Ciekawi mnie kim byli Ci doradcy palpatine`a. Jak sie nazywali i wogole, czemu ich juz w ep VI nie bylo- w koncu imperator (a nie tylko kanclerz) tez moze miec doradcow.Często się zmieniali? Jesli zgineli to w jaki sposob?
Ciekawi mnie kim byli Ci doradcy palpatine`a. Jak sie nazywali i wogole, czemu ich juz w ep VI nie bylo- w koncu imperator (a nie tylko kanclerz) tez moze miec doradcow.Często się zmieniali? Jesli zgineli to w jaki sposob?
- Mas Amedda - najpewniej zabity krótko po ROTS z powodu niechęci Imperatora do innych ras
- Sly Moore - najpewniej zabita krótko po ROTS z powodu niechęci Imperatora do innych ras
- Crueya Vandron - początkowo doradca Kanclerza, później Imperatora. Został dyrektorem COMPNOR-u
- Ars Dangor - początkowo doradca Kanclerza, później Imperatora. Mianowany na Wielkiego Moffa przez Tarkina. Zabity po Bitwie o Endor przez Ysannę Isard
- Sate Pestage - początkowo doradca Kanclerza, później Wielki Wezyr Imperatora. Po jego śmierci sam nim został. Zabity przez Ysannę Isard. Jeden z niewielu, którzy znali sekret Palpatine`a
- Kinman Doriana - utrzymywał podobny status co Pestage
- Janus Greejatus - doradca Palpatine`a, zginął na DS II
- Sim Aloo - doradca Palpatine`a, zginął na DS II
- Kren Blista-Vanee - doradca Palpatine`a, zginął na DS II
- Crueya Vandron - doradca Palpatine`a, jeden z lordów Seneksa
- Sa-Di - doradca Palpatine`a i jeden z jego Mrocznych Jedi. Zabity na Byss za zdradę przez Sedrissa.
Pestage zginął na Byss, podczas eksplozji planety - 10 po BY. Klona Pestage`a zabił Krennel, natomiast skąd Ci się ta Isard wzięła - nie wiem...
panie kochany...
...zginął z ręki (i to doslownie, bo został uduszony) Krennela. Jest to wyraźnie widoczne w czwartym komiksie "X-Wing: Mandatory Retirement".
wiadomo, że to był klon?
...Masa Ameddy i Sly Moore... wątpię, żeby ich zabił, zwłaszcza, że Mas był jego zwolennikiem, a Sly została osobiście przez niego wprowadzona na stanowisko pani sekretarz. Zresztą Senat działał jeszcze 19 lat; podejrzewam, że oboje zostali zmuszeni do szybszej emerytury, albo oskarżeni o zdradę gdzieś po drodze... ale na pewno nie zostali zabici z powodu palpatine`owskiego widzimisię.
To bzdura...
A co dla niego zrobili Jar-Jar Binks, Kaminoanie, Nute Gunray i jego spółka, Darth Maul, Sly Moore, Mas Amedda i inni ?
O tym ze Palpatine był ksenofobem jest gdzieś osobny temat, radze go poszukać. Swoją drogą po nicku i avatarku widze że jesteś fanem Imperatora ale chyba masz spooore zaległości w wiedzy na jego temat skoro uważasz że rasizm Palpatine`a był bzdurą bo trąbią o tym w chyba kazdej książce z udziałem jego bądź ofiar jego ksenofobii.
Już Ci kiedyś pisałem, że mylisz dwie rzeczy i sam się dajesz ponieść propagandzie , tyle że Rebelianckiej. Rasizm w Imperium to przede wszystkim DOKTRYNA Tarkina, przypisywana przez źródła rebelianckie Imperatorowi, a potem w późniejszym czasie stały się uznaną prawdą historyczną, ale nie faktem. Palpatine wykorzystywał inne rasy, tak samo jak ludzi, jak tylko mógł i jak mu było na rękę. A rasizm floty i Tarkin właściwie przez pewien czas byli mu na rękę, do czasu, gdyby się ich nie pozbył.
A co do Tarkina, to on już rasitą był w Republice. To on opowiadał Sienarowi, że w Republice powinni rządzić ludzie, a nie inne rasy. Tyle, że propagandowo, lepiej by to Imperator miał takie poglądy, a nie funkcjonariusz Republiki, prawda?
