie przewała mi na 2 tygodnie sesja.
    Jestem baaardzo zadowolona. Rowling trzyma poziom. Książka jest miejscami zabawna, miejscami smutna. I robi wielkiego smaka na statni tom. Już nie mogę się doczekać
    Co prawda końcówka była za krótka, trochę za szybko się to potoczyło, ale jestem usatysfakcjonowana. A wątki miłosne, dla mnie bomba Uwielbiam Rona
    Po lekturze pojawiło się dużo domysłów. Oby 7tom powstał jak najszybciej.

    LINK
  • Sprawdziło się najgorsze

    Sebastiannie 2006-02-24 06:21:00

    Sebastiannie

    avek

    Rejestracja: 2002-12-28

    Ostatnia wizyta: 2008-09-20

    Skąd: Pabianice

    Niestety sprawdziły się moje najgorsze oczekiwania, to znaczy Rowling praktycznie zniszczyła Snape`a. Właśnie, jak pisze Burzol, najlepsze w nim było to, że balansował na krawędzi Dobra/Zła, ale mimo wszystko stał po słusznej stronie. Teraz okazuje się, że to mistyfikacja... Snape jest w sumie wyjątkowo głupi, ponieważ trwa przy Voldemorcie, który tak naprawdę nie ma nikomu niczego do zaoferowania. Rozumiem, że można w życiu pobłądzić i później to naprawić, ale tutaj mamy już do czynienia ze świadomą recydywą, taką najgorszą z możliwych. Zaufanie to jest jedna z najpiękniejszych rzeczy, jaką jedna osoba może przekazać drugiej - Dumbledore naprawdę zaufał Snape`owi, a ten go bezwzględnie zabił. Stąd nie ma już powrotu. To jest strasznie dziwne i bezsensowne, więc niby rozumiem te wasze spekulacje o umowie pomiędzy nimi. Rowling musiałaby mieć jednak nieźle narąbane w głowie, żeby pójść na coś takiego. To jest krańcowo chory pomysł, żeby ludzie umawiali się na morderstwo i robili z tego jakiś spektakl. Może zaraz policjanci zaczną się wybijać, żeby zinfiltrować grupy przestępcze? Wybaczcie, ale jest jakaś granica perwersyjnego absurdu, która zostałaby w ten sposób przekroczona. Gdyby tak się stało, musiałbym chyba przyznać rację Benedyktowi . Poświęcenie jest piękną rzeczą w sytuacji bez wyjścia, jednak tutaj nie byłoby poświęcenia, tylko cyrk z fatalną wymową. Źle, że Rowling w ogóle do czegoś takiego doprowadziła... Niestety spodziewałem się tego, więc "Książę Półkrwi" był pierwszą książką z serii, która mnie nie zaskoczyła na końcu. Też się dziwię, jak to wszystko możliwe, i też pociągające są dla mnie te spiskowe spekulacje, ale co za dużo, to niezdrowo...
    Kolejnym smutnym aspektem książki jest dla mnie wątek zaufania, o którym już zdążyłem wspomnieć. W Potterach zawsze lubiłem właśnie takie nastawienie na przyjaźń, pomoc i zaufanie, które to wartości potrafiły nastroić mnie pozytywnie. Fajnie było po prostu poczuć taką atmosferę... Tymczasem teraz mamy już tego coraz mniej... Na przykładzie Dumbledore`a i Snape`a widzimy, iż jednak na zaufaniu można się srogo naciąć. Wiem, że takie jest w sumie życie, no ale gdzie w takim razie mamy doświadczyć czegoś pozytywnego, jeśli nawet w książce jest tego mało? Trochę (a nawet bardzo) to dołujące...

    PS. Zgoda, że wątki romantyczne były żałosne i infantylne... ale wydawało mi się, że takie właśnie są te szkolne miłostki .

