... to jest przesadą, tak samo jak mikołam 2 listopada, tuż po Święcie Zmarłych. Przez tego typu rzeczy i akcje, odechciewa mi sie takich Świąt, żenada i tragedia. Rozumien że każdy chce sprzedać swoje wyroby i zarobić za cały rok, ale niech to ma jakieś granice, a nie jestem w sklepie (zostałem zaciągnięty siłą) i co chwila wpadal na mnie Mikołaj i to nie ten sam, było ich kilku, a nawet chyba nastu, każdy inny i o losie każdy był chudszy o drugiego, te paletko wisiało na nim jak na wieszaku - koszmar w kratke.
Ja osobiście czakam kiedy będzie można kupić kolędy w języku migowym, eskimoskim (o ile taki jest), kiedy będą "Mikołajki", w samych stringach i czapeczce, może sprzedaż jeszcze bardziej wzrośnie, acha i kiedy walki w kisielu (??).
Takie Święta to ja rozumiem, goli Mikołaje, gołe elfki, gołe prezenty, acha i niech szał przedświąteczny rozpocznie się np. 6.6.2006.