Tak oczywiście zgadzam się z tym że rasizm w Imperium istniał przede wszystkim za sprawą Tarkina ale trzeba pamiętać że to Imperator władał galaktyką i to on pozwolił na wprowadzenie tej doktryny a co za tym idzie jest za to również odpowiedzialny bo gdyby nie był rasistą to by się temu przeciwstawił. A co do tego czy lepiej by to Imperator miał takie poglądy a nie funkcjonariusz Republiki to własciwie na jedno wychodzi bo w końcu Imperator był Kanclerzem Republiki
jeśli chodzi o władanie i przeciwstawianie się, to jak możesz sprawdź sobie w źródłach - przede wszystkim powieść "Nowa Nadzieja" sam wstęp, a potem jeszcze trylogia Hana Solo Ann C. Crispin. W obu jest właściwie przedstawiony jeden, dość ważny fakt, że Imperator wycofał się. To tyle jeśli chodzi o rządy. Imperator był zbyt zajęty własnymi sprawami, by się zajmować rasizemem itp. Zresztą mógł on posłużyć do oczyszczenia floty z republikańskich oficerów, także takich jak Tarkin.
...masz rację, chociaż nie można odmówić Imperatorowi dyskryminacji innych ras. Dowód: Ewoki. Zgoda, rasizmem bym tego nie nazwał, ale niedocenianie przeciwnika tylko dlatego, że biega z dzidą, ma futro i jest mały pachnie mi dyskryminacją.
A co do rasizmu w Imperium... cóż, był faktem. I to w zasadzie od początku jego istnienia. I spotykał się z aprobatą Palpatine`a. To, że tacy na przykład Twi`lekowie nie mogli studiować na wyższych uczelniach, nie było wymysłem Mrlssi, tylko imperialnych urzędników. Prowadziło to de facto do wyczyszczenia kadr z nieludzi, co mogło Imperatorowi zwisać i powiewać, ale było równoznaczne z aprobatą takiej sytuacji. Po mojemu więc chociaż Palpatine zapalonym rasistą nie był, to jednak popierał rasizm. I temu zaprzeczyć nie można.
podstawowa różnica, którą próbuję tu ukazać to fakt, że wbrew temu, co niektórzy wypisują, Palpatine`owi było daleko do ideologizmu rasistowskiego. A że istniejącą sytuację wykorzystwał do swoich celów to już inna sprawa. To tak samo jak z innym zbrodniczym systemem - socjalizmem. Był ideolog Marks, był wprowadzający ten system Stalin czy Lenin (o wszystkich trzech w podstawówce nas uczono, jak wielkimi dobroczyńcami ludzkości byli ), ale była też cała masa partyjnych apartczyków, którzy korzystali z "dobrodziejstw" systemu. Wielu z nich, jak to choćby widać w Polsce (np. Mazowiecki czy Balcerowicz) wcale nie popierało systemu, acz korzystało z niego. Trudno mi dziś nazwać Balcerowicza socjalistą, ale legitymację partyjną miał, dopóki mu była potrzebna. Tak samo było z rasizmem i Imperatorem. Nie mówię, że to dobre podejście, ale różnica mimo wszystko jest znaczna.
Myślę, źe John Yoo byłby z ciebie zadowolony . Tym niemniej nie można być w połowie rasistą, bądź w ćwierci rasistą - albo nim się jest, albo nie jest. Jeśli komuś nie przeszkadza prześladowanie innych ze względu na rasę, to znaczy, że jest rasistą, bo jego światopogląd dopuszcza rasizm, a rasizm dopuszczają tylko rasiści. Jeśli ktoś ma możliwość skutecznego przeciwdziałania rasizmowi, a jednak nie przeciwdziała, to znaczy, że takiej osobie rasizm nie przeszkadza, a rasizm nie przeszkadza tylko rasitom. Jeśli ktoś wykorzystuje rasizm do swoich celów, to też jest w oczywisty sposób rasistą. Dobrowolne upominanie się o takich ludzi jest dosyć straszne... A okoliczność łagodząca, którą wybrałeś, czyli wycofanie się, jest... ekhm... no... trochę żenująca. Wyobraźmy sobie łagodniejszy przykład: organizowany jest konwent Star Wars i Lord Sidious (oczywiście chodzi mi tutaj o ciebie) zbiera kasę od ludzi na akredytację. No cóż, jest to robota żmudna i nudna - na pewno potrafisz sobie wyobrazić lepszy sposób spędzenia czasu, a więc wycofujesz się . Pieniądze ludzi już cię nie interesują za bardzo, bo jesteś zbyt zajęty własnymi sprawami. W rezultacie zgromadzone fundusze gdzieś tam sobie leżakują, różne osoby zaczynają z nich korzystać - mają na winko, na piwko, na inne takie... W końcu ludzie, którzy wpłacili, dowiadują się o całej sprawie i żądają ukarania tej malwersacji i oczywiście mają pretensje do Lorda Sidiousa, bo to on był odpowiedzialny za zbiórkę. Na to Lord Sidious wychodzi z uśmiechem na ustach i twierdzi, że wcale nie jest malwersantem, bo on tych pieniędzy nie rozkradł, tylko po prostu wycofał się do innych spraw. Mówi im, że mogą mieć pretensje do jego kolegów, czyli do Mańka, Ziutka i Józka .