    LINK
  • Eeee

    Jedi Master Zakole 2006-02-24 15:32:00

    Jedi Master Zakole

    avek

    Rejestracja: 2005-12-19

    Ostatnia wizyta: 2008-06-15

    Skąd: Nowy Sącz

    Mi sie nie wydaje, że śmierc Dumbledora jest dołująca...Moim zdaniem Dumbledore byl troche naiwny, że tak ślepo ufał Snape`wi skoro wszyscy wokół niego trombili że Snape to zdrajca. Wydaje mi się że śmierć Dumbledora nawet tak troche motywuje do działania Pottera no i innych...
    Hehe wątki milosne mnie osobiście śmieszyły np. to ciąłgłe lizanie sie Rona i Levander Brown... co była jakas akcja z nimi no to sie lizali hehe...

    LINK
  • no w końcu przeczytałem

    Lord Sidious 2006-08-18 19:08:00

    Lord Sidious

    avek

    Rejestracja: 2001-09-05

    Ostatnia wizyta: 2025-04-18

    Skąd: Wrocław

    special THX for Leonidas za dostareczenie książeczki.

    A sama powieść, cóż powiem tak, że mam dziwne wrażenie, że miejscami siada jej konspekt. Pierwsza połowa książki trochę mnie znudziła. Zdaję sobie sprawę, że autorka robiła wszystko, by nie powtarzać znanych sobie schematów, z drugiej strony nie potrafiła nic na prawdę nowego i interesującego nie stworzyła. Kilka umizgów między postaciami, to było dobre, gdy jest to dodatekiem, a nie treścią książki. Podobnie z całym tytułowym Księciem Półkrwi, też niby kolejna "schematyczna" tajemnica, jednak w porównaniu z poprzednimi częściami, ta cały czas jest z boku, a prawdę mówiąc HP jest bardziej zainteresowany rozszyfrowaniem kim jest RAB na ostatnich stronach powieści, niż kim jest książę, przez wiekszość czasu. Plusem na pewno było dla mnie zrobienie ze Snape`a nauczyciela do obrony przed czarną magią, swoją drogą ciekawe jak rozwiną wątek tej postaci w ostatnim tomie. Mam nadzieję, że tu jeszcze autorka poszaleje z nim, w jedną, bądź w drugą stronę. Faktycznie, powieść rozkręca się w połowie i co najlepsze urywa w najlepszym momencie. HP ma w końcu coś konkretnego do roboty, znaleźć ukryte fragmenty duszy.... No czyli wprowadzenie do następnego tomu, już jest. A że śmierć zawsze dodaje kolorytu, cóż wystarczy poczytać Martina, Feista, ew. Orthank .
    Prawdę mówiąc powieść zostawia więcej nadziei na kolejny tom, niż poprzednie, a przy tym, po żadnej innej nie miałem tak mieszanych uczuć. Dla mnie rozbierzność między początkiem a końcówką, jest na prawdę duża.
    Z drugiej strony fajnie przedstawili Draco, jako ofiarę samego siebie, żałosną kreaturę, która marzy o swej wielkości. No i największy nieobecny - Voldemort, w końcu i czegoś więcej o nim. Ale tego, czego mi najbardziej brakowało, to klimatu, zwłaszcza na początku. HP się zmienia, zmienia się autorka i pewnie grupa docelowa, ale cały czas uważam, że nawet w najbardziej mrocznej opowieści, powinno być miejsce na humor.
    Swoją drogą, jest właśnie tak jak pisałem wcześniej, to co się wydarzyło w powieści, włącznie ze Śmiercią SAMI-WIECIE-KOGO ;P, nie zrobiło na mnie takiego wrażenia, jak potencjalne możliwości. Tym, bardziej, że wspomniana śmierć była bardzo delikatnie i fajnie sugerowana, od pewnego momentu. A na ile teraz HP sprosta oczekiwaniom, kto będzie uczył obrony, kto będzie rządził w Hogwarcie, kto zginie, co zrobi Snape? I kim u licha jest R.A.B. (ja bym mimo wszystko obstawiał Snape`a ). Cóż na to wszystko, przyjdzie czekać do kolejnego tomu.
    Dobra jak myślicie kim jest RAB?

