...było sporo. Nie jestem w stanie teraz sobie przypomnieć, jaki numerek mieli IG Lancerzy (44 chyba), ale były to droidy produkowane dla Separatystów w okresie Wojen Klonów, właśnie przez Holowan. Potem Holowan zrobiło dla Grievousa iluś tam MagnaGwardzistów, czyli IG-100 (zdaje się w "Labiryncie Zła" jest podana konkretna liczba, ale mogę się mylić). Jak sądzę, wszyscy MagnaGwardziści zostali zniszczeni w toku działań wojennych ("Niewidzialna Ręka" i Utapau), natomiast ich dokumentacja przetrwała w Labolatoriach Holowan. Po powstaniu Imperium, gdzieś po drodze pojawiły się jeszcze IG-66 (ten numerek, podobnie zresztą, jak 44 przy Lancerach, wygrzebuję ze zwojów pamięci nie dając gwarancji, że jest dobry). No i w końcu w pewnym momencie Holowan na zamówienie Imperium zmontowało serię IG-88, która miała łączyć zalety oprogramowania IG-100 z niższymi, niż w przypadku MagnaGwardzistów kosztami produkcji (mogło też być tak, że zarówno IG-66, jak i IG-88 były projektowane równolegle z IG-100, ale to ten model doczekał się produkcji jako pierwszy). Nie można też wykluczyć, że w pewnym momencie Imperium zapragnęło mieć własnych MagnaGwardzistów, ale chciało zapłacić za nie mniej, niż powinno, stąd odkurzenie projektu IG-88. Resztę znamy
Acha, jeszcze kwestia lat. Myślę, że sytuowanie powstania IG-88 i jego braci można datować na 10 rok BBY, chociażby dlatego, że R2-D2 i C-3PO spotykają IG jakieś 6-4 lat BBY, a musiał on w międzyczasie jeszcze sobie polatać i zdobyć rozgłos. Tyle z mojego punktu widzenia.