No cóż, czy to są rzeczywiście twoje poglądy, Łukaszu? Myślę, że to akurat jest dla ludzi dosyć ważne .
w takim wypadku podam Ci innym przykładem. Weź sobie ostatnie 4 lata, kiedy premierze Miler i Belka mieli (zwłaszcza Belka) w miarę przychylnego prezydenta. Skoro w ciągu tych czterech lat, nic nie zrobili ze zwalczaniem pedofili, a mieli takie możliwosci. Czy to znaczy, że jeśli nic nie zrobili, to ją popierają? No bo tak mniejwięcej to wynika.
A co do Palpatine`a, przypomnij sobie jego słowa z ROTS "Wszyscy którzy zdobędą władzy, boją się jej stracić." Nawet Jedi. Nawet Sithowie. Nawet Palpatine. On był w pewien sposób pogodzony z tym, że Vader go zabije - tak to wynika z rozmowy z Yodą, ale gdy Vader przestał być zagrożeniem, zagrożeniem stała się flota. Palpatine wpadł w obsesję umacniania władzy i zabezpieczania siebie. W tym momencie trudno mu się rządziło. Według wstępu do ANH stał się szybko marionetką w rękach wojskowych itp. Pięknie to opisuje trylogia Hana Solo, gdize Han widzi jak flota się zeszmaciła itp. a Imperator ma coraz mniejszy wpływ na innych. Tyle, że pytaniem pozostaje kwestia, co chciał przez to osiągnąć Imperator? Jak dodamy kwestię Proroków Ciemnej Strony, którzy mieli zastąpić moffów, to właściwie wiadomo, o co chodziło - o uśpienie czujności moffów i marynarki. A cały rasizm Tarkina byłby tu doskonałym narzędziem propagandowym.
Ja wiem, że to brzymi śmiesznie i nielogicznie w zestwieniu z naszą rzeczywistością, ale SW to przede wszystkim kreowana rzeczywistość, której nie da się zmierzyć naszymi doświadczeniami. Wystarczy na kosmos spojrzeć itp. Tam w ogóle fizyka wysiada.
...odpowiedzieć na post kierowany do mnie tutaj, by się nie wypowiadać dwa razy...
No, więc po pierwsze: jest oczywiste, że nie był rasistą z przekonania ani nie było to główne założenie programowe Imperium (chociaż założeniem programowym stało się niewolnictwo, a Doktryna Tarkina sprecyzowała, kto może być niewolnikiem, a kto nie). Ale Seba też ma rację; przyzwalając na rasizm stał się współwinowajcą wszelkich imperialnych zbrodni na tle rasistowskim.
Poza tym, nie demonizowałbym tak tego odcięcia Palpatine`a. Mógł on nie być świadom wielu przekrętów w Imperium, ale na pewno liczył się z tym, że takie rzeczy miały miejsce. Po prostu go to nie obchodziło, tak, jak nie obchodziło go życie innych istot. A strach i ból tylko wzmacniały ciemną stronę, więc takie działania były mu na rękę.
Nie można też powiedzieć, że Imperator bał się Floty. Po pierwsze kadra oficerska obawiała się jego i Vadera (o czym jest komiks "Loyalities"), po drugie był on w stanie bawić się ich umysłami, kontrolować ich; i zawsze mógł się do tego uciec (co robił zresztą niejednokrotnie, acz subtelnie). No i jakby doszło co do czego, to umiał się obronić ("Betrayal"). Co do moffów, to zgoda - mógł usypiać ich czujność. Ale marynarkę miał w garści.
mowa o Betrayal to tam jest ciekawa sprawa - Ci moffowie bynajmniej nie są aryjczykami, kto wie ile obcych genów w sobie mają. Podobnie jak np. Moff Hissa. Z drugiej strony mamy jeszcze doradców Palpatine`a jak Mas Amedda czy Sly Moore, którzy też nie zostali z dnia na dzień usunięci z urzędu po proklamowaniu Imperium.
W "Dark Lordzie" fajnie przedstawiono Palpatine`a, który ma władzę i właściwie coraz bardziej ceduję ją na innych, by samemu zająć się najważniejszą dla niego żeczą. Jak oszukać śmierć, bo tego od Plageuisa się jednak nie nauczył.