    LINK
    • Regulus

      Wo_Ja_Ann 2006-08-18 19:14:00

      Wo_Ja_Ann

      avek

      Rejestracja: 2003-01-06

      Ostatnia wizyta: 2014-11-28

      Skąd: Szczecin

      Augustus BlackP Nie wiem

      LINK
      • Gdzieś na forum

        Komandor Eire 2006-08-18 20:14:00

        Komandor Eire

        avek

        Rejestracja: 2005-08-08

        Ostatnia wizyta: 2013-05-05

        Skąd: Ze wsi

        ksiązkowym (chyba biblionetka) pisali, że w krajach gdzie tłumaczono nazwiska ostatnia literka była zmieniona tak by pasowało do "Czarnego", więc chyba może to być on.

        LINK
        • jeśli to

          Lord Sidious 2006-08-19 21:31:00

          Lord Sidious

          avek

          Rejestracja: 2001-09-05

          Ostatnia wizyta: 2025-04-18

          Skąd: Wrocław

          prawda, to chyba nie ma, co więcej snuć domysłów. Tu jest podobnie, jak to gdzieś Jakuszewski a propos Martina pisał, że jak się zapytał, jak przetłumaczyć jedną rzecz, to GRRM napisał mu tyle, że nie może mu powiedzieć tak na prawdę, bo to byłby zbyt duży spoiler, ale wskazówki dał.

          LINK
    • na pewno

      Lorn 2006-08-18 20:14:00

      Lorn

      avek

      Rejestracja: 2005-01-16

      Ostatnia wizyta: 2025-02-13

      Skąd: Sosnowiec / Kraków

      brat Blacka- ja wiem tyle co z książki, ale moja siostra jest na tym punkcie równie mocno zakręcona jak ja na SW i podobno gdzieś znalazła.

      LINK
    • Nieeee :P Nie RAB

      Louie 2006-08-18 20:51:00

      Louie

      avek

      Rejestracja: 2003-12-17

      Ostatnia wizyta: 2025-04-18

      Skąd:

      Prosze nie. Właśnie sobie przypomniałem. RAB. Nie. Ja nie chce.
      Nienawidze tego. Zaraz po przeczytaniu książki wychodzilem z siebie żeby dowiedzieć się kto to (ponoć trzeba przeczytać dokładnie poprzednie tomy ) jest. I zaraz znowu się zacznie. Bede szukał po necie kto to jest do cholery . Czuje to. A nie znajde tego. I będe musiał czekac jeszcze 1.6 roku do premiery ostatniego tomu.
      Kurcze. Po co ja wlazłem do tego tematu. A już prawie o tym zapomnialem

      LINK
    • Dawno...

      Sky 2006-08-20 00:15:00

      Sky

      avek

      Rejestracja: 2003-03-24

      Ostatnia wizyta: 2021-02-11

      Skąd: Wrocław

      ... czytałem Księcia... i prawdę mówiąc nie zachwycił mnie. Najbardziej denerwował mnie fakt, że Harry zamiast zajmować się ważniejszymi rzeczami, bez przerwy miał tą swoją manię o Malfoyu... no dobra ale bez przesady. Początek straaasznie się dłuży. Na końcu jest już ok, zwłaszcza podobał mi się moment, gdy członkowie Zakonu Feniksa walczyli ze Śmierciożercami w zamku... może nie było to super opisane ale podobała mi się sama sytuacja. No i sama śmierć, też dobre, mam nadzieję tylko że jakimś cudem nie ożyje. Mimo wszystko jak pierwszy raz czytałem serię o Potterze to o wiele bardziej przejąłem się śmiercią Syriusza niż JEGO (nie chcę tu spoilerować bo może ktoś 6 tomu nie czytał). Uważam jednak, że w 7 tomie Rowling zaskoczy wszystkich. Mając tyle forsy nie będzie już się przejmowała czy to co napisze się sprzeda lub nie (zresztą głupie pytanie, chodziło mi bardziej o walkę z wydawcą) i zrobi coś naprawdę niezłego, ze śmiercią Harry`ego włącznie Bo gdyby Potter był podrzędną, niewyróżniającą się niczym szczególnym serią to Harry musiałby przeżyć, by nie skrzywić psychiki biednych brytyjskich dzieci

      LINK
      • Zaszaleć w siódmym tomie

        Komandor Eire 2006-08-20 11:52:00

        Komandor Eire

        avek

        Rejestracja: 2005-08-08

        Ostatnia wizyta: 2013-05-05

        Skąd: Ze wsi

        Co jak co ale na 99,99% Rowling oszczędzi Harrego, właśnie po to by owe dzieciaczki za jakiś czas mogły kupić kontynuację(autorka co chwila zmienia zdanie co do pisania 8 tomu). Co do śmierci Pewnej Osoby- w ogóle mnie nie ruszyłam, może dlatego że sam Potter już mnie nie rusza.

