Dla mnie znaczenie tytułów jest oczywiste i nie ma w nich żadnej idologi jakiej się doszukujesz.
"Mroczne Widmo" mówi oczywiście o Sithach, "Atak Klonów" o poczatku Wojen Klonów, "Zemsta Sithów" o zemście Sithów, "Nowa Nadzieja" o pojawieniu się Luke`a jako Jedi, "Imperium Kontratakuje" o kontrataku Imperium no a "Powrót Jedi" o oczywiście powrocie Jedi.
Nie ma ty żadnej filozofii czy ideologii.

przykład szukania dziury w całym. Od czau "Kodu Leonarda da Vinci" przekonanie, że wszystko musi mieć ukryty sens sięgnęło granic absurdu. Da Vinci chichocze gdzieś tam w obłokach, patrząc co wyprawia sie z jego obrazami, a my jesteśmy z siebie dumni.
Chociaż z TPM może byc troche problemu. Podobno jednak pierwsza wersja nazywała się "Phantom Warrior", a poza tym wystarczy spojrzeć na jedną z postaci, by przekonać sie, kto miał straszyć babcie i małe dzieci.

to w sprawie "Mrocznego Widma" polecam choćby Film 9/1999, tam jest wywiad z Lucasem, w którym reżyser wyjaśnia wprost o co chodzi z "The Phantom Menace", zresztą było to też i w zagranicznych wywiadach. Phantom Menace to ktoś, skryty w cieniu i pociągający za wszelkie sznurki. Innymi słowy polska Szara Eminencja. Kto wie, może lepiej by brzmiało po polsku Mroczny Widmo, by podkreślić, że to chodzi o osobę, a nie o przyszłość Anakina, tylko jednoznacznie Palpatine`a (Lorda Sidiousa).

znaczenie tytułów nie jest tak oczywiste jak uważacie, bo dla każdego z was owe widmowe zagrożenie to kto inny... Dla Stridera to Sithowie, dla Komandor Eire to Maul, a dla Lorda Sidiousa to Palpatine

Widmo to nie osoba tylko zjawisko, a dokładnie pojecie z fizyki.
E1 - zapowiedź tego co wkrótce nastąpi. Niby taki epizod dla dzieci, a jednak będący przedsmakiem przyszłych wydarzeń.
E2 - no cóz, to nie klony zaatakowały tylko kontraktakowały.
E3 - zemsta za wszystkie niepowodzenia. Sitha na jedi.
E4 - nawet nie Luke. Tylko sytuacja w której doszło do spotkania rodzeństwa.
Oczywiście niby w domyśle że Luke, ale nie całkiem, przecież pierwsza
nadzija było zwyciestwo z wrogim imperium.
E5 - jasne.
E6 - ponowne zmierzenie się Luke`a oraz jego powrót jako Jedi.

Co do tego tytulu to mysle, ze tu mamy odniesienie do klasycznego wzoru mitu na ktorym bazowal mr Lucas piszac scenariusz: odejscie (bohatera) - inicjacja - powrot. W E4 Luke, maloletni wiesniak z Tatooine opuszcza dom i rzuca sie w wir walki z Imperium, przechodzi wewnetrzna przemiane w E5 i wraca na pierwszy plan akcji w E6.
Tak wiec ten tytul nalezy rozumiec doslownie: powrot dojrzalego czlowieka, jako Jedi, z Moca jako sprzymierzencem ( odszedl szczawik, wrocil Jedi ) .

Jak teraz patrzę na części I-III, to mam nieodparte wrażenie, że tytuł nawiązuje do przyszłości Anakina, który w tej części zostaje "odkryty", a później zostaje sithem. To Anakin właśnie jest tym mrocznym widmem.
(Wiem, że to co napisałem, może być niejasne, ale nie mogłem inaczej wyrazić tej myśli)

Masz:
"Mroczne Widmo" i "Nową Nadzieję"
"Atak klonów" i "Imperium kontratakuje"
"Zemstę Sithów" i "Powrót Jedi"
W samych tytułach nie ma żadnej filozofii. Lucas ułożył je tak aby jeden film mógł stanowić przeciwieństwo do drugiego. Zaś samo zrozumienie tytułów jest w miarę łatwe:
"Mroczne widmo" - coś mrocznego zawisło nad Galaktyką ( to tak w wielkim skrócie),
"Nowa nadzieja" - pojawia się nadzieja na to, żemrok może zostać pokonany,
"Atak klonów" - sił dobra zbierają się przeciwko złu (wtedy tak to wyglądało więc nie piszcie głupot typu: "Przecież oni nie byli do końca dobrzy" bo o tym wiem )
"Imperium kontratakuje" - zło po zebraniu sił rusza na resztkę dobra (na szczęście nie udało im się ),
"Zemsta Sithów" - Sithowie się wnerwili i ruszyli by zdobyć władzę dla siebie,
"Powrót Jedi" - pojedynczy Jedi przystępuje do ataku i po wygranej z "głównym złem" (czyt. Palpatinem) planuje utworzenie Zakonu Jedi, aby przywrócić Galaktyce ład i porządek za sprawą Jedi.
Myślę, że to wszystko, ale pisałem najszybciej jak mogłem więc mogłem coś pominąć, mimo wszystko myślę, że wszyscy zajarzą o co chodzi .

Cóż, jak dla mnie interpretacja jest prosta. Widmowym zagrożeniem jest Darth Sidious, a nowa nadzieja na przywrócenie pokoju w Galaktyce pojawiła się po zniszczeniu DS. Przy Powrocie Jedi może być więcej kontrowersji. Na pewno nie chodzi tu o utworzenie nowego zakonu, bo wtedy przecież książek o tym nawet nie było w planach. Poza tym Lucas nie przepada za EU, więc nie nawiązywałby w tytule do czegoś, czego nie było na filmie. Być może chodzi o to, że Sithowie zostali pokonani i dominującą stroną Mocy znów jest ta "dobra", przynajmniej ja tak to interpretuję.