Misiek musi cię aż zanadto lubić, skoro pominął milczeniem twój fragment o pedofilii . Ja pozwolę się zapytać - co to znowu za absurd? Czy pedofilia jest polityką państwa? Czy uprawianie seksu z dziećmi jest otwarcie praktykowane przez urzędników państwowych? Czy za taki seks nie idzie się czasem do więzienia? Trochę szkoda o tym w ogóle gadać, bo nie ma to absolutnie żadnego związku z tematem.
Jeśli już mówimy o rasizmie, to trzeba zaznaczyć, że to nie jest czynność, tylko pewna ideologia, która przede wszystkim tkwi w głowie. Żeby być rasistą nie musisz wcale kogoś pobić, opluć, czy obrazić. Wystarczy, że dla ciebie takie praktyki względem osób odmiennych będą dopuszczalne - ja tutaj naprawdę nie widzę innej drogi. Tylko rasista może tolerować, bądź czynnie praktykować rasizm, jak też myśleć w kategoriach rasistowskich. Nie-rasiści tym się różnią od rasistów, że dla tych pierwszych wszystkie te rzeczy są niedopuszczalne. Dla nie-rasistów osoby odmienne mają dokładnie taką sama wartość co każdy, a więc nie wchodzi w rachubę jakiekolwiek gorsze traktowanie. Nie wchodzi w rachubę, bo rasa nie jest powodem. Oczywiście jeśli kogoś bawią takie zabawy, to może zacząć stopniować rasizm. Wyjdzie na to, że opluć to jest lepiej niż zabić, obrazić to jest lepiej niż pobić, wyrzucić z pracy to jest lepiej niż zmaltretować. Będziemy mieli małych rasistów, średnich rasistów, dużych rasistów... może jeszcze jakaś kategoria by się przydała?
Ja zgadzam się z tym, że Palpatine`a w sumie nie obchodziły żadne istoty, ale to on wyniósł na stanowiska takie a nie inne osoby i dał im władzę do tego, aby w sposób otwarty realizowały własne fobie. Zresztą powstał przecież cały ruch w formie COMPNORU, który działał na zasadzie swoistej "czerwonej książeczki", czyli niszczył wszystko co odmienne od określonego wzorca. Tam dopiero dochodziło do zbrodni, których podstawą był m. in rasizm.
Poza tym rasizm jako metoda na osiąganie własnych korzyści, to nie tyle brzmi śmiesznie, co strasznie. Co w ten sposób chciał ugrać Palaptine, to bez znaczenia. Nic by go nie usprawiedliwiło. W gruncie rzeczy mamy do czynienia z wielokrotnym zbrodniarzem, którego żadna pojedyncza zbrodnia tak do końca nie określa. On zrobił, bądź przyczynił się, bądź umożliwił tyle rzeczy, że faktycznie nazywanie go jednym słówkiem tak jakoś nie pasuje...
Absurd? Nie po prostu wykorzystałem Twoje rozumowanie. Niby twierdzisz, że jesteś osobą o wywarzonych poglądach, a tak łatwo handlujesz absolutem? Albo jesteś przeciw, albo jesteś za. To Ty tak określiłeś postępowanie w sprawie razizmu. Wiesz, przez ostatnie 10 lat dużo się zmieniło w materii którą poruszyłem, chocby ze zwgledu na internet. Stosując prawdę abolsutną, można dojść, że do tego o czym pisałem.
Może zobrazuję Ci to z czymś innym, z karą śmierci. Ja jestem jej przeciwnikiem, ale nie zagorzałym. Gdyby było referendum głosowałbym przeciw. Ale prawdę mówiąc wątpię, czy poświeciłbym swój czas by protestować przeciw karze śmierci, gdyby taką wprowadzono w Polsce. Jasne mógłbym gdzieś powiedzieć, co o tym myslę, ale szczerze wątpię bym nagle zabrał się za zwalczanie ustawy.
W ten sposób w którym opisałeś rasizm a dokładniej:
Dla nie-rasistów osoby odmienne mają dokładnie taką sama wartość co każdy
to chyba doskonale wybroniłeś Palpatine`a z zarzutu dodając:
Ja zgadzam się z tym, że Palpatine`a w sumie nie obchodziły żadne istoty
I z tym się zgadzam, Imperator był egoistą, który myślał tylko o sobie. Jedyną osobą, poza nim samym, która w miarę go interesowała, był Vader, ale do niego podchodził w myśl zasady Bane`a - Jeden Ciemną Stronę posiądzie, Drugi będzie jej pragnął.
A fobie ludzi pokoroju Tarkina są niezaprzeczalne.