        LINK
        • Śmierć Pottera.

          Louie 2006-08-21 09:45:00

          Louie

          avek

          Rejestracja: 2003-12-17

          Ostatnia wizyta: 2025-04-18

          Skąd:

          Podobno jest jakieś stowarzyszenie ludzi którzy błagaja Rowling by nie zabijała Pottera. Ta oczywiście milczy ale stowarzyszenie glosi że śmierć Pottera = deprecha czytelników. Dla mnie może go zabić Będzie spokój I nie będe już musiał kupowac książki pt. "Harry idzie do pracy"

          LINK
          • a

            Horus 2006-08-21 11:48:00

            Horus

            avek

            Rejestracja: 2006-04-15

            Ostatnia wizyta: 2024-08-10

            Skąd: Zabrze

            ja myśle że powinna walnąć 30 tomów żeby przyszłe pokolenia podstawówki i gimnazjów miały ciekawe lektury szkolne .

            LINK
          • zaraz

            Kathi Langley 2006-08-21 15:11:00

            Kathi Langley

            avek

            Rejestracja: 2003-12-28

            Ostatnia wizyta: 2025-04-18

            Skąd: Poznań

            kupować w sieci są do zebrania, nie wiesz?
            (sama mam takie "wydania" od czwartego tomu w górę).

            A na poważnie, uważam, że nie masz racji. Jednak byłoby dziejową niesprawiedliwością gdyby Garncarz padł. No, nie mówiąc o tym, że jak Rowling wybycie kasy przyciśnie (bo tej jest zawsze za mało), to będzie musiała bohatera wskrzeszać :/
            Ja stawiam na baaaardzo ponure zakończenie z samotnym Harry`m stojącym na zgliszczach

            LINK
            • Nie zapominaj

              Komandor Eire 2006-08-21 15:32:00

              Komandor Eire

              avek

              Rejestracja: 2005-08-08

              Ostatnia wizyta: 2013-05-05

              Skąd: Ze wsi

              że to ksiązka dla dzieci, a i nie wszyscy dorośli lubią samotników na zgliszczach.

              LINK
              • nie zapominam

                Kathi Langley 2006-08-21 16:12:00

                Kathi Langley

                avek

                Rejestracja: 2003-12-28

                Ostatnia wizyta: 2025-04-18

                Skąd: Poznań

                ale już 7 tom nazwałabym "nie dla dzieci". Problem polega na tym, że z jednej strony czyha na Rowling pokusa, by wywinąć jakąś woltę, która wprawi wszystkich w osłupienie, a drugiej - opinia, że to "całkiem dorosła książka". Postawiona w takiej sytuacji, może palnąć jakąś głupotę :/

                LINK
                • Wolta konwencjonalna

                  Komandor Eire 2006-08-21 16:53:00

                  Komandor Eire

                  avek

                  Rejestracja: 2005-08-08

                  Ostatnia wizyta: 2013-05-05

                  Skąd: Ze wsi

                  Po prostu nie sądzę, żeby uśmierciła Harrego. To nie "Wichrowe Wzgórza", "Dziwne Losy Jane Erye" czy nawet LOTR, to książka którą czyta sie dla rozrywki. Zwroty akcji są jak najbardziej pożąne, ale koniec powinien być pogodny- zwłaszcza biorąc pod uwagę wiek czytelnika.

                  LINK
                  • no

                    Kathi Langley 2006-08-21 17:59:00

                    Kathi Langley

                    avek

                    Rejestracja: 2003-12-28

                    Ostatnia wizyta: 2025-04-18

                    Skąd: Poznań

                    nieco przesadziłaś z przykładami, bo te konkretnie książki kończą się raczej dobrze; poza tym - odpowiednie uśmiercanie (nie mówię, że wszystkich, ale pewnych postaci z planu między pierwszym a drugim) mieści się jak najzupełniej w konwencji. Powiem więcej - konwencja, w jakiej zaczyna pisać, wymaga ofiar.