Powiem ci tak: jeśli jesteś osobą o wyważonych poglądach i potrafisz dostrzegać różne racje, to są pewne rzeczy, które bardzo ci zagrażają: nijakość, obojętność i relatywizm. Ja staram się przed tym bronić - nie zawsze, ale wtedy, gdy dostrzegam taką potrzebę, wtedy, gdy jest mowa o sprawach wymagających jasności. Możesz uznać, że dla mnie rasizm jest sprawą, gdzie nie ma kompromisu. Nie będę ważył racji rasistów i racji nie-rasistów i nie będę starał się być pośrodku. Nazywasz to łatwym handlem absolutem? Chyba trochę pomieszałeś pojęcia. Ja stoję po stronie absolutu, którym jest godność, uczciwość i sprawiedliwość. To ty starasz się tymi pojęciami handlować, sugerując jakieś lawirowanie i ucieczkę przed otwartym stawianiem tych kwestii.
Stosując prawdę absolutną w sprawie pedofilii można dojść do tego, że żerowanie seksualne na nieletnich jest zawsze złe. I ja to potwierdzam. Tak samo zła jest kradzież, bądź oszustwo. To wszystko są przestępstwa ścigane przez prawo karne. Jeśli ktoś będzie próbował mrugać okiem i powiedzieć, że może się przespać z 14-latką, albo z 14-latkiem, bo ta osoba jest nad wiek dojrzała, to ja się za kimś takim wstawiać nie będę. Jeżeli ktokolwiek inny się wstawi, to dla mnie zrobi bardzo źle. Jeżeli premier, prezydent, minister (i wszyscy inni) będą twierdzili, że istnieją przypadki, gdy pedofilia jest dopuszczalna, to nie powinni dłużej pełnić swoich funkcji. Ale nic takiego nie miało do tej pory miejsca, więc twój przykład niczego nie wnosi.
Odnośnie rasizmu jeszcze raz powtórzę - to jest pewna idea, za którą później mogą iść pewne czynności realizujące tę ideę, ale brak tych czynności nie świadczy o tym, że nie ma rasistów. Rasizm tkwi w głowach.
Nie bardzo rozumiem o co chodzi z karą śmierci u ciebie. Gdyby było referendum to ja rzeczywiście wymagałbym od ciebie wzięcia udziału, gdybyś był przeciwnikiem tej kary. Nie wyobrażam sobie przeciwnika kary śmierci, dla którego to jest obojętne i nie chce mu się iść głosować... Natomiast branie udziału w protestach to jest rzecz imponująca i godna pochwały, ale nie robiłbym z tego konieczności. Nie każdy nadaje się na bohatera... Nie widzę tutaj żadnego odniesienia do Palpatine`a.
Rzeczywiście opisując takie postaci jak Palpatine, trudno użyć jednego słowa - i ja to wyraźnie podkreśliłem. Dla rasistów jedni mają wartość, a drudzy jej nie mają, natomiast dla Palaptine`a praktycznie nikt nie miał wartości... Można powiedzieć, że to jest rasizm absolutny: ja i nikt poza tym. Wszyscy inni poza wybraną jednostką (czyli w tym przypadku Palpatine`em) są istotami niższymi, które można dowolnie wykorzystać... Nie powiedziałbym więc, że kogokolwiek wybroniłem. No chyba, że zaczniemy operować jakimś pokrętnym rozumowaniem...
To, że w jego otoczeniu byli przedstwaiciele obcych ras, można łatwo wytłumaczyć. Kanclerzowi Republiki nie wypadało mieć uprzedzenia do "nieludzi" poprostu. Więc miał ich paru przy sobie.
A Gunray, Maul byli tylko pionkami w rękach Sidiousa. Tak samo jak Dooku, Grievous, itd. Widzisz sam, jak szybko się ich pozbył.
A tutaj bardzo subiektywne spojrzenie na ksenofobię Palpatine`a. Oczami BotS`u
http://www.sith.pl/bots_pl/dziedzictwo/slynni_lordowie/darth_sidious3.php
Jednak tym nie radzę sie kierować.
Phabious mogłes wogóle pominąć tą BotSową prpoagandę... ale przynajmniej sie pośmiałem "Historia nie jest nauką, a jedynie narzędziem walki politycznej" ehhh ciekawe czy autor tekstu wie że chyba wszystkie teksty na BotS są własnie pisane jako "narzędzie walki politycznej"...
...przecież wyraźnie powiedeziałem, że to nie jest źródło, którym należy się kierować. Dałem to po to, żeby pokazać spojrzenie drugiej strony.
Cieszę się, ze udało mi się Ciię rozbawić
Cała po mojej