                    ...a miała to być książka dla dzieci

                    LINK
                  • Dobrze się kończą?

                    Komandor Eire 2006-08-21 18:38:00

                    Komandor Eire

                    avek

                    Rejestracja: 2005-08-08

                    Ostatnia wizyta: 2013-05-05

                    Skąd: Ze wsi

                    "Wichrowe Wzgórza"-tak, jeżli nie liczyć czterech trupów i tyluż zmarnowanych żywotów...
                    "Jane Erye"- niby jest ukochany, ale jakby nie patrzeć-kaleki.
                    LOTR(może tu się zapędziłam, ale jakby nie patrzeć)-elfy odchodzą, Frodo wyczerpany fizycznie i psychicznie odchodzi Za Morze.
                    W każdym z tych wypadków zwycięstwo nie jest do końca absolutne. Jest albo połowiczne, albo okupione tyloma cierpieniami, że nie sposób uznać je za całkowite.

                    Co do konwencji- to mam wrażenie, że tym uśmiercaniem Rowling chce -bezskutecznie- zachęcić do czytania tych co z Pottera już wyrośli.

                    LINK
                  • ano dobrze

                    Kathi Langley 2006-08-21 19:52:00

                    Kathi Langley

                    avek

                    Rejestracja: 2003-12-28

                    Ostatnia wizyta: 2025-04-18

                    Skąd: Poznań

                    "Wichrowe Wzgórza" zostawiają taką interpretację, że Cathy i Heatcliff są wreszcie razem i na wieki (naprawdę na wieki), Jane i pan Rochester - miłość prawdziwa i dojrzała, świadoma, bez tego egoizmu, który ją zaczynał... kaleki? I cóż z tego? Ważne, że Jane nie ma wyrzutów sumienia, że są ze sobą bez udręki, bez ryzyka, z czystym kontem. LOTR - Elfy i Frodo odchodzą do wieczności. Wszystko kończy się tak dobrze, że lepiej nie może, tylko trochę melancholijnie.

                    Możliwe. Zresztą, zdaje się, że koncepcja była taka, że Harry będzie rósł razem ze swoimi czytelnikami. Tylko jakoś jest tak, że np. ja, mimo że dorosłam (trochę) to nadal mam słabość do szczęśliwych zakończeń.
                    Cóż, zobaczymy

                    LINK
                  • Cathy i Heatcliff razem na wieki

                    Komandor Eire 2006-08-21 20:13:00

                    Komandor Eire

                    avek

                    Rejestracja: 2005-08-08

                    Ostatnia wizyta: 2013-05-05

                    Skąd: Ze wsi

                    nie licząc trupów Izabeli i Edgara.
                    Jane- kalectwo zawsze jest kalectwem. Wiem, że dzięki emu widzimy, że to miłośc dojrzała, dla człowieka, z nie dla tytułów, majątku, czy nawet jego ciała, ale mimo wszystko jej mąż jest niewidomy. To musiało boleć.
                    WP- a mnie i tak było smutno i nie sądzę, że dziecko na etapie Pottera zrozumie, że to sie musiało tak skończyć.
                    Dobra, koniec czepiania się, Ty widzisz ser, a ja dziurki

                    Co do Pottera- I tom przeczytałam w wieku 11 lat, więc powinnam dorastać razem z nim... tymczasem mnie już przeszło, czytam siła rozpędu, bo siostra kupuje.

                    LINK
                  • no

                    Kathi Langley 2006-08-21 21:22:00

                    Kathi Langley

                    avek

                    Rejestracja: 2003-12-28

                    Ostatnia wizyta: 2025-04-18

                    Skąd: Poznań

                    i tym zdankiem o serze ujęłaś sedno sprawy

                    Ja też nie jestem wielką pasjonatką Harry`ego, ale u mnie to jest sprawa przekory - jakby wszyscy się zachwycali nad tą książką, to bym ją zjechała a poza tym - też przyzwyczajenie

